Po dekadzie działania blog "Jak oszczędzać pieniądze" zakończył swoją działalność. Jedyną stale aktualizowaną sekcją bloga jest RANKING kont i lokat. Zapraszam też do lektury ponad 500 archiwalnych artykułów (ponadczasowych)! 👊

Budżet domowy – czyli jak zacząć oszczędzanie pieniędzy

przez Michał Szafrański dodano 2 lipca 2012 · 128 komentarzy

Budżet domowy - jak zacząć oszczędzanie pieniędzy

3, 2, 1… Dzień dobry. 🙂 Trafiłeś (trafiłaś) na pierwszy wpis na blogu „Jak oszczędzać pieniądze„. Będę chciał Cię przekonać, że można oszczędzać pieniądze bez względu na sytuację finansową, w której się znajdujesz. Na własnym przykładzie i przykładach moich znajomych stale przekonuję się, że poprzez świadome kontrolowanie wydatków można zaoszczędzić dużo pieniędzy. Ile? Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam, ale postaram Ci się maksymalnie w tym pomóc. Dlatego przy większości wpisów na tym blogu zobaczysz szczegółowe kalkulacje oszczędności oraz arkusze Excel przedstawiające kwoty, jakie może Ci dać systematyczne oszczędzanie.

Jak zarobić pieniądze?

Najczęściej właśnie to pytanie zadają sobie osoby, które wpadają w problemy finansowe. Nawet jeśli nie masz długów, to pewnie także głowisz się jak zwiększyć ilość pieniędzy:

  • Jak zabezpieczyć przyszłość rodziny i swoją?
  • Jak uzbierać na wakacje?
  • Jak sfinansować mieszkanie?
  • Ile powinieneś zarabiać żeby móc swobodnie pozwalać sobie na przyjemności?

Kogo bym jednak nie zapytał, to raczej dowiaduję się, że miesiąc w miesiąc wydaje swoją pensję. Nawet jeśli udaje się coś zaoszczędzić, to nadwyżki zjadane są przez okresowe zakupy: ubezpieczenie i serwis auta, wakacyjny wyjazd, świąteczne prezenty, okresowe rozliczenie kosztów ogrzewania i wody itp. Co ciekawsze dotyczy to zarówno osób zarabiających 3000 zł / m-c, jak i tych, które zarabiają kwoty 5-cyfrowe.

To prawda, że powiększanie przychodów jest istotne, ale nie rozwiązuje ono podstawowego problemu – jak zwiększać oszczędności pozostające nam w kieszeni? Uważam, że absolutnie kluczowe jest ograniczanie wydatków i zapewniam Cię, że każdy ma tutaj olbrzymie pole do popisu. W kolejnych wpisach na tym blogu przeczytasz, m.in. szczegółowo o tym ile oszczędności może dać samo zmniejszenie domowych wydatków (oszczędzanie energii, oszczędzanie wody). Chcę Ci także pokazywać jak inwestować we własny dług – czyli jak stopniowo można uporać się z kosztownymi kredytami i pożyczkami.

Jeśli jesteś zadłużony, to dobrze wiesz co znaczy, np. dodatkowe 200 zł / m-c w portfelu (przelicz to na kwotę roczną – to 2400 zł / rok). Wierzę, że moje artykuły pomogą Ci oszczędzać znacznie większe kwoty. Jeśli okaże się, że mam rację, to bardzo Cię proszę – koniecznie mi o tym powiedz w komentarzu lub poprzez stronę Kontakt.

Zobacz również: 20 historii dlaczego warto prowadzić budżet domowy – rozstrzygnięcie konkursu

Oszczędzanie to trudna sprawa?

Nie będę owijał w bawełnę – oszczędzanie nie przychodzi łatwo. Wymaga dyscypliny, np. w zakresie kontroli wydatków. Wymaga również zmiany niektórych nawyków lub wyrobienia sobie nowych, np. zastąpienia części kąpieli w wannie szybkimi prysznicami, zdjęcia nogi z gazu w aucie itp. Czasami wymaga też zrezygnowania z przyjemności, które „przecież mi się należą”. Jest również cienka granica pomiędzy byciem oszczędnym i byciem skąpym 🙂

Zapewniam jednak, że rozsądne oszczędzanie może dawać poczucie niesamowitej satysfakcji z tego, że nie przepłacamy i zbliżamy się do wolności finansowej (dla wielu jest nią już sam brak długów). Dzięki oszczędnościom zyskujemy również poczucie bezpieczeństwa – „miękką poduszkę”, która pozwali nam przetrwać pogorszenie sytuacji finansowej. Dla mnie jednym z takich nieplanowanych zdarzeń była operacja, na którą musiałem kilka lat temu wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dla innych może nią być, np. utrata pracy i konieczność utrzymywania się przez jakiś czas z oszczędności.

Jak zacząć oszczędzanie?

Staram się kierować w życiu prostą zasadą: jak mam coś do zrobienia, to po prostu zaczynam to robić 🙂 Zaczynam od rozpoznania swojej sytuacji, układam plan działania i robię pierwszy krok.

Z oszczędzaniem jest analogicznie – warto najpierw zrobić „inwentaryzację” czyli uświadomić sobie ile zarabiamy i ile wydajemy. Trudno bowiem wprowadzać oszczędności jeśli nie wiadomo na co wydaje się pieniądze. Dopiero mając listę i sumę wydatków można ocenić, które z nich są niezbędne, a które można ciąć.

Wiem, że niełatwo jest zmusić się do systematyczności, dlatego spróbuj na początek wykonać kilka podstawowych kroków przybliżających Cię do systematycznego oszczędzania:

  • Wstań z krzesła i idź spisać stan liczników zimnej i ciepłej wody, prądu, gazu oraz ogrzewania. Zanotuj dzisiejszą datę i stan każdego z liczników. Mi pomaga w tym aparat w telefonie – później, gdy jestem przy komputerze spisuję dane ze zdjęć z telefonu.
  • Ustaw sobie w kalendarzu cykliczne przypomnienie na ostatni dzień każdego miesiąca – i pamiętaj o tym aby co miesiąc spisać stan tych liczników.
  • Zbieraj wszystkie rachunki za wydatki gotówką i kartami. Jeśli gdzieś nie dostałeś paragonu – poproś o niego. Zachęcę Cię do tego byś pod koniec miesiąca spróbował zrobić pierwszą analizę kosztów.

Na początek tylko tyle 🙂

Sprawdź również metody oszczędzania pieniędzy

Program do budżetu domowego

W kolejnych artykułach na blogu opiszę szczegółowo programy do zarządzania finansami osobistymi. Jeśli chciałbyś się z nimi samodzielnie zapoznać, to polecam Ci już teraz następujące rozwiązania:

  • Microsoft Excel – arkusz kalkulacyjny Microsoftu doskonale nadaje się do prowadzenia domowego budżetu.
  • Microsoft Money Plus Sunset Deluxe – dosyć wiekowa aplikacja, ale korzystam z jej kolejnych wersji już od 15 lat (prowadzę mój domowy budżet już od 1997 r.). Microsoft zaprzestał niestety rozwoju tej aplikacji i obecnie dostępna jest ona w wersji bez wsparcia technicznego producenta. Ale dzięki temu jest ona dostępna całkowicie bezpłatnie. Pełną wersję możesz pobrać stąd.
  • Quicken – najpopularniejszy konkurent Microsoft Money. Aplikacja cały czas obecna na rynku, ale niestety nie dysponuje bezpłatną wersją testową.
  • Kontomierz – polska usługa umożliwiająca automatyczny import danych z banków działających w Polsce. Działa w przeglądarce i przechowuje dane finansowe użytkowników na serwerach producenta. Nadal mam mieszane uczucia co do przechowywania kompletu moich danych finansowych w sieci, ale muszę przyznać, że producent stara się by usługa była jak najbardziej bezpieczna (np. import danych z banków odbywa się bez przekazywania naszych danych logowania do banków). Plusem rozwiązania są mobilne aplikacje dla iPhone i Androida ułatwiające wpisywanie wydatków w trakcie zakupów.

Co Ci da kontrola wydatków?

Przede wszystkim poznasz brutalną prawdę, gdzie rozchodzą się Twoje pieniądze. Na zachętę podam Ci kilka konkretnych przykładów z mojego domowego budżetu, które mam nadzieję, że podziałają na Twoją wyobraźnię:

  • Jesteśmy czteroosobową rodziną. Dwójka naszych dzieci przez cały okres maleńkości zasikała pieluchy jednorazowe o łącznej wartości 8996,78 zł i to pomimo, że często korzystaliśmy z okazji przy ich zakupach.
  • Lubisz mieć odbitki zdjęć? My też. W ciągu 15 lat wydaliśmy na same odbitki 7501,24 zł i to pomimo, że większość zdjęć oglądamy na komputerze.
  • Staramy się nie wydawać za dużo na czasopisma. Ale i tak przez 15 lat wydaliśmy na nie 16 553,90 zł.
  • Ale powyższe koszty to i tak nic w porówaniu z kosztami opłat stałych (media, czynsz, opłaty bankowe) oraz kosztami jedzenia. 15 lat wydatków na samo jedzenie składa się u nas do kwoty 311 150,75 zł !!!

Oczywiście nie da się wyeliminować wszystkich tych wydatków, ale da się je rozsądnie zredukować (tzn. bez szkody dla nas). Pomyśl – już samo obniżenie powyższych wydatków o zaledwie 5% oznaczałoby, że w naszej kieszeni zostałoby ok. 17 200 zł. Czy warto oszczędzać?

Bardzo Ci dziękuję, że doczytałeś aż dotąd. Jeśli chociaż trochę zachęciłem Cię do wejścia na ścieżkę oszczędności – proszę, napisz w komentarzu co o tym myślisz 🙂 Jeśli nie – także podziel się swoimi uwagami. Z góry dziękuję.

Zobacz również jak planować budżet domowy

 

"Finansowy ninja" - podręcznik finansów osobistych

Finansowy ninjaJuż ponad 130.000+ osób kupiło książkę "Finansowy ninja".

Nowe, zaktualizowane wydanie to ponad 540 stron praktycznej wiedzy o oszczędzaniu, zarabianiu, optymalizacji podatkowej, negocjowaniu i inwestowaniu, które pomogą Ci zostać prawdziwym finansowym ninja i osiągnąć bezpieczeństwo finansowe.

Przewodnik po finansach osobistych, który każdy powinien przeczytać jeszcze w szkole.

PRZEJDŹ NA STRONĘ KSIĄŻKI →

{ 122 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }

Adam Jadczak Lipiec 5, 2012 o 10:02

Polecam dla użytkowników urządzeń z iOS program HomeBudget 🙂

Odpowiedz

Adam Jadczak Lipiec 5, 2012 o 10:48

W tym rozwiązaniu podoba mi się opcja FamilySync. Można autoryzować do 5 urządzeń i każdy z członków rodziny może wpisywać swoje wydatki!

Odpowiedz

Michał Szafrański Lipiec 5, 2012 o 11:24

Adam – dziękuję za komentarz. Obejrzę tą aplikację. Widziałem, że jako rozwiązanie mobilne chwalony jest jeszcze Mint.com Personal Finance – https://www.mint.com/. Mają wersję dla iOS i Androida oraz możliwość dostępu z komputera przez przeglądarkę. Firma Mint.com została przejęta przez Intuita (producenta Quickena), ale na razie Mint.com nadal jest oddzielnym serwisem.

Odpowiedz

Magda Sadowska Sierpień 1, 2012 o 12:09

W temacie jestem już dość długo, więc znam większość „trików” jak małymi krokami zaoszczędzić trochę pieniędzy, nie mniej jednak zarówno post jak również cały blog bardzo mnie zainteresował 🙂 Z pewnością będę tu zaglądać dosyć często. Zaskoczyły mnie rzeczowe wpisy i zdrowe podejście do oszczędzania. Chętnie poznam nowe sposoby na ograniczenie wydatków. Pozdrawiam i czekam na kolejne posty 🙂

Odpowiedz

Michał Szafrański Sierpień 1, 2012 o 19:58

Cieszę się Magdo, że udało mi się Ciebie pozytywnie zaskoczyć. Bardzo dziękuję Ci za motywujący komentarz. Postaram się Cię nie zawieść 🙂 Ja również pozdrawiam i z góry dziękuję za każdą krytykę 🙂

Odpowiedz

Tomek Białkowski Sierpień 6, 2012 o 21:28

Wpadłem na tę stronę zupełnie przypadkowo. Od dłuższego juz czasu staram sie wdrożyć w mojej 4-osobowej rodzinie program „oszczędnościowy” i mam nadzieję, że po pokazaniu tego bloga mojej żonie w końcu mi sie uda 🙂 Będę napewno częstym gościem na nim, a tak a propos to wyliczenia, nawet te początkowe robią kolosalne wrażenie.
Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy.

Odpowiedz

Michał Szafrański Sierpień 6, 2012 o 22:06

Tomasz – dziękuję za ciepłe słowa i serdecznie zapraszam także Żonę 🙂 Jeśli chciałbyś o czymś konkretnym przeczytać na blogu, to chętnie słucham opinii i planuję kolejne tematy. Miłego wieczoru!

Odpowiedz

majkel Sierpień 16, 2012 o 22:30

To i ja dorzucę swoje trzy grosze. Przytoczę przykład moich teściów. Oszczędzają na czym się da. Jedzą byle co, gaszą światło co chwile, chodzą wszędzie na piechotę. Niby żyją oszczędnie na maksa, a tu ni z tego z owego biorą kredyt na remont i potem spłacają przez kilka lat. Mało tego biorą najgorszy możliwy nawet nie sprawdzając jego całkowitych kosztów. Bo w reklamie było tylko 12% + prowizja i ubezpieczenie oczywiście. Z owych 12% robi się ponad 17% najnizszeraty.pl/kalkulator-rrso/2000000-1200-24-equal-250-30000#wynik.

Wniosek z tego taki, że jak oszczędzać to na wszystkim bo po co odmawiać sobie na jednym polu, żeby zaoszczędzone pieniądze roztrwonić gdzie indziej? Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Szafrański Sierpień 16, 2012 o 23:16

Majkel – całkowicie się z Tobą zgadzam i dziękuję za Twój komentarz. Powiem więcej – warto oszczędzać z głową i analizując koszty. Wtedy może się okazać, że właśnie nie ma sensu oszczędzać na rzeczy X, bo i tak niewiele się na X zaoszczędzi. I lepiej przykładowo skupić się na ograniczeniu kosztów Y – bo tam da się uzyskać większe oszczędności.

Właśnie dlatego na blogu staram się w pierwszej kolejności pokazać te miejsca do oszczędzania, które dają najwięcej korzyści przy małym nakładzie pracy (oszczędzanie mediów: woda, prąd). Dopiero w dalszej kolejności chcę przejść do kolejnych sposobów oszczędzania – wymagających większego nakładu pracy lub po prostu mniej spektakularnych.

Kredyty i pożyczki to duży temat. Tak jak deklarowałem – prędzej czy później „ugryzę” również ten temat, ale najpierw chcę wyłożyć podstawy w temacie „jak zdobyć wiedzę o swoich wydatkach oraz zapanować nad domowym budżetem” 🙂

Odpowiedz

majkel Sierpień 17, 2012 o 10:02

@Michale
Podoba mi się twoja konsekwencja w przekazywaniu wiedzy od podstaw, zamiast skakać po tematach tworzysz bloga wg planu. Brawo!

Co do kredytów to faktycznie to temat rzeka. Jednocześnie jest to ważny temat w dzisiejszych czasach, bo ograniczenia w przyznawaniu kredytów (rekomendacje T i S) wepchnęły wiele osób w sidła parabanków. Problem narasta z każdym dniem.

Odpowiedz

Przemek Sierpień 24, 2012 o 15:20

Michal, ja zawsze podziwiam, skąd Ty znajdujesz czas na takie inicjatywy … 🙂

Całkiem to ładnie zrobione.
A propos narzędzi, które mogą pomóc, to testuje ostatnio CashOrganizer:

http://www.cashorganizer.com/web/#home

ktory, co ciekawe, zrobili ludzie z Rosji. Całkiem to mi się podoba, bo ladnie dziala i ma rozne fajne funkcjonalnosci (aczkolwiek pełna wersja nie jest za darmo).

Odpowiedz

Michał Szafrański Sierpień 24, 2012 o 15:41

Cześć Przemek, dziękuję za słowa uznania 🙂 Aktualnie poświęcam urlop na blogowanie 🙂

Dzięki za namiar na CashOrganizer – obejrzę. Czy ma także wersję mobilną?

Gorące pozdrowienia z Villa Anna – chyba Ci znanej, z tego co pamiętam 🙂

Odpowiedz

BogusiaM Sierpień 25, 2012 o 18:26

Tak więc czytam artykuł, po artykule i zaczynam, Mąż obiecał się „dołączyć” – chociaż się panicznie boi.

A ja już widzę, że w skali roku zaoszczędzę 15zł, jeżeli zaprenumeruje gazetę, którą i tak co miesiąc kupuję i nie chcę z niej rezygnować – bo to jedyna, którą kupujemy w domu:) „grosz do grosza a będzie kokosza”….

Odpowiedz

Michał Szafrański Sierpień 25, 2012 o 23:06

Bogusia – gratulacje! Z doświadczenia wiem, że najtrudniejsze są pierwsze kroki a potem to już wchodzi w krew 🙂 Jeśli będziecie mieli jakiekolwiek pytania związane z tematem oszczędzania – to śmiało zapraszam do kontaktu 🙂

Odpowiedz

Sanda Wrzesień 19, 2012 o 13:24

Hej! Dopiero odnalazłam tego bloga. A potrzebuję pomocy! Wogóle nie radzę sobie z oszczędzaniem. Jestem 2 lata po ślubie i mamy rocznego synka. Wydatków ciągle pełno… 🙁 dochody to 2500 zl na 3 os. rodzinke

Odpowiedz

Michał Szafrański Wrzesień 20, 2012 o 01:03

Hej Sanda,

Dziękuję za komentarz. Przykro mi słyszeć, że nie radzisz sobie z oszczędzaniem. Przy Waszych aktualnych przychodach, to podstawowym sposobem na poprawienie swojej sytuacji byłoby poszukanie dodatkowych sposób zarobkowania. Jeśli chodzi o lekturę bloga, to w pierwszej kolejności zachęcam Cię do przygotowania własnego zestawienia finansowego. Opisałem to w tym artykule. Jeśli uznasz, że trudno Ci ściąć koszty, a jednocześnie chciałabyś zasięgnąć porady (na tyle na ile będę mógł cokolwiek powiedzieć), to zawsze możesz napisać do mnie bezpośrednio poprzez stronę „Kontakt„.

Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz

Adam Październik 26, 2012 o 08:59

Witam Cię Michał!

Ja dopiero raczkuje, jeśli chodzi o oszczędzanie. Dopiero odkryłem Twojego bloga i powiem, że Twoja postawa naprawdę motywuje. Co do aplikacji to ja ze swojej strony polecam Personal Finances http://www.financessoftware.com/pl/index.html To chyba najładniejsza aplikacja do zarządzania finansami domowymi, ale również funkcjonalna! Ma wersje free, który tym rózni się od wersji Pro, że ta druga ma możliwość raportowania, podsumowań w formie wykresów itp. Póki co mi wystarcza wersja Free, ale nie powiem na wykresach lepiej wszystko widać. Dlatego zamierzam wypróbować aplikajce Microsoftu, którą Ty używasz(nie słyszałem o niej). Exel jak dla mnie jest niewygodny. Pozdrawiam. Z Bogiem!

Odpowiedz

Krystian Luty 22, 2013 o 16:24

Tak, oszczędzanie jest ważne – to nie ulega wątpliwości. Po pierwsze na pewno warto stworzyć coś na wzór rodzinnego funduszu awaryjnego, który pozwoli nam wyjść z trudnej sytuacji finansowej, powstałej na skutek nieprzewidywalnego zdarzenia (Twoja „miękka poduszka” – spodobało mi się to określenie :)). Poza tym warto oszczędzać na emeryturę. Osobiście szczerze wątpię, że emerytura, którą otrzymamy od państwa będzie wystarczająca…

Jednak mam do Ciebie pytanie – ile czasu zajmuje Ci średnio, w skali miesiąca, prowadzenie statystyk dochodów i wydatków? 🙂

Odpowiedz

Michał Szafrański Luty 23, 2013 o 22:29

Hej Krystian,

Dziękuję za komentarz. Odnośnie Twojego pytania: gdzieś już o tym wspominałem – około 1 godziny tygodniowo, przy czym jeśli siadam do głębszych analiz (mniej więcej 2x do roku), to i cały dzień potrafi zejść na planowaniu co dalej robić z finansami.

Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz

Monika Marzec 12, 2013 o 18:48

Panie Michale,

niedługo wychodzę za mąż i ta strona bardzo, BARDZO mnie motywuje do działania 😉 Zwłaszcza kiedy wiem, że po ślubie czeka nas utrzymywanie się za moje liche stypendium i pensję mojego Narzeczonego, która nie jest czarująco ogromna.. Dobrze jest widzieć, że przy zaciśnięciu pasa i racjonalnym prowadzeniu budżetu domowego nie jesteśmy skazani na bankructwo i zapożyczanie się! Dzięki, super strona!

Odpowiedz

Michał Szafrański Marzec 13, 2013 o 10:13

Cześć Moniko,

Dziękuję za komentarz (to chyba Twój pierwszy, prawda?) i przede wszystkim proponuję od razu przejść na „Ty” 🙂 Życzę Wam powodzenia i jak najrozsądniejszego gospodarowania pieniędzmi. Jeśli będziesz miała kiedyś jakieś pytania związane z tematyką oszczędzania lub sugestie tematów artykułów, to zapraszam Cię do kontaktu w komentarzach lub poprzez stronę „Kontakt”.

Pozdrawiam serdecznie 🙂

Odpowiedz

Aga Czerwiec 5, 2013 o 19:42

Porazilo mnie te prawie 9 tys zl za pampersy dla 2-ki dzieci. Tym bardziej ciesze się, że zdecydowałam się na pieluszki wielorazowe! Na ich zakup wydalam ok 600 zł. Posłużą moim wszystkim dzieciom, a pozniej jesli beda sie wciaz nadawac puszcze je dalej w swiat za jakas symboliczna kwote. Oczywiscie trzeba dodac koszty prania co 3-4 dni, ale przy malych dzieciach pralka i tak chodzi dosc czesto.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Paulina Lipiec 1, 2013 o 22:06

Witaj Michale,
Dzięki Twoim artykułom nauczyłam się zbierać wszelkie paragony ze sklepów, nawet za zakupy za śmieszne kwoty rzędu 2-5zł. Dzięki! 🙂

Co do zdjęć i odbitek, dobrym rozwiązaniem będą cyfrowe ramki, koszt jednorazowy, a można się cieszyć fotkami 🙂 Z tym, że nie orientuję się, czy są one na prąd czy na baterie.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Szafrański Lipiec 2, 2013 o 22:16

Hej Paulino,

Cieszę się, że mogłem pomóc. Wytrwałości i powodzenia życzę 🙂

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Ewa Lipiec 14, 2013 o 13:59

Cześć Michał, szkoda,że tak późno odkryłam Twojego bloga,ale myślę,że jednak nie za późno.Bardzo przyda Mi się trochę oszczędność a z Twoją pomocą myślę,że Mi się uda chociaż moje dochody są niebotycznie niższe niż osób ,które piszą.Tak jak wiele osób mam kredyt,linię debetową i żadnych oszczędności.Na wodzie już oszczędzam ale od wczoraj wdrożyłam też oszczędności na prądzie i na zakupach.Blog jest fantastyczny,pozdrawiamy i dziękuję za niego,

Odpowiedz

Michał Szafrański Lipiec 15, 2013 o 19:00

Hej Ewo,

Miło mi Ciebie powitać na blogu. Dziękuję za komentarz i cieszę się, że Ci się tutaj podoba. Mam nadzieję, że moje artykuły Ci pomogą.

Pozdrawiam ciepło 🙂

Odpowiedz

Ewelina Sierpień 2, 2013 o 21:47

Bardzo fajny blog az mam ochote zacząć oszczedzac

Odpowiedz

Przemek Sierpień 16, 2013 o 09:23

Dobra robota, będę zaglądał częściej 🙂

Odpowiedz

Andy Listopad 12, 2013 o 13:57

Witam,
Mi nie chce się zainstalować ten program microsoftu. Wyskakuje komunikat, że nie ma pliku autorun.inf lub jest uszkodzony. Co jest grane?

Odpowiedz

Agnieszka Listopad 17, 2013 o 17:56

Mam pytanko odnosnie aplikacji do kontrolowania budzetu domowego. Czy jest cos dostepnego i wartego zainteresowania na tablet (samsung Galaxy)? Microsoft Money Plus jest super, ale nie dziala na tabletach.

Odpowiedz

Gosia Czerwiec 30, 2016 o 13:13

Ja w tablecie korzystałam z aplikacji Mój Budżet i byłam zadowolona

Odpowiedz

Agnieszka Listopad 25, 2013 o 23:20

Hej Michał 🙂
tak mnie teraz olśniło, że nie ma tu chyba nic o ubezpieczeniu na życie, albo przegapiłam.. jeszcze w tym tygodniu pani ubezpieczeniowa chce nas nawiedzić żeby nam poszerzyć zakres ubezpieczenia, bo promocja jest 🙂 Może jest szansa żebyś skrobnął na co uważać?

Odpowiedz

Michał Szafrański Listopad 25, 2013 o 23:27

Hej Agnieszka,

Rzeczywiście o ubezpieczeniach jeszcze nie pisałem. Dziękuję za podrzucenie tematu. Pierwsza i krótka porada (oczywista): czytać szczegółowo OWU i zadawać pytania o wszystko czego nie rozumiesz. Ja jak ubezpieczam się na życie, to kupuje wyłącznie ubezpieczenie na życie. Żadnych produktów dodatkowych/łączonych.

To tak w telegraficznym skrócie. Reszta w artykule kiedyś tam 🙂

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Hubert Grudzień 4, 2013 o 17:42

Witajcie
Jestem z Wami tu od m-ca czasu. Na czytanie bloga, komentarzy straciłem ok 6 godzin czasu.
A że nie lubię marnować czasu postanowiłem też coś zarobić.
Pierwszy ruch, który wykonałem to analiza kosztów/wydatków (czas poświęcony ok 1 godzina). Hmm – dużo wydajemy. Za dużo.
Jako pierwszy koszt który jest za wysoki to telefony. Analiza rachunku. I co się okazało – mam doliczane do rachunku jakieś dodatkowe opłaty – nie wielkie (na 2 telefonach to kilkanaście złotych) . Ale, że niewielkie kwoty są czasami dużymi kwotami tylko ich nie widzimy – składam reklamację. I dzisiaj telefon w sprawie reklamacji/skargi z informacją zwrotną, że powinienem sam tego dopilnować (z natury jestem grzeczny więc nie wybuchłem po tych słowach), głos w słuchawce rozmowę prowadzi dalej – Niemniej jednak operator też czuje się odpowiedzialny za naliczenie dodatkowych opłat i składa mi propozycję anulowania tych opłat z 12 m-cy wstecz (no bo taki jest max okres reklamacji). No cóż jestem człowiekiem i rozumiem to. Ale tym samym mam do zwrotu 250 zł. Fajnie ale i tak troszkę mało. Więc do końca roku uzbieram 2 średnie krajowe. Ktoś podpowie mi ile to jest 🙂 Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz

Domi Grudzień 27, 2013 o 19:20

Zasikiwanie pieluch na kilka tysięcy złotych przemówiło najbardziej 😀

Odpowiedz

Karolina Marzec 5, 2014 o 09:48

Ciekawy blog i bardzo mi się podoba Twoja postawa oraz kultura osobista 🙂
Czytam dalej.

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Agnieszka Marzec 26, 2014 o 13:40

Blog interesujący. Wiele rozwiązań wymienionych stosuję od około 4 lat i udało mi się uzbierać całkiem niezłą sumkę, ale lubię poczytać o różnych możliwościach czy rozwiązaniach nt. oszczędzania. Co więcej oszczędzanie pozwala mi żyć bardziej świadomie, odnajduję w tym radość i przyjemność. Cieszy mnie oszczędzanie z jeszcze jednego powodu, otóż moje córki mają bardzo dobrą lekcje u podstaw, ponieważ rozmawiamy o oszczędzaniu i widzę efekty!! Kiedy wysyłam młodszą na zakupy i nie mówię np. jakie masło ma kupić to wraca i opowiada jak dokonywała wyboru: a więc jaką masło ma zawartość tłuszczu, ile wynosi waga no i kryterium ceny bardzo ważne. To wielka radość patrzeć jak rośnie pokolenie osób, które nie „wyrzucają pieniędzy”. Pozdrawiam

Odpowiedz

Wiola Kwiecień 1, 2014 o 16:44

Panie Michale, gratuluję pomysłu dzielenia się tak ważnymi rzeczami, mającymi wpływ nie tylko na nasze finanse, ale również stabilność psychiczną – im więcej oszczędności, tym spokojniej śpimy.
Również należę do osób skrupultanie sprawdzających stan wszystkiego, jednak widzę, że nie opanowałam w połwie sposobów oszczędzania, które proponuje Pan na blogu. Mam więc sporo zaległości! I gotowe narzędzia, by je nadrobić. I wszystko dzięki Pańskim pomysłom i dobroci serca, by na tacy podać to pozostałym.
Dziś właściwie bloga okryłam i wiem, że będzie on jednym z tych, które czytam najczęściej.
Dodam, że najwięcej kredytowania odkryłam w czynszach administracyjnych. Ale może – jak znajdę taki temat – wypowiem się bardziej szczegółowo.
Gratuluję! I pozdrawiam.

Odpowiedz

marzena Maj 18, 2014 o 13:01

Witam!
Ja o blogu dowiedziałam się podczas szkolenia mającego na celu poszerzenie moich kompetencji zawodowych (pracuję w obszarze pomocy społecznej). Okazuje się jednak, że dzięki szkoleniu mogę odnieść też korzyści w moim życiu domowym, ponieważ po przejrzeniu tego bloga mam zamiar zacząć wprowadzać w życie – krok po kroku – filozofię oszczędzania.
Bardzo podoba mi się taki sposób prowadzenia bloga – rzetelny, uporządkowany, podający informacje wartościowe i praktyczne, a ponadto wszystko napisane poprawną polszczyzną, zrozumiale i przejrzyście.
Dodaję bloga do „ulubionych” i na pewno będę tu często zaglądać 🙂
Życzę powodzenia!

Odpowiedz

Miron Sierpień 2, 2014 o 22:24

Dzięki temu wpisowi poznałem narzędzie Kontomierz. Dziękuje. Już wyłapałem pewne luki w moim budżecie!

Odpowiedz

Michał Szafrański Sierpień 5, 2014 o 13:12

Hej Miron,

Super 🙂 Bardzo mnie to cieszy.

Pozdrawiam

Odpowiedz

T.J. Sierpień 11, 2014 o 22:46

Witaj Michale,

śledzę od dłuższego czasu Twoje poczynania i jestem pełen uznania. Gratulacje wytrwałości, ciekawej tematyki i oby jak najwięcej wpisów.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Krzysiek Sierpień 12, 2014 o 14:12

Cześć!
Jako że jestem bardzo uparty, zamierzam przeczytać większą część Twojego bloga od początku jego istnienia. Głównie dlatego że tematyka jak najbardziej mnie interesuje, sam zresztą od zawsze oszczędzam z całkiem niezłymi wynikami. Ale czytając ten artykuł,i wcześniej chyba zdarzyło mi się na coś trafić, stwierdzam, że byc może uda mi się oszczędzać lepiej.

Przypuszczam że forma bloga raczej nie pozwala na jego aktualizację, w związku z tym chciałem zapytać czy ten artykuł w dalszym ciągu jest aktualny, jesli chodzi o aplikacje wspomagające oszczędzanie. Czy możesz polecić jakąś, nie ukrywam najlepiej darmową, aplikację do zarządzania wydatkami? Czy te z tego artykułu w dalszym ciągu są przez Ciebie używane i sprawują się doskonale?

Przyznam że kiedyś próbowałem używać excella, niestety nie do wszystkiego się nadaje, więc porzuciłem pomysł, ale nigdy nie wpadłem na to że mogą istnieć inne, lepsze narzędzia.

Pozdrawiam
Krzysiek

Odpowiedz

Michał Szafrański Sierpień 12, 2014 o 14:18

Hej Krzysiek,

Dziękuję za komentarz. Artykuł jest jak najbardziej aktualny i ja nadal korzystam z Microsoft Money. Polecam 🙂

Pozdrawiam

Odpowiedz

Małgorzata Sierpień 14, 2014 o 22:01

Próbowałam pobrać Microsoft Money Plus Sunset Deluxe – i niestety efektem jest komunikat: „We are sorry, the page you requested cannot be found.
The URL may be misspelled or the page you’re looking for is no longer available.”

Nie wiem, czy to chwilowy mój pech, czy to tak już będzie zawsze. Mam nadzieję, że to mi nie przeszkodzi w ogarnięciu skutecznym mojego budżetu. Dziękuję za stworzenie tej możliwości,
pozdrawiam serdecznie
Małgorzata

Odpowiedz

slajerski Wrzesień 8, 2014 o 14:34

Money Plus Sunset Deluxe można pobrać stąd:
http://www.microsoft.com/en-us/download/details.aspx?id=20738

Odpowiedz

Krzysztof Wrzesień 4, 2014 o 09:29

Witam.
Dziekuję autorowi za jego ogromną pracę którą wykonuje.
Artykuły tu zamieszczone dopiero otwierają mi oczy na moje wydatki – dostałem niemal wytrzeszczu ;-).

Wspaniała praca – pozdrawiam.

Odpowiedz

Yego Wrzesień 28, 2014 o 14:39

Witaj Michale!

Gratuluję bloga! Dzięki niemu zaczynam oszczędzanie – na razie się wdrażam ale myślę, że wejdzie mi to w nawyk.

Odnośnie zapisywanie kosztów stałych i zbierania rachunków. Rachunki wpisujesz gdzieś na bieżąco czy czekasz na koniec miesiąca? Widzę, że jest całkiem sporo arkuszy w exelu do ogarnięcia 🙂 A więc co roboty!

Odpowiedz

Grzesiek Październik 23, 2014 o 22:30

Cieszę się, że trafiłem na twój blog. Bardzo podoba mi się jego zawartość i to, że jest relację z praktycznych działań. Nie ma w nim też takiego zadęcia jak u finansowych guru lub też innych blogerów próbujących wykreować się nań. Mówiących kup ten folder pdf a dowiesz się więcej tajemnej wiedzy. Dzięki za mnóstwo praktycznych informacji !!! Zamierzam je stosować! Właśnie dzisiaj zaczęłam spisywać wydatki 🙂

Odpowiedz

Agnieszka Październik 28, 2014 o 09:20

Witam,
nigdy nie spisywałam paragonów..
natomiast od kilku lat prowadzę xls z miesięcznymi wydatkami stałymi.
Taki plik dyscyplinuje moje wydatki w zależności od miesiąca w roku. Widzę w nim, że np w marcu jest masa dodatkowych rachunków (podatek od nieruchomości itp). Przygotowuję się do tego od stycznia, aby w marcu za bardzo nie cierpieć przez rachunki.
Pozwala mi to zachować coś w rodzaju stałego poziomu życia.
ale..
faktycznie czytając Pana bloga dociera do mnie, że skoro tyle potrafię zrobić to może oznaczać, że dam radę oszczędzać więcej..
bardzo dziękuję 🙂

Odpowiedz

Ani Listopad 26, 2014 o 21:39

Witaj,
Jak ja się cieszę, że tu trafiłam!
Od pewnego czasu zastanawiam się co zrobić, aby mieć więcej w kieszeni. I oczywiście najpierw do głowy przychodzą pomysły dodatkowej pracy. Może powinnam wziąć drugi etat? A może mąż mógłby lepiej zarabiać? Ale przecież zarabiamy nie najgorzej…
Teraz już wiem! Spróbujemy oszczędzić, choć do bardzo rozrzutnych nie należymy. Zaraz nowy miesiąc – w sam raz żeby pozbierać paragony i podliczyć wydatki. Za moment też Nowy Rok – idealnie aby wprowadzić w życie nowe zasady!
Dziękuję!!!

Odpowiedz

Marc Woolf Grudzień 5, 2014 o 17:42

Oszczędzanie rozpocząłem około 3 lat temu. Jednak popełniałem jeden podstawowy błąd, oszczędzałem bez celu. I tak pojawił się samochód, jednak nie przewidziałem zbyt drogiego ubezpieczenia, które pożerało mi część dochodów, oraz serwisy i sporadycznie części na wymianę. Koszt miał się wyrównywać w kontekście autobusów i czasu, co sprawdziło się ale w wersji podstawowej. Jak to bywa z przyjemnościami, pojawiła się okazja to ja wykorzystywałem. To jakieś zakupy, to jakaś impreza, to wyjazd do znajomych, którzy mieszkają pięć ulic dalej. I tak „paliłem” pieniądze, zamiast być rozsądny.
Często problem polega w samodyscyplinie, albo w niezrozumieniu otoczenia. Jednak ostatecznie to zawsze sam odpowiadam nawet za te najgłupsze decyzje.
P.S.
Podoba mi się język Twojej wypowiedzi.

Odpowiedz

Kasia Grudzień 6, 2014 o 01:57

Witaj.
Na Twój blog trafiłam ok. 2 tygodni temu i od tej pory w internecie nie czytam już nic poza nim. Na początku jak zaczęłam czytać o budżecie domowym i oszczędzaniu byłam zła, że tak późno tu trafiłam. Po przeczytaniu jeszcze kilku informacji, np. jak zarobić na posiadaniu odpowiednich kont bankowych tak mnie trzęsło, że nie mogłam zasnąć ( a że była 2 w nocy nie miałam z kim podzielić się tymi rewelacjami ). Dodam jeszcze, że sama również prowadzę budżet domowy od ok. trzech lat. Przyniosło to taki efekt, że jakąś kwotę zaoszczędziłam, może niedużą ale zawsze to coś. Mimo, że prowadzę budżet i planuję wydatki to zawsze na koniec miesiąca jestem na minusie i nie wiem dlaczego. Przynajmniej dzięki planowaniu od jakiegoś roku nie pożyczamy pieniędzy. Na drugi dzień po przeczytaniu wpisu na temat oszczędzania prądu pobiegłam kupić przedłużacz z listwą ( czy jak to się tam nazywa ) i teraz nie mam już nic na czuwaniu. Teraz już bardziej na chłodno zaczęłam zmieniać żarówki ( na razie 2 ale za kilka miesięcy będą wymienione wszystkie). Jeszcze mnóstwo roboty przede mną aby dojsć do perfekcji i nie być na minusie na koniec miesiąca. W dodatku nie wiedząc dlaczego tak się dzieje mimo, że spisuję wydatki, zbieram paragony, planuję wydatki to ciągle coś jes źle. Martwi mnie to tym bardziej, że za 3 miesiące stracę swoje wynagrodzenie ponieważ przechodzę na bezpłatny urlop wychowawczy i mąż będzie utrzymywał całą naszą rodzinkę ( nasza dwójka +trójka maluszków). No ale nic poczytam jeszcze trochę i może w końcu zacznie u mnie to działać w 100 %.
Tak na koniec bardzo się cieszę, że Cię znalazłam w gąszczu adresów internetowych, gratuluję i pozdrawiam.

Odpowiedz

beata Styczeń 10, 2015 o 13:37

witaj świetne porady!Znalazlam Twojego bloga jakis czas temu i Twoje przemyślenia porady bardzo ułatwiły m życie ,do etgo stopnia ze moglismy sobie pzowolić na 2 dziecko.na zakup auta jeszcze daleko,ale:
-zlikwidowalam zbedne konta bankowe mamy tylko 1 wwspolne gdzie co miesiac przelewamy stala niewysoka kwote i rotacyjne takie do oplat i zakupów
-zaczelam czesciej jesc u rodziny i znajomych oszczednosc gazu
-zrezygnowalam etz z telefonu na umowe tzn z telefonem za zlotówke .ktora potem tzreba splacac przez 24 czy 36mcy.
-odkaldajac tyle co bym placila za raty choc okazje kuszą ale zosdtaje to co poszloby na odsetki.wkrotce kupie czytnik i bede mogla czytac ebooki bardzo lubie ksiazki ale tow ydatek min 35zl a antykwariatów nie mam w okolicy ,wysylka tez kosztuje.
-staram sie robic masowe zakupy na miesiac na jedzenie ,chodze do sklepuz lista bez dziecka
dziekuje serdecznie za porady!

Odpowiedz

Paweł Styczeń 27, 2015 o 09:40

Wiesz Michał ten blog to bomba dla mojego trwonienia pieniędzy już jestem pobudzony niesamowicie. Coś tam zawsze starałem się oszczędzać ale wpadłem i tak w pentle kredytów. Dopiero teraz minął tydzień od kiedy oglądam dokładnie swoje wydatki z Żonką. Zaoszczedzona 100 zł dało mi powera i to dzięki temu że trafiłem na bloga jak oszczedzac pieniadze.

Mam nadzieje i wierze w to ze to jest droga powolna ale chyba jedyna prawdziwa do wolnosci od kredytow dlugow i stresu.

Samych sukcesów i dalej takiego wiatru w żagle Michale

Odpowiedz

Iza Styczeń 30, 2015 o 10:26

Bardzo interesujący blog. Czytam go z przyjemnością, chętnie wprowadze drobne zmiany z moim oszczędzaniem. Jednak najbardziej zależy mi aby to moja mama zaczęła czytać i działać! Tak, tak musze ją do tego namówić 🙂
Pozdrawiam 😉

Odpowiedz

Lidia Luty 8, 2015 o 20:46

Michał! Już zainspirowałeś mnie do kilku zmian (czyt. cięć) oraz do rewolucji mojego Excelowego domowego budżetu. Właśnie znalazłam nową fryzjerkę, którą polecają moje koleżanki. Zaoszczędzę na fryzurze ok. 30zł miesięcznie, to jakiś początek, prawda? 😉 Mam nadzieję na jeszcze więcej inspiracji wraz z kolejnymi wpisami. Apetyt rośnie w miarę jedzenia!

Odpowiedz

Piotr Luty 9, 2015 o 12:26

Bardzo fajny blog, od niedawna czytam a już mnie zmotywował do działania. Sciągnąłem Money Plus i wpisę wszystkie wydatki. Żona na początku nie była zadowolona, że pytam ile wydała. Bała się sprawdzania:D Ale teraz wszystko sobie układam, odkładam na konto no i powoli spłacań wszystkie mniejsze kredyciki, niedługo czeka mnie jeden większy-hipoteczny. Aż strach się bać…
Dzięki za wszystkie rady!

Odpowiedz

Michał Marzec 5, 2015 o 23:14

Michał, zaczynam startować z oszczędzaniem, widzę, że dużo lektury przede mną. Bardzo bym chciał, pod koniec roku pochwalić się swoimi dobrymi wynikami.

Pozdrawiam.

Odpowiedz

Michał Szafrański Marzec 6, 2015 o 10:16

Hej Michał,

Powodzenia! 🙂

Odpowiedz

Kacper Marzec 10, 2015 o 23:08

Rewelacja! Dziś odkryłem i od dziś zaczynam czytać! Od samego początku 🙂

Odpowiedz

Paweł Kwiecień 24, 2015 o 21:22

Cześć,

super porady nie wiedziałem że na takich drobiazgach jak batonik, cola itp można zaoszczędzić nie kupując tego i jeszcze zadbać przy tym o zdrowie :).

Pozdrawiam serdecznie!!

Odpowiedz

gosia Kwiecień 29, 2015 o 14:01

Super informacje.

Odpowiedz

Piotrek G. Maj 11, 2015 o 13:29

Witam
Tak przekonałeś Mnie 🙂 może późno ale zawsze.
Mam 31 lat i kilka nie za dużych długów. Od dziś zaczynam czytać krok po kroku.
W duszy zawsze lubiłem oszczędzać lecz od kiedy zarabiam zauważyłem że bardziej lubię wydawać i ciężko jest mi coś zaoszczędzić. 3maj kciuki
Pozdrawiam

Odpowiedz

Marcin Maj 11, 2015 o 13:47

Jestem kolejnym userem. Wczoraj dowiedziałem się o serwisie na gazecie. Kliknałem w banner i po przeczytani kilku postów w tym tego najstarszego wiem że będę czytał dalej.
Mało tego, choć robię budżet każdego miesiąca to nigdy nie poświęcałem temu szczególnej uwagi. Zmotywowałeś mnie aby każdy grosz zapisywać.

Odpowiedz

Monika Maj 15, 2015 o 11:13

Dzięki artykułowi w Gazecie i zaglądnięciu na Twój blog mam motywację żeby w koncu porządnie opanować domowy budżet, bo dotychczasowe próby niestety nie powiodły sie…

Odpowiedz

Michał Szafrański Maj 15, 2015 o 11:25

Hej Monika,

Super, że tu trafiłaś. Działaj! Powodzenia 🙂

Pozdrawiam

Odpowiedz

Dominika Maj 15, 2015 o 12:05

Ależ się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga! 🙂 jakiś czas temu, zaczęłam dostawać maile od Ciebie, ale dopiero dziś postanowiłam zabrać się za porządną lekturę- od samego początku. Mam nadzieję, że dzięki Twoim wpisom wyrobię sobie nawyk kontrolowania moich wydatków… Mam 23 lata, pracuję, od prawie dwóch lat oszczędzam w dwóch różnych programach jednej z firm ubezpieczeniowych, ale oprócz tego nie robię nic- płacę co miesiąc i na tym się kończy. Dzięki, że jesteś!
Pozdrawiam!

Odpowiedz

Małgorzata Maj 17, 2015 o 09:32

Dominiko, mi kiedyś też się wydawało, że „oszczędzam w dwóch różnych programach jednej z firm ubezpieczeniowych” – po 15 latach takiego „oszczędzania” okazało się, że około 1/3 (nie policzyłam dokładnie, bo się tak zdenerwowałam, jak zobaczyłam pismo od nich – może kiedyś policzę dokładniej, jak ochłonę) pieniędzy, jaką wpłaciłam pochłonęła ta firma. A wybrałam najbezpieczniejszy wariant, z gwarancją, że wartość jednostek uczestnictwa nigdy nie zmaleje. Jakbym wrzucała co miesiąc składkę do słoika to wyszłabym na tym lepiej, nie mówiąc o lokatach bankowych, których oprocentowanie do niedawna było całkiem OK, a i dziś chroni przed inflacją.
Żałuję, że Michał nie prowadził swojego bloga 15 lat temu. Korzystaj, Dominiko i przeanalizuj dokładnie swoje oszczędzanie – mi agent wykazywał, że na pewno nie stracę ani grosza, a pewnie zarobię.

Odpowiedz

Mateusz Maj 15, 2015 o 21:06

Cześć Michał,

Przeczytałem pierwszy wpis i jestem pod ogromnym wrażeniem. Przyznam szczerze, że spadłeś mi z nieba, kiedy to od paru miesięcy planuje tak zagospodarować środkami finansowymi, aby wychodzić na plus. I rzeczywiście jest jak opisujesz, że im więcej zarabiamy tym więcej wydajemy.

Czeka mnie długa lektura, ale mam cel i motywację. Dzięki i trzymaj kciuki. Z pewnością dam znać o wynikach! Pozdrawiam!

Odpowiedz

Michał Szafrański Maj 17, 2015 o 01:56

Hej Mateusz,

Dziękuję za miły komentarz. Życzę powodzenia w prostowaniu domowych finansów.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Balbina Czerwiec 16, 2015 o 23:20

Witaj Michale, od dłuższego czasu śledzę Twój blog, gdyż interesuje się amatorsko zarządzaniem budżetem domowym. Od dziś jestem również uczestniczką Twojego kursu „Pokonaj swoje długi”. Jest na tyle dobry, że chciałoby się wykonywać kilka lekcji jednego dnia, a tu nic trzeba czekać 🙂 Moja sytuacja „niby” nie jest dramatyczna, ale jeden jedyny kredyt hipoteczny (we frankach oczywiście) „pożera” całą pensje mojego męża, a żyjemy z mojej. Nie chce myśleć co by było gdyby…… W każdym razie kurs zamierzam skończyć i czegoś się nauczyć. pozdrawiam

Odpowiedz

Monia Lipiec 6, 2015 o 15:59

Pewnie, że warto.
Trafiłam tutaj po roku „rozmyślań” , że może warto coś z tym zrobić.
Dziś żałuję, że nie poświęciłam czasu rok ,półtora roku temu na poczytanie Twojego bloga.
Ale to nic nie będę płakać nad rozlanym mlekiem. Oprócz własnych chęci,motywacji tego co już wyczytałam na blogu jest też moja była „przyjaciółka”i jej historia. Nie chcę stać się przez kredyty i brak oszczędności człowiekiem zawistnym i smutnym.
Zaczynam od dziś !

Odpowiedz

Ania Lipiec 9, 2015 o 15:52

Hej Michał!
Na wstępie chciałam Ci podziękować za całą Twoją pracę, po pierwsze dowiedziałam się niesamowitej ilości ważnych informacji, obaliłeś moje błędy w myśleniu. Po drugie dzięki Tobie zaczęłam używać MM i spisywać wszystkie wydatki, mam kontrolę nad tym na co wydaję i muszę przyznać, że samo wpisywanie sprawia mi ogromną frajdę . Po trzecie Twojego bloga super się czyta i stanowi to pewnego rodzaju relaks 🙂
aaa i jeszcze jedno przy zarobkach netto 2850 zł odkładam 1800 zł 🙂 i sama się utrzymuję 🙂 Mocno i ciepło Cię pozdrawiam!

Odpowiedz

Małgorzata Listopad 29, 2016 o 20:07

Gratuluję Pani, że udaje się Pani tyle odłożyć i przeżyć za tak niewielką kwotę. Jak Pani to robi??

Odpowiedz

Marek Wrzesień 1, 2015 o 21:13

Witam,

Chciałbym zauważyć, że nie działa link, z którego można by było pobrać Microsoft Money Plus Sunset Deluxe 🙂

Odpowiedz

Paweł Wrzesień 20, 2015 o 23:37

prawidłowy link do pobrania:
https://www.microsoft.com/en-pk/download/details.aspx?id=20738
Link sprawdziłem, a MS Money Plus Sunset Deluxe zainstalował się poprawnie 🙂

Odpowiedz

Gosia Wrzesień 12, 2015 o 21:19

Świetny blog! Dopiero zaczynam lekturę ale już widzę że trafiłam w odpowiednie miejsce 🙂
A co do prowadzenia budżetu domowego ja uzywam aplikacji o nazwie Mój Budżet – bardzo polecam!

Odpowiedz

Paweł Październik 7, 2015 o 19:23

Ja mam zgoła inne podejście. Szczerze, szkoda mi czasu na zorganizowane oszczędzanie. Wole skupić się na generowaniu większych przychodów, tak aby znacznie przekroczyły kwoty które mógłbym potencjalnie oszczędzić (jeśli bym się na tym skupiał ;)). Oczywiście nie mylcie tego z rozrzutnością, wciąz staram się rozsądnie wydawać pieniądze, świadomie podejmować decyzje o zakupach ale nie prowadzę oszczędności w sposób zorganizowany (czyt. nie mamy budżetu domowego). Nawet wykupiłem u Ciebie Michale kurs tworzenia budżetu domowego ale… nie miałem czasu go prześledzić :D. Na co dzień jestem zafiksowany na wzroście dochodów co powoduje to że jestem w stanie coraz więcej odłożyć i inwestować. Póki co, takie podejście się u mnie sprawdza.

Odpowiedz

Przemo Październik 29, 2015 o 22:25

O, w końcu trafiłem na pierwszego posta (a podobno na początku był chaos)! Parę miesięcy temu trafiłem na Twojego bloga kiedy szukałem jakichś info o kartach kredytowych, ale potem gdzieś mi zaginął. Dzisiaj wyświetlił się na fejsie jako polecony, tym razem już mi nie zginie 🙂 Od września prowadzę analizę wydatków w CashDroid (czy raczej spisywanie ich), ciekawy jestem jak będzie to wyglądało po zapoznaniu się z Twoimi artykułami. Moc w tym blogu czuję 😀 Pozdrawiam!

Odpowiedz

Michał Grudzień 16, 2015 o 23:08

A ja zaczynam walkę z długiem metodą Szafrańskiego i Iwucia. Ponieważ mam kłopot z utrzymaniem samodyscypliny postanowiłem moje postępy opisywać. Zobaczymy co z tego będzie. Michał (walkazdlugami.pl)

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 16, 2015 o 23:12

Powodzenia Michał!

Pozdrawiam

Odpowiedz

Damian Styczeń 1, 2016 o 16:22

Witaj Michale,

Zaczne od tego że życzę Tobie i wszystkim czytelnikom DOSIEGO 2016.
Zawsze w jakiś sposób oszczędzałem ale dopiero po przeczytaniu paru artykułów na Twojej stronie widzę że byłem w tym „malutki”.
Będę zaglądał częściej no i z czasem opanuje wszystkie artykuły.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Marta Styczeń 17, 2016 o 20:26

Czesc Michal, juz od jakiegos czasu czytam Twoje artykoly… Prowadze budzet od dawna, a wlasciwie zapis wydatkow i przychodow (bez planowania oszczednosci, co nie znaczy, ze ich nie mam – odkladam pewna minimalna kwote co miesiac). Sworzylam sobie wlasny budzet w excelu, dosyc prosty, ktory pomogl mi zorientowac sie na co wydawalam na prawde duzo (prezenty dla bliskich i kosmetyki : )) – reszta w normie…
Moj arkusz nie jest taki super, super dokladny jak Twoj – niektorych danych nie potrzebuje itd, ale , ale – postanowienie noworoczne – zaczynam prowadzic budzet wedlog twoich wskazowek – i to od jutra ! 🙂 (wyplata 15-go)))) !! dam znac jak mi idzie! i

Odpowiedz

Michał Maj 29, 2016 o 18:16

Cześć

Używałem arkusza od Ciebie do prowadzenia budżetu jednak szybko porzuciłem wpisywanie wydatków, trochę jest to dla mnie kłopotliwe, szczególnie siedzenie nad paragonami i dodawanie odpowiednich kategorii do rubryk, zliczanie itp. Jednak podsunęło mi to pomysł na aplikację która mogła by to załatwić za mnie, zrobienie zdjęcia paragonu i automatyczne przydzielenie kategorii i stworzenie zestawienia wydatków na tej podstawie. Z tego co widziałem nie ma aplikacji która by oferowała taką funkcjonalność (a przynajmniej działającą na dobrym poziomie) więc zacząłem się zastanawiać nad stworzeniem czegoś takiego. Możliwości istnieją całkiem duże. Chciałbym jednak zasięgnąć opinii, czy używałbyś czegoś takiego, czy wydaje Ci się, że jest to temat warty pociągnięcia? A co sądzą o tym inni czytelnicy bloga?

Pozdrawiam
Michał

Odpowiedz

Roman Lipiec 3, 2016 o 14:39

Witam wszystkich

Jestem mężczyzną 50+ i wiek nie jest tu istotny, może jedynie w kwestii doświadczeń życiowych W moim przekonaniu nie ma granicy wieku, że już nie warto, za późno, po co? Nie bądźmy ignorantami własnego życia.
Jesteśmy za nie odpowiedzialni. Niedbałość o własne życie, może doprowadzić do obciążenia najbliższych naszymi problemami. Ważna jest ŚWIADOMOŚĆ naszego istnienia i działania. Chociażby dbając o siebie, dbam również o swoich bliskich, których kocham i szanuję. Takie działanie jest logicznie słuszne.
Jestem na tzw „zakręcie życia”i chcę wychowywać niepełnoletniego syna, który obecnie jest z matką Nie potrafię gotować. nie najlepiej radzę sobie w sprawach którymi zajmowała się do tej pory moja żona, ale to mnie nie przeraża.
Mam starsze dzieci chętne mi pomóc i takiego sobie Michała. Człowieka, o którego istnieniu dowiedziałem się kilka dni temu I taki Michał siedzi sobie i pisze i pisze… Prócz tego robi też inne ciekawe rzeczy. Ten gość ma w sobie Coś.
Piszę do każdego, nie istotne jaki przedział wiekowy. Wiedza Michała może pomóc nam, potrzebującym tej pomocy i z pewnością będę z niej korzystał.
Życie jest piękne, ale potrafi być bardzo okrutne. Jesteśmy w nim jak wojownicy.
Ci, nie dość dobrze uzbrojeni, narażeni są na życiową klęskę, ponieważ nie byli gotowi stawić czoła wyzwaniom jakie niesie życie. I tutaj pojawia się to COŚ
Michale !
Na tym blogu jesteś niczym Wołodyjowski, porywasz do działania, pokazujesz jak się bronić jaką przyjąć taktykę, żeby życie stało się łatwiejsze i piękniejsze.
Ty to robisz,przede wszystkim Ty,ale również wszyscy Ci, którzy czytają, korespondują
i odwiedzają twoje strony. Oni też działają.
No bo cóż jest wart generał bez amii? Jest tylko generałem.
Jesteś iskrą, która rozpaliła ogień i jest wielu którzy chcą być w blasku ognia i czuć jego żar Mnie tam znajdziesz,siedzę obok grubej Zośki, która też musi sobie jakoś poradzić w życiu
Zachęcam wszystkich. Tylko od nas zależy czy skorzystamy z tej wiedzy, a Ci którzy nie chcą, to niech nie narzekają, że im w życiu źle.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Tomasz Lipiec 21, 2016 o 17:46

Polecasz jakas darmowa aplikacje? Tych wyzej juz nie ma. Dzieki!

Odpowiedz

Barbara Sierpień 25, 2016 o 10:00

Witam Cię Michale. Rok temu zapisałam się na kurs oszczędzania. Dostaje Twoje e-maile i czytam je ale nic nie zrobilam. No może oprócz zaoszczędzenia na wodzie i myśleniu jak stanąć na nogi i być na plusie. Dlatego zwracam się z prośbą o radę jakiej aplikacji, oczywiście darmowej, warto używać. Chodzi mi o aplikacje na androida. Codzienne wpisywanie rachunków odpada. Natomiast z paragon ami różnie bywa. Doszłam wiec do wniosku że apel to najlepsze wyjście. Szukałam i czytałam opinie ale trochę już nie są aktualne. Czas straciłam i jestem w kropce. Proszę więc o radę, która aplikacja będzie dla mnie dobra. Nie chce łączyć z kontem
Jedynie wpisywać wydatki i przychody i mieć rozeznanie o stanie finansów. Wiem, że to proste ale od czegoś musze zaczac a w tej chwili to dobry początek by był. Pozdrawiam i gratuluję sukcesu książki.

Odpowiedz

Wizard Wrzesień 4, 2016 o 15:45

https://www.microsoft.com/library/errorpages/smarterror.aspx?aspxerrorpath=https%3a%2f%2fwww.microsoft.com%2fen-gb%2fathome%2fmicrosoft-money.aspx

Niestety strona Microsoft nie istnieje aplikacja usunięta. Ja póki co mam swoją prostą tabelkę z info nt. pensji netto (co miesiąc stała) oraz kosztami z podziałem na miesiące ale tymi stałymi – na 6 miesięcy na przód. Kiedyś na spotkaniu o finansach wspomniano o wolności finansowej oraz 6miesiącach minimum bez dochodu i bez robienia czegokolwiek, o dochodzie pasywnym etc. Najtrudniej zacząć chociaż kapitał gromadzi się bardzo wolno.

Odpowiedz

Robert Wrzesień 14, 2016 o 19:13

Mam w sumie 19 lat jestem w IV Technikum i utrzymują mnie rodzice . Więc dobrze będzie poświęcić czas na twój blog żeby wiedzieć gdzie będą uciekac moje pieniądze w życiu i jak mogę je rozsądniej wydać albo zaoszczędzić sumę na moje marzenia

Odpowiedz

Robert Wrzesień 14, 2016 o 19:15

A trafiłem tutaj dzięki wzmiance o Tobie u Krzysztofa Gonciarza w jego Vlogu

Odpowiedz

Paweł Wrzesień 21, 2016 o 23:35

Do notowania wszelkich wydatków i prowadzenia firmy w kieszeni, polecam aplikację na androida „Sailforms Pro”

Odpowiedz

Ania Październik 3, 2016 o 23:27

Łączny koszt pieluch totalnie zbił mnie z pantałyku… Bo wiesz… mam piątkę dzieci… Jest co liczyć 🙂 Dziękuję Ci za prowadzenie tego bloga. Nie mam fejsbuka ani nawet czasu na czytanie ale myślę, że na Twoje artykuły coś tam wysupłam… Choć nie ukrywam, że najbardziej doceniam wszystkie treści w formie wideo na jutubie 🙂
Pozdrawiam

Odpowiedz

Wojtek Listopad 29, 2016 o 06:54

Prowadzenie budżetu domowego to absolutna podstawa jesli chodzi o zarządzanie zarabianymi przez siebie pieniędzmi. Jest to proste, ale bardzo skuteczne narzędzie. Dzieki niemu mamy wgląd w to na co i ile wydajemy oraz jesteśmy w stanie zaplanować finansową przyszłość. BUdżet domowy to tzw „must have” dla wszytskich osób zaczynających przygode z finansami osobistymi, a szczególnie dla tych, które nie radzą sobie z kontrolą dochodów i kosztów, żyją z długami lub ledwo wiążą koniec z końcem.

Odpowiedz

Małgosia Grudzień 20, 2016 o 20:14

Zachęcasz, ale dopiero zaczynam. I mam nadzieję, że zapał się nie skończy.

Odpowiedz

Dorota Grudzień 26, 2016 o 00:34

Chętnie tu zaglądam i uczę się bądź przypominam rzeczy, o których chwilowo zapomniałam w codziennej gonitwie. Blog polecam znajomym – nie żałują i polecają dalej 🙂

Odpowiedz

Marcin Grudzień 31, 2016 o 10:52

Fajnie wrócić do pierwszego wpisu po tak długim okresie istnienia bloga. Pewnie kilka lat temu w chwili pisania tego artykułu nikt nie spodziewał się tak wielkiego sukcesu 🙂
Oby tak dalej, wielu już skorzystało a zapewne jeszcze więcej skorzysta !
Pozdrawiam, gratuluję sukcesu i życzę wszystkim owocnego 2017 r 🙂
&Marcin

Odpowiedz

Oskar Stefaniak Styczeń 14, 2017 o 17:31

Michale, rok temu postanowiliśmy z moją obecną żoną zorganizować ślub i wesele. Jest to duży wydatek, dlatego koniecznością było podjęcie dodatkowej pracy i oszczędzanie pieniędzy. Szczerze mówiąc nigdy tego nie potrafiłem (oszczędzać), ale doświadczenie ostaniego roku uświadomiło mi, że oszczędzanie pieniędzy ma głęboki sens. W listopadzie szczęśliwie pobraliśmy się, finansując wesele wyłącznie z własnych środków, a praca dodatkowa pozostała. I chęć na oszczędzanie również. W mojej głowie utrwaliła się idea oszczędzania i pomnażania oszczędności, a szukając porad na ten temat trafiłem na Twojego bloga. Dziś postanowiłem czytać go od początku. Przeczytałem kilkadziesiąt Twoich artykułów, słucham podcastów i z tego miejsca dziękuję za to, co dla mnie robisz. Twoje artykuły, goście, z którymi rozmawiasz i nawet cała otoczka bloga są dla mnie bardzo inspirujące. Do tej pory stworzyłem swoj arkusz budżetu wzorowany na Twoich poradach, zacząłem zbierać paragony, i zmieniłem operatora telefonicznego(sama zmiana operatora to oszczędność 100zł/mc!)
Wiele pracy przede mną, ale dopuki uczysz jak oszczędzać to wierzę, że sobie poradzę. Dzięki Twoim wpisom i podcastom planuję wydatki, sposób ich finansowania, planuję rozwój zawodowy, rozwój osobisty w zakresie efektywnego zarządzania czasem. Jeszcze raz dziękuję za pomysły i inspiracje i proszę o więcej. Pozdrawiam i mam nadzieję, że wkrótce będę mógł zaprosić Cię na mojego bloga 😉

Odpowiedz

Aleksander Styczeń 18, 2017 o 23:49

Super strona!
Aktualnie wysokie alimenty, zmiana pracy (brak pracy przez miesiąc), chęć wyprowadzki od rodziców i wynajęcia swojego lokum zmusiły mnie do pomyślenia na temat moich finansów. Dzięki Tobie wszystko stało się łatwiejsze. Zaplanowałem już sobie cel na ten rok. I rozpocząłem rozpisywanie wydatków na poszczególne miesiące. Książka DUUUŻO DAŁA!!! (Podbieram ją mamie 🙂 )

Wielkie dzięki,
Będę raportował jak mi idzie 🙂

Odpowiedz

Karol Styczeń 24, 2017 o 23:19

Michale,

trafiłem na Twojego bloga dzięki mojej dziewczynie, która czyta Twoją książkę. Wchodząc w dorosłość i biorąc odpowiedzialność za nas oboje chcę się nauczyć, jak odpowiedzialnie dysponować pieniędzmi. Od początku roku prowadzę spis naszych wspólnych wydatków – nie mieszkamy jeszcze razem, ale pomagają nam w tym Arkusze Google, do których mamy łatwy dostęp z poziomu telefonu i komputera i oboje możemy dopisywać swoje wydatki. Już teraz ułatwia mi to powstrzymywanie się od spontanicznych wydatków, bo sama świadomość, że będę musiał je wpisać w arkusz i moja dziewczyna będzie mogła to zobaczyć, pomaga zastanowić się dwa razy nad zakupami.

Dzięki za wszystkie porady!
Karol

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 25, 2017 o 21:22

Hej Karol,

Dziękuję za komentarz. Świetnie przedstawiłeś, w jaki sposób drobne zmiany w działaniu, mają wpływ na formowanie się nowych nawyków. 🙂 Brawo!

Pozdrawiam i życzę wytrwałości

Odpowiedz

M Luty 11, 2017 o 23:45

Michale,
Świetny blog! Troszkę późno na niego natrafiłam;) choć i tak szybko, bo w końcu mam dopiero 22 lata;) Oszczędzam, ale na pewno nie tak skutecznie jak Ty! Zabieram się do dogłębnego przeczytania całego bloga i aż ciarki przechodzą mnie na myśl ile się wzbogacę;) Mam teraz trochę czasu, bo złamałam nogę:P a jestem bardzo aktywną fizycznie osobą, dlatego pomyślałam, że poszukam pracy zdalnej, niestety w moim przypadku nie jest to takie łatwe, bo nie mam żadnego doświadczenia, także jedyne oferty na już to ankiety itp, co jest bardzo pracochłonne i mało opłacalne;( więc myślę, że lepszą inwestycją będzie na pewno lektura Twojego bloga:D
Pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz

P Marzec 10, 2017 o 15:50

bardzo cieszę się ze wszytkich artykułów o budżecie domowym – niestety dokładnie tak jak piszesz, Michał, brak w Polsce podstawowej edukacji finansowej… więc każdym z Twoich przystępnie napisanych tekstów znajduję zawsze jakąś cenną wskazówkę albo inspirację

Odpowiedz

Piotr Marzec 22, 2017 o 22:57

Hej, interesuję się ostatnio założeniem sobie konta oszczędnościowego i jestem bardzo zainteresowany ofertą https://www.nestbank.pl/indywidualny/oszczednosci/lokaty.html Czy ktoś z was posiada owe konto i mógłby się podzielić opinią? Pozdrawiam

Odpowiedz

Gosia Kwiecień 19, 2017 o 14:47

Cześć Michale,
na Twój blog trafiłam już dawno temu, jak jeszcze oszczędzałam później jakoś mi się wszystko rozeszło, a raczej zabrakło chęci i coraz częściej czytam Twoje wpisy i chyba czas najwyższy wrócić do starych nawyków (oszczędzania) dziękuję za maile i czas poświęcony nie tylko mi ale i innym osobom.

Odpowiedz

Milena Lipiec 5, 2017 o 09:11

Witajcie,
Jestem na początku drogi 🙂 czytam w komentarzach różne propozycje aplikacji , jaka na dzień dzisiejszy polecacie ?

Odpowiedz

Lulu Grudzień 10, 2017 o 20:08

Milena, po roku testowania przeróżnych, płatnych i bezpłatnych, zdecydowanie polecam aplikację Bluecoins Finanse i Budżet. Nie ukrywam, tania nie jest (obecnie bodajże 26.99 zł w App Store z oceną użytkowników 4.7), ale możesz mi wierzyć, że na aplikacjach do oszczędzania zjadłem zęby. W innym wypadku polecam arkusz Miachała, na początek na pewno wystarczy 🙂

Odpowiedz

Lulu Grudzień 10, 2017 o 20:25

A po kilku minutach trzy kwestie do sprostowania, odnoszące się do powyższego postu. Z dedykacją dla tych, którzy będą czytać w przyszłości. A zatem: nie w App Store, tylko w Google Play. I nie Miachała, tylko Michała. A poza tym wszystko się zgadza. Przepraszam za lapsusy 🙂

Odpowiedz

Lulu Grudzień 10, 2017 o 20:38

Lapsus za lapsusem. Wygląda na to, że robię dziś za dobrego trolla 🙂 Aplikacja w wersji podstawowej jest bezpłatna. To ta trzecia kwestia 🙂

Odpowiedz

Michal Styczeń 5, 2018 o 07:35

Ja ostatnio zacząłem używać Finice. W pełni darmowa i prosta w obsłudze. Na początek w sam raz. 🙂 Można znaleźć w Google Play

Odpowiedz

Felicja Styczeń 13, 2018 o 15:28

Moim zdaniem sprawdzają się najprostsze rozwiązania co sprawia, że używamy je systematycznie każdego dnia. Konsekwencja to podstawa. Notuje każdy wydatek przypisując mu kategorie w aplikacji Koszcik 2.0, na koniec miesiąca eksportuje do excela i porównuje wydatki. To uświadamia gdzie wypływają pieniądze. Polecam zrobić choć przez kilka miesięcy. Aplikacja jest prosta ale ma wszystko co potrzeba. Nie trzeba podawać danych osobowych, wiec jest bezpieczna.

Odpowiedz

Arek Luty 4, 2018 o 13:56

Michał – od dziś zaczynam czytać wpis po wpisie – niesamowity blog! A muszę przyznać, że liczby, które przytoczyłeś w 1 wpisie na blogu są imponujące… i mówię Ci to ja – Dyrektor Oddziału banku. Jak widzisz pomimo pozycji również mam zobowiązania z którymi różnie sobie radzę a potrzeba odkładania pieniędzy i uleczenie moich finansów jest punktem honoru na 2018 r. i kolejne lata. Dziękuje Ci za tego bloga 😉 pozdrawiam

Odpowiedz

Justyna Maj 5, 2018 o 07:59

Witam.
Świetna strona. Zamierzam przeczytać wszystko. Niedługo na świecie pojawi się pierwszy syn. Chciałabym jednakże zmieścić się w budżecie 2500 zł na miesiąc aby resztę pieniędzy odkładać na konto oszczędnościowe. Oby się udało. Dziękuję za twoją pracę.

Odpowiedz

Monika Wrzesień 20, 2018 o 13:41

Witaj Michał,
jestem nową czytelniczką – wczoraj przeczytałam wisienkę na torcie – czyli post o Mustangu! Serdeczne gratulacje, wielkie wow, coś wiem o spełnianiu marzeń, po 3 latach szukania, w sierpniu br. przeprowadziłam się do wymarzonego lokum z widokiem. Bezcenne! Ale – bo każdy medal ma dwie strony – pierwszy kredyt hipoteczny w życiu. Kiedyś, chyba ze 20 lat temu bank „zabił mnie” kredytem konsumpcyjnym na samochód, spłaciłam go z wszystkimi ukrytymi kosztami i od tej pory jak ognia unikałam banków… zasada-nie zarobię, nie kupuję. No ale w sprawach mieszkaniowych poprzeczka była wyżej niż możliwości.
Więc – szukając wsparcia trafiłam do Ciebie.
Zapisałam się (sama ze sobą) na studia u Ciebie. Akademia Michała 🙂 Zaczynam od 1 października. Dobra data, nowy rok akademicki! Logika wskazuje zacząć od przedszkola, więc wpisuję się tutaj, pod pierwszą lekcją.
Mam pewne obawy o zdemaskowanie swoich błędów, co nie będzie pewnie miłe.
Ale co tam, podejmuję rękawicę!
Pozdrawiam gorąco i dziękuje za chęć dzielenia się wiedzą.
Monika

Odpowiedz

Michał Szafrański Wrzesień 20, 2018 o 13:48

Hej Monika,

Dziękuję za fajny komentarz i ciepłe słowa. Gratuluję przeprowadzki i życzę skutecznego wdrażania pozytywnych zmian w finansach. 🙂

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Waldemar Listopad 1, 2018 o 22:10

Hej, znalazłem Twoją stronę i zainteresowałeś mnie tematem oszczędzania po Twoim majowym występie na Infoshare 🙂 stalkowałem już Ciebie w necie i równy z Ciebie gość. Zaczynam lekturę od pierwszego posta i trzymam kciuki za Ciebie kciuki!

Odpowiedz

Radek Styczeń 4, 2019 o 06:06

Hej Michał! Chciałem Ci bardzo podziękować za całą twoja pracę! Zacząłem Cię śledzić od losowo wybranych podcastow najpierw na yt, potem spotify. Teraz jednak jako postanowienie noworoczne, zaczynam od początku czytać Twojego bloga! Pod choinkę dostałem już ksiazke Finansowy Ninja i zabieram się ostro do pracy! Pozdrawiam z deszczowego Liverpoolu, Radek

Odpowiedz

Jakub Marzec 24, 2019 o 11:36

Temat „wypierany” przez lata. Teraz warto się zastanowić nad początkiem nowej drogi. Dlatego blog zacząłem czytać od pierwszego wpisu. Na stronę trafiłem poprzez książkę – Zaufanie czyli Waluta Przyszłości. Mam też Finansowego Ninje, do którego jeszcze bałem się zajrzeć :_) :_(
Dziękuję za Twoją pracę.

Odpowiedz

Przemek Kwiecień 10, 2019 o 09:48

Witam Cię bardzo serdecznie i dziekuje za te wpisy. Co prawda przeczytałem pierwszy dopiero, ale do kolejnych będę niebawem zaglądał i analizował pod kątem wdrożenia zmian u siebie. Zacząłem intensywnie słuchać podcastów i juz jestem w odcinku 13 (również dziękuję za nie, są bardzo wartościowe). Świetna robota i gratuluje osiągnięć jak i życzę kolejnych sukcesów.

Odpowiedz

Ziemowit Kwiecień 21, 2019 o 18:26

Ja używam 1Money na Androida i muszę podzielić chyba rachunki na prąd gaz woda czynsze to mi uświadomił Twój artykuł.
Dzięki za książkę „Zaufanie czyli waluta przyszłości” obecnie jestem na stronie 200, kupiłem w Livro i chciałbym aby Finansowy Ninja też był dostępny w tej księgarni nawet gdyby miał kosztować 85 zł.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Anar Makarov Maj 18, 2021 o 09:03

Do przeczytania blogu nie mogłem się podejś miesięcy, ponieważ zawsze miałem przekonanie że zbyt mało zarabiam żeby oszczędzać. Ale dziś zacząłem

przez długi czas nie mogłem się zdecydować na rozpoczęcie czytania bloga, ponieważ miałem przekonanie, że zarabiam zbyt mało aby zacząć oszczędzać. Ale ostatnio poczułem silną potrzebę zmian, chcę nauczyć się pokonywać moje słabości i zacząć kontrolować swoje finanse. Dziękuję za możliwość nauki oszczędzania za darmo.

Odpowiedz

Rafal Czerwiec 23, 2021 o 10:02

Pierwszy artykuł przeczytany 🙂 Milo czytac o Twoich poczatkach 🙂

Odpowiedz

Dodaj nowy komentarz

Następny wpis: