Ranking: najlepsze lokaty bankowe – LISTOPAD 2024
LOKATYKONTA OSOBISTEKONTA OSZCZĘDNOŚCIOWEKONTA FIRMOWEKARTY KREDYTOWEPROMOCJE!
Poniżej znajdziesz codziennie aktualizowany ranking lokat bankowych oraz kont oszczędnościowych. Tutaj zawsze znajdziesz najlepsze lokaty.
Wystarczy, że lewym suwakiem wybierzesz kwotę, na jaką chcesz otworzyć lokatę bankową, a prawym suwakiem zawęzisz okres, na jaki chcesz ulokować pieniądze. Klikając Więcej opcji rozwijasz listę dodatkowych filtrów. Możesz zawęzić wyniki wyłącznie do tych ofert, które nie wymagają zakładania konta osobistego, nie są promocją dla nowych klientów lub nowych środków.
Przy każdej lokacie znajdziesz także przycisk Więcej, który warto kliknąć, aby poznać regulamin oraz szczegóły dotyczące danej oferty. Warto je analizować. O tym, jak to skutecznie robić, napisałem w książce „Finansowy ninja”, którą bardzo mocno polecam. 🙂
Szukasz dla siebie najlepszego konta bankowego? Zobacz też ranking kont osobistych (wraz z promocjami bankowymi).
UWAGA: niektóre z ofert w tym zestawieniu zawierają tzw. linki afiliacyjne. Jeśli założysz takie konto lub lokatę, to ja otrzymam za to prowizję. Dla jasności: fakt ten w żaden sposób nie rzutuje na merytoryczność rankingu lokat. 🙂
Lokaty bankowe
Co do zasady lokaty bankowe są produktem finansowym, który pozwala zarobić więcej niż na kontach oszczędnościowych. Nie jest to jednak reguła bezwzględna. W czasach niskich stóp procentowych oprocentowanie lokat terminowych rzadko przebija oprocentowanie najlepszych kont oszczędnościowych.
Plusem lokaty terminowej jest gwarancja niezmienności oprocentowania przez cały okres jej trwania – oczywiście o ile wybierzesz lokatę o stałym oprocentowaniu. W praktyce tylko takie lokaty warto zakładać. Alternatywą są lokaty o zmiennym oprocentowaniu, ale w ich przypadku zawsze trzeba skrupulatnie przeczytać regulamin. Banki różnie formułują zasady zmiany oprocentowania i wcale nie muszą one wiązać się ze stopami procentowymi ogłaszanymi przez NBP.
Najbardziej typowe okresy oszczędzania wynoszą od jednego do 24 miesięcy. Ale w niektórych bankach lokaty można zakładać także na jedną noc (tzw. overnight – lokata zakładana jest np. pomiędzy godziną 15.00 a 17.00, od tego momentu nie masz dostępu do pieniędzy i środki, powiększone o odsetki, wracają na konto następnego dnia rano). Banki powoli wycofują możliwość ręcznego zakładania lokat overnight i zastępują ją usługą automatycznej lokaty O/N – zakładanej bez Twojego udziału w każdy dzień roboczy.
Osobiście preferuję lokaty trwające od dwóch do sześciu miesięcy. Taki okres lokowania pieniędzy ma uzasadnienie szczególnie w czasach niskich stóp procentowych, gdy można się spodziewać, że na kolejnych posiedzeniach Rady Polityki Pieniężnej (RPP) może zostać podjęta decyzja o podniesieniu stóp. Zmiany takie znajdują odzwierciedlenie w oprocentowaniu lokat: jeśli stopy idą w górę, rośnie także oprocentowanie lokat; jeśli spadają – obniżane jest oprocentowanie lokat.
Przekładając to na język korzyści: gdy spodziewasz się spadku stóp procentowych, opłaca się zakładać lokaty na dłuższe okresy, np. 12–24 miesiące. W ten sposób gwarantujesz sobie wyższe odsetki. Z kolei gdy stopy raczej mają rosnąć, lepsze będą krótkie terminy lokat. Tyle teorii. W praktyce bardzo trudno przewidzieć, jak będzie się kształtowało oprocentowanie w bankach w ciągu kolejnych dwóch lat. Dlatego warto zakładać lokaty o różnej długości.
Minusem lokat w porównaniu z kontami oszczędnościowymi jest brak bieżącego dostępu do zdeponowanych środków. Można oczywiście zerwać lokatę przed upływem umownego terminu, ale wiąże się to z utratą odsetek (chociaż są wyjątki). Wrócą do nas tylko wpłacone środki. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest założenie kilku lokat – każdej na mniejszą kwotę. W przypadku konieczności wcześniejszego sięgnięcia po część pieniędzy utracisz odsetki tylko od likwidowanych lokat. Reszta nadal będzie procentować.
Lokaty rentierskie
Szczególną formą lokat są tzw. lokaty rentierskie. Zakładane są one zazwyczaj na dłuższy okres, np. 2–3 lata, i wymagają wpłaty większej kwoty pieniędzy (zwykle co najmniej 100 tys. zł). Ich zaletą jest naliczanie i wypłata odsetek co miesiąc. Dzięki temu, przy odpowiednio dużym kapitale, można otrzymywać regularnie dodatkową „pensję” z banku.
Kiedy zakładać lokatę
Jeśli planujesz założyć lokatę terminową, to dobrą praktyką jest monitorowanie oferty banków na kilka dni przed końcem miesiąca lub kwartału kalendarzowego. Banki często właśnie w tych momentach walczą o depozyty klientów, aby poprawić okresowe wyniki finansowe i spełnić wymogi Narodowego Banku Polskiego (NBP) oraz Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) dotyczące podstawowych wskaźników bankowych. To wtedy można trafić na prawdziwe perełki – lokaty pozwalające ulokować duże środki na warunkach lepszych od standardowej oferty nawet o 0,75 p.p. (punktu procentowego) w skali roku.
UWAGA na sztuczki banków!
Częstym wybiegiem stosowanym przez banki jest automatyczne odnawianie lokat. Niekiedy bank w ogóle nie prezentuje takiej opcji do wyboru przy zakładaniu lokaty i ma w tym konkretny cel. Po zakończeniu okresu umownego automatycznie otwierana jest kolejna lokata na taki sam okres, ale zazwyczaj z gorszym oprocentowaniem. Czasami – z dużo gorszym.
Przykładowo: trzymiesięczna lokata oprocentowana na 3,15% rocznie odnawiana była automatycznie w jednym z banków na 0,01% rocznie! To jawne robienie klientów w konia i zarabianie na ich nieuwadze. Dlatego warto od razu po założeniu lokaty zalogować się do systemu banku i wyłączyć jej automatyczne odnawianie. A to wcale nie musi być proste. Przykładowo: Idea Bank całkowicie usunął ze swojego nowego systemu bankowego możliwość zmiany tego parametru. Żeby wyłączyć automatyczne odnawianie lokat, trzeba zadzwonić na infolinię.
Ja dodatkowo zawsze ustawiam sobie przypomnienie w kalendarzu na kilka dni przed planowanym zakończeniem lokaty – tak aby pamiętać o szukaniu nowych, atrakcyjnych lokat dla swoich środków oraz sprawdzić, czy bank przypadkiem nie zapomniał o mojej dyspozycji zakończenia lokaty bez odnowienia.
Dobrą praktyką jest również negocjacja stawek oprocentowania z bankiem. Wystarczy, że zadzwonisz do banku, poinformujesz, ile pieniędzy chciałbyś umieścić na lokacie, i zapytasz, czy bank jest w stanie zaproponować Ci indywidualne, lepsze niż standardowe warunki. Czasami jeden telefon pozwala poprawić ofertę o 0,2–0,5 p.p. w skali roku.
Niestety im większym kapitałem dysponujesz, tym trudniej będzie Ci znaleźć atrakcyjnie oprocentowane lokaty. Banki najczęściej proponują wyższe odsetki tylko dla małych kwot, np. nieprzekraczających 10 tys. zł.
Uważaj na lokaty strukturyzowane!
Nie wszystkie produkty, które znajdziesz w bankach, umożliwią Ci oszczędzanie bez ryzyka. Instytucje finansowe coraz chętniej wprowadzają do swoich ofert rozwiązania zbliżone do lokat, które jednak nie dają takiego samego poziomu bezpieczeństwa. Są to tzw. „lokaty z gwarancją kapitału” albo „produkty strukturyzowane”, które w żargonie finansistów określa się też jako „struktury”. Tak naprawdę są to produkty lokatopodobne obarczone ryzykiem.
Na czym polega działanie takiego produktu? Składa się on zazwyczaj z dwóch części: większość środków inwestowana jest bezpiecznie, np. w obligacje skarbowe, a mała część – agresywnie. Krótko mówiąc, takie produkty tym różnią się od tradycyjnych lokat, że są instrumentem inwestycyjnym i osiągnięcie zysku obarczone jest ryzykiem.
Plusem lokat strukturyzowanych jest to, że zazwyczaj gwarantują ochronę wpłaconego kapitału – w najgorszym przypadku otrzymasz więc tyle pieniędzy, ile wpłaciłeś. Ale to jedyna zaleta. To, czy osiągniesz pokazywane zyski, np. 6% w skali roku, to już swoisty hazard. Zawierasz zakład z rynkiem, czy i w jakim stopniu spełnione zostaną kryteria wypłaty odsetek (a inaczej mówiąc: zysku z inwestycji).
Co może być takim zakładem? Cokolwiek, na co wpadną bankowcy i ubezpieczeniowcy konstruujący te produkty. Może to być osiągnięcie konkretnego kursu dolara amerykańskiego za rok od dzisiaj albo np. przekroczenie zakładanego poziomu indeksu giełdy amerykańskiej S&P 500 lub ceny baryłki ropy. Możesz wygrać lub przegrać. Wynik w każdym razie jest niepewny, a procenty przedstawiane w reklamach tego typu produktów to jedynie optymistyczny scenariusz.
Jak wykazywałem w artykule „Lokata strukturyzowana – czy warto w to wchodzić?” niestety tylko mniejszość lokat strukturyzowanych wypracowuje satysfakcjonujące zyski. Czy warto więc ryzykować?
Finansowy ninja zwraca uwagę na detale. Czasami banki kuszą wysokimi zyskami, np. 15%, ale jednocześnie drobnym drukiem dopisują, że jest to spodziewany, maksymalny wynik inwestycji w okresie trzech lat. Czyli średnio wychodzi raptem ok. 5% rocznie. Sam sobie musisz odpowiedzieć, czy lepszy wróbel w garści czy gołąb na dachu, tzn. czy wolisz zarobić połowę mniej, lokując pieniądze na lokatach i ewentualnie w obligacjach Skarbu Państwa, czy może chcesz zaryzykować i próbować zarobić więcej, licząc się z tym, że możesz zarobić mniej lub wcale. Premia za podjęcie ryzyka wydaje się jednak w tym przypadku nieduża.
Nie trać na lokatach z funduszem!
O ile w przypadku produktów strukturyzowanych można się zastanawiać nad sensownością takiego inwestowania (zwrot kwoty wkładu jest gwarantowany), o tyle istnieje jeszcze jeden produkt lokatopodobny, który wystawia Twoje pieniądze na ryzyko ich prawdziwej utraty. To tzw. lokaty z funduszem. Bank kusi wysokimi odsetkami, nazywając produkt np. „Lokata 6% z funduszem”, a to, co w rzeczywistości oferuje, to dwa produkty połączone w jeden. Przykładowo:
- klient dokonuje wpłaty dowolnej kwoty na lokatę trzymiesięczną oprocentowaną na 6% w skali roku,
- jednocześnie klient zobowiązany jest nabyć za dwukrotnie wyższą kwotę jednostki konkretnych funduszy inwestycyjnych. Nie może ich umorzyć przez cały okres trwania lokaty, bo w przeciwnym razie utraci odsetki.
O ile w przypadku lokaty masz gwarancję odzyskania kapitału i odsetek po zakończeniu okresu umownego, o tyle w przypadku funduszy musisz liczyć się z możliwością straty części lub nawet większości wpłaconych środków. Jak duże jest ryzyko? To zależy. Równie dobrze możesz zarobić kokosy. To, co jest największą niegodziwością ze strony bankowców, to promowanie tych produktów jako alternatywy dla bezpiecznych lokat. Niejeden doradca będzie Cię zachęcał do skorzystania właśnie z takiego produktu, bo przecież: „Lokata na 6% to lepiej niż 2,5% na zwykłej lokacie”.
Nie dawaj sobie mydlić oczu. Zawsze szczegółowo czytaj informacje produktowe i zadawaj doradcy niewygodne pytania: „Ile pieniędzy wyciągnę w najczarniejszym scenariuszu?”, „Na ile dobrze radziły sobie w ciągu ostatnich 6, 12 i 24 miesięcy fundusze dostępne w ramach takiego produktu?”, „Jakie dodatkowe opłaty i prowizje mogą wpłynąć na pogorszenie wyniku inwestycji?”.
Lokaty bankowe z dodatkowymi wymaganiami
Niektóre z banków stosują również kruczki i sztuczki przy zwykłych lokatach, licząc na nieuwagę klientów. Oferują lokaty wymagające spełnienia dodatkowych warunków, np. utrzymania określonego salda na koncie ROR w tym samym banku. W przypadku gdy klient przeoczy to wymaganie, otrzyma tylko minimalne odsetki lub nie dostanie ich wcale.
Przykładowo: Idea Bank oferował lokatę Idea Cloud, która kusiła oprocentowaniem wyższym niż produkty konkurencji. Po zablokowaniu na kilka miesięcy nawet 1 mln zł można było uzyskać w kwietniu 2016 r. aż 2,8% w skali roku. Równolegle bank wymagał trzymania co najmniej 10% kwoty lokaty na nieoprocentowanym rachunku ROR, czyli na lokacie pracowała tylko część środków. Efektywne oprocentowanie dla wszystkich środków wyniosło więc ok. 2,5%. Jeśli jednak klient zapomniał o tym wymaganiu lub w okresie trwania lokaty naruszył wymagany, 10-proc. depozyt na koncie, to oprocentowanie było obniżane do zaledwie 0,5%. Trudno nie odnieść wrażenia, że było to działanie celowe, nastawione na zarabianie na mniej skrupulatnych klientach.
Ranking tworzony z wykorzystaniem silnika porównywarki produktów finansowych Depozaur.