Po dekadzie działania blog "Jak oszczędzać pieniądze" zakończył swoją działalność. Jedyną stale aktualizowaną sekcją bloga jest RANKING kont i lokat. Zapraszam też do lektury ponad 500 archiwalnych artykułów (ponadczasowych)! 👊

Poradnik jak zarabiać na blogu i współpracować z firmami

85 komentarzy

Michał SzafrańskiDzień dobry Blogerze (obecny lub przyszły) 🙂

Z przyjemnością oddaję w Twoje ręce kompilację, która może stanowić krótki “Poradnik jak zarabiać na blogu”.

Ta strona uzupełnia moje prezentacje wygłoszone m.in. na Blog Forum Gdańsk 2014Blog Roku 2014, Auli Polska oraz innych konferencjach. Tam mówiłem przede wszystkim o tym, jak zapracować na zaufanie Czytelników i odnaleźć siebie w skórze blogera-przedsiębiorcy. Tutaj przedstawiam bardzo konkretne informacje:

  • Sposoby zarabiania na blogu
  • Wyniki finansowe, jakie może dać afiliacja
  • Produkty, usługi i „wtyczki”, które wykorzystuję na moim blogu
  • Szablony cenników
  • Przykłady ofert współpracy komercyjnej
  • Szablon umowy o współpracy z firmami
  • Podstawowe wskazówki dotyczące rozliczeń i „higieny” współpracy

Szczerze wierzę, że ten krótki poradnik pomoże Ci rozwinąć ofertę komercyjną Twojego bloga lub opracować ją od zera.

Jedno zastrzeżenie zanim pójdziesz dalej: JESTEM AMATOREM. Nie jestem żadnym ekspertem czy guru od blogowania. Robię to króciutko. Robię to po swojemu. Nie traktuj niczego co tutaj piszę jako prawdy objawionej. Tak nie jest.

Przyjmij, że wszystko co tu przedstawiam to mój punkt widzenia, który nie musi mieć wiele wspólnego z Twoim. Nie znam innego blogowania niż moje. Staram się po prostu podzielić wiedzą i doświadczeniami. Jeśli coś z tego Ci się przyda, to super. Jednak zawsze samodzielnie musisz przemyśleć, czy ma to dla Ciebie sens. Do tego Cię zachęcam.

I mam wielką prośbę – koniecznie daj mi znać w komentarzu poniżej, jeśli podane tu informacje będą dla Ciebie przydatne.

Michał – dlaczego to robisz?

Zależy mi na tym, by blogosfera rozwijała się w jak najlepszy sposób. Wiem, że większość blogerów nie bloguje dla pieniędzy. Niemniej jednak robiąc to na serio i angażując spore pokłady energii w rozwój bloga, prędzej czy później przychodzi taki moment, w którym zaczynamy się zastanawiać, czy można z niego uczynić naszą pełnoetatową pracę. A trudno do tego doprowadzić, jeśli blog nie zarabia. To właśnie tą „przepaść” chcę pomóc Wam przeskoczyć.

Wiem, jak trudno było mi na początku mojej drogi odnaleźć się w tym wszystkim – i technicznie, i mentalnie, i także finansowo. Szczególnie w tym ostatnim aspekcie miałem bardzo duże wątpliwości, czy to co robię ma “ręce i nogi”. Dzisiaj wiem, że ma 🙂

I czuję też, że mam dług do spłacenia. Kilka osób pomogło mi kiedyś uwierzyć w to co robię, znaleźć w tym sens. Mam nadzieję, że ja dzisiaj w jakiś sposób będę mógł pomóc Wam.

Miłego “konsumowania”. Zero stresu i zero zobowiązań. Może kiedyś uznacie, że musicie pomóc komuś innemu, kto będzie potrzebował pomocy. To będzie najlepszy efekt, na jaki mogę liczyć. Dobro powraca 🙂

Co tutaj znajdę?

Ta strona ma formę zbioru wszystkiego, co może się przydać blogerowi. Podpieram się tu zarówno treściami, które sam wyprodukowałem, jak i źródłami zewnętrznymi, które stanowiły dla mnie inspirację. Jest trochę prezentacji i nagrań. Są także niepublikowane nigdy wcześniej wzory ofert, umów i cenników – po to, by ułatwić Wam nawiązywanie kontaktów z firmami zainteresowanymi współpracą z blogerami.

Być może forma prezentacji tych materiałów nie jest idealna, ale niech to nie przesłoni Wam ich wartości 🙂

Na początek kilka spraw technicznych

Wszystkich, którzy pytają mnie o totalne podstawy związane z tym “jak uruchomić bloga” odsyłam do mojego artykułu opublikowanego przeszło rok temu w PC Format. Od tamtego czasu zaszło kilka zmian technicznych:

  • Dostawcą hostingu dla mojego bloga jest Zenbox.pl i zdecydowanie polecam ich usługi.
  • Mój blog nadal działa na platformie WordPress wyposażonej w szablon Thesis oraz skórkę Marketers Delight 2.
  • Aktualną listę wszystkich pluginów, systemów statystyk oraz narzędzi i usług wspierających obsługę bloga znajdziesz tutaj.

Podcasty dotyczące blogowania i zarabiania na blogu

Jeśli dobrze pogrzebiecie, to znajdziecie na moim blogu bardzo dużo konkretnych informacji dotyczących blogowania i zarabiania. Tytułem wstępu zachęcam do zapoznania się z artykułem “Jak zarobiłem 69 000 zł w 8 dni czerwca, czyli czy w blogowaniu są pieniądze?” pokazującym prawdziwy potencjał zarobkowy blogosfery. A jeśli ten wpis wzbudzi Wasze zainteresowanie, to polecam przesłuchanie tych podcastów (w każdym wpisie znajdziecie także link do transkryptu, czyli spisanej treści odcinka):

Polecam Wam także posłuchanie tych dwóch odcinków nagranych w szczególnym dla mnie okresie – tuż przed porzuceniem pracy na etacie:

Inspirujące wpisy, które być może Ci pomogą

Inspirujące mnie osoby pomagające w blogowaniu

Prezentacje i wystąpienia

Miałem okazję występować i prowadzić już szereg warsztatów. Poniżej znajdziecie niektóre z moich prezentacji z różnych okresów.

AULA Polska

Na AULA Polska prowadziłem wystąpienie zatytułowane Be Everywhere, czyli mój „sekretny przepis” na to, jak skutecznie promować blog.

ALIVE in Berlin

A jeśli chcesz zapoznać się z historią mojego bloga, poszczególnymi etapami jego rozwoju i wyzwaniami, z którym stykałem się na tej drodze, to zapoznaj się z angielskojęzyczną prezentacją “How to build a successful blog, impact others and make a profit”. Miałem okazję ją prowadzić na niesamowitej konferencji ALIVE in Berlin, gdzie występowałem tuż obok moich idoli z amerykańskiej blogosfery, m.in. Chrisa Guillebeau – podróżnika, który odwiedził wszystkie kraje świata, autora książki „The $100 Startup” oraz organizatora konferencji World Domination Summit 🙂

ALIVE in Berlin speakers

ALIVE in Berlin 2014 speakers – the global gathering of amazing world changers 🙂

Google Hangout – „How to build your following”

O moich doświadczeniach związanych z budową audytorium bloga i wykorzystaniem w tym celu m.in. newslettera mówiłem także podczas Google Hangout zatytułowanego “How to build your following”. Zapraszam do jego obejrzenia.

 

Blog Forum Gdańsk 2014

Poniżej znajdziesz zapis wideo oraz slajdy z mojej prezentacji zatytułowanej „Zarabiający blog „od kuchni”, czyli jak budować wiarygodność i nie zawieść zaufania Czytelników„. Jest to absolutnie obowiązkowy materiał dla wszystkich blogerów, którzy zastanawiają się nad zarabianiem na blogu.

 

Po moim wystąpieniu na BFG rozpoczął się panel dyskusyjny z przedstawicielami firm, które bardzo aktywnie współpracują z blogosferą: Carlsberg (Somersby), IKEA, Intel, Orange oraz PZU. Zachęcam do jego obejrzenia. Przedstawiciele firm podali bardzo dużo cennych wskazówek dotyczących współpracy blogerów z dużymi firmami.
Przedstawione w tym panelu wątki rozwinąłem także w 1,5-godzinnej rozmowie z Tomaszem Sulewskim z Orange, która dostępna jest w podcaście WNOP 039.

Jak wyceniać usługi? – moje archiwalne cenniki

Jednym z najtrudniejszych aspektów pracy blogera, który chciałby zarabiać na współpracy z zewnętrznymi firmami, jest dylemat w jaki sposób podchodzić do wyceny własnych usług.

Nie ma tutaj mocnych 🙂 Każdy ma inne oczekiwania i założenia. Ja zawsze stosowałem strategię, którą mogę streścić w zdaniu “absolutnie nie mam ambicji, by być tanim blogerem”. Wręcz przeciwnie – cenię się.

  • Patronat nad wpisem (nazywany także wpisem sponsorowanym) kosztował u mnie na początku 2000 zł / artykuł. Obecnie jest to 12 000 zł. Wiem, że blogerzy wyceniają go od 1000 zł do 4-6 tys. zł. Moje ceny z założenia mają być zaporowe. Stosuję zasadę, że gdy zgłasza się do mnie kilka firm gotowych zaakceptować moją cenę, to cena ta w kolejnym miesiącu idzie w górę. Przy czym dla jasności: ja odchodzę od wpisów sponsorowanych. Moją strategią jest koncentrowanie się na długofalowych współpracach a nie „jednorazowych strzałach”.
  • Reklamy bannerowe kosztowały na początku 250-1000 zł za miesiąc. Pod koniec ich oferowania trzeba było za nie zapłacić od 1650 do 3400 zł za miesiąc. Na takie kwoty także byli chętni, ale tacy, których ja nie chciałem akceptować (i nie akceptowałem). Ostatecznie zdecydowałem, że reklamy będą wyłącznie formą autopromocji (np. mojego kursu) lub formą wsparcia dla innych form współpracy.

Jeśli chcecie zobaczyć, jak kształtowały się ceny reklam i innych form współpracy w miarę wzrostu ruchu na moim blogu, to zapraszam do zapoznania się z ewolucją mojego cennika. Zamieszczam poniżej jego kolejne wersje – wraz z liczbą UU w poprzedzającym miesiącu.

Pobierz szablon: Cennik i warunki współpracy

Podstawowe uwagi dotyczące cennika:

  • Cennik aktualizowałem początkowo co miesiąc. Aktualnie robię to mniej więcej raz na kwartał.
  • Ze względu na duże przychody z afiliacji, całkowicie zrezygnowałem z oferowania możliwości wykupienia reklam na blogu. Dużo więcej zarabiam na reklamach zamieszczanych przeze mnie (promujących oferty afiliacyjne).
  • Kieruję się zasadą, że ceny idą wyłącznie w górę.
  • Nie stosuję rabatów. Ceny cennikowe, to jedyne ceny, jakie płacą Klienci.

Mam również zasadę, która nie jest standardem w blogosferze: jeśli jakaś firma zainteresowana jest współpracą ze mną, to żądam zapłaty z góry. W wysyłanych ofertach zamieszczam takie zapisy:

Warunki współpracy przy patronacie nad pojedynczym wpisem:

  • Wystawiam proformę na pełną kwotę – proforma opisuje szczegóły współpracy (datę publikacji itp.)
  • Klient wnosi płatność na podstawie faktury proforma – płatność musi wpłynąć najpóźniej na tydzień przed publikacją artykułu
  • Wystawiam fakturę VAT po otrzymaniu płatności (z datą z dnia otrzymania płatności)
  • Przed publikacją przesyłam bądź to cały artykuł bądź fragmenty artykułu, w których nawiązuję do oferty Sponsora, do weryfikacji merytorycznej
  • Artykuł publikowany jest w uzgodnionym terminie wraz z następującą po niej promocją w mediach społecznościowych i newsletterze.
  • Artykuł jednoznacznie oznaczany jest jako efekt współpracy ze Sponsorem – konkretne sformułowanie dobierane jest w zależności od stopnia zaangażowania Sponsora.

Jeśli firma upiera się przy płatności po zakończeniu współpracy i jednocześnie mi bardzo zależy na takiej współpracy (co się zdarza niesamowicie rzadko), to:

  • Podwyższam wycenę o 10%–20%.
  • W zawieranej umowie nakładam na firmę wysoką karę umowną za przekroczenie terminu płatności, np. 5% wartości zamówienia za każdy dzień opóźnienia płatności.

Da się, ale potwierdzam, że nie jest łatwo. Kluczem jest konsekwencja – odmawiam współpracy, jeśli moje warunki nie zostaną zaakceptowane. I bardzo cieszę się, że mogę sobie na to pozwolić (nie każdy ma taki komfort).

Informacyjnie: zawsze najświeższą wersję mojej propozycji dla firm znajdziecie na stronie “Współpraca i reklama”.

Szablony cenników, ofert i umów opublikowane na tej stronie, możecie śmiało wykorzystywać na własne potrzeby bez konieczności podawania źródła 🙂

Oferta – jak ją przygotować?

Oferta musi być precyzyjna i czytelna. Powinna zawierać informacje co zrobicie w ramach współpracy, na jaki zakres wsparcia marketingowego może liczyć Wasz klient, w jakim terminie gotowi jesteś zrealizować przedmiot zamówienia, ile to będzie kosztowało (netto i brutto) oraz – UWAGA – jaki jest termin ważności oferty. Ten ostatni punkt jest szczególnie istotny 😉 Zawsze możecie powiedzieć, że oferta wygasła. Ja stosuję terminy ważności oferty nie dłuższe niż 30 dni.

Ofertę można przygotować w 5 minut, ale równie dobrze można nad nią spędzić nawet tydzień – wszystko zależy od tego, jaki efekt chcecie osiągnąć. W przypadku szczególnie ważnych dla Was projektów, np. takich, w których to Wy wychodzicie z propozycją współpracy do konkretnej firmy, warto się przyłożyć. Może się okazać, że macie tylko “jeden strzał” – dobrze byłoby więc, aby Wasza oferta już od samego początku wzbudziła zainteresowanie i przekonywała potencjalnego klienta, że warto z Wami kontynuować rozmowy.

Poniżej zamieszczam przykład oferty, która pomogła mi “sprzedać” patronat nad cyklem artykułów “Elementarz Inwestora”. W tym projekcie uczestniczyło już trzech Partnerów, którzy łącznie zapłacili już ponad 200 tys. zł w 2014 r.

Umowa – podstawa udanej współpracy

Zasada numer 1: umowy podpisujemy na tzw. worst-case, czyli najgorszy przypadek. Dlatego umowa powinna jednoznacznie precyzować wszystkie okoliczności współpracy, w szczególności opisując sposób działania w najczarniejszym scenariuszu. Jakie kary komu grożą? Za co? W jaki sposób zabezpieczone są nasze interesy w przypadku, gdy to kontrahent okaże się być nierzetelny?

Poniżej załączam mój podstawowy szablon umowy, który rozbudowuję o warunki uzgodnione z konkretną firmą. Zawsze preferuję pracę na moim szablonie (chociaż nie zawsze jest to możliwe). Dlaczego? Bo prawnicy firm mają niestety tendencję do tego, by w każdej umowie wprowadzić zapisy jednostronnie zabezpieczające interesy firmy (a nie moje).

Formułując umowę zawsze zwracam umowę, by jej zapisy były symetryczne. Jeśli klient chciałby mnie obciążyć jakimś ryzykiem lub karami umownymi, a sam nie chce im podlegać, to modyfikuję te zapisy nadając im dwukierunkowe działanie, np. “Jeśli jedna ze Stron umowy w zawiniony przez siebie sposób nie dotrzyma zobowiązania XYZ, to druga Strona upoważniona będzie do ABC”.

Warto również na etapie pracy nad umową zwrócić uwagę na absurdalne wymogi czy sformułowania, które wprowadzają do niej prawnicy klienta. Dla jasności: prawnik nie musi być inteligentniejszy od Was. Prawnik zobowiązany jest wyłącznie do tego, by umowa była zgodna z prawem, ale wcale nie musi wykazywać się logicznym myśleniem – przynajmniej takie mam obserwacje 😉

W szczególności prawnicy mają tendencję do nadmiernego rozszerzania zakresu ochrony przekazywanych informacji. Ja skrupulatnie eliminuję z umów zapisy typu “Wszystkie informacje przekazane przez klienta są informacjami poufnymi”. Absurd takiego zapisu polega na tym, że czytając go literalnie, to np. po uzyskaniu informacji, gdzie odbywa się spotkanie z klientem, nie będziecie mieli prawa podać jego adresu taksówkarzowi! A chyba nie chcecie, by na tej podstawie klient oskarżył Was o naruszenie poufności. Zawsze przytaczam prawnikom ten przykład 😉

Wyolbrzymiam, ale takich “kwiatków” możecie znaleźć wiele – w szczególności, gdy zawierać będziecie umowy z przeróżnymi agencjami interaktywnymi, w których – umówmy się – często trudno znaleźć dobrych prawników.

Jak inteligentnie zmienić powyższe sformułowanie o zakresie poufności? Wystarczy, że ograniczycie jego zasięg do tych informacji, które w trakcie ich przekazywania wyraźnie oznaczone zostały jako informacje poufne, np. “Wszystkie informacje, które w momencie ich przekazywania oznaczone zostały jako poufne, będą traktowane jako informacje poufne, przez co rozumie się XYZ”.

Pobierz szablon: dobra umowa współpracy

W poniższym szablonie umowy można w łatwy sposób zamienić wszystkie wystąpienia słowa MOJAFIRMA nazwą Twojej firmy oraz KLIENT nazwą firmy klienta.

Jak bardzo zła może być umowa współpracy?

W trakcie warsztatów „Blog Roku 2014” w marcu 2015 r. prowadziłem prezentację poświęconą temu, jak przygotować dobrą umowę współpracy. Poniżej możecie obejrzeć nagranie tego wystąpienia.

Nie skupiałem się na tłumaczeniu na czym polega dobra umowa. Po prostu pokazałem przykład bardzo słabej umowy i rozłożyłem ją na czynniki pierwsze tłumacząc dlaczego konkretne zapisy są niebezpieczne i jak można sobie z nimi poradzić.

 

Poniżej możecie zapoznać się zarówno z treścią tej słabej umowy, jak i ze slajdami z mojej prezentacji. To najlepszy przykład tego, z czym przychodzi nam się spotykać w rzeczywistości.

Pobierz szablon: bardzo słaba umowa współpracy

Poniższy dokument to autentyczna umowa, którą otrzymałem z jednej z największych agencji marketingowych współpracujących z blogerami. Umowa zawiera moje liczne poprawki i uwagi – wszystkie wprowadzone w trybie korekty Microsoft Word więc możecie obejrzeć wszystkie wersje. Miłej zabawy i obyście jak najwięcej z tego wynieśli dla siebie 🙂

Przybornik blogera

A na deser mam dla Was prezentację wygłoszoną 16 czerwca 2015 na śląskim spotkaniu blogerów bloSilesia. Omawiałem podczas niej narzędzia (oprogramowanie i usługi), które wykorzystuję w mojej pracy blogera.

Nowe media jako narzędzia budowy marki osobistej

Stopniowo dodaję tutaj kolejne materiały. Poniższą prezentację miałem przyjemność wygłaszać podczas VII Konferencji Sieci Przedsiębiorczych Kobiet w dniu 18 listopada 2015 r. Opowiadałem, w jaki sposób wykorzystuję przeróżne kanały komunikacji w Internecie do budowy mojej marki osobistej.

Na zdrowie!

Mam nadzieję, że ta garść informacji będzie dla Was przydatna. Gdybyście mieli jakieś dodatkowe pytania, to śmiało zachęcam do ich zadawania w komentarzach.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!

Podpis Michała

{ 76 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }

KWP Październik 26, 2014 o 15:51

Więcej wartościowych informacji niż w książce Kominka (nie umniejszając) 🙂

Odpowiedz

Sylwester Izowski Październik 26, 2014 o 20:19

Czytając ten wpis właśnie pomyślałem o ksiązce kominka, dużo informacji się pokrywa.

Odpowiedz

jacekEs Marzec 7, 2015 o 18:35

i to w całej 🙂

Odpowiedz

Adam Masłowski Sierpień 27, 2015 o 11:07

poczekajmy na książkę Michała. Prowadzę bloga, obecnie mam ok. 15 tys. UU. Czytam bloga Michała od 2 lat, Kominka od 0,5 roku. Książki Kominka przeczytał obie: Blog:Pisz-kreuj-zarabiaj i Social media i muszę przyznać, że są to obecnie najlepsze pozycje w Polsce. Książki, które powinien przeczytać każdy bloger.
Zarówno Michach jak Tomek robią zajebistą robotę w polskiej blogosferze i moim zdaniem są obecnie kreatorami blogosfery. Kreatorami ponieważ piszą dokładnie co i jak zrobić.
Rzadko kto odnosi sukces i od razu pisze jak to zrobił z podaniem wszelkich możliwych szczegółów.
Michał ten przykład słabej umowy z komentarzem świetna sprawa – Biały kruk polskiego internetu. Takich rzeczy nigdzie się nie znajdzie.

Odpowiedz

Misiek Październik 26, 2014 o 16:47

Już samo czytanie tego wpisu motywuje do działania 🙂

Odpowiedz

Przemek Kosior Październik 26, 2014 o 17:06

O kurde. Jeśli można wyczerpać temat w dwustu procentach, to w tym poradniku wyczerpałeś go w pięciuset.

Odpowiedz

Maciej Lewinski Październik 26, 2014 o 19:09

Michal, jakiego softu uzywasz do wysylania tweetow podczas prezentacji?

Odpowiedz

Magda Październik 26, 2014 o 21:05

Wow! Dzięki Michał! Otworzyłeś mi oczy.

Odpowiedz

Anna Lorek Październik 26, 2014 o 21:40

Dziękuję za prezentację i materiały.
Michał, czy Ty myślałeś kiedyś o tym, by zająć się mentoringiem?

Odpowiedz

Moaa Październik 26, 2014 o 23:25

Kompendium wiedzy!
Pomagasz innym tworząc bardziej wartościową blogosferę.

Odpowiedz

Łukasz Październik 27, 2014 o 00:36

Michał – Dziękuję

Odpowiedz

BJK Październik 27, 2014 o 00:52

w tym poradniku ujawnia się najważniejsza cecha, któa chyba ma największe znaczenie przy Twoim sukcesie: systematyczność, konsekwencja i przewidywanie. Oraz świadomość wartości własnego nazwiska i własnej marki. Sam poradnik będzie przydatny dla każdego blogera…

Odpowiedz

Monika Gabas Październik 28, 2014 o 09:53

Dziękuję za tak merytoryczny i wyczerpujący temat artykuł – nasunęło mi się w zasadzie tylko jedno pytanie po przejrzeniu cenników: dlaczego przy liczbie UU 24 tys. i 36 tys./miesiąc maj/sierpień nie uległy zmianie stawki np. za artykuł sponsorowany?

Odpowiedz

Konrad Październik 28, 2014 o 11:19

Przekazałeś bardzo dużo wartościowej wiedzy. Przyda się ona każdemu początkującemu i i tym co już się bawią w te klocki. Dzięki.

Odpowiedz

Kamil Październik 28, 2014 o 11:49

Dzięki Michał. Co prawda ja dopiero zaczynam ze swoim blogiem i w tym momencie zupełnie nie myślę o korzyściach z tego tytułu to jednak innym, którzy mają już do czynienia ze znaczącymi sukcesami (a takie uważam odwiedziny na swoich blogach) na pewno się przyda 🙂

Odpowiedz

Ireneusz Fudro Październik 28, 2014 o 13:57

Bardzo wartościowy wpis.
Problem w tym że żeby zarabia na blogu trzeba mieć sporo cierpliwości. Lidzie myślą ze napiszą kilka rzeczy i będą mieli z tego setki odwiedzin a to przełoży się na zarobki. Tak to jest prawda ale z doświadczenia wiem że nie jest to tak pięknie 🙂

Dobre słowa powiedziałeś „Nie traktuj niczego co tutaj piszę jako prawdy objawione” popieram.
Dlatego dodam do siebie że jeśli już ktoś chce zarabiać na blogu to niech to połączy z zarabianiem na liście mailingowej, ponieważ moim skromnym zdaniem połączenie tych dwóch elementów jest niezbędne.

Odpowiedz

magda Październik 28, 2014 o 14:40

Rewelacyjna dawka ciekawej wiedzy, dziękuję

Odpowiedz

Dawid Październik 28, 2014 o 16:03

No to lektura na następne miesiące 🙂
Dopiero na zdjęciu z Berlina zajarzyłem że jednym z prelegentów był Carl Paoli. Ciekawa postać razem z Kellym Starrettem stworzyli małe crossfitowe imperium.

Odpowiedz

Antek Październik 28, 2014 o 19:20

Cześć Michał,

Dzięki za poradnik. Powiem tak – wydaje mi się, że systematyczność jest najważniejsza w całym procesie zarabiania na blogu. Trzeba się porządnie postarać, aby zbudować silną pozycję swojej marki w Internecie. Jak czytelnicy zaczynają Ciebie kojarzyć to jest super. Zauważ jedno – ja bloga prowadzę stosunkowo krótko i zbytnio nie promuję siebie w sieci, a mimo to udaje mi się zarabiać na programach partnerskich fajne pieniądze. Pytanie: co by było, gdybym zaczął pisać blog pod imieniem i nazwiskiem lub pseudonimem? Uważam, że budowanie własnej marki jest bardzo ważne.

Widziałem Twoje wystąpienie na AULA Polska i jestem pod wrażeniem, kawał dobrej roboty! 🙂

Pozdrawiam,
Antek.

Odpowiedz

Ola (Pani Swojego Czasu) Październik 29, 2014 o 12:07

Razem z Patem Flynnem, Amy Porterfield i Marie Forleo jesteś moim źródłem wiedzy jeśli chodzi o podejście do prowadzenia bloga.

Odpowiedz

Wojtek Październik 29, 2014 o 21:42

wow. dzieki Michał za to wiedzę w pigułce. Wszystko to co przeczytałem i co usłyszałem na twoim blogu jest dla mnie inspiracją przy tworzeniu swojej własnej strony. Bardzo mocno inspirujesz mnie do działania. Ale przeglądając te wszytskie cenniki i umowy widzę, że przede mną jeszcze daleka droga 🙂 nigdy w życiu nie stworzyłbym takiej oferty, takiego opisu. dzięki za te materiały

Odpowiedz

Yelon Październik 30, 2014 o 10:13

Hej Michał super artykuł, wielkie dzięki. Ciekawi mnie czy Ty lub firmy z którymi współpracujesz w jakiś sposob weryfikują później skuteczność takiej kampanii reklamowej u Ciebie. Tzn czy oceniają czy bylo warto się u Ciebie reklamowac i czy chcą zrobić to znowu.

Odpowiedz

Andrzej Listopad 2, 2014 o 00:11

Michale, dzięki Tobie po wielu miesiącach powróciłem do mojego bloga. Z nowym podejściem i zapałem reprezentuję teraz bardziej dojrzałe podejście do prowadzenia mojego bloga. Dzięki o Mój Wielki Inspiratorze!

Odpowiedz

Michał Szafrański Listopad 3, 2014 o 21:12

Hej Andrzej,

Miło mi to słyszeć.

Powodzenia!

Odpowiedz

justars Listopad 15, 2014 o 12:58

Fajny artykul, istotna uwaga – kara umowna moze byc zastrzezona tylko za niewykonanie zobowiazania niepienieznego.za opoznienie w platnosci przysluguja tylko odsetki, wiec klauzula, ktora stosujesz za opoznienie w platnoscinie jestskuteczna, polecam zmiane, pozdr!

Odpowiedz

Jack Graal Listopad 19, 2014 o 12:55

Najbardziej przydatny tekst, jaki czytałem w tym roku. Ląduje w moim schowku Pocket 🙂

Odpowiedz

Mateusz Listopad 20, 2014 o 13:56

Kurde Michał! Dzięki wielkie! Dzięki Tobie zrodziło mi się mnóstwo pomysłów!

Odpowiedz

Ruda Zagłębiowska Listopad 24, 2014 o 19:52

Jesteś niesamowitym człowiekiem – nie tylko dajesz konkretne i sprawdzone przez Ciebie instrukcje, ale przede wszystkim niesamowicie inspirujesz!
Dziękuję Ci bardzo za kolejny tak wartościowy materiał – polecam wszystkim, mającym coś wspólnego z blogowaniem.

Odpowiedz

Adam Masłowski Listopad 27, 2014 o 21:13

Witam wszystkich serdecznie. Dzięki Michał, że dzielisz się tak trudno dostępna wiedzą. W internecie nie ma konkretnych danych na temat zarobków blogerów. Sam prowadzę bloga od 2010 pn poradnik projektanta. Wiem jak wolno rosna słupki w google analytics. Zwlaszcza jak pisze sie w branzach niszowych. Dowiaduje się od Ciebie wiele ciekawych i bezcennych wskazówek. Jedno jest pewne google walczy z nieuczciwymi sposobami pozycjonowania stron. Dla Google zawsze był i będzie najważniejszy content. CONTENT IS THE KING. Ty Michał masz rewelacyjny content i moim zdaniem prowadzisz najlepszego bloga o oszczędzaniu w trudnych polskich realiach. A że na tym zarabiasz to super sprawa. Najważniejsze gdy sukces rodzi się z pasji. Pozdrawiam. Adam

Odpowiedz

Emilia Warakomska Styczeń 12, 2015 o 23:13

Wow Michał! Bardzo Dziękuję za tak wartościowy artykuł i wyczerpanie materiału!! Zmotywowałeś mnie, otworzyłeś mi oczy i dałeś większego kopa do działania. Serdeczności.

Odpowiedz

Magda Styczeń 20, 2015 o 22:32

Hej Michał 🙂 Dopiero trafiłam na ten wpis, ktoś go gdzieś podlinkował 🙂 Kopalnia wartościowych informacji. Cenię sobie u Ciebie to, że dzielisz się taką wiedzą. Masz już spore doświadczenie, więc fanie z niego móc korzystać. Podoba mi się też Twoja filozofia, że dobro powraca 🙂 Tak trzymaj nadal.

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Paweł Kwiecień 2, 2015 o 12:24

WOW
Już od miesiąca ten blog mi się przewija przez moje okno na świat czytam go już praktycznie systematycznie, ale ogrom wiedzy jest przeogromny!!
Tutaj z pozycji osoby która dopiero zaczyna jesteś dla mnie Inspiracją, że można… pierwszy wpisy pisały o książce Kominka i też się zgadzam.. przeczytałem ją… ale tutaj jest podobnie – chodź dla mnie lepiej. Oczywiście nie przeczytałem całego wpisu bo jak dla mnie to jak piszesz wymaga podzielania na segmenty inaczej ogrom wiedzy jest za duży i więcej wyleci mi z głowy nim dojdę do końca wpisu. Są magiczne linki i podcasty i już wiem, że tutaj spedze na tym jednym wpisem pewnie z tydzień… Mam nadzieje, że tutaj znajdę również techniczne sprawy jak radzić sobie z blogiem od strony obróbki grafiki, dodawani różnych rzeczy itp. Bo wiemy doskonale, że zrobić taki blog- tak czytelny funkcjonalny i prosty nie jest łatwo- Ja obecnie się tego uczę… wykonałem kilka kroków… i czas wykonać pozostałe tysiące, aby moje co nie co również miało podobny poziom.
Serdecznie Pozdrawiam.

Odpowiedz

Paulina Maj 8, 2015 o 12:57

Świetny wpis! Bardzo dużo wartościowej wiedzy! Dziękuję!

Odpowiedz

Amadeusz Maj 19, 2015 o 00:43

panie Michale, czy oprócz tego, że ma pan cenniki, oferty i określone zasady współpracy to czy w przeszłości lub obecnie zdarzało się panu samemu poszukiwać firm i instytucji do współpracy czy to raczej zawsze one robiły pierwszy krok składając panu propozycje ? Obecnie dopiero zaczynam z blogiem, ale nie ukrywam, że w przyszłości miło byłoby współpracować z branżowymi markami.

Odpowiedz

Michał Szafrański Maj 19, 2015 o 09:00

Hej Amadeusz,

Jestem po prostu Michał. 🙂 Tak – zdecydowanie sam poszukuję partnerów do współpracy i aktualnie jest to jedyny sposób, w jaki działam. Propozycji otrzymuję masę, ale większość odrzucam. Od początku roku odrzuciłem 100% propozycji współpracy.

Ale dla jasności: stać mnie na to, by być bardzo asertywnym.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Bartlomiej Maj 19, 2015 o 22:54

Świetny materiał. Inspirujący ale i wymagający rzetelnego przemyślenia. Jedna uwaga – kary umownej nie można zastrzec za niewykonanie zobowiązania pieniężnego. Taki zapis jest nieskuteczny… drobiazg.

Odpowiedz

Aneta z www.naszadrogado.pl Czerwiec 20, 2015 o 22:45

Bardzo się cieszę, że mogłam Ciebie osobiście poznać. Oszczędzanie jest w naszej rodzinie bardzo ważne, dlatego też cieszę się, że stworzyłeś właśnie akurat taki blog!

Odpowiedz

BlogoFirmie Czerwiec 21, 2015 o 17:54

Michale, dzięki za nasze spotkanie w Gdańsku w zeszłym tygodniu i kilka cennych wskazówek od Ciebie odnośnie do blogowania:-)
Zabieram się właśnie, za pisanie do Ciebie e-maila na temat potencjalnej współpracy przy moim projekcie:-)

Odpowiedz

Justyna Wrzesień 4, 2015 o 13:36

Zapytam z ciekawosci, dlaczego nie numerujesz wpisow np #213 ?

Odpowiedz

Lifethru Wrzesień 5, 2015 o 11:41

Jestem na początku swojego blogowania, I na prawdę ten wpis naprowadził mnie na pewne ścieżki zachowań i tego co robić, aby od początku blog zaistniał w sieci a nie był tylko stroną odwiedzająca przez 5 osób dziennie. Zatem za biorę się za robotę 🙂 Dziękuję za te rady

Odpowiedz

Ryszard Wrzesień 5, 2015 o 23:42

Pozdrawiam, słuchałem w sobotę (05-09-2015) audycji w radiu Tok_FM , dlatego znalazłem się na tej stronie 🙂
Poczytam , może załapię w czym rzecz i także zacznę zarabiać , chociaż …
Mam stronę oraz profil na FB o Twitterze nie wspomnę i nic a nic się nie dzieje 🙁
Poczytam , może załapie co robię źle.
Jest wiele stron poświęconych „jak zarabiać w sieci” , najczęściej jednak najczęściej to naciągacze którzy zarabiają na wierze naiwnych biedaków 🙁
RM

Odpowiedz

Lena Wrzesień 27, 2015 o 16:06

Wiele cennych uwag wyniesionych ze świata biznesu.
Podziw za ich udostępnienie bez żadnych napinek:)
Dzięki!

Odpowiedz

Aneta Październik 26, 2015 o 11:28

Michał, spadłeś mi z nieba! Bardzo bardzo dziękuję za te cenne informacje. Już byłam o krok o zrezygnowania z pasji eko na rzecz filmu i fotografii a potem doszłam do wniosku że warto to połączyć. Od kilku lat dziubię w każdej z moich pasji nie widząc dotychczas realnych zarobków a dzięki Tobie widzę praktyczne narzędzia i że można robić to na poważnie! Przyspieszyłeś moją pracę o 10 lat! Respekt za pewność siebie, jak czytałam wzór złej umowy to aż się przeraziłam, ile stanowczości trzeba mieć i pewności aby kosztem nienawiązania współpracy trzymać przy swoim. Jeszcze raz stokrotne dzięki!

Odpowiedz

Michał Szafrański Październik 27, 2015 o 08:25

Hej Aneta,

Bardzo się cieszę, że materiały się przydały.

Powodzenia!

Odpowiedz

Marcin Listopad 8, 2015 o 23:10

Hej Michał. Świetna robota z tym artykułem. Jesteś jedną z osób, które inspirują mnie do pracy z moim blogiem i choć dopiero raczkuję wiem, że muszę robić swoje i nie poddawać się. Dzięki Tobie też zacząłem słuchać więcej podcastów; szczególnie, w języku angielskim. Między innymi Pata Flynna. Po przesłuchaniu kilku jego podcastów i przeczytaniu kilku artykułów widzę jego wpływ na Twoje blogowanie, ponieważ jestem Twoim czytelnikiem i słuchaczem od samego początku:) Tak trzymaj.

Odpowiedz

Aga Grudzień 21, 2015 o 20:45

Rewelacja!! Właśnie takich informacji było mi trzeba!
Pozostaje podziękować i wracać tu co też czynię 😉

Odpowiedz

Julia Grudzień 29, 2015 o 23:02

Świetnie, że ktoś zebrał te informacje w jednym miejscu. Też stawiam pierwsze kroki w blogiwaniu i trochę jeszcze gubię się w tych wszystkich regułach, a jak ktoś tu wcześniej napisał- nie jest to łatwo dostępna wiedza. Dzięki 😉

Odpowiedz

Michał Kula Luty 1, 2016 o 20:21

Tworzę bloga fotograficznego od lekko ponad roku. Wiele cennych informacji wykorzystałem właście od Ciebie Michał!
Bardzo ale to bardzo dziękuję Ci, że tak chętnie dzielisz się tak cenną wiedzą. Właśnie dzięki Tobie przekonałem się, że warto dawać ludziom wiele rzeczy całkowicie za darmo a dobro później do nas wróci. Poza tym satysfakcja po otrzymaniu maili i komentarzy jest przeogromna.

Raz jeszcze dziękuję Michał.
Pozdrawiam,
Michał.

Odpowiedz

Michał Szafrański Luty 1, 2016 o 22:03

Hej Michał,

Dziękuję za komentarz i ciepłe słowa.

Powodzenia!

Odpowiedz

Adu Luty 8, 2016 o 13:35

Ależ tu jest dużo materiału! Dzięki Michał!

Odpowiedz

Adam Luty 26, 2016 o 23:16

Witam! Michał na początku dziękuję za to, że prowadzisz tego bloga i możemy czerpać od Ciebie inspiracje. W rewanżu za miłe słowo może podpowiesz mi w kwestii rozliczania się z reklamy, otóż prowadzę stronę na której mogę zarobić około 400-500 zł/mies. wiem, to nie dużo ale moje pytanie brzmi : pracuję na etacie, składka zdrowotna gdybym wybrał dodatkową działalność wyniesie mnie około 300zł + mała księgowość itd. tyle miesięcznie – czyli jest to bardzo mało dla mnie opłacalne. Jak rozliczyć reklamę na stronie, jaką najlepszą formę wybrać aby coś mi zostało, gdy zarobki będą rosnąć wybiorę dodatkową działalność ale teraz nie wiem, muszę podjąć jakiś krok aby się dalej rozwijać. Dziękuję Pozdrawiam

Odpowiedz

Zakupoholiczka Marzec 7, 2016 o 19:43

Daleko mi jeszcze do tego, aby zarabiać na blogu, ale kiedy poczuję się gotowa, na pewno skorzystam z Twoich wskazówek. To naprawdę wspaniałe, że postanowiłeś podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ogromne dzięki! 🙂 Pozdrawiam. Natalia

Odpowiedz

Aleks Marzec 21, 2016 o 07:28

Nie prowadzę własnego bloga, choć od dawna się do tego zabieram – cały czas szukając na pomysłu na realizację, prowadzenie itp, ale takie artykuły, jak Twój rzeczywiście motywują – nawet nie pod względem zarabiania na blogu, ale tego, ile satysfakcji może dać jego prowadzenie.

Odpowiedz

Ewa Maria Maj 28, 2016 o 18:06

Dzień dobry, dopiero teraz trafiłam na taki użyteczny tekst! Zapoznam się dokładnie z wszystkimi materiałami w nim zawartymi i potem jak urodzą mi się wątpliwości i pytania to sobie pozwolę zwrócić się z nimi do ekperta 😉
Mój blog/strona internetowa za niecały miesiąc skończy dwa lata i myślę, że to już najwyższy czas by zacząć na tym zarabiać. Wcześniej wydawało mi się to nietaktem, bo prezentowałam zbyt mało materiału!
Jeszcze raz dzięki za mnóstwo materiału do nauki!
Pozdrawiam serdecznie ze słonecznej Toskanii!

Odpowiedz

Kasia Sierpień 24, 2016 o 14:43

Super! Bardzo pomocne informacje. Dziękuję Ci Michał. 😀

Odpowiedz

Magdalena Październik 8, 2016 o 11:31

Jesteś kochany:) Jak zwykle same konkrety. To czego szukałam. dziękuję bardzo:)

Odpowiedz

Adam Listopad 3, 2016 o 12:55

Mega pakiet wartościowej wiedzy. Prowadząc bloga od półtora miesiąca trafiłem przypadkowo na jeden filmik z Tobą na YT.. i od wczoraj obejrzałem już ich kilka godzin. Wielkie dzięki! 😀

Odpowiedz

Agata Grudzień 8, 2016 o 15:28

Mega przydatne !!!

Odpowiedz

Marcin Styczeń 1, 2017 o 19:58

Świetnie, że w blogosferze są osoby takie jak Ty, które z chęcią i bez ściemniania dzielą się praktycznymi wskazówkami swojego sukcesu i tego co działa. Dla początkujących jest to mega ważne – oszczędza nam to sporo czasu bo nie musimy ślepo kroczyć i „badać teren”. A skoro pisze to osoba zaufana, która na naszych oczach wykreowała potęgę swojego biznesu (bloga) to wiemy, że wskazówki te są skuteczne.
Ogrom pracy, wniosków i doświadczenia dostajemy na tacy – i to za darmo!
Dzięki Michale za kawał dobrej roboty 🙂
&Marcin

Odpowiedz

Marcin Luty 2, 2017 o 17:01

Fajny artyklu, szkoda ze duzo nowych blogerow jest bardzo niecierpliwych. Kazdy oczekuje zarobku po miesiacu od zalozenia bloga.

Odpowiedz

Aga Marzec 29, 2017 o 08:45

No to skoro osoba chce po miesiącu zarabiać, to czy można ją nazwać blogerrem? czy jest po prostu osobą, która szuka sposobu na szybki zarobek? Ja wiem, że teraz każdy walczy o pieniądze i chce je mieć na każdej płaszczyźnie, ale zamysł blogów to dzielenie się pasją, a zarobki przy okazji.

Odpowiedz

Rafał Kwiecień 6, 2017 o 22:58

bardzo fajny materiał który wierzę że bardzo wielu blogerom ułatwi życie i sprawi że nie wejdą na „minę”. Generalnie myślę że każdy znajdzie coś dla siebie. Co do umów, rzeczywiście ich żargon często dla zwykłego blogera niezrozumiały wydaje się :-)/

Odpowiedz

Rytmy Natury Wrzesień 16, 2017 o 15:44

Dzięki za te materiały i rzetelność. Czegoś takiego szukałam. Niewiele godnych zainteresowania informacji na ten temat przewala się w necie 🙂 pozdrawiam

Odpowiedz

Szyciownik Listopad 14, 2017 o 19:25

Cześć,
Bardzo dziękuję za to co robisz. Powiem Ci jedno, jeśli masz słabszy dzień, to pomysł sobie, że jest tyle osób, którym bardzo bardzo bardzo w życiu pomogłeś. Ta świadomość powinna od razu poprawić Ci humor.
Dziękuję,
Kasia

Odpowiedz

Agnieszka Marzec 14, 2018 o 22:32

Michał, szukam informacji o affiliate. Czy mógłbyś nakreślić jak wygląda temat w Polsce?
Jak zarabiać na linkowaniu?

Odpowiedz

Beata Październik 4, 2018 o 14:24

Dobra Michal, mam go, uruchomilam wlasnie blog i jestem bardzo ciekawa co mi z tego wyjdzie 🙂

Odpowiedz

Beata Luty 19, 2020 o 21:15

Po roku od założenia bloga, nadal go prowadzę 🙂

Odpowiedz

Maciej Maj 31, 2019 o 11:18

Michale, mam jedno zastrzeżenie, które tyczyło się będzie pewnie wielu tu piszących.
„W zawieranej umowie nakładam na firmę wysoką karę umowną za przekroczenie terminu płatności, np. 5% wartości zamówienia za każdy dzień opóźnienia płatności.”
Takie postanowienie umowne jest prawnie nieważne. Nie można nakładać kary umownej za opóźnienie w płatności – taką rolę pełnią odsetki. W efekcie taki zapis, w razie np. sprawy przed sądem, poskutkuje tylko nałożeniem odsetek.
Innymi słowy – nie dojdziesz takiej kary umownej od nikogo.

Odpowiedz

Michał Szafrański Sierpień 17, 2019 o 13:27

Hej Maciej,

Poza krytyką warto dać konkretny pomysł rozwiązania tego problemu. Nie zapytałeś, w jaki sposób rozwiązuję ten problem w umowach, a jest to banalnie proste – wystarczy po prostu zawrzeć w umowie np. honorarium wyższe 2x od podstawowego i udzielić rabatu 50% w przypadku płatności w określonym terminie. Takiego ustalenia umownego żaden sąd nie unieważni a w rzeczywistości pełni to funkcję dotkliwej kary za to, że ktoś nie potrafi zapłacić wcześniej. Przy czym tu karą za opóźnienie jest po prostu brak nagrody za wcześniejszą płatność.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Ania Listopad 12, 2019 o 15:47

Super, tyle cennych rad i wskazówek, podziękował i mam nadzieję, coś z tego mi zostanie, będę wracać do artykułu bo warto 🙂

Odpowiedz

Ella Luty 17, 2020 o 12:37

Michał, jestem przed tworzeniem bloga więc na starcie , trochę przerażona ale bardzo chcę go zrobić, więc dziękuję wszstko co robisz jest mega pomocne i inspirujące. Jakoś mniej się widzę tę czarną dziurę przed którą stoję, techniczną , merytoryczną, finansową ….wow! ile tego do ogarnięcia. Pozdrawiam, I bądź Michał długo, żeby wspierać ludzi, szczególnie takich jak ja …na zakręcie

Odpowiedz

Beata Luty 19, 2020 o 21:18

Nie bój się tylko działaj. Ja już ponad rok prowadzę bloga, nie jest tak źle 😉

Odpowiedz

Szymon Lipiec 2, 2020 o 21:45

Wróciłem tutaj po przeczytaniu ZCWP. Treść nie traci na wartości z czasem 😉

Odpowiedz

Marcin Grudzień 30, 2020 o 20:28

Konkretny artykuł!
Sam prowadzę bloga który zarabia, oczywiście nie tak duże pieniądze ale jednak co miesiąc wpada pewna suma. Przeczytałem cały artykuł i jestem pod wrażeniem włożonej w to pracy. Widzę po odnośnikach, że jeszcze sporo mam tu do poczytania 🙂
Ten wpis pewnie ma już kilka dobrych lat, a jednak wbrew pozorom nie wiele się zmienia.

Odpowiedz

Ewa Styczeń 17, 2021 o 20:59

Doceniam to, że tak chętnie dzielisz się widzą. Szczególnie dla osób, które dopiero zaczynają to naprawdę spora dawka praktycznej wiedzy. Dzięki!

Odpowiedz

Blog Fotografii Produktowej Sierpień 20, 2021 o 12:50

Żeby taki blog wypromować i rozpowszechnić nawet w niszowej branży, to trzeba sporo wysiłku. Bez tego nikt nie zechce zostawiać tam pieniędzy. Walczę od kilu miesięcy w temacie fotografii produktowej i mimo dobrej i dużej ilości treści (również pod seo) efekty nie są jeszcze zadowalające, ale liczę na to, że się to zmieni i będzie równie populary, co blog Michała 🙂

Odpowiedz

Dodaj nowy komentarz