Obiegowe opinie i statystyki udostępniane przez producentów sprzętu AGD mówią, że zmywarka jest sprzętem domowym, który pozwala nie tylko oszczędzać czas, ale również znacząco przyczynia się do obniżenia zużycia wody i prądu (w tych domach, które korzystają z bojlera do podgrzewania wody). Producenci przekonują, że podczas mycia w zmywarce zużywane jest nawet 5x mniej wody niż przy myciu ręcznym. Uwzględniając rosnące koszty wody (dla tych osób, które korzystają z wody miejskiej) wydaje się to być dużą oszczędnością. Ale czy tak jest w rzeczywistości? Ile kosztuje jeden cykl zmywania zmywarki? A ile kosztuje umycie identycznej liczby naczyń w zlewie? Czy i jak szybko zwraca się koszt zakupu zmywarki? O tym wszystkim przeczytasz w tym artykule 🙂
Bądź bohaterem w swoim domu 😉
Przez 12 lat radziliśmy sobie bez zmywarki. Nie kupiliśmy jej rozpoczynając wyposażanie naszego mieszkania nabytego w 1999 roku, a później trudno było wygospodarować na nią miejsce. I tak przetrwaliśmy kilkanaście lat, a ja miałem dobry powód by pobyć te 30 minut w kuchni i zmyć od czasu do czasu wszystkie naczynia. Mi dawało to poczucie, że się udzielam w domu i w naturalny sposób zmuszało czy to do rozmowy z Rodziną krzątającą się po kuchni, czy do samotnych przemyśleń (no bo co niby można jeszcze robić zmywając naczynia).
Lejąc wodę zastanawiałem się czasami, czy nie lepiej byłoby mieć “oszczędną zmywarkę”. W starym mieszkaniu traktowałem ją jednak jak konkurenta, który odbierze mi tytuł domowego bohatera 😉 Ale wiedziałem też, że mam co najmniej kilka lepszych sposobów spędzania czasu, niż przykuty do zlewozmywaka. Dlatego w trakcie przeprowadzki do nowego mieszkania kupiliśmy zmywarkę. Nasz wybór padł na model RENLIG DW60 dostarczany przez IKEA. Tak naprawdę jest to duża zmywarka Electroluxa, ale dzięki zakupowi w IKEA była o ok. 200 zł tańsza niż w innych sklepach. Zapłaciliśmy za nią wtedy 1499 zł. Duży jednorazowy wydatek, który i tak “zginął” we wszystkich innych kosztach związanych z remontem mieszkania. Nie bolało.
Czytaj także: Kalkulator zużycia wody
Założenia do eksperymentu
Posiadając zmywarkę mogłem nareszcie w praktyce porównać koszty różnych sposobów zmywania i zabawić się w pogromcę mitów :-). Przystępując do eksperymentu spodziewałem się, że zmywarka rzeczywiście “konsumuje” znacznie mniej wody niż zużywane jest w trakcie zmywania ręcznego. Istotnym plusem zmywarki wydawało się to, że pobiera ona tylko zimną, tańszą wodę, którą potem samodzielnie podgrzewa.
Mój eksperyment przeprowadziłem w następujący sposób:
- Wypełniłem po brzegi zmywarkę. Jest to pełna, dwupoziomowa zmywarka 60×60 cm. Na dolnym poziomie umieściłem talerze, sztućce i patelnie, a na górnym: kubki, miseczki, szklanki itp. Ilość naczyń odpowiadała mniej więcej 2-dniowemu zużyciu naszej 4-osobowej rodziny.
- Następnie wszystkie te naczynia przełożyłem do zlewu i umyłem ręcznie mierząc upływający czas oraz zużycie zimnej i ciepłej wody, i środków czystości (niezastąpiony płyn Ludwik :-)).
- Następnie przełożyłem te same naczynia do zmywarki i uruchomiłem program zmywania w temperaturze 65 stopni. Jest to pośredni program, którego wykonanie trwa około 110 minut. Nasza zmywarka potrafi jeszcze zmywać w temperaturze 70, 60 i 50 stopni, a najkrótszy program zmywania (w 60 stopniach) trwa około 30 minut.
- W eksperymencie wykorzystałem program zmywania w 65 stopniach, gdyż jest to najczęściej używany przez nas tryb zmywarki. Alternatywny, krótszy program niestety nie daje pożądanych efektów przy zmywarce załadowanej do pełna naczyniami o różnym stopniu zabrudzenia. Czasami wręcz nie zdąży się rozpuścić tabletka do zmywania.
Poniższy rysunek przedstawia wszystkie tryby pracy naszej zmywarki wraz z deklarowanym przez producenta zużyciem prądu oraz wody (w litrach).
Koszty jednostkowe, które używam w obliczeniach, są następujące:
- Koszt 1 m3 zimnej wody = 11,47 zł
- Koszt 1 m3 ciepłej wody = 11,47 zł + opłata za podgrzanie wody w wysokości 9,35 zł = 20,82 zł
- Koszt 1 kWh prądu = 0,60 zł
Sprawdź również: Prawie najlepszy blog o oszczędzaniu i koszt wody w Polsacie
Ile kosztuje zmywanie ręczne?
Ręczne umycie wszystkich naczyń w zlewozmywaku zajęło mi 24 minuty. W tym czasie stan wodomierzy zmienił się w następujący sposób:
- Licznik ciepłej wody wykazał zużycie 0,050 m3, czyli 50 litrów wody. Koszt ciepłej wody wyniósł 1,04 zł
- Licznik zimnej wody pokazał, że zużyłem 0,031 m3, czyli 31 litrów wody. Koszt = 0,36 zł
- Łącznie zużyłem 81 litrów wody, która kosztowała mnie 1,40 zł.
Do kosztów zmywania ręcznego muszę jeszcze doliczyć zużyty płyn do zmywania naszyń. Korzystam z płynu Ludwik, który zakupiliśmy w 1-litrowym opakowaniu w cenie 4,80 zł. Zdarza się, że ten sam płyn potrafi kosztować nawet złotówkę więcej. Koszt ten można obniżyć kupując płyn w większych opakowaniach – Ludwik dostępny jest także w zbiornikach 5-litrowych.
Szacuję, że przy naszym zużyciu, jedna butelka Ludwika wystarcza na około 30 zmywań, a więc koszt płynu do zmycia jednego kompletu naczyń wynosi 16 groszy.
Koszt jednego zmywania ręcznego wynosi więc: koszt wody + koszt płynu do zmywania + koszt czasu poświęconego na zmywanie. Twardych kosztów mamy 1,56 zł, a nad kosztem czasu zastanowimy się za chwilę…
Ile kosztuje jedno zmywanie w zmywarce?
W przypadku mycia w zmywarce pod uwagę biorę jedynie zużycie wody oraz prądu:
- Licznik zimnej wody pokazał zużycie 0,026 m3, czyli 26 litrów wody. Koszt = 0,30 zł
- Licznik energii elektrycznej pokazał zużycie 1,486 kWh, co daje koszt = 0,89 zł
Podobnie, jak w przypadku zmywania ręcznego, muszę powiększyć koszty o cenę tabletki do zmywarki. My konsekwentnie kupujemy opakowania z tabletkami W5 w Lidlu. Taka paczka dostępna jest w cenie 16,99 zł i zawiera 40 tabletek. Koszt jednej sztuki wynosi więc 42 grosze.
Czyli całkowity koszt pojedynczego mycia w zmywarce zamyka się kwotą 1,61 zł.
Koszt czasu i inne koszty dodatkowe
Koszt oszczędności czasu – załóżmy, że oszczędzamy 20 minut, a więc 1/3 godziny. W artykule “Ile kosztuje czas? – czyli o efektywnym zarządzaniu czasem” przedstawiałem różne metody liczenia kosztu czasu. Według jednej z nich, w której czas był liczony “najtaniej”, koszt jednej godziny czasu dla osoby zarabiającej 4000 zł netto / m-c, wychodził na poziomie 5,48 zł / godzinę. Posłużę się właśnie tą wartością. Wychodzi na to, że każde 20 minut spędzone na bezproduktywnej czynności, kosztowałoby 1,83 zł. I o właśnie taką kwotę należałoby podwyższyć koszt zmywania ręcznego.
Podsumowując:
- Koszt zmywania ręcznego = 1,56 zł + 1,83 zł = 3,39 zł / mycie
- Koszt zmywania w zmywarce = 1,61 zł / mycie
W przypadku zmywania ręcznego należałoby dodać jeszcze koszt wycierania naczyń. Zmywarka wysuszy za nas sama.
Każde zmywanie w zmywarce pozwala nam zaoszczędzić (hipotetycznie) 1,78 zł. Należy mieć także na uwadze, że kwota oszczędności będzie się zwiększać wraz ze wzrostem kosztów wody. A według przewidywań specjalistów, koszt zimnej wody w Warszawie może wzrosnąć nawet do 20 zł / m3 w ciągu najbliższych lat (obecnie jest to 11,47 zł).
Warto też zauważyć, że do przeprowadzenia tej analizy wybrałem długi program zmywania w zmywarce. W przypadku krótszego mycia, w mniejszej temperaturze, koszty użycia zmywarki będą niższe, co przekładać się będzie na większą skalę oszczędności. Ale trzymajmy się na razie przedstawionych obliczeń.
Czas amortyzacji zakupu zmywarki
Do pełni szczęścia 😉 brakuje nam jeszcze policzenia, jak szybko zwróci się nam zakup zmywarki. Wykorzystywana przez nas zmywarka to Electrolux kupiony za pośrednictwem IKEA, w cenie 1499 zł. Przyjmując, że na jednym myciu kompletu naczyń oszczędzamy 1,78 zł, to zakup zmywarki zwróci się nam dopiero po 843 przebiegach zmywarki! Jeśli uruchamiamy zmywarkę raz dziennie, to “na zero” wyjdziemy dopiero dwóch latach i czterech miesiącach. Jeśli udaje nam się zbierać naczynia i myć je co drugi dzień, to zwrot nastąpi po blisko pięciu latach. I to tylko przy założeniu, że w tzw. międzyczasie zmywarka nam się nie zepsuje.
Zmywarka – czy warto?
No to warto czy nie warto posiadać zmywarkę? Ja uważam, że warto 🙂 W moim przypadku uzasadnia to sama kalkulacja wartości godziny mojego czasu. Szczerze mówiąc nie wykonywałem tej analizy po to by przekonać się do korzyści wynikających z posiadania zmywarki. Chciałem po prostu dowiedzieć się ile kosztuje mnie jedno zmywanie i czy nie ma grubej pomyłki w tym co mówi się o oszczędnościach osiąganym dzięki zmywarkom.
Jak widać zużycie wody przez zmywarkę rzeczywiście jest około 3x niższe niż przy zmywaniu ręcznym. Dodatkowo jeśli korzystałbym z programu szybkiego zmywania, to zmywarka mogłaby zużyć nawet 9x mniej wody. Co prawda zmywarka zużywa prąd, ale można powiedzieć, że jego koszt rekompensowany jest niższym zużyciem wody.
Ucieszyłem się również, że wartości podawane przez producenta w instrukcji do zmywarki, nie odbiegają od moich pomiarów. Na tej podstawie mogę wyliczyć koszt zmywania w poszczególnych trybach:
- Program intensywnego zmywania – 70 stopni i czas trwania około 130 minut. Koszt = 1,48 zł / mycie
- Program zwykłego zmywania (ten mierzyłem) – 65 stopni i czas trwania około 110 minut. Koszt = 1,61 zł / mycie
- Program szybkiego zmywania (bez suszenia) – 60 stopni i 30 minut. Koszt = 0,64 zł / mycie
- Program eco – 50 stopni i 140 minut. Koszt = 0,90 zł / mycie
- Opłukiwanie – 12 minut. Koszt = 0,12 zł / mycie
No to skoro już wiesz ile kosztuje używanie zmywarki, to możesz masz sugestie dotyczące tego, jak można oszczędzać zarówno przy zmywaniu ręcznym, jak i przy używaniu zmywarki? 😉 Śmiało zaproponuj mi proszę swoje sposoby w komentarzu.
Miłego dnia!
Czytaj także: Zużycie wody pod prysznicem
{ 272 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }
wszystko swietnie, tylko te wyliczenie kosztu godziny jest ciut slabe, w ogole do mnie ta kwota nie przemawia
Hej El.kocyk,
Masz rację, że koszt czasu, to „najsłabsza” zmienna tutaj (i jednocześnie najważniejsza i najbardziej dyskusyjna). Każdy musi sam wyliczyć sobie tą wartość dowolną metodą, którą uzna za miarodajną. To właśnie dlatego odesłałem do starszego artykułu „Ile kosztuje czas? – czyli o efektywnym zarządzaniu czasem„, w którym skupiałem się wyłącznie nad problemem liczenia wartości czasu. Polecam zarówno lekturę tego artykułu, jak i komentarzy pod nim.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Cześć,
Policzyłem koszt zmywania na swojej nowej zmywarce Bosh. Okazuje się, że przy założeniach:
1. koszt wody (ze ściekami) za 1m3 – 9,029 zł
2. koszt kostki zakupionej w Tesco – 0,27 zł
3. koszt energii elektrycznej w taryfie nocnej – 0,30 zł za 1kWh
Sumaryczny koszt zmywania wynosi ok. 0,59 zł za cykl w trybie ECO, wg. wskazań zuzycia producenta. 60 groszy za 1 zmywanie!
Nie uwzględniłeś w swoich wyliczeniach kosztu energii elektrycznej (światło) – chyba że zmywasz po ciemku. Zmywarce zapalone w kuchni światło nie jest potrzebne. 😉 Wiem, że to niewielki koszt jednakże biorąc pod uwagę wspomniane 24 minuty. Można także założyć, że w tym czasie i tak musiało się tam świecić światło. Mimo wszystko założyłbym, że 70% przypadków to celowe „doświetlanie zmywania”, u singli 100%. 🙂
Pozdrawiam,
Tomek
W ogóle nie jest to dla mnie najsłabsza zmienna. Choćbym dopłacała, wolałabym mieć zmywarkę, niż stać przy garach 🙂 Lubię gotować, ale zmywanie to już inna bajka. Niestety nie mam w tej chwili na nią miejsca i jestem na zastępstwo. 🙂
Po za tym dłonie, Nasze dłonie nie dostają tak od tych wszystkich detergentów. A jak czasami coś trzeba szorować. Zmywarka jest spoko.
Witam,właśnie zakupiliśmy zmywarkę i nie ukrywam że liczę na większe oszczędności niż wykazane w teście gdyż u nas opłaty za wodę są ogromne. 1m3 zimnej wody kosztuje 9.87 zł a 1m3 cieplej wody( podgrzanie)to 29.80 zł +9.87 zł czyli 1m3 cieplej wody to prawie 40 zł. Średnie zużycie cieplej wody to 6m3 + około 9m3 zimniej. Za grudzień 2015 roku koszt wody przekroczył magiczną granice 400 zł .W styczniu 2016 obserwowałam stany liczników i wyszło ze wszystkiemu winne mycie naczyń. Zobaczymy czy rzeczywiscie zmywarka to oszczędność.
Nie ma sie nad czym zastanawiac. Wystarczy uzywac program 30 minutowy, tylko od razu po wstawieniu naczym (zanim brud zaschnie), nawet jak sie nie zapelni w 100% to sie oplaca.
Dodatkowe korzyści:
– brudne naczynia nie stoja w zlewie, nie szpeca i nie smierdza (tak jak w klasyczznej polskiej rodzinie)
– te 20 minut lepiej spedzic na sex z zona lub partnerka, zamiast stać i rozmyślać
– mniejsze zużycie kremu do rąk (po myciu wysusza się skóra)
– niektórzy mają zlewy jasne z tworzyw – ktore by zżółkły po roku wstawiania do nich naczyń (koszt takiego zlewu to nawet 2 tys pln)
A najwieksza glupota to plukanie naczyn w zlewie i wstawianie do zmywarki!!!!
a jak ktos trzyma dwa dni w zmywarce brudne naczynie, to trudno sie dziwic ze sie nie domywaja, poza tym smierdza i bakterie sie roznosza…
Analizowaliśmy z mężem ten komentarz i doszliśmy do wniosku, że taka zmywarka może być niezłą inwestycją. Kupujesz zmywarkę -> masz więcej czasu na seks -> rodzi ci się wiecej dzieci -> gdy zmywarka już się zepsuje wyznaczasz dyżury, by to dzieci zmywały za ciebie:P
😀
A nie lepiej kupić nową za 500+?
w 2013 nie było 500+
Dlaczego wg Ciebie największą głupotą jest płukanie naczyń przed wstawieniem do zmywarki ?
Na 3-osobową rodzinę zmywarkę uruchamiamy raz na 2-3 dni, po to aby naczynia się domyły po tych 3 dniach zawsze je wcześniej płuczę w zimnej wodzie. Wodę mam z własnej studni, więc koszt tego jest bliski zeru.
Używam programu 30-minutowego.
Odnośnie innych oszczędności przy zmywarce, to mam ją tak podpiętą że w okresie grzewczym ciepła woda pobierana jest z bojlera. Dla mnie to dodatkowa oszczędność bo zmywarka niewiele energii zużywa na podgrzewanie wody. CWU jest z pieca opalanego miałem.
Uwaga techniczna radze sprawdzić w instrukcji jaka wodę możesz podłączyć do zmywarki żeby jej nie zepsuć. W większości jest to 50 °C . Można założyć mieszacz wody ciepłej z zimną dla bezpieczeństwa.
Może nie głupota, ale na pewno nie jest to racjonalne. Przede wszystkim dlatego, ze jak już się płucze… to niewiele czasu więcej i można je od razu umyć. Poza tym jeśli gary stoją w zmywarce 2-3 dni to zawsze można użyć kilkuminutowego płukania w samej zmywarce. Leje wtedy tylko zimną wodę. Po to się kupuje zmywarkę, aby nic nie płukać już w zlewie.
no i najważniejsze: są niedomyte!
Piszac o tych „śmierdzących naczyniach w klasycznej polskiej rodzinie” rozumiem ze piszesz o własnej?…
Kremu do rak używa się nie tylko po ewentualnym zmywaniu naczyń, już nie wspominam o tym ze nie wyobrażam sobie robienia czegokolwiek w kuchni bez rękawic ochronnych a zlewozmywaki z jasnych tworzyw należy regularnie myć, nie będą się zazolcaly.
To wyliczenie zrobione zostało wiele lat temu, mam nadzieje ze nikt normalny nie uyzwa dziś tak ordynarnej, śmierdzącej chemii jak Ludwik.
Zamiast kupować zmywarkę i chemię NALEŻY zainwestować w naczynia jednorazowe. I duży kosz.
Dziwne sie ze na to nikt nie wpadł
Kurcze, u mnie koszty prądu (0,57 zł/kWh) i zimnej wody (9,03 zł/m3) są niższe niż u Ciebie. Natomiast podgrzanie wody to jakaś masakra – 15,50 zł/m3. Przy takich parametrach zmywanie ręczne robi się wyraźnie droższe od zmywarki. Muszę się zastanowić nad zmywaniem dzieci w zmywarce zamiast pod prysznicem.
My też kupujemy tabletki z Lidla ale te Classic. W tej chwili są w cenie 17,99 za 60 sztuk, co daje 30 groszy na mycie. Trzeba, co prawda, kupić też oddzielnie sól i nabłyszczacz ale je uzupełnia się tak rzadko, że wydaje mi się, że koszt jednostkowy i tak będzie niższy niż w przypadku tabletek All-in-One. Na dodatek efekty zmywania są, moim zdaniem, lepsze. Podobno również używanie soli znacząco przedłuża trwałość zmywarki.
Hej Deuter,
Obśmiałem się z tych „dzieci w zmywarce” 😉 Ja w każdym mieszkaniu mam inne stawki za podgrzanie wody i potrafią się one znacznie różnić. Sprawdź jeszcze jedną rzecz: czy w koszcie zimnej wody masz już uwzględnioną opłatę za odprowadzanie ścieków. Zapomniałem o tym napisać w artykule, ale w niektórych spółdzielniach mieszkaniowych / wspólnotach, ten koszt jest oddzielną pozycją.
Co do tabletek Classic z Lidla: a ile kosztuje Cię sól i nabłyszczacz, i jak często je uzupełniasz (co ile cykli zmywania)? My od zawsze (czytaj: raptem od roku) używamy tabletek All-in-One bo jest to po prostu wygodniejsze. Ale chętnie zastanowię się co jest tańsze.
Pozdrawiam serdecznie
Michał, zacznij robic wlasne srodki czystosci. Tabletki do zmywarki na bazie boraksu sa swietne, do tego ekologiczne. Przepis znajdziesz w sieci – powodzenia 😉
Owszem. W zmywarce jest zamontowany uzdatniacz wody który zatrzymuje kamień. Natomiast sól jest potrzebna żeby ten kamień usunąć z uzdatniacza. Dlatego sol jest w osobnym pojemniku. Niektóre zmywarki nie posiadają takiego zbiornika i również nie posiadają uzdatniacza. Mycie odbywa się w twardej wodzie a co za tym idzie gorsze sa wyniki mycia przy tańszej chemi.
kamien w wodzie? po trzech latach w czajniku mam 0,00 grama kamienia,wiec chyba sol moge sobie odpuscic,
nawet powinieneś jeśli masz bardzo miękką wodę w sieci – zmiękczacz wody w zmywarce potrzebuje soli do regeneracji i usuwania zbieranych jonów wapnia. Zbyt miękka woda po dłuższym czasie mycia naczyń w zmywarce może powodować nawet korozję szkła (tak, szkła!) co objawia się specyficznym matowieniem naczyń i czasem kolorowymi połyskami pod światło. Na upartego uszkodzenia naczyń też można doliczyć do kosztów 😛
Przy wyliczaniu kosztów czasu należałoby też wziąć uwagę czas potrzeby na wypełnienie zmywarki naczyniami i opróżnienie… a to trochę czasu też zajmuje.
Czy na kranie kuchennym używasz perlatora? Jeżeli tak to o jakim przepływie? Strasznie dużo tej wody zużyłeś podczas zmywania.
Hej Kibiklops,
Słuszna uwaga. Zastanawiałem się nad tym czy ten czas uwzględniać. Podobnie do zlewu naczynia trzeba włożyć 🙂 Ten czas wkładania rzeczy do zmywarki jest uwzględniony w artykule w sposób niejawny. Napisałem, że zmywanie ręczne wyszło mi ok. 24 minut, a przy kalkulacjach poświęconego czasu wziąłem pod uwagę tylko 20 minut.
Ale ogólnie to wszystko to i tak jest duże przybliżenie. Jedna osoba zmyje naczynia w 20 minut a inna w 30 minut. Koszt czasu jest tu absolutnie kluczowy.
Pozdrawiam!
Fajne obliczenia. Dziękuję 🙂 ps. Do zmywania ręcznego należy doliczyć koszt gąbki która się niszczy i trzeba wymieniać, druciane czyściki do np.przypalonych patelni. Pozdrawiam serdecznie
Hej
Właśnie miałem Cię o ten temat zapytać. Często się takie porównania pojawiają w internecie bądź gazetach ,ale zawsze to był tylko porównania bez obliczeń. A tutaj proszę. W sumie nie wiedziałem ,że jedno mycie to jest takie tanie. Ja używam Somatu w płynie. Ciężko ocenić na ile starcza ,bo sam dozujesz i raz wlejesz trochę więcej lub trochę mniej. Plusem jest ,że nie ma problemów o których wspomniałeś z tymi ,że tabletki się czasami całe nie rozpuszczą.
Co do tego testu to zastanowiłbym sie nad samymi garnkami. W zmywarce zajmują dużo miejsca. Dwa ,trzy garnki i zmywarka jest pełna. I nie wiem czy akurat przy tych rzeczach nie lepiej nadal myć. U mnie w rodzinie właśnie do zmywarki wsadzamy wszystko oprócz garnków ,bo szkoda miejsca przy myciu. I zastanawiam się czy robimy słusznie.
Szybkie mycie w zlewozmywaku. Mama mojej dziewczyny ma bardzo genialny sposób. Ma zlew dwukomorowy. W jednej napełnia wodę ciepła do połowy. Druga jest pusta. W tej pierwszej myje wszystko. A w drugiej płucze zimną wodą wszystko. Raz spoglądałem jak to robi. Robi to bardzo sprytnie i nigdy nie widziałem brudnych talerzy u nich w domu i zużywa podczas takiego mycia naprawdę mało wody. Ja tak niestety nie potrafię i została mi zmywarka 🙂
Pozdrawiam i więcej takich artykułów.
Hej Janek,
Dziękuję 🙂 Też mi brakuje konkretnych wyliczeń w Internecie. A skoro nie ma – to staram się sam to i owo policzyć. Ja również byłem zaskoczony tym, że koszt jednostkowy wychodzi tak mały. Zwłaszcza, jeśli porówna się go, np. z kosztem jednej kąpieli w wannie, która potrafi kosztować nawet 6,5 zł (mamy dużą wannę).
Ja podczas „eksperymentu” ze zmywaniem nie stosowałem żadnych sposobów oszczędzających wodę – po prostu woda lała się strumieniem z wylewki. Taki typowy model nieoszczędnego zmywania bez zastosowania zakorkowanego zlewu.
Co do garnków: rondelki – wkładamy do zmywarki, a większe – myjemy raczej poza nią. Podobnie jest z patelniami. Jeśli akurat się zmieszczą, to lądują w zmywarce, ale czasami wolę je od razu zmyć w zlewie (no ale rzadko mi się chce :)).
Pozdrawiam serdecznie
Eee tam… Jak zmywanie reczne bylo ma maksa nieoszczedne, to nic dziwnego, ze zmywarka wyszla lepiej…
U nas tez nie myje sie pod biezaca woda naczyn. Maz do jednej komory nalewa ciepla wode na cale mycie, a w drugiej tylko plucze biezaca zimna woda. Ja nawet nie nalewam cieplej wody do komory tylko zwilzam w niej naczynia przed myciem i po umyciu przekladam do drugiej komory na plukanie – bo lubie plukac w letniej, od zimnej cierpna mi strasznie rece.
A kiedys twardo i konsekwentnie mylam wszystko pod biezaca woda (w mysl, ze Polska to nie Afryka i na odrobine „luksusu” mozna sobie pozwolic) ale odkad maz pokazal mi alternatywe i tez twardo sie jej trzymal przy swoim zmywaniu, a o dziwo okazala sie calkiem wygodna, to teraz nie wyobrazam sobie biezacej wody przy myciu (i zlewu jednokomorowego w domu). Lejaca sie ciagle woda jest potwornie irytujaca 🙂
Zapomnialam dodac, ze wg moich odserwacji samo mycie to min ok 2/3 czasu stania przy zlewie, a plukanie to max ok 1/3. Tak wiec przynajmniej 2/3 wody leci na marne. Rownie dobrze mozna ja sobie puscic np. podczas smazenia jajecznicy na sniadanie albo podlewania kwiatkow w calym domu 😉
Ręcznie czy zmywarka to decyzja indywidualna. Ale nie wmawiajcie mi , że zmywarka jest tańsza, niż zmywanie ręczne. Oczywiście , jeżeli za zmywanie ręczne płacimy gosposi , to jest drogo. Dziwne obliczenia. Woda ciepła jest droższa niż zimna w zmywarce. A , że prąd potrzebny do podgrzania wody też kosztuje, to jakoś mimochodem się zapomina. 80 l wody do mycia naczyń? w wannie je myje? Ja mam w jednej misce wodę do mycia. W drugiej do płukania wstępnego i potem pod bieżącą wodą spłukuję elementy mające kontakt z żywnością. Zużywam na 1 mycie około 25 l. Amortyzacja podana w sposób zawoalowany. A przecież miesięcznie to około 12 zł ( przy założeniu , że przez 10 lat nic się nie popsuje). Środki do mycia w zmywarce – tak można kupić tani, samemu zrobić, będą jeszcze tańsze! No to może wodę z płukania , w myciu ręcznym użyć do mycia podłogi lub podlewania trawnika . Oszczędzimy prywatnie i będziemy Eko. A cześć naczyń ze zmywarki wychodzi brudna , np kubki po czarnej herbacie. O tym ani słowa. Ojej , gąbki do mycia ręcznego się zużywaja a to koszt!!! Ale ścierki , żeby dosuszyć po jednym z tanich programów w zmywarce też kosztują. A drzwi zmywarki od wewnątrz, też trzeba umyć. I tak dalej i tak dalej
Super wyliczenia 🙂 Też od dawna tylko zmywarka u nas . Co do soli / tabletek – radziłabym jednak sypać sól – ta w tabletkach 5 w 1 to cos innego – cytat z innego forum ” 1. Sól do zmywarek nie służy do zmiękczania wody. 2. Do zmiękczania wody w zmywarkach służy substancja zawarta w wymieniaczu jonowym.
3. Ponieważ substancja ta jest zabudowana w zmywarce na stałe, a jej zdolności zmiękczające kończą się po kilku cyklach zmywania, potrzebuje ona okresowej regeneracji.
4. Do tejże regeneracji służy sól do zmywarek. ” oraz „Tak, sól trzeba koniecznie dosypywać. W zmywarce znajduje się specjalne złoże żywicy jonowymiennej. Woda przez nie przepływa, oddając jony wapnia i magnezu. Złoże to w miarę używania dezaktywuje się, dlatego zmywarka przepłukuje je okresowo roztworem soli, aby je zregenerować.”
Generalnie – soli zawsze do oporu, jak nie chcemy zeby sie zmywarka popsuła, zwłaszcza jak woda jest twarda. Tabletki nie maja z tym nic wspólnego. Koszt nieduży, w Auchan jakieś 4-5 zł za 2 kg, raz na 2-3 tyg dosypuje, wystarcza paczka na kilka miesięcy. Nabłyszczacz – to inna sprawa, według uznania, myślę że się bez niego nic nie popsuje. A co do soli – jak ktoś nie wierzy, proponuje poczytać o tym wymienniku jonowym 🙂 Pozdrawiam !
Co do tej soli to najlepsze jest najczystsze NaCl więc sól kuchenna NIE jodowana. Albo sól tabletkowa do uzdatniaczy 25pln za 25 kg.
Janek
wystarczy pojechac do gorskiej chaty/schroniska gdzie nie ma biezacej wody a naczyc jest mnostwo
mycie robi sie raz na jakis czas, micha z ciepla woda, micha z zimna do oplukiwania, standard:)
Ja korzystam ze zmywarki od niedawna, bo od sierpnia 2012. Jednak stwierdzam, że odchodzi bardzo nieprzyjemny obowiązek jakim jest mycie. Nie było to ani przyjemne ani chętnie podejmowane przez kogokolwiek. Korzystam z mniejszej zmywarki (45cm szer.) marki Bosch, która teoretycznie zużywa 9 litrów na cykl. Jest znacznie wygodniejsza, przy lekkich zabrudzeniach korzystam z cyklu eko (90min), przy większych cykl normalny z autoregulacją temp w zakresie 45-65 stopni trwający 150 minut.
i powiem szczerze: to bardzo wygodne i oszczędza czas. Czas, który można poświęcić na edukację czy zarabianie, a także na dłuższy sen (np co 3 dni śpijmy godzinę dłużej :D) co przekłada się na naszą wydajność…
Przeczytałam z ciekawością. Korzystam z Whirpoola. Tabletki do zmywarki kupuję na półkach wyprzedażowych w TESCO (ostatnio Somat 76 tabletek za 12,50 zł – nie dziw się, że wzięłam 3 opakowania), a normalnie również produkt Lidla.
Brak kary jakim jest mycie naczyń przeznaczam na duuuuże domowe gotowanie i pieczenie. Przekłada się to na niższy rachunek przy kasie w sklepach (nie kupuje wtedy gotowych dań). Ale jak mam myć ręcznie… nie chce mi się juz tak gotować. Sumarycznie, tak czy owak mycie ręczne jest dla mnie znacznie droższe.
Hej Anno,
Dziękuję za komentarz. Trafiłaś w samo sedno i pokazałaś w bardzo wyraźny sposób, jak można efektywnie wykorzystywać czas, którego nie poświęca się na zmywanie. Gospodarstwo domowe to zestaw naczyń połączonych. Jeśli tylko chcemy, to wyższy koszt w jednym miejscu, można zrekompensować w inny sposób w innym miejscu.
I dlatego na żadne moje wyliczenia tutaj nie można patrzeć w oderwaniu od Waszej rzeczywistości. Wyliczenia mogą dać tylko wskazówkę czy coś jest drogie czy tanie, ale decyzja czy zastosować mycie ręczne czy zmywarkę, jest bardzo indywidualna. I chociaż ja pokazuję na blogu liczby, to bardzo ważny jest także indywidualny stosunek emocjonalny każdego z nas do prezentowanych zagadnień.
Szczerze mówiąc, dla mnie ma małe znaczenie czy zmywarka kosztuje więcej czy mniej. Po prostu jej używam. Bo lubię. Bo mnie wyręcza. Bo mam czas napisać ten komentarz, gdy ona po cichu wykonuje swoją pracę 🙂
A przy okazji: mistrzowska cena tych tabletek z TESCO 🙂
Pozdrawiam ciepło
– Michał, weźmiesz dzieci na lodowisko?
– Kochanie, to 2,5 godziny! Chcesz stracić 14 zł?!
Oczywiście pół żartem, pół serio.
Są rzeczy, które się liczy jako wykonaną pracę, ale zmywanie raczej do nich nie należy, chyba, że rozpatrujemy to na zasadzie „albo myjemy naczynia, albo wprowadzamy poprawkę do projektu klienta, co da nam w tym czasie np 50 zł (pół godziny roboty)”
Nie uwzględniając tego czasu, wychodzą porównywalne koszty. Wychodzi zatem, że zmywarka jest dla „świętego spokoju”, nie dla dużych oszczędności:)
Hej Rvs,
„Wychodzi zatem, że zmywarka jest dla “świętego spokoju”, nie dla dużych oszczędności:)” – trafiłeś w sedno.
Patrząc z drugiej strony: uświadomiłem sobie tymi wyliczeniami, że nie ma dużych różnic kosztowych miedzy zmywaniem ręcznym a zmywarką. Ani znacząco nie oszczędzamy, ani nie dopłacamy. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę cenę czasu (np. tego spędzanego z Rodziną), to stajemy przed dosyć prostą decyzją – „wybieram zmywanie ręczne czy ważniejsze rzeczy?” 🙂
Pozdrawiam!
a rozmyślanie, czy pomoc rodzinie w kuchni zmywając ręcznie, jak pisałes, to nie sa ważne sprawy? dziwne.
Posiadam pół roku Hotpoint-Ariston myje raz dziennie około 15 razy w Eco reszta w innych programach nie widzę oszczędności płace mniej więcej tyle samo za media co dawniej jednak myślę że warto choćby dla wygody.Eco ma najgorsze rezultaty jednak mniej zabrudzone jest ok jedyna wada trwa 3:15
To moze warto zmywac z rodzina – jedna osoba plucze, druga myje a trzecia wyciera 😉
Nie mam doświadczeń ze zmywarkami, więc naturalna będzie tu moja obrona mycia ręcznego.
O zmywarce „jakiejśtam” wiem tylko tyle, co zobaczyłem w jakiejś reklamie telewizyjnej – warto kupić zmywarkę, bo zużycie wody jest mniejsze o 30%. To mnie rozbawiło, bo co mnie ineresuje 30% oszczędności wody, skoro na wstępie wydaję 1500 zł i czekam, aż mi się ten koszt zwróci. No ale takie są prawa reklamy – nakłamać tak, żeby jeszcze klient był zadowolony:)
Teraz o myciu ręcznym. Muszę sprawdzić dokładnie zużycie wody, ale myślę, że dwukomorowy pełny zlew myję ok. 30 litrami wody. Używam najtańszego płynu z Makro – 5 l za ok. 6 zł.
Przy takich wynikach zmywarka zdąży się zepsuć zanim jej koszt się zwróci:)
pewnie, masz sto procent racji tyko jedna rzecz. .. komu chce się myć te gary, mi nie dlatego zmywarka wygrywa
To jest jak z klimatyzacją w domu. Nie kupujesz jej po to, aby ci się kiedyś zwróciła, bo nigdy nie zwróci się. Po prostu kupujesz ją dla własnego komfortu. Jak kupujesz samochód, aby jeździć do pracy, to też jego koszt nigdy ci się nie zwróci, w stosunku do tego co płacisz za autobus za bilet miesięczny. Ale tu się płaci za WYGODĘ. Nikt w sklepie nie kalkuluje ile zaoszczędzi na myciu, tylko o tym, że będzie jedna mniej rzecz do zrobienia. Oszczędności to tylko „skutek uboczny”.
Nie, nie czekasz aż 1500 zł ci się zwróci, tylko od pierwszego mycia masz mniej o jeden nieprzyjemny obowiązek. Przy jednej osobie ten obowiązek da się znieść, ale przy rodzinie już niekoniecznie.
Ja również jestem za zmywaniem ręcznym 😀 Doświadczone „zmywarki ręczne” ;D w 10min sprawią że zlew jest pusty.
I ma Pani racje kazdy zapomina doliczyć koszt „dobrej”zmywarki… Nie wspomnę o kosztach jej naprawy…uszczelki 😉 a nie daj boże komputer główny 😀
Według mnie….
Przy myciu ręcznym potrzebuję zlewu 2komory oszczedność wody…
Przy zmywarce modlę się żeby nie nadeszły dni bez prądu bo rozumiem ze wygoda luksus kazdy to lubi ale Sami z siebi robimy „niepełnosprawnych”
Wszystko idzie w elektrykę. (Ceny prądu też ciągle w górę) Ja osobiście cenię ludzi którzy potrafią pracować dłońmi i się tego nie wsydzą. Liczycie czas poświęcony przy zmywaniu ręcznym? Wolę 10min dziennie poświęcić a nawet 30min jak mi sie nie chce 😉 a te pieniądze które wydałabym na zmywarkę Przeznaczę na Dzieci :*
Dziękuję Michałowi za kolejną analizę kosztów pospolitych 🙂
Wychodzi na to, że zmywarka, jeśli nie oszczędza pieniędzy, to przynajmniej czas (oczywiście nie „spieniężając” czasu). 🙂
Czy dobrze wnioskuję sądząc, że producenci zmywarek „naginają” rzeczywistość, mówiąc że mycie w zmywarce jest tańsze?
Sam posiadam zmywarkę, ale kalkulacja moich kosztów wyglądałaby trochę inaczej, z racji tego, że wodę mam ogrzewaną elektrycznie. Nie mam pomysłu jak wycenić koszt prądu potrzebny do ogrzania 1m3 wody. Może mnie ktoś naprowadzi?
Przeliczenie czasu „domowego” na konkretne wartości pieniężne należy według mnie traktować umownie, bo każdy swój czas ceni inaczej (i ma do tego prawo), choćby dlatego że człowiek A zarabia inne pieniądze niż człowiek B.
Weź ciepło właściwe wody pomnóż przez to ile litrów chcesz ogrzać i różnicę temperatur. Wyjdzie Ci ile energii na to potrzebujesz.
Potem sprawdź ile Cie ona kosztuje. Tylko weź pod uwagę ile kosztuje Cię 1kWh „prądu w gniazdku”. Na rachunku jest opłata przesyłowa za licznik itp. itd. (warto się wczytać i raz to przerobić u siebie). Nie wiedząc jaki dostawca i jaka taryfa to ciężko nawet zgadywać. W ostateczności weź ostatni rachunek, ale nie prognozę! I policz ile ci wyszło za 1kWH) .
ps. jakby ktoś chciał jeszcze komentować tak wiem to uproszczone, ale powinno wystarczyć do szacowania. Przyjąłem np. że sprawność bojlera to 100% i myślę że jestem bliski prawdy.
Hej,
Poprzez ten wpis trafiłem na rozważania na temat ile kosztuje czas. I kompletnie jest to dla mnie abstrakcją.
Czy ja dobrzez zrozumiałem ? Zarabiając na etacie 10zl/h przez 8h, wychodzi w skrócie, że wg tych rozważań de facto 5zl/h w ciągu 16h „produktywnej” doby. A następnie odkurzając w domu przez pół godziny to koszt czasu 2,5zl ?? Kompletna abstrakcja dla mnie. Nie do pojęcia.
Ile w takim układzie kosztuje poł godziny odkurzania przeze mnie a ile przez moją żonę, która zajmuje się dziecmi w domu (nie pracuje na etacie). Wg tych rozważań lepiej żeby po mojej pracy żona dalej myła naczynia bo ma niższy koszt czasu 🙂
Więc na pytanie czy opłaca sie zakupić zmywarkę czy nie, powinno się zadać dodatkowe pytanie kto zmywa naczynia w domu ? Bo jeżeli mąż ma zmywać co pracuje za biurkiem 8h to jak najbardziej opłaca sie zmywarka. Ale jak ma zmywać żona, co zajmuje się dziećmi w domu to już lepiej zmywarki nie nabywać bo żoną jest taniej….
Kompletnie nie zgadzam się z takim rozumowaniem.
Tia.. ja też jestem tą tanią żoną… Zaczynam czuć się winna namawiając resztę rodziny na zmywanie, odkurzanie, etc. A zmywarki nie mam, bo mąż uważa że jest niepotrzebna. Już wiem, dlaczego. No to lecę gotować obiad (po którym pozmywam).
Hej Maras,
Dziękuję za ciekawy komentarz. Dałeś jeszcze jeden powód, dla którego różne sposoby wyliczania kosztu czasu można wyrzucić na śmietnik. Tak jak dawałem już do zrozumienia w tamtym artykule – nie ma jednej dobrej metody.
Ja bym do rozliczenia kosztu czasu Twojej Żony podszedł inaczej: to, że jej praca nie jest wynagradzana pieniędzmi, nie oznacza, że nie ma ona realnej wartości. Ma. Można nawet założyć, że sama opieka nad dziećmi przez X godzin dziennie, według stawek rynkowych, ma jakąś konkretną wartość (chociażby taką jaką cenę zapłacilibyście za tego typu usługę, gdyby Twoja Żona nie mogła zajmować się dziećmi). Oczywiście pokazuję to tylko jako jeszcze jedną alternatywę do podejścia do problemu liczenia kosztów czasu – absolutnie nie licytujcie się na tej podstawie kto ma odkurzać mieszkanie 🙂
Poza czystym kosztem zmywarki i czasu, są jeszcze inne czynniki wpływające na racjonalność posiadania zmywarki. Przykładowo: jednym z nich może być polepszenie stosunków rodzinnych i uniknięcie dyskusji o tym kto ma zmywać naczynia 🙂 Dla niektórych jest to bezcenne 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Witam!
Dokładnie… to że żona niepracuje zawododowo nie oznacza, że jej „pracy” w charakterze gospodyni domowej nie można wycenić w pieniadzach. Oczywiście wiele zależy od indywidualnego przypadku, ale zdaniem niektórych pracę takiej „niepracującej” żony zajmujacej się tylko domem można nawet wycenić na 2.000-2.500 złotych miesięcznie.
Odnosząc się do samej zmywarki to prawda jest taka, że jak ktoś raz zaznał tego „luksusu” to raczej nie wróci do zmywania ręcznego 😉
Jeżeli można sobie życie ułatwić to po co sobie je komplikować.
Nie ma chyba też sensu wszystkiego przeliczać na kasę… nawet jeśli zmywarka jest droższym rozwiązaniem (w co w sumie wątpie) to i tak nie powrócę do zmywania ręcznego.
Pragnę również pogratulować naprawdę świetnego bloga o finansach. Tak trzymaj Michał!
Pozdrawiam
Hej Prawomen,
Bardzo Ci dziękuję i cieszę się, że blog Ci się podoba 🙂
Pozdrawiam!
Ta „wycena czasu alternatywnego” ma sens tylko wtedy, kiedy rzeczywiście mogę wziąć nadgodziny w pracy i pracować. Wtedy mogę np. zostać pół godziny w pracy i wstawić naczynia do zmywarki zamiast wrócić o normalnej porze i zmywać ręcznie. I na mój rachunek bankowy faktycznie wpłynie kilka zł. Jak mi nie płacą za nadgodziny, to absolutnie nie ma sensu wyceniać czasu w domu, bo to zwykła abstrakcja. Mamy jakąś pulę czasu i co z nią zrobimy, to nasza decyzja, ale i tak nikt nam nie zapłaci za to. Dobrze, wstawiłam zmywarkę i dzięki temu obejrzałam pół serialu. Czy w związku z tym powinnam doliczyć sobie 1,83 zł, które „zarobiłam” na zmywaniu? Dla mnie to bez sensu. Możemy tylko rozpatrywać to w kategoriach „lubię” – „nie lubię” bądź „Czy jestem w stanie wykorzystać ten czas lepiej?”. Jeżeli ktoś pracuje fizycznie i po pracy jest bardzo zmęczony, to możliwość położenia się na kilkanaście minut może cenić wysoko. Jak ktoś pracuje za biurkiem, to często wstawi zmywarkę i zasiądzie przy telewizorze z pilotem. Dużo osób to lubi, więc ok. Ale moim zdaniem to jest słabo wykorzystany czas. Zmywając mogę rozruszać barki, troszkę lepiej psychicznie odpocząć i zregenerować oczy vs. siedzenie przed telewizorem (co jest istotne przy pracach z komputerem). Więc wszystko zależy od punktu widzenia. Podobnie można zanalizować poświęcenie czasu rodzinie – jeżeli dzięki zmywarce jestem w stanie wyjść z dzieckiem na półgodzinny spacer, a normalnie bardzo ciężko byłoby mi znaleźć na to czas, to wielka chwała zmywarkom. Ale jeżeli masz zasiąść w Internecie, to może więcej interakcji będziesz mieć, sadzając dziecko na blacie, zmywając i gadając. Badania w USA na kobietach pokazały, że mają one dużo gorsze zdrowie i kondycję niż ich babki, które wysprzątały cały dom i umyły podłogę na kolanach. Widzę to po sobie. Sugeruję więc z obliczeń usunąć koszt czasu alternatywnego i po prostu dopisać, że ma się więcej czasu, który można spędzić z rodziną lub spożytkować na swoje pasje.
” Na dolnym poziomie umieściłem talerze, sztućce i patelnie, a na górnym: kubki, miseczki, szklanki itp.” – a co z myciem garczków ?
Przypieczone mocno rzeczy też umyje w zmywarca?
Jak wygląda jakość mycia w zmywarca, a ręcznie ?
Podobnie możnaby zrobić porównanie prania ręcznego do prania w starszych modelach pralek, w nowszych ewidentnie już pranie automatyczne się bardziej opłaca – wyliczyłam 🙂
Także nam wyjdzie, iż główną oszczędnością jest czas (niezależnie czy przeliczony na pieniądze), niezniszczone dłonie i komfort psychiczny (w przeciwieństwie do autora nienawidzę zmywać i nienawidzę prać ręcznie).
Michał, teraz zmywarki biorą o połowę mniej wody niż podajesz. Moja kupiona w 2009 zużywa 14 litrów na mycie, teraz jest to 10-12. Mycie szybkie to 8. Zmywarka 60 cm. I ten właśnie krótki program należy porównywać do mycia ręcznego: program bez suszenia vs odkładanie naczyń na ociekacz/suszarkę (nie przemawia do mnie wycieranie wszystkiego coraz bardziej mokrą ścierką). Sól to sprawa oczywista, KONIECZNIE – bo to przedłuża żywotność złoża. Koszt śmieszny, ok 2 zł za kg, ale to się sypie raz na kilka miesięcy. Proszek z rossmana, albo minel z auchan to mniej niż 30 gr za mycie, można dozować w zależności od stopnia przyschnięcia brudów. No właśnie, bo to jest kluczowe – naczynia świeżo po obiedzie myją się praktycznie samą ciepłą wodą, a przyschnięte wymagają więcej detergentu. Nie używam nabłyszczacza, szczególnie jak się myje kieliszki do wina, ale to taka moja schiza. Wystarczy kw. cytrynowy i etanol – kosztu nie liczę, bo opakowanie 1 kg kwasu starcza na wiel lat, a używam do sprzątania w domu. Podobnie jak sodę i kw. octowy. Wódka pozostała po sylwestrze 🙂 Tak więc oszczędności są realne.
Ale to co najważniejsze nie licząc czasu to zdrowie. Zawsze po myciu miałam ręce jak praczka, nieznośnie ściągnięte, nawet rękawiczki niewiele dają, bo mam alergię na gumę i talk. Najgorszy jednak był ból kręgosłupa, stanie przy zlewie w zgiętej pozycji to poźniej uczucie jakby mnie kto kijem obił. Jak trzeba szybko, to żadna frajda. Niemniej rozumiem, że np dla osoby cały dzień pracującej przy monitorze, to może być rozrywka. Jeśli dajmy na to jeszcze sobie wygodnie usiądzie na barowym stołku, zmywa bez pośpiechu, mając czas na filozofowanie – to zupełnie co innego 😉
I jeszcze jedna zaleta zmywarki: porządek w kuchni w zlewie i na blatach! Wg mnie wynalazek zmywarki zasługuje na Nobla.
Pozdrawiam serdecznie, gratuluję świetnego bloga
Jak sporządzasz „miksturę” kwasku+etanlou jako substytut nabłyszczacza?
Ocet – potwierdzam, sam czyszczę łazienki, kamień nie ma szans. A cena octu w Stonce nie przebije żadnego detergentu 🙂
a ten zapach? fuuuuuuj
Jak używasz tego kwasu cytrynowego zamiast nablyszczacza? Poproszę o jakieś wskazówki.
hej,
pierwszy lepszy skład ekologicznego nabłyszczacza do zmywarki. Cena 23 zł za 1/2 litra: 40% kw. cytrynowy, 15% alkohol. Wódka miała 35%, więc rozcieńczenie to w zasadzie pół na pół. W powstałej objętości roztworu rozpuszczam kwas – z proporcji jak 40 g na 100 ml to 40%. Producenci dodają jeszcze do tego deczko środka zapachowego, np olejku eterycznego, ja nie używam. Ważne, żeby twardość wody ustawić na stopień więcej, ja mam najwyższy – 6. Wiadomo, to też chemia, ale żadne tam surfaktanty, barwniki, izopropanol i inne g. Miałam, wrażenie, że szczególnie w szkle (kieliszki) tradycyjne środki wpływały na smak. Choć co prawda połysk był piękny, to nie chciałam tego jeść. Inna sprawa, czy taki roztwór jest bezpieczny dla zmywarki, no ale skoro to ekologiczny firmowy produkt, to nie mam obaw. 1 kg kwasku to ok 15 zł.
Swoją drogą przebicie i marża niesamowita na tym „eko”.
To ze czujesz różnice w smaku to znaczy ze naczynia nie są dobrze opłukane z chemii. Za niskie ciśnienie pompy lub za ciasno ukladasz naczynia . Staraj się też układać tak naczynia żeby woda mogła całkowicie spływać szczególnie tyczy to kubków i kieliszków właśnie.
KWESTIA CENY:
Ja kupuję tabletki w Biedronce – okazjonalnie, co jakis czas pojawia się oferta Finish – obecnie 90 szt = 29,99 (all in one 42 szt.)(są też „biedronkowe”, ale nigdy nie używałam).
polecam wykorzystywanie tych „okazji”;
KWESTIA PRĄDU:
zależy jaką kto ma taryfę, osobiście myję średnio 1/dziennie w ciągu tygodnia, nastawiam na wczesne godziny ranne (nie chce mi się czekac pół nocy (ekonomiczny tryb to 140 minut), a pakuję ostatecznie późnym wieczorem), więc rano mam czyste naczynia i dodatkowy pikający budzik;
a zmierzam do tego, że kiedyś znajomi z przekąsem stwierdzili – że to nastawianie ranne 4-5godz. to kwestia moich szczędności, bo pewnie mam tanią nocną taryfę i mniej płacę za prąd.
hmmm – zupełnie o tym nie myślałam wcześniej, nie było to zamierzone, ale rzeczywiście warto to też sprawdzić;
nocne zmywanie naczyń, pralkę też można nastawić z opóźnieniem czasowym, więc i nocne pranie…
wieczorami, po pracy/szkole wykorzystuje się najwięcej prądu, fakt, ale może trzeba to przeliczyć i mimo drogich wieczorów w tejże taryfie, opłaci się jednak skorzystanie z niej 🙂
DO PRZEMYŚLENIA 🙂
Pytanie, na ile takie sprzęty hałasują. Zmywarki są jeszcze relatywnie ciche, ale pralki już mniej. Czasami ktoś śpi głęboko, ale dźwięk odlatującego helikoptera (tak w mojej opinii wirują pralki, nawet te nowoczesne) może budzić w nocy nawet sąsiadów. Systemy dwutaryfowe często mają jeszcze kawałek popołudnia np. 12-15 i ja na wtedy ustawiłabym pranie w opóźniaczu, a wywiesiła po powrocie z pracy. Ja tak robię z wygody w systemie jednotaryfowym.
Ciekawe wyliczenia robisz. Ja uważam, że zmywarka to przede wszystkim święty spokój (nie da się policzyć ceny). Dochodzi też higiena, bo jeśli zbiera się w zlewie naczynia i czeka żeby je zbiorowo umyć to na resztkach rozmanażają się różne stworzenia, no chyba że po każdej wypitej herbacie od razu myje sie każdą pierdołę (wtedy czas spędzony na myciu rośnie). Co do policzalnych rzeczy można dodać też krem do nawilżania rąk, bo wiadomo jak płyn do naczyń wpływa na skórę 🙂 Nawet, jesli trzeba na zmywarkę wydać dużo na początku to uważam, że i tak się opłaca bo będzie to sprzęt wykorzystywany na codzień (dużo użyteczniejszy niż inne sprzęty kuchenne typu mikser, maszynka do mielenia czy co tam jeszcze istnieje, bo te rzeczy używane są okazjonalnie i przez większość dni tylko leżą).
Cześć,
bardzo fajny blog. Co do dzisiejszego porównania to założenie jest takie że zmywarka nie ulegnie awarii w okresie zwracania się jej kosztów. Kolejna sprawa, którą mogą brać do swoich obliczeń spece od reklamy zmywarek jest fakt, że jedna osoba myje naczynia przy lejącej się z kranu non stop wodzie, inna myje przy zakręconym kranie i spłukuje przy przepływie porównywalnym do perlatora. Podejrzewam, że w reklamie wynik jest porównywany do tej mniej oszczędnej osoby.
Zgadzam się również z wypowiedzią, że ręcznie można dokładniej umyć naczynia, garnki sztucznie napełniają zmywarkę oraz fakt, że ‚na świeżo’ łatwiej jest zmyć niż gdy naczynia zaschną.
Moim zdaniem nie powinno się przeliczać czasu spędzonego na zmywaniu na konkretne kwoty – raz, że można wtedy psychicznie odpoczywać (od pracy umysłowej) równie dobrze co przy innych czynnościach, dwa, możesz wtedy pracować – wymyślić coś nad czym się zastanawiasz siedząc przy biurku w pracy..
Bardzo dobry wpis. Od siebie polecam kupowanie tabletek w internecie. Testowałem różne i Finish są najlepsze, a na Allegro można je w dobrej cenie kupić.
Nie wyobrazam sobie zycia bez zmywarki, zawsze mialam je we wszystkich swoich mieszkaniach. I nigdy nie zastanawialam sie co jest tansze, bo mycie reczne po prostu nie wchodzi w gre.
Co ciekawe w jednym mieszkaniu mialam starego Bosha z podstawowymi programami, a w kolejnym nowszego Indesita i ten stary Bosch byl o niebo lepszy niz nowy Indesit. Teraz mam nowego Boscha i na razie nie podoba mi sie uklad polek/widelek, w Indesit mozna bylo ulozyc lepiej talerze, ale urzadzenie dziala ok. Ma nawet program 1/2, co moze byc calkiem przydatne.
Za zimna wode nie place, a w jednym z poprzednich mieszkan mialam ryczalt.
dla mnie zmywarka to koniecznosc, nawet jesli wychodziloby drozej niz mycie reczne – za zmywaniem nie przepadam. tabletki zawsze kupuje w promocji – najbardziej lubie somat, ewentualnie finish. nablyszczacz i sol tez stosuje, ale to groszowe sprawy, opakowanie starcza na ponad rok, a zmywamy co drugi dzien, czasem codziennie. nie zgodze sie z tym, ze recznie mozna lepiej zmyc – przypalone gary (zdarza mi sie :D) – koszmar. do zmywarki wrzucasz i wyjmujesz czyste.
Trochę zafałszowałeś tymi kosztami pracy, ale rozumiem, że musiałeś je dodać żeby zmywarka w ogóle kiedyś się zwróciła. Ale nawet zakładając, że koszt jest identyczny to najważniejsze jest to, że nie musisz stać i myć – nawet jeśli w tym czasie nie zarobisz tych 5zł na godzinę.
Witam.
Do kwestii posiadania zmywarki zawsze podchodziłem sceptycznie z powodu wątpliwości czy to urządzenie rzeczywiście potrafi zmywać. Czy może tylko płukać i właściwą nazwą powinna być płukarka. Bo mycie polega nie na tarciu gąbką w palcach tylko na oblaniu wodą ze środkiem do mycia. Analogicznie do ręcznych, samoobsługowych myjni samochodowych. A raczej płukalni bo jeżeli w takiej myjni umyjemy auto, nawet najstaranniej i przebrniemy przez te wszystkie programy mycia, to na końcu i tak zauważymy niedomycia.
Nasuwają się pytania. Czy w tych zmywarkach nie można po porostu użyć płynu do naczyń? I na odwrót, skoro tabletki bardzo dobrze dają sobie rade myjąc bez fizycznego tarcia gąbką to może je wrzucić do butelki po ludwiku, zalać wodą i już mamy skuteczny płyn do mycia naczyń? Biorąc pod uwagę programy i temperatury mycia czy nie można użyć zmywarki jako małej pralki? Jak wygląda kwestia hałasu? Czy grzałkę i pompę słychać tak głośno jak w ekspresie do kawy i pralce?
Z argumentów za i przeciw można dodać że obsługa zmywarki wymaga schylania się i/lub kucania a ręczne zmywanie, jak wspomniano powyżej, obciąża kręgosłup i raczej negatywnie wpływa na skórę dłoni.
Pozdrawiam i dziękuje za kolejny przydatny artykuł.
Ja kocham zmywarkę. Mam kolejną od 20 lat, gdy przeczytałam, że Amerykanie wykazali, że zmywanie zajmuje 59 minut dziennie. Co do kosztów – nie uwzględniłeś wydatków na manicure ;-). Ja wydaję miesięcznie 150 zł, a gdybym zmywała, to chyba 2 albo 3 razy więcej. Nie uwzględniłeś cudownej oszczędności czasu, gdy zmywa się po imprezie. Myję wszystko – żyrandole, uchwyty, półeczki, wazony, szufelki, szczotki, grzebienie, wszystko, co da się do zmywarki wepchnąć. Najlepszy wynalazek od czasu koła!
Ps.
Czy jesteś zainteresowany szczegółami kredytu w CHF, by zanalizować, czy opłaca się go spłacać?
szufelki, szczotki, grzebienie??? brrr….
przypomina mi się scena z rodzinki.pl, kiedy najstarszy syn wyjmuje rankiem umyte trampki
brrrrrrrrrrr 🙂
…albo deski sedesowe, które ponoć kiedyś myli w zmywarkach w firmie na M… 😉
Moim zdaniem zmywanie w zmywarce wychodzi drożej wg Twojego wyliczenia. Wszystko popsuła zmienna czasowa, która nie koniecznie powinna być tutaj uwzględniona. Można ją brać tylko pod uwagę jeżeli rzeczywiście w tym zaoszczędzonym czasie zarobiłbyś te pieniądze. Dodatkowo obsługa zmywarki też zabiera trochę czasu, którego nie uwzględniłeś.
Dodatkowo zużycie wody podczas ręcznego mycia może być bardzo różne i zależne od ekonomii zmywania. Ja np przy takim zmywaniu zużywam prawie dwukrotnie mniej wody niż Ty.
Zamiast liczyć koszt pracy można policzyć koszt/cenę przyjemności/wygody. Zakładając, że zmywarka ma gwarancję na 3 lata, kosztuje mnie 1500 zł, a zmywam co drugi dzień (3×365/2=547,5). Koszt wygody w postaci niemycia naczyń wynosi mnie w przybliżeniu 2,74 zł za mycie (koszt zmywarki/liczba myć). To realny koszt „mieć a nie mieć”.
Zapomniałeś o jednej istotnej rzeczy. Nie wszyscy mają widne kuchnie albo na tyle widne, żeby zmywać bez użycia światła, które też prąd zużywa. Zmywałeś ponad 20 minut…pomyśl o tym…my z żoną mamy zmywarkę ale na początku zmywaliśmy ręcznie jak jakieś głupki…:-)
Ktoś celnie napisał – zmywarka to również oszczędność miejsca. Osoby, które tak bronią mycia ręcznego niech się zastanowią po co wymyślono samoloty (a przecież przez ocean można popłynąć statkiem), maszynki do golenia (a przecież brzytwa nie była taka zła), telewizory (oooo, to radio nie wystarcza?). Jest wiele wynalazków, które przyjmujemy jako naturalne i się z nimi nie spieramy.
A sensowność kupna zmywarki najczęściej podważają panowie, którzy nigdy naczyń nie zmywają 😉 Mój tata był dawno temu wielkim przeciwnikiem zmywarki, ale przy remoncie kuchni (10 lat temu) dał się namówić. Zmywarka działa do dziś i nie wyobraża sobie, żeby jej nie było.
Ja osobiście nigdy nie zrezygnuję ze zmywania ręcznego i nie mam zamiaru nawet kupować zmywarki, bo to ogromny jednorazowy wydatek, a do tego potrzeba mieć na nią miejsce.
Poza tym, nie wierzę w te oszczędności z jednej prostej przyczyny. A mianowicie, myjąc jakiś tam kubeczek, czy talerzyk, myję również ręce i mam 2 w 1 : czyste naczynie i czyste ręce.
Ja bardzo lubię mieć czyste ręce i nie jestem jakoś psychotycznie na to nastawiona, ale np. mam psa i to rodzi częstszą potrzebę mycia rąk. Zauważyłam, że często zdarza się tak, że ja chcę umyć ręce a nie ma nawet nic w zlewie do umycia. Wtedy czuję, że marnuję wodę, bo myję tylko ręce a mogłabym przecież zużyć też tą samą wodę do umycia garów.
Co do mycia rąk w kuchni, a nie w łazience, to po pierwsze: oszczędność wody przy jednoczesnym zmywaniu rąk i naczyń, po drugie – mam bliżej z pokoju do kuchni niż do łazienki, a po trzecie – zlew w kuchni jest wyżej niż w łazience, a ja jestem wysoka i nie cierpię korzystać ze zlewu w łazience, bo jest za nisko. I po czwarte – używam do mycia delikatnych detergentów, zatem nie wysusza mi to dłoni (a poza tym myjąc jedną, czy kilka rzeczy nie wysuszymy sobie rąk, tak jak przy zmywaniu naraz garów z dwóch dni).
Zatem, zastanówcie się ile razy dziennie myjecie ręce i ile kosztuje ta woda?
A co do oszczędności czasu, to ręce i tak myć trzeba, zatem zaoszczędzenie tych kilku chwil to kwestia śmieszna. A poza tym, naczynia do zmywarki trzeba wsadzić i wyciągnąć, czasami przed włożeniem opłukać, oczyścić z resztek jedzenia, a samą zmywarkę potem umyć. Ja się zatem pytam, gdzie ta oszczędność czasu?
Podsumowując, zmywarki mają sens w przypadku wieloosobowego żywienia , czy gotowania dla dużej liczby osób (duże rodziny, stołówki) – dla samotnych, czy żyjących wyłącznie w parze, posiadanie zmywarki to tylko kaprys, bo to nie jest żadna oszczędność.
Nie wiem czy to zbita z artykułu czy komentarz na serio 😛 Jeżeli to drugie to takie paranoje trzeba leczyć 😉
🙂
Oczywiście, że komentarz jest na serio… przykład: teraz jestem w pracy, zjadłam śniadanie, mam brudny talerzyk i kubek i oczywiście brudne ręce (wiadomo masełko, trochę mąki się osypało z bułeczki itp.) i zakładając, że mamy w pracy zmywarkę: odkładam te gary do niej, a potem poginam do łazienki umyć ręce? I w ten sposób niby zaoszczędzę wodę?
Nota bene, w pracy też mam bliżej do kuchni, niż do łazienki, zatem wybaczcie, ale idę umyć ten talerzyk a przy okazji umyję sobie też rączki, bo nie wiem czy wiecie, ale w pracy biurowej czyste ręce to ważna rzecz.
Mam oczywiście mnóstwo współpracowników, co to żrą i przerzucają dokumenty, wszędzie pochlapane kawą i tłuste papiery, do tego widzę jak wychodzą z klopa i nawet rąk nie myją… moim skromnym zdaniem, to ich się powinno leczyć, z resztą sami się ciągle leczą, bo z tego brudu to permanentnie są chorzy, jak nie na grypkę, to na rozwolnienie.
Hej Taka jedna i Paweł,
Cieszę się, że dyskutujecie 🙂 Ile osób – tyle opinii i powodów do posiadania bądź nie posiadania zmywarki.
Ja tylko powtórzę mój najważniejszy wniosek (być może nie napisany w artykule): koszty zmywania ręcznego i w zmywarce są porównywalne. Nie ma drastycznej rozbieżności między nimi. Więc decyzja wcale nie jest oczywista.
Inny przykład – tym razem przemawiający za zmywaniem ręcznym: stoję sobie przy tym zlewie i rozmyślam, patrzę za okno (bo mam okno dokładnie na wprost) i widzę zieleń. To wszystko działa na mnie kojąco i oczyszczająco. A może gdybym tego nie robił, to musiałbym się udawać do psychoterapeuty, który pobierałby swoje wynagrodzenie? – przykład jest oczywiście hipotetyczny (bo zmywamy obecnie w zmywarce), ale chcę pokazać, że ocena zależy od indywidualnych preferencji. Ktoś inny może też, np. nie lubić hałasu zmywarki. I za nic nie da się przekonać do jej posiadania.
Pozdrawiam 🙂
Wg Twoich wyliczeń (autora blogu) koszt mycia ręcznego, bez kosztów pracy, jest o 5 groszy tańszy od zmywania w zmywarce.
Zatem, jeśli czyjś czas nie jest jakoś szczególnie bezcenny, to w zasadzie koszt zakupu zmywarki nigdy się nie zwraca.
Jednym słowem, wbrew zapewnieniom producentów AGD, zmywarka jest raczej luksusem i nie generuje oszczędności, ani zysków (poza pozornie wolnym czasem oczywiście i kaprysem: np. jedni inwestują krocie w ekspresy do kawy, a inni wolą i tak rozpuszczalną – kwestia gustu i możliwości finansowych).
Tak samo jak telewizor ale większość rodzin jakoś nie robi wielkich problemów gdy wymienia stary na nowy LCD/LED za 2500-3000. A to nie ma jak się zwracać a tylko zabija czas 🙂
Bez obrazy ale kojarzy mi się to z kompeksem natręctw. Po pierwsze zauważyłem że raczej skuteczne środki do mycia naczyń skutecznie wysuszają ręce. Mycie samo w sobie szczególnie po obiedzie jest nieprzyjemne – babramy się w mieszaninie resztek jedzenia. Ja np. po myciu naczyć jak nie było zmywarki odwiedzałem jeszcze łazienkę żeby umyć ręce po tym „syfie” Za często też nie można się myć bo naruszamy florę bakteryjną. Jak czytam że ktoś po zjedzeniu kanapki musi umyć ręce bo one sa brudne od masła i mąki (!) to trochę przesada.
Czy ja dobrze rozumiem, że ręce po psie myjesz zmywając kubek?
Miałam na myśli, że samo posiadie psa w domu powoduje, że ja osobiście odczuwam częstszą potrzebę mycia rąk, bo tak de facto to ja nie pamiętam, czy go akurat nie pogłaskałam, albo nie dotknęłam jakieś jego zabawki itp. i chodzi o to, że mam zakodowane, żeby te ręce myć zanim wezmę się za cokolwiek. Co nie znaczy, że bezpośrednio po szczotkowaniu psa idę myć tymi rękami szklanki 🙂
Po większym głaskanaiu, czy zabawie z psem, gdy mam naprawdę brudne ręce, to oczywiście myję je fest mydłem… przecież ktoś z taką „fobią” czystości ma trochę wyobraźni i nie samą oszczędnością wody żyje 🙂
Zmywarka ma sens ekologiczny – zużywamy mniej wody niż zmywając ręcznie ale z drugiej strony zużywamy prąd którego nie żuzywamy myjąc ręcznie
Zmywarka ma sens w oszczędności czasu – mniej czasu zajmuje zmycie naczyń 4-osobowej rodziny niż zmywanie ręczne…..Dla 1-2 osób w gospodarstwie domowym zmywarka może nie mieć sensu ale dla większej rodziny już jak najbardziej zwłaszcza że ten czas można efektywnie spędzić z rodziną….
Ad. ” Zmywarka ma sens ekologiczny”
Zmywarka zużywa nieco mniej wody, ale jest produkcja (a potem utylizacja) wcale nie jest eco! Spoko argument wygody i oszczędności czasu mogę przyjąć, ale z tym byciem eco to jest stanowczo na bakier!
czesc,
uzywam zmywarki od 12 lat, jest to druga sztuka, pierwsza 10letnia zostala na poprzednim mieszkaniu 60cm. Teraz mam 45cm, wystarczy w zupełności. Od zawsze kupuje tylko tabletki (3w1, 5w1, 7w1 SOMAT). Nigdy nie dodawalem soli, myslalem ze nie trzaba, skoro jest w tabletkach.
Na szczescie sprzet sie nigdy nie popsul.
Jesli chodzi o zmywanie, to ja osobiscie bardzo lubie to robic ale tylko bezposrednio po posilku. PO 4 osobach zmywanie zrwa 3 min. Ale nie zawsze jest taka mozliwosc i czas. Jesli dzeciaki wrzuca naczynie do zlewu, to takie zaschniete przerzucam do zmywarki i czekam az sie nazbiera pelna. Poniewaz mam druga taryfe to wlączam po 22giej 🙂
Nigdy nie wrzucam garnkow. Zajmuja miejsca za 10 talerzy albo kubkow a i tak przewaznie trzeba poprawiac (sprawdzalem).
Najbardziej przydaje sie po imprezach.
Tryb prawie zawsze EKO.
Zmywarka mogła nie odczuć braku soli raz ponieważ stosowaleś dobrą chemię dwa musisz mieć w miarę miękką wodę.
Weźcie też pod uwagę, że nie wszystko można myć w zmywarce..
Wygoda przy posiadaniu zmywarki wychodzi np. po imprezie kilku(nasto)osobowej, kiedy mamy nagłą kumulację naczyń – pakujemy to do zmywarki i za 2 godziny (czy jak kto tam dobiera program mycia) mamy czysto. A jak to bywa po imprezie – nie zawsze są siły, żeby od razu myć naczynia 😉
Mnie do korzystania ze zmywarki (mały Bosch 45 cm, zuzycie wody 9l) skłoniły koszty odprowadzania ścieków, które u nas po założeniu kanalizacji (wieś pod Warszawą) gmina wyceniła dwukrotnie wyżej, niż koszty wody! A ponieważ przelicznik jest 1:1 (wskazania wodomierza=objętość ścieków), więc zużycie wody okazało się argumentem decydującym.
Osobiście używam od kilku lat tylko i wyłącznie programu Eco w zmywarce, a do tego włączam przycisk na 1/2 załadowania – mimo że zmywara zawsze pełna. Program trwa 140 minut, podgrzewa wodętylko do 50 stopni i zużywa jej mniej niż przy pełnym programie. Oprócz tego, zamiast tabletek (które w tym programie nie domywały naczyń), używam oddzielnie proszku, soli i nabłyszczacza. Myślę że tymi sposobami można jeszcze bardziej koszty zmywania, a przecież nie kosztuje nas to praktycznie nic.
Niestety coraz trudniej znaleźć proszek do zmywarek – królują tabletki i czasami trzeba odwiedzić kilka sklepów żeby w którymś na najniższej półce coś znaleźć…
Ostatnio wypróbowałem proszek z Lidla – bodajże marki Apta. Tylko to było na półkach więc z konieczności wziąłem (23zł za 3 kg) i wyniki są dużo lepsze od droższego (ok 30zł za 2,5kg) Somat-a którego używałem do tej pory.
Kolejny świetny wpis – mam zamiar przeorać swoje finanse domowe, bo widzę, że moja żona trochę zbyt dużo wydaje, a zbyt mało oszczędza, podobnie dzieci. Niestety głównie ja zarabiam. Wielkie dzięki za podrzucanie naprawdę mocnych argumentów do wprowadzenia zmian.
Od niedawna z wielkim zanteresowaniem czytam Twojego bloga i przyznaję, że jest dla mnie wielką inspiracją. Za sprawą tego bloga na poważnie wzięłam się za oszczędzanie. Poruszasz tu bardzo wiele ciekawych wątków w wyczerpujący sposób.
Do tej pory sądziłam, że mycie ręczne jest jednak tańsze, a tu proszę jaka niespodzianka. Może czas namówić męża na zakup zmywarki….
Cały czas jest tu mowa o tabletkach do zmywarki, ja używam proszku bo „na oko” wydawalo mi się to tańsze. Zupełnie nie mam głowy do wyliczeń i porównań, ale ciekawa jestem, czy rzeczywiście tak jest. Ilość wsypywanego proszku można zmieniać w zależności od zawartości zmywarki. Czasem są to w miarę czyste naczynia które nie wymagają tak dużo detergentu.
Majanka – policzmy na szybko. Ostatnio właśnie kupiłem proszek Apta (marka trzech muszkieterów 🙂 i naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. 3 kg za 22 zł, na 1 zmywanie zalecają używać 35g. Czyli 3 kg wystarczy na ok 85 prań – a więc jeśli brać pod uwagę sam proszek, wychodzi 0,26zł za 1 pranie. Trzeba dodać kilka groszy na sól i nabłyszczacz, ale myślę że w 30 groszach za pranie się zmieścimy. W porównaniu z 42 groszami za tabletki o których pisze autor posta wychodzi trochę taniej. Wcześniej kupowałem proszek za 30zł za 2,5kg i tu koszt tabletki vs proszek by się zrównał. Ale z drugiej strony spójrz jakie tabletki królują – nie W5 z Lidla, a dużo droższe – a wtedy różnica robi się jeszcze większa.
hej Michal. widzialem Cie w Tv. gratuluje 🙂
Ja też widziałam… no proszę jaki autorytet w dzieidzinie oszczędzania wody… szkoda, że ta gruba baba (sławna aktorka, phi) ledwo dawała Panu Michałowi dość do głosu.
czesc, jako ciekawostka… Zmywarka 45cm, na programie ECO, pobrala dokladnie 1KW, moj koszt przy II taryfie to 52gr, przy normalnej taryfie 60gr. Niestety wody nie mierzylem. Moze natepnym razem, ale w ciezko upilnowac, zeby nikt nie uzywal wody przez 1-1,5h 😉
Witam
NIe należe do osub które u mnie w rodzinie często zmywały. Nigdy nie widziałem w tym nic fajnego. Kupiliśmy z żoną zmywarkę na 20 rat zero procent ( koszt 64 zł miesięcznie )
Zaopserwowaliśmy ,że zurzycie wody kwotowo spadło o 40 zł miesięcznie. W dużym uproszczeniu nasz koszt zmywarki w okresie 20 miesiecy to 24 zł miesięcznie.
Szkoda ,że niewiedziałem tego wcześniej bo juz dawno bym kupił zmywarke zeby nie musieć zmywać.
A co do kosztu czasu to pamiętajmy ,ze to jedna z nielicznych żeczy których nie możemy kupić a on szybko przemija.
I jeszcze jedna rzecz do zastanowienia :ile marnujemy czsu zmuwajac naczynia w ciągu 10 lat
365 (raz dziennie przez czły rok ) * 25min (średni czas myćia naczyń )* 10 Lat
=91250 minut=1520,83 godzin=63,36 dni
Ludzie czy warto marnować 2 miesiące życia w ciągu 10 lat na zmywanie garów
Pomyście co można z tym czasem zrobić.
Ps .Czekam na informacje na temat sprzedaży mieszkania.Sam inwestuje w mieszkania na wynajem i mi sie to świetnie sprawdza-łącznie z wynajmem na pokoje
Ja się tylko odniosę do argumentu, że dlsa 2 osób się nie opłaca. Bzdura, czym się różnią naczynia z obiadu dla 2 osób od naczyń z obiadu dla 4? Dwoma talerzami i dwoma kompletami sztućców + ew. 2 miseczki. Garnki, patelnia, miski, to samo. U nas jest zauważalne niższe zużycie wody. Naczyń się nie plucze, ewentualne resztki wycieram papierem, co miesiąc przepłukuję filtr. Święty spokój i porządek na blatach + piękne rączki i zdrowe plecy – bezcenne. Argumenty przeciw podnoszą tylko mężczyźni, rzadko zmywający i to dla rozrywki. Każda Pani Domu odwalająca co dzień tę syzyfową, syfiastą pracę, będzie szczęśliwa mając zmywarkę. Równie dobrze możnaby dyskutować, że przecież lepiej prać ręcznie. Po cholerę pralka, jak prąd żre, a kobieta taniej wypierze.
Są rzeczy, które automat robi lepiej niż człowiek, np. pralka pierze lepiej niż człowiek, betoniarka lepiej rozrabia beton niż człowiek itp. Ale są rzeczy, które człowiek robi lepiej… np. zmywa naczynia, czy samochód – myjnia automatyczna nie jest tak dobra jak ręczna, prawda?
Bzdura. Zmywarka pieknie myje i doczyszcza.
Panie Michale,
bardzo interesujący artykuł. Niedługo z narzeczonym się przeprowadzamy i napewno wezmę pod uwagę kwestię wydatków. Jednak, czy mógłby Pan również zrobić podobny artykuł o płycie indukcyjnej? Aktualnie o tą płytę trwa regularna wojna domowa, ponieważ nigdy nikt z naszego otoczenia jej nie posiadał, (wszyscy bazują na kuchenkach gazowych z piecykiem) natomiast wydaje mi się że odcięcie jednego media z mieszkania będzie tańsze, niż bazowanie na prądzie i gazie.
Hej Diano,
Dziękuję za komentarz i propozycję tematu artykułu. Bardzo dobry temat – wpisuję go na listę „do napisania”.
A przy okazji proponuję przejście na „Ty” 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Witam. Jestem szczęśliwą posiadaczką zmywarki od wielu lat.Obecnie Oszczędności na „wodzie” napewno są, tak jak i na zużyciu gazu (korzystam z gazu miejskiego). No cóż – zużycie środków do zmywania – ja użuwam żeli (29 zł /650 ml Somat) .Producent zakłada, że ma starczyć średnio na 26 cykli w zależności od stopnia zabrudzenia naczyń.Oczywiście płyn do nabłyszczanie i sól do regeneracji tzw. kationitu (obowiązkowo).Korzystam w zależności od zabrudzenia naczyń z programu ECO (50st; 155 min; 0,80kWh; 13 litrów) lub Normalny (65 st; 1,30 kWh; 18 litrów). Wolę zmywać garnki (o ile wielkość pozwala) w zmywarce, nie mniej czasami myję je w zlewie, pod bieżącą wodą korzystając z płynów i mleczek do szorowania garnków.
Zatem pytanie czy tak naprawdę i co oszczędzam??
Otóż oszczędzam ŚRODOWISKO – bez dwóch zdań – wody, pradu, gazu mniej.
Lecz najważniejsze – oszczędzam CZAS.
A czas spędzony z rodziną ………… B E Z C E N N E !!!!
Zatem czy
Wliczanie kosztu prądu (oświetlenia) w koszt zmywania jest bez sensu. Bo jak używa się zmywarki i ileś czasu mniej przebywa w kuchni, to się po prostu w innym pomieszczeniu świeci światło (salonie, gabinecie, pokoju). Więc na jedno wychodzi…
Chyba że się zmywa jak nas nie ma w domu albo jak śpimy…
Po 13 latach bardzo intensywnego używania zmywarki sprzęt padł. Intensywnego czyli codzienne zmywanie (zmywarka 45), a na okoliczność imprez nawet dwa razy dziennie.
Musimy aktualnie zmywać ręcznie. Przyznam, że pierwsze dni to był jakiś koszmar. Spędzając w kuchni cały wieczór, połowę czasu zajmowało zmywanie. Tu talerzyk, tu kubeczek, tu rondelek i tak w kółko. Nie ma gdzie tego odstawiać, bo kuchnia projektowana ze zmywarką, potem wycieranie…ściarka zaraz mokra. Zapomniałam ile czasu zajmują takie czynności. Zmywarkę włączałam na noc. I nawet jeżeli zmywanie zmywarką okazałoby się droższe, to przy 4 osobowej rodzinie nie zrezygnowałabym z zakupu. Teraz w domu rodzina chętniej szykuje posiłki, bo ten kto szykuje to nie zmywa:)
Wydawało mi się, że komentowałem tą notkę, ale chyba coś mi nie wyszło…
Co do samego zmywania to dla mnie osobiście jest to jakaś masakra. Zmywarka to dla mnie przedmiot pierwszej potrzeby przeprowadzce.
Co do samej zmywarki, to ważną funkcję jest wg mnie odkładanie do niej brudnych naczyń. Przy mieszkaniu np. z współlokatorami to była dla mnie najgorsza rzecz. Oni wkładali naczynia dla zlewu i wychodzili (brak zmywarki). Ja jeśli chciałem cokolwiek umyć to albo musiałbym wyciągać ich brudne rzeczy i gdzieś je przekładać, albo zmywać stertę naczyń w ich imieniu.
Poza tym strasznie wkurza mnie układanie kolejnych brudnych naczyń – talerzy jeden na drugi. Nie ma potem gdzie takiego delikwenta złapać, żeby się dodatkowo nie uświnić. Szczególnie nie fajne po imprezie i dużej liczbie talerzy na kupie. 😀
A co do mycia ręcznego i związanej z tym niby-higieny, to ja zawsze po takiej sesji przy zlewozmywaku myłem osobno ręce.
No i zmywarka na szczęście rozwiązuje te problemy. No i jak mieszka się w więcej niż 2 osoby, to lepiej zainwestować w zmywarkę 60 cm.
Michał już nie mogę się doczekać Twojego wpisu na temat mieszkania. Generalnie, to czekam na każdy wpis na Twoim blogu.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Hej,
Może naiwne pytanie (ale wynika to z tego, że nie mam zmywarki i nie znam się) – czy przy 3 osobowym gospodarstwie zdążyłabym zapełnić zmywarkę zanim skończyłyby mi się wszystkie czyste naczynia? Bo wydaje mi się, że byłabym zmuszona dokupić nowy serwis obiadowy 🙂
Jussan
trzeba mieć podwójny zapas naczyń i po problemie:)
Zmywarkę mam już od wielu lat. Wspomniana oszczędność czasu jest u nas bardzo widoczna, bo wcześniej dłużej niż samo zmywanie wszyscy się kłóciliśmy kto dziś zmywa po obiedzie czy kolacji. Taka nieprzyjemna czynność, więc nikt nie chciał tego robić. A ze zmywarką – zero kłótni, bo wyjęcie czystych naczyń jest krótkie i nawet dziecko może to bez problemowo zrobić. A co do kosztów, to w przypadku starszych modeli zmywarek koszty są porównywalne co do mycia ręcznego. Ale wygoda i święty spokój to zdecydowane zalety posiadania zmywarki.
Witam.
To i ja dołożę od siebie. Jak zwykle Śląsk najdroższy. Zimna woda – 14,55 zł/m3, ciepła woda (zimna + podgrzanie) 27,62 zł/m3. Prąd na plus – 0,57. Wszystko prowadzi w stronę zmywarki. Szanowny Michale w tak szczegółowej analizie powinieneś jeszcze uwzględnić koszt kremu do rąk po zmywaniu ręcznym bez którego ja się obejść nie potrafię bądź rękawic aby je ochronić;) Na plus oczywiście czas spędzony z rodziną, bądź bardzo biernie, na zwykłym leniuchowaniu co każdy czasami potrzebuje.
PS. Zmywarka niezastąpiona po wszelkiego typu imprezach gdzie nikt nie ma siły zmywać jak goście udali się do domów a do rana nie warto zostawiać bo później to już tylko karcher:)
Witam wszystkich.Po nocnych pomiarach u mnie wychodzi tak.Zmywarka AMICA ZWM 427 ZUZYCIE WODY 11 LITRÓW ZUŻYCIE PRADU 0,680 KW/H PROGRAM ECO.Mycie wstępne
Mycie w 45C Płukanie Płukanie w 60 C Suszenie.Reasumujac 0,011m3 X 11,50 zł/m3 =0,1265 zł ( woda ) , 0,680 kw/h X 0,55 zł/kwh ( stawka dzienna )=0,374 zł (prąd ) celowo policzyłem taryfę dzienna bo różnie zmywarka jest uruchamiana.Całkowity koszt zmywania bez detergentów w granicach 0,50 zł + tabletka Calgonit Finish.Soli nie licze bo to koszt 6-7 zł za pudełko które wystarcza na bardzo długo.Kiedyś byłem przeciwnikiem zmywarki i wszystko zmywałem ręcznie ale z perspektywy czasu nie wyobrażam sobie życia bez mojej Amisi.
Od niedawna czytam praktycznie każdy wpis na Twoim blogu i jestem pod wielkim wrażeniem – sam przez wiele lat nie miałem zmywarki, bo wydawała mi się droższa i wydawała mi się raczej problemem niż usprawnieniem pracy w domu. Jakże się myliłem! Teraz nie wyobrażam sobie mycia ręcznego, a oszczędności są po prostu oczywiste!
Jak dla mnie należy jeszcze raz sprawdzić obliczenia. Bo jak już pisał Michał, czy koszt zużycia wody zawiera opłatę za odprowadzenie ścieków? Jeśli nie, to koszt zmywania ręcznego moim zdaniem, nie licząc oszczędności czasu wzrośnie prawie dwukrotnie! Dlatego uważam, że zmywarka szybciej się zwróci. Nie mówiąc już o zdrowiu psychicznym w negocjacjach kto dziś zmywa.
Witam,
to mój pierwszy komentarz na tej stronie. Super blog i chciałem dorzucić coś od siebie. Jestem rok po remoncie starego mieszkania w Krakowie. Wszystko nowe, plus wyrzuciłem starą pralkę, wannę (zamieniona na prysznic) i zamontowałem zmywarkę. Trudno powiedzieć, co w jakim stopniu obniżyło mi zużycie, ale po założeniu wodomierzy wyszło mi, że zużywam jedną trzecią tego co było w ryczałcie. Czasem nawet mniej 😉
a ja zmywam ręcznie w wodzie ZIMNEJ i żadna zmywarka mnie nie przebije bo zużywam tyle wody co niepełna komora zlewu… Mieszkam sam i zlew zapełnia mi się 2x w tygodniu. (Codziennie zmywam tylko garnki/patelnie)
Trafiłam na ten blog, bo w mojej nowej zmywarce (Siemens SN56N596EU) czas zmywania w programie Eco wynosi 195 min. Myślałam, że nie potrafię ustawić poprawnie programu i zaczęłam szukać info w necie. A tu Zonk. Taki jest czas zmywania!!!. Ale myślę, że Siemens wie co robi. Zużycie energii w programie Eco 50: 0.92 kWh. wody 6 litrów!!! Nasza stara zmywarka Candy…Panie świeć nad jej duszą, pracowała u nas 21 lat. To nie żart. Odmówiła posłuszeństwa wypełniona po brzegi w Wielką Sobotę o 20:00. Nie było mi do śmiechu, ale wdzięczna jej jestem, że ustąpiła miejsca „nowemu znacznie oszczędniejszemu”. Na pierwsze zmywanie (po obiedzie talerze i obrośnięte wewnątrz garnki) przez przypadek ustawiłam program „delikatne”, na kieliszki , szklanki itp. – 40 stopni. Umyła rewelacyjnie. Dla wszystkich zastanawiających się czy warto kupić zmywarkę powiem, że mój mąż, który raczej nie zmywał ręcznie naczyń twierdzi, że jest to po lodówce i kuchence najważniejsze urządzenie w kuchni. 21 lat temu zamiast kanalizacji mieliśmy szambo. Przyjechała Ciotka z Berlina i powiedziała, że powinniśmy kupić zmywarkę. Ja jej na to, że nie możemy, bo mamy szambo (taka byłam głupia). Na to ona, że właśnie dlatego, że macie szambo powinniście w ramach oszczędności kupić zmywarkę. W naszym miasteczku była to pewnie pierwsza zmywarka, na dodatek kupiona w Warszawie, nie było jeszcze sklepów internetowych, ba nawet Internetu, po proszek trzeba było jeździć do większego miasta. Wracając do Ciotki, będę jej za to wdzięczna do końca życia. A tak przy okazji fajny blog. Szkoda, że tak późno na niego trafiłam. Szkoda, że tak wcześnie się urodziłam.
Hej Mania,
Dziękuję za Twój komentarz i cieszę się, że trafiłaś na mój blog. Programy eco w zmywarkach rzeczywiscie trwają najdłużej (u mnie w Electroluxie z IKEA jest identycznie), ale zużywają najmniej wody i prądu.
Pozdrawiam i życzę miłej lektury pozostałych artykułów 🙂
Zmywarka to takie super duper urządzenie które może i oszczędza trochę czasu ale na pewno nie oszczędza pieniędzy.Przynajmniej nie w przypadku mojej rodziny.Moja żona ZMYWA NACZYNIA przed wsadzeniem do zmywarki.Po prostu puszcza wodę bierze gabkę z płynem i każdy talerz przeciera przed wsadzeniem do zmywarki.Inaczej nie ma poczucia że naczynie są czyste(i szczerze mówiąc jeśli zmyje się je w najoszczędniejszym programie to nie są-ale zmywarka ma jeszcze kilka innych programów).Tak więc zmywarka w naszym przypadku nie jest oszczędnym urządzeniem.
Witam.
Używam zmywarki głównie dlatego że bardzo nie lubię zmywać ręcznie.
Co do oszczędności to zarówno w trybie ręcznym jak i automatycznym można uzyskać lepsze wyniki niż autor artykułu.
Polecam stosowanie proszku zamiast tabletek. Jest tańszy i daje lepsze efekty. Szybciej się rozpuszcza w wodzie więc dłużej działa. Można go dozować w zależności od stopnia zabrudzenia naczyń.
Tabletki wszystko w jednym to głównie chwyt marketingowy i wygodnictwo użytkowników.
Zachęcam do używania soli. Należy tylko ustawić dozowanie soli w zależności od twardości wody. Sól nie służy jak sądzi wiele osób do zmiękczania wody tylko do regeneracji wymiennika jonitowego w zmywarce. Bez soli wymiennik po kilku cyklach przestaje działać i nie zmiękcza wody. Środki zmiękczające dodawane do tabletek nie zastąpią w pełni zmiękczacza zamontowanego w zmywarce gdyż działają tylko w fazie mycia. Płukanie już odbywa się niezmiękczoną wodą. Dla bardzo oszczędnych dodam że zamiast soli do zmywarek można stosować tabletki solne do zmiękczaczy jonitowych dostępne np. w Castoramie. Worek 25kg kosztuje dwadzieścia parę zł.
Podobnie wygląda sprawa nabłyszczacza. W fazie mycia jest on niepotrzebny. Jeśli używamy osobnego nabłyszczacza zmywarka dozuje go tylko w czasie płukania. Dodatkowo można ustawić ilość podawanego środka.
Warto rozważyć podłączenie zmywarki do ciepłej wody. Należy tylko sprawdzić w instrukcji urządzenia jaka jest maksymalna temperatura wody zasilającej (u mnie np. 60st. C). Często wychodzi to taniej niż podgrzewanie zimnej wody prądem.
Witam.
Od bardzo dawna denerwują mnie reklamy, w ktorych twierdzi się, że mycie w zmywarce jest oszczędniejsze i ekologiczne, że zmywarka zużywa mniej wody itp.
Myslałam, że tu znajde potwierdzenie dla mojej tezy, że jest wręcz odwrotnie, ale się niestety zawiodłam. Otóż moim zdaniem mniej wody zmywarka być może zużywa tylko wtedy, kiedy porównamy ze sposobem zmywania przedstawionym w powyższym przykładzie, który jest baaardzo nieoszczędny i nieekologiczny ( woda leci przez 20 minut ! ). Ale czy ktoś jeszcze w dzisiejszych czasach TAK zmywa ? Jeżeli natomiast porównamy ją z normalnym w moim mniemaniu zmywaniem, czyli napuszczamy ciepłą wodę do zlewu, zmywamy, napuszczamy drugi raz (jeżeli nie mamy drugiej komory) i płuczemy, to wychodzi na to samo. Jeżeli zaś chodzi o zużycie prądu, to w moim przypadku podgrzanie wody wychodzi taniej przy myciu ręcznym, ponieważ wodę podgrzewam gazem, a jak wiadomo gaz jest tańszy od prądu. Poza tym nikt mi nie powie, że tabletki + sól + nabłyszczacz są tańsze od paru kropli płynu. Do tego jeszcze dochodzą koszty zakupu zmywarki (moja kosztowała 1.700,-PLN), które nie zwrócą się nigdy, jeżeli samo zmywanie nie wychodzi taniej. Niemniej jednak jestem ZA zmywarką, ponieważ oszczędza mój czas i zdrowie, a te są bezcenne.
To stwierdzenie, że mycie w zmywarce jest tańsze nasuwa mi na myśl podobne stwierdzenie, że mycie się w wannie jest droższe, niż pod prysznicem. To wszystko zależy od tego, JAK to robimy. Bo jeżeli stoję pod prysznicem i woda leci przez 15 min., to jaka to oszczędność ? A jak napuszczę sobie do wanny tyle wody, ile zmieściłoby się w niewielkiej misce, to na bank zużyję mniej wody.
Więc, jak widać, wciskają nam kit z tymi zmywarkami, tylko dziwię się, że ludzie w to wierzą. Mam wrażenie, że Polacy jako naród bardzo mało jeszcze wiedzą o oszczędzaniu. W tej kwestii bardzo dużo moglibyśmy się nauczyć od Niemców. Tam nikt nie wpadłby na pomysł, że można myć naczynia pod bieżącą wodą.
Uff. To by było na tyle.
Dlaczego nie widać mojego komentarza ?
Hej Blue,
Juz widac. W przypadku, gdy komentujesz na moim blogu pierwszy raz, to Twoj komentarz oczekuje na moderacje. A ze jestem na wakacjach, to troche to trwa.
Witam Cie serdecznie na blogu i dziekuje za Twoj pierwszy komentarz 🙂
Pozdrawiam wakacyjnie!
witaj Michal,
po pierwsze gratulacje za wydanie swietnej ksiazki ,,Finansowy ninja,,. Szczerze na taka ksiazke czekalam kilka dobrych lat i to byla raczej przyjemosc wydac na nia 80zl, pojde dalej to bylo bardzo dobrze wydaje 80zl. czekam na kolejne pozycje!
Juz jestem przy swiatecznych zakupach, bo wedlug Twojej rady nalezy je planowac z wyprzedzeniem i wartosciowe prezenty mozna juz kupic w lipcu na przecenie. Oszczedzam przez to juz czas plus zlotowki!
to tez jest moj pierwszy wpis u Ciebie na blogu. Przyznam sie, ze trafilam na niego raczej przez przypadek, jak chcialam doradzic sie, jak oszczedzic na ogrzewaniu mieszkania…Kolejne artykuly mnie po prostu wciagnely…od tego czasu inaczej zarzadzam moimi finansami. Szczerze mowiac, z domu rodzinnego nie wyciagnelam zadnych instrumentow do zarzadaznia domowa kasa. U nas ten temat byl raczej tabu, o pieniadzach sie nie rozmawialo, a co dopiero o oszczedzaniu i ich zarzadzaniu. Przyznam szczerze, ze w momencie, kiedy zaczelam planowac domwy budzet zmialio sie tez mojej zycie najpierw o 80 stopni potem o 160 stopni. Moge to porownac ze sprzatniem mieszkania. W brudnym mieszkaniu czlowiek zle sie czuje, nad niczym nie panuje, caly czas zyje w stresie i nigdy nie wie, co gdzie lezy. Tak samo z ,,brudnymi,, finansami domowymi…Kiedy nie planujesz budzetu domowego, kiedy nie kontrolujesz swoich wydatko, kiedy nie masz porzadku w papierkach to tez sie zle czujesz. Moglabym tak pisac i pisac.
Resumujac, zrobiles przez swoj bolg cos niesamoiwtego, nie mowiac juz o ksiazce, zainsirowalaes rzesze ludzi, ktorzy podobnie jak ja nie mieli lub dalej maja mocnych podstaw finansowych!
a teraz na temat:
ja od dziecka mam zmywarke w domu, nigdy nie mylam w rekach. Nawet male kubki daje do zymwarki. Aha tez jestem fanka kostek W5 z Lidla.
PLusy zmywarki:
1. naczynia sa higienicznie czyste,
2. nie trzeba palic swiatla, gdy leci program,
3. to 30 minut na zmywanie ma sie dla siebie, na tz. me time lub na Family time. 30 minut razy 365 dni daje pokazna sumke…
4. nienawidze myc w rekach, to tak jak by sie pralo brudne majtki z okresu w rekach. Ochyda. Poza tym nie jestem czyjas pomywaczka.
5. kostki malo wychodza, a Ludwik tez kosztuje, poza tym nikt nie kontroluje tego, czy nalam mniej czy wiecje ml Ludwika. Czesto ten ludwik jest wyplukiwany z woda. Poza tym gadbki to skupisko bakterii, jest w nich wiecej bakterii niz na desce sedesowej. Szczotka ryzowa tez kosztuje, tak samo jak inne wyjki, ktore trzeba regulanie wymieniac, a to tez koszt.
6. do zmywarki urzucam tez wszystko co sie nadaje do mycia w zwywarce, wazony, elementy z lodowki, kosz do smieci, z trampkami nie probowalam jeszcze.
7. co do medicure, tez kosztuje, min 45zl po znajomosci, a czeste mycie w rekach skutkuje czestym medicure, nie musze kalkulowac oszczednisci lub wydatkow pod tym katem. Poza tym ja myje tylko w gumowych rekawiczkach.
8. Aspekt psychologiczny: nikt sie nie kloci, kto dzis ma pozmywac…u nas o to byly zawsze awantury.
9. sa rozne programy, ja czesto jak mam malo naczyn daje na program plukanie 15min, tak ze juz nie smierdza i nic sie nie przykleja. I czekam na drugi dzien jak sie zymwarka zaladuje cala i wtedy puszczam. A w szafce mam dodtakowy zestaw naczyn.
10. jako ostatni Argument zacytuje innego uzytwkownia Krzyska: ,, Korzystałbym ze zmywarki, nawet gdyby było to znacznie droższe. Równie dobrze można wyliczać, czy taniej jest podcierać się gazetą. Jasne że taniej, ale chyba nikt normalny tego nie robi,,
pozdrawiam,
czekam na inne posty,
Ewex
Do zmywania ręcznego zapomniał Pan dodać koszty zmywaków i rękawiczek do zmywania, a jeśli ktoś nie zmywa w rękawiczkach to koszt kremu do rąk lub koszt zniszczonych dłoni (utraty na zdrowiu;)). Z kolei przy zmywaniu kostki używamy do programów dłuższych niż 45 min (instrukcja na opakowaniu), bo przy krótszych nie zdąży się rozpuścić. A proszek jest chyba tańszy niż kostki.
Tak więc ja też uważam, że zmywarka jest duuużo lepsza niż ręczne zmywanie:)
Zdecydowanie jestem zwolenniczką zmywania w zmywarce! Oszczędzamy czas, pieniądze, energię no i koniec z odwiecznymi sporami z serii – „kto pozmywa naczynia?” 🙂 Pozdrawiam!
W tym momencie przeprowadziłem test 😉 napuściłem wodę do zlewu i przelewałem ją do drugiej komory dzbankiem z miarką wody. Wyszło mi że moja komora pomieści 4,5 l wody, należy to pomnożyć razy dwa czyli wychodzi 9 l, dodam 1 l na umycie zlewu i podczas dużego mycia zużywam 10 l wody, mam piecyk gazowy czyli w przybliżeniu na wodę wydaję 20 gr, płyn starcza nam na 30 myć (płyn za 3 zł), 10 gr. Czyli samo mycie wynosi nas 30 gr. Dodam że kiedy robi to mój tata, wygląda to zdecydowanie oszczędniej, mianowicie napuszcza o połowę mniej wody niż ja, dużo mniej płynu, więc w jego przypadku to mycie zamknęłoby się w 20 gr ze wszystkim.
Pamiętam że kiedyś tata przeprowadzał taki test po obejrzeniu reklamy i ścigał się ze zmywarką sąsiada, i bez większych problemów koszty jednego mycia u sąsiada tata rozłożył na mycie ręczne przez tydzień. Oczywiście, jeżeli zmywa moja narzeczona albo mój brat to wtedy to zmywanie kosztuje więcej niż w zmywarce ale jak robię to ja lub rodzice to te koszty są takie jak podałem z tego powodu nie kupujemy zmywarki – dla nas zero oszczędności, dla wprawnego zmywacza 15 minut dziennie, a zdecydowanie popsuło by to wygląd kuchni.
Pozdrawiam.
Już widzę jak Ty w tych 9 litrach myjesz talerze po niedzielnym obiedzie z roladami czy innym mięsiwem, obłuszczone… przecież jak sobie wyobrażam jak Ty do tej brei… niby wody wkładasz kolejne talerze, a których kiedyś masz zamiar jeść, to mi się dźwiga. Serio… Po drugie podałeś tutaj 9 litrów na JEDNE zmywanie, a ile ich robisz w ciągu dnia? Bo nie wierzę, że gromadzisz stertę niepozmywanych naczyń przez cały dzień (jak to się robi przy zmywarce, zapełniając ją systematycznie w ciągu dnia), by wieczorem spędzić godzinę przy zlewie i zaoszczędzić kilkadziesiąt groszy? Hmm gdybym tak miał te kilkadziesiąt groszy codziennie i je odkładał to bym sobie życie na nowo ułożył 😉 I te 4,5 to strasznie mało wody – do mojego zlewu mieści się 12 litrów (tyle nalewałem dla komfortowego mycia, a czasami zmieniałem wodę gdy już widziałem, że jest brudna).
A takie na szybko wyliczenia dla mojej zmywarki. Tabletki 3w1 FINISHA (te z czerwoną kuleczką) kupuję w cenie do 50gr za sztukę (jak gdzieś widzę promocje to kupuję – czasami nawet za 45 groszy) – CZYLI 15 zł na miesiąc, do tego woda: w „najobszerniejszym” programie 21 litrów – czyli 0,63m3 x 14zł = 9zł. Miesięczne zmywania kosztuje: 24zł – noooo majątek…. to ile wy zaoszczędzicie z tej kwoty? 5…7… może 9 złotych? Miesięcznie! No naprawdę warto stać i moczyć ręce w roztworze płynu , tłuszczu i resztek jedzenia. Po to by później wydać to np. na piwo?
Prąd pomijam, bo i wodę do mycia trzeba podgrzać (ale jak kogoś interesuje moja zużywa 1,03kWh na cykl).
Hey.Ja mam jedną i tę samą zmywarkę od 2007 r.INDESIT ser. 45 cm.Nigdy się nie zastanawiałam nad tym ile mnie to mycie kosztuje…po prostu już nie muszę tego robić ręcznie, a czas, zaoszczędzony na zmywaniu, mogę przeznaczyć na coś innego.Zmywarkę pakujemy na bieżąco, a wieczorem puszczamy „pranie”. W Lidlu kupuję tabletki, sól i nabłyszczacz.Czasem w Niemczech, w Rossmanie, robiąc zapas na kilka miesięcy.
Dziś szukałam informacji na temat zużycia prądu przez zmywarkę w czasie, kiedy nie myje, tylko stoi włączona do kontaktu.Czy wtedy też używa prąd???
Nienawidzę zmywać! Żona i dzieci też nie. A zmywanie w tym zakorkowanym zlewie, jak to ktoś powyżej napisał, napawa mnie wręcz obrzydzeniem. Zanurzanie rąk w pomyjach, fuj! Szkoda mi rąk, nóg i czasu. Pieniądze nie mają dla mnie większej wartości niż moje zdrowie i komfort. Korzystałbym ze zmywarki, nawet gdyby było to znacznie droższe. Równie dobrze można wyliczać, czy taniej jest podcierać się gazetą. Jasne że taniej, ale chyba nikt normalny tego nie robi.
P.S. Nasze babcie zastanawiały się, czy lepsza jest balia i tara, czy pralka „Frania” (też były głosy za i przeciw!) Nasze mamy- czy lepsza jest „Frania” czy automat. A my… Jest postęp i trzeba korzystać!
Ja widzę to tak. Zmywarka w gospodarstwach domowych gdzie jest szambo ekologiczne i ciepła woda jest z pieca opałowego – otrzymuje się ją przy okazji grzania domu poza tym mamy własny hydrofor i swoją wodę ze studni głębinowej jest nieopłacalna.
W pełni podzielam zmywarkowy entuzjazm! Ten spokój wieczorem w rodzinie jest nie do przecenienia. Dodam jeszcze jedną korzyść ze zmywarki- temperatura zmywania oraz długi czas. Ma to naprawdę bakteriobójcze właściwości. Ręcznie nikt nie pokusi się o zmywanie w temperaturze 65 stopni. Wyjmując umyte i wygrzane naczynia czuję ten komfort prawdziwej czystości.
Z drugiej strony podobno zmywak używany do mycia naczyń to jakieś koszmarne siedlisko bakterii: http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102012203?q=czysto%C5%9B%C4%87&p=par
W mojej ocenie całe to eksperymenty są psinco warte. Jak mnie mierzi jak przy każdy pytaniu o zmywarkę gromadzi się grono matematyków, które roztrząsa czy i ile co bardziej się opłaca. To jest bez sensu, bo zmywarkę nie kupuje się po to by mieć oszczędności, ale tylko i wyłącznie po to BY JUŻ NIGDY NIE MUSIEĆ MYĆ NACZYĆ RĘCZNIE.
Dlaczego nikt takich bezsensownych obliczeń nie robi dla pralki? Skąd w naszym narodzie taka próba dyskwalifikacji zmywarki jako oczywistego wyposażenia mieszkania a pralka już jest OK?
My z żoną wiemy jedno – zmywarki nigdy się nie pozbędziemy nawet jakby rząd wprowadził za jej używanie abonament 😉
Nigdy już się nie „zniżę” do mycia ręcznie [tak z przymrużeniem oka]
Jeszcze mały komentarz na temat soli. Sól jak najbardziej należy używać do regeneracji „odkamieniacza” wody.
Zważcie, że nawet najdroższe tabletki „100 w 1” nie mają w sobie soli – niby drobny niuans, ale one mają tylko FUNKCJĘ soli. A to nie to samo co sól.
niezależnie od wszelkich oszczędności finansowych, zyskujemy:
1. naprawdę czyste naczynia, temperatura robi swoje
2. czas – lepiej suchą rączką trzymać ulubioną książkę, niż babrać się w wodzie i zmieniać co chwilę, bo brudna
3. ŚWIĘTY SPOKÓJ naszej rodziny – u kogo nie ma wojen o mycie naczyń – ręka w górę – wolę motywować siebie i resztę rodziny do innych działań niż mycie naczyń 🙂 tworzenie grafików i wysłuchiwanie jęczenia – nie, dziękuję 🙂
Moim zdaniem w artykule zbyt pobieżnie potraktowano wycieranie ręczne.
Ile czasu zajmie wytarcie sześciu-ośmiu naczyń szklanych, które będą wyglądać tak jak te wyjęte ze zmywarki? W moim przypadku doliczyłbym jeszcze koszt tabletek uspokajających niezbędnych przy ręcznym wycieraniu kieliszków, szklaneczek…i sztućców.
Oprócz tego doceniam zmywarkę za zmywanie patelni , rusztów, foremek i innych gadżetów z piekarnika.
Nie znam nikogo kto by wycierał do sucha naczynia po umyciu, one sobie schną na suszarce do naczyń.
Mam w domu zmywarkę ale bardzo nie lubię jej używać – jest dla mnie dużo bardziej upierdliwe żeby najpierw wyciągnąć wszystkie czyste a później powkładać ze zlewu brudne (4 osoby, raz na dzień), niż od razu je umyć. W moim domu zawsze myło się w wodzie nalanej do komory a nie pod bieżącą wodą.
mam zmywarkę i obawiam się, że chyba zbyt długo zmywa – najszybszy program do ustawienia to 120 min (aż 2 godz) zmywania czy tak wszystkie zmywarki mają w standardzie ?
@Magda – tak to norma. To chyba nie jest problem? 99,9% myć włącza się na noc jak się idzie spać – więc co to za różnica czy trwa to godzinę czy dwie?
Każda zmywarka ma też program szybki – ok. 30 minut ale dla lekkich zabrudzeń – powiedzmy jest impreza i pościagaliśmy talerzyki, szklanki po napojach i daliśmy świerze – więc można szybko je obmyć.
Niedawno, i całkiem przypadkowo odkryłam tego bloga- cóż za szczęśliwy przypadek! Jestem pod wrażeniem, buszuję po starych artykułach i dziś dotarłam właśnie tu. Zastanowiła mnie jedna rzecz, cytuję:
„Program intensywnego zmywania – 70 stopni i czas trwania około 130 minut. Koszt = 1,48 zł / mycie
Program zwykłego zmywania (ten mierzyłem) – 65 stopni i czas trwania około 110 minut. Koszt = 1,61 zł / mycie”
Jak to możliwe, że mycie w niższej temperaturze i trwające 20 minut krócej kosztuje więcej niż to pierwsze ????
Kupiłem dziś zmywarkę i mam nadzieje ze mi się zwróci ja mam prąd tańszy bo mam 2 taryfowy i za nocna mam 0,19 groszy więc wtedy będę ją włączał,a wodę mam tylko zimną i koszt to 5.39m3 ale mieszkam w mniejszej miejscowości!!
ktoś pisał że zmywarka to ekologia bo zużywa mniej wody. I co z tego skoro wyprodukowanie pralki to setki fabryk wytwarzających części, produkujące tony odpadów i tlenku węgla. Fakt, ktoś ma dzieki temu pracę, ale co z tego jeżeli najczęściej jest to jakiś azjata za 1$ dziennie
Z samochodów może też się lepiej na riksze przesiądźmy??? Po co telefon komórkowy, skoro możesz list wysłać, prać też można ręcznie,zamiast żarówki świeczuszki kupić… odpuścić telewizor, radio, ciuchy produkowane przez „biedniejsze kraje”…. nie popadajmy w paranoję!
Ale najwyższy koszt to TABLETKI, NABŁYSZCZACZ, SÓL oraz sama amortyzacja ZMYWARKI. Tabletka ta lepsza to 1zł + nabłyszczacz 0,50 + sól 0,20 + amortyzacja … bo przecież co 5 – 8 lat trzeba wydać dodatkowo 1400 – 2000 zł … a teraz dolicz sobie TYLKO tą wodę i prąd a wynik będzie całkiem inny
Ja używam tabletek z najniższej półki (koszt ok 2,5 Euro za 40 tabletek, nabłyszczacz – 1 euro za litr, sól 99centów..). Jakość mycia taka sama jak przy tych drogich – polecam.
To mój pierwszy wpis na twoim blogu 🙂
Jestem posiadaczem zmywarki ale zamiast tabletek staram używać się proszku do zmywania. Powód jest prosty na proszku moja zmywarka myje krócej np na programie intensywnym czas na tabletce to 143minuty a na proszku 123 minuty . Sól i nabłyszczacz kupuje najczęściej w lidlu ( w5 dobre i tanie ) a proszek w Rossmanie Jeszcze się niespotakłam z proszkem do zmywania w lidlu 🙁
( domol- proszek 1.8kg niby na 100 zmywań za ok 20 zł ) lub kauflandzie k-clasik ( produkt robiony dla kaflanda)
Wybierając zmywarkę nie powinnyśmy się sugerować tylko ceną ale także ustawieniami zmywarki ( czasy zmywań np. moi znajomi kupili zmywarkę gdzie NAJKRÓTSZY czas zmywania na proszku wynosi ponad 100 minut a na tabletce 120minut )
Kamcio ma 100%-ową rację: „Zmywarka w gospodarstwach domowych gdzie jest szambo ekologiczne i ciepła woda jest z pieca opałowego – otrzymuje się ją przy okazji grzania domu poza tym mamy własny hydrofor i swoją wodę ze studni głębinowej jest nieopłacalna.”
I jeszcze druga rzecz mnie zastanowiła: to zależy jak się zmywa ręcznie.
Bo jak ktoś odkręci kran i woda się leeeeje, a on sobie zmywa to jej zużycie będzie ogromne, a sporo osób tak robi.
NIE OPŁACA SIĘ UŻYWAĆ TABLETEK!
1kg proszku to średni koszt 10zł (7,50zł w Kaufland) a starczy na 50razy!
Zapłacimy średnio 20groszy za 1cykl +nabłyszczacz 4-5gr???
Soli nie liczymy ,bo i tak trzeba ją osobno wsypywać do zmywarki.
Polecam proszek niemiecki z Kaufland za 15zł (2kg!)
i nabłyszczacz z Biedronki za 6zł (1litr!)
Obydwa produkty sprawdzone i bardzo dobre 🙂
POLECAM
miłą sprawą jest, że proszek w Kauflandzie nie jest niemiecki, a czeski. Dodatkowa zaleta używania proszku, a nie tabletek – można dostosowywać ilość do zabrudzenia naczyń. Ja myję w zmywarce nawet blachy po pieczeniu mięsa
A wiecie, jaki był jeszcze jeden powód, dla którego kupiłam dużą zmywarkę? Te przeklęte raszki od maszynki gazowej! Wrzucam co jakiś czas na 70 stopni razem z garami i teraz są nareszcie czyściutkie bez tego uciążliwego szorowania!
Bardzo nieuczciwe te wyliczenia, jakby zrobione na zlecenie producenta zmywarki. U mnie w domu zazwyczaj zmywarkę uruchamia się trzy razy dziennie, czasami dwa. Do zmywania też używam czasami tabletek z Lidla, lecz często gdy się skończą jestem zmuszony kupić akurat to, co pod ręką w naszym wiejskim sklepie, bo do najbliższego Lidla mam około 40 km, więc jak kupię jakieś „markowe” to sztuka kosztuje około złotówki. Tabletki to nie wszystko, mniej więcej co dwa tygodnie muszę dosypywać sól (paczka około 10-ciu złotych). Teraz moje wyliczenia. Policzę ile wychodzi na miesiąc: trzy zmywarki dziennie to 90 razy w miesiącu. Na jedno mycie średnio tabletka około 70 gr (raz tańsza, raz jakiś Finish, czy coś). Daje nam to 63 zł na tabletki + 16 zł na sól + nabłyszczacz 3 zł (butelka za 18 zł starcza na pół roku) + prąd (0,90zł×90 ) = 81 zł + woda i ścieki (0,625zł ×90) = 56 zł. W ciągu czterech lat posiadania zmywarki byłem z nią raz w serwisie, który wykasował 200 złotych, co daje około 4 złote na miesiąc. Do tego taki drobiazg jak zakup zmywarki, która kosztowała 1000 zł i pewnie dłużej niż 10 lat nie wytrzyma, więc stówa na rok, czyli 8 zł miesięcznie. Łącznie wychodzi miesięcznie 230 złotych.
Teraz mycie ręczne: na miesiąc zużyję dwie-trzy butelki płynu do naczyń po jakieś 4 złote, czyli około 10 zł. Nie zużywam dużo wody – Do jednej komory nalewam ciepło-gorącą wodę z płynem, do drugiej ledwo letnią do płukania. Do komory wchodzi około 15 litrów × 2 = 30 litrów na jedno mycie. Daje to nam 2700 litrów, czyli 67,50zł za wodę. W zasadzie na tym mam koniec kosztów. Koszt podgrzania tych kilku litrów wody jest w zasadzie żaden – i tak codziennie trzeba w piecu napalić żeby się było w czym umyć. Żeby podgrzać bojler z wodą przy pomocy pieca węglowego, nie potrzeba wiele – jak to w gospodarstwie domowym na wsi: wrzuci się starą gazetę, jakieś puste wytłaczanki po jajkach, dwie deski z rozebranej szopki, jakieś odpady z kuchni, olej od smażenia i nawet węgla nie trzeba dorzucać, bo by się woda w piecu zagotowała. Mamy więc 77,50 / miesiąc. Bez przesady, nie będę liczył własnej robocizny, gdyby tak do tego podejść to i za załadowanie i rozładowanie zmywarki też by było trzeba doliczyć wynagrodzenie dla operatora zmywarki. Na myciu ręcznym zaoszczędziłbym więc około 150 zł/miesiąc. Dodatkowo: zmywarka bardzo niszczy naczynia (szkło matowieje, schodzi grafika z kubków, sztućce rdzewieją), nie zawsze dokładnie domyje (szczególnie osad z herbaty albo jak coś się rzypali) no i nie wszystko można w niej myć (niektóre plastiki się wyginają od temperatury, aluminium wychodzi brzydkie, całe siwe i w zaciekach, drewniane deski do krojenia wyginają się w pałąki) więc i tak bez mycia ręcznego się nie obędzie. Do tego czas… – dwie godziny bezsensownego mielenia kontra 15 minut spędzone przy zlewie.
Witam
Ostatnio trafiłem na blog, bardzo ciekawe artykuły. Zaczytuję również w starych wątkach.
Ktoś pytał czy zmywarka zużywa prąd jak jest włączona (do gniazdka), ale w danym momencie nie działa.
Tak zużywa. Większość obecnych zmywarek (o ile nie wszystkie) mają coś takiego jak elektrozawór, montowany przy kraniku. Różnie to się nazywa, w Boschu chyba Aqua Stop. Ma on za zadanie odciąć dopływ wody kiedy zmywarka „wyczuje”, jej pobór w czasie, w którym nie poinna pobierać wody. Czyli jeżeli pęknie wężyk doprowadzający wodę to zawór się zamknie i nie zaleje nam i ewentualnie sąsiadom mieszkania.
Moja zmywarka Bosch (klasa A++) pobiera 0,5 W – wielkość wg instrukcji, nie mierzyłem tego. Wartość jest tak mała, że słabsze przyrządy pewnie mają taki błąd pomiaru.
Co do czasu zmywania na poszczególnych programach: niech nikt nie myśli, że jeżeli zmywarka myje dłużej to zużywa więcej prądu. Wg instrukcji program ECO jest najbardziej energooszczędny. U mnie program ten trwa 3h i 20 min. Zamierzam sprawdzić miernikiem ile zmywarka zużyje prądu na ECO, a ile na krótszym.
Moim zdaniem nie powinno się doliczać kosztów stałych prądu. Ten koszt i tak płacimy czy korzystamy ze zmywarki czy nie.
Nikt nie poruszył tematu ciepłej wody w bloku. Ja mam kuchnię daleko od pionu i żeby ciepła woda „doleciała” do kranu to muszę spuścić około 2,5 l wody zanim będzie ciepła. To jest też spory koszt gdybym zmywał ręcznie.
I na koniec zauważam taką prawidłowość, że przeciwnikami zmywarek są w 90% osoby, które tych zmywarek nie posiadają. Wg mnie zmywarka jest dla wygody, a jak wiadomo wygoda kosztuje 🙂
Pozdrawiam
Nigdy nie korzystałam ze zmywarki i zupełnie nie czuję takiej potrzeby 🙂 ale jeśli faktycznie miałabym sobie sprawić takie urządzenie, to musiałabym jeszcze na starcie doliczyć zakup naczyń, które można by w nim zmywać. Poza tym, przy naszym tempie zbierania brudnych naczyń (2 osoby) zapełnialibyśmy taką zmywarkę kilka dni. Zdecydowanie wolę umyć tych parę kubków czy talerzy od razu po posiłku, niż trzymać brudne w zmywarce czekając aż się zapełni 🙂
Panie Michale,
Przepraszam za tak pozny komentarz, ale dopiero co dolaczylam do czytelnikow bloga. Na szczescie naleze do tych co oszczedzac nie musza, ale to moze tez dlatego, ze 95% Pana rozwiazan juz znam jakoze wyciagnelam je z domu.
Co do zmywania recznego i zmywarek, kilka trikow na oszczednosc:
1) Moja babcia i mama (a takze ja przez krotki czas) zawsze uzywalysmy dwukomorowego zlewu: ciepla woda w jednej komorze i zimna w drugiej do plukania. Moja babcia myje tak od 50 lat i naczynia sa zawsze czyste.
2) Nie suszymy recznie – od teko jest suszrka na naczynia (nie ma starty czasu)
3) Ostatnie artykul na http://kurazdoktoratem.blogspot.com/2014/01/co-do-zmywarki.html zainspirowal mnie do sprawdzenia czy przypadkiem moja zmywarka tez dalaby rady czyscic przy uzyniu mniejszej ilosci detergentu. Okazalo sie, ze 1/4 rekomendowanej ilosci starczy. Ulga dla portfela i przede wszystkim natury. Do ceny zmywarki trzeba tez doliczyc koszt nablyszczcza – niektorzy tego uzywaja.
To tyle. Gratuluje bloga. Fajnie sie czyta nawet jak juz wszystko wiadome. Czytam od konca i zostalo mi jeszcze jakies 135 tematow wiec moje komenty beda przez jakis czas opoznione. Tak przy okazji: dzieki Pana blogu swita mi idea pisania mojego o domach pasywnych – omowienie roznych roziwan i kalkulacja kosztow.
Przy stercie garów 1 komora z wodą do płukania??? Po 2 opłukanych talerzach część detergentu pozostaje już w „czystej wodzie”..a co z resztą? W zasadzie – jak na moje, to tylko rozcieńczanie płynu na naczyniach, a gdzie mowa o spłukaniu? Nie chciałabym jeść zupy z ostatniego spłukanego w tej wodzie talerza….
Ja dostałem zmywarkę i jestem z niej zadowolony. I to nie dla tego, że oszczędzam ale dla tego, mam więcej czasu dla rodziny. Jest to około pół godziny dziennie czyli 182 godziny rocznie.
Przy dzieciach używana jest prawie codziennie.
Można oczywiście iść nad strumień i wycierać garnki żwirem, jak robili to nasi przodkowie, ale po co ?
Polecam każdemu kto ma rodzinę lub dużo gotuje !
Jednak mnie taniej wychodzi zmywanie reczne poniewaz dla mnie czas recznego zmywania naczyn sie nie liczy a i tez ich nie susze recznie gdyz po umyciu ukladam je na suszarke z ktorej woda sama scieka I co najwazniejsze zmywanie naczyn to dla mnie akurat przyjemnosc:) … Lada chwila pojawia sie roboty do prasowania sprzatania odkurzania prania etc a na koniec takie ktore od poczatku do konca wychowaja nasze dzieci na porzadnych obywateli Pozdrawiam wszystkich zabieganych. Ostatecznie i tak wyladujemy w piachu;)
No to jak pan kupiles za 1500 (promo!) zmywarkę biorącą na każdy cykl 26L wody to sorry. Samsung za niecałe 1200 łyka w normalnym trybie (nie intensywnym) jakieś 13-14. To raz. Dwa – rozumiem ze dwudniowe gary myje Pan szanowny w 20 min. Jasne. Wyliczenia fajne, ale z rzeczywistością mają się tak sobie. Plus mylne przekonanie, że sprzęt za większą kasę robi coś dużo lepiej. Otóż nie.
P. S.
wbrew pozorom masa ludzi podgrzewa wodę gazem. Czy to w starszych blokach czy domkach. Wtedy koszt cieplej jest znacznie większy. W domkach dochodzi koszt szamba. Znowu kasa. I jak się tak pokłada te głośniki plus zaoszczędzi 1/5 ceny samego urządzenia – kalkulacja zwrotu da nam wynik w okolicy 1,5 roku max.
Ludziom ceniącym swój czas i wolącym go przeznaczyć na cokolwiek innego zwróci się szybciej.
Aaa – może facetów to nie zawsze rusza, ale nie uwierzę, że kobietom ręczne mycie nie niszczy dłoni czy świeżo zrobionych paznokci. Nie ma bata 🙂
Witam, wydaje mi się, że do kosztów zmywania ręcznego warto też doliczyć cenę światła, które pali się wtedy w kuchni, oczywiście nie za każdym razem, ale często zmywamy wieczorem. Zmywarka zmywa w ciemnym pomieszczeniu 🙂 ogólnie bardzo przydatne artykuły, w imieniu swoim i mojego budżetu serdeczne dzięki 🙂
81 Litrów wody na mycie ręczne. Boże ty mój jedyny to co ona robiła z tą wodą.
My nie mamy zmywarki bo to się nie opłaca a na razie musimy liczyć każdą złotówkę. Zmywanie w zmywarce jest droższe. Jak będziemy mieli lepsze finanse to sobie zaszalejemy i kupimy zmywarkę.
Ale co do zmywania. My na tą ilość naczyń co opisano w artykule zużywamy około 20L.
A nie wiem dlaczego dolicza się jakiś koszt czasu zmywania ręcznego. Przecież nie zatrudniam nikogo do zmywania. A jak sam myje to przez to nie powoduje że mniej zarobie bo naczynia myje się w czasie wolnym. Więc doliczenie jak w przypadku tych 1,83zł to totalny bezsens.
Ps. Nie wiem jak w miejscowości autorki artykułu ale widzę że za podgrzanie wody mają absurdalnie tanio bo 9 zł z groszami to na prawdę taniocha. Chciałbym tyle. My mamy 37zł.
Nie chodzi tu o czas osoby „dodatkowo zatrudnionej do zmywania”, bo za 2 zł nikt by Ci nie przyszedł tego zrobić. Chodzi o Twój czas. Jeśli nie masz co z czasem zrobić – to stój przy garach, ja w tym czasie wolę na spacer wyjść. Koszt – zdecydowanie niższy – wiem po sobie – porównałam rachunki z okresu 1 roku bez zmywarki i 1 roku ze zmywarką. Rachunek był prosty (zaznaczam – nie było żadnych podwyżek w tym czasie).
Witam, nie czytałem wszystkich komentarzy wiec może ktoś już to napisał ,chodzi mi o czas w którym zwróci się koszt kupna zmywarki otóż nie „czepiam” się o mycie naczyń co dziennie w zmywarce ale np: o mycie naczyń co drugi czy nawet trzeci dzień wtedy koszt zmywania w porównaniu do mycia ręcznego jest znacznie niższy wiec oszczędności są większe niż przy myciu codziennym i „zrobienie ” razy dwa czasu zmywań (myjąc co drugi dzień) jest chyba nie dokładne.Ale ogólnie całość jest naprawdę dobra ,pzdr
Do dodatkowych kosztów zmywania ręcznego dołożyłabym także – tak jak w moim przypadku – koszt związany z regeneracją skóry rąk i paznokci, spowodowanej długim namaczaniem i chemikaliami (nawet najlepszymi). Osoby z alergią czy innymi chorobami skóry wiedzą o czym mówię 😉 U mnie – zdrowa skóra i mocna paznokcie przemawiają za zmywarką 🙂
Zwykły proszek do zmywarek wychodzi dożo taniej od tabletek. Skoro sól obowiązkowo dosypujemy co jakiś czas aby regenerować złoże jonowe na wymienniku, to po co tabletka 3w1? Lepiej kupić proszek 2kg ok 20zł np Ludwika, lub inny wynalazek z Auchana do tego sól raz na jakiś czas jak zmywarka zaświeci jejj brak. ilość proszku mozna regulować, Mycie 30 minto mniej proszku (tu tabletka nieraz nie zdąży sie rozpuścić) nabłyszczacz to tez jak kto woli, ja nie używam. Myję co 2 dni na program auto ok 115 minut, Butelka proszku starcza na ok 10mcy, sól 1,5kg tez ok 10mcy. koszt mycia w Krk ok 1,2zł wliczając w to proszek, sól, prąd, wodę. Jeśli ktoś ma możliwość podpięcia pod CWU to świetnie ale należy pamiętać że cykl mycia automatycznie ulega skróceniu o czas potrzebny do podgrzania wody. pozdrawiam.
a nie widzę, żeby autor tekstu policzył czas przeznaczony na wkładanie i wykładanie talerzy ze zmywarki, a poza tym nie można wkładać mega brudnych talerzy i też je trzeba spłukać (więc woda dodatkowo i czas trzeba policzyć)
Wkładanie/wyjmowanie talerzy ok – trzeba policzyć czas. Jednak druga część o spłukiwaniu to całkowita nieprawda. Wręcz nie powinno się spłukiwać talerzy – tak jak zalecają producenci zmywarek. Oczywiście nie wkładamy żadnych stałych resztek jedzenia.
Ja akurat też mam zmywarkę electroluxa, ale zakupioną w sklepie internetowym i też wyszło sporo taniej. Ja jako kobieta muszę przyznać, że zmywarkę warto mieć w domu choćby dla naszego komfortu w trakcie świąt, imprez domowych, czy ogólnie jakiegoś większego gotowania. Ja zawsze się wściekałam bo obojętnie kto miał urodziny, nawet jeśli były to moje, to cały czas stałam przy garach, jak nie gotowanie to obsługa gości, zmiana talerzy to trzeba szybko zmywać żeby sobie kuchni nie zawalić brudnymi naczyniami i tym sposobem nawet swoje urodziny przesiedziałam na zmywaku w kuchni, a też chciałam sobie posiedzieć i porozmawiać z moimi przecież gośćmi i dopiero po zakupie zmywarki to było możliwe, dużo mniej czasu zajmowało mi gotowanie bo wszystko szybciej umyte, no i w reszcie miałam czas dla gości. Nie używam zmywarki codziennie, ale po większych niedzielnych obiadach, imprezach itp i jestem mega zadowolona.
nie udało mi się przebrnąć przez cały tekst, ale w wyliczeniach kosztów zmywania ręcznego nie było chyba podanego kosztu gąbki do zmywania / drucika / zmywaka.
Ja osobiście kupuję Ludwik 5 litrów – 23 zł Tesco (czasami można w Makro kupić 10 l za ok 38 zł).
U mnie to raczej by tak nie wyglądało. Po pierwsze, zmywanie ręczne na bieżąco trwa krócej. Nie używam dużego strumienia wody i jestem pewien, że nie lecą jej takie ilości. Zmywanie ręczne zmywaniu ręcznemu nierówne – jego skuteczność i czas trwania, a także zużycie środka myjącego zależą od metody. Ja naczynia lekko i szybko opłukuję, używam zwykłej gąbki do naniesienia piany na przedmiot, a potem myję metalizowaną gąbką, która pod strumieniem wody szybko i skutecznie zdrapie wszystko, co było na naczyniu. Do bardziej opornych przypadków mam jeszcze metaliczną myjkę (druciak). W efekcie wszystko trwa krócej i zużywa mniej zasobów.
Ponieważ dzieje się to w czasie wolnym od pracy, więc absolutnie nie wyliczałbym czasu na mycie w taki sposób. W efekcie u mnie zmywarka byłaby dużo kosztowniejszym sposobem rozwiązania problemu mycia naczyń. Poza tym, z tego co zaobserwowałem, do zmywarki lepiej jest wkładać naczynia wstępnie opłukane, co dodatkowo zabiera czas i wodę.
Zmywarka może nie być sprzętem opłacalnym dla jednej osoby, bo zbieranie naczyń nawet do małej – 45 pewnie trwałoby z 2-3 dni, a to już niezbyt estetyczny i wygląd i zapach wydzielałby się z czekających na umycie 🙂 ale jak napisałam, niekoniecznie będzie opłacalna, a to tez zależy kto ile przygotowuje itd. wszystko kwestia indywidualna
jeśli są przynajmniej 2 osoby, to zdecydowane ułatwienie i oszczędność;
kwestie porównania – jeśli nigdy nie miałeś zmywarki, trudno docenić jej plusy i pomijając już nawet oszczędność pieniędzy i wody to właśnie czas i przyjemność z nie-mycia, nie-moczenia, nie-zawalania zlewozmywaka po dużym obiedzie garami, talerzami, kubkami itd. to luksus do którego bardzo szybko się przyzwyczajamy i dopiero mając ją jakiś czas można powiedzieć – tak! teraz już wiem, nawet krótkie mycie, druciaki, kolorowe gąbeczki i co tam jeszcze wspaniałego wymieniacie w myciu ręcznym – nic nie znaczą! 🙂
polecam przetestować, pożyć z nią i wrócić z opinią o oszczędnościach wszelkich i radości z obcowania z nią 🙂
Zapomniałem dodać, że u mnie są dwie osoby i że nie trawię zawalonego zlewu – wszystko zmywamy na bieżąco, zlew zawsze stoi pusty.
A przetestować nie mam zamiaru, bo nie mam warunków – po prostu brak miejsca na instalację zmywarki, gdyż kuchnia jest za mała 🙂 Zostanę przy zmywaniu ręcznym, zresztą testowanie przez kupno i instalację niespecjalnie wydaje mi się opłacalnym sposobem.
nie proponowałabym testu, gdybym nie miała pewności, że zakończy się sukcesem 🙂 100% pewności
„nie trawię zawalonego zlewu – wszystko zmywamy na bieżąco, zlew zawsze stoi pusty” – zazdroszczę! jak to się robi? to siła woli i realizacja postanowień, perfekcyjny pan domu, czy pedantyzm? – serio pytam i serio zazdroszczę 🙂
przygotowanie 2-daniowego obiadu, dla 2 osób to kilka garnków, kilka misek i miseczek + oczywiście talerze itd. – nie da się nie zawalić zlewu 🙂 no chyba że zaraz po, zamiast odpoczywać i dać się tłuszczykowi wchłonąć, przechodzi się do gimnastyki przy zmywaniu 🙂
Podchodzę do tego wg zasady pewnego nauczyciela z liceum, który mawiał, że człowiek leniwy to człowiek przez duże C, pod pewnym jednak warunkiem: żeby móc poleniuchować bądź odpoczywać, najpierw trzeba się napracować.
Toteż ja nie mam zamiaru spędzać wieczora na długim zmywaniu, a tak jest, gdy się to wszystko gromadzi i odkłada na potem. Wstręt do długiego zmywania, do zapchanego czasem niemile pachnącymi naczyniami zlewu oraz chęć odpoczywania wieczorem powodują, że takie rzeczy staramy się robić od razu.
Niezależnie od ilości naczyń (a bywa, że i zlew nie mieści wszystkich), zmywam więc je na bieżąco, bo to po prostu się opłaca, szczególnie gdy nie trzeba wieczorem zmęczonym i zrozpaczonym wzrokiem spoglądać na tę górę garów do długiego mycia.
Żebym tylko miała ciut większe mieszkanie 😉
Fajny i ciekawy artykuł tylko chciałbym zobaczyć takie wyliczenia dla osób „singli” zmywających średnio 3 talerze i 3 kubki dziennie. Ile musiałbym bym czekać i mieć w domu talerzy aby zapełnić zmywarkę? Proszę o taki test dla singli. Ciekawi mnie co by wyszło. Może bym się zdziwił?
Bardzo dobry artykuł. Jednak te koszty bardzo niewiarygodne pod kilkoma względami.
Pierwszy to zużycie prądu, gdy zmywamy wieczorem i jest nam potrzebne światło. Często ludzie mają radio lub telewizor w kuchnii, aby umilić sobie czas. Takie koszty zwiększają koszt zmywania ręcznego.
Drugi to zarobki. Każdy ma je inne.
Trzeci zakup zmywarki. Kolejny koszt, który zmniejsza się z każdą chwilą. Także wydajność zmywarki. Jedne pochłaniają więcej energii, drugie mniej.
Nie wiem czy ktoś już wspominał, ale nie trzeba kupować zmywarki za 1500 PLN. Można za 900-1100 PLN kupić zmywarkę prawie nową, która jak opuszcza sklep od razu traci na wartości. Można(jak ja) kupić zmywarkę za 400 PLN, która w sklepach kosztowała wtedy 1700 PLN. Zmywarka nie ma lampy jak projektor, nie ma badpixeli ani drogiego agregatu. Jeśli zmywarka za 400 PLN się zepsuje, koszt naprawy zazwyczaj nie wyniesie więcej niż 200 PLN. Żeby zmywarka używana za 400 PLN wyszła drożej w myśl „cheap is expensive” musiałaby się psuć notorycznie. Całe AGD mam używane i wszystko działa jak należy. Oczywiście jak ktoś bierze 300k kredytu, to mu już kolejne 10,15,20k nie robi różnicy i nikogo za to nie krytykuję, ale wiedzcie, że można taniej – dużo. Na rynku wtórnym wcale nie ma samych gratów, tylko trzeba poszukać(za 5,48/h :P).
Jak ktoś nie lubi zmywać ręcznie to zmywarka, jakany nie była jej cena i koszt jednego zmywania, zawsze wygra! Kocham moją zmywarkę i nie oddam nikomu. 🙂
w przypadku kobiet do kosztow zmywania recznego mozesz jeszcze doliczyc zluzycie kremu do rąk 🙂
A dlugofalowo koszty zabiegow naprawczych wysuszonej skory i zniszczonych paznokci
Hmmm… zanim w moim domu pojawiła się zmywarka naczynia były myte ręcznie w zlewie 2 komorowym. W jednej komorze była miska, którą napełniało się ciepłą wodą, a druga komora służyła do płukania naczyń z piany (pod bieżącą wodą, lub w zlewie napełnionym wodą, na ogół chłodną. Zużycie wody było zdecydowanie mniejsze, jedyna wada, że naczynia trzeba było opłukać przed umieszczeniem ich w misce z wodą, żeby nie zrobić z wody bajora). Myślę, że była to oszczędniejsza pod względem finansowym opcja niż mycie pod bieżącą wodą, lub korzystanie ze zmywarki. Jednak zmywanie po niedzielnym obiedzie (2 dania, plus deser) trwało czasami dobrą godzinę, co również boleśnie odczuwało się w kręgosłupie 😉
Była prośba o sugestie więc proszę oto moje dodatkowe argumenty przemawiające za efektywnością finansową zmywarki.
Po pierwsze kupuję chemię w internecie, a koszt tabletki to 25gr/szt przy zakupie 120szt (w tym koszt przesyłki rozłożonym dzięki całościowym zakupie chemii domowej w jednym miejscu).
Po drugie kupuję tylko sprawdzone tabletki, importowane z Niemiec (różnica jakości ich chemikaliów wobec krajowych zauważalna), bo domywają nawet na skróconych czasach przez co unikam dodatkowego domywania w kolejnych cyklach.
Po trzecie przez to że mam szambo a nie kanalizację, oszczędności ze zmniejszenia zużycia wody zwiększają się znacząco skoro każdy m3 ścieku to u mnie 20zł co odpowiada 20-tu dużym zmywaniom w zlewie!
Po czwarte używam soli zmiękczającej (której nie ma w kupowanych przez mnie tabletkach) bo rzeczywiście przedłuża życie zmywarki (info od zaufanego majstra). Podobnie jak użycie czyścika do zmywarek który kosztuje kilka zł w sklepie internetowym a zapobiega naprawom za min 150zł. Warto też ustawić na panelu sterującym podczas podłączania zmywarki twardość wody dostarczanej z sieci, dlatego bo jeśli masz wodę miękką to właściwe ustawienie zminimalizuje ilość pobieranej soli czyli znowu zmniejszy koszt w skali roku.
Po piąte warto przeczytać dokładnie instrukcję jak załadować zmywarkę przy różnych ilościach i rodzajach rzeczy do mycia. Mało kto wie że właściwe ułożenie pozwala na domycie w niższej niż zazwyczaj stosowana temperaturze lub w krótszym programie.
A jeśli mowa o wygodzie to organizacja dużej imprezy rodzinnej bez zmywarki jest trudniejsza, bo albo ktoś staje na zmywaku i opuszcza grono albo piętrzą się brudne gary i talerze. Pozdrawiam
Jestem gotów się założyć że zużyję przy każdym zmywaniu 2 razy mniej wody niż najbardziej ECO zmywarka – to jest kwestia „techniki” ( ( no i raczej 2 komorowego zlewozmywaka)
Ale też nie lubię zmywać – i to jest podstawowy argument za.
Argument zasadniczy przeciw jest taki – że głównym „kosztem” zmywania ręcznego jest czas – ale przypomnę że ponad POŁOWA zatrudnionych zarabia mniej niż 50% z tego wylicznaego 4000 PLN Netto !
Biorąc to pod uwagę oraz coraz większą awaryjność AGD – wyliczenie nie jest takie oczywiste
Oszczędności wynikające z używania zmywarki przede wszystkim są uwarunkowane kosztami mediów. W moim przypadku koszt ogrzania 1 m3 wody z sieci miejskij to 40 PLN plus 9,45 za m3 zimnej. Tak że używanie zmywarki to mega oszczędność.
Cenna uwaga dla Kobiet (oraz ich facetów): zmywanie ręczne angażuje mięśnie odpowiadające za jędrność biustu, dzięki czemu grawitacja mu nie straszna. 😉 Dowiedli tego jacyś naukowcy, zapewne Brytyjscy (oni zawsze prowadzą jakieś ciekawe badania oraz dochodzą do nie mniej interesujących wniosków).
Warto też wziąć pod uwage fakt, że ręcznie myje się na bieżąco a do takiej zmywarki jak ma się małą rodzinę (i dużo tależy w szafie) można kumulować naczynia i załączyć mycie dopiero przy 100% pełnej zmywarce, podczas gdy musielibyśmy już ze 2 razy myć ręcznie naczynia żeby zrobić w zlewie miejsce dla następnych 😉
Założenie przy pełnej zmywarce jest OK. Ja zostałem obecnie sam (żona zmarła). Teraz nie korzystam ze zmywarki bo mam mało brudnych naczyń. Nie przyjąłeś do obliczeń, że wsadzanie i wyciąganie całego zestawu naczyń ze zmywarki to też ok. 10 minut. Wolę szybko umyć w rękach niż szukać tabletki, wsadzać naczynia, wyciągać naczynia, schylać się. Naczynia myję góra 5 minut ręcznie. Nie wiem co Ty robisz przez 20 minut.
Michał! te tabletki z Lidla co napisałeś, że je używasz.
Robisz to nadal?
Bo była promocja w Lidlu i były po 11,99 za 40 sztuk.
Kupiłem wczoraj 6 paczek 🙂
A dziś jak zobaczyłem, że z nich korzystasz to pobiegłem do Lidla po kolejne 13 paczek. Lidla mam pod blokiem, także miły spacerek). Niestety promocja była tylko do wczoraj:) Mam jednak 240 sztuk, właśnie testuję pierwszą – na bardzo brudnych i zaschniętych tłustych naczyniach z 3 ostatnich dni. Efekt ocenię za około 2 godziny.
Ja niestety nie mam miejsca w mieszkaniu na zmywarkę, więc myję naczynia ręcznie, ale jakiś czas temu podpatrzyłem u znajomych ciekawy sposób na zmniejszenie zużycia płynu do naczyń. Kluczem jest użycie butelki szklanej na mydło w płynie z pompką, jako dozownika płynu do naczyń (najlepiej przeźroczystej, bo wtedy widać ile jest płynu w środku).
Dzięki temu rozwiązaniu dozuję za każdym razem podobną ilość płynu (na przykład 3 naciśnięcia pompki), a moje zużycie płynu spadło o ok. 50%.
ja tez miala mala kuchnie i kupilam sobie taka Maja zmywarke kompaktowa. Zajmuje ona malo miejsca na blacie i nadaje sie idealnie dla singli ale tez dobrze sprawdza sie w duzej rodzinie. w zaleznosci od potrzeb.
rozwiazanie z pompka jest super!
pozdrawiam
Mam zmywarkę od dłuższego czasu i nie jestem przekonany do sensowności zakupu.
Oszczędność czasu jest dyskusyjna – załadowanie zmywarki trwa sporo a jej wypełnienie prowadzi do wysuszenia brudu i jazdę na 60 stopni bo ekonomiczne mycie zasuszonego nie ruszy w 100%.
Mycie ręczne świeżo użytego talerza czy szklanki po przyniesieniu do kuchni trwa krócej niż załadowanie go do zmywarki a z tej zmywarki należy to jeszcze wyjąć.
Wiele naczyń jest czystych przed myciem bo był na nich np. chleb i myjąc ręcznie można to uwzględnić. Zmywarka taki talerz będzie maglowała cały cykl.
Wsadzanie garów mija się z logiką z dwu powodów. Tych garów należy mieć nie mniej niż dwa komplety bo jeden czeka na mycie – to samo dotyczy talerzy szklanek i sztućców choć objętość tych sprzętów jest mniej kłopotliwa w przechowywaniu.
Drugi powód to fakt że załadowanie garów wypełnia zmywarkę dość skutecznie choć mycia niewiele. Gdybyż te gary po zapieczeniu treści na metalu jeszcze się myły skutecznie…
Co do oszczędności wody wątpię by ilości szacowane przy myciu ręcznym były realne (raczej s a zawyżone – taka zagrywka marketingowa).
Największe wady to miejsce na zmywarkę i dodatkowe komplety naczyń a biorąc w poprawkę załadunek i wyjmowanie wsadu czasu oszczędzam niewiele.
o, a gdyby tak zamiast bawić się w opłukiwanie naczyń w zlewie ustawiać najpierw płukanie na zmywarce (12gr) i potem tylko program eco? 😀 razem 1,02 zl 😀
Witam !!!
Mam 5 osobową rodzinę i zmywam ręcznie. Zastanawiam się nad zakupem zmywarki ale tak: wodę ze zmywania zbieram do miski i wylewam na dwór. chodzi mi o ilość wody wylanej do szamba. Zmywamy ok 30 minut przy świetle i bez ciepłej wody z termy ponieważ wodę grzejemy w czajniku elektrycznym o mocy 2000 W dlatego że w czajniku woda grzeje się szybciej i chyba mniej zużywa prądu niż terma o mocy 1500 W ( Tak mi się wydaję), ponieważ czajnik grzeje wodę w czasię 6 minut a terma no niewiem nie liczyłem alę chyba wojniej niż w czajniku i pytanie moje jest takie czy opłaca mi się zakupywać zmywarkę i czy ten mój system jest wogule z sensem czy bez. Bardzo proszę o pomoc
Dziękuję za to wyliczenie. Moja zmywarka jest troszkę starsza i pewnie koszty ciut większe, ale przy 7-osobowej rodzinie czas spędzony na myciu naczyn jest bardziej wydluzony. Jednak teraz z czystym sumieniem wlączę moją zmywarkę i poczytam moim dzieciom książkę. Dodatkowo zmywarkę włączam nocą przy IIgiej taryfie prądowej. Pozdrawiam.
My niestety mamy zbyt małe mieszkanie (kuchnię) aby zmieścić zmywarkę. Zmywamy raczej na bieżąco, choć pewnie to nie ma zbyt wiele wspólnego z oszczędzaniem. Jednak czym więcej garów w zlewie tym mniej się chce zmywać 🙂
Strasznie dużo wody zużyłeś w swoim wyliczeniu, ale to także kwestia sposobu zmywania. Ja szklanki zmywam i równocześnie opłukuję pod gorącą bieżącą wodą przy zamkniętym korku; zatem napełniam zlew. Potem wstawiam talerze i sztućce, a gdy one się moczą wycieram ściereczką blaty, gdy moczą się garnki wycieram kuchenkę, porządkuję. Przy oszczędnym płukaniu nie zużywa się wiele wody. Kiedyś, gdy szambo mieliśmy przepełnione, pozmywałam po obiedzie w misce 10 l. Potem roślinki w ogrodzie wypiły wodę, a lata mamy coraz suchsze.
Pic na wodę i fotomontaż to relkamy, na których przy zmywaniu ręcznym woda napełnia kilkusetlitrowe zbiorniki.
Co do tego, czy ktoś lubi zmywać — ja też nie lubiłam… Ale ostatnio miałam w domu imprezę na której bawiło się trzydzieści parę osób, z obiadem, przekąskami, kolacją i daniem w nocy. Następnego dnia – dojadanie i dopijanie resztek w większym gronie 🙂
Całą imprezę obsłużyłam przy zlewie (oj przydałaby się zmywarka). Teraz zmywanie po czterech czy sześciu osobach to mały pikuś 🙂
Też mamy zmywarkę z Ikei. Też przerabialiśmy różne tabletki i wszystkie nie rozpuszczały się w niższych temperaturach. A chcieliśmy używać programu ECO.
Kupiłam na allegro niemieckie tabletki Dreft Platinum 3 w 1. Kupuję dwa opakowania po 90 sztuk i mam zapas na pół roku. Koszt jednej tabletki to około 55 groszy. Rozpuszcza się nawet w najniższej temperaturze. Ma też w sobie czyścik i zapach. Są rewelacyjne. Polecam przetestować i używać trybu ECO 🙂 te tabletki to odpowiednik polskiego Fairy ale tych nie próbowałam.
Kup proszek Domol z Rossmana z aktywnym tlenem, ewentualnie Ludwik, który jest po prostu importowanym niemieckim proszkiem o takich samych właściwościach.
Pamiętaj, że używanie tabletek bez wyłączenia dozowania soli, a już szczególnie gdy dozownik soli nie jest pusty powoduje, że naczynia myją się w zbyt miękkiej wodzie, co powoduje po jakimś czasie korozję szkła (sic!), a w krótkim okresie po prostu smugi na szklankach i kieliszkach jakby były przydymione. To jest skutek nie czytania instrukcji do zmywarek i często spotykam się z tym w firmach, gdzie pracownicy nie mają w domu zmywarek, a próbują używać tej w pracy (oczywiście bez żadnej wiedzy, na czuja).
Tabletki mają stałe proporcje składników, które działają bez względu na program dokładnie tak samo, rozpuszczają się w tej samej granicznej temperaturze ok. 55st. C, więc w niskich temperaturach są bezużyteczne tak jak opisałaś. Można oczywiście użyć tych niemieckich, gdzie ich przemysł chemiczny uwzględnia ten problem, ale na rozum, to i tak jest nonsens.
Proszek z aktywnym tlenem jest składnikiem tabletki, a jest przez Ciebie dozowany tyle ile potrzebujesz. Sól i nabłyszczacz są dozowane przez zmywarkę tyle ile potrzeba. Mycie jest zawsze idealne. U mnie koszty tych składników nie przekraczają 50 zł/rok. Tabletki są zawsze droższe bo nie znajdziesz ok. 350 szt. za 50 zł.
Te 20-30min na zmywanie ręczne można przy okazji poświęcić na słuchanie podcastów 😀
Fajna analiza Michale
Ja to jak narazie z uwagi na zbyt małą kuchnię jestem skazany na mycie ręczne. Ale nie jest źle, po obiedzie dla dwóch osób jestem w stanie pozmywać poniżej 10 min. Zuwagi na to że pasjonuje się lean thinking, cały czas prubóje optymalizować ten jak i inne procesy domowe 😉 Kluczem do sukcesu napewno jest to by zmywać na bierząco.
Sprawdziłem dziś ile wody zużywam na jedno ręczne zmywanie naczyń. W trakcie 20 minutowego mycia zużyłem ~18,5 litra ciepłej wody. Zużycie wody ograniczyłem poprzez przykręcenie zaworu przed kranem, uzyskując mały przepływ na poziomie 2,4 litra na minutę przy maksymalnym odkręceniu kurka.
Po pierwsze na mycie każdej nawet małej ilości naczyń leci w zlewie co najmniej wielkość zlewu ciepłej wody, czyli ok. 20 litrów, po drugie płukanie, które prawie zawsze jest pod bieżącą wodą również może zużyć ok. 20 litrów. Czyli razem 40 litrów wody, w tym połowa gorącej oraz 40 litrów ścieków.
Po drugie mycie w zmywarce co drugi dzień lub rzadziej całkowicie mija się z celem. Żadne resztki jedzenia w zmywarce nie wytrzymają ponad 24 godzin w temperaturze pokojowej bez rozpoczęcia procesu gnilnego, co oznacza, że ze zmywarki będzie śmierdzieć i po niedługim czasie będzie trzeba ją czyścić w specjalny sposób aby usunąć z jej instalacji bakterie chorobotwórcze! A to jest już bardzo niebezpieczne. Krótko mówiąc co drugi dzień ze zmywarki korzysta tylko idiota, brudas lub samobójca. 🙂
Teraz ceny. Używanie tabletek, a w szczególności tabletek X w 1 jest ekonomicznym nonsensem. Po pierwsze dlatego, że tabletka ma zawsze stałe proporcje soli, proszku, utleniacza i nabłyszczacza, więc nie wolno w tym samym czasie mieć zapełnionego dozownika soli, ani nabłyszczacza i trzeba je używając wyłączyć automatykę zmywarki. Po drugie te tabletki są po prostu cholernie drogie jak na to co mają robić. Znane są liczne testy, które dowodzą, że najdroższe tabletki nie różnią się dokładnie niczym w skuteczności mycia od najdroższych, ale również takie testy, które dowodzą, że proszek z aktywnym tlenem, nabłyszczacz oraz sól z dozownika zmywarki niczym nie różnią się w skuteczności mycia od użycia tabletki. W wielu wypadkach jest wręcz odwrotnie ponieważ automatyka dobrej zmywarki odpowiednio dozuje te składniki w zależności od programu oraz działania swoich czujników mycia. Krótko mówiąc zmywarka użyje odpowiednio mniej środka dla mycia kilku słabo zabrudzonych naczyń i odpowiednio więcej dla mycia wielu lub ciężko zabrudzonych.
Konkrety. Używałem zmywarki Bosh, 45 cm, 47 dB z 2004 r. (obok działającej zmywarki może spać niemowlę), dla czteroosobowej rodziny. Mycie było codziennie, zwykle wieczorem (może być w nocy ponieważ zmywarka ma opóźnienie mycia, więc może działać w drugiej taryfie). Zmywarka była podłączona do ciepłej wody, więc nawet programy płuczące miały wodę o temp. ok. 45-50 st. Zmywarka pobierała dokładnie 10 litrów na najtrudniejszym programie Auto 65-70 st., gdzie woda była dogrzewana przez ułamek czasu z podgrzewacza przepływowego zmywarki. Dokładnie sprawdziłem – zmywarka na jedno mycie poświęcała 0,2-0,3 KWh gdzie 0,1 KWh szło na działanie pompy przez całe mycie (tyle idzie na płukanie), a 0,1-0,2 KWh szło na dodatkowe podgrzewanie, czyli cały koszt prądu na jedno mycie nie przekraczał 0,18 zł przy koszcie 60 gr/KWh. Kupowałem 3 kg proszku z aktywnym tlenem oraz jedną butelkę nabłyszczacza 1/3l oraz 2 kilo soli. Proszek z aktywnym tlenem po 29 zł (Ludwik lub Domol z Rossmana), najtańszy nabłyszczacz po 12 zł i najtańsza sól za 6 zł. Wystarczało mi to na cały rok, a zwykle jeszcze coś zostawało (głównie nabłyszczacz). Warto pamiętać, że w rejonach Podkarpacia, gdzie woda jest miękka soli prawie nie trzeba używać. Każda zmywarka ma regulator twardości wody, który się ustawia w czasie instalacji i to ten regulator wpływa na zużycie soli. U mnie woda była średnio-twarda, na wysokości Poznania. Tak więc koszt mycia przez cały rok wynosił u mnie 47 zł, czyli 3,92 zł/mc bez kosztów prądu, a ponieważ prądu szło mi 5,40 zł/mc (30*0,18zł), więc razem 9,32 zł/mc. Oczywiście było nieco większe zużycie ciepłej wody z CO, która też kosztuje, ale 30*10l ciepłej wody, to 300l/mc, czyli przy warszawskim koszcie 22 zł/1000l jej koszt, to 6,60 zł/mc (u mnie zimna woda, to 4 zł/1000l). Łącznie 15,92 zł/mc, czyli 0,53 zł/mycie w Warszawie. Koszty mycia ręcznego przy tak drogiej wodzie są horrendalnie kosztowne i mogą przekroczyć 3-5 zł za mycie. A przecież nie liczymy tu kupy czasu, którą się oszczędza używając zmywarki. Czas na właściwe włożenie brudnych naczyń do zmywarki jest minimalnie dłuższy niż walnięcie ich do zlewu, lecz wyjmuję czyste i suche naczynia ze zmywarki od razu do szafki bez pośrednictwa suszarki (program zmywarki uwzględnia czas suszenia wewnątrz).
Nigdy nie potrzebowałem robić żadnego „mycia pustego” na potrzeby mycia zmywarki ponieważ przy codziennym używaniu zmywarki po każdym myciu cała wewnętrzna instalacja jest szpitalnie czysta, pozbawiona bakterii i wygotowywana w co najmniej 60 st. C. Nie ma też powodu do odkamieniania grzałek ponieważ zmywarka cały czas pracuje w miękkiej wodzie przez co kamień kotłowy rozpuszcza się i nie osadza się na grzałkach. Moja zmywarka mająca 10 lat jest w idealnym stanie jeżeli chodzi o jej czystość wewnętrzną, co sprawdziłem rozmontowując grzałki oraz filtry. Oczywiście aby tak było należy co dwa mycia usuwać z filtra ze stali szlachetnej zanieczyszczenia przez przepłukanie go zwykłą zimną wodą z kranu. Czyli nie należy być idiotą. 🙂
Teraz jakość mycia. Moja żona nigdy ręcznie nie umyła naczyń bez zacieków i tak ładnie jak w każdym programie automatycznym robiła to zmywarka. Ja potrafiłem ręcznie umyć podobnie, ale schodziło mi na to cztery razy więcej czasu niż jej – mniej więcej półtorej godziny. Prawie tyle samo ile zmywarka (2h).
Dlatego oszczędzony czas wolałem poświęcić na granie w planszówki z żoną i dziećmi, na czas poświęcany na wspólne wyjścia, a nawet po prostu na wspaniały seks z uśmiechniętą i wypoczętą kobietą. A to jest nie do przecenienia.
Czołem,
Wydaje mi się, że w akapicie „czas amortyzacji..” popełniłeś mały błąd. Jeśli myjemy naczynia co drugi dzień to łączna oszczędność w dzień, w którym nie myjemy naczyń wyniesie wg wzoru: (koszt mycia naczyń w zmywarce + różnica między myciem ręcznym, a zmywarkowym) = oszczędność; dopiero wg. tego można policzyć realny czas zwrotu inwestycji, przy tych założeniach. A więc: (oszcz. w dzień mycia (1,78zł) + oszcz. w dzień bez mycia (3,39zł) = 5,17zł na dwa dni; kolejno (1499:5,17) x 2 = ok. 1,5 roku (mnożymy razy 2 ze względu na to, że mamy dwu dniowe etapy, lub jeśli ktoś woli współczynnik Kowalskiego hehe)
A przy zmywaniu ręcznym przez kobiety trzeba doliczyć koszt lakieru do paznocki, który szybciej się niszczy i kwotę za częstrze uzywanie kremu do rąk.
Planowane starzenie produktu oznacza, że po trzech latach zmywarka będzie do wymiany.
Zwrot po pięciu latach oznacza, że dwa lata brakuje do osiągnięcia zwrotu.
W tej sytuacji taniej wychodzi mycie ręczne.
Ja zawsze zmywam mimochodem, przy okazji. Drobne rzeczy (sztućce, szklanki) zmywam, gdy mi się gotuje woda na herbatę. Większe, gdy robię obiad. Tu coś nastawię, tu naczynia włożę do zlewu, żeby odmokły, obrócę kotlet, zmyję dwa talerze. Ponieważ i tak muszę cały czas być w kuchni, więc kombinuję, by ten czas był wypełniony, zamiast się gapić, co się dzieje w zupie.
Myjac ręcznie w zlewie zużywałes 80 litrów wody??!! Ja zużywam… aż 6 (sześć) litrów. Wszystko trzeba robić z głową. Acha, myję zawsze pod bieżącą wodą
Jedno pytanie (bo nie napisales) JAK zmywasz? Na jedno zmywanie zuzyles ponad 80 litrow? To strasznie duzo. Jesli puszczasz po prostu wode I ta woda caly czas plynie podczas zmywania, to zgodze sie ze zmywarka wygrywa. Ale taki sposob recznego zmywania jest wrecz z zalozenia marnotrawienem wody.
Ja mam zmywarke, choc rzadko jej uzywam (ale ja jestem dziwak I lubie zmywac). Czesto zmywam recznie, ale w taki sposob ze myje mocno zapienioną gąbką (stary dobry Ludwik). Ale woda podczas zmywania NIE plynie caly czas. Tylko na plukanie. W ten sposob zmywarka nie ma szans 🙂
dokładnie to samo miałem napisać, chociaż w przeciwieństwie do Ciebie ja jakoś nie jestem skory do zmywania 😉
Moje spostrzeżenia pokrywają się z Twoimi Michał.
Zmywarka, to z pewnością świetny sposób na oszczędność czasu.
Jeśli prowadzimy np. biznes, mieszkamy z rodziną, wspólnie jemy – wtedy korzyści czasowe mówią same za siebie.
Dodatkowym plusem jest to, że brudne naczynia nie zajmują miejsca w kuchni.
Albo co gorsza, nie leżą na widoku do czasu umycia.
Wspomniałeś że zmywając w zlewozmywaku masz czas na rozmowy z rodziną więc zmywarka sprawia że więcej czasu spędzisz przed tv komputerem czy innym gadżetem i moim zdaniem ma to się nijak do kosztów zmywania ponieważ zaoszczędzonego czasu wcale nie przeznaczysz na zarabianie pieniędzy. Dodatkowo doliczyć trzeba wtedy koszty psychologa ponieważ brak rozmów prowadzi do rozpadu związku ?. Co prawda trochę żartuję ale z całą pewnością wiele takich przypadków istnieje. Weźmy jeszcze pod uwagę miejsce, przy małym aneksie kuchennym taka zmywarka zajmuje całkiem pokaźny % przestrzeni, często wręcz jedyne miejsce na jakieś szuflady. Kolejny problem to ilość naczyń potrzebnych do obsługi rodziny i kolejne miejsce do ich składowania. Jeśli chodzi o zużycie wody to ktoś słusznie wspomniał że dobry perlator całkiem nieźle ogranicza zużycie. Inna kwestia to naczynia i sztućce których zwyczajnie nie należy zmywać w zmywarce a których coraz częściej się używa czyli jakieś plastikowe pojemniki i narzędzia do operowania przy teflonowych garach. Moim zdaniem jedyny plus zmywarki to zmywanie w gorącej wodzie oraz możliwość umycia różnych przedmiotów których nie sposób umyć ręcznie jak jakieś kubki termiczne czy chociażby filtr okapu. Sam osobiście stoję przed decyzją i wcale nie jestem przekonany żeby zmywarka była mi niezbędna. Miałem i pamiętam że często zapełniałem na siłę żeby włączyć bo talerze się kończyły a zmywarka pusta więc wkłada się garnek który można umyć w minutę. Ale no są gusta i guściki a o nich podobno się nie dyskutuje.
Dobry wieczór,
świetny artykuł. Moja zmywarka właśnie pierze na programie 140 minutowym, gdyż reszta lekko szwankuje. Zakupiłam zmywarkę 6(!) letnią w cenie 150 zł marki siemens, 45 cm, posiadam ją 3 lata i uważam ją za rzecz najpotrzebniejszą w naszym mieszkaniu 🙂 nigdy się nie zepsuła, jest stara ale nie dość ze jara to i wspaniała. Dzieci przybywa, obowiązków takŻe, dzieci maleństwa rok po roku, szykuje się więcej,do zmywarki wkładam absolutnie wszystkko co się zmieści. Czystość malej kuchni w bloku przy dwojce malenkich dzieci jest nieoceniona zadna skala i wyliczeniem, goscie wchodza i pytaja jak to robie ze na podlodze tylko zabawki a w kuchni obiad ciasto czyste pranie i czyste dzieci – zmywarka – bo w rodzinach z dziecmi to w kuchni matka najwiecej czasu spedza.
Amen 😀
Michał,
Z wielkim opóźnieniem dotarłem do tego wpisu. jestem Twoim wiernym czytelnikiem już długo, ale ten wpis mi jakoś umknął.
Przeczytałem go z zaciekawieniem, bo w horyzoncie 2 lat planujemy remont kuchni. Nie mamy póki co zmywarki, ale ewentualnie go rozważamy.
Po lekturze Twojego wpisu mam kilka przemyśleń. Najpierw opiszę własne doświadczenie. Jestem głównym zmywającym w naszym domu. Wiem, co to znaczy stać długo przy zlewie. Natomiast doświadczenie ze zmywarką mam takie, że siostra mojej żony posiada zmywarkę. Trochę o jej użytkowaniu rozmawiałem z nią i ze szwagrem, obserwuję też jej użytkowanie i rezultaty jej działania w trakcie częstych u nich wizyt.
Teraz przemyślenia odnośnie Twojego wpisu.
W badaniach empirycznych ważne jest, aby w jak największym stopniu zadbać o porównywalność obserwacji. Moim zdaniem nie uwzględniłeś następujących faktów, które miały wpływ na wynik Twojego eksperymentu:
1. Z moich obserwacji wynika, że po obiedzie niektóre naczynia najpierw należy wstępnie przynajmniej opłukać, aby móc je włożyć do zmywarki. Dotyczy to przede wszystkim: patelni po smażeniu mięsa (i nie tylko), naczynia żaroodpornego po zapiekaniu potraw, blachy po pieczeniu ciasta, talerzy z naklejonymi resztkami jedzenia… W swoim badaniu nie uwzględniłeś wody niezbędnej do usunięcia resztek jedzenia.
2. Nie uwzględniłeś destrukcyjnego wpływu chemii zawartej w tabletkach do zmywarki na wszelkie zdobienia na naczyniach i sztućcach. Po niezbyt długim czasie wszystkie naczynia wyglądają tak samo – pozbawione są jakichkolwiek ozdobników. Tabletki są o wiele bardziej żrące niż płyny do naczyń, bo myjąc ręcznie oprócz chemii do oddziaływania na brud wykorzystuje się siłę mięśni oraz tarcie gąbki do zmywania. Dlatego do kosztów użytkowania zmywarki należy doliczyć koszt wymiany całej zastawy stołowej. No chyba że estetyka zastawy nie ma dla domowników znaczenia. Dlatego wygoda zmywarki jest rekompensowana obniżeniem estetyki podania albo częstszymi zakupami zastawy stołowej.
3. O ile wykorzystałeś w zmywarce średni program, to horrendalnie dużo wykorzystałeś wody przy myciu ręcznym. Mycie bez przerwy pod bieżącą wodą jest wysoce nieekonomiczne. W taki sposób wpłynąłeś na wyniki eksperymentu.
Last but not least. To, o czym teraz napiszę, nie ma chyba wymiaru finansowego, tylko jakościowy. Gdy myję szkło (kieliszki do wina i drinków, szklanki), myję go jako pierwsze, przed talerzami i innymi rzeczami tłustymi. Gdy tylko odciekną, wycieram je do sucha przy pomocy ścierki wykorzystywanej tylko do szkła. W rezultacie moje szkło jest krystalicznie czyste, beż żadnych plam po schnięciu wody.
Szwagier podaje wino i drinki w szkle mytym w zmywarce. Ja bym, szczerze pisząc, wstydził się podać swoim gościom szkła tak „wypapranego”. Dowcip polega na tym, że nie cała woda spływa ze szkła. W suszarce woda jest usuwana poprzez nawiew powietrza – czyli na szkle zostaje sól rozpuszczona w wodzie z kranu (w instalacji nie ma wody destylowanej). Ja usuwam wodę przy pomocy ścierki – na moim szkle nie ma plam.
Jak zaobserwowałem, raczej nie odpowiadasz na komentarze zamieszczane po długim czasie od opublikowania tekstu. Mam nadzieję, że przy kolejnych eksperymentach zadbasz w większym stopniu o porównywalność obserwacji.
Ciekawe ile średnio rocznie dopłacie do zużycia wody, posiadając zmywarki? Ja przez 40 lat ręcznego mycia nigdy nie dopłacam nawet złotówki….
Basiu, to zależy ile zaliczkowo najpierw płacisz. Pytanie chyba raczej powinno być ile wody zużywacie ?
Kompletnie nie zgadzam się z tym artykułem. Porównanie w stylu: mycie w zmywarce, kontra zmywanie ręczne, przy czym za mycie ręczne autor artykułu uważa odkręcenie wody z kranu na ful na ponad 20 minut. :///
Opcja zmywania przy pomocy zmywarki wiąże się z zakupem dodatkowych naczyń, patelni, garnków, sztućców itp
Jeżeli chciałbym zapełnić całą zmywarkę brudnymi naczyniami, to wieczorem nie miałbym z czego pić i na czym jeść.
Dochodzi jeszcze przechowywanie dodatkowych garnków, patelni, talerzy itp.
Kolejna szafka, kolejna powierzchnia do ścierania kurzu itd.
50 litrów cieplej wody do recznego zmywania, chore, ja zuzywam 3 litry cieplej wody!!!!!!!!
Bardzo nie lubię stać i zmywać naczyń. Dlatego niezależnie ile wody pobiera zmywarka to ją wybieram 😀 W ogóle jeżeli myślicie o kupnie zmywarki to teraz jest fajna promocja w media expert, jak się kupi zmywarkę siemens to można dostać roczny zapas finish quantum 😉
Przy przeprowadzce na wynajmowane mieszkanie nawet nie myśleliśmy o zmywarce. Codziennie zmywalismy, a i tak w zlewie cały czas było pełno. W dodatku jakoś nikt się do tego zajęcia nie palił, zwłaszcza po 10-12 godzinach poza domem. Zakupiliśmy za zawrotną kwotę 80 zł używaną zmywarkę. I była to chyba najlepsza inwestycja jaką mogliśmy poczynić. Rachunki za wodę spadły zauważalnie, a wzrostu zużycia prądu nie zauważyliśmy. Środków używamy najtańszych, marketowych, niekiedy z allegro. A naczynia i tak są lepiej domyte i błyszczące niż przy myciu ręcznym. Z załadowaniem również nie mamy problemu, co drugi dzień uruchamiamy przy dwóch osobach. Jedynie mieliśmy zainwestować w jeszcze jeden komplet sztućcy (ale dostaliśmy pod choinkę od rodziców).
Tak więc używana zmywarka jest jak najbardziej opłacalna nawet przy dwóch osobach.
Zauważyłem, że najnowsze zmywarki biorą 7 l wody na zmywanie. Widziałem u Ciebie na screenie, że jest 23-25 l. Technologia idzie do przodu 🙂
Cena zmywarki Prąd Tabletki Sól Nabłyszczacz namaczanie naczyń jak są suche?
Michale, często warto poszukać trochę tańszych zamienników tabletek do zmywarek a dodatkowo wcale nie gorszych. W biedronce są często promocje na tabletki. Ja kupuję czasem Kraft za 15.99 za 50 tabletek, co wychodzi niecałe 0.32zł. A jakie kupujesz sole i nabłyszczacze?
Witam,
Bardzo ciekawa kalkulacja ale zabrakło w niej jednego istotnego czynnika tzn czasu poświęconego na obsługę zmywarki, tzn: chyba bardzo oblepionych tależy nie możemy wstawić do zmywarki bo się poprostu nie domyją, zmywarkę trzeba też zapakować i rozpakować co nie zawsze jest banalne i nie powinniśmy zakładać że ten czas wynosi 0 min. Czy porównywał Pan ile zajmuje Panu zmycie ręczne a ile przygotowanie zmywarki?
Zmywarka zawsze na tym samym programie ma stałe koszty natomiast każdy z nas wygeneruje inne. Jak ktoś lubi rozmyślać w kuchni przy myciu garów to może zużyć nawet drugie tyle niż Pan. Zużycie na poziomie 80 L jest wg mnie przesadą przy całym zlewie garów.
Czy dobrze widzę że program intensywny tańszy od standardowego? Zapewne dokładniej myje bo dłużej…
wiem, że to już wiekowy artykuł, ale dodam od siebie że od kiedy mieszkam sam niemal całkowicie przerzuciłem się na jednorazowe naczynia. jak coś się pobrudzi to to wywalam 🙂 . proste i tanie, serio !
przykładowo 100 kubków plastikowych można dostać na allegro za 3-4 zł. zakładając że kubek z którego pijemy bedziemy zmieniać 2 razy w tygodniu (w praktyce to jest trochę częściej) to można ze stu kubków korzystać przez rok !
tak samo widelce, łyżki, talerze…
serio. super sprawa 🙂
ps. tylko warto mieć jakiś też nóż metalowy, żeby jakieś mięso pokroić czy coś
Ja jednak sobie tego nie jestem w stanie wyobrazić. No i jeśli ktoś gotuje w domu, to jednak garnki i tak musi umyć 😉 a żywienie się gotowymi daniami aż tak oszczędne nie jest… No i ta ilość śmieci produkowana co roku, która zanieczyscza środowisko.
Też słyszałam, że zmywarka podnosi rachunki za prąd. Nic bardziej mylnego. Ja nigdy nie odczułam, aby rachunki były większe, odkąd mam zmywarkę. Ja mam dokładnie zmywarkę od Candy z połączeniem na wi-fi, bardzo ją sobie chwalę.
Mamy 2018 i po pięciu latach pew nie masz Michale zdanie na temat zakupionej zmywarki- podzielisz się?
Krew mnie zalewa jak widze oszołomów przy zmywaku z permanentnie odkreconą wodą? Ja puszczam wode tylko wtedy gdy potrzebuję zmoczyć lub pózniej opłukać talerze czy sztućce z piany. Przy takim systemie zmywania żadna „eko” zmywarka sìę nie umywa.
1kw prądu kosztuje naprawdę : podziel kwotę z rachunku do zapłaty przez ilość kw – wyjdzie rzeczywisty koszt.
Aż się oplułem ze śmiechu czytając ten artykuł. Wyliczenia naciągane, żeby zmywarka wyszła na plus.
1. Jak można zużyć 80l wody przy ręcznym myciu! U mnie woda leci cały czas i wychodzi góra 5l na cały zlew garów.
2. sztućce po roku czy dwóch idą do smieci tak są wytarte/matowe
3. Do kosztu zmywarki od razu trzeba doliczyć koszt conajmniej jednego kompletu sztućców, żeby mieć na wymianę,gdy zapełniamy zmywarkę brudnymi
4. Koszt zmywarki nie kończy się przy jej zakupie. Skoro zwróci się ona niby po dwóch latach to należy się modlić żeby nic się nie zapsuło, bo wtedy w 10 lat się nie zwróci
5. z wyliczeń wyszła ci za mała różnica ceny, więc dodałeś jeszcze cenę naszego czasu. Ludzie, weźcie stoper i zmierzcie sobie czas zmywania. Mi wychodzi 4 min. zmywania po obiedzie dla 3 osób. CZTERY minuty! I ty jeszcze przeliczasz to na konkretną kwotę?
6. w zmywarce nie wszystko da się umyć. Jeśli po obiedzie mam włożyć 5 talerzy i widelce do zmywarki na 2 dni, a gary i tak myć ręcznie, to gdzie tu logika? Nie raz widziałem jak ludzie wkładają szklankę do zmywarki bo napili sie z niej soku! I tak szklanka leży tam sobie 2 dni, bo ciężko było ją przepłukać pod kranem
Cały myk ze zmywarkami polega na tym, że ludzie po jej zakupie na siłę szukają pozornych oszczędności, tak jak to zostało przedstawione w tym artykule.
Z tymi 5 litrami i 4-ma minutami to Cię poniosło ale pod pozostałymi punktami się podpisuję.
Cztery minut przy obiedzie dla 3 osób 😀 To nie chciałbym jeść potem na tych naczyniach. Robienie obiadu dla 3 osób, naczynia:
– Conajmniej 2 garnki (pyry + mięso), często nawet 3
– tarka i talerz na surówke
– 3 szklanki
– 3 duże talerze + 3 komplety sztućców
– Przy okazji mieszania jakieś łyżki, łyżeczki, chochle
Ja po zrobieniu takiego obiadu i zjedzeniu (niczego nie myje w między czasie, może poza wyciskaczem do czosnku, czasem tarką) siadam sobie wygodnie z herbatą przed tv, potem pakuje zmywarke tym wszystkim w 3-4 minutki. Jeśli mi zapakowanie naczyń do zmywarki zajmuje tyle samo co tobie mycie I SUSZENIE tzn. że wrzucasz brudne naczynia do szafy.
Mieszkam w domu jednorodzinnym. Mamy ogrzewanie centralne połączone z podgrzewaniem wody. Czyli w okresie jesiennym i zimowym przy okazji ogrzewania pomieszczeń jest gorąca woda. Gorąca woda bez zużycia energii elektrycznej, zmywanie w zmywarce jest wtedy nieopłacalne. Natomiast wiosną i latem przełączamy piec na grzanie wyłącznie wody. Jest podłączony zbiornik, który utrzymuje wodę w wysokiej temperaturze. A opał do podgrzania wody to tylko kilka kołków. Zmywarki używamy tylko przy dużych uroczystościach kiedy można napełnić ją w jeden dzień. Nie polecam zbierania naczyń po kilka dni wilgoć i resztki jedzenia powodują szybkie namnażanie się bakterii, których nie usunie temperatura stosowana w domowych zmywarkach. W przedszkolach i innych tego typu placówkach są stosowane specjalne wyparzarki i proszek, by chronić dzieci.
A kto trzyma kilka dni naczynia w zmywarce,chyba tylko jednoosobowa rodzina? 🙂
A nie wpadłeś na to aby zamiast myć pod bieżącą wodą to nalać wodę do komory?
Z tym wyliczeniem czasu to komedia, bo owszem jak mogę w tym czasie co bym zmywał naczynia wykonać jakąś pożyteczną czynność albo wręcz na tej czynności jeszcze zarobić, to wtedy można mówić o oszczędności na tym czasie co zmywaliśmy te naczynia, ale jak Ktoś zamiast zmywania naczyń usiądzie przed telewizorem i ogląda jakiś głupawy serial to wręcz przeciwnie nie oszczędza na tym czasie tylko jeszcze traci bo telewizor też prąd ciągnie. Po drugie Kto mi każe myć naczynia pod bieżącą wodą, można napuścić wody do zlewu i w tej samej wodzie umyć wszystko i ewentualnie pod bieżącą wodą tylko opłukać, i zmywarka zostaje daleko w tyle ze swoją oszczędnością 😉 Pozdrawiam 😉
Ja się z Tobą zgadzam, perlatory, nie lanie niepotrzebnie wody i jest równie oszczędnie. Nie wyobrażam sobie natomiast takiej sytuacji kiedy zbieram te brudne naczynia przez ileś dni i okazuje się, że muszę mieć w kuchni w szafce zamiast jednego kompletu talerzy kilka. Mam we krwi, że po posiłku czy też jego przygotowania od razu zmywam, po kilku minutach wycieram i rozkładam do szafek czyste talerze i garnki. Liczenie ile to godzina pracy kosztuje jest bez sensu, dla mnie to jest wykonywanie prac domowych w czasie poza działalnością zarobkową. Majtki i skarpetki też ręcznie codziennie piorę a nie składam sterty brudów.
Mam pytanko, gdy myłeś naczynia ręcznie, woda z kranu leciała non- stop?
81 litrow przy zmywaniu recznym ? Najtaniej miec zlew dwukomorowy. W jednej komorze myjemy a w rugiej pluczemy.
Chyba Ci się coś pomyliło, płukanie naczyń w wodzie po płukaniu innych naczyń to nie mycie, a przykrywanie brudu innym brudem. Jak ktoś nie ma zmywarki to już lepiej stracić więcej wody niż udawać że coś myjemy.
Skąd wy bierzecie te makabryczne ilości wody zużywane przy ręcznym myciu?
80 litrów – to jest wanna wody! W takiej ilości można umyć naczynia po kompanii wojska! U mnie ręczne mycie naczyń po obiedzie dla 4 osób pochłania 10-12 litrów wody. Razem z płukaniem pod bieżącą wodą. Jak się wie, jak robić coś z głową i oszczędnie to można. Jakbym zużył pół wanny wody na umycie naczyń po obiedzie to by mnie żona z domu wygoniła chyba!
Mam potrzebę to napisać: Używałam Ludwika jakiś czas, ale jak w końcu doczytałam, że jest niebezpieczny dla organizmów wodnych ( czy jakoś tak) zrezygnowałam z niego od razu. Przerzuciłam się na płyn Tymek z Biedronki, bo jest niegroźny dla środowiska. Polecam 😉 i dziękuję za artykuł, bo właśnie przymierzam się do kupna zmywarki. Dla oszczędności czasu. Jeszcze jestem na etapie decyzji także twój artykuł jest mi w podjęciu jej przydatny. Pozdrawiam.
Cześć, Niedawno trafiłem na towojego bloga i czytam namiętnie 😉
Nie wiem czy to zmęczenie po pracy czy coś ale nie rozumiem tego wyliczenia:
„Według jednej z nich, w której czas był liczony “najtaniej”, koszt jednej godziny czasu dla osoby zarabiającej 4000 zł netto / m-c, wychodził na poziomie 5,48 zł / godzinę.”
Zakładając, że w miesiącu pracuję 160h, to 4000/160=25 [zł/h].
Opłacalność zależy od ilości domowników. Im jest ich więcej, tym bardziej się opłaca. Dla jednej, czy dwóch osób nie opłaca się kupować zmywarki. Przy 3 warto już przemyśleć zakup, a przy 4 to już konieczność 🙂 Ogólnie, polecam posiadanie zmywarki, jest nie tylko ekologiczna, ale i wygodna.
Kupiłem zmywarkę, zobaczymy po kilku miesiącach czy będę zużywał mniej wody.
Dotychczas zużywaliśmy średnio 9 m3 na miesiąc. Za każdym razem zmywając musiał załączyć sie piec gazowy 2 funkcyjny więc żywotność pieca sie wydłuży już są oszczędności…
Post został napisany dawno temu, gdy problem oszczędzania wody nie był tak ważny – nie tylko z powodu kosztów. Obecnie w roku 2020 wiemy, że musimy wodę oszczędzać z uwagi na środowisko. Tak cz inaczej wyliczenia są bardzo przydatne i postanowiłam kupić małą zmywarkę 40×60. Dziękuję!
Chyba będę tu jedną z niewielu osób „przeciwnych” zmywarkom ;). Nie czytałam wszystkich komentarzy, ale podejrzewam, że poniższe często nie jest brane pod uwagę przez zwolenników zmywarki:
1. Nie wszystkie naczynia można myć w zmywarce, np. drewniane deski; noże myte w zmywarce się tępią.
2. Zmywarka niszczy naczynia, robią się brzydkie, nieprzyjemne w dotyku, kolory bledną. I to niezależnie od marki zmywarki, stosowanej chemii i nabłyszczaczy. Dla mnie to akurat istotny argument.
3. Zmywarka zajmuje dodatkowe miejsce w kuchni. Wolę przeznaczyć je na dodatkową przestrzeń do przechowywania.
4. W podanym przykładzie do mycia ręcznego zostały zużyte duże ilości wody. Chociaż z obserwacji wiem, że wielu ludzi ma problem z jej oszczędzaniem, więc może w większości gospodarstw zmywarka sprawdzi się tu lepiej.
5. Zmywarka to sprzęt, który może się popsuć, konieczna będzie więc naprawa lub nawet zakup nowej zmywarki. Zlew chyba nie jest aż tak problematyczny – a i tak jest potrzebny w kuchni. Poza tym argument ekologiczny: chyba samo wyprodukowanie zmywarki pochłania dużo surowców i wody? A jak się popsuje doszczętnie, to da się zutylizować taką zmywarkę bez szkody dla środowiska?
6. Żeby nie niszczyć rąk, można stosować rękawiczki.
7. Nie zapominajmy też, że naczyń nie trzeba myć w gorącej wodzie, wystarczy w letniej albo ciepłej.
8. Jeśli nie mieszkamy sami, to możemy rozłożyć obowiązek mycia naczyń między wszystkich domowników. A w trakcie zmywania rozmawiać, słuchać radia albo sobie po prostu rozmyślać. Dla mnie zmywanie nigdy nie było stratą czasu. Poza tym, jak już parę osób zauważyło, włożenie i wyjęcie naczyń ze zmywarki i powkładanie do szafek też trochę trwa ;).
No cóż, ja miałem proste porównanie po przeprowadzce. Przez pierwszy miesiąc nie mieliśmy zmywarki, ale za to mieliśmy impreze rodzinną. Gdy na drugi dzień z lekkim bólem głowy musiałem umyć 3 zlewozmywaki naczyń to powiedziałem NIGDY WIĘCEJ. A to była tylko mała uroczystość na 8 osób. Teraz po takiej imprezie wstawiam sobie naczynia do zmywarki od razu przed pójściem spać bo to zajmuje 5minut, a później rano albo nawet po południu jak mam ochote to je wyciągam. Znam też zatwardziałych przeciwników zmywarek, którzy potrafią w trakcie imprezy zmywać „bo się zaschnie” 😀 Litości… To było dobre 30 lat temu. Tu nawet nie chodzi o pieniądze, gdybym wiedział że dokładam do tego interesu nawet 300zł rocznie, chociaż wiadomo że tak nie jest, to i tak kupiłbym zmywarke, bo życie jest tylko jedno i szkoda czasu na stanie przy garach. Argumenty że ktoś zużywa 10 a nie 80 litrów wody na mycie w zlewie są śmieszne… Napełnienie 2 komór zlewozmywaka po 5 litrów wody i potem maczanie tych naczyń na zmiane to nie jest mycie, to mieszanie brudów! Minusem jest to że nie wszystko można myć w zmywarce. Wiadomo że nie wrzuce tam drogiej porcelany czy kryształowych kieliszków, tylko ile razy w roku takich naczyń używam? Dwa? Trzy? A tak to zwykłe tanie talerze z sieciówki. Porysuje się? Odpryśnie? Trudno!
Podsumowując, uważam że CZAS jest najważniejszy, jak ktoś go ma za dużo, niech się bawi w mycie ręczne. Pracuje po 8, czasem 10h dziennie. Dojazdy w obie strony 2 razy po godzinie i mam z tych kilku godzin, które zostają, jeszcze tracić czas na takie czynności jak zmywanie naczyń?
Mi się chyba zwróciła bardzo szybko bo robię 3 zmywarki dziennie, czasem zdarza się że jest jedną ale to chyba raz w miesiącu. Mi zależało na czasie nie na oszczędności zwłaszcza że wodę mam na ryczałt, płacę za rok a nie za to co zużyłam, biorąc pod uwagę kilkoro dzieci bym tylko i wyłącznie przy zlewie stała, a tu dużo więcej do zrobienia, praca szkoła i dom niemożliwe do ogarnięcia bez zmywarki.
4000 tysiące to 5,48/h człowieku przy takim liczeniu wychodzi że pracujesz 730 h w miesiącu!!! jak ty to robisz?
Wszystko ładnie ale trzeba jeszcze dodać zakup zmywarki i to podzielić przez koszty jednego i drugiego zmywania, do zmywarki dodać koszt zakupu i przeliczyć ta oszczędność. Haha
Co do wspomnianych electroluxów to w pierwszej kolejności pod kątem oszczędności zwracałbym uwagę na te z systemem maxiflex, czyli trójkoszowe. One zawsze będą ekonomiczniejsze.
Generalnie tak się ręcznie nie zmywa. 81 litrów wody to 8 pełnych wiader. Technika zmywania polega na wlaniu ciepłej wody, do 1 komory, ludwika, w tym sie myje wszystkie naczynia, spuszcza wodę i potem opłukujemy pod zimną. Ja mam perlator, daję, średni strumień i nie ma takiej opcji, żeby mycie wyszlo blisko 100 litrów. Dziś zakupiłem zmywarkę ponieważ mam juz dość stania przy zlewie. To nie 19 wiek 🙂
Ja znam ,sprawdzony i niezawodny sposób na precyzyjne,wydajne i oszczędne ustawienie pieca CO na ekogroszek z podajnikiem ślimakowym.Oszczędności są bardzo wysokie.Ustawienie kotła CO moją metodą daje duże zadowolenie i osobistą satysfakcję każdemu,który ją zastosuje.Odnośnie zmywarki to bardzo ważną funkcją zmywania jest temperatur,która ma bardzo znaczący wpływ na uzyskaną czystość i tego nie da się wyrazić w złotówkach i przeliczyć na długość życia myjącego naczynia ręcznie a tego aspektu nie zauważyłem w komentarzach
Liczycie koszty wody i energii, a co z ekologią i zdrowiem?
Wyobraźcie sobie jak mocna chemia musi być użyta, żeby bezdotykowo rozpuścić brud z np. garnków, zaschniętych tłuszczy itp. Znacząco różni się składem od Ludwika.
Ponadto, mam zmywarkę z najwyższej półki, a jednak wiele razy naczynia są niedopłukane/niedomyte. Trzeba je starannie układać, bo inaczej się niedomywają. Co do suszenia – na ociekaczu naczynia same schną. Nie wycieram ich chyba, że potrzebuję w danym momencie. I kolejna rzecz, która się z tym wiąże – czasem potrzebuję, któregoś naczynia, a ono akurat jest w uruchomionej zmywarce (zablokowane na kolejne 2,5h).
W restauracji, po przyjęciu rozumiem, że trzeba wyparzyć. Znam restauracje, gdzie woleli zmywać ręcznie i mieli tylko wyparzarkę. Pewnie koszty pracy mieli niskie.
Jadłam też w Indiach w barach, gdzie zmywali – ku mojemu zaskoczeniu płucząc tylko w wodzie…. Przeżyłam, choć odchorowałam. 😉
Znam wielu ludzi, który świadomie rezygnują ze zmywarki ze względów zdrowotnych (ludzie z wykształceniem chemicznym). Projektuję mieszkania i mam takich Klientów. Podobnie rezygnują z mikrofali.
Świetna wypowiedź w dobie dominacji materializmu. Proszę pamiętać, ekologia kończy się tam, gdzie zaczyna się biznes.
Przeciętna rodzina jest w stanie dbać o czystość naczyń minimalnym kosztem energii i wody. Jeśli wprowadzi się dobre, codzienne zasady wśród swoich bliskich, widzimy efekty. Naczynia zmywać najlepiej od razu po posiłku, gdy jeszcze nie zaschną, minimalnym strumieniem wody. Dosłownie kilka pociągnięć gąbką i talerz jest czysty. Ale to niestety wymaga pewnej dozy dyscypliny, a tej większości społeczeństw brak. A wymagania rosną i rosną, napędzane marketingową papką dla motłochu, wszystko musi być takie jak na filmach czyli wyidealizowane.
A gdzie tam ekologia, to pazurków szkoda zużywać, lepiej kupić następną i następną zmywarkę 😉
Pozdrawiam
Mój dużo starszy mąż zawsze chętnie mył naczynia ręcznie i nie było problemu. Z czasem zauważyłam, że zbieram z suszarki naczynia niedomyte. Okazało się, że mężowi się wzrok bardzo pogorszył i nie bardzo widzi, jak myje (a przecież w okularach myć garów nie będzie!). Kupiłam zmywarkę i już nie ma problemu.
Tak, że różna jest motywacja zakupu zmywarki. Nie zawsze chodzi o koszty.
Jeśli zmywa się naczynia od razu po obiedzie (jeszcze ciepłe) bądź innym codziennym posiłku to nie ma tragedii, kilka minut i pozmywane. Minimalna ilość ciepłej wody, trochę więcej zimnej by spłukać pianę i gotowe. Chyba, że ktoś myśli, iż ekologia to wystawienie dla czterech osób 8 kompletów talerzy, sztućców i innych szklanek. Ekologia zaczyna się od naszych przyzwyczajeń, a nie zmywarek czy innych urządzeń, które trzeba wyprodukować i wyposażyć w prąd. A jeśli każdy pozmywa po sobie, będzie jeszcze mniej pracy.
Pozdrawiam
Panie Michale,
Minęło już parę lat od napisania przez Pana tego artykułu, a do tej pory jest to jedyne tak dokładnie przygotowane porównanie na Polskich stronach. Brakuje mi jednak w nim kluczowej informacji. Dokładnego opisu procesu ręcznego mycia naczyń, czyli tego co wiele osób w komentarzach zrobiło. Jak widać są różne taktyki: niektórzy opukując leją wodę na naczynia które jeszcze są brudne, niektórzy podgrzewają wodę w czajniku bo to tańsze niż używanie wody ciepłej z kranu lub też odkładają naczynia z pianą do osobnej komory i spłukują dopiero na końcu. W ekstremalnych przypadkach widziałam też osoby które leja wodę cały czas, gdybym na własne oczy nie widziała to bym nie uwierzyła że są takie osoby.
Ciężko więc bez takiej informacji odnieść się do tego (moim zdaniem dość wysokiego) Pańskiego zużycia wody, żeby faktycznie mieć pełny pogląd jak wyglądało porównanie.
Pozdrawiam
Pytanie , czy wiecie ile wody potrzeba na wyprodukowanie jednej zmywarki ?Sprawdźcie i zweryfikujcie swoje dane co do oszczędności zmywania w zmywarce. Pozdrawiam Jacek.
Nie bardzo wiem, jak poszło te 80 litrów wody przy zmywaniu ręcznym? Ja dokonałem podobnego eksperymentu i zeszło mi 11 litrów wody, przy czym 3 litry doprowadziłem do wrzenia w czajniku elektrycznym. Zmywałem przyschnięty sos z wczoraj, i może faktycznie ciut bardziej uważałem na zużycie wody, ale nie ma opcji, abym zużywał osiem razy więcej wody przy „nieuważnym” zmywaniu.
Co ciekawe, przy zmywaniu „na gorąco”, (czyli od razu nie czeka się z tym do następnego dnia), to można i do 5 litrów zejść.
Licząc czas mycia ręcznego należy liczyć też czas układania naczyń w zmywarce. jest to około 5 minut a i tak nie da się idealnie zmieścić wszystkich naczyń, szczególnie garnków. Ciekawe kto zmieści do zmywarki wszystkie naczynia po jednyhm obiedzie na jedno mycie. Nie wspomnę o domywaniu garów po zmywarce. Dodam, że mam dużą (60cm) zmywarkę Siemens.