Sceptycy piętrzą trudności. Optymiści widzą możliwości. Oto kolejna lista najciekawszych sposobów na oszczędzanie i zdobywanie dodatkowych pieniędzy.
Dwa tygodnie temu zaprosiłem Was do udziału w konkursie “5 patentów z Lenovo” i zachęciłem do pomocy przy tworzeniu kolejnej listy ponad 100 patentów finansowych. Wasza odpowiedź była fenomenalna. Pod artykułem “Wspólnie z Lenovo szukamy patentów na oszczędzanie, zarabianie i inwestowanie” opublikowaliście ponad 270 komentarzy! Pięknie dziękuję 🙂
Ten artykuł jest Waszego autorstwa. Ja jedynie pogrupowałem i uporządkowałem Wasze propozycje oraz usunąłem z tej listy te, które znalazły się już w opublikowanym w styczniu artykule “107 porad jak oszczędzać, czyli skąd możesz wziąć dodatkowe 200 zł / m-c”.
Sprawdź również jak skutecznie oszczędzać
Konkurs Lenovo trwa do jutra!
Wszystkim spóźnialskim przypominam, że konkurs Lenovo trwa do 9 kwietnia, czyli do jutra! Rzutem na taśmę możecie zawalczyć jeszcze o 6 tabletów Lenovo Yoga i 5 pakietów na usługę Spotify.
Szczegółowe informacje o tym, jak zawalczyć w konkursie, znajdziecie w tym artykule. A na zachętę ponownie załączam prezentację nagród 🙂
Zobacz także: 20 historii dlaczego warto prowadzić budżet domowy – rozstrzygnięcie konkursu
101 sposobów na oszczędzanie i zarabianie
Wszystkie poniższe porady zostały przygotowane przez Czytelników mojego bloga. Pogrupowałem je tematycznie, ale można je stosować w dowolnej kolejności.
Podobnie jak poprzednio jest ich dużo, więc bardzo proszę o powstrzymanie się od mało odkrywczych komentarzy typu “ale długi artykuł” 😉
Jedzenie
1. Dołącz do kooperatywy spożywczej.
W kooperatywach kupuje się hurtowo, więc i ceny hurtowe. Kupuje się bezpośrednio u eko-rolników, więc nie ma prowizji od hurtowników. I w ten sposób eko-ziemniak kosztuje 2 zł / kg, eko-jabłka 3,50 zł / kg, eko-marchewka 1,60 zł / kg, nierozcieńczany sok z brzozy 7 zł / litr, eko-oliwa z oliwek (z Grecji) – 25 zł / litr. I wszystko z certyfikatami i od fajnych ludzi, których zna się osobiście.
Jedyny “minus”: trzeba się zaangażować w pracę kooperatywy od czasu do czasu, czyli 1 raz w miesiącu poświęcić 3 godziny na ważenie zamówień, albo posprzątanie. I zakupy trzeba odbierać w terminie, np. w Łodzi w czwartki.
Można poznać fajnych ludzi i dobrze zjeść.
2. Zawalcz o abonament na jedzenie.
Jeśli wybitnie nie mamy talentu kulinarnego lub nie chcemy sami gotować, możemy wykupić abonament w lokalnej knajpce, jadłodajni lub restauracji serwującej obiady domowe. Przykładowo można wykupić abonament miesięczny w cenie 14 zł dziennie za normalny obiad dwudaniowy. Gdybyśmy nie korzystali z abonamentu to płacilibyśmy 24 zł za ten sam obiad. W skali miesiąca, przy codziennym stołowaniu daje to oszczędność ok. 200 zł / m-c.
Nawet jeśli ulubiona jadłodajnia nie ma abonamentów, to można zaproponować właścicielowi, że wykupimy z góry kilkanaście posiłków po z góry określonej cenie – oczywiście taniej niż standardowy jednorazowy posiłek.
3. Szukaj kodów rabatowych na zakupy spożywcze online.
Przed zakupami w internetowych marketach, np. Tesco Online, warto poszukać kodów promocyjnych obniżających wartość zamówienia, np. przy minimalnym zamówieniu na 100 zł uzyskuje się rabat 25 zł. Nawet po dodaniu kosztów transportu wychodzi całkiem przyzwoita kwota rabatu – około 20% na każdym produkcie.
4. Kup szybkowar i naucz się gotować w domu.
Jeśli brakuje Ci wiedzy i czasu, ale budżet odczuwa ciężar stołowania się na mieście, to możesz kupić szybkowar w cenie ok. 250 zł oraz książkę – Czytelnik polecał ebook “Great Food Fast” kupiony na Amazonie.
Podobno dzięki temu nawet osoba nie mająca żadnego doświadczenia może zrobić wrażenie na bliskich, np. serwując im “brownie” przygotowany w szybkowarze.
5. Planuj jadłospis na cały tydzień.
Planowanie jadłospisu na tydzień (idealnie na miesiąc) pozwoli optymalizować zakupy. Kupujemy tylko to, co jest naprawdę potrzebne.
6. Stołuj się w weekendy u rodziny.
Patent nieco cyniczny, ale jak najbardziej mieszczący się w kategorii “life hacking” (sposoby na życie): można się wpraszać na niedzielne obiady do rodziców / teściów. Jakkolwiek źle by to nie brzmiało, to rodzice / teściowie w większości przypadków będą uradowani wizytą (szczególnie w dzisiejszych czasach zaniku relacji rodzinnych), a Ty zaoszczędzisz na jednym obiedzie w tygodniu jednocześnie cementując swą rodzinę.
7. Lubisz wino? Spróbuj domowej produkcji.
Początkowo trzeba co prawda zainwestować w szklane balony (np. 34-litrowy to koszt ok. 140 zł), ale przy ostrożnym obchodzeniu się z nimi, mogą służyć nam całe życie. Czytelnik poleca produkcję wina z ryżu i rodzynek, które w smaku przypomina niemieckie Rieslingi (białe, wytrawne). Koszty surowców są nieznaczne, a wkład pracy i efekt końcowy dają wiele satysfakcji w świecie, w którym wszystko kupujemy gotowe w sklepie. Dodatkowo takim winem własnej roboty możemy kogoś obdarować robiąc na nim spore wrażenie.
8. Gotuj tyle wody, ile potrzebujesz.
Nie gotuj więcej niż potrzebujesz. Jeśli robisz sobie ciepłego do picia, to zapytaj innych domowników czy także chcą – lepiej zagotować raz a dobrze 😉
9. Jeśli zagotujesz za dużo wody, trzymaj ją w termosie.
Zamiast gotować wodę za każdym razem w czajniku, to można zagotować ją rano i trzymać w 2 litrowym termosie z pompką.
