Po dekadzie działania blog "Jak oszczędzać pieniądze" zakończył swoją działalność. Jedyną stale aktualizowaną sekcją bloga jest RANKING kont i lokat. Zapraszam też do lektury ponad 500 archiwalnych artykułów (ponadczasowych)! 👊

Czego o inwestowaniu uczy nas wojna w Ukrainie? [WNOP 144]

przez Michał Szafrański dodano 3 marca 2023 · 24 komentarze

Czego o inwestowaniu uczy nas wojna w Ukrainie

Home bias – to nadmierne preferowanie inwestowania swoim kraju. Jak bardzo to ryzykowne – pokazuje właśnie wojna w Ukrainie i przykłady Ukraińców tracących swoje majątki. Jaką naukę możemy z tego wyciągnąć?

857 dni – tyle dokładnie minęło od publikacji ostatniego odcinku podcastu. Dziś jednak powracam z inauguracją 5-odcinkowego cyklu rozmów o pasywnym inwestowaniu z absolwentami szkolenia „Atlas Pasywnego Inwestora”. Poznacie pięć osób, pięć unikalnych historii i pięć różnych dróg do budowy własnych, indywidualnych strategii inwestycyjnych opartych na ETF-ach. Zobaczycie, w jaki sposób dotychczasowe doświadczenia i preferencje rzutują na konstrukcję portfeli inwestycyjnych i jak ogromną rolę odgrywają w tym nasze emocje. Zaczynamy od trudnej i ważnej rozmowy…

Co byście czuli, gdybyście nie mogli przelać ani wypłacić z konta bankowego zgromadzonych tam walut obcych? Tak właśnie jest aktualnie w Ukrainie, o czym pisał niedawno Artur ze StockBroker.pl.

Jak takie doświadczenie wpłynęłoby na Wasze podejście do inwestowania i przechowywania pieniędzy i majątku w swoim kraju? Przemyśleniami na ten temat dzieli się z nami Anna Avdiushchenko – imigrantka z Ukrainy mieszkająca aktualnie w Polsce.

Perspektywa Anny jest wyjątkowa i wiele można wyciągnąć dla siebie z tej rozmowy. I tego właśnie Wam życzę. Zachęcam mocno do wysłuchania, obejrzenia… albo przeczytania transkryptu poniżej.

Oznaczam ten wpis jako #autopromocja, bo zawiera informację o moich płatnych produktach: książkach, #KlanFinNinja i szkoleniu „Atlas Pasywnego Inwestora”.

Podcast w formie audio i wideo

Możesz posłuchać podcastu lub obejrzeć wideo na YouTube.

Oglądając wideo zasubskrybuj proszę kanał na YouTube oraz kliknij symbol dzwoneczka. Dzięki temu dostaniesz powiadomienie, gdy opublikuję nowy film.

 

Case study z absolwentami „Atlasu Pasywnego Inwestora”

W grudniu 2022 roku nagraliśmy 5 dłuższych rozmów z absolwentami szkolenia „Atlas Pasywnego Inwestora”. Każda z nich prezentuje kontekst danej osoby oraz jej drogę inwestycyjną.

Nasi rozmówcy reprezentują różne grupy: pracowników etatowych i przedsiębiorców, młodsze i starsze osoby, zaczynających inwestycje od małych kwot i od całkiem sporych, osoby z doświadczeniem inwestycyjnym i kompletnych „świeżaków”. To przekrój sytuacji i doświadczeń, które warto poznać… i odnaleźć w nich wartość dla siebie:

W tym odcinku usłyszysz:

  • Reaktywacja podcastu
  • Kim jest Anna Avdiushchenko?
  • Jakie doświadczenia inwestycyjne miała Anna?
  • Dlaczego Ukraińcy lubią waluty obce?
  • Ograniczenia w dostępie do pieniędzy w Ukrainie
  • Inwestowanie w nieruchomości vs wojna
  • Jak Anna trafiła na szkolenie „Atlas Pasywnego Inwestora”
  • Największe odkrycia w Atlasie
  • Strategia inwestycyjna Anny
  • Inwestowanie czy nadpłacanie kredytu?
  • IKE/IKZE? Który broker?
  • Tempo inwestowania i rebalacing
  • Faza konsumpcji portfela
  • Ocena szkolenia „Atlas Pasywnego Inwestora”
  • Zakończenie i zaproszenie do newslettera

Kliknij prawym przyciskiem, aby ściągnąć podcast jako plik MP3.

Strony, osoby i tematy wymienione w podcast’cie:

Poniżej znajdziesz pełny tekstowy zapis naszej rozmowy.

Reaktywacja podcastu WNOP [transkrypt]

Dzieeeń dobry! 857 dni. Tyle dokładnie minęło od publikacji ostatniego odcinku podcastu.

Szczerze mówiąc nie wiem jak to się stało. Podcast umarł jakoś tak naturalnie. Z jednej strony ja nie miałem jakoś weny do nagrywania (z różnych powodów). Z drugiej – miałem takie poczucie, że widać, że nie mam już takiej energii jak wcześniej. Albo po prostu sam nakładałem na siebie taką presję.

Efekt – znacie. Po prostu długo nie ukazał się kolejny odcinek. Minął rok. Potem dwa. W międzyczasie zdążyłem się oficjalnie pożegnać na blogu ogłaszając koniec 10-letniej ery w miarę regularnego publikowania. Oficjalnie przeszedłem na blogową emeryturę. A nieoficjalnie – coś tam od czasu do czasu publikuję, ale bez żadnej regularności. Ale odtrąbienie końca zdjęło ze mnie presję. I dało mi przekonanie, że „nic nie muszę” – co naprawdę mi pomaga. Chociaż wcale nie było łatwo wyciągnąć wtyczkę i – w pewnym sensie – skreślić tym ruchem wszystkie możliwości, jakie dawał mi blog i regularne publikowanie.

Inaczej jest w przypadku podcastu. Tu nie powiedziałem, że to koniec. Po prostu zniknąłem. A teraz po prostu powracam, bo mam dobry pretekst.

Dam Wam szerszy kontekst. Od 2020 roku obecny jestem przede wszystkim w „Klanie Finansowych Ninja” – zamkniętej, płatnej społeczności. To tam cyklicznie prowadzę lajwy na różne tematy i jednym z takich obszarów, które cieszą się największym zainteresowaniem, są szeroko rozumiane inwestycje.

Do klanu należą m.in. Jacek Lempart z bloga SystemTrader.pl oraz Artur Wiśniewski z bloga StockBroker.pl i to właśnie oni przyszli do mnie z pomysłem stworzenia kompletnego szkolenia na temat pasywnego inwestowania poprzez ETF-y.

Prace nad szkoleniem „Atlas Pasywnego Inwestora” trwały od połowy 2021 roku do mniej więcej połowy 2022 roku. Ze szkolenia skorzystało już około 4700 osób. A w tym roku – po Wielkanocy – zorganizujemy kolejny nabór. Ale zanim jeszcze to nastąpi, to chcieliśmy maksymalnie przybliżyć temat pasywnego inwestowania i zrobimy to na kilka sposobów:

  • Po pierwsze: warto zapisać się na bezpłatny newsletter na stronie atlaspasywnegoinwestora.pl – jest on dobrym wstępem do inwestowania plus dodatkowo – otrzymacie dzięki niemu powiadomienie o rozpoczęciu kolejnego naboru.
  • Po drugie: pod koniec marca organizujemy cykl bezpłatnych lajwów, który nazwaliśmy „Wieczory Pasywnego Inwestora”. Namiary znajdziecie w opisie pod tym podcastem.
  • Po trzecie: Wyszliśmy z założenia, że nic nie przekonuje tak, jak konkretne, namacalne przykłady. Wybraliśmy więc pięć osób z grona absolwentów szkolenia, które dokładnie przepytaliśmy o to, jak wyglądała ich droga inwestycyjna.

Mieliśmy tu prosty klucz selekcji – szukaliśmy osób, reprezentujących różne sytuacje życiowe:

  • Pracowników etatowych i przedsiębiorców.
  • Kobiety i mężczyzn.
  • Osoby z doświadczeniem w inwestowaniu i takie kompletnie bez.
  • Osoby młodsze i starsze.
  • Osoby mające skromne środki na inwestycje i takie, które mają już duże portfele i są w stanie do nich dokładać duże środki co miesiąc.

Wszystkie te rozmowy nagraliśmy wspólnie z Jackiem i Arturem w grudniu 2022 roku. I wszystkie są świetne. To takie case study inwestowania – prawdziwe historie konkretnych osób. Pozostało zdecydować, gdzie je opublikujemy. Pierwotnie miały po prostu trafić do „Atlasu Pasywnego Inwestora” jako materiały bonusowe. Ale to zmarnowałoby ich potencjał. Wspólnie z chłopakami zdecydowaliśmy, że warto dla tych rozmów reaktywować mój podcast…

A więc – miło mi poinformować, że regularnie co dwa tygodnie – otrzymacie pięć kolejnych odcinków podcastu „Więcej niż oszczędzanie pieniędzy”. Zaczynamy już dziś – od mocnej rozmowy z Anną Avdiushchenko, która jest pracownikiem naukowym na polskiej uczelni i jednocześnie imigrantką z Ukrainy. Anna podzieli się bardzo unikalną perspektywą inwestycyjną i pokaże między innymi, jak katastrofalne skutki może mieć tzw. home bias, czyli zbytnie nastawienie na inwestowanie we własnym kraju.

Kim jest Anna Avdiushchenko?

Michał: Witam w cyklu case study Atlasu Pasywnego Inwestora. Tutaj rozmawiamy z absolwentami naszego szkolenia na temat tego, jak wyglądała ich inwestycyjna droga. I dzisiaj naszym gościem jest Ania. Cześć Aniu.

Ania: Cześć Michale.

Michał: Aniu na początek, powiedz kim jesteś i co robisz.

Ania: Mam na imię Ania Avdiushchenko. Mam 38 lat. Pracuję jako nauczyciel akademicki w Zakładzie Rozwoju Regionalnego na Uniwersytecie Jagiellońskim od 2016 roku. Wcześniej byłam tam na takim stażu postdoktorskim, no i później już zostałam pracownikiem.

Artur: Czyli Kraków.

Ania: Tak, czyli Kraków. Tak, mieszkam w Krakowie już 7 lat, już nawet nieco więcej.

Jacek: Najstarszy polski uniwersytet.

Ania: Tak.

Michał: Błyskasz wiedzą.

Jacek: 1364.

Ania: Tak.

Michał: Research zrobiony.

Anna: Tak, ale wiesz co Jacku, też właśnie miałam do czynienia z AGH.

Jacek: To moje alma mater.

Ania: Tak, no wiem, dlatego mówię, tak do ciebie się zwracam. W sumie od AGH wszystko się zaczęło jeszcze w 2009 roku. Przyjechałam na taką szkołę letnią i uważam, że to w ogóle był taki, nie wiem, punkt zwrotny chyba w moim życiu. Mam chyba takich dwa, ale to był jeden i był ten pierwszy. Więc od tej pory właśnie sporo się zmieniło. Później, no po powrocie z tej letniej szkoły, no różne nawiązywałam kontakty z polskimi uczelniami, no i finalnie w 2013 roku już po obronie doktoratu, który robiłam na Politechnice Dnieprowskiej w Dnieprze. Przyjechałam na rok też na taki staż postdoktorski, po którym wróciłam znów do Dniepra, ale po roku już z mężem przeprowadziliśmy się do Krakowa, no i tak się zaczęło w sumie.

Artur: Pochodzisz z Ukrainy?

Ania: Tak, pochodzę z Ukrainy.

Artur: Skąd był w ogóle pomysł na Polskę?

Ania: No był to przypadek, ale być może nie. No czyli kiedy byłam na studiach doktoranckich jeszcze, to miałam takiego kolegę, który się uczył polskiego. No i tak mi zaproponował, no chodźmy razem na te zajęcia, że są fajne. No stwierdziłam, dlaczego nie. No i tak przez te pierwsze, tam nie wiem, kilka miesięcy tego kursu myślałam, boże, co to jest za okropny język, po prostu się nie da.

Michał: Zgadzam się, zgadzam się.

Ania: Pamiętam, że tak, mężczyzna to było takie trudne słowo, nie wiem, pamiętam akurat to. No ale właśnie po tym kursie, no czyli nie byłam jakoś w ogóle zmotywowana do tego, żeby się uczyć tego polskiego, ale później na zakończenie kursu jakby dyrektor tego centrum językowego, które funkcjonowało w ramach tam Politechniki, tam gdzie byłam na doktoranckich, no to zaoferował nam taki wyjazd do Polski na szkołę letnią, ale miał tylko chyba 10 miejsc, a osób było z 25. No i tutaj już poczułam motywację. No i w sumie był to mój taki, no można powiedzieć, pierwszy wyjazd za granicę. Wcześniej byłam tylko w Petersburgu w 2008 chyba. No więc po prostu zobaczyłam, że życie wygląda nieco inaczej i bardzo chciałam tam różne rzeczy później też zmieniać, wprowadzać na Ukrainie.

Michał: Inaczej w jakim sensie?

Ania: Inaczej w takim sensie, że nawet tak jak funkcjonuje uczelnia, tam nie wiem, dostęp do informacji naukowej, publikacje, ogólnie komunikacja taka jakby w środowisku akademickim i podejście do badań, no czyli bardzo mi to odpowiadało. No i właśnie, ale no tak jak mówię, że w sumie nie myślałam dość długo, że będę chciała mieszkać w Polsce. To dopiero już po pierwszym stażu postdoktorskim i po rozpoczęciu wojny w Ukrainie tak naprawdę w 2014.

Michał: I to właśnie zdecydowało, że zdecydowałaś się pozostać w Polsce?

Ania: Tak. Powiedziałabym, że były dwa powody. Pierwszy i taki chyba, no chociaż nie, myślę, że oba są na dość porównywalnym poziomie, czyli jeden taki, że zobaczyłam tutaj po prostu możliwości takiego jakby rozwoju mojej kariery naukowej, jakby o wiele lepsze możliwości, warunki pracy i to jakby jedna rzecz.
A druga rzecz to, że tak, że wojna się zaczęła i po prostu no, nawet się bałam o mojego męża na przykład. Nie ukrywam, że tak, że jak to się potoczy, że on tam dostawał powołania do wojska, więc takie rzeczy. No i po prostu fizycznie się bałam, że to dojdzie jakby do miasta, w którym mieszkałam, no bo to w sumie wschód Ukrainy. No więc to, no i ogólnie tak jakby jakość życia, nawet infrastruktura. No i tak lubię Kraków, to jakby też takie, ale to w sumie, no lubiłam go od 2009, to była taka miłość od pierwszego wejrzenia, ale no nie myślałam, że będę chciała mieszkać w Polsce na stałe.

Artur: Mąż z tobą mieszka w Polsce?

Ania: Tak, mieszkamy w Polsce, już tutaj nasze córeczki się urodziły, jedna w 2018, druga w 2020, czyli mają dwa i cztery lata.

Jakie doświadczenia inwestycyjne miała Anna?

Michał: Super, dobra, ja myślę, że te wątki dotyczące ciebie i kontekstu twojego, jeszcze poruszymy i pewnie do nich wrócimy, w kontekście też inwestowania, bo wydaje mi się, że ogólnie to, że jesteś z Ukrainy, w tej sytuacji, w której teraz się znajdujemy, powoduje, że masz pewnie zupełnie inną perspektywę niż wszystkie osoby, z którymi tutaj rozmawialiśmy, niż my sami, jeżeli chodzi o inwestowanie, ale myślę, że to jest taki dobry moment, żeby przejść też do pytania o to, jakie ty, jako osoba, która ma, można powiedzieć, wiedzę na poziomie teoretycznym dosyć dużą, związaną z szeroko rozumianą ekonomią, jakie ty miałaś, czy miałaś doświadczenia inwestycyjne, jeszcze zanim w ogóle do Atlasu trafiłaś?

Ania: No wiesz co, Michale, odpowiadając na to pytanie, nie miałam takich praktycznych doświadczeń, mimo to, że z wykształcenia jestem ekonomistką, studiowałam rachunkowość na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krzywym Rogu najpierw, a studia magisterskie w Kijowie, też rachunkowość, chociaż nigdy nie pracowałam w zawodzie, mówię o rachunkowości jakby tak stricte, ale właśnie jakby nie zastanawiałam się nad inwestowaniem, w sumie do niedawna i już dopiero tutaj w Polsce, kiedy przeprowadziliśmy się w 2015, a w 2016 dostałam taki naprawdę dość spory grant, który był współfinansowany z Komisji Europejskiej, to było dla naukowców z zagranicy, którzy ewentualnie wracali do Polski, czyli dla Polaków lub pozostałych, którzy chcieli po prostu tutaj przeprowadzić badania. No więc wtedy mi się pojawiły nadwyżki i też wiedziałam, że to wszystko, czyli ten projekt był taki też dość kluczowy w tej przeprowadzce, bo to nam dało taką możliwość, żeby tutaj też kupić mieszkanie, no czyli mieć ten wkład własny na początek. No i jakby reszta, czyli nie chciałam wszystkiego wydać na to mieszkanie, no więc została ta tak zwana poduszka finansowa. No i też widziałam, że trzeba coś z tym zrobić, no bo też to jakby inflacja, wiadomo, i takie rzeczy. No i wtedy jeszcze, to był chyba 2017, 2018, tak coś mi chodziły po głowie obligacje, tam nawet zaczęłam coś trochę czytać, ale później porozmawiałam z moim mężem, on mi mówi, że on to nie jest do tego przekonany i w ogóle, no więc to tak jakby pozostało. No, ale ten temat gdzieś tam już tak jakby zaczął kiełkować…

I w sumie drugim jakby takim punktem, że już faktycznie bardziej na tym się skupiłam, było to, czyli kupiliśmy mieszkanie w 2017, ale w zeszłym roku jakby przeprowadziliśmy się do większego, czyli no tam nie będę może wchodzić w szczegóły, jak to tam wszystko wyglądało, no w każdym razie, że przenieśliśmy jakby hipotekę i jakby ta kwota się powiększyła, czyli nadal mieliśmy tę naszą jakby poduszkę bezpieczeństwa, ale to już jakby nie pokrywało powiedzmy w razie czego tej kwoty kredytu, a ja jestem osobą taką naprawdę bardzo, czyli nie lubię ryzyka, przyznam szczerze, asekuracyjną, tak.

No więc tutaj już się nie czułam zbyt komfortowo z tą sytuacją, no chociaż i tak kupiliśmy to drugie mieszkanie pod warunkiem, że mamy jakby to drugie mniejsze i że w razie czego możemy go sprzedać, no i to jakby już nam pokryje ten koszt. No więc tak jakby to wszystko zaczęło się układać, no i myślę, że też urodzenie moich dzieci, czyli naszych dzieci, to no dużo zmieniło tak jakby perspektywę tego, co się dzieje.

Michał: A pod jakim względem zmieniło?

Ania: Wiesz co, to chyba był ten, no nie chyba, a był to ten drugi punkt zwrotny, czyli pierwszy to był Kraków, szkoła letnia 2009, a drugi, no to urodzenie mojej Emilki w 2018. Były to trudne, tak, trudne czasy, przyznam szczerze. Tak, miałam też depresję poporodową i w ogóle, ale po prostu to było coś, taki okres, który mi dużo dał, ale to już zrozumiałam jakby później.

Michał: Po czasie.

Ania: Zaczęłam jakby lepiej rozumieć siebie, być bardziej świadoma, też gdzieś tam psychoterapia po drodze się pojawiła, więc to wszystko jakby dużo mi dało. No i jakby taka perspektywa, że bardzo mi zależy na tym, żeby przekazać moim dzieciom takie jakby dobre nawyki, podstawy, tak, jeśli chodzi o finanse osobiste, inwestowanie, to czego jakby ja nie miałam, żeby one miały taki lepszy start, powiedzmy. A wiadomo, że z dziećmi to tak nie działa, że teoria, tylko praktyka, no więc tutaj tak.

Michał: Czyli to cię zmotywowało do tego, żeby bardziej praktycznie wgryźć się w tę tematykę.

Ania: Tak, między innymi to też, tak. No czyli myślę, że było kilka takich różnych powodów, ale tak, myślę, że urodzenie dzieci i ta odpowiedzialność taka, którą niewątpliwie czuję.

Artur: Powiedziałaś, że po zakupie mieszkania zostało wam trochę pieniędzy, więc pierwsza myśl – stworzyć poduszkę finansową. Przede wszystkim wielkie gratulacje, bo kiedy ja zaczynałem swoje pierwsze nadwyżki notować, to nie było to takie myślenie, tylko akcje, szybko, dużo i najlepiej w ogóle bez ryzyka, więc miałem dużo mniej rozsądne podejście, przemyślenia.

Michał: To jest w końcu pani doktor, mój drogi, w tej dziedzinie, więc trochę wie.

Dlaczego Ukraińcy lubią waluty obce?

Artur: Natomiast chciałem zapytać, bo powiedziałaś, że razem z mężem nie byliście przekonani, czy obligacje to jest dobry pomysł na tę poduszkę finansową, czy w związku z tym, znaczy w co w związku z tym ulokowaliście te środki?

Ania: Dobrze, to już mówię, bo to jest bardzo dobre pytanie. Jak to wygląda właśnie z perspektywy tego, że pochodzę z Ukrainy. No po pierwsze, że w Ukrainie, no czyli w okresie mojego jakby życia świadomego, nie pamiętam, żeby ktokolwiek wpadł na pomysł, żeby ogólnie jakby mieć oszczędności w hrywnie na przykład. I to była jedna z takich rzeczy, która była dla mnie taka, no nie do końca zrozumiała, kiedy przeprowadziliśmy się do Polski, że tutaj no większość ludzi oszczędza w złotówkach.

Michał: Tak.

Ania: No, więc, no chociaż to wynagrodzenie miałam też w złotówkach, no i po prostu były to lokaty. I te jakby oszczędności, które mieliśmy, no to po prostu mieliśmy te lokaty i tak to wyglądało.

Michał: Ale lokaty w złotówkach.

Ania: W złotówkach, tak. No dlatego, że tak jak mówię, że jakoś ja ten kontekst jednak, no stwierdziłam, że może ja przesadzam jakby z tym wszystkim, bo faktycznie mam dużo takich jakby obaw różnych. Tak, no ale też z drugiej strony, no czyli tak, lokaty to jedna rzecz, ale później, kiedy to oprocentowanie właśnie było no na bardzo, bardzo, bardzo niskim poziomie i też zaczęłam o tym rozmawiać z mężem, ogólnie nam no dość ciężko idą rozmowy finansowe, ale gdzieś tam wyszło to, że ten, że może by to wymienić jednak na walutę, że to ma większe, tak waluty obce. Dolar, euro. Tak, dolar, euro, tak. No czyli w Ukrainie większość, no przynajmniej w moim otoczeniu, bo nie znam statystyki, że to jednak dolar amerykański, ale euro również. No więc w sumie jakby mamy waluty, czyli wymieniliśmy to i no na razie waluty obce. A z obligacjami? Tutaj może jeszcze wrócę do tego, co powiedział Artur, czyli o co zapytałeś. No to tak, to jest to ryzyko emitenta, to co mnie bardzo martwi.

Michał: Jednego kraju, tak. Tak i to, że po prostu znów wracając jakby do tematu ukraińskiego, jako tam dziecko, prawda, nastolatka obserwowałam takie jakby zjawiska, kiedy się rozpadł Związek Radziecki i moi dziadkowie, tam rodzice mieli oszczędności w rublach i to naprawdę dość tam, no nie wiem, może nie takie jakieś ogromne pieniądze, ale naprawdę, nie wiem, 20 tysięcy rubli to była całkiem jakby spora kwota i nagle jakby to się zrobiło po prostu jak dzisiaj, no nie wiem, nawet. 2 tysiące złotych. A to było tak, że nie wiem, odmawiali sobie czegoś, po prostu odkładali, prawda, na to, żeby mieć na przyszłość. No więc, no w sumie ja nadal mam takie wątpliwości w tej materii, czy to wszystko jakby ma sens, niby ma to sens, czyli ja zawsze jakby byłam osobą taką, że te oszczędności miałam, czyli nie wydawałam tyle, ile zarabiałam, ale jednak tak, to, że ryzyko emitenta i to, żeby zaufać, prawda, państwu i ulokować wszystko w obligacjach, czy w ogóle cokolwiek, no bo w sumie się nie zdecydowałam na obligacje. No więc jakby bezpieczniej się czułam z tymi walutami, tak, i tymi lokatami, no ale z drugiej strony właśnie rozwijając ten wątek już teraz, to co się dzieje w tej chwili, no to już nie do końca dobrze się czuję też z tym, że na przykład mam to na kontach w Polsce. No i właśnie Atlas bardzo zmieniał też moją perspektywę, wiedzę i ogólnie jakby cały obraz.

Ograniczenia w dostępie do pieniędzy w Ukrainie

Michał: To ja jeszcze Cię dopytam, bo myślę, że warto uzmysłowić tym, którzy będą nas oglądać, czy słuchać, ten szerszy kontekst osób, które są z Ukrainy i na przykład miały oszczędności walutowe w bankach ukraińskich. Jakbyś mogła powiedzieć, jak to teraz w tej sytuacji wojny, która tam jest, wybuchu tej wojny, co tam się wydarzyło? Bo ja wiem, że był jakiś problem z dostępem do tych środków, prawda?

Ania: Tak, no nie to, że był, on nadal jest.

Michał: On nadal jest.

Ania: Tak, on nadal jest, ten problem.

Artur: Ogólnie system finansowy działa, system bankowy.

Ania: Tak, tak, system bankowy działa, tylko że są bardzo, bardzo duże jakby ograniczenia, tam restrykcje różnego charakteru, nawet do tego stopnia, że na przykład mam koleżankę tam na Uniwersytecie Ekonomicznym w Kijowie, która no tam chciała jakieś parę tygodni temu zapłacić za publikację gdzieś tam za granicą 300 euro i nie mogła tego zrobić. Przez to, że nie można kupić waluty, nawet po prostu kupić, tak żeby gdzieś tam zrobić przelew, zapłacić. Takie możliwości mają tylko jakby jednostki, które no tam w jakiś sposób są powiązane z wojskiem. To jest pierwsza rzecz. No i druga rzecz, że tam wprowadzili też jakieś możliwości zakupu waluty, ale to tylko tak, że na lokatę i tam minimum na przykład na pół roku czasu musisz, no jak tego dolara tam kupujesz, no to musisz to ulokować i dopiero jakby po tych tam sześciu miesiącach możesz to dostać z powrotem. To jest jakby pierwsza rzecz. Druga rzecz to jest kwestia tego, że jeśli ktoś już miał, prawda, pieniądze, waluty obce i chciałby to gdzieś tam przelać, powiedzmy za granicę, no bo sporo osób wyjechało, wiadomo, no to w sumie w chwili obecnej nie ma za bardzo też takiej możliwości. Po rozpoczęciu wojny i póki jeszcze jakby te ograniczenia dopiero tam były wprowadzane, no to było takie okienko, powiedzmy, że można było to zrobić przez Google Pay, przez PayPal, czyli o ile miałeś tam podpięte jakby karty, no to i miałeś na przykład Revolut, czy no, można było to po prostu przelać jakby z karty na kartę jako taki instrument płatniczy wykorzystać. Ale to też szybko chyba się zorientowali, że ludzie zaczynają tak sobie jakoś w taki sposób. No więc to już zostało po prostu, ta możliwość już też nie bardzo istnieje. No i to znów wygląda w ten sposób, czyli prawda, oszczędzamy, zarabiamy, a coś się dzieje i nawet…

Michał: Mamy pieniądze w banku…

Ania: Mamy pieniądze w banku i nie możemy tego po prostu skorzystać.

Jacek: To Aniu tak dopytam, bo często jest właśnie takie myślenie, takie trudne czasy, że nie chcemy mieć wszystkiego na przykład w polskim złotym, chcemy mieć na przykład złote monety albo obce waluty. W tym momencie jak ktoś mieszka w Ukrainie, to co jest, że tak powiem, najlepszym środkiem płatniczym, który jest skuteczny, gdzie mogę kupić za to, nie wiem, te podstawowe rzeczy, jak nie wiem, na przykład jedzenie w sklepie.

Ania: No czyli, tak, hrywna nadal normalnie funkcjonuje. Aha, tutaj jeszcze może dodam jakby do tego pytania, które tutaj było od Michała i w sumie odpowiadając na twoje, że po prostu można było płacić i nadal można, czyli o ile masz kartę, masz pieniądze, no to w sklepie bez problemu, nawet za granicą zapłacisz. Tylko, że tak, że nie ma możliwości, żeby na przykład jakieś większe przelewy, jak ktoś miał, no nie wiem, jakąś tam większą kwotę powiedzmy, chciałby to po prostu…

Michał: Tak, przelać na konto zagraniczne albo wypłacić w tym imieniu walutę.

Artur: Tak, właśnie, bo powiedziałaś, że przelewy nie bardzo, a czy mogę na przykład wypłacić walutę z rachunku i sobie z tym pojechać? Tak, to chciałam też powiedzieć, że no, czyli w hrywnie możesz, w walucie…

Artur: A walucie obcej.?

Ania: W walucie obcej nie możesz i jeszcze jest taka rzecz, że też było, no czyli nadal jest możliwość, co prawda przyznam szczerze, że nie wiem, ile ten limit wynosi na dzień dzisiejszy, ale że można było też wypłacać jakąś tam kwotę dziennie w bankomacie tam za granicą, no i też jakby tam po trochę, prawda, jakby te pieniądze gdzieś tam sobie też, ale no z tym, no niestety jest…

Jacek: A sama hrywna mocno ucierpiała od momentu wybuchu?

Ania: Tak.

Jacek: To jest taki procent utraty wartości?

Ania: No, ile teraz wynosi kurs?

Jacek: Mniej więcej, żeby rząd wielkości tutaj…

Ania: No myślę, że kurs był chyba około 30 hrywien za dolar, a w tej chwili około 50, więc no…

Jacek: Kilkadziesiąt procent.

Ania: Tak, tak.

Jacek: Ale z Twojej perspektywy, jeżeli załóżmy nawet ktoś z Ukrainy wyjechał,
to fakt, że miał oszczędności na przykład w euro, w dolarze jest pomocny?

Ania: Niewątpliwie tak, no czyli przede wszystkim, że ta inflacja, no czyli nie wygląda aż tak, no czyli wiadomo, że euro i dolar, no to też niestety te zjawiska inflacyjne się pojawiły, ale no jest to lepsza sytuacja z jednej strony, no ale z drugiej strony też jak z tych jakby pieniędzy skorzystać, to jest jakby kluczowe.

Artur: Ja to jeszcze też dopytam, w tym samym wątku, to może dobrym pomysłem jest, czy tak ludzie robią, że kupują walutę, na przykład tego dolara
i trzymają go fizycznie w formie gotówki w domu gdzieś?

Ania: Tylko, że nie możesz tego zrobić.

Michał: Nie ma obrotu.

Ania: Nie możesz tego zrobić jakby legalnie, powiedzmy. Są też opcje oczywiście, że możesz, ale to już też inny jakby kurs. Możesz, ale to już wygląda nieco inaczej.

Jacek: To ja, Aniu, tak dopowiem ze swojej strony, bo nie mówię, że jest taka sytuacja jak w twoim przypadku, ale w pewnym sensie są jakieś tam elementy przynajmniej wspólne, bo 10 lat mieszkam w Belgii i osobiście nie przeliczam tego swojego kapitału do polskiego złotego, albo robię to bardzo tak, no tylko na potrzeby bieżące, jak po prostu jestem na przykład akurat w Polsce. Ale to, co zauważyłem przynajmniej do wybuchu wojny w Ukrainie, czy na Ukrainie, że czasami wręcz ludzie w Polsce pytali mnie, czy nie boję się mieć oszczędności w euro. Czyli pomimo, że oni mieszkali w Polsce, mieli oszczędności w polskim złotym, to traktowali euro jako coś bardziej wręcz ryzykownego niż polski złoty. Oczywiście tu już można by tę dyskusję rozpocząć, dlaczego, że euro to jest gdzieś tam jakiś konglomerat wielu państw i tak dalej. Myślę, że po wybuchu wojny to trochę też nieco przedefiniowało przynajmniej w dużej mierze
u Polaków myślenie o polskim złotym i o tym, jakie to ryzyko jest i że ono może być naprawdę realne.

Artur: Potwierdzam.

Jacek: Artur jest dobrym przykładem tego, co było też widać.

Ania: Tak, nawet w Atlasie to tak widać było tę ewolucję.

Jacek: Tak, ale myślę, że też Ty jesteś tutaj dowodem tego, że jednak faktycznie tutaj, jeżeli mamy swoje oszczędności, mimo wszystko w tych twardych tak zwanych walutach, walutach rezerwowych, czyli przede wszystkim dolar, ale również euro, które też jest drugą walutą rezerwową na świecie można powiedzieć, to jednak daje pewne większe poczucie bezpieczeństwa. A powiedz mi tak jeszcze dopowiem, dopytam, a złoto, bo często złoto właśnie się tutaj przytacza jako ten element, który ma nas chronić w takich krytycznych sytuacjach, a wojna z pewnością jest takim ekstremalnym przypadkiem.

Ania: Wiesz co Jacku, ja mam wrażenie, nie wiem, być może po prostu funkcjonuje w takim środowisku, nie wiem, ale myślę, że raczej też ze statystyk wynika, że Ukraińcy mają z tym, z inwestowaniem i ogólnie takim jakby myśleniem, no nawet jeszcze nieco gorzej niż tutaj Polacy. No więc domyślam się, że pewnie ktoś korzysta z takich rozwiązań, ale myślę, że jednak to jest takie dość niszowe.

Jacek: A jeżeli na przykład się wjeżdża do Polski, to na granicy jest też jakieś ograniczenie ile można mieć gotówki?

Ania: Tak, 10 tysięcy euro. No i lub ekwiwalent, jeśli masz w dolarze.

Jacek: A jeżeli będę miał do tego jeszcze kilogram złota, to też jest problem?

Ania: Nie wiem.

Artur: I worek ziemniaków.

Jacek: I worek ziemniaków.

Ania: No, ale tutaj też być może jeszcze dodam coś takiego, że jednak w moim otoczeniu, no czyli znam osoby, które na przykład miały konta maklerskie w Ukrainie, no i to już było jakby o wiele lepsze, ponieważ mieli dostęp do tych pieniędzy, bo na przykład Interactive Brokers też jest obecny.

Jacek: Czyli jeżeli ktoś jest na Ukrainie…

Artur: A mówisz o kontach maklerskich zagranicznego czy ukraińskiego?

Ania: Wiesz co, ja akurat nie wiem na jakiej to zasadzie, po prostu nie wiem jak funkcjonuje Interactive Brokers w Ukrainie. Czy oni na przykład są przypisani tak jak Polska do Węgrów?

Michał: Tam nie ma oddziału.

Artur: W Ukrainie nie ma oddziału.

Michał: W Ukrainie nie ma oddziału, to jest jakby amerykański broker, który ma oddziały w Europie, więc ma Irlandię i Budapeszt, Węgry jako te oddziały, które obsługują tutaj nas z Polski. To podobnie w przypadku Ukrainy też tak jest, że te konta są otwierane przede wszystkim na Węgrzech, bo to jest ten nasz region formalnie. Więc tak, jeżeli ktoś inwestował przez Interactive Brokers na przykład przez oddział węgierski, no to jak najbardziej ma dostęp do tych środków i to jest ten plus.

Ania: Tak, mam taką koleżankę, która w sumie też jakby nieco jakby dodała, nie, dodała to chyba nie jest dobre słowo, ale chciałam powiedzieć to, że mam taką koleżankę, która też w sumie gdzieś tam się obraca w temacie tych inwestycji, pracuje w branży IT, ma nadwyżki finansowe, no i się zastanawia co z tym zrobić
i się zastanawiała. No i w sumie odbyłyśmy z nią taką rozmowę 22 lutego tego roku, dwa dni przed wybuchem wojny. No i ona przyjechała z rodziną do Polski, myśleli, że tak na miesiąc, no bo tak już były jakieś rozmowy, że być może coś będzie, no i oni faktycznie 20 lutego przyjechali. No i ona właśnie otworzyła to konto, więc miała lepszą sytuację. No i też w Ukrainie już w temacie jakby tej wiedzy i ogólnie jakby tak poszerzania wiedzy na temat inwestowania, no to też tam od chyba dwóch lat się pojawił taki blok i taka szkoła też inwestowania pasywnego, ale już po Atlasie wiem, że to jednak nie jest pasywne inwestowanie.

Jacek: Przy pomocy ETF-ów?

Ania: No właśnie, że nie tylko, tam akcje również, no taka analiza fundamentalna, więc no nie, nie jest to pasywne.

Artur: A to jest analiza fundamentalna.

Jacek: Chciałem dopytać z perspektywy osoby, która mieszka w Ukrainie, to teraz, jeżeli ktoś miał te środki zainwestowane poprzez ukraiński dom maklerski, biuro brokera, to czy są tu jakieś problemy z dostępnością, dostępem do tego, żeby na przykład to spieniężyć, wypłacić, żeby skorzystać po prostu z tego kapitału?

Ania: Wiesz co Jacku, nie potrafię ci odpowiedzieć na to pytanie, bo nawet nie wiem, czyli wiem, że na pewno jest możliwość, żeby u brokerów zagranicznych otwierać konta, maklerów, brokerów.

Jacek: Pytam dlatego, że często są takie rozkminy też w Polsce. Okej, mam na przykład IKE, IKZE u polskiego brokera, to może teraz sobie w ramach dywersyfikacji również brokerów otworzę konto maklerskie drugie już poza Polską. I to jest właśnie tutaj tłumaczone tym, że w razie takiej jakiejś ekstremalnej sytuacji typu wojna, odpukać, że się to nie wydarzy. No to rozumiem, że… znaczy rozumiem, jest takie życzeniowe myślenie, że może będzie po prostu przynajmniej tę część kapitału będzie można jakoś uchronić i być może po nią sięgnąć w prostszy sposób niż do lokalnego brokera.

Inwestowanie w nieruchomości vs wojna

Artur: Powiedziałaś, że na Ukrainie ludzie raczej nie trzymali oszczędności w hrywnach, tylko w walutach obcych.

Ania: Tak.

Artur: A jak zapatrują się, czy zapatrywali się na inwestowanie w nieruchomości? Czy ceny nieruchomości na Ukrainie rosną na tyle, że gdyby to wyrazić na przykład w dolarach, to ten typ inwestycji pomaga obronić się przed inflacją i zachować wartość oszczędności? Czy próbowałaś to jakoś analizować? Masz jakąś opinię?

Ania: No tutaj nawet nie to, że tam próbowałam to analizować, w sumie mamy też doświadczenie zakupu mieszkania, które kupiliśmy w 2011 roku chyba, tak, pod koniec, w Dnieprze i sprzedaliśmy go chyba z 25% taniej w dolarze w 2018 roku.

Jacek: Okej, a gdybyś chciała go sprzedać dziś?

Ania: Bardzo się cieszę, że sprzedaliśmy go w 2018 roku, bo bardzo poleciały, no wiadomo, jak wygląda sytuacja, ale i tak jeszcze się dało coś tam sprzedać z tego, co wiem we wrześniu i właśnie tutaj znów to, jakby to co zapytał Artur, kiedy też słyszę takie wątki o inwestowaniu w nieruchomości, w Polsce nawet, to ja znów zawsze mam z tyłu głowy, że nie jestem do tego przekonana.

Michał: Koncentracja kapitału.

Ania: Tak, tak.

Michał: To jest duży problem i powiem szczerze, no po wybuchu wojny w Ukrainie ja mam sporo znajomych inwestujących w nieruchomości, nie sporo znajomości, tylko znajomych inwestujących w nieruchomości, to był niepokój,
w sensie takim, że gdzieś trzeba zrewidować to swoje myślenie, w tym sensie, że jakby skalkulować, że takie ryzyko jest realnym ryzykiem, a nie czymś hipotetycznym totalnie, że być może ta wojna w jakiś sposób prędzej czy później może o nas zahaczyć i to raczej nie jest kwestia tego, że to będzie tam za trzy pokolenia, tylko to może być właśnie jeszcze za naszego życia, nie. Więc niepokój oczywiście jest, aczkolwiek to też nie można moim zdaniem ulegać jakimś tam emocjom, co najwyżej coś tam przemodelować pod tym kątem, tak jak to sprytnie Artur zrobił, w sensie takim, że tak jak powiedział w momencie, w którym poczuł, że jednak tych złotówek w kontekście wojny, która jest za granicą tuż obok ma w swoim portfelu za dużo, to po prostu wymienił nieco walut.

Artur: No tak, kolejne oszczędności, które się gdzieś tam systematycznie pojawiają, to już kierowałem w stronę walut.

Jak Anna trafiła na szkolenie „Atlas Pasywnego Inwestora”

Michał: Dokładnie tak. Dobra, rozgadaliśmy się, ale myślę, że ten kontekst dobrze zarysowaliśmy i że on jest też ważny. Wróćmy do tego, gdzie ty byłaś właśnie inwestycyjnie przed Atlasem, też jeżeli chodzi o taki stan twojej świadomości, wiedzy na ten temat, znajomości produktów.

Ania: No tak jak mówiłam, że nie miałam takiego doświadczenia i no, czyli tak, jestem z wykształcenia ekonomistką, ale wiadomo, że są jakby różne kierunki i czyli miałam taki przedmiot na studiach, inwestycje, ale to były takie no bardzo podstawowe rzeczy, powiedziałabym. I no ze względu na też to, że w Ukrainie właśnie taki brak, kompletny brak jakby zaufania do różnego rodzaju tam inwestycji o większym ryzyku, tak ogólnie, nie mówię o wszystkich oczywiście, mówię tak o przeciętnych ludziach, to w sumie nie miałam jakiejś większej wiedzy, to jakby jedna rzecz, takiego doświadczenia praktycznego. Tak, nie miałam w tym zakresie i z drugiej strony też no nie ukrywam, że zaczęłam się zastanawiać i zgłębiać temat po prostu emerytury, i to co po prostu, czego się dowiedziałam, jak to też wygląda w Polsce i ten wątek, no czyli ja też mam mamę w wieku emerytalnym i wiem też jak to wygląda na przykład w Ukrainie to już szczególnie źle to wygląda niestety właśnie w kontekście jeszcze wojny, więc zaczęłam się zastanawiać, że no trzeba by już o tym myśleć i nawet no żałowałam, że to tak, no może no tak, no można by było wcześniej w sumie o tym pomyśleć.

Michał: Zawsze można wcześniej.

Atlas Pasywnego Inwestora

Jacek: Większość osób niestety to ma, chociaż zazdroszczę tym faktycznie, którzy mają tam dwadzieścia kilka lat dolne jeszcze na karku i już faktycznie inwestują w taki naprawdę dobry sposób. A właśnie jeżeli już zaczęliśmy o tym inwestowaniu, to dlaczego w ogóle pomyślałaś o pasywnym inwestowaniu?

Anna: No tak jak mówiłam, że nie miałam jakiejś takiej większej wiedzy , i właśnie z tą moją koleżanką, o której wspominałam, omawiałyśmy temat i to co ona już tam wiedziała i ten kurs, który ona tam miała z tej tam szkoły inwestowania pasywnego w Ukrainie. No więc ja zaczęłam po prostu czytać i czytałam raczej w temacie nie tak, żeby inwestowania, a ogólnie jakby tak myślenia, czyli takiej szerszej perspektywy. Poszerzenia perspektywy. Tak, no i po prostu gdzieś tam mi się pojawiło coś takiego, już to czułam, że mam takie jakby w sobie, nie wiem, pytanie, taką potrzebę, że chcę konkretnie, że chcę to zrozumieć, czym się różni to inwestowanie aktywne od pasywnego, o co chodzi i jakby ogólnie. No więc kiedy zobaczyłam tak jakby reklamę Atlasu i przeczytałam jakby zawartość tych modułów, nie uwierzyłam.

Jacek: Akurat wtedy jak sobie zadawałaś te pytania pojawił się Atlas?

Anna: Ja czytałam, no tak zaczęłam ten temat zgłębiać chyba tak od końcówki zeszłego roku, bo te tematy przeprowadzki, mieszkanie, więc tak to wyglądało
i zaczęłam tak, tam czegoś posłuchałam, w tym roku jeszcze byłam na takim stażu naukowym w Stanach i te Stany też myślę, że całkiem sporo mi dały jakby pod kątem tego, że oni też inaczej jakby do tego podchodzą jako społeczeństwo, bo mają zupełnie jakby tak inną perspektywę.

Michał: Inne tradycje.

Ania: Tak, tak. No więc podejrzewam, że po prostu ten targeting, tak czy jak to się nazywa, no ze względu na to, że ja tam się interesowałam i czytałam w tej tematyce, no to gdzieś tam, nie wiem nawet gdzie to było, w Instagramie gdzieś mi tam się wyświetliła ta reklama.

Artur: Czyli z jakiejś reklamy się dowiedziałaś po prostu?

Ania: Tak, z reklamy się dowiedziałam, tak, czyli Atlas pasywnego inwestora, no i tak myślę, no zobaczę co to jest i naprawdę nie uwierzyłam, że to jest możliwe, że to jest po prostu w stu procentach to, czego ja potrzebuję w tej chwili.

Jacek: Czyli miałaś obawy i na czym te obawy polegały, że to będzie….

Michał: Nie, nie sugeruj, zapytajmy.

Jacek: Nie sugeruję, no ale właśnie sama mówisz, że nie wierzyłaś, to na czym te obawy polegały?

Ania: Nie, nie wierzyłam, czyli…

Michał: Że w tym momencie, kiedy szukałaś… Tak, że to było pozytywne zaskoczenie, nie to, że nie wierzyłam, że to będzie jakoś… Nie, byłam pozytywnie zaskoczona, nie uwierzyłam, że to jest możliwe, że po prostu…

Jacek: W tym czasie, że szukałaś… Tak, że to się po prostu tak…

Artur: Szukałam i akurat dostałam odpowiedź.

Ania: Tak, jestem… No, czyli ja już nieraz doświadczałam takiej sytuacji, uważam, że po prostu do czegoś dojrzewasz, że w różnych sytuacjach po prostu, kiedy już masz takie jakby konkretne pytanie, to odpowiedź będzie, tylko to jakby kwestia już czasu.

Michał: I otwartych oczu, i otwartych oczu. No dobrze, dobrze, czyli Atlas się pojawił, przeczytałaś listę, jakby agendę tak naprawdę Atlasu.

Ania: Tak, agendę, tak.

Michał: I to cię kupiło na tyle, że zdecydowałaś się do szkolenia przystąpić?

Ania: Tak, chociaż no już powiedziałam, że jestem osobą taką ostrożną, tak, i zaczęłam jeszcze, no czyli nasi tutaj przyjaciele, znajomi z którymi jest… Z Ukrainy w sumie, z którymi w Krakowie mamy taki bliższy kontakt. No to temat tych inwestycji, ja to też zrozumiałam jakby dopiero po czasie, że oni gdzieś tam już ten temat poruszali, tylko że ja wtedy tak jakby, no nie bardzo tak słuchałam. Jeszcze nie byłaś tym zainteresowana, mówiąc zupełnie wprost.

Ania: Tak, tak, i to było właśnie w Stanach, i pomyślałam, że do nich się odezwę i zapytam, co ogólnie, nie wiem, jakie mają podejście, co o tym wszystkim myślą, też podesłałam tam agendę, żeby pokazać. No i zaczęliśmy tam coś rozmawiać, no i się okazało, że jeden już inwestuje i ma tam konta maklerskie, czyli coś tam działa, ale no to raczej też się okazuje, że nie jest to takie pasywne inwestowanie, raczej bardziej aktywne. No a drugi ma dość, wydaje mi się, dobrą wiedzę, tylko że na razie się skupił na hipotece, więc no czyli mówię, że tak, że super, ale że nadpłaca kredyt.

Artur: Ale o ETF-ach się wypowiadali, kiedy ich zapytałaś?

Ania: Nie, nie.

Jacek: A ty Aniu, miałaś takie rozkminy, czy iść właśnie w stronę pasywnego inwestowania, czy może jednak aktywne?

Ania: No właśnie, że ja tego nie do końca, czyli nie do końca rozumiałam, gdzie przebiega ta granica, tak to jest pierwsza rzecz. I druga rzecz, że myślałam na początku, że to być może będzie jakimś rozwiązaniem najpierw na tę poduszkę bezpieczeństwa, którą jakby posiadamy, żeby ją też uchronić przed inflacją. Druga rzecz, myślałam, że być może można to potraktować jako też jakąś opcję, żeby na tym zarabiać. No ale jakby w trakcie Atlasu mi po prostu wszystko tak jakby się poukładało, że to nie o to chodzi i że to chodzi o zupełnie inne rzeczy. I myślę, że na tym polega problem właśnie w naszej komunikacji z moim mężem, że on tego jakby nie do końca rozumie. Myślę, że chyba jest na takim etapie jak ja byłam takie kilka miesięcy temu.

Jacek: A on też konsumował te treści z Atlasu, czy tylko ty?

Ania: No nie, właśnie, że nie, ale myślę, że jest szansa, że zacznie to robić po tych kilku dniach.

Jacek: A jakie są jego obawy?

Ania: Myślę, że wiesz co, że jego obawy wynikają z tego, że po prostu brakuje mu wiedzy, że on nie wie tak naprawdę, że on bardziej myśli, że to jakieś takie ryzykowne rzeczy, że tam kupić, sprzedać.

Jacek: Czyli dla niego synonimem bezpieczeństwa jest trzymanie gotówki, na przykład w euro, w dolarze, to jest dla niego bezpieczniejsze, tak?

Artur: Może powiedzieć w ten sposób, że obawia się, że po prostu na tym stracicie.

Ania: Tak.

Michał: No dobra, to ja bym przeszedł, bo skoro już wiemy, dlaczego jesteś w Atlasie, czy dlaczego przystąpiłaś do szkolenia, to teraz jakbyś spróbowała tak odgrzebać z pamięci, co było w trakcie zdobywania tej wiedzy?

Artur: A czy mogę najpierw jeszcze się wtrącić, czy przeszłaś cały Atlas, czy część?

Ania: Przeszłam, no w sumie można powiedzieć całość, czyli te podstawowe moduły zrobiłam wszystkie, jeszcze te live, które były, no to też brałam udział i też tam część bonusowa, ale nie wszystko, ale jakby takie najważniejsze rzeczy, tak.

Największe odkrycia w Atlasie

Michał: Super, no to właśnie wrócę teraz, to co było takimi największymi twoimi odkryciami w trakcie przechodzenia?

Jacek: Game changerem.

Ania: Tak, no właśnie, że się okazało tak, że to wygląda nieco inaczej niż myślałam.

Michał: To znaczy?

Ania: To znaczy, że faktycznie to chodzi o to, żeby ten kapitał tak powstał, żeby go ochronić i że to jest po prostu narzędzie do takiego jakby budowania tego kapitału i że tak naprawdę najlepiej w tym wszystkim się skupić na zarabianiu.

Michał: Czyli nie na inwestowaniu, tylko na zdobywaniu kapitału na inwestowanie.

Ania: Tak jest.

Jacek: Nie na staraniu się być sprytnym i przechytrzyć rynek, tak?

Ania: Tak, tak.

Michał: Przechytrzyć rynku nie chcemy, chcemy żeby rynek nam dał to co da, tak? A tak naprawdę my się skupiamy na naszej pracy i zarabianiu pieniędzy
w ten sposób.

Ania: Tak jest, tak to wygląda. No i to, co chyba Jacek dość często to powtarza, że inwestowanie pasywne nie jest proste, tak? Nie, czekaj.

Jacek: Jest proste, ale nie jest łatwe.

Ania: Jest proste, ale nie jest łatwe.

Artur: Ja zawsze mam to samo.

Jacek: Simple, but not easy.

Artur: To znaczy odwrotnie.

Jacek: Tak, bo ono technicznie jest proste, prawda? Te reguły są bardzo proste, ale to nie oznacza, że jest łatwo, bo jesteśmy ludźmi, mamy swoje emocje i musimy rozumieć ten proces jaki się za tym kryje. I to, że inwestujemy to musimy się liczyć z tym, żeby móc tę premię za to ryzyko zgarnąć. No to właśnie jest to ryzyko i musimy się godzić na to, że ten portfel będzie zmienny.

Ania: Tak.

Jacek: Okej.

Michał: Jeszcze jakieś wnioski?

Ania: Jeszcze jakieś wnioski? No tutaj chyba dodam, że bardzo mi pomogła też książka, którą poleciliście tam na początku „Psychologia pieniędzy”.

Michał: Morgan Housel.

Ania: Uważam, że jest naprawdę tak rewelacyjna i że tłumaczy tak naprawdę wszystko w tej materii. Czyli, że no tak, że jesteśmy ludźmi przede wszystkim i że te decyzje, no czyli mój wniosek główny chyba jest taki, że trzeba znaleźć coś, czyli ta strategia musi faktycznie być jakby dopasowana do tego, jak ja z tym się czuję, a nie tak, że to nie wiem, na przykład obligacje niby jakby rozumiem, że tak, ok, dobrze, że indeksowane inflacją, ok, ale po prostu się nie czuję z tym dobrze.

Michał: Emocjonalnie, na przykład nie akceptujesz.

Ania: Nie akceptuję, tak. Jasne.

Jacek: A wyzbyłaś się takich pokus, żeby jednak mimo wszystko troszkę starać się gdzieś być tam bardziej sprytnym w tym inwestowaniu? Bo to jest wielka trudność, znaczy jesteśmy ludźmi, istotami myślącymi, no i mimo wszystko takie pasywne inwestowanie, ono nie jest zbyt sexy ideą, tak?

Ania: Tego jeszcze nie wiem Jacku, ponieważ tak naprawdę się dowiem, no kiedy zacznę, ponieważ na razie mam spisaną strategię, już podjęłam decyzję, gdzie….

Jacek: Czyli w czasie przechodzenia przez Atlas spisywałaś się za strategię, tak?

Ania: Tak, tak, tak, strategię mam spisaną.

Jacek: Do tego dojdziemy, chyba jeszcze będą pytania. Druga rzecz to jest to, że już się zdecydowałam, gdzie chcę mieć konto maklerskie, bo to też była decyzja w sumie powiązana z tym… Z preferencjami twoimi.

Ania: Tak, tak. Czy jednak się wiązać jakby z Polską, czy ma to być takie bardziej międzynarodowe powiedzmy, gdzieś tam za granicą. No więc tak, te kwestie.

Strategia inwestycyjna Anny

Michał: Dobra, super. No to skoro już powiedziałeś o tym, że w zasadzie masz spisaną strategię, to fajnie by było usłyszeć jak ona wygląda.

Ania: Dobrze. No to pomyślałam, że chcę mieć naprawdę prostą strategię, że tak jak już tutaj mówiłam, że chciałabym bardziej się skupić na zarabianiu i tak, na tym. No więc nie chciałabym do tego wracać co chwilę i nad tym się zastanawiać, dlatego pomyślałam, że idę w stronę prostoty i że chciałabym mieć po prostu jeden ETF na rynek globalny akcyjny i obligacyjny.

Jacek: I obligacje polskie, czy zagraniczne?

Ania: Obligacje zagraniczne jednak. A czy te wszystkie informacje…

Artur: Dwa osobne ETF.

Ania: Dwa osobne ETF.

Jacek: A czy to jak budowałaś tę strategię, robiłaś to w oparciu o Atlas, to czy mimo wszystko, wszystko absolutnie czerpałaś z Atlasu, czy też bazowałaś na jakichś swoich poprzednich doświadczeniach, albo czy były jakieś elementy, które może w Atlasie, których nie znalazłaś w Atlasie i czy faktycznie Atlas był takim źródłem wystarczającym?

Ania: Tak, uważam, że był wystarczającym. Ogólnie, tak jak mówię, że naprawdę bardzo obszerny. Jedyna rzecz chyba, której mi zabrakło, chociaż nie jedyna, o tym jeszcze za chwilę powiem, ale ten hedging walutowy. To już było, zadawałam też to pytanie na Discordzie i Artur bardzo pięknie tam wszystko rozpisał. Tak, ale dobrze by było to faktycznie wrzucić jeszcze jako taką jakby osobną działkę, bo co chwilę po prostu o tym hedgingu i nie tylko ja, jak się okazało, nie rozumiem, bo później pod tym pytaniem zaczęli się podpinać.

Jacek: A konkretnie tu problem polegał w kontekście?

Ania: No po prostu o co chodzi, czyli hedgowanie, tak, jak to zabezpieczenie w praktyce działa i jak to wpływa na inwestora jakby z Polski, czyli takie jakby konkretne…

Michał: Wyniki w różnych scenariuszach na przykład, nie? Z zastosowaniem i bez zastosowania zabezpieczenia walutowego.

Ania: Tak, dla mnie to też było dość kluczowe, no dlatego, że się zdecydowałam jednak na te obligacje zagraniczne, to jakby jedna rzecz. Druga rzecz to, że wspominałeś, bo chyba Ty, Jacku, nagrywałeś ten odcinek, że 20% tam do 30% maksymalnie, to wtedy jeszcze można zagraniczne, bo później to przestaje mieć sens.

Jacek: Tak, nawet w Atlasie takie wyliczenia dawaliśmy, jeśli dobrze pamiętam i faktycznie wtedy, to nie jest takie intuicyjne wbrew pozorom, bo wszyscy się boją właśnie, jak widzą wahania, chociażby teraz walut, że to jest bardzo niezdrowe. W praktyce wcale tak źle nie musi być, tylko że znów tu jest taki problem, że w Polsce ludzie spoglądają przede wszystkim na ten kapitał w polskim złotym i te wszystkie zmienności w portfelu przeliczają do polskiego złotego.

Ania: Tak. Ja uważam, że Atlas tak jakby w 100% w sumie odpowiedział na moje wszystkie pytania, nawet więcej, że było tam tyle wątków, że czasem było ciężko to wszystko sobie poukładać i ogarnąć, więc naprawdę jest dość obszerny. Ale też nie ukrywam, że cały czas też myślę, że może ja jednak przesadzam trochę z tym, że tak asekuracyjnie się zachowuję, bo jestem nastawiona, że będziemy mieszkać w Polsce na stałe.

Michał: Ja w ogóle uważam, że jeżeli jak słyszę, że ktoś mówi, że zacząłem mieć takie wątpliwości, że może przesadzam, to jakby to też jesteś ty i to są twoje obawy i te obawy lepiej jest zaadresować teraz niż mieć dylemat z nimi za 5 czy 10 lat, jak ten portfel będzie już konkretnej grubości.

Artur: Ja też uważam, że nie przesadzasz, nie mówię to tak, żeby tutaj to jest jakoś to, żebyśmy się klepali po ramionach, ale uważam, że nie przesadzasz, jeżeli masz takie doświadczenia i taki kontekst, to właśnie najlepsze co możesz zrobić to dopasować to do swojej sytuacji, swoich doświadczeń. Co więcej mówiąc o tym, o tym co teraz mówisz wręcz pomagasz innym wyjść z bańki, w której wiele osób jest i pomagasz spojrzeć na pewne ryzyka, których nie dostrzegają często.

Michał: Tak, tak i teraz żeby spuentować to, to wiesz to summa summarum nie liczy się to jaka jest hipotetyczna możliwa stopa zwrotu, liczy się to, jaką praktycznie osiągniemy, a to, co pomaga nam osiągnąć jakąś konkretną stopę zwrotu praktycznie, to jest to czy wytrwamy w tej strategii, którą realizujemy, ona musi być dopasowana do nas, bo jak nie będzie dopasowana to raczej nie wytrwamy, gdzieś tam po drodze się posypiemy w najgorszym możliwym momencie podbramkowym, tak w sensie jak wszystko zanurkuje, jak zacznie się palić i walić wokół nas to może się zdarzyć, że tego nie przetrwamy i to będzie najgorszy moment na wyjście z inwestycji.

Jacek: To jest tak, że ja czasami dostaję takie pytanie wręcz wprost, jak masz tam w oprogramowaniu tyle różnych portfeli, to który pozwolił najwięcej zarobić i ja wtedy zwykle, albo żebym taką funkcjonalność wręcz dał, żebym od razu wskazał: „O ten jest najlepszy”, ja mówię wtedy zwykle tak, że lepiej zoptymalizować tę strategię do siebie, a nie pod kątem funkcji celu, którą jest maksymalizacja właśnie zysku, ale jeszcze wracając do twojej strategii, to rozumiem, że ty ją opracowałaś, a czy ona już jest wdrożona? Bo wspomniałaś…

Michał: Czekaj, czekaj, zanim „wdrożona” to zacznijmy od tego jakie to są ETF-y, bo powiedziałaś, że masz prostą strategię opartą na dwóch ETF-ach, nie wiem w jakiej proporcji, więc chciałbym to usłyszeć, no i też chciałbym usłyszeć jakie to ETF-y.

Ania: Dobrze, no to tak, z tą proporcją też się zastanawiałam, no czyli jeśli mówimy o tych takich produktach standardowych, które istnieją, no to tam zazwyczaj te takie najbardziej popularne opcje chyba 40/60, czyli 60 akcji, 40 obligacji i no myślę, że w taką stronę chciałabym iść, ale z drugiej strony pamiętając o tym, że najlepiej tak do 30 %, no to raczej, że 70-30%.

Jacek: 70% akcji, 30% obligacji.

Michał: Najlepiej w sensie takim, że zakładając, że mamy obligacje zagraniczne, które nie są zabezpieczone do złotego, w związku z tym względem zmienność obligacji i akcji, te portfele po prostu dają szansę hipotetycznie na takie najlepsze obronienie się w dłuższym horyzoncie czasowym, jeżeli mówimy o stopie, całkowitej stopie zwrotu, tak?

Ania: Tak.

Michał: Czyli 70-30% akcji, 30% obligacji i jakie ETF?

Ania: ETF, no to tutaj się zastanawiałam, czyli chciałam ekspozycję na rynek światowy, czyli dywersyfikacja, tak, maksymalna dywersyfikacja, no i jednak chyba, no nie chyba, a FTSE All World moim zdaniem jakby jest lepiej zdywersyfikowany, bo tam 90% chyba pokrycia indeksu, jeśli chodzi tam o liczbę, prawda, spółek, jeśli dobrze pamiętam. No czyli mam to też spisane tam w strategii, dlaczego podjęłam taką decyzję, tak, bo to po czasie naprawdę się tego nie pamięta, nawet po miesiącu, po dwóch już nie wiesz o co chodzi, więc każda jakby decyzja jest uzasadniona, więc tam było kilka powodów, no to, że tam akurat różnica jest, że Polska jest rozwiniętym, rozwijającym się, to nie ma znaczenia.

Artur: Bo i tak go będziesz miała w koszyku, będziesz miała Polskę w koszyku. Tak, chyba też Track Indifference historycznie mieli nieco mniej.

Jacek: Tak, aczkolwiek powiedziałbym, i tak są niuanse.

Ania: Tak, wiem, ale tak no wszystko, no czyli chyba najbardziej, tak, najbardziej to, że mają tych spółek więcej i że 95% w odniesieniu do chyba 53% z drugiej opcji, tak. No, no więc tak to wygląda, a jeśli chodzi o obligacje, to też ten koszyk jakby globalny, czyli tak.

Jacek: Ale zabezpieczony do euro?

Ania: Do euro, bo nie ma w sumie innej opcji.

Jacek: Niektórzy dają w dolarze też, dlatego dopytuję, ale w euro, czyli w gruncie rzeczy bardzo podobna konstrukcja do Life Strategy, gdzie też jest globalny koszyk akcji i obligacje globalne zabezpieczone do euro.

Artur: No właśnie, pytanie dlaczego dwa osobne, a nie jeden ETF. Tak, to już mówię dlaczego, bo w sumie też się zastanawiałam, czy nie pójść jeszcze w taką jakby większą prostotę i po prostu tak Life Strategy, to jednak uważam, że lepiej mieć dwa, ponieważ no w razie czego, gdyby coś się działo, no to można na przykład tę część obligacyjną sprzedać, gdyby zaszła taka potrzeba, powiedzmy.

Michał: Tak.

Ania: To jest jednak większa taka elastyczność. No i druga rzecz, tutaj nie wiem, być może też przesadzam, nie wystarczająco dobrze rozumiem to, ale no po prostu, że Life Strategy Vanguarda zawiera kilka tych ETF-ów i tak naprawdę są wybierane w taki sposób aktywny, prawda, czyli oni mają konstrukcję, rozumiem, że oni mogą podjąć decyzję na przykład i to usunąć, czyli to jakby nie w 100% oddaje.

Jacek: To znaczy ja myślę, że ta konstrukcja Life Strategy pod spodem wydaje się taka złożona i ona jest złożona, bo tam jest kilkanaście ETF-ów nawet do 20, wynika przede wszystkim z uwarunkowań prawnych.

Michał: Europejskich.

Jacek: Tak, że oni nie mogli zbudować tego w oparciu o dwa ETF-y, mówiąc najprościej, natomiast i z tego powodu oni są postrzegani chyba formalnie, nawet prawnie to jest wymagane jako aktywna strategia, ale tak naprawdę jeżeli chodzi o część akcyjną, oni chcą po prostu odzwierciedlać świat.

Artur: Tak, bo oni nawet nie mają benchmarku.

Jacek: Więc tutaj bym się bardzo nie obawiał, zwłaszcza, że to jest Vanguard, więc myślę, że oni tutaj nie będą robić jakichś prób pobijania rynku, które mogą się po prostu gdzieś tam źle skończyć, tylko będą jednak starać się replikować globalny koszyk.

Ania: Ale ten…

Jacek: Ale jest mniejsza elastyczność z tego co rozumiem, to, co ciebie skłoniło, żeby mieć dwa ETF-y.

Michał: Oddzielne.

Jacek: Tak, że możesz tutaj mieć większy wpływ na… Dzisiaj na przykład ty mówisz 70%…

Ania: 70%-30%. Możesz sobie tutaj tym sterować.

Nowa świetna książka o inwestowaniu!

Trwają właśnie prace nad tłumaczeniem świetnej książki o inwestowaniu „Just Keep Buying” Nicka Maggiulli.

Polskie wydanie – zatytułowane „Po Prostu Kupuj” – ukaże się jeszcze przed wakacjami. Zapisz się, aby otrzymać powiadomienie i darmowy fragment książki.

Książka Po Prostu Kupuj - Just Keep Buying

Inwestowanie czy nadpłacanie kredytu?

Artur: Czy zamierzasz robić rebalancing między nimi? Tak, ale raczej to będą małe kwoty, bo tutaj jeszcze nie powiedziałam jednej dość jakby kluczowej rzeczy, dlaczego jakby po pierwsze do tej pory jeszcze nie zaczęłam powiedzmy, bo też miałam taki dylemat, bo mamy hipotekę też, ją nadpłacamy i tak znów patrząc na to tylko tak jakby wprost, tak, kalkulacja nam mówi, że nadpłacajcie kredyt.

Jacek: Gdzie kierować pieniądze.

Michał: Tak, że tutaj masz przy nadpłacaniu kredytu masz w zasadzie gwarantowaną stopę zwrotu bez żadnego ryzyka, to też trzeba powiedzieć, więc nawet jeżeli ten zwrot jest niższy niż hipotetyczny zwrot z portfela ETF-owego, to tak naprawdę lepszy wróbel w garści niż głąb na dachu, co koresponduje z twoim asekuracyjnym podejściem, tak bym powiedział, nie. Ja jestem dokładnie po tej samej stronie, u mnie inwestowanie też sprowadzało się w pierwszej kolejności do spłaty hipoteki, pomimo, że teoretycznie to nie dawało jakiejś fenomenalnej stopy zwrotu w tamtych czasach, jak miałem kredyt w euro, ale z drugiej strony dawało niesamowite poczucie spokoju, tak i to jest też ważne, że to poczucie spokoju też jest potrzebne przy inwestowaniu i ja to doskonale rozumiem, czyli najpierw nadpłacasz kredyt, dopiero jak spłacicie albo nadpłacicie w takim stopniu, że będziesz się czuła bezpiecznie, rozumiem.

Ania: No nie do końca jednak.

Michał: No to powiedz, jak.

Michał: No to powiedz jak, bo ciekawy właśnie jestem, sprowokowałem cię celowo. No wiedziałam, że było to celowe.

Ania: W sumie tutaj jest podobne ryzyko, tak i podobne obawy, czyli chodzi mi o to, że nadpłata kredytu, tak, jest to niewątpliwie jakby stopa zwrotu, która już jest w sumie tak zapełniona, ale się nie zgodzę z tym, że to jest bezryzykowna jakby inwestycja. No też ze względu na to niestety, co się dzieje i ze względu na te doświadczenia, które mam. i to, że mieliśmy też nieruchomość w Ukrainie i jak to wyglądało, no więc pod tym kątem niestety jakby, no nie uważam, że to jest najlepszy pomysł, więc to nie jest też tak jakby wystarczająco dobrze zdywersyfikowane, dlatego chciałabym to robić po prostu równolegle.

Michał: Równolegle.

Ania: Tak, żeby rozłożyć to ryzyko, tak z jednej strony mam ogromną nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że ten konflikt się zatrzyma i pójdzie jakby wszystko ku lepszemu, ale z drugiej strony też no nie mogę tak, nie wiem, w stu procentach, że tak będzie, dlatego chciałabym po prostu to ryzyko zdywersyfikować.

Michał: Kompromisowe podejście.

Ania: Tak.

Michał: Czyli co będziesz robiła z nadwyżkami finansowymi?

Ania: No czyli…

Michał: Pół na pół na przykład?

Ania: No na przykład tak, pół na pół, czyli i nadpłacać, i inwestować.

Michał: Połowa środków na nadpłatę kredytu, a połowa na… do portfela inwestycyjnego, tak?

Ania: Tak, tak, no i to też mi pomoże, mam nadzieję, po pierwsze jakby sprawdzić jak to działa, czyli na tych jakby mniejszych kwotach, po pierwsze, po drugie też sprawdzić jak ja się z tym czuję, czyli obserwować moje emocje, bo w teorii to jakby jest jedno, a co będzie w praktyce, to zupełnie inna historia, jak ja będę z tym się czuła i no zobaczymy.

IKE/IKZE? Który broker?

Artur: Ja jeszcze dopytam, chcę koniecznie dopytać o jedną rzecz, trochę techniczną, bo o to, jaki typ rachunku otworzyłaś lub zamierzasz otwierać, z jakiego typu zamierzasz korzystać, bo w Atlasie był taki komunikat z naszej strony w modułach, które ja prowadziłem, że w pierwszej kolejności warto rozważyć IKE, IKZE, aby oszczędzać na podatkach, a w drugiej kolejności inne rachunki, zwłaszcza u brokerów zagranicznych, to tak w wielkim skrócie.

Michał: Bez parasola podatkowego.

Artur: Tak, i pytanie, jak w twoim przypadku, przy twoim doświadczeniu, w twoim kontekście, jak jest twoje podejście do tego tematu, myślę, że może nie być takie oczywiste, jak się niektórym może wydawać.

Ania: No to w sumie z tego, co już tutaj powiedziałam, to się wydaje chyba dość oczywiste.

Artur: Ja myślę, że warto, żeby o tym powiedzieć.

Ania: Dobrze, no to już mówię. To też był taki dylemat, nad którym naprawdę dość mocno się zastanawiałam i rozmawiałam ze znajomymi, z przyjaciółmi, kolegami z Ukrainy, którzy już inwestują i też mają ten kontekst, co ja. Czyli jednak obawiam się, że gdyby coś się działo, że nie będę mogła po prostu z tych pieniędzy skorzystać. Mimo to, że rozumiem, że korzyści podatkowe, że tak, gdyby…

Artur: Mówimy o kontach IKE i IKZE.

Ania: Tak, mówię o kontach IKE i IKZE, tak, i te wszystkie analizy, które tam się pojawiły w Atlasie, no to faktycznie pokazują, że to ma sens, jeśli to będzie, nie wiem, trwało tam…

Michał: Na liczbach ma sens.

Ania: Tak, ponad, czyli długookresowo, jeśli wytrwam z tą strategią, no to faktycznie ma to sens. No ale tak, ze względu na to, co się dzieje w tej chwili, być może gdyby to było rok temu, być może podjęłabym inną decyzję, chociaż nie wiem.

Jacek: Czyli świadomie rezygnujesz z tych korzyści podatkowych.

Ania: Tak.

Jacek: No i jak rozumiem, broker zagraniczny.

Ania: Tak.

Jacek: Już założyłaś, czy dopiero będziesz zakładać?

Ania: Nie, nie założyłam, bo to jeszcze znów kolejny dylemat był, już mi zostało jakby mniej opcji do wyboru, ale nadal. No czyli Interactive Brokers lub DeGiro, no i po prostu znów tutaj lepiej się czuję jednak z kontekstem takim europejskim. No ze względu na to, że w tym roku już wspominałam, byłam na stażu w Stanach i mam taką średnią opinię o tym wszystkim, mówię o biurokracji, w ogóle o takich jakichś tam komplikacjach, procedurach i podejściach, więc uważam, że Europa to jest naprawdę świetne miejsce do życia.

Jacek: A mówiłaś, że Europa jest biurokratyczna.

Ania: Nieprawda, kłamią.

Michał: Czyli rozumiem, że skłaniasz się bardziej w stronę DeGiro, bo to jest Holandia.

Ania: Tak.

Jacek: Chociaż Interactive Brokers, dla jasności to jest broker amerykański, ale oddział w Europie może być, tak?

Ania: Tak, no ale no skoro…

Jacek: Procedury po części amerykańskie.

Ania: Tak, no skoro jest amerykański, To jednak te wszystkie jakby procedury, i ogólnie jakby to co, no czyli to było mega doświadczenie, ten nasz wyjazd, spędziliśmy tam 4 miesiące, ale to było naprawdę bardzo wartościowe też pod kątem tak, żeby trochę się odczarować od niektórych rzeczy, chociaż nigdy nie miałam takich jakichś tam, nie wiem, american dream, ale no byłam ciekawa zobaczyć.

Jacek: To ciekawe, bo z jednej strony mówiliśmy na początku, że tam te tradycje amerykańskie, że tam, jeżeli chodzi o tę świadomość inwestycyjną, jest o wiele lepiej niż w Ukrainie czy w Polsce, ale pod kątem brokerów jednak Europa.

Ania: Tak. Europa, bo jednak te wartości, czyli ogólnie podejście do różnych rzeczy, no bardziej mi odpowiada jednak ten kontekst europejski i raczej wiem, że gdyby coś się działo, nie daj Boże, w Polsce, to nie chciałabym zmieniać kontynentu.

Jacek: Ja też mogę dopowiedzieć, że Interactive Brokers jest świetnym rozwiązaniem, zwłaszcza dla osób, które chcą więcej, może nawet ponadpasywne inwestowanie. W przypadku prostego, pasywnego portfela, o którym tu jest mowa, to DeGiro zrobi robotę.

Michał: Zdecydowanie wystarcza, tak.

Artur: W DeGiro wypłaty są możliwe tylko w złotych, a jeżeli chcielibyśmy wypłacić w innej walucie, to trzeba by to trochę obejść, czyli zrobić przeniesienie aktywów do brokera i tam wypłacać w walucie, która nam odpowiada.

Michał: Okej, to też jest cenna informacja, pod rozważenie dajemy w takim razie.

Jacek: Ale środki są przelewane, jak przelewamy pieniądze do DeGiro, gdzie? Do Polski czy do Holandii?

Artur: Ale pytasz o sytuacje, w których bym chciał…

Jacek: Kiedy wpłacamy pieniądze.

Artur: Wpłacamy z Polski do Holandii.

Tempo inwestowania i rebalacing

Michał: Okej, dobra. To ja mam jeszcze jedno pytanie, bo powiedziałaś, że jeszcze nie ruszyłaś z tym portfelem, jak rozumiem, chciałbym, żeby to wybrzmiało, czyli tak naprawdę opracowałaś swoją strategię, jeszcze nie inwestując w ten sposób, czyli wyprzedziłaś to inwestowanie, czyli można powiedzieć zachowałaś się prawidłowo, z tego punktu widzenia przynajmniej, ale Ty nadal nie zamierzasz póki co, tu i teraz, to nie jest tak, że już teraz mając strategię wpłacasz jakieś środki do tego portfela, tylko startujesz. dosłownie z poziomu zero z portfelem, tak?

Ania: Tak, ponieważ nie traktuję tej poduszki bezpieczeństwa, znaczy traktuję ją jako poduszkę bezpieczeństwa. Jako wydzieloną część, nie chcesz inwestować tych środków.

Ania: Tak, tak.

Michał: Inwestujesz tylko nadwyżki. Dobra, jesteś w stanie powiedzieć, ile ci się wydaje, będziesz w stanie dokładać do tego portfela, na przykład rocznie?

Ania: No to właśnie tak jak mówiłam, że nie będzie to duża kwota, bo to jednak po pierwsze, że moje…

Michał: Część idzie na kredyt.

Ania: Tak, część idzie na kredyt, to jest jedna rzecz, druga rzecz, że nie mamy jakby do końca jeszcze zgodności w tej materii z moim mężem, więc to będą moje próby, które mam nadzieję skłonią go też ku temu, żeby jednak się tym tematem zainteresować. No więc tak sobie określiłam, że będę inwestować raz na kwartał, tak, żeby też nie bardzo się angażować i że to będzie taka minimalna kwota, tam 750 dolarów, w dolarach to sobie określiłam.

Michał: Czyli od małych kwot zaczynasz i po prostu…

Ania: Tak, tak. Super, a rebalancing, no bo rozumiem dwa ETF-y, to jak tutaj ten temat?

Ania: No dopłatami, myślę, że o ile to są małe kwoty, to po prostu będę dopłacać, tak żeby to się trzymało.

Jacek: A czy analizowałaś co, jeżeli już te dopłaty nie będą wystarczające, jeżeli ten kapitał będzie większy?

Ania: Tak, bo mam tę moją strategię spisaną tak jakby w całości od fazy tam akumulacji, czyli rebalancing, konsumpcji, a podatki, rozumiem, że to będzie się zmieniać w czasie, ale ja to…

Jacek: Od A do Z.

Ania: I no jest to wszystko opisane i dlaczego.

Jacek: Super, opowiadaj to, ale to opowiadaj o rebalancingu, o akumulacji.

Michał: To opowiedz nam o tej właśnie fazie akumulacji, to w zasadzie już częściowo powiedziałaś, jaka ta struktura portfela ma być, ale właśnie co sobie wyobrażasz na temat przyszłości.

Ania: Dobrze, to tak, to jest też dobre ćwiczenie, żeby jednak się próbować zastanowić, co tam będzie za lat 20-25. No to jeśli chodzi o rebalancing, to chyba dobrze pamiętam, że to jest taka złota reguła, że tak określiliście, tak, to jakby w ten sposób, tylko że tak jak teraz mówię, to nie do końca pamiętam na czym to polega, ale mam to opisane.

Jacek: Ja przypomnę tylko tak pokrótce, że były trzy metody pokazane, przykładowe metody rebalancingu, taka najprostsza właśnie srebro, czyli taka, która po prostu raz na przykład do roku przeprowadza ten rebalancing. Druga to była brąz, czyli tam już mieliśmy według pewnego warunku, czyli że jeżeli odchylenie w portfelu przekracza na przykład 20% od tych modelowych, to wtedy, i ta złota, o której ty mówisz, to jest ten najbardziej wypasiony pakiet, że tak powiem, czyli do wewnętrznych przedziałów, czyli to, co w tym pośrednim pakiecie, tylko że nie robimy pełnego rebalancingu, a tylko do tego wewnętrznego przedziału.

Michał: Częściowo przywracamy taki, tak.

Jacek: Poza samą stopą zwrotu, zwłaszcza na koncie opodatkowanym, ma o tyle znaczenie, że pozwala również redukować znacząco te podatki, co jest bardzo, bardzo ważne.

Michał: Tak. Dobra, czyli złota reguła, pamiętasz która.

Ania: No właśnie.

Faza konsumpcji portfela

Michał: A jak to przejście do tej fazy konsumpcji, czyli te za dwadzieścia kilka lat powiedzmy, jak twój portfel ma szansę wyglądać?

Jacek: Jak będziesz się dobierać do tych pieniędzy?

Ania: No właśnie, też mam to opisane. Planuję, tak jak też podawaliście różne opcje, tak żeby wypłacać tam 3%, tak, na przykład 3% portfela co miesiąc.

Michał: Rocznie.

Ania: Rocznie, przepraszam.

Jacek: Ale zawsze 3%?

Ania: No, czyli chodzi o to, żeby mieć stały procent, też mam opisane, dlaczego z tego co pamiętam, że dzięki temu po pierwsze, że jakby portfel się nie zmniejsza, tak, to jest jedna rzecz, ale druga rzecz to jest to, że to będzie zmienne, no zwłaszcza jeśli będą…

Jacek: Jak rośnie lub spada.

Ania: Tak, lub spada rynek, no to tak, w zależności od tego, że będą te wahania, no czyli na razie to zakładam, że będzie w ten sposób wyglądać.

Jacek: A brałaś pod uwagę tę opcję, gdzie jest ta tak zwana reguła 4%, chociaż to już mogło być 3%, czyli też wypłacamy na przykład 3%, tylko później w każdym kolejnym roku wypłacamy tę samą kwotę indeksowaną o inflację.

Ania: No pewnie rozważałam wszystkie opcje, ale być może musiałabym do tego jeszcze raz po prostu wrócić i jeszcze raz się zastanowić.

Jacek: Ale bardziej takie asekuranckie jednak tutaj rozumiem podejście, czyli że jeżeli na rynku się dzieje źle, to Ty też sobie zaciskasz, że tak powiem pasa i też wypłacasz mniej.

Ania: Tak, tak.

Michał: Dobra, to jeszcze mam pytanie, a czy w samej strukturze portfela coś na tej emeryturze chcesz zmieniać, czy nadal to będzie portfel 70/30?

Ania: Nie wiem, to właśnie tego chyba jeszcze nie mam przemyślanego.

Jacek: Okej, ale myślę, że to jest ok, bo myślę, że za te 20 lat będziesz miała też zupełnie inny zestaw doświadczeń i będziesz mogła o wiele lepiej na to pytanie sobie odpowiedzieć i lepiej po prostu cię życie nauczy tego niż najlepsze szkolenie, jeżeli chodzi, bo po prostu wiesz, super jest zdobywać wiedzę i to z jak najlepszych źródeł, ale inną już zupełnie kwestią są realne doświadczenia.

Ocena szkolenia „Atlas Pasywnego Inwestora”

Michał: Okej, dobra, to ja mam jeszcze jedno pytanie, jeśli mogę. Jaki jest taki twój ogólny odbiór szkolenia i co powiedziałabyś na przykład takim osobom, które zastanawiają się, czy w ogóle przystąpić do Atlasu Pasywnego Inwestora, mają jakiś tam zestaw obaw? To jak, no w sensie, co mogłabyś im podpowiedzieć? Już wiemy, że w twoim przypadku jednak szkolenie się sprawdziło, ale może masz jakieś takie końcowe, fajne komentarze?

Ania: Tak, no w moim przypadku na pewno się sprawdziło i nawet przerosło chyba moje oczekiwania, naprawdę jakby ta wiedza, którą zdobyłam, uważam, że być może za tam 10 lat powiem, że to był trzeci punkt zwrotny w moim życiu.

Michał: Okej, okej, sprawdzimy.

Ania: Tak, więc na pewno. No i bardzo mi się podobało, że to faktycznie było. obszerne, dobrze jakby skonstruowane, że nie było tam, uważam, jakichś takich informacji zbędnych, lania wody, czego bardzo nie lubię, czyli był taki konkret, dobra struktura, jasny przekaz, wszystko po prostu naprawdę na bardzo wysokim poziomie, jeszcze do tego skrypty i prezentacje, i tak, żeby w wersji audio to posłuchać.

Jacek: A właśnie jak konsumowałaś przede wszystkim?

Anna: No ja to jestem wzrokowcem, więc musiałam fizycznie siedzieć.

Jacek: Czyli wideo? Tak, wideo, ale no tak, transkrypty to też tam czasem przeglądałam, ale uważam tak, żeby też po jakimś czasie coś tam sobie odsłuchać, to ta opcja audio jest świetna.

Jacek: Czyli w formie takiej wtedy podcastowej?

Ania: Tak, podcastowej, żeby sobie po prostu tam odświeżyć niektóre treści i no co do osób, które się zastanawiają, moim zdaniem to jest taka wiedza, którą warto, nie ważne kim jesteś, co robisz, w ogóle, że każdy, każdy musi, no nie to, że musi, ale dobrze by było, żeby chciał zdobyć taką wiedzę.

Artur: A na jakim etapie życia najlepiej takie szkolenie przejść w ogóle dla siebie?

Ania: No uważam im wcześniej, tym lepiej i też jakby ze względu na to, że mam kontakt, przepraszam, z młodzieżą, pracuję na uczelni, to jakby też czuję trochę taką jakby misję, żeby uświadamiać, ogólnie jakby mam takie podejście, bo mam też taki przedmiot podstawy ekonomii, żeby nie przekazać im, nie wiem, że istnieją takie lub inne teorie ekonomiczne, a żeby po prostu jakby podchodzili krytycznie do wszystkiego, co słyszą, żeby się zastanawiali, kwestionowali, nie wiem, zgadzali się, nie zgadzali, po prostu myśleć. I to jest jakby na tej samej zasadzie, więc i też mam jeszcze taki drugi przedmiot, globalne systemy finansowe i gospodarcze, i tam akurat przygotowują też takie prezentacje na temat działania korporacji, głównie amerykańskich, no to też jakby nawet w tym roku, no widzę, że jak do nich mówię coś na temat takich jakby finansowo-osobistych, to tak trochę na mnie patrzą jak na kosmitkę, ale mam nadzieję, że jednak jakiś tam procent tych ludzi, no gdzieś tam coś już…

Michał: Zapamiętają, coś im tam zapadnie, że była taka pani doktor, która nam tutaj takie rzeczy opowiadała i może warto ten temat gdzieś pogłębić za jakiś czas.

Ania: Tak, no ogólnie ta wiedza takiej jakby podstawy, tak, tej ekonomii, przedsiębiorczości, to faktycznie tak naprawdę nieważne, niezależnie na jakim kierunku studiów tam jesteś, nie tylko studiów, zresztą jakby dobrze by mieć to już tam od szkoły i od liceum.

Jacek: Tak, tak. A nie miałaś jako osoba, która jest pracownikiem naukowym, takiego niedosytu, że może zbyt mało takich teoretycznych dywagacji u nas było, że jednak skupialiśmy się na praktyce? Nie, ja uważam, że to było bardzo dobre, no czyli nie wiem, być może ze względu na to, że ja mam jakby tę podstawę, czyli rozumiem, prawda, ogólnie jakby jak działa gospodarka, to być może dla kogoś, kto jakby nie posiada tej wiedzy, być może by chcieli, nie wiem, jakiś taki nieco szerszy kontekst na wprowadzenie w temat, chociaż myślę, że jak już ktoś jakby dotarł do tego poziomu, żeby zakupić sobie szkolenie, no to raczej już ma tę podstawę, że to nie jest tak, że od zera kupuje w ciemno.

Michał: Super.

Ania: No więc tak to jest. Jedyne co jeszcze o tym hedgingu powiedziałam
i jeszcze tak w temacie strategii jeszcze chciałabym, czyli w temacie tam niedosytu, nie wiem, chociaż…

Michał: Śmiało, śmiało.

Ania: Tak, mówię. Tylko, że też nie wiem, czy dobrze, niedobrze, ale ja miałam coś takiego, że zabrakło mi takiego jakiegoś, nie wiem, draftu, szkicu, czyli jakby ta strategia miała wyglądać, to jest pierwsza rzecz.

Michał: Okej, ciekawe. Tak, więc, że jakby musiałam…

Artur: Jakie pytania sobie zadać.

Ania: Tak, bo jeszcze…

Artur: Może zestaw pytań.

Ania: Tak, tak jak ja, no w sumie nie miałam, prawda, praktycznej wiedzy w tej materii, no więc nie wiedziałam, co tam ma być. Dla mnie było bardzo pomocne też na Discordzie ludzie się tam wymieniali tymi swoimi…

Michał: Komunikowali się ze sobą.

Ania: Tak, tak, strategiami i była tam jedna taka, z której w sumie skorzystałam, było to w pliku Word dość dobrze jakby też rozpisane, ja tam jeszcze dołożyłam jakieś swoje wątki.

Michał: Okej, kojarzę ten wątek.

Ania: Tak, i wydaje mi się, że dobrze by było, tak nawet, żeby to też miało sens
i żeby też podtrzymać to zainteresowanie szkoleniem, bo podejrzewam, że niektórzy to wykupili i w którymś miejscu po prostu się zatrzymali. No to też będzie większa motywacja, żeby na przykład, nie wiem, przerobiliśmy tam jakąś część i że można sobie tak do kawałku tej strategii już zrobić…

Michał: Dopisać.

Jacek: Czyli budujemy powoli strategię.

Ania: Powoli, tak, żeby…

Michał: Taki szablon. Tak, taka metoda małych kroków, którą jakby bardzo lubię
i mi się sprawdza w wielu tak różnych miejscach.

Michał: Bardzo cenny feedback.

Ania: No, no i to też…

Michał: Dobra, dobra, a ja trochę na obronę powiem też, że jak spojrzysz nawet, ja wiem, że to mogło być jakby za wcześnie w szkoleniu, ale w module pierwszym bądź drugim, już nie pamiętam w tej chwili, ja pokazywałem jak wygląda przykład takiej strategii, jeżeli ktoś inwestuje w nieruchomości. I to było celowo zrobione właśnie na nieruchomościach. Dlaczego? Dlatego, żeby z jednej strony nie kopiować tego wprost, żeby te osoby, które przechodzą przez szkolenie, jakby musiały to od zera ułożyć, jakby nie dostały właśnie gotowego wzorca, po prostu mogą sobie same uzupełniać, ale z drugiej strony to było w miarę kompletne. W sensie pokazywało różne aspekty, którymi można się kierować, budując właśnie taką strategię dla osób, które inwestują w nieruchomości. Komu wynajmuję, komu nie wynajmuję, jakie mam założenia finansowe i tak dalej. Więc można powiedzieć, namiastka takiej strategii była, tylko nie tak oczywista, bo ona była właśnie dla innego rodzaju inwestowania. Ale fakt, rzeczywiście to, co powiedziałaś, taki szkic, taki draft, coś, co można wypełnić własną treścią, jak najbardziej tak.

Ania: To po prostu mi się wydaje takie lepsze, że dla większości osób. Wiadomo, że niektórzy są bardziej zdyscyplinowani i faktycznie będą to tak. No to jednak idziemy w stronę tego, żeby zachęcić jak najwięcej osób do tego, żeby wytrwały.

Michał: Pomoc na dłoń się przyda.

Ania: Tak, więc tutaj być może ten, kto już jest bardziej sprytny, to sobie jeszcze coś tam dołoży. Znaczy nie to, że bardziej sprytny, to może nie jest dobre określenie, ale chodzi mi o to, że już faktycznie będzie to się zmieniać i będziemy to rozbudowywać, dopasowywać do siebie. Więc myślę, że…

Jacek: Super, im więcej osób będzie mogło wdrożyć tę wiedzę w praktyce, tym lepiej, bo o to chodzi.

Michał: Dokładnie tak. Aniu, bardzo serdecznie ci dziękujemy. Zwłaszcza za ten, myślę, kontekst też taki ukraiński, wychodzący trochę. Nie tyle ukraiński, co osoby, która jest jakby z innymi doświadczeniami.

Jacek: Bardzo pouczający.

Michał: I myślę, że wielu osobom też oczy otworzy pod kątem tego, że polski złoty to nie jest najmocniejsza waluta na świecie. I być może warto rzeczywiście zastanawiać się nad różnymi scenariuszami, nawet jeżeli wydają się nieprawdopodobne. Gdzieś konstruować, budować, otwierać sobie te furtki takie, które pozwalają nam naszym kapitałem, przynajmniej częścią naszego kapitału, zarządzać nawet w sytuacji, jeżeli na przykład polski system finansowy będzie kompletnie zamknięty. W sensie takim, że nie chodzi o to, że nie będzie działał, tylko nie będzie można z niego wypłacić pieniędzy. Takich pieniędzy, jakie byśmy chcieli wypłacać, podobnie jak to ma w tej chwili miejsce na Ukrainie po prostu. Dzięki wielkie.

Ania: Dziękuję.

Artur: Dziękujemy.

Ania: Dziękuje również.

Zakończenie i zaproszenie do newslettera

No i jak tam? Podobała się Wam ta rozmowa? Cieszycie się z reaktywacji podcastu? No to podzielcie się proszę w komentarzach przemyśleniami. Będę bardzo wdzięczny.

Mocno zachęcam do zapisania się na bezpłatny newsletter na stronie atlaspasywnegoinwestora.pl. W ciągu kilkunastu tygodni dostaniecie tam masę podpowiedzi na temat inwestowania.

No i zapraszam po kolejny odcinek za dwa tygodnie!

Tyle na dziś. Bardzo dziękuję za wspólnie spędzony czas i życzę Ci skutecznego przenoszenia Twoich celów finansowych na wyższy poziom. Do usłyszenia!

Skąd pobrać podcast

Podcast dostępny jest dla Was w wielu miejscach:

A jeśli podoba Ci się podcast, to będę Ci bardzo wdzięczny, jeśli poświęcisz minutkę i zostawisz swoją ocenę oraz krótką recenzję w iTunes. Wasze głosy powodują, że mój podcast trafia do rankingów iTunes. Dzięki temu łatwiej jest do niego dotrzeć tym osobom, które jeszcze nigdy go nie słyszały. A na tym bardzo mi zależy 🙂

Oceń podcast “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy” <–

Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za Twoje wsparcie i życzę Ci świetnego dnia! 🙂

Źródło zdjęcia: DepositPhotos, sashk0

"Finansowy ninja" - podręcznik finansów osobistych

Finansowy ninjaJuż ponad 130.000+ osób kupiło książkę "Finansowy ninja".

Nowe, zaktualizowane wydanie to ponad 540 stron praktycznej wiedzy o oszczędzaniu, zarabianiu, optymalizacji podatkowej, negocjowaniu i inwestowaniu, które pomogą Ci zostać prawdziwym finansowym ninja i osiągnąć bezpieczeństwo finansowe.

Przewodnik po finansach osobistych, który każdy powinien przeczytać jeszcze w szkole.

PRZEJDŹ NA STRONĘ KSIĄŻKI →

{ 24 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }

Maciej Marzec 3, 2023 o 11:23

A jednak ciągnie wilka do lasu 🙂

Odpowiedz

Michał Szafrański Marzec 3, 2023 o 11:31

Hej Maciej,

Ciągnie, ale to za mało. Niemniej – pojawiła się okazja w postaci rozmów, które nagraliśmy z Jackiem i Arturem. Gdyby nie oni i nie ta inicjatywa w postaci „nagrajmy case study uczestników szkolenia”, to nie doszłoby do publikacji nowych odcinków WNOP.

Po nitce do kłębka. A przy okazji – może się uda coś więcej niż te 5 odcinków. 🙂

Ale przyznam się, że próba przypomnienia sobie wszystkich technikaliów publikacji podcastów po tych kilku latach (bo w zasadzie od 2014 r. nie robiłem tego sam), to było duże wyzwanie. 😀 Zdecydowanie dłużej szykowałem publikację tego odcinka, niż go nagrywałem (i to licząc z czasem dojazdu do studio w Pszczynie – bo to aż tam nagrywaliśmy te rozmowy).

Pozdro!

Odpowiedz

Maciej 2 Marzec 3, 2023 o 11:28

Michał przeszedł CSa i wrócił, w końcu. 🙂

Odpowiedz

Michał Szafrański Marzec 3, 2023 o 13:03

Oj miłość do CS-ka trwa i konsumuje sporo godzin. 🙂

Odpowiedz

Mikołaj Marzec 3, 2023 o 11:58

cześć,
doceniam pomysł – to czego od dłuższego czasu brakowało mi na naszych lokalnych blogach / videoblogach o finansach osobistych, to właśnie doświadczeń „takich osób jak ja”. trochę przypomina to format, jaki ma Dave Ramsey – czyli telefony od osób z realnymi życiowymi sytuacjami / problemami. mocno trzymam kciuki, że ten format wypali i pozwoli przełamać tabu, jakim w naszym kręgu kulturowym są pieniądze / finanse osobiste, a przede wszystkim, po prostu zachęci więcej osób do dbania o własne finanse i inwestowania.
powodzenia!

Odpowiedz

Marcin Marzec 3, 2023 o 12:57

Ciepłe słowo.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Szafrański Marzec 3, 2023 o 12:59

Dzięki! Doceniam!

Odpowiedz

Andrzej Marzec 3, 2023 o 13:54

Cześć.
Fajnie że wróciłeś do podcastu , brakowało tego. Jak zawsze pełna profesja.
Spojrzenie na pewne sprawy z innej pozycji , otwiera oczy i daje do myślenia.
Ukraina to właśnie inna pozycja i choć wierzę , że ta wojna się zakończy i nie rozleje dalej to fakt , że złoty mógłby być znacznie słabszy a nieruchomości dużo mniej warte w przypadku rozlania się konfliktu trzeba mieć z tyłu głowy.
Czekam na kolejne podcasty i ciekawe osoby.
Pozdrawiam
Andrzej

Odpowiedz

Ula Marzec 3, 2023 o 14:33

Kiedy uczeń jest gotowy, pojawia się mistrz. Tiziano Terzani

Odpowiedz

Kamil Marzec 4, 2023 o 08:52

Dzieki za swietny podcast.
To było coś czego było mi osobiescie potrzeba, aby w końcu spisać swoją strategie inwestycyjną. Mam kilka przemyśleń z którymi chciałbym się skonfrontować.

Czy dobrze zrozumiałem, że jeżeli na koncie w banku ukraińskim miałbym waluty obce to mogę nimi płacić kartą za granicą?
Co do wątku nieruchomości – otwiera oczy na potencjalne ryzyko. Dla mnie kluczowa jest ochrona kapitału, a nie zarobienie jak największej kwoty, dlatego z powodu trudności w dyweryfikacji nieruchomości chciałbym mieć max 1 mieszkanie na wynajem że względu na cashflow tylko uspokaja emocje w trakcie zawirowań na rynkach finansowych.
Anna w swojej strategii inwestycyjnej mocno opiera sie na swoich doswiadczenia przez co mam wrażenie, że obstawia tylko jeden scenariusz – osłabienie PLN i brak zaufania do Państwa. Wydaje mi się, że lepszym podejściem będzie określenie ile majątku chcemy trzymać w lokalnej walucie a ile w walutach obcych, dlatego nie rezygnował bym z przywilejów IKE/ IKZE.

Całość oceniam mega pozytywnie, czegoś takiego brakowało w polskiej blogosferze. Rozmowy z osobami, ktore wchodzą w swiat inwestowania i opiszę swoje przemyślenia i obawy.

Odpowiedz

Tomek Styczeń 22, 2024 o 09:50

ja mam do tego jeszcze jedno pytanie
Waluty obce w banku ukraińskim czy można wypłacać
pieniądze które wcześniej w revolucie były rozumiem były dostępne, a co w przypadku lokat w zagranicznych bankach jak inbank- zarejestrowany w Estonii, gwarantowany przez estoński fundusz gwarancyjny, , czy jego też dotyczyły by obwarowania polskiego prawa?

Odpowiedz

Rafał Marzec 4, 2023 o 09:50

Zobaczylem wczoraj wieczorem powiadomienie o nowym odcinku podcastu i az sie uśmiechnąłem 🙂 Niestety przykro mi to pisac, ale mam wrazenie, ze w porownaniu do poprzednich nagran lub wpisów na blogu nie dowiedzialem sie nic merytorycznego (poza informacja, na jaka inwestycje zdecydowała sie nieznana mi osoba). 90 minut ogólników/reklamy nowego kursu, troche sie rozczarowałem 🙁 Jednak bardzo dziekuje za tresci z ostatnich lat, byly bardzo przydatne. Pozdrawiam

Odpowiedz

Marcin Marzec 4, 2023 o 14:14

Doskonały pomysł – świetnie będzie posłuchać przykładów konkretnych ludzi, jak wdrażają wiedzę z API.
Przyznaję, że sam mam bardzo podobne podejście do Ani, zdywersyfikowany portfel pomiędzy 60/40, a 80/20 i trochę brak zaufania do ewentualnej aktywnej strategii Lifestrategy – czyli porfel 70/30 złożony z 2 ETF. Przyznaję, że w API było mnóstwo informacji i przykładów ETF akcyjnych obejmujących cały świat. Natomiast jeśli chodzi o ETF obligacyjny, zabrakło mi potwierdzenia czy 30% mojego portfela mogę spokojnie zainwestować w np. Vanguard Global Aggregate Bond UCITS ETF EUR Hedged ACC – czyli rozwiązanie Vanguard z Lifestrategy. Na Discordzie nie znalazłem odpowiedzi, może tutaj mi się uda.
Jeszcze raz Gratulację, świetny pomysł!

Odpowiedz

Michał Kogutek Marzec 5, 2023 o 12:58

Świetny podcast z merytoryczną wiedzą. Cieszę się, że pokazaliście ten temat z innej perspektywy.

Odpowiedz

Michał Marzec 5, 2023 o 14:14

Czy Finax dalej jest dobrą platformą, żeby zacząć inwestować pasywnie?

Odpowiedz

Michał Szafrański Marzec 5, 2023 o 15:26

Hej Michał,

Zawsze po takim pytaniu pojawia się zestaw pytań u mnie: nie znam Cię, nie wiem jakie masz doświadczenie / preferencje inwestycyjne, nie wiem czy chcesz pogłębiać wiedzę w tym obszarze czy nie, jakie kwoty chcesz inwestować (jak małe, to tym bardziej robo-doradca ma sens).

Odpowiadając krótko z mojego punktu widzenia (z którym nie trzeba się zgadzać): tak – jest to jedno z jak najbardziej sensownych rozwiązań, ale jego używanie wiąże się z kosztami, których możesz nie akceptować. Standardowa oferta Finax nie wzbudza mojego entuzjazmu (opłata 1,2% rocznie). Promocyjna oferta (dla #KlanFinNinja) = 0,60% rocznie i to jest już w pełni akceptowalne (z mojego punktu widzenia) w zamian za korzyści, które Finax oferuje (monitorowanie okoliczności do przeprowadzenia rebalancingu + jego przeprowadzanie, automatyzacja procesu inwestowania, jakość obsługi, polski PIT-8C bez konieczności samodzielnego rozliczania podatku z tytułu inwestycji kapitałowych itd.).

Ale dla jasności: jeśli inwestuje się większe kwoty, to tym bardziej warto ograniczać koszty stałe, bo opłaty transakcyjne są w takim przypadku pomijalne (przy inwestowaniu przez tanich / bezpłatnych brokerów). W długim horyzoncie czasowym minimalizacja kosztów jest kluczowa. Przy czym wiele osób zapomina o wycenianiu własnego czasu i zaangażowania emocjonalnego. Tu robo-doradca taki jak Finax doskonale pomaga – chociaż pobiera za to opłatę.

Moja opinia (ale nie jestem doradcą, więc nie traktuj tego jako poradę): na start Finax jest jak najbardziej OK – także jako sposób na nie-odwlekanie rozpoczęcia inwestowania oraz pretekst do poszerzenia wiedzy na ten temat. Kto wie? Może szybko przestawisz się na samodzielne kupowanie ETF-ów przez rachunek maklerski, a może – wręcz przeciwnie – uznasz, że warto ponosić koszt Finaxa właśnie z tytułu udogodnień, które oferuje.

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Michał Marzec 6, 2023 o 17:50

Dziękuję, tym, bardziej, że Twoja odpowiedź zahaczyła o kolejne pytania, które się zrodziły.

Odpowiedz

Marcin Marzec 6, 2023 o 20:49

Michał, bardzo miła, ciepła rozmowa o konkretach, po prostu świetna robota!

Odpowiedz

Magda Marzec 7, 2023 o 15:57

Jeżeli chodzi o nieruchomości, to wydaje się, że popyt na inwestycje ze strony ukraińskich obywateli będzie się w Polsce systematycznie zwiększał. Będzie to wynikiem ustabilizowania ich sytuacji na rynku pracy, a także zdobycia zdolności kredytowej. Oczywiście, rynek od wybuchu wojny bardzo się skurczył, ale wielu z naszych gości zza wschodniej granicy i tak będzie wolała swoje nadwyżki finansowe lokować w naszym kraju (pomimo tąpnięcia cen na Ukrainie).

Odpowiedz

Jarek Marzec 7, 2023 o 16:57

Wywiad dał wiele do myślenia.Czekam na kolejny. Good job Michał

Odpowiedz

makanna Marzec 9, 2023 o 17:32

Cała rozmowa bardzo wiele uczy i skłania do refleksji 🙂 Dzięki Ci za to!

Odpowiedz

Michał Marzec 11, 2023 o 07:56

Czyli podsumowując tak wygląda strategia Anny?
Portfel 70/30 (akcje/obligacje)
FTSE All World
ETF Life Strategy Vanguard
Broker DeGiro

??

Odpowiedz

Cezary Marzec 16, 2023 o 22:01

Cześć! Bardzo się cieszę, że podcast „Więcej niż oszczędzanie pieniędzy” wraca po dłuższej przerwie. To świetne, że zdecydowaliście się podzielić tymi unikalnymi rozmowami z różnymi inwestorami, którzy mają różne doświadczenia, sytuacje życiowe oraz finansowe. Jestem pewien, że takie case study będą niesamowicie wartościowe.

Podobnie jak w podcastach, rozmawiamy o inwestycjach w różnych kontekstach. Ostatnio w naszym własnym podcaście omawialiśmy historię inwestora, który analogicznie postawił wszystko na jeden duży projekt w budowlance i zbankrutował. Aktualnie jest inwestorem w nieruchomości z sukcesami i zaczął inwestować w Polsce oraz Angli bo wie, że zbytnie nastawienia na inwestowanie we własnym kraju, rzeczywiście może prowadzić do katastrofalnych skutków, o czym wspomniała Anna. Dzięki różnorodności perspektyw możemy zrozumieć, jak ważne jest, aby podejść do inwestycji z szerokim spojrzeniem, uwzględniając różne strategie oraz globalne możliwości.

To zrozumiałe, że przez pewien czas straciłeś wiarę w swoją energię i motywację do nagrywania podcastów, ale wartościowa wiedza, którą dzielisz się z innymi, jest nieoceniona i z pewnością przyniesie korzyści wielu słuchaczom. Mam nadzieję, że powrót do podcastów będzie dla Ciebie nowym źródłem inspiracji i satysfakcji.

Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki i życzę powodzenia w dalszym rozwoju podcastu! Dla mnie jesteś mega inspiracją i m.in. dzięki Tobie odpaliliśmy swój podcast 😉

Odpowiedz

Grzegorz Marzec 22, 2023 o 15:46

Bardzo fajny wywiad, który uświadomił mi, że można różnie inwestować, w tym dywersyfikować swój portfel w przeróżnych przekrojach np. ETF-y globalne w ramach IKZE i IKE, polskie obligacje skarbowe indeksowane inflacją, lokaty w PLN, EUR, CHF i USD, nieruchomości na wynajem w Polsce itp. a jednocześnie w sytuacji militarnego zaatakowania naszego kraju w bardzo krótkim czasie utracić dostęp do tych zasobów. A utracić dlatego, że wszystkie wyżej wymienione przeze mnie formy trzymania kapitału znajdują się w polskich instytucjach i ich wypłata w bankomacie lub transfer mogłaby zostać z dnia na dzień zablokowana… (zniszczenie serwerów bankowych, decyzje władz państwowych wynikających ze stanu wojennego, brak prądu itp.) i już nie chodzi mi tylko o PLN, której realna wartość dramatycznie by spadła ale nawet o możliwość wypłacenia z polskich banków swoich środków w USD czy EUR, bo takie ograniczenia jak zrozumiałem wystąpiły i nadal występują na Ukrainie, więc nawet dywersyfikacja walutowa chociaż chroni przed spadkiem wartości to nie chroni przed blokadą takich kont. Czy w sytuacji wojny w Polsce nasze zagraniczne ETF-y zakupione w polskich bankach i zapisane na naszych polskich kontach byłyby dostępne? Pewnie nie, i nawet będąc zagranicą nie mielibyśmy jak przepisać ich na swoje nowo założone zagraniczne konta maklerskie. Nie wiem tego ale tak przypuszczam. Pojawia się pytanie jak się zabezpieczyć przed taką sytuacją? Raz, przed utratą płynności wobec zablokowania kont bankowych, a dwa przed uratą elektronicznie zapisanych inwestycji nawet tych w ETF globalnych ale w polskich biurach maklerskich. Ad. 1 to tak na szybko pomyślałem o poszukaniu możliwości założenia konta za granicą i przelania tam części oszczędności. Byłaby to jednocześnie dywersyfikacja walutowa. Koniecznie do takiego konta musiałaby być też karta płatnicza aby można było z tych środków korzystać w bankomatach i sklepach i to zarówno polskich (jeśli by działały) jak i zagranicznych (gdyby wojna spowodowała nasz wyjazd z kraju). Myślę, że wystarczyłyby karty typu Visa i Mastercard ale przypisane właśnie do zagranicznych kont. Co o tym sądzicie? Jak zabezpieczyć się przed tym co opisałem powyżej? To tak na kanwie tego jak wyciągnąć wnioski z tego co wydarzyło się na Ukrainie, a co wydawało się niemożliwe do 24.02.2022?

Odpowiedz

Anuluj odpowiedź

Dodaj nowy komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: