

Chcesz podejrzeć jak zachowuje się mój pasywny portfel ETF w Finax? No to jest już taka możliwość. Dziś wyjaśniam po co go założyłem.
No i jak tam Wasze postanowienia noworoczne, np. te związane z poprawianiem stanu finansów osobistych?
[Tu strategiczna pauza, żeby każdy mógł wpaść w chwilę zadumy] 🙂
Zmieniając temat: potrzebowałem specjalnej okazji żeby coś dla Was napisać, więc dzisiaj – przy okazji moich urodzin – mam mały prezent. Kilka dni temu upubliczniłem pasywną część mojego portfela inwestycyjnego prowadzonego u słowackiego robo-doradcy Finax. Od tej pory każdy może do niego zajrzeć oraz śledzić historię inwestycji.
To tylko fragment mojego całego portfela inwestycyjnego, którego największą częścią są obecnie inwestycje w akcje na rynku amerykańskim (głównie spółek dywidendowych). Uzupełniają go pożyczki dla inwestorów na rynku nieruchomości, gotówka czekająca na kolejne okazje inwestycyjne, oraz śladowe ilości bezpośrednio kupowanych ETF-ów, obligacji skarbowych indeksowanych inflacją i akcji polskich spółek.
Przez ubiegłe dwa lata moją głowę zajmowała przede wszystkim budowa akcyjnej części portfela (skoncentrowanej w USA), której celem było zapewnienie bieżącego strumienia wypłat z dywidend w wysokości 50.000$ rocznie (ok. 200 tys. zł). Tutaj liczy się dla mnie najbardziej bieżący cashflow, a nie stopa zwrotu z inwestycji, o czym pisałem już szczegółowo w artykule „Mentalny aspekt inwestowania, czyli dlaczego inwestuję tak a nie inaczej”.
Jako, że powyższy cel niemalże udało mi się osiągnąć (na dzisiaj spółki z mojego portfela płacą mi już dokładnie 47.335$ rocznie i kwota ta z roku na rok się zwiększa), to przystępuję do kolejnego etapu: budowy pasywnej części portfela. Ma ona zupełnie inne cele: zapewnić globalną dywersyfikację, wiernie odzwierciedlać indeksy giełd światowych oraz napędzać działanie procentu składanego dzięki akumulacji dywidend.
Krótko mówiąc próbuję pogodzić w moim portfelu dwa podejścia:
- Zapewnienie strumienia bieżących przychodów pokrywających koszty życia (bez konieczności pracy zarobkowej i dodatkowo bez uszczuplania posiadanego kapitału) – to się odbywa być może kosztem stopu zwrotu z inwestycji, ale daje spokój ducha – nawet wtedy, gdy nie podejmuję żadnych dodatkowych decyzji inwestycyjnych (np. nie sprzedaję części akcji). Tę rolę pełni aktywnie zarządzany portfel dywidendowy (+ inne źródła, np. pożyczki).
- Osiąganie długoterminowo przeciętnych i jednocześnie satysfakcjonujących stóp zwrotu – odpowiadających długoterminowym zmianom kluczowych indeksów giełd USA, innych rynków rozwiniętych oraz krajów rozwijających się (emerging markets). Tę rolę pełnić będzie właśnie pasywny portfel ETF-ów.
Jakimi założeniami kieruję się przy budowie pasywnej części portfela? Dlaczego zdecydowałem się budować go w Finax? Ile pieniędzy już do niego wpłaciłem i ile planuję dopłacić? Zapraszam do lektury niedługiego wpisu. A na koniec zdradzam, jaką niespodziankę szykuję dla osób, które skorzystały dwa lata temu z oferty „Prąd dla Finansowych Ninja” od Lumi. 🙂