Palisz papierosy? Twój wybór, Twoja decyzja, Twoje życie i do niczego nie będę Cię nakłaniał (ani żebyś przestał, ani tym bardziej żebyś zaczął, jeśli nie palisz). Dzisiaj zamierzam zająć się wyłącznie aspektem finansowym palenia papierosów. Gdyby nie Maciek (dziękuję!), jeden z Czytelników bloga, to pewnie w ogóle nie zwróciłbym uwagi na to, jak kosztownym nałogiem jest palenie. Maciek na same papierosy wydawał około 4600 zł rocznie nie wspominając o dodatkowych kosztach. Zrywając z nałogiem, albo przynajmniej zamieniając papierosy na e-papierosy, da się zaoszczędzić całkiem pokaźne sumy.
Bez względu na to czy palisz czy nie, warto przeczytać ten artykuł. Jeśli sięgasz po “dymka”, to udostępniłem dla Ciebie gotowy kalkulator, który pomoże Ci policzyć ile wydałeś już na “fajki” i ile wydajesz co roku. A jeśli jesteś przeciwnikiem palenia lub po prostu nie palisz i masz znajomych, którzy wpadli w ten nałóg, to prześlij im proszę ten artykuł. Być może, jeśli nie przekonały ich dotychczas żadne argumenty, to przekonujący będzie argument finansowy. Maciek, który zwrócił mi uwagę na ten temat, napisał mi, że to właśnie skala oszczędności motywuje go obecnie do nie-palenia.
Ja i palenie
Miałem to szczęście, że nie paliłem, nie palę i raczej nie będę palił papierosów. Mam też to szczęście, że u mnie w domu się nie paliło więc (poza przykładem szkolnych kolegów) nie miałem istotnego powodu by wpaść w nałóg. Zaliczam się jednocześnie do osób, które bardzo źle znoszą dym papierosowy. Czuję dym natychmiast, drażni mnie i po chwili zaczyna mnie boleć głowa. Przyznam, że z prawdziwą ulgą powitałem zakaz palenia w miejscach publicznych. I mam wrażenie, że wprowadzenie tego zakazu raczej wpłynęło na zapełnienie restauracji niż ich wyludnienie.
Rozumiem jednak osoby, które palą i szczerze im współczuję (gdziekolwiek by nie miały mojego współczucia ;-)). Bez względu na to jaką przyjemność (czy inne uczucie) daje im palenie, to ja widzę przede wszystkim jego negatywne strony. Zdrowia ten “dymek” nie poprawia. Ale rozumiem, że nałóg to nałóg. Sam wpadłem kiedyś w taki cug pijąc hektolitry Coca Coli. Próba zbyt szybkiego wyrwania się z nałogu skończyła się dziwnymi efektami ubocznymi (zawroty głowy, utrata równowagi, mroczki przed oczami) i zaleceniem lekarza “Proszę nadal pić tą Colę i odstawiać stopniowo”:-) Zbaczam z tematu…
Patrząc na znajomych wiem, że niełatwo zerwać z paleniem. Ale widzę też, że czasami nie potrzeba wcale dużej i silnej motywacji, by uwolnić się od nałogu. Czasami wystarczy “kropelka”, która przelewa czarę. Jedna z wieloletnich palaczek w mojej rodzinie, wiedziała, że palenie nie jest zdrowe, ale dopiero zobaczenie zdjęcia rentgenowskiego płuc innej osoby (biernej palaczki) spowodował, że skutecznie rzuciła papierosy. Dla innych powodem są narodziny dziecka, rozpoczęcie nowego roku czy tysięczna prośba niepalącego partnera życiowego. Każdy pretekst jest dobry. Jeśli palisz, to mam nadzieję, że tym artykułem dostarczę Ci kolejny argument, że nie warto. Nie będę moralizował. Chcę tylko uświadomić ile pieniędzy kosztuje palenie – ale pewnie Ty wiesz to lepiej niż ja 🙂
Czytaj także: Jak zarobić pieniądze
Maciek, Ronald i Iwona – jedna paczka dziennie
Ja nie palę więc nie wiem nic o kosztach palenia. Proszę Cię więc żebyś nie traktował podanych w tym artykule informacji jako pewników. To co piszę wynika tylko z pobieżnej analizy i krótkich wywiadów, które przeprowadziłem z Maciejem (dziękuję Ci za inspirację do napisania tego artykułu!), Iwoną i Ronaldem. Artykuł ma tylko pokazać kluczowe koszty, przy pewnych założeniach, których dokonałem w oparciu o dostarczone informacje. Jeśli możesz coś dodać do tego artykułu od siebie, to bardzo Cię proszę o komentarz. No to przejdźmy do konkretów.
Trójka ankietowanych przeze mnie osób pali średnio po paczce papierosów dziennie. W ich przypadku są to papierosy Marlboro, Lucky Strikes Light, LM oraz Vogue (normalnie darmową reklamę robię). Paczka to zazwyczaj 20 papierosów. Nie wnikałem, ale wychodzi na to, że to papieros częściej niż raz na godzinę. Paczka takich “fajek” kosztuje średnio 11-13 zł. Najdokładniejsze dane przedstawił mi Maciek i to właśnie na jego wyliczeniach się opieram. Policzmy:
- 1 paczka papierosów dziennie = 12,60 zł za paczkę * 365 dni = 4599 zł rocznie.
- Miesięczny koszt papierosów to 383,25 zł. Przyda nam się przy dalszych obliczeniach.
Dodatkowo do kosztów palenia należy doliczyć koszty dodatkowych akcesoriów: zapalniczek, zapałek, gum do żucia i innych odświeżaczy. Tu zeznania moich rozmówców się różnią. Maciej mówi, że wydaje na to nawet 50 zł miesięcznie. Ronald wspomina o pomijalnym koszcie zapalniczki (ok. 2 zł), a Iwona wlicza nawet kilka zapalniczek, bo przecież się gubią (ok. 8-10 zł). W sumie to się Ronaldowi i Iwonie nie dziwię. Po co żuć gumę skoro zaraz i tak sięgają po kolejnego „szluga” 😉
Jeśli jednak uznać, że Maciek rzeczywiście wydaje dodatkowe 50 zł miesięcznie, to koszt jego palenia wzrasta do kwoty 422,25 zł miesięcznie i 5199 zł rocznie. Za tą kwotę można sobie zafundować wakacje “last minute” w naprawdę niezłym miejscu 🙂
E-papieros jako tańsza alternatywa
Nawet jeśli argumenty finansowe są przekonujące, to osobom palącym od wielu lat może być bardzo ciężko rzucić palenie z dnia na dzień. Można próbować ograniczać palenie zmniejszając sukcesywnie liczbę wypalanych papierosów. Można też przerzucić się na substytut prawdziwego papierosa. Maciek przyznał mi się w e-mailu, że jemu pomógł e-papieros – urządzenie kosztujące na Allegro ok. 100 zł, do którego wlewa się specjalny płyn (olejek smakowy).
W ciągu pierwszego miesiąca od przesiadki na e-papierosa Maciek zużył 30 ml płynu, który kosztował go 44 zł. W lutym używał już e-papierosa sporadycznie i wystarczył mu zakup 10 ml płynu za 18 zł. Przyznał się, że w marcu jeszcze nie palił. Ja mu mocno kibicuję żeby tak już zostało 🙂
Podsumowując: nawet zakładając, że Maciek zużywałby 30 ml płynu miesięcznie, to jego roczne koszty (wraz z zakupem e-papierosa) wyniosłyby 628 zł. Nie wiem czy Maciek doliczył koszty przesyłek z Allegro więc pesymistycznie założę, że kwotę tą należałoby podnieść o kolejne 144 zł, co dałoby sumę na poziomie 772 zł. Buba w komentarzu niżej wspomniała jeszcze o konieczności doliczenia kosztu grzałek do e-papierosa, które kosztują ok. 9 zł i które wymienia się raz na miesiąc / półtora. Przyjmując wariant częstszych wymian, daje to dodatkowe 108 zł kosztów, a więc sumarycznie e-papieros kosztowałby 880 zł w pierwszym roku używania. W porównaniu z wydawanymi wcześniej 5199 zł rocznie daje to sumę 4319 zł rocznych oszczędności. O innych pozytywnych aspektach związanych z porzuceniem nałogu – w ogóle nie wspominam 🙂
Sprawdź również: Metody oszczędzania pieniędzy
Kalkulator palacza 🙂
Palisz mniej papierosów? A może więcej? Od ilu lat palisz? Te wszystkie informacje możesz wpisać do motywacyjnego kalkulatora, który specjalnie dla Ciebie przygotowałem. Wstawione są tam dane przesłane mi przez Macieja, ale możesz je dowolnie zmienić. Wstaw liczbę wypalanych średnio dziennie papierosów oraz cenę paczki.
A jeśli potrzebujesz dodatkowej motywacji, to wpisz od kiedy palisz oraz zobacz o ile byłbyś bogatszy gdybyś nie płacił za papierosy. I sprawdź też ile odsetek generowałaby dla Ciebie ta kwota co miesiąc.
Ile można zaoszczędzić rzucając palenie papierosów?
- Kalkulator palacza – Excel 2013
- Kalkulator palacza – Excel 2010 (i chyba 2007) <– ta wersja powinna działać u większości
- Kalkulator palacza – Excel 2003 – UWAGA: formuły mogą nie działać poprawnie
Jeśli palisz i jakimś cudem ten artykuł spowoduje, że przestaniesz, to proszę – daj mi o tym znać w komentarzu. Może jestem naiwny, ale wierzę, że znajdzie się choć jedna taka osoba. To będzie niesamowite, jeśli to będziesz Ty i jeszcze do tego podzielisz się tym w komentarzu 🙂
Życzę palaczom jak najszybszego zaprzestania palenia i zaoszczędzenia na znacznie fajniejsze, beznałogowe przyjemności 🙂 Fajne wakacje to pierwsze co dzisiaj mi przychodzi do głowy. Jeśli nie czytaliście jeszcze artykułu o tym, jak polecieć do Tajlandii za 5 zł ;-), to zdecydowanie go polecam.
A tymczasem życzę Ci udanego dnia i mam do Ciebie kilka próśb:
- Proszę, wyślij link do tego artykułu wszystkim swoim znajomym, którzy palą.
- Jeśli chcesz pomóc mi w popularyzacji mojego bloga i podoba Ci się praca, którą w niego wkładam, to proszę – kliknij “Lubię to” w boxie Facebooka w prawej kolumnie bloga (gdzieś dużo, dużo wyżej niż miejsce, w którym teraz czytasz).
- Jeśli jeszcze nie subsrybujesz newslettera mojego bloga, to proszę rozważ zapisanie się na niego (formularz rejestracji znajdziesz poniżej artykułu).
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za te wspólne kilka minut 🙂
Zobacz także: WNOP 097: Kulisy produkcji Biblii AUDIO, czyli jak planuje się i prowadzi bardzo duży projekt
{ 64 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }
wszystko super, ale ja sie pytam gdzie obiecywana od kilku miesiecy 2 czesc opisu microsoft money?:)
Hej Elkocyk,
Masz rację, że niepotrzebnie próbuję opublikować drugą część przewodnika jako całość (6 filmów). Chyba zacznę je sukcesywnie publikować pojedynczo (część jest już nagrana). Mea culpa , mea culpa…
Pozdrawiam!
No właśnie, ja też paliłem średnio 10 papierosów dziennie, teraz palę tylko kilka i to wyłącznie gdy piję piwko czyli raz na dwa tygodnie.
Mogę powiedzieć, że mam o wiele więcej pieniędzy niż wcześniej i lepiej się czuję, mam większy apetyt i uprawiam więcej sportu, a to wszystko dzięki odpowiedniej edukacji i podejścia psychologicznego do tego by rozłączyć się z tym nałogiem, bo rzucenie fajek jest naprawdę trudne, ale jak najbardziej możliwe 😀
Pozdrawiam
Oczywista oczywistość 🙂 Już prawie pół roku bez fajki i mam nowe felgi do samochodu. jeszcze dwa miesiące i będzie razem z oponami 🙂
Co do e-papierosów to trzeba doliczyć jeszcze koszt grzałek (9zł). Średnio wystarczają na około miesiąc, może półtora w zależności od częstotliwości palenia. Chociaż to też jest duża zmienna bo uzależniona od modelu.
18zł za 10ml olejku to najdroższa opcja. Można kupić większe pojemniki i oszczedza się jeszcze więcej. Tutaj też jest kwestia czy liquiny smakowe czy nie oraz jakiego producenta bo różnica smaków jest ogromna i trzeba dużo próbować na początku żeby się nie zniechęcić.
pozdrawiam rzucających palenie 🙂
Hej Buba,
Dziękuję za komentarz i uzupełnienie informacji o kosztach. Czyli można przyjąć pesymistycznie, że koszt e-papierosów podwyższa się o jakieś 108 zł rocznie.
Pozdrawiam i kibicuję życiu bez papierosa 🙂
Z innej beczki: Oszczędności oszczędnościami ale warto się zastanowić gdzie je trzymać patrząc na ostatnie wydarzenia cypryjskie.
podpinam się do ‚innej beczki’ 😉
ps.super blog, praktyczne, ciekawe spostrzeżenia i tematy, poza tym jak widać co wiele głów to nie jedna, przede wszystkim chętna do weryfikacji swojej wiedzy, piękna cecha!
przy tej okazji gratuluję prawie pierwszego miejsca w plebiscycie blogowym 🙂
pozdrawiam 🙂
…jeszcze dopiszę, że z nałogiem palenia zerwałam 9lat temu, po dwóch wcześniejszych próbach, trzecia okazała się skuteczną, ile zaoszczędziłam(nie tylko finansowo) paląc prawie paczkę dziennie? bezcenne 😉
Hej Anno,
Dziękuję za pochwały i cieszę się, że uporałaś się już z nałogiem 🙂
Pozdrawiam ciepło
witam mam 30 lat zaczołem palić mając lat 15 czyli jak łatwo policzyć paliłem 19 lat o od roku jestem biernym palaczem poniewazmoja partnerka pali dalej o rodzicasch nie wspomne.
Jak to się stało w moim przypadku:
Po prostu zaczolem palić ponieważ u mnie w domu paliła mama i tata i dziadkowie również.
Zaczołem skromnie paczkę miałem na 2 góra 3 dni ale z biegiem czasu paczka starczała mi na jeden dzień czyli 20 cygaretów na dzień
W 2003 poszedłem do wojska i wten czas zaczołem palić 1.5 paczki dziennie i tak aż do roku 2005.
W 2005 i owszem ograniczyłem sięznowu do jednej paczki ale spowodowane było to tym że wyjechałerm do Irlandii a tu nie stety fajki kosztują.
W kwietniu 2006 roku starciłem pracę i prawie poł roku byłem na bezrobociu co spowodpowało w czerwcu 2006 roku rzuciłęm palenie po prostu zgasiłem papierosa i powiedziałem sobie i najbliższym że nie palę bo pieniądze potrzebne sąna życie. I tak wytrwałem do końca 2006.
W styczniu 2007 zaczołem pracęna budowie i jak tylko zaczołem zarabiaćwróciłem do palenia ale to było takie palenie że czasami wypaliłem 2 , 3 pety dziennie a czasami ani jednego a paczka starczała mi nawet na tydzień czasami na półtorej tygodnia.Wszyscy mówiąże duzo się pali podczas wypadu ze znajomymi w pubie itp. właśńe nie w Irlandii ten problem rozwiązano tak że niewolno palićw pubach co za tym i dzie trza iśćna zewnątrz a jak sami się oriętujecie że Północna Irlandia a zwłaszcza chrabstwo Fermanagh słynie z obfitości deszczu więc jak pomyslałem że mam moknąć na zewnątrz po by dokarmiać raka to pierdykam wolę nie palić i tak też zaoszczędzałem papierosy w przy przysłowiowym piwku.
W marcu 2012 roku postanowiłem rzucić palenie ponieważ zbliżał siętermin narodzin mojej córki i to dla nie j postanowiłe skończyćz nałogiem.
Moja partnerka pali dalej ale wychodzi na balkon a pali 2 góra 3 dziennie.
Tak właśńe wygląda moja historia z papierosami
Hej Olo,
Dziękuję za obszerną historię. Mam nadzieję, że trafi do innych palących osób.
Po pierwsze: gratuluję determinacji.
Po drugie: życzę żeby Twoja partnerka również zaprzestała palenia 🙂
Po trzecie: widzę, że dobrze utrafiłem z listą powodów, dla których palacze decydują się zaprzestać. Najlepsze życzenia urodzinowe dla jednorocznej Córki!
Pozdrawiam serdecznie 🙂
dziękuje Michale Tobuie teżwszystkiego dobrego
dodam jeszcze że przez tyen rok który nie palęwcale nie przytyłem jaK też nie którzy mówią po prostu zastąp papierosa czymś innym ale nie przekąskąz lodówki.
Mało tego już mam odłożone 600 funtów na motocykl
Mój ojciec palił 25 lat. Kiedyś, zdenerwowany kolejnymi już zapowiedziami podwyżek cen papierosów, zapowiedział: jeszcze jedna podwyżka i rzucam. Minister się zlitował nad nami, biernymi palaczami, i podniósł akcyzę. 10 lat ojciec już nie pali – z pieniędzy, które by wydał na nałóg, kupił sobie nowy samochód na raty (miesięczny koszt zakupu papierosów równał się wysokości miesięcznej raty). I jest szczęśliwszy, zdrowszy.
Natomiast moja stara ciotka pół roku temu umarła na raka płuc. Paliła jak smoczyca ponad 50 lat. Ogromna kwota puszczona z dymem. Z czasem przestawało ją stać na wiele ważnych życiowo wydatków. Rezygnowała kolejno z lepszych rzeczy na rzecz tańszych – jedzenia, samochodu, mieszkania, wypoczynku… Ale twardo paliła dalej, do końca.
Koszt papierosów teraz, a dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat temu jest znacznie większym obciążeniem dla portfela. Czasem obserwuję kuriozalne sytuacje w sklepie gdy tatuś kupuje sobie dobrą markową paczkę papierosów, a swojemu towarzyszącemu dziecku poszukuje na półce najtańszego lizaka.
Kochany Michale! Temat jest wspaniały i dla mnie osobiście bardzo ważny. Nie palę i nigdy nie paliłam, ale pracuję w szpitalu i przerażające jest to, jak chorzy palą, choć to jest w placówkach leczniczych ustawowo zabronione. Najczęstsze wypowiedzi „ nie mam pieniędzy na leki, dietę, rehabilitację” itp. Nigdy nie pada stwierdzenie „nie palę, bo mnie nie stać”. I teraz pytanie – czy mogę korzystać z Twojego blogu? poproszę, asystentów, żeby prowadzili zajęcia edukacyjne o szkodliwości palenia uwzględniając Twoje wyliczenia, i każdy pacjent będzie mógł sobie wyliczyć swoje wydatki i potencjalne oszczędności. Zawsze mówiąc chorym o konieczności rzucenia palenia, mówię o aspekcie finansowym, ale na razie rezultaty słabe. Że też nigdy w telewizji nigdy nie powiedzą o tym, gdy robią programy, że leki podrożały i jaki rząd jest wstrętny.
Hej Betty,
Śmiało korzystaj z blogu, kalkulacji i Exceli, i udostępniaj je wszystkim potencjalnie zainteresowanym. Im większej ilości osób się przydadzą – tym lepiej. Myślę, że warto pokazywać nie tylko moje artykuły i wyliczenia, ale także historie opowiadane tu w komentarzach. Mnie zawsze najlepiej przekonują pozytywne przykłady 🙂
Ja oczywiście będę zobowiązany, jeśli przy okazji zrobisz trochę reklamy mojemu blogowi 🙂
Pozdrawiam ciepło życząc sukcesów edukacyjnych 🙂
Za każdym razem gdy ktoś pyta mnie skąd mam kasę na wyjazdy (a dużo wyjeżdzam) mówię, że nie palę to mam. Nie szkoda mi palaczy, bo głupota kosztuje.
Kiedy zaczepia mnie na ulicy jakiś bezdomny / wyglądający „menelowato” człowiek i prosi o papierosa, odpowiadam mu „w przeciwieństwie do pana nie stać mnie na papierosy” – mina takiego delikwenta jest zazwyczaj bardzo ciekawa 🙂
Ooo kurczę, dobree:) Będę musiał wypróbować! Dzięki!
Hej Leemo,
Palisz? Będę naprawdę zadowolony, jeśli spróbujesz i będę miał świadomość, że się przyczyniłem przynajmniej do przerwy w Twoim paleniu.
Pozdrawiam 🙂
W excelu który podałeś przydałoby się jeszcze w jakiś sposób uwzględnić wzrost ceny papierosów, który jest bardzo dynamiczny i znacznie przewyższa inflację (10 lat temu, kiedy – niestety – paliłem, kupowałem paczkę papierosów za ok 5 zł, dzisiaj to samo za 12-13zł). Ten nałóg jest coraz droższy, a często ze zdziwieniem stwierdzam, że najczęściej dotyczy jednak ludzi dość ubogich.
Hej WolnymByc,
Załączony arkusz Excel ma charakter wyłącznie poglądowy. Nie bardzo wiem, jak mógłbym w nim uwzględnić wzrost ceny papierosów. Najprościej będzie wstawić po prostu do arkusza uśrednioną cenę paczki za okres, w którym paliłeś papierosy.
Pozdrawiam 🙂
ciekawy jestem ile Michale wydajesz na inne używki, i czy wydajesz. A jak inni ?
ja nie palę, ale wino do obiadu lubię wypić, mniej więcej raz w tygodniu i przyznam się, że…nie zamierzam akurat na tym oszczędzać (chętnie poczytałbym gdzie jest granica oszczędzania, a gdzie zaczyna się sknerstwo. przyznaję, że korzystam z życia (na tyle na ile mogę, ale wychodzę z założenia, że pieniądze są po to, aby je wydawać, a nie odkładać w banku…szkoda mi Cypryjczyków…) nauczony przykładem wielu osób dookoła, które oszczędzały, zarabiały, a i tak do grobu tego nie zabrały…).
Ale jednocześnie oczywiście jak każdy coś tam chcę mieć na czarną godzinę.
Hej Krzysztof,
Dziękuję za komentarz. Odpowiedź na pytanie dotyczące tego ile ja i moja Rodzina wydajemy na używki, znajdziesz w naszych raportach kosztów (link w menu u góry bloga). Raporty wymagają uzupełnienia za 3 ostatnie miesiące. Najświeższe raporty zostaną dodane hurtowo 🙂
Dla mnie podstawowymi „używkami” są: Pepsi oraz sporadycznie wino. Dla mojej rodziny podstawową „używką” są słodycze. I na te ostatnie wydajemy akurat najwięcej.
Co do różnicy między oszczędzaniem a skąpstwem, to zgadzam się, że granica jest cienka. Ale dla mnie jest ona bardzo wyraźna – chociaż patrząc na kogoś z boku (np. na mnie) może być trudno stwierdzić czy ma się do czynienia z kimś oszczędnym czy skąpym 🙂 Często wydaje mi się, że osoby, które mówią o kimś że jest skąpy, nie mają wyrobionej jednoznacznej opinii co to znaczy. Podam Ci jak ja rozumiem oszczędzanie i skąpstwo:
Oszczędzanie nie może być celem w samym sobie. Ja rozumiem oszczędzanie, jako sposób na świadome wydawanie pieniędzy. Oszczędzamy w konkretnym celu. Oszczędzamy by móc sobie na coś innego pozwolić: by móc wyjechać na fajniejsze wakacje, odłożyć na szkołę dla dzieci, uzbierać na wkład własny na zakup mieszkania, na coś, czego nie możemy sobie od razu kupić. Możemy też odkładać by mieć szansę na lepszą jakościowo emeryturę lub wcześniejszą emeryturę. Już ze sposobu definicji celu oszczędzania wynika, że może się ono odbywać w różnym horyzoncie czasowym.
Skąpstwo zaczyna się dla mnie tam, gdzie zaczyna się chorobliwe kochanie posiadania pieniędzy, gdzie nie lubimy się z nimi rozstawać. Gdzie walczymy o każdy grosz – bez względu na to czy ma to sens czy nie. Tak dla zasady i bez celu.
O ile oszczędzanie w trudnych czasach jest odbierane pozytywne, to skąpstwo nigdy nie ma dobrych notowań 😉 Temat można byłoby pewnie dowolnie długo rozwijać 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Czekam na moment aż fajki będą kosztowały 50 złotych za paczkę…to dopiero będą oszczędności :). Nie palę i nie zacznę…czekam także aż w końcu palacze będą mieli wyższe składki na ubezpieczenie zdrowotne…
Mnie przekonał remont. Policzyłem ile mogę za to kupić rzeczy, których potrzebuję bardziej niż przyjemności dymka. Tak samo zresztą w odstawkę poszły lepsze i częstsze restauracje, jedzenie w dowozie i lepsze i częstsze alkohole. Jest zdrowiej i mniej przyjemnie, ale coś za coś. Kwestia priorytetów. Sądzę, że teraz będzie też łatwiej uznać wyższość wakacji nad papierosami na przykład, ale wcześniej to nie działało. Dopiero skala wydatków i tego, jak bardzo nie starczy mi pieniędzy na wszystko, zadziałało mobilizująco. W tym roku wydatki na papierosy 0 zł. W grudniu zeszłego 26. W listopadzie koło 400.
Hej Starlift,
Z całego serca gratuluję rzucenia palenia i życzę by ten stan trwał jak najdłużej 🙂
Pozdrawiam!
w życiu wypaliłem tylko kilkanaście papierosów ale jakoś tej kasy nigdzie nie widzę 😉
bo poszła ona na bardziej pożyteczniejsze rzeczy… tak nie byłoby cię na nie stać albo dorobiłbyś się ich znacznie później…
Michale, czytam Cię od dawna, więc przy okazji pierwszej tu wypowiedzi – serdecznie dziękuję za liczne inspiracje. Podziwiam Twoją stanowczość i konsekwencję w zmaganiach z samym sobą. Ale do rzeczy, czyli do palenia.
Właśnie (po raz kolejny) policzyłam, że puściłam z dymem ponad 100 tysięcy (na dzisiejsze pieniądze). To bardzo dużo, prawda? Co jakiś czas podejmuję próby zerwania z nałogiem, ale zwykle już po paru dniach znajduję pretekst, by sięgnąć po „tylko jednego”. U znajomej widziałam świetny sposób motywacji – ja się jeszcze nie zebrałam w sobie, ale może komuś pomoże. Do dużego słoja stojącego w widocznym (a może na honorowym) miejscu należy wrzucać co rano tę dychę (czy ile kto pali), którą by się przeznaczyło na zakup papierosów. Ale nie do świnki-skarbonki. Prosto w szkło, żeby oglądać, podziwiać i samemu sobie gratulować. A po wyznaczonym czasie kupić sobie piękny prezent.
Pozdrowienia dla wszystkich.
Hej Agato,
Dziękuję za pierwszy komentarz, wyjście „z cienia” 🙂 oraz za dobre słowa. Każdy motywator do oszczędzania jest dobry… o ile tylko jest skuteczny. Szkło pełne banknotów, to przyjemny dla oka widok. W sumie mogłaby to być nawet fajna, nowoczesna dekoracja w domu 🙂
Pozdrawiam!
Dzięki, przypomniałeś mi, żeby zapalić po tygodniowym poście 😀
Polecam palaczom przerzucić się na fajki samoróby z tytoniu i bletek, wychodzi taniej a rzadziej się sięga po takiego fajka bo trzeba zrobic samemu i smaczniejsze są (wnioskuje po opini wielu palaczy normalnych papierosów).
Ps. fajny blog, lubię go sobie przejrzeć jak mam ochotę wydać kase na jakieś głupoty.
Pozdrawiam, Mateusz
Hej Mateusz,
A wiesz, że swoim Ps. zmusiłeś mnie do chwili zastanowienia. Może ja także będę przeglądał swój blog, gdy przyjdzie mi ochota wydawać kasę na jakieś głupoty 😉 Czy ktoś z Was jeszcze zagląda tu by powstrzymać się od spontanicznych zakupów? 😉
Pozdrawiam szeroko uśmiechnięty 🙂
Ja, ja, ja! 😉
Mnie tylko śmieszy, kiedy ogłaszają budżet na następny rok zawsze podnoszą podatek na papierosy i alkohol. Kiedyś czytałem statystyki, najmądrzejsi są Afrykańczycy bo palą najmniej. Najwięcej palą Rosjanie. Wydaje mi się że może nie ma to nic wspólnego z rozumem tylko z propagandą. W Rosji propaganda zawsze była mocna, dlatego w wojsku uczyli palić i pić no bo z tego rząd ma dochód. W Afryce ludzie nie są pod wpływem propagandy rządowej, dlatego palą mniej. Nie rozumiem dlaczego kościół nie zabroni palenia? Przecież picie i palenie jest potępiane.
rss artykułów się wysypał i od tego artykułu się nie aktualizuje.
Dziennikarka pyta się chłopa: pali Pan paierosy? chłop: tak, palę. Dziennikarka: ile Pan pali?, chłop: 2 paczki dziennie już przez 30 lat. Dziennikarka dalej: czy wie Pan, że gdyby Pan nie palił i te pieniądze odkładał to teraz mógłby Pan jeździć Ferrari? Na to chłop: pali Pani papierosy? Dziennikarka: nie, nie palę. Chłop się pyta: to gdzie ma Pani te Ferrari?
Dla mnie zawsze motywacja finansowa zawsze działała na wyobraznie, jednak nigdy nie motywowała w sposób wystarczający.
Jak pisała jedna z komentujących o swojej ciotce – palacz zawsze znajdzie te parę groszy na papierosy żeby zapalić. Zawsze są papierosy z „importu” albo skręcane.
Nie palę od 5 kwietnia 🙂 taki swój termin ustawiłem i przestałęm – żuje gumy z nikotyną (są ohydne 🙂 ).
Zamiast paczki za 13 PLN raz dziennie paczka gum za 15 PLN raz na 3 dni. Dla mnie główną motywacją do przestania jest zdrowie pieniądze to tylko forma nagrody.
witaj,
Niestety decyzje o rzuceniu palenia podjalem kilka dni przed przeczytanuem tej publikacji. Tym niemniej bylo to w dniu kiedy stwierdzilem, ze trzeba sie wziac za swoje finanase, dzieki czemu znalazlem Twoj blog:-)
Pozdrawiam,
pawel
PS, wybacz brak polskich znakow – moja nowa internetowa zabawka nie ogarnia ich
Hej pJ,
Dziękuję za komentarz i życzę wytrwałości w nie-paleniu 🙂 Fajnie, że trafiłeś na mojego bloga.
A jaką to internetową zabawkę testujesz?
Pozdrawiam 🙂
Na wstępie – jestem absolutnym przeciwnikiem palenia. Straszny nałóg. Współczuję wszystkim, którzy palą i trzymam kciuku żebyście zaprzestali….ALE 🙂
Mądre słowa w zabawnej formie przedstawił Pan Adrzej kilka wpisów wyżej w postaci rozmowy dziennikarki z chłopem. Palenie jest złe jako nałog i warto rzucić, ale jak chce się przy tym OSZCZĘDZIĆ to czas założyć lokatę czy chociażby kupić skarbonkę, bo niestety tak już jest, że choć nie palę to Ferrari nie mam:( A to dlatego, że te same pieniądze, które wydałbym na papierosy wydaję w inny sposób.
Przestańcie palić dla Waszego zdrowia 🙂
Kupcie skarbonkę dla Waszego Ferrari 🙂
Witam serdecznie… Borykam się z tym problemem od lat. Osobiście nie palę, jednak moja mama ma znaczne problemy z tym nałogiem. Chciałabym jej pomóc tym artykułem poprzez uświadomienie w jak efektywny sposób może zagospodarować te pieniążki, które tak naprawdę „wydmuchuje” w powietrze. Oba kalkulatory nie pozwalają mi na obliczenie wszystkich wartości-niestety dobrym matematykiem nie jestem i na ciągach nie mam kompletnego pojęcia, by je poprawić:| Mam wielką nadzieję, że jakaś dobra duszyczka zlituje się nade mną i będzie w stanie mi pomóc. Pozdrawiam:)
Hej Nikola,
Zaktualizowałem dzisiaj arkusz i udostępniłem wersję zgodną z Excelem 2010 i 2007. Mam nadzieję, że już Ci działa poprawnie. Gdybyś miała problemy, to daj mi proszę znać.
Pozdrawiam!
W związku z tym iż podejmuję kolejną próbę rzucenia palenia, pozwolę sobie na parę słów. Palę od niedawna od kilku lat (4-5?) Wpadłem w ten nałóg z głupoty – przez kobietę. Kobieta odeszła, nałóg pozostał 😀 (ech te kobiety…). Rzucałem kilka razy, przeważnie powodem był zły stan samopoczucia. Rzucałem z dnia na dzień, najgorszy jest pierwszy tydzień, drugi to już z górki, a potem to w zasadzie luzik. Ale najgorsze niebezpieczeństwo to chęć zapalenia dla przyjemności. Tak. Osoba niepaląca, tego nie zrozumie. Gdyż zapalenie papierosa to też czasem przyjemność. A jak się rzuci, wystarczy jeden papieros by nałóg wciągnął nas znów. Mój kolega po ponad roku niepalenia stwierdził, że do dziś ma ochotę sobie zapalić. To jest bardzo silny nałóg i poza uzależnieniem od nikotyny, która ustępuje po dwóch tygodniach, istnieje silne uzależnienie od neuroprzekaźników – substancji toksycznych znajdujących się w papierosie, które powoduje w mózgu odczuwanie przyjemności. Raz rzucałem z gumami nikotynowymi – udało się i raz z e-papierosem też się udało, ale wszystko na krótką metę: 1-2 mies. Teraz gdy moja aktualna kobieta rzuciła (a paliła od wielu lat), robię kolejne podejście. Jej się udało z desmoksanem i nie pali już ponad miesiąc, dzięki temu nie ma papierosów w domu i nie ciągnie mnie do zapalenia sobie „jednego”. Znów wróciłem do e-papierosa, kosztuje mnie on taniej niż obliczenia Michała a dużo taniej niż zwykłe papierosy. Uważam, ze dla osób ceniących sobie idee oszczędzania, dobrym powodem są pieniądze, ale nie jest to wyznacznik dla wszystkich, jak ktoś napisał, rzucisz palenie a pieniędzy Ci nie przybędzie. Zatem ja stworzyłem sobie przezroczysty słoik na pieniądze z niepalenia, wrzucając tam kasę widzę jak się zapełnia i mam mocne postanowienie przepuścić tą kasę na totalne pierdoły dla własnej przyjemności. Mam nadzieję, że tym razem mi się uda. Jedno mądre zdanie na koniec, które gdzieś tam kiedyś wyczytałem. Jeśli chcemy się pozbyć tego nałogu, musimy zacząć o sobie myśleć jako o osobie NIEPALĄCEJ, a nie osobie rzucającej. Jesteśmy niepalący, nie lubimy tego, nie lubiliśmy i nigdy nie polubimy. JESTEŚMY NIEPALĄCY NA ZAWSZE 🙂
Witaj Michale,
zdajesz sobie sprawę, jakie skutki dla budżetu państwa będą, gdy ludzie posłuchają Twojej rady? Chociaż jak przybierze to zbyt dużą skalę pewnie Jacek-Vicek wymyśli podatek od przychodu związanego z niewydawaniem pieniędzy na fajki. 😉
W rzucaniu liczy się TYLKO wola rzucającego. Moja mama paliła kilkadziesiąt lat. Chodziła na spotkania grupy, coś jak AA, tyle, że tytoniowa. I nic. W końcu poszła do jakiegoś gabinetu, pan założył jej na głowę jakąś obręcz, na dłonie położył stalowe kule po czym powiedział: Ja pani nic nie pomogę. Jeśli pani sama nie będzie chciała rzucić, to pani nie rzuci. Ale pani chce rzucić, bo inaczej by pani do mnie nie przyszła. Po czym zainkasował 50 złotych. Mama nie pali do dziś. Jakieś pięć lat.
Pozdrawiam
Hej Refael,
Haha 😀 Byłbym przeszczęśliwy, gdyby nawet tylko 10 osób posłuchało mojej rady. Raczej budżetowi nie jestem w stanie zagrozić 😉
Miłego wieczoru
Michale według Twoich obliczeń i kalkulacji wychodzi mi całkiem fajna kwota: 15 lat palenia zwykłych papierosów: 68985 zł. Tyle kosztował mnie ten nałóg!!! Dziś palę e-papierosy i wydaję znacznie mniej. Wszystkim polecam zastanowienie się nad kosztami oraz własnym zdrowiem.
Witam
Wczoraj byłam obecna na gali Blog Roku 2013. Byłam pod wielkim wrażeniem Pana osoby. Czytam Pana bloga od stycznia 2014 roku. Palę papierosy od 2. klasy gimnazjum, teraz jestem w 3. technikum. Czyli jest to około 4 lat. Na Pańskiego bloga trafiłam przypadkiem, kiedy to moja mama straciła pracę, która utrzymywała nas przy życiu (ponieważ taty nie mam). Zwolnili ją z dnia na dzień, bez zapowiedzi, bez podania przyczyny (prawdopodobnie chcieli rozbić wszelkie przyjaźnie w firmie). Był to okres kiedy chodziłam załamana, wpadłam w depresję i nikt nie wiedział jak mi pomóc. Postanowiłam poszukać czegoś o oszczędzaniu, żeby w jakiś sposób pomóc mamie. Zaczęłam również pracować, by jakoś pomóc w utrzymaniu domu i spłacie kredytu. Te blog mnie tak bardzo zainspirował do oszczędzania, że gdy zobaczyłam, że startuje on na Bloga Roku 2013, natychmiast postanowiłam jakoś dostać bilety i w końcu Pana poznać. Dzięki Panu rzuciłam palenie w tydzień, po obliczeniu kosztów za pomocą dołączonego kalkulatora 😉 Dzięki Panu udało mi się do tej pory zaoszczędzić (licząc razem z wypłatą 800zł) około 2300 zł. To jest dla mnie naprawdę dużo. Mama nie ma pracy do tej pory, musimy sprzedać mieszkanie, by spłacić kredyt i zostanie nam pieniędzy na kawalerkę, ale dzięki temu mama może się starać o mniej dochodową pracę. Chciałabym jeszcze raz bardzo Panu podziękować. Razem z mamą staramy się stosować do Pańskich rad i jak na razie są to bardzo pozytywne zmiany.
Dziękuję
Kasia
Kiedyś usłyszałem dialog 2 osób:
– Nie szkoda panu pieniędzy na palenie ? Za to co pan przepalił mógłby pan sobie kupić mercedesa
– Palisz Pan ?
– Nie !
– Masz Pan mercedesa ?
– Nie
Ja po rzuceniu palenia więcej zacząłem wydawać na jedzenie, gumy etc. Czy ja wiem więc, czy to taka oszczedność ? Jak paliłem 2 paczki tygodniowo. Oczywiście teraz nie palę, ale nie zrobiłem tego ze względów finansowych
Witam
Proponuję dopisać jeszcze do artykułu ile czasu się traci paląc papierosy.
Pieniądze to nie wszystko. Jeden papieros to około 5 minut, 5 x 20 = 100 czyli bez mała dwie godziny czasu na puszczanie dymków każdego dnia.
Pozdrawiam i gratuluję mądrego artykułu.
a mi wyszlo £21000-10 lat palenia w UK..
chyba sie zalamie..
i ponad rok ciaglego palenia bez przerwy..a to jest najgorsze..zdrowie czas i pieniądze
Witam razem z chłopakiem palimy ok paczkę dziennie chcemy kupić mieszkanie jeszcze w tym roku i dopiero teraz zauważyłam że codziennie odkładając do skarbonki wartość paczki papierosów można tyle zaoszczędzić. Gdy skończę paczkę papierosów postaram się rzucić i przy okazji przejść na dietę. ŻYCZĘ wszystkim powodzenia….
Witam!
Nie palę z powodów zdrowotnych (na szczęście pod murem nie stoję 🙂 . Mam ~30 lat, po skorzystaniu z Twojego kalkulatora wyszło mi, że straciłem 20 000. U mnie doszło jeszcze tzw. piwkowanie czyli jedno-dwa piwa dziennie czasem nic czasem więcej. Na tym niestety drugie tyle! Za początek określiłem koniec liceum, czyli ok dekady. Od jakiegoś (krótkiego) czasu nie palę i wypiłem półtora piwa (w dodatku podarowanego 😉 ). Jak sobię pomyślę, że wydałem na te głupstwa w sumie plus minus 40 000 zł to mnie **** strzela. Palacze/pijący usprawiedliwiają się zwłaszcza na studiach lub w pracy, że wspólne wyjście na fajkę w przerwie lub wypad na piwo integrują, mogą się przyczynić do rozwoju kariery, uznania w grupie nie bycia postrzeganym jako outsider. Ja tak myślałem. Patrzę teraz z perspektywy tych lat po studiach i po pewnym etapie mojej drogi zawodowej, że w niczym właściwie mi nie pomogły papierochy oprócz opuszczania się w pracy. A żeby było śmieszniej (choć to bez związku) wypowiedzenie wręczył mi mój przełożony, który sam palił i wychodziliśmy wiele razy na fajkę (jako jedyny z moich szefów). Alkoholu nie chcę się pozbywać do zera z mojego życia ale na pewno zredukować bezsensowne wieczorne popijanie. Jak jest impreza czy wyjście na luzie owszem czemu nie, nawet konkretnie ale to się u mnie zdarza raz w miesiącu może dwa więc nawet jak wydam na to 40 zł to i tak mniej niż koło 120 przy codziennych 1-2 piwach.
Jest tylko jeden mały kruczek. Do tych wniosków dochodzi się doświadczeniem palenia i tkwieniu w nałogu. Jeśli ktoś nie palił nigdy to wcale nie znaczy, że po paru latach on będzie miał na koncie o 40000 więcej niż ja. Chyba, że zacznie oszczędzać, kiedy kumpel w szkole poczęstuje go pierwszą fajką 🙂 Natomiast jak już się rzuci to można odkładać tyle ile się wydawało na fajki 🙂
Cześć paliłem od dłuższego czasu coś ok. 2/3 lat po 2/3 paczki dziennie papierosy 14,70 zł paczka i ogólnie tak podliczyłem sobie wszystko teraz odkładam (od miesiąca nie palę). Trochę już tego mam, ale nie wiem ile bo wszystko jest w skarbonce. Raz w tygodniu odkładam sb trochę i kupuję zielone zamiast fajek to też dobry sposób.
Cześć,
nie palę już od kilku lat, ale kalkulator palacza po raz kolejny utwierdził mnie w przekonaniu, że to jedna z najlepszych decyzji w życiu. pamiętam jak rok po rzuceniu jechałam na fajne wakacje z satysfakcją, że sponsorują je niewypalone papierosy 🙂 kalkulator pokażę znajomym z nadzieją, że skłoni ich do zmian,
Palenie jest kosztowne ja tez nie palilam nigdy i zamierzam.Masz racje Michal jak policzy sie koszt rocznego palania to moga wysc wlosy na glowie idzie piedziedzy z dymkiem.Ja mieszkam za granica najnizsza placa za godzine to 8.65 euro,paczka Malboro 9.79 razy 7 dni ,liczac jedna paczka dziennie to 68.53 euro tygodniowo, razy 52 tygodnie to daje az 3.563.56 ,to ogromna suma .To tak jakby ktos nie dostal przeszlo 2 najniszych pennsji w roku.Wiec warto rzucic palenie nie tylko dla zdrowia ,ale by zaoszczedzic np na wakacje.
Nie palisz 10 lat i masz 50 tys zł w kieszeni. Nie palisz całe życie i masz mieszkanie. Mam 30 lat, nigdy nie paliłem i nigdy nie będę. Dziwią mnie ludzie którzy trują się i do tego trwonią pieniądze. Już bym wolał palić tą kasą w piecu niż niszczyć sobie zdrowie.
Dodam, że piję okazjonalnie i imprezuję w klubach również okazjonalnie (a nie narzekam na brak znajomych) dzięki czemu oszczędzam drugie tyle… niczego nie żałuję, za te pieniądze spełniam marzenia (auto, motocykl, wycieczki zagraniczne, urządzenie mieszkania)…
Bardzo chcialabym zostawic komentarz, ze ten artykuł mi pomogl, jednak juz w styczniu przerzucilam sie na epapierosa 🙂 to nawet nie bylo postanowienie noworoczne tylko spontaniczna decyzja.
Teraz palę 1 paczkę na tydzień i regularnie popalam epapierosa.
Z wyplaty +/- 2000zl odlozylam juz 400zl na wakacje 😉 (może niewiele ale mam jeszcze samochod na utrzymaniu)
Polecam kazdemu !!!
Rzuciłam palenie 1,5 roku temu po 15 latach palenia. Założyłam konto oszczędnościowe i w każdą niedziele przelewam na nie równowartość 5 paczek papierosów, które tygodniowo wypalałam (po ich cenie sprzed 1,5 roku). Wpłacone mam po 18 miesiącach trochę ponad 6 tysięcy 🙂 traktuje to konto, jakby nie istniało, ma być ruszone na sam koniec, w najczarniejszej godzinie finansowego kryzysu. Patrzenie, jak rosną oszczędności, to naprawdę mocny kop do powstrzymania się od palenia 🙂 pozdrawiam Cię, Michale i życzę miłego dnia!
Myślę, że pisząc o tym nałogu nie sposób pominąć tez kwestii zdrowotnych i aspekcie finansowym tej kwestii. Paleniw obniża odporność, co przyczynia się do częstszych przeziębień (koszt leków!), powoduje wiele innych chorób i powikłań, nie wspominając nawet o tych ostatecznych jak rak. Żaden ze mnie lekarz ale wydaje mi się niemal pewnym, że wpływa również na stan uzębienia. Chorowanie jest bardzo drogą sprawą…
Od kiedy nie palę (przy zachowaniu dotychczasowego trybu życia) liczba moich przeziębień w roku ograniczyła się do jednego (wyłącznie w sezonie grypowym) lub żadnego przy 4-6 wcześniej. A paliłam (tylko!) paczkę na tydzień.
To trzeba jeszcze doliczyć koszt akumulatora tam siedzi chyba typ 18650 i koszt jego ładowania czyli koszt prądu, bo ładowarka z micro usb jest w komplecie z prawie każdym telefonem więc nie ma potrzeby dokupować.
Hej. Niedawno trafiłem na ten blog… A palenie rzuciłem tydzień przed tym jak tu trafiłem czyli ponad miesiąc temu 🙂
Rzuciłem po ok. 5 latach palenia, więc staż może nie imponujący, ale za to jaka ulga 🙂
… a tak chciałem dorzucić coś pozytywnego tutaj 🙂
Pozdrawiam z wietrznego Azerbejdżanu 😉
Józef
Hej, trafiłem na ten ten wpis 50 dni temu(bloga czytam jakieś 2 lata), to był przełomowy dzień, podjęcie decyzji odwlekanej przez parę lat. Dziś 50 dzień bez papierosa, zaoszczędzone 1000 zł – 70 zł na desmoxan = 2 nadpłacone raty kredytu konsumenckiego. Jest świetnie ! Dziękuje !