10. Postaraj się, by wszyscy domownicy jedli o tej samej porze.
Dwa powody: po pierwsze nie tracisz energii na odgrzewanie jedzenia, a po drugie – będziecie mogli spędzić wspólną chwilę i porozmawiać ze sobą przy posiłku.
Rozrywka, edukacja, rozwój osobisty
11. Korzystaj ze szkoleń w Internecie.
Bez względu na dziedzinę, w której chcesz zdobywać wiedzę, Internet oferuje dzisiaj bardzo dużo bezpłatnych informacji. Przykładowo: drogie szkolenia sprzedażowe można często zastąpić darmowymi seminariami i wykładami na YouTube.
Dodatkowo, korzystając z bezpłatnych narzędzi, można pobrać film z YouTube, wyodrębnić z niego ścieżkę dźwiękową w formacie MP3, której możemy jadąc do pracy. Oszczędzamy na kosztach szkolenia i jednocześnie w pełni wykorzystujemy czas.
12. Ucz się języków w Internecie.
Wkrótce opublikuję artykuł na ten temat. Generalnie YouTube + Skype stwarzają dobre możliwości nauki języków obcych. Dodatkowo polecam bezpłatną aplikację Duolingo – to patent od Alicji, która uczestniczyła w krakowskim spotkaniu #JOPlive 🙂
13. Ucz się języków stacjonarnie, ale grupowo.
Jeśli chcecie się uczyć języków w kilka osób, to dobrą metodą jest zebranie grupy i wynajęcie nauczyciela z pominięciem pośrednika.
14. Czytaj e-booki.
Jeśli kupujesz dużo książek, to kupno czytnika oraz książek elektronicznych zwróci Ci się po roku, jeśli nie wcześniej. Wbrew powszechnej opinii wiele e-booków można dostać w promocjach po 10–15 zł, podczas gdy książka papierowa kosztuje np. 40 zł.
Swój pierwszy e-book możesz za darmo ściągnąć stąd: “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy – Tom I” 🙂
15. Wykorzystuj efektywnie czas słuchając książek i podcastów.
Słuchanie audiobooków oraz podcastów podczas innych czynności (sport, jazda samochodem lub komunikacją miejską, zmywanie naczyń itp.) pozwala “żyć dwa razy” efektywnie wykorzystując czas poświęcany na inne czynności.
16. Prenumeruj czasopisma na zmianę ze znajomymi.
Pisałem poprzednio o rotacyjnym kupowaniu czasopism. To samo dotyczy prenumerat. Prenumerata pisma pozwala mieć je taniej niż indywidualne numery, a przy okazji możemy umówić się z rodzicami lub znajomymi na wymianę przeczytanymi już magazynami.
A na koniec można oddać czasopisma innym lub do punktu skupu makulatury.
17. Kupuj grupowe bilety do instytucji kulturalnych (teatry itp.).
Wystarczy zebrać grupę 10–20 osób i z szefem sprzedaży/biura obsługi widza można negocjować rabaty lub darmowy bilet dla organizatora grupy. Dodatkową korzyścią jest to, że po pierwszych udanych współpracach można liczyć, że sprzedawca da nam znać, kiedy będzie miał wolne miejsca – wtedy można kupić bilet za symboliczną kwotę, a czasem nawet dostać bezpłatne zaproszenie.
Dyrektorzy instytucji nie cierpią pustych foteli. Zwykle wolą frekwencję od zysków. Bo wpływy z biletów to i tak ułamek kosztów przedstawienia / koncertu. A najczęściej coś się nie sprzedaje nie dlatego, że jest kiepskie, ale ze względu na konkurencję w innej instytucji (kolizja z premierą), brak znajomości danego artysty w danym mieście, ferie, brak pieniędzy u widzów w krytycznych okresach (np. grudzień), spóźnienie działów promocji z materiałami itp.
18. “Spóźniaj się” na seanse kinowe i oszczędzaj czas.
Przychodź 20–30 minut później na seanse filmowe. Pominiesz reklamy.
Banki, finanse
19. Negocjuj wypowiadając umowę bankowi.
Jeśli Twój bank wprowadza opłaty za prowadzenie konta, korzystanie z karty itp., to nie bój się złożyć wypowiedzenia. W okresie wypowiedzenia na pewno zadzwoni do Ciebie konsultant, będzie pytał o powód rezygnacji i przekonywał do zmiany decyzji. Wykorzystaj tę okazję do negocjacji warunków i likwidacji opłat. Możesz wywalczyć więcej niż się spodziewasz, np. lokatę na dobry procent.
20. Wyszukuj aktualne promocje bankowe.
Premie moneyback – o tym już pisałem. Ale jest też wiele promocji, w których banki nowym klientom dają, np. czytniki e-booków lub inne mniej lub bardziej przydatne przedmioty.
Tu szczególnie polecam lekturę blogu Livesmarter.pl, który jest na bieżąco z większością takich ofert.
21. Znajdź kartę kredytową bez opłat i zarabiaj na niej.
Ten sposób przeznaczony jest tylko dla tych osób, które potrafią umiejętnie posługiwać się kartą kredytową i spłacają zawsze całe zadłużenie.
Jeśli uda Ci się znaleźć kartę kredytową bez dodatkowych opłat za wyciąganie gotówki lub przelewanie pieniędzy z konta karty, to możesz obracać pieniędzmi do wysokości limitu na karcie, a następnie spłacać całe zadłużenie w terminie. Przy dużym limicie możesz zarobić w ten sposób kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
22. Ogranicz dostęp do konta oszczędnościowego.
Jeśli oszczędzasz na konkretny cel, to załóż konto bez dostępu internetowego. Alternatywnym rozwiązaniem jest konto w banku internetowym, ale bez wydanej karty debetowej do takiego konta i z trudnym hasłem dostępu (którego łatwo nie zapamiętasz). Dzięki temu oszczędności mogą sobie spokojnie leżeć i procentować.
Dzieci
23. Naucz dzieci, że nową zabawkę otrzymają, gdy pozbędą się starej.
Kupując nową zabawkę dla dziecka warto się z nim umówić, że wcześniej pozbędziemy się (oddamy lub sprzedamy) coś starszego. W przypadku zabawek popularnych i ponadczasowych (np. klocki Lego) oszczędzamy 30%–60% plus miejsce do przechowywania 🙂 Warto przechowywać opakowania i instrukcje – podnoszą wartość sprzedawanej rzeczy.
24. Dawaj dzieciom do rysowania kartki zadrukowane jednostronnie.
W pracy zadrukowujemy gigantyczne ilości papieru – najczęściej jednostronnie. Jeśli nie są to poufne dokumenty, to warto takie wydruki zabierać do domu i dawać do ponownego wykorzystania dzieciom.
Auto
25. Tankuj na stacjach przy hipermarketach.
Przykładowo: na stacjach Auchan paliwo jest tańsze od 10 do 23 groszy / litr od paliwa na stacjach “markowych”. W efekcie jedno tankowanie baku ropy daje mi od 6 zł do 13,8 zł oszczędności. Dla dużo jeżdżących osób – oszczędności potrafią być znaczne.
26. Dużo jeździsz? Zamontuj instalację gazową (LPG) w samochodzie.
Jeśli jeździsz dużo, to zamontowanie w samochodzie instalacji gazowej może się zwrócić już po pół roku jeżdżenia. Przy cenie gazu ok 2,5 zł / litr i benzyny ok. 5,20 zł / litr i spalaniu odpowiednio 8 l / 100 km gazu i 5 l /100 km benzyny – na każdych 100 przejechanych kilometrach oszczędzamy ok. 8,5 zł.
Mistrzowie w trakcie 5-letniego okresu eksploatacji gazu potrafią zaoszczędzić na zakup kolejnego używanego auta.
27. Szukaj tanich, szybkich tras poza autostradami.
Czytelnik donosi: proponuję jeździć autostradą A4 w kierunku z Gliwic do Krakowa z pominięciem bramek. Czasowo wychodzi max. 20 min dłużej, a w dwie strony zyskujemy ok. 40 zł 😉
Ma to znaczenie również na wakacjach – zwłaszcza wtedy, gdy jedziemy za granicę. Trasy poza autostradami potrafią być bardzo malownicze, a ekwiwalent opłat za autostradę spokojnie pozwala sfinansować dodatkowe tankowanie.
28. Kupuj płyn zimowy wiosną.
Zimowy płyn do spryskiwaczy to wydatek od 20 zł do 30 zł za opakowanie 5l (na stacjach benzynowych jeszcze drożej). Raz do roku, wczesną wiosną markety wyprzedają zimowy płyn. Czytelnik donosi, że kupił ostatnio 5 opakowań po 4 zł / sztuka = 20 zł. Dzięki temu w piwnicy trzyma zapas na kolejną zimę w cenie jednego płynu w standardowej cenie. Oszczędność rzędu 80–120 zł.
29. Wynajmuj swoje auto, gdy go nie potrzebujesz.
Jest to dosyć dyskusyjne rozwiązanie, ale warto odnotować, że istnieją już serwisy, np. beecar.pl, które pozwalają wynajmować innym swój samochód. Czyli dają nam zarobić, jeśli auto nie jest zbyt często używane i w drugą stronę – wynająć auto od kogoś innego, jeśli chcielibyśmy się z niego korzystać tylko sporadycznie bez ponoszenia wszystkich dodatkowych kosztów typu ubezpieczenie, naprawy, wymiany płynów, filtrów opon itp.
30. Oszczędzaj na mandatach korzystając z Yanosika na telefonie.
Yanosik to takie CB Radio, ale bez radia. To moja ulubiona aplikacja do informowania się o radarach, patrolach, wypadkach i zagrożeniach na drodze. Funkcjonalność stale rośnie. Zdecydowanie polecam posiadaczom telefonów iPhone, Android, Windows i BlackBerry 🙂
31. Korzystaj z myjni samoobsługowej.
Myjnie te działają zazwyczaj 24 godziny na dobę. Poruszasz się trochę, a przy okazji zaoszczędzisz. Szybkie mycie mojego samochodu zamyka się w 9 zł. Dokładniejsze kosztuje mnie 14–16 zł. Warto tylko zerknąć ile na danej myjni masz sekund/minut za złotówkę.
32. Wypożyczanie samochodu zamiast jego posiadania.
Własne auto to duży koszt. Mieszkańcy miast na poważnie mogą zastanowić się nad sprzedaniem samochodu i wymienieniem go na alternatywy: komunikację miejską, rower, taxi oraz… wypożyczanie samochodu z wypożyczalni wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne.
Jeden z Czytelników przyznał się, że po sprzedaniu auta koszty jego transportu spadły o ponad 70%, a komfort wcale nie ucierpiał. Zawsze gdy potrzebuje auta, ma do dyspozycji nowiutki, pachnący samochód. Nie musi się przejmować jego myciem, serwisowaniem, utratą wartości. Jedyny jego koszt to paliwo i opłata za wynajem.
Transport, turystyka
33. Wynajmowanie na wakacje lokalu z kuchnią lub aneksem kuchennym.
Takie rozwiązanie pozwala zaoszczędzić dużo pieniędzy na wakacyjnych posiłkach. W połączeniu z przywiezieniem własnego prowiantu w bagażniku, daje jeszcze większe oszczędności. Oczywiście o ile chcemy na wakacjach gotować 😉
34. Korzystaj z hotelowych programów lojalnościowych.
Tej porady zabrakło w poprzednim zestawieniu, a warto poczytać o hotelowych programach lojalnościowych i nocować w najlepszych hotelach, np. za 50 zł / pokój 2-osobowy.
Więcej szczegółów na ten temat znajdziesz w artykule “Hotelowe programy lojalnościowe, czyli jak tanio spać w luksusowych hotelach” 🙂
35. Szukanie najniższej ceny i negocjacja z hotelem.
Dokonując rezerwacji w hotelach warto sprawdzić wcześniej cenę na portalach rezerwacyjnych. Następnie wystarczy zadzwonić do hotelu i wynegocjować cenę niższą niż się tam zobaczyło. Właściwie nie trzeba specjalnie negocjować. To taka “tajemna” wiedza, która najważniejsze że się sprawdza i przynosi oszczędności. W przypadku noclegu za 300 zł, zaoszczędzić można, np. 50 zł.
36. Korzystaj z geoarbitrażu – o ile umiesz 🙂
Geoarbitraż został świetnie opisany w książce Tima Ferrissa “4-godzinny tydzień pracy”. W największym skrócie chodzi o to, żeby zarabiać w jednym kraju, a mieszkać w innym, w którym są niższe koszty życia. Na przykład można zarabiać w Anglii a mieszkać w Polsce. Lub zarabiać w Polsce a mieszkać w Tajlandii itp. Grunt żeby znaleźć dużą różnicę w poziomach życia między jakimiś krajami i ją wykorzystać. Metoda przydatna głównie dla ludzi parających się zawodami pozwalającymi na dużą mobilność, np. pisarze, projektanci stron www, artyści, blogerzy.
W szczególnych wypadkach możliwe jest utrzymywanie się w innym kraju (np. Wietnam) z czynszu, który otrzymamy za wynajem naszego mieszkania w Polsce (o ile nie jest ono obarczone kredytem).
Telekomunikacja
37. Korzystaj z telefonii VoIP.
Zamiast dzwonić telefonem – korzystaj z telefonii VoIP na komputerze. Do łączności (nie tylko telefonicznej, ale także video i komunikacji typu SMS) można wykorzystać aplikacje Skype, Viber, WhatsApp, a także Google Hangouts.
38. Korzystaj z bezpłatnego Internetu w Aero2.
Aero2 udostępnia karty SIM, które umożliwiają bezpłatny dostęp do Internetu. Nie jest to szybkie rozwiązanie, ale jego zaletą jest brak opłat. Idealne, gdy potrzebujesz tylko dostępu do poczty i WWW.
Mieszkanie, dom
39. Wybuduj samodzielnie skromny dom.
Ten patent zaprezentowała Kasia w tym komentarzu. I jest on po prostu świetny 🙂
40. Masz dom? Wynajmij elewację pod reklamę.
Masz dom w centrum miasta lub przy ruchliwej ulicy – wynajmij teren lub elewację pod reklamę outdoorową.
41. Wynajmij komuś pokój w swoim mieszkaniu.
Jeśli masz duży dom (np z 4–5 pokojami), możesz wynająć jeden z nich, np. studentom lub na zasadach “domowego hotelu”. W zależności od miejsca można w tej sposób zarobić nawet kilkaset złotych miesięcznie.
42. Ogrzewanie domu gałęziami.
Metoda dla posiadaczy domów, którzy zastanawiają się co zrobić gałęźmi zalegającymi na działce. Jedna z Czytelniczek przyznała się, że gdy jest cieplej jesienią i wiosną, to pali w drugim piecu drewnem i gałęziami z ogrodu. Nie jest to wygodna metoda, ale oszczędność spora.
43. Regularnie dokonuj przeglądów instalacji.
Jeśli mamy kredyt na mieszkanie lub dom to najczęściej bank wymaga obowiązkowego ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych nieszczęśliwych wypadków. W razie wystąpienia szkody – szczególnie związanej z ogniem – ubezpieczyciel sprawdza czy nieruchomość posiada ważne badanie przewodów kominowych i wentylacyjnych. Jeśli takiego badania nie ma – są podstawy do nie płacenia odszkodowania. W przypadku mieszkań we wspólnotach i spółdzielniach mieszkaniowych badania takie są robione z reguły automatycznie co roku. Jednak właściciele domów często nie są świadomi tego obowiązku i nie wzywają kominiarza (bo on to musi zrobić) do takich corocznych badań. Warto się tym zainteresować, bo w skrajnych przypadkach to zaniechanie może nas doprowadzić do utraty odszkodowania w wysokości kilkuset tysięcy złotych. Podobnie jest z corocznymi badaniami pieców CO i przeglądami instalacji elektrycznych, które trzeba wykonywać raz na 5 lat.
44. Łap deszczówkę.
Jeśli mamy jak, to warto łapać wodę z deszczówki, która przydaje się potem do podlewania.
45. Zastosuj kolektory słoneczne.
Urządzenia takie raz są dotowane przez państwo więc nie trzeba ponosić całych kosztów ich zakupu. Wspomagają one ogrzewanie wody (do mycia i do ogrzewania), dzięki czemu nie zużywamy tyle energii na jej ogrzanie. Jeśli pogoda jest dobra i niebo jest czyste lub niezbyt pochmurne – to może się okazać, że do ogrzewania wody wystarczy energia solarna.
46. Poznawaj specyfikację produktów przed ich zakupem.
Wybierając sprzęt AGD do domu warto przeczytać przed zakupem zarówno opinie o produkcie, jego specyfikację oraz instrukcję obsługi. Unikniemy dzięki temu niemiłych niespodzianek, np. nierozbieralnego łożyska w pralce. W przypadku awarii takiego sprzętu – trzeba będzie kupić nową pralkę.
47. Rezygnacja z płatnej telewizji i przejście na naziemną DVB-T.
Jeśli koniecznie musisz oglądać telewizję, to można to bardzo wiele kanałów dostępnych jest już za darmo w naziemnej wersji cyfrowej. Wystarczy tylko telewizor z odbiornikiem DVB-T
Zdrowie i higiena
48. Strzyż się samodzielnie lub z pomocą partnera.
To mój sposób na fryzurę już od kilkunastu lat. Ma zastosowanie nie tylko dla “łysych”. Fryzury dla facetów nie są szczególnie skomplikowane i pary mogą je wykonywać we własnym zakresie. Inwestycja w maszynkę do strzyżenia szybko się zwraca.
49. Dawaj się strzyc uczniom.
Innym sposobem jest wyszukiwanie tych salonów fryzjerskich, w których zawodu uczą się nowo przyjęci pracownicy. Dla potencjalnego klienta, który chciałby zaryzykować swoją fryzurą, strzyżenia takie wykonywane są za darmo. A i tak poczynania nowych adeptów kontrolowane są przez doświadczonych „mistrzów”.
50. Znajdź osobistego trenera na YouTube.
Dla osób, które chcą dbać o kondycję fizyczną ale nie chcą wydawać pieniędzy na siłownię czy aerobik oraz na dojazd, dobrym pomysłem może być znalezienie np. na YouTube osób posiadających swoje kanały i profesjonalnie opracowujących programy treningowe. W ten sposób można ćwiczyć w najbardziej dogodnej dla siebie chwili, bez wychodzenia z domu a potem od razu wskoczyć pod swój własny prysznic.
Jeśli lubimy ćwiczyć w towarzystwie innych osób, można umówić się z koleżanką i ćwiczyć “razem” przy pomocy kamerki internetowej.
51. Musisz palić? – pal e-papierosy.
Poprzednio proponowałem rzucenie palenia jako sposób oszczędzania. Alternatywą dla tych osób, które nie mogą zerwać z nałogiem, są e-papierosy. Przykładowo: przy cenie paczki papierosów 14 zł i paleniu codziennie jednej paczki, kosztuje nas to 420 zł miesięcznie. Natomiast cena e-papierosa to 150 zł na początek (papieros, bateria itp – taki “starter”) a potem 60 zł za nośnik nikotyny, tzw. liquid. Jeden liquid wystarcza na miesiąc. Więc nawet rozliczając cenę “startera” i dodatkowych gadżetów, które trzeba co jakiś czas wymieniać, np. grzałki za 9 zł, okazuje się, że koszty stosowania e-papierosa nie przekraczają 100 zł miesięcznie. Czyli nawet jeśli nie rzucimy palenia, zaoszczędzimy ok. 320 zł miesięcznie.
52. Nitkuj zęby.
Nić dentystyczna, to jeden z najlepszych sposobów profilaktyki naszych zębów, ale o nitkowaniu często zapominamy. Warto je sobie ułatwić zostawiając opakowania z nitką w kilku miejscach: na stoliku nocnym, przy komputerze, tam, gdzie lubimy przebywać. Prawidłowa profilaktyka pozwala zaoszczędzić na dentyście.
53. Daj się leczyć studentom stomatologii.
Jak szybko i darmowo wyleczyć sobie zęby? Trzeba zgłosić się na wizytę w ramach zajęć na akademiach medycznych. Studenci zazwyczaj poszukują pacjentów i skłonni są ich przyjąć naprawdę szybko. Czytelnik bloga zapewnia, że nie trzeba tu martwić się o swoje zdrowie, gdyż wszystkie zabiegi bardzo dokładnie kontrolowane są przez starszych lekarzy-asystentów. Ocenia, że ryzyko popełnienia błędu jest tu nawet mniejsze niż u standardowo leczącego dentysty (każdy etap sprawdzany jest kilka razy).
54. Myj ręce, aby zapobiegać chorobom.
Truizm. Proste, ale skuteczne.
55. Bierz prysznic na siłowni lub basenie.
To pomysł na oszczędzanie “domowej” wody dla aktywnych osób.
56. Korzystaj z karnetów lub karty typu Multisport.
Jeśli koniecznie musisz korzystać z siłowni lub innych obiektów sportowych, to korzystaj z nich w mądry sposób. Przykładem jest program Multisport, w ramach którego za stałą opłatą miesięczną uzyskuje się dostęp do wielu obiektów sportowych. Jest tylko jedno wymaganie: kartę warto posiadać wtedy, gdy rzeczywiście ona się nam opłaca. Przy sporadycznym korzystaniu lepiej płacić za jednorazowe wejściówki.
57. Kupuj leki w tanich aptekach internetowych.
A jeśli już się rozchorujesz, to warto kupować leki w tanich aptekach internetowych. Dobrymi opiniami cieszy się apteka DOZ.pl.
58. Kupuj lekarstwa z ubezpieczeniem lekowym.
Istnieje jeszcze jeden sposób na tańsze leki – skorzystanie z ubezpieczenia lekowego oferowanego, np. przez PZU. Dzięki temu leki można kupować nawet 80% taniej. Szczegóły opisał Janusz w tym komentarzu.
Ubrania
59. Wyszukiwanie ubrań z defektem w sklepach i proszenie o zniżkę.
W przypadku zakupów odzieżowych można kupić odzież z defektem: lekko przybrudzona, rozdarta w szwie itp. Takiego uszkodzenia łatwo się pozbyć, a jednocześnie prawie każdorazowo można dostać zniżkę.
60. Nie kupuj nowych ubrań dopóki nie pozbędziesz się starych.
Ten patent pozwala sprawnie czyścić szafę. Umawiamy się sami z sobą, że zanim kupimy coś nowego, to pozbędziemy się czegoś starego. Można tą odzież sprzedać lub oddać innym. Doskonale ogranicza to zakupy pod wpływem impulsu.
Różne
61. Zachęcaj znajomych żeby dawali Ci w prezencie karty podarunkowe.
Zminimalizujesz ryzyko nietrafionego prezentu, a do tego będziesz mieć elastyczność zakupu. Moja Siostra już drugi rok z rzędu prezentuje mi kupony do Amazona, co bardzo mi się podoba 🙂
62. Optymalizuj wykorzystanie pralki.
Emilia dała szczegółowe wskazówki w tym zakresie w swoim komentarzu.
63. Sprawdzaj prawidłowość kwot na paragonach w sklepie.
To podstawa, ale z moich pobieżnych obserwacji wynika, że mało kto to robi. Jeśli kupujesz coś w promocji, to warto pstryknać telefonem zdjęcie cenie, a potem zweryfikować, czy cena się zgadza z tą na paragonie. Jeśli nie – reklamujemy. W hipermarketach pomyłki są bardzo częste…
64. Oszczędzaj ekwiwalent niespełnionych zachcianek.
Marek zaproponował fajny patent: “Bardzo fajnym sposobem na wyłuskanie dodatkowej kasy jest odkładanie takiej kwoty, jakiej się nie wydało na jakąś bzdurną zachciankę. Wygląda to mniej więcej tak – np. przechodzę obok budki z hotdogami – myślę – a co mi tam, wsunę jednego. Jednak po chwili pojawia się myśl, że w sumie głodny nie jestem, a poza tym w domu czeka obiad, więc zaspokoiłbym tylko swoje chwilowe pragnienie, które niekoniecznie jest mi zdrowe i do szczęścia potrzebne. Rezygnuję więc z zakupu, a odpowiednią kwotę wrzucam do skarbonki / słoika. Po miesiącu może się nazbierać spora sumka, a przy okazji nie przybędzie nam w pasie. I tak z każdą inną rzeczą. Oczywiście nie każę nikomu odejmować sobie od ust i chodzić głodnym, chodzi tu tylko o typowe zachcianki. Oczywiście nie dotyczy to tylko jedzenia, ale i innych aspektów życia.”
65. Unikaj godzin szczytu i korków.
To sposób na oszczędzanie czasu. Jeśli codziennie stoisz w korku i 15-minutowa droga zajmuje Ci więcej niż pół godziny, to zastanów się czy nie wstać wcześniej. Korki w mieście są mniejsze o 6 niż o 7 rano. Analogicznie po pracy.
66. Naprawiaj.
To co się da – naprawiaj. Często “fachowcy” twierdzą że się nie da, ale jak poszukasz i porozmawiasz ze znajomymi to się okazuje że można naprawić pralkę, telewizor, zacerować odzież, skleić buty. Zawsze warto sprawdzać możliwość naprawy i nie dawać się wmanewrować w kupowanie ciągle nowych produktów.
67. Trzymaj paragony.
Przydadzą Ci się w kilku celach: naprawy gwarancyjnej, zwrotu, reklamacji lub… udowodnienia przy sprzedaży produktu, że legalnie go nabyłaś / nabyłeś.
W dokumentowaniu paragonów pomogą Ci takie aplikacje, jak: Kwitki.pl i ToCoMoje.pl.
68. Znaj prawa konsumenckie i nie bój się reklamować produktów.
Warto znać zarówno swoje prawa jako konsumenta, jak i regulaminy poszczególnych sklepów. Jeśli “rozsypią” Ci się buty, to często możesz je zwrócić lub wymienić na inne. Podobnie z innymi produktami. Warto walczyć korzystając ze swoich praw.
69. Porównuj ceny często kupowanych produktów w różnych sklepach.
Dotyczy to przede wszystkim produktów spożywczych, na których bardzo możemy przepłacać. Warto zrobić sobie “koszyk” swoich produktów.
70. Korzystaj z rabatów urodzinowych.
Warto jest skorzystać z przywilejów, które dostaniemy z okazji naszych urodzin. Aby dostać prezent wystarczy dowód osobisty. W Warszawie można w sklepie Tchibo zamówić kawę oraz ciastko, w kinie 5D Extreme pójść na nowoczesny seans 5D, zjeść mini pizzę w Pizza Dominium. Można przejechać się, również za darmo, na torze gokartowym, a w Krakowie wejść na ściankę wspinaczkową, za którą niektórzy gotowi są słono płacić.
Znajdziemy również rabaty – 10%, 20%, czasami 50%. Szczególnie dużo jest ich w salonach kosmetycznych, fryzjerskich czy w salonach SPA. Jeżeli data urodzin wypada w najbliższych dniach – może warto poczekać z nową fryzurą? Niektóre salony oferują zniżkę również dla osób towarzyszących, zwykle mniejszą – rzędu 5%–10%. Gabinet kosmetyki estetycznej we Wrocławiu oferuje zniżkę dla jubilata – 20%, dla osoby towarzyszącej – 10%. Zachęcam do wpisania w Google frazy „promocje urodzinowe” wraz z nazwą miasta.
71. Kupuj używane przedmioty.
W poprzednim artykule wspomniane zostało kupowanie ubrań w szmateksach, ale radę “kupuj używane” można rozciągnąć na bardzo wiele innych rzeczy: książki, filmy, ubrania, meble, sprzęt RTV i AGD. Podstawowym źródłem takich zakupów mogą być: Allegro, Gumtree lub Tablica.pl.
72. Uzgadniaj ze znajomymi zakup rzadko używanego sprzętu.
Zrzutka lub kupowanie różnych sprzętów na zmianę. Wspólne zakupy ze znajomymi lub sąsiadami niezbyt często używanych rzeczy. Jeden z Czytelników pochwalił się, że nabył w ten sposób myjkę ciśnieniową. Oprócz oszczędności finansowej daje to dodatkową korzyść – oszczędzamy miejsce na przechowywanie sprzętu.
73. Zbieraj i wykorzystuj przydatne gratisy.
Korzystaj z gratisów! Odwiedzaj konferencje, targi, szkolenia i wystawy a szybko wzbogacisz się o firmowe kalendarze, długopisy, ołówki, notesy, pendrive’y… Szybko można skompletować zapas długopisów i notesów na dłuższy okres czasu.
74. Kupuj chemię domową w dużych opakowaniach.
Zazwyczaj większe opakowanie oznacza mniejszy jednostkowo koszt, ale warto sprawdzać 🙂
75. Jesteś studentem? Korzystaj z karty Euro26.
W tajemnicy powiem, że nie trzeba być studentem. Wystarczy mieć mniej niż 26 lat, by za kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych kupić kartę Euro26 lub ISIC. Przydaje się szczególnie przy zwiedzaniu świata, ale nie tylko w obiektach turystycznych można liczyć na zniżki.
76. Pytaj o zniżki dla studentów.
Zniżki dla studentów przysługują w różnych miejscach, tylko trzeba chcieć o nie zapytać. Promocje w hotelach, tańsza prenumerata czasopism, preferencyjny udział w szkoleniach, niższe ceny produktów informatycznych…
77. Ograniczanie kosztów druku przez zastosowanie “lżejszej” czcionki i trybu “draft”.
Ostatnio w Internecie krążyła historia amerykańskiego studenta, który obliczył, że administracja USA mogłaby zaoszczędzić 400 mln dolarów, gdyby tylko zmieniła czcionkę swoich dokumentów z Times New Roman na “lżejszą” Garamond. Ten sam trick można zastosować w druku w domu, a dodatkowo warto przejść na tryb drukowania “draft”, który jest szybszy i zużywa mniej atramentu.
78. Drukuj dwustronnie.
A skoro już jesteśmy przy druku, to warto również ustawić na drukarce tryb dwustronny – o ile tylko go obsługuje. Zużyjemy o połowę mniej papieru.
79. Czytaj blog Szafrańskiego i wprowadzaj plan oszczędzania w życie.
Pojawiła się i taka propozycja 🙂 Istotna jest szczególnie druga część zdania. Od samego czytania nic się nie polepszy.
Ślub i wesele
80. Zorganizuj wesele poza weekendem.
Możecie dużo zaoszczędzić na sali, fotografie, zespole, operatorze kamery… jeśli dobrze pogrzebiecie w kalendarzu. Zorganizujcie wesele w piątek lub czwartek. Zdarza się, że te dni są wolne od pracy, np. w majówkę i Wasi goście spokojnie dojadą. Większość osób pracujących przy obsłudze ślubu da Wam rabat, jeśli zatrudnicie ich innego dnia niż sobota. Ta rada pochodzi od ślubnego fotografa 🙂
81. Kup używaną suknię ślubną.
Dla wielu Pań to profanacja, ale naprawdę warto rozejrzeć się za używaną suknią ślubną. Dziewczyny zwykle sprzedają je dużo, dużo taniej niż kosztowały w salonie, a i wybór jest spory.
82. Weźcie ślub w miesiącu bez litery “R”.
Sporo par w Polsce jest przesądnych i preferują – jeśli chodzi o datę ślubu i wesela – miesiące z literą “R”. Jeśli nie jesteśmy przesądni, możemy wybrać pozostałe miesiące i mieć pewność, że nawet wesele w zwykle wybierane dni – soboty – będzie wtedy tańsze z uwagi mniejsze zainteresowanie tymi terminami.
83. Zaangażuj rodzinę do wypieków na wesele.
Ten patent szczegółowo opisał Kikus w swoim komentarzu.
Zarabianie, dodatkowe przychody
84. Przesłuchaj podcast “30 pomysłów na pracę dodatkową”.
Wiem już o kilkunastu osobach, które po tym odcinku podcastu zdecydowały się wykonywać jedno z przedstawianych tam zajęć dodatkowych.
85. Pisz artykuły do magazynów specjalistycznych.
Jeśli znamy się na jakiejś tematyce, to możemy pisać artykuły do magazynów specjalistycznych. Magazyny takie chętnie współpracują z autorami – szczególnie praktykami. Napisanie jednego artykułu to zarobek kilkuset złotych. Im większą mamy renomę, tym łatwiej będzie nam o wyższą stawkę. Zarobienie w ten sposób 250 zł na czysto jest stosunkowo łatwe.
86. Zarabianie na dziecku.
Sposób kontrowersyjny, ale rzeczywiście funkcjonujący w praktyce – szczególnie, gdy do naszego małego dziecka wpada z wizytą starsze pokolenie: babcie, dziadkowie, ciocie i wujkowie, którzy dają w prezencie pieniądze.
87. Rób zakupy dla innych.
Za drobnym honorarium możesz wyręczać inne osoby.
88. Zarabiaj na poleceniach.
Nie piszę o sprzedawaniu danych innych osób. Szczegółowo opisał to Łukasz w swoim komentarzu.
89. Zatrudnij się w komisji wyborczej.
Za jeden dzień pracy w komisji wyborczej, np. w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego, można zdaniem Czytelnika bloga zarobić 160 zł. Szczegóły są w tym komentarzu.
90. Monitoruj ogłoszenia w Biurach Karier uczelni wyższych.
Warto monitorować ogłoszenia dotyczące współpracy znajdujące się w Biurach Karier Uczelni Wyższych. Bardzo często są tam oferty dla specjalistów, a nie tylko dla studentów czy świeżo upieczonych absolwentów.
91. Udzielaj korepetycji.
Jeśli mamy zdolności w jednej z dziedzin, np. maturalnych ale nie tylko, to możemy udzielać korepetycji. Stawki wynoszą kilkadziesiąt złotych za godzinę.
92. Zarabiaj na swoich talentach.
Dobry przykład podała Coco, która zarabia na śpiewaniu na ślubach oraz na koncertach wielkopostnych, wigiliach pracowniczych itp.
Osoby, które nie umieją śpiewać, a potrafią np. szyć lub robić coś z niczego (ozdoby, kolczyki, pudełeczka czy inne rzeczy), mogą rozkręcić swoją działalność, np. poprzez media społecznościowe. Zawsze można założyć też bloga, albo vloga i nagrywać przewodniki pokazujące, jak wykonuje się różne rzeczy.
93. Występuj jako statysta w filmach.
Zgłaszamy się do agencji statystów / epizodystów i chodzimy na plany filmów, seriali i programów TV. Stawka za jeden dzień zdjęciowy dla statysty to 50–100 zł (w Warszawie) – czasem więcej. Zajmuje to sporo czasu, ale jeżeli ktoś nie pracuje, albo ma do wykonania pracę koncepcyjną “w głowie”, która nie jest zbyt wymagająca – może połączyć te dwie sprawy i łatwo dorobić parę złotych, a przy okazji poznać nowych ludzi.
94. Rozliczaj się w ramach “umowy o dzieło”.
Coś co nazywane jest “umową śmieciową” w efekcie pozwala zaoszczędzić dużo pieniędzy. Połowa wynagrodzenia traktowana jest jako koszt uzyskania przychodu. Od pozostałej płaci się 18% zaliczki na podatek dochodowy. Efektywny podatek wynosi więc poniżej 10% wartości umowy. Z każdego zarobionego 1000 zł brutto legalnie otrzymujemy 910 zł netto.
95. Weź udział w badaniach fokusowych.
W dużych miastach istnieją firmy, które zapłacą nam za wyrażenie własnego zdania na temat produktu lub usługi. Takie badanie zazwyczaj trwa od kilku minut do godziny a stawki też są różne. Można dostać wynagrodzenie w gotówce lub bonach.
Ogłoszenia o tego typu badaniach można znaleźć, np. na Gumtree.pl.
96. Bierz udział w badaniach internetowych.
Aleksandra szczegółowo opisała w swoim komentarzu, w jakich badaniach internetowych bierze udział i ile można na nich zarobić. Opinie są tu jednak podzielone. Warto współpracować z renomowanymi ośrodkami badawczymi.
97. Poproś o ekwiwalent za urlop – tylko, gdy odchodzisz z pracy.
Jeśli jesteśmy pracoholikami i mamy problem z wykorzystaniem przysługującego nam urlopu, to możemy poprosić o wypłacenie nam jego finansowego ekwiwalentu. Każde 20 dni, to pensja miesięczna.
Możliwość ta z prawnego punktu widzenia istnieje w przypadku, gdy rozstajemy się z obecnym pracodawcą. Ekwiwalent nie należy się, gdy nadal jesteśmy zatrudnieni.
98. Wykonuj swój zawód za granicą.
Jeżeli ma się odpowiedni fach lub chęci i umiejętności dostosowania się do okoliczności, to zamiast zajmować się mikrooszczędnościami, można wyjechać za granicę i robić to samo co w kraju, tylko za kilkakrotnie wyższe wynagrodzenie. Oczywiście warto przekalkulować, czy jest to opłacalne finansowo uwzględniając koszty życia w innym kraju. Można to również połączyć z opisywanym wyżej geoarbitrażem.
99. Oprowadzanie zagranicznych turystów.
Jeśli jesteśmy osobą komunikatywną i znamy przynajmniej angielski – możemy zaoferować swoje usługi firmom, jako osoby do pokazywania zagranicznym delegacjom atrakcji polskich miast.
Można zaoferować kompleksową usługę jako swego rodzaju przewodnik – uwzględniającą transport, oprowadzenie po atrakcjach miasta, wizytę w fajnej knajpie itp.
100. Wyprowadzaj cudze psy na spacer.
Sposób na zarabianie na zapracowanych właścicielach czworonogów.
101. Zamień hobby w działalność przynoszącą dochody.
Tutaj liczba pomysłów jest praktycznie nieograniczona. Wszystko zależy od naszej wyobraźni. Dobry przykład zamiany pasji w dochodowe zajęcie, przedstawił Kikus w swoim komentarzu.
Dziękuję za Waszą pomoc 🙂
Uff… no to skompletowaliśmy kolejną listę patentów na oszczędzanie i zarabianie. Wkrótce rozstrzygać będę kto otrzyma tableta Lenovo Yoga w kategorii “Finanse”. Zdradzę Wam, że moi faworyci znajdują się na powyższej liście 🙂
A tymczasem jeszcze raz przypominam spóźnialskim o tym, że konkurs “5 patentów z Lenovo” nadal trwa! Co prawda tylko do 9 kwietnia, ale w chwili publikacji tego artykułu jeszcze nie jest za późno na zgłoszenie swoich propozycji. Walka trwa do końca!
Miłego dnia!
Ten wpis powstał w ramach komercyjnej współpracy z firmą Lenovo w trakcie konkursu “5 patentów z Lenovo”.
Czytaj także: Mądre oszczędzanie, czyli jak kupować to samo wydając mniej – relacja ze szkolenia
{ 165 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }
Panie Michale-punkt 97- nie można prosić o wypłatę ekwiwalentu za urlop. Ekwiwalent za urlop należy się tylko i wyłącznie po zakończeniu stosunku pracy.
Hej Kasiu,
Dziękuję za zwrócenie uwagi i za czujność. Mea culpa. Przerabiam ten punkt.
I proszę po prostu „Michale” 🙂
Pozdrawiam
Możliwy jest ekwiwalent urlopu od tzw. godzin ponadwymiarowych (nie mylić z nadgodzinami) – taki wypłacają choćby pracownikom uczelni.
Tytułem uzupełnienia punktu 97….
zgodnie z art. 167(1) kodeksu pracy w okresie wypowiedzenia umowy o pracę pracownik jest obowiązany wykorzystać przysługujący mu urlop, jeżeli w tym okresie pracodawca udzieli mu urlopu.
Mówiąc inaczej w trakcie wypowiedzenia pracodawca może nakazać pracownikowi korzystanie z urlopu w wyznaczonym przez siebie terminie, a skoro urlop zostanie wykorzystany w całości „w naturze” to nie powstanie prawo do ekwiwalentu.
dokładnie jak napisał przedmówca.
Ekwiwalent jest jak nam wypowiadają umowę, inaczej urlop musimy wykorzystać. Nie ma możliwości (legalnej) aby pobrać za urlop pieniądze. Mamy 3 lata na wykorzystanie urlopu, potem przepada.
Ekwiwalent można również otrzymać przy przejściu z jednej umowy na drugą – np. z okresu próbnego na czas określony.
Mnie najbardziej rozwalił sposób 44.
„Łap deszczówkę.
Jeśli mamy jak, to warto łapać wodę z deszczówki, która przydaje się potem do podlewania.”
Gdybym nie mieszkał w bloku na pewno bym to zastosował. W mieszkaniu trochę ciężko 😉
Taki mały prywatny wywód a propos zbierania wody po deszczu.
Mój Tata – niesamowity gość – wpadł na pomysł by z normalnego zbiornika z szambem (mieszkamy w domu jednorodzinnym) przerzucić się na oczyszczalnię ekologiczną przydomową. I tak zrobił. Ale na ogrodzie, pod ziemią, został wielki pojemnik wielkości cysterny, którego nie można było w prosty (i tani sposób) się pozbyć. Co więc wymyślił mój genialny Tata? Po wyczyszczeniu zbiornika doprowadził do niego wszystkie rynny i odpływy wokół domu. Przez całą wiosnę, lato i jesień, każdego roku, zbiera się tam deszczówka. Za pomocą pompy deszczówka jest przeciągana do specjalnego pojemnika na strychu. A co ta woda robi na strychu? Trafia docelowo do spłuczek! Więc co mój Tata zrobił? Zamienił całą wodę wodociągową używaną do spłukiwania w toaletach na wodę deszczową. Rewelacja! Docelowo planuje zamontować specjalne filtry i uzdatniacze by do obiegu podłączyć jeszcze pralkę 🙂
Efektem jest to, że rachunki za wodę zmalały tak bardzo (i to praktycznie z dnia na dzień), że obsługa wodociągów dwa razy w ciągu trzech miesięcy wymieniała nam licznik. Myśleli, że się po prostu popsuł 🙂
pomysł z deszczówką rewelacyjny 🙂 tylko szkoda że nie zdrowy.
kiedyś łapanie deszczówki było zdrowsze niż dziś no ale czego nie robi się dla postępu 🙂
pozdrawiam
Punkt 21
jest w ogole taka karta na rynku? szukam od dluzszego czasu i wg mnie to mit blogow….
Hej Andrzej,
Były były 🙂 Ale właśnie, m.in. dzięki publikacjom blogerów większość z nich zniknęła. mBank kiedyś umożliwiał przelewanie pieniędzy z rachunku karty bez dodatkowych opłat w okresie bezodsetkowym. Nie praktykuję tego obecnie, więc nie podaję konkretów.
Jeśli któryś z Czytelników korzysta nadal, np. z możliwości wypłacania pieniędzy z karty kredytowej w kasach hipermarketów bez dodatkowych opłat – to zapraszam do pochwalenia się. Tylko ostrzegam, że ujawnianie tego typu informacji powoduje po jakimś czasie uszczelnianie systemów w bankach 🙂 – szczególnie wtedy, gdy zbyt wiele osób zaczyna korzystać z takich możliwości.
Pozdrawiam
Oczywiście, że są 🙂 przez ostatnie 4 lata aktywnie korzystałem z karty polbank t-mobile, miałem ją całkowicie bezpłatnie – jedynym wymogiem było zrobienie 72 transakcji w roku na dowolną kwotę. Nie dość, że nie zapłaciłem nigdy grosza prowizji albo odsetek to przez 3 lata na karcie był cash back w wysokości 1% od każdej transakcji. Karta jeszcze miała ogromny plus przy podróżach – pojedyncze przewalutowanie. Gdy polbank wszedł pod banderę raiffeisen warunki się trochę zmieniły, więc postanowiłem wypowiedzieć umowę, bardzo mnie przekonywali znosząc wszystkie opłaty, jednak to już nie jest ten sam bank. A nowa promocją w BZWBK czeka 😉
no własnie, o tym pisze, były takie karty teraz juz nie ma. w bzcie tez nie mozna wyplacic kasy z karty przelewem bo traktuje to jako wyplate z bankomatu…
Jak najbardziej są takie karty. Niestety ale nie dostępne (jescze) w polsce. W UK można przebierać do woli. Na przykład Barclays oferuje 0% na zakupy nawet na 26 miesięcy bez żadnych dodatkowych oplat. Jeżeli chodzi o transfer pieniędzy na konto lub spłatę innej karty to tez jest spory wybór, takze dostajemy 0% nawet do 30 miesięcy. Niