Podcast: Play in new window | Download (Duration: 1:53:30 — 104.7MB)
Subscribe: Apple Podcasts | RSS
Zarabianie na afiliacji teoretycznie jest łatwe. W praktyce może demoralizować. Źle się dzieje, gdy pieniądze stają się główną motywacją do działania.
Wiecie już, że blog jest moją podstawową pracą. Kieruję się w niej tymi samymi zasadami, którymi dzielę się z Wami na blogu. Staram się zwiększać swoje szanse na dobry zarobek uzyskując przychody z różnych źródeł. Jednym z nich – aktualnie najbardziej dochodowym – jest tzw. afiliacja, czyli zarabianie na polecaniu Wam wybranych produktów finansowych.
Sprawdź również: Linki afiliacyjne
Oprócz wielu pozytywnych aspektów zarabiania w ten sposób, widzę także wiele zagrożeń. Zauważam także pewne zachowania, które po prostu mnie bulwersują. Dlatego dzisiejszy odcinek przeznaczony jest przede wszystkim dla tych osób, które już dzisiaj zajmują się afiliacją – zarówno jako wydawcy, jak i dostawcy produktów sprzedawanych w modelu afiliacyjnym. Warto żebyście wysłuchali go także, jeśli dopiero przymierzacie się do zarabiania w ten sposób.
Ponownie zaprosiłem do tego nagrania Michała Pałkę, autora bloga LiveSmarter.pl, który występował już w 63-cim odcinku podcastu. Razem rozmawiamy o blaskach i cieniach zarabiania w modelu afiliacyjnym, punktujemy zachowania, które uważamy za niewłaściwe i dajemy szereg podpowiedzi dla tych osób, którym zależy na działaniu długofalowym i budowaniu swojej wiarygodności na mocnych podstawach.
Co daje mi afiliacja?
Przy okazji chcę Wam po prostu podziękować. Dzięki temu, że część z Was korzysta z polecanych przeze mnie promocji bankowych, mogę zarabiać konkretne pieniądze – niejako przy okazji prowadzenia bloga.
Jestem Wam za to bezgranicznie wdzięczny. 🙂 I ma to konkretne skutki. Fakt, że zarabiam pieniądze w ten sposób i nie muszę się martwić za co będziemy żyć za pół roku, powoduje, że mogę skupiać się na spokojnej realizacji tych przedsięwzięć i projektów, które uważam za ważne. Dzięki finansowaniu naszego życia z afiliacji pozostałe projekty wcale nie muszą być dochodowe. Tak naprawdę to mogę je realizować w ogóle nie martwiąc się czy na nich zarobię czy nie – a to idealna sytuacja.
W taki sposób powstała konferencja FinBlog. Tak właśnie zrodził się cykl spotkań JOPlive Tour i kolejne projekty, które dla Was bez pośpiechu szykuję.
Sami pewnie lepiej ode mnie potraficie zdiagnozować sekret mojego sukcesu w afiliacji. Ja staram się po prostu robić rzetelną robotę. Moim celem nie jest maksymalizacja zarobków. Podstawowym celem jest spokój ducha i ogólne zadowolenie z tego co robię. Wiem ile nam potrzeba do spokojnego, nierozrzutnego życia i jak na razie – spokojnie ten poziom zarobków osiągam – nawet bez przychodów z afiliacji. Może dlatego jestem taki wyluzowany. 🙂
Jeszcze raz – wielkie dzięki!
A w międzyczasie, wczoraj – w sobotę 28 listopada 2015 r. – licznik tegorocznych tzw. unikalnych użytkowników przekroczył 2 miliony osób! Według Google Analytics właśnie tylu Czytelników odwiedziło blog od początku roku. Masakrycznie duża liczba. 🙂
W tym odcinku usłyszysz:
- Jakie plany związane z afiliacją miałem gdy startowałem z blogiem?
- W jaki sposób dzisiaj zarabiam pieniądze?
- Jakie są zagrożenia związane z afiliacją?
- Czym zajmuje się mój gość?
- Kiedy dostrzegłem lepsze sposoby na zarabianie w modelu afiliacyjnym?
- Dlaczego na naszych blogach oferty mają tak wysoką skuteczność?
- Czym różni się podejście do afiliacji na naszych blogach?
- Skąd w afiliacji biorą się pieniądze? Jaka jest droga pieniądza w takich rozliczeniach?
- Jak rozpocząć zarabianie w ten sposób?
- Z jakimi negatywnymi zachowaniami spotykamy się zarabiając w ten sposób?
- Ile czasu zajmuje nam napisanie dobrego wpisu przedstawiającego promocję bankową?
- Jakie są stawki za afiliację i od czego zależą?
- Jakiego rodzaju problemy zdarzają się podczas promowania ofert afiliacyjnych banków?
- W jaki sposób Michał rozlicza przychody z afiliacji?
- Jakie pokusy (nie zawsze legalne) pojawiają się podczas “blogowania pod afiliacje”?
- Jakimi zasadami kierujemy się pisząc nasze blogi?
- Na jaki współczynnik konwersji można liczyć promując oferty bankowe?
- Jakie praktyki warto wprowadzić podczas współpracy na linii bank-wydawca?
- W jaki sposób instytucje finansowe obniżają nasze konwersje i jak z tym walczyć?
- Jakiego typu błędy występują w naliczeniu prowizji w systemach afiliacyjnych?
- Jak mierzyć konwersje na Facebooku?
- Dlaczego zdecydowałem się na publikację tego odcinka?
Kliknij prawym przyciskiem, aby ściągnąć podcast jako plik MP3.
Strony, osoby i tematy wymienione w podcast’cie:
- LiveSmarter.pl – blog Michała Pałki, na którym prześwietla różne promocje.
- WNOP 015: Zarabianie na blogu, czyli jak monetyzuję blog ekspercki – część 1 – podcast o zarabianiu na blogu, w którym omawiałem mechanizm zarabiania na afiliacji.
- Fly4free – serwis przedstawiający oferty tanich przelotów. Tu szybkość podawania i “konsumowania” informacji jest absolutnie krytyczna. 😉
Zapowiedź następnego odcinka podcastu
Następny odcinek podcastu “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy” ukaże się już za dwa tygodnie i jego gościem specjalnym będzie Dave Cornthwaite – niesamowity podróżnik, autor, mówca, filmowiec i zdobywca rekordów Guinnessa, który m.in. przebył Australię na deskorolce i przepłynął wpław 1001 mil rzeką Missouri. 🙂
Pytanie lub komentarz? Zostaw mi wiadomość!
Masz pytanie? Możesz skorzystać z tego linku i nagrać dla mnie wiadomość głosową z wykorzystaniem mikrofonu Twojego komputera. Pamiętaj, że jedna wiadomość może mieć maksymalnie 90 sekund (ale możesz ich nagrać kilka) 🙂
Jeśli nagrywając pytanie przedstawisz się i podasz adres swojego bloga (lub strony WWW), to zalinkuję do niego tak jak uczyniłem w poprzednich odcinkach podcastu. To może pomóc w promocji Twojego bloga, więc tym bardziej zachęcam do zadawania pytań głosowo.
Będę Ci również wdzięczny za każdy komentarz. Napisz proszę, czy podobał Ci się ten odcinek podcastu. Chętnie z Wami podyskutuję i odpowiem na ewentualne dodatkowe pytania.
Czytaj także: WNOP 063: Jak mądrze zarabiać na promocjach bankowych i omijać pułapki – z LiveSmarter.pl
Skąd pobrać podcast
Podcast dostępny jest dla Was w wielu miejscach:
- Na blogu – lista wszystkich podcastów
- W iTunes – dla użytkowników iPhone’ów i iPad’ów
- W serwisie Stitcher – pobierz aplikację Stitcher dla Androida i innych modeli telefonów
- W katalogu Zune
- W katalogu BlackBerry
- Poprzez specjalny RSS
A jeśli podoba Ci się podcast, to będę Ci bardzo wdzięczny, jeśli poświęcisz minutkę i zostawisz swoją ocenę oraz krótką recenzję w iTunes. Wasze głosy powodują, że mój podcast trafia do rankingów iTunes. Dzięki temu łatwiej jest do niego dotrzeć tym osobom, które jeszcze nigdy go nie słyszały. A na tym bardzo mi zależy 🙂
Oceń podcast “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy” <–
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za Twoje wsparcie i życzę Ci świetnego dnia! 🙂
{ 44 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }
A my dziękujemy Tobie:) Polecasz ciekawe promocje i udało mi się już dzięki Tobie zgarnąć parę groszy:)
@Ewelajna podzielam twoje zdanie. Michał i mnie pomógł już w wielu sprawach (choć sam o tym nie wie). Warto czytać jego wpisy regularnie, bo można znaleźć tutaj naprawdę sporo przydatnych informacji.
Cześć Michał,
jak wszystko, także afiliacja może być robiona na zasadzie odbierania złotych jaj, albo skoku na złotonośną kurę;)
Coś dla mnie! Dzięki, Michał.
Mega czekałem na to nagranie, ściągam i słucham z uwagą! Dzięki!
Coś Cu tekst ucięło:
„Następny odcinek podcastu “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy” ukaże się już za dwa tygodnie i jego gościem specjalnym będzie Dave Cornthwaite i nagrać dla mnie wiadomość głosową z wykorzystaniem mikrofonu Twojego komputera. Pamiętaj, że jedna wiadomość może mieć maksymalnie 90 sekund (ale możesz ich nagrać kilka) „
Hej Robert,
Dziękuję! Już poprawione.
Pozdrawiam
Co do liczby 2 miliony, to wcale się nie dziwię. Twój blog był potrzebny Polakom.
Gratuluję szczerze!
Dziękuję za ten podcast. Wielokrotnie go przeczytam, powoli zaczynam się interesować tym tematem.
Dziękuję szczególnie, że tak wyraźnie podkreślasz, żeby prowadzić sprzedaż przez afiliację właściwie, również pod względem „moralnym”.
Ja po 4 miesiącach blogowania dostałem około 10 propozycji, nie skorzystałem z żadnej – właśnie dzięki takim radom jak Twoje.
Bo z jednej strony – cóż to za problem, żeby sobie wkleić kilka linii kodu do jakiejś reklamy chwilówek i trochę dorobić. Z drugiej – tak, to jest problem dla kogoś kto chce iść prostą drogą…
Pieniądze to nie wszystko.
Ja prowadząc bloga o zarabianiu przestałem liczyć propozycje współudziału w programach. Z moich obserwacji wynika, że afiliacja świetnie sprawdza się na blogach o dużym zasięgu i zaangażowanej społeczności. Tego zaś nie osiągniesz co rusz wyciągając rękę po pieniądze z afiliacji od samego początku. Najpierw należy zaoferować wartość. Oj, temat rzeka 🙂
Zapowiada się ciekawie, zabieram się za słuchanie, ciekawi mnie jeszcze kwestia indywidualna negocjacja stawek z sieciami afiliacyjnymi czy będzie coś poruszane na ten temat?
Hej Paweł,
Nie rozwijaliśmy w podcaście tematu negocjacji stawek. Generalnie wiele tu zależy od Twojej marki jako wydawcy. Wiadomo, że im większą i bardziej jakościową sprzedaż jesteś w stanie zapewnić, tym większe masz możliwości w zakresie negocjacji stawek. Tyle teorii.
Zwrócę uwagę na jeszcze jeden aspekt: liczy się przede wszystkim to, czy oferta jest dobra dla tych, którzy będą z niej korzystać. I sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie „czy jestem gotowy nie przedstawiać oferty jeśli nie wynegocjuję określonych warunków?”. Jeśli coś jest dobre, to pokażesz to i przy standardowej stawce (lub przy braku jakiegokolwiek wynagrodzenia – tak jak regularnie robi to Michał z LiveSmartera).
W praktyce wiele zależy od relacji, które udało się wcześniej zbudować. Ja mam to szczęście być na tyle dużym partnerem, że staram się wpływać nie tylko na stawki dla mnie jako wydawcy, ale także na warunki dla klientów. Dotyczy to zarówno wysokości premii, jak i konstrukcji promocji, np. liczby warunków, które trzeba spełnić. Jeśli widzę odpowiednio wcześnie, że warunki mogłyby być lepsze, to proponuję ich zmianę. Czasami się udaje. 😉
Poza tym negocjować można nie tylko stawki. Przykładowo bardziej od wynagrodzenia zależy mi na tym żeby wszystkie ewentualne problemy rozwiązywane były sprawnie. Dlatego rozmawiam o tym ile osób „obsługi” zapewni partner, zachęcam do ustalenia „ścieżki szybkiego kontaktu” z bankiem itp. Rzeczywistość wygląda różnie, ale wszystkie te czynniki mają kolosalne znaczenie dla ogólnego zadowolenia uczestników promocji.
Ja wolę otrzymać niższe wynagrodzenie, ale wiedzieć że wszystko poszło z grubsza OK, niż dostać więcej, ale narażać się na ryzyko problemów i Wasze niezadowolenie. Problem w tym, że nigdy nie da się przewidzieć wszystkiego. No ale uczę się…
Pozdrawiam
Czy w najbliższym czasie planujesz może jakieś wpisy o kupowaniu mieszkania dla siebie, nie pod wynajem, kredytach hipotecznych itp ? Pytam, bo ten temat będzie mnie za niedługo dotyczył i jestem ciekawa czy coś nowego będę mogła dowiedzieć się od Ciebie. Czy może te wszystkie artykuły co były, wyczerpały już temat i nie planujesz już raczej pisać o tym ? Bardzo prosiłabym o odpowiedź. Pozdrawiam. Ps Twój blog zmienił moje życie. dziękuję Ci za to 🙂
Hej Beti,
Nie mam w tym zakresie szczególnych planów. Może podpowiedz, jakie konkretnie aspekty Cię interesują (z tych jeszcze nieopisanych na blogu).
Pozdrawiam
przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, a więc. jeśli chodzi o tematy związane z kredytem i deweloperem, które nie poruszałeś, a z chęcią przeczytałabym u Ciebie to:
-więcej o negocjacjach z deweloperem w przypadku jeśli blok jeszcze nie został wybudowany, dopiero co mają zacząć inwestycję, albo już zaczęli, ale to dopiero początki. co wtedy, jak negocjować, jak zachowują się w takim przypadku deweloperzy, czy są skłonni do negocjacji(wiadomo cudów się nie mamy co spodziewać, nie zjadą z ceny o 10 czy 15 procent), ale czy jest szansa na chociaż mała obniżkę, albo może w takich przypadkach są bardziej skłonni spuścić cenę z miejsca w garażu podziemnym lub komórki lokatorskiej ? z Piotrem Hryniewiczem bardziej skupialiście się na mieszkaniach z rynku wtórnego, a fajnie byłoby poczytać coś o tym. nie wiem czy w innych miastach też tak jest, ale u mnie w Rzeszowie pierwsze wykupywane są mieszkania małe 24m2,34 m2 i tak też jest w inwestycji w której chciałabym zamieszkać. jeszcze łopata nie jest wbita w ziemię, a prawie wszystkie kawalerki i mieszkania o powierzchni 34m2 są zarezerwowane. ja byłabym zainteresowana mieszkaniem około 65 m2. jestem też ciekawa czy na negocjacje ma wpływ wielkość mieszkania.
-jeśli ktoś pracuje za granicą i zarabia w np w euro to kredyt musi(?) wziąć w euro. co w przypadku takim, że pracuję w Polsce, firmę mam zarejestrowaną w Polsce, a zarabiam w euro ? mogę wtedy wziąć kredyt w złotówkach ? bo w książce która polecałeś tajna broń kredytobiorcy- kredyt hipoteczny od A do Z niestety o tym nic nie jest napisane, ale i tak dziękuję, że napisałeś o tej książce, bo wiele się z niej dowiedziałam
-co z wibor’em. wiadomo teraz jest niski, ale czy są jakieś przypuszczenia co może dziać się w ciągu najbliższych 5 lat ?
Polecam tylko to, z czego sam korzystam i tylko to, co mogę polecić z czystym sumieniem. Tę zasadę stosowałem na wszystkich moich poprzednich blogach. Obecnie nic nie polecam, bo nie korzystam z produktów finansowych w Polsce.
Polecanie słabych produktów, a czasami nawet szkodliwych (np. chwilówki) to samobójstwo wizerunkowe dla blogera. Osobiście miałbym duży problem z tym, żeby polecać komuś karty kredytowe, bo w promocji jest tablet lub inny bonus. Tego typu oferty promowane są ostatnio często na blogach finansowych. Podobnie forex i hazard.
Czasem jest też tak, że organizator albo bank daje ciała i bloger obrywa rykoszetem. Zastanawiam się co może zrobić bloger w takiej sytuacji aby nie utracić zaufania czytelników?
Jak to się mówi „Quid pro Quo”. Ty nam wysyłasz promocje, a my dajemy zarobić parę groszy i wszyscy są szczęśliwi 🙂
Idealne ukoronowanie weekendu 🙂
Wielkie dzięki Michał, zabieram się za słuchanie 🙂
Przeczytałem transkrypt i trochę się pośmiałem. Z zapisu brzmicie jak dwa narzekające dziadki. Mieszane mam też uczucia dlaczego ten podcast powstał. Jako czytelnik nie bardzo wierzę w to, że był on skierowany do nas. My raczej dostaliśmy tą informacje przy okazji. W mojej opinii prawdziwymi odbiorcami są: nieudolna konkurencja która „pożycza” wasze teksty, firmy afiliacyjne i banki które nie działają tak przejrzyście jak byście tego chcieli. Tym podcastem możecie dać zainteresowanym do zrozumienia: „I’m watching you…”
Najbardziej się uśmiałem gdy zaczynacie psioczyć o konkurencje, zaległości w płatnościach, nieudolność kooperantów, straty wizerunkowe u klientów (czytników) czy pokusę zrobienia szybkiej kasy kosztem reputacji którą stworzyliście na własnych usługach. Normalnie codzienność z życia przedsiębiorcy. Witamy w klubie.
Tak naprawdę fajnie się to czyta/słucha ale mało mnie jako czytelnika te problemy obchodzą puki to co sprzedajecie jest Tip Top. Jak większość przedsiębiorców macie w intencji świadczenie usług/ produkcje najlepiej jak się da pomimo tych codziennych problemów. Nie pozostaje wam niestety nic innego jak wyznaczać nowe wyższe standardy jakości. Jako liderzy tej branży jesteście do tego predysponowani jak nikt inny.
Chyba najbardziej cenna ciekawostką jest to, że jesteście na szczycie afiliacyjnych krezusów.
To, że Michał Szafrański jest wysoko wiedziałem kiedy z promocji bezpłatnego konta Raiffaisena zgarnął koło 8% całości utworzonych wtedy kont ( Samcik podawał, że Raiffaisen uzyskał około 100 000 kont a Michał pisał o ilości ponad 8 000 wniosków). Z drugiej strony fajnie, że we dwóch macie taką siłę przebicia. Zastanawia mnie tylko czy ten rynek jest tak rozdrobniony czy banki jednak własnymi kanałami zgarniają znaczną większość.
W sumie jak zarzuciliście tematem to faktycznie afiliacja może mieć krótki żywot. Z pewnością w tej chwili ma swoje 5 minut. Jeśli jednak zwiększy się liczba niskiej jakości wydawców klienci zaczną ignorować ten model sprzedaży lub skupią się tylko na najlepszych (np. was). Z drugiej strony banki już oceniły, że to jest za łatwa kasa dla partnerów (was) i tną koszty co w perspektywie może doprowadzić do niskiej opłacalności afiliacji (jako dodatkowy zarobek tak, jako główny już nie). Pomimo, tego co mówicie to jednak jest łatwa kasa. Czysta statystyka. Wasza siła leży w ilości czytelników którą zbudowaliście poprzez blogi. Natomiast biznes to biznes. Banki płacą za klientów. Wiec znajdą się tacy którzy pójdą na skróty. Wyłożą milion na promocje by zarobić 100 000 na czysto. Blog im nie potrzebny bo to jest model biznesowy. Tak jak szybkie pożyczki Wonga czy co to tam jest. Statystyka zrobi swoje.
To prawda, po artykule na gazeta.pl „Bloger zarobił 70 tys w tydzień na jednym wpisie” (i rozprzestrzenieniu się tej informacji po internetach) >>wszyscy<< rzucili się na afiliację, także produktów bankowych. Widziałam nawet blogi zupełnie, ale to kompletnie nie związane z tematyką finansową, proponujące zakładanie kont i lokat 🙂
Długo wam to wyszło 😉 Szkoda, że tak mało liczb, bo dałoby takie konkrety, które miło się słucha. Ale przedstawiliście obraz o którym dużo osób nawet nie myśli.
Witaj Michale, jeszcze nie zdążyłam przesłuchać, ale przeczytałam wstęp, ale ja dzisiaj nie o tym chciałam napisać. Chciałam Ci podziękować za szczerość, blogów jest bardzo dużo, gwiazd i doradców sporo, tak samo jak reklam, czytam, zaglądam do wielu, ale co istotne jestem dość wybredna, czasami wracam, do Ciebie najczęściej, dlaczego? ponieważ jesteś prawdziwy, po pierwsze potrafisz powiedzieć swoim czytelnikom: polecam wam, poza tym, że to jest dobry produkt to ja na tym również zarabiam i przy okazji dziękuję wam i dzielę się – wszystkie Twoje prezenty mniej i bardziej wartościowe- to oznaka dla mnie, że nie jesteś oderwany od rzeczywistości i jesteś prawdziwy, nie dlatego, że się dzielisz, ale dlatego, że mówisz otwarcie jak to wygląda, a druga sprawa: w jakimś wpisie przeczytałam (nie cytuję dokładnie): dostaje dużo ofert, ale wiem, ze twarz mam jedną i nie będę wszystkiego reklamował i polecał. To mnie do Ciebie i Twoich porad przekonuje, w czasie kiedy gwiazdy, które de facto szanujemy i podziwiamy reklamują wszystko nawet nie znając sprzętu, art. spożywczych itp. to mnie odrzuca od tzw gwiazd, więc chciałam Tobie w ten ponury poniedziałek podziękować za prawdę. Pozdrawiam 😉
Powinniście zrobić jeszcze płatny dodatek, w którym podajecie nazwy instytucji, o których mowa. Dochody z opłat poszły by na pokrycie kosztów procesów. Żart:)
To zarabianie na afiliacji ma jakiekolwiek cienie?
Ja widz same plusy 😀
Taka mała uwaga ode mnie. Michał wiele razy wspomina, że konkurencja to i tamto robi źle, bo bloggerom zależy tylko na pieniądzach.
Można wręcz odnieść wrażenie, że na polskim rynku nie ma innych dobrych źródeł informacji ponad LS i JOP, co rzecz jasna nie jest prawdą.
Faktycznie jako osoba współpracująca z afiliacjami czy domami mediowymi, mogę potwierdzić to, co przedstawili w podcaście Michał i Michał ( 🙂 ), a zwłaszcza, że w afiliacjach często (ba, nawet bardzo często) raporty rozliczeniowe z danej kampanii są nieprawdziwe.
Dodatkowo jak założymy sobie konta w kilku afiliacjach, to możemy zauważyć, że ta sama kampania reklamowa jest w różnych stawkach. Ale nie zawsze oznacza to, że jeśli na swoim blogu/stronie będziemy promować link do kampanii od afiliacji, w której mamy najwyższą stawkę, to na tej kampanii zarobimy więcej, niż jakbyśmy skorzystali z linku od afiliacji, w której stawka jest niższa.
Niektóre sieci afiliacyjne i domy mediowe często chcą zarobić większe prowizje na danym programie (a poprzez oferowanie najwyższej stawki skutecznie motywują nas do działania poprzez ich linki, a nie poprzez inne sieci), dlatego my jako wydawcy otrzymujemy raporty ‚okrojone’ – w tych raportach jest mniej zaakceptowanych akcji niż w raportach, które sieć otrzymała od danej instytucji czy banku. Nie zawsze tak jest, ale trzeba uważać na tego typu praktyki, bo zdarzają się coraz częściej.
Dlatego, aby – tak jak to powiedzieli Panowie – zmniejszyć lub zlikwidować te działania, które są nieuczciwe i bulwersujące, należy również współpracować z tymi afiliacjami, które wobec wydawców (np. blogerów) działają uczciwie.
Największym problemem tutaj jest jednak odnalezienie, które sieci afiliacyjne, domy mediowe czy inne instytucje pośredniczące, są nieuczciwe :/ zauważymy to, ale dopiero po wielu miesiącach działania…
Ciekawa audycja, profesjonalna choć trochę dużo ogólników.
W ramach potwierdzenia dobrych intencji i zwiększenia wiarygodności, proponuję abyście we wszelkich rankingach i opisach produktów afiliacyjnych dodawali ikonkę informującą czy z danego produktu otrzymujecie prowizję.
Takie oznaczenie opisywanych produktów pozwoli czytelnikom na jednoznaczne rozróżnienie, a np. pierwsze miejsce produktu nie-afiliacyjnego będzie waszym uwiarygodnieniem, choć oczywiście może wygrać produkt z prowizją.
Podam na szybko dwa przykłady:
1. Wpisy na moim blogu, o których wspominaliśmy w podcaście, do których nie ma afiliacji. W tej chwili na stronie głównej bloga wiszą m.in. opisy promocji mBanku, Citibanku (na grouponie), Eurobanku czy BNP Paribas na których nie zarabiam. A są opisywane, bo taka jest idea bloga (prześwietlać wszystko, co daje korzyść czytelnikowi :)).
2. Ranking lokat, który dostępny jest pod adresem http://lokaty.livesmarter.pl – jest dokładnie tak, jak piszesz – pierwsza pozycja to lokata bez afiliacji. Wisi tam już od dobrych kilku miesięcy. Niżej oczywiście jest podobnie (np. lokata Smart o której mówiliśmy). Tu również założenie było takie, aby tworzyć obiektywny ranking według oprocentowania.
Witaj Michale,
bardzo dziękuję za ten podcast i za tak otwarte poruszenie kwestii etyki w afiliacji na każdym jej etapie / uczestniku.
Bardzo przemawia do mnie idea afiliacji realizowana etycznie. Wielokrotnie korzystałam z tego typu rekomendacji i mam same pozytywne doświadczenia, oczywiście jako klient / kupujący.
W niedalekiej przyszłości chciałabym włączyć w swoją działalność, związaną z różnymi aspektami prowadzenia małego biznesu, rekomendowanie sprawdzonych przeze mnie produktów / usług dostępnych w ramach różnych programów / sieci afiliacyjnych. Aktualnie nie mam żadnego doświadczenia we współpracy z programami / sieciami afiliacyjnymi. Nie analizowałam szczegółowo tego tematu… bo na razie to ja nawet nie mam swojej strony http://www... Jednakże tym podcastem uświadomiłeś mi, że temat afiliacji jest bardziej skomplikowany niż przypuszczałam.
W związku z tym, mam do Ciebie wielką prośbę, mianowicie – czy mógłbyś mi wskazać, w sposób i na zasadach jakie Ty uznasz za stosowne, rzetelne programy / sieci afiliacyjne oraz te nierzetelne? Oczywiście z pominięciem tych zajmujących się wyłącznie tematyką finansową.
Jeżeli będziesz mógł mi pomóc, będę bardzo wdzięczna 🙂 Jeżeli nie… to i tak pozostanę Twoją wielką fanką 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Ewa
Michał, rok temu na Blog Forum Gdańsk mówiłeś mi o afiliacji, że koniecznie muszę spróbować. Podszedłem do tego z mocną rezerwą, ale zaryzykowałem i w kilkunastu tekstach dodałem linki do Ceneo.
Rezultat okazał się obiecujący, tak więc dodałem więcej linków. Po prostu w tekstach, w których opisywałem jakiś produkt, dodałem link partnerski. Nic na siłę, linki wstawiłem tylko tam, gdzie naturalnie pasowały.
Na wiosnę, gdy jak co roku zaczął się boom na rowery, ten program partnerski okazał się naprawdę konkretnym zastrzykiem pieniężnym.
Nie miałem jeszcze okazji Ci za to podziękować, tak więc robię to publicznie – wielkie dzięki za podsunięcie tego pomysłu. Warto było spróbować 🙂
Czy banki jeszcze nie zorientowały się, że wasze blogi dostarczają owszem wielu klientów, ale są to wyjadacze wisienek, czyli osoby, które zakładają konto czy kartę kredytową tylko dla premii, starają się jak najmniejszym kosztem wypełnić warunki (często korzystając z luk w promocji typu Żabka) i jak najszybciej likwidują produkt, aby jak najszybciej móc zrobić to samo w tym samym banku? Przecież bank na takich klientach w sposób oczywisty traci…
Michał,
jak zawsze są 2 strony medalu.
Czy uwazasz, ze bankom chodzi o to, zeby placic za zdobycie klienta na miesiac czy dwa?
Te afiliacje z punktu widzenia bankow moga po prostu zaczac sie okazywac strata pieniedzy.
To nic dziwnego, ze zaczynaja zaostrzac zasady.
Postawcie sie w sytuacji bankow, wyobrazcie sobie, ze to są Wasze firmy i zalezy Wam na tym, zeby zyskaly, jak najwiecej.
Czy cieszylisbyscie sie, ze 2 blogerow owszem przyprowadzi wam kilka/kilkadziesiat tys. klientow, ktorzy po 3 miesiacach odplyną, bo mają dokladne wytyczne jak to zrobic?
Ja sama w zeszlym roku korzystalam z ok. 10 promocji bankowych. zarobilam na tym ok 1500-2000 zl + gadzety. Mialam ok. 10 kont bankowych, ale juz wszystkie pozamykalam.
Niektore banki wydaly 1000 zl na to, zebym do nich przyszla i poszla. Dla mnie to jest niewiarygodne.
Nie dziw się, ze mogą zmieniac zasady.
Wg moich szacunkow osiagacie bajeczne zyski z afiliacji. Ale jesli z promocji korzystaja glownie wyjadacze wisienek, to naprawde nie dziwie sie bankom, ze zmieniaja zasady. Bylyby mega glupie, gdyby nie pilnowaly swojej kasy.
I tych bankow nie jest tak duzo w Polsce, klienci, ktorzy zakladaja konta mogli juz byc w przeszlosci znani w danym banku, a moga nawet o tym nie wiedziec, bo np. bank zmienil nazwe itp.
Zauwazylam, ze jak jest jakas promocja, to najczesciej po to, zeby bank nazbieral jak najwieecej klientow, bo np. wlasciceile zamierzaja go sprzedac lub polaczyc z innym bankiem. Po sprzedazy czesto zmieniaja sie zasady, regulaminy, oplaty. Takze te promocje moga sie okazac ryzykowne dla klienta, ktory nie trzyma reki na pulsie.
Chyba nie bedzie w najblizszym czasie wiecej ruchow sprzedazowych, wiec i szalonych promocji moze byc mniej.
Jeszcze gdy bank potrzebuje sie dokapitalizowac, to jest w stanie zrobic promocje na lokacie.
Tyle z moich obserwacji.
Musze tez przyznac, ze korzystanie z tych promocji najczesciej jest niewarte swieczki. Ale niestety jest uzalezniajace. Jak widzisz, ze mozesz zyskac 50 zl, to dzialasz, ale potem przychodzi refleksja ile czasu na to straciles… Ja jestem obecnie na etapie odzwyczajania sie od korzystania z promocji. I nie jest to latwe. Musze przyznac, ze w moim przypadku korzystanie z tych promocji odbilo sie niekorzystnie na moim podejsciu do pieniedzy i na oszczednosciach, i na jakosci zycia w ogole.
Gdy nie czytalam nic o oszczedzaniu, zylam sobie normalnie, wydawalam tylko na to co bylo mi potrzebne i reszte odkladalam. Nie czytalam o oszczedzaniu, tylko zwyczajnie oszczedzalam.
Az raz przeczytalam u Ciebie o promocji bgz optimy i bez zastanowienia (bo mialam do Ciebie bardzo duze zaufanie) weszlam w to i jeszcze namowilam kilkoro znajomych… No i od tego zaczelo sie polowanie na promocje. Co chwile sprawdzalam blog live smarter, bo tam pojawialy sie najczesciej i najszybciej ciekawe oferty.
Przeszlam przez wiekszosc bankow, takze juz prawie nigdzie nie jestem nowym klientem.
Tak jak wspomnialam, troche zarobilam, ale mysle, ze czesto wydalam wiecej niz trzeba, zeby sprostac jakims warunkom. Ogolnie zle sie z tym teraz czuje, bo mysle, ze zdecydowanie za duzo czasu stracilam na myslenie o pieniadzach i promocjach, i jeszcze sie od tego uzaleznilam. Musze isc teraz na odwyk. (I jeszcze musze zmienić dowód osobisty, bo wydaje mi sie, ze zbyt lekką ręką podawalam dane z niego roznym instytucjom. Najgorsze, ze nie moge zmienić nazwiska panienskiego mojej mamy… :))
Takze ciekawy bylby wpis na temat tego, czy tymi afiliacjami faktycznie dobrze robicie ludziom, ktorzy z nich korzystaja. W hurraoptymistycznych opiniach widze pewne elementy syndromu grupowego myslenia.
Aha, i czekam na Twoje wpisy nt. finansow behavioralnych:)
Obiecałes!…
Pozdrawiam
Cześć, Michał!
Pytanie mam z gatunku łopatologicznych. Piszesz o afiliacji, ja też z afiliacji korzystam. Zupełnie inna dziedzina i specyfika, ale nie o to chodzi. Loguję się więc do panelu wydawcy w „mojej” firmie afiliacyjnej, przeglądam oferty finansowe i widzę same chwilówki, ewentualnie ubezpieczenia samochodów itp. Mam tematy dotyczące oszczędzania czy też szerzej zarządzania finansami w kontekście rodzinnym, mogłabym skorzystać z możliwości, które daje afiliacja, ale… no właśnie. Nie ma z czego.
Pytanie brzmi: jak dobierasz klientów? Nie było tego w podcaście. Owszem, przez firmę afiliacyjną jako pośrednika, ale konstruujecie oferty na zasadach indywidualnych? Logowałam się do trzech firm afiliacyjnych (ostatecznie zdecydowałam się na jedną i tam „siedzę”), ale nigdzie nie widziałam oferty typu „ktoś założy lokatę, my odpalamy ci tyle a tyle”. Wszędzie te nieszczęsne chwilówki (a tych polecać nie chcę i nie będę).
Jak to robisz? Kontaktujesz się najpierw z bankiem, potem dopinasz szczegóły współpracy poprzez firmę afiliacyjną czy też oni (to prędzej) startują do Ciebie z ofertą, którą Ty akceptujesz lub nie? Będę wdzięczna za oświecenie mnie w tej materii 🙂
Podobno nie ma głupich pytań 🙂
Dziś dopiero przesłuchane. A że się mi podobało chociaż z programami afirmacyjnymi nie mam nic wspólnego to zostawiam ślad po sobie 🙂 żeby statystyki polepszyć 🙂
Pozdrawiam
Kwota 6 cyfrowa to od 100 000 do 900 000,czy miales na mysli milion?
Witam.
Michale, dzieki za swietny podcast. Sam jestem malutkim wydawca kilku sieci afiliacyjnej i mam pytanie o to jak tacy malutcy wydawacy jak ja moga walczyc o swoje z sieciami afilacyjnymi? Po przesluchaniu podcasu zaczalem wnikliwie sprawdzac swoje statystki i niestety wykrylem kilka nieprawidlosci, ale jak zaczac „wojne” z siecia aby nie byc na „czarnej” liscie?
Michale, mam pytanie praktyczne, jakie kody PKD należy wpisać w istniejącą już działalność ( oczywiście nie związaną z reklamą), aby móc zająć się afilacją i ogólnie rzecz biorąc reklamą w internecie?
Hej Kasiu,
Nie pamiętam już konkretnych PKD, ale podpowiem Ci, że dla mnie mieści się w definicji świadczenia usług marketingowych i reklamowych, i właśnie w taki sposób to fakturuję.
Pozdrawiam
Michale,
Nie wiem czemu, ale po próbie przejścia na 15 odcinek podcastu jedyne co mogę zobaczyć to komentarze. Czy to tak powinno być?
Dobry podcast, dużo ciekawy informacji, dzięki wielkie za jego stworzenie. Coraz więcej ludzi zaczyna dowiadywać się o tym, że takie coś jak afiliacja w ogóle istnieje.
Jestem w systemie partnerskim bankier.pl. Właściwie byłem. Pewnego dnia moja znajoma kupiła ubezpieczenie OC auta przez mój link afiliacyjny. Ubezpieczenie kupione i opłacone. Bankier nie naliczył mi wynagrodzenia. Na złożoną reklamację odpowiedzieli, że wniosek nie został złożony. Wiem, że był złożony, bo znajoma robiła to przy mnie. Od razu był opłacony przez internet. Nie wiem, czy Bankier zrobił to specjalnie, aby zachować wynagrodzenie tylko dla siebie, czy po prostu ich system jest na tyle źle zaprogramowany, że nie wychwycił wniosku. Ale wiem już, że systemy partnerskie nie dzielą się wszystkimi prowizjami z wydawcami, a wydawcy są w takiej pozycji, że przeważnie nie mają możliwości, aby to porządnie kontrolować i udowodnić cokolwiek pośrednikowi.
Hej Przemek,
Niestety takie są realia. 🙁
Pozdrawiam
Podcastu miałem okazję posłuchać już kilka tygodni temu, ale jakoś zabrakło czasu by podzielić się dodatkowo, również komentarzem. Działam w internecie już od kilkunastu lat, z sieciami współpracuje od lat kilku i nie ukrywam że dużo racji w tym co mówicie. Cieszę się że wspomnieliście przy okazji również o domach mediowych bo też miałem okazję z nimi współpracować i w przypadku większości z nich współpraca wygląda następująco: wyślij nam fakturę, zapłacimy za miesiąc, jeśli w ogóle zapłacimy. Czysta loteria, na szczęście już nie mam przyjemności z takimi firmami współpracować.
Z sieciami afiliacyjnymi jest nieco lepiej, choć w tym przypadku jak jest źle, to wina najczęściej tkwi po stronie banków czy instytucji finansowych w których wniosek był złożony a nie po stronie samych sieci, które w tym przypadku nie dużo mogą.
Co ciekawe – są banki/instytucje bardziej lub mniej w porządku – niektóre dla przykładu potrafią rozliczyć wszystkie leady (cpl) złożone w danym miesiącu, podczas gdy inny bank rozliczy takich cpl jakieś 30%. Tu aż mnie korci żeby sypnąć tu konkretnymi nazwami…
Czapka z głów chłopaki !
hej a z jakimi sieciami współpracujecie? ja od jakiegoś czasu jestem w zanox ale się zastanawiam czy nie zapisać się jeszcze do jakiejś drugiej sieci. Jakie sieci polecacie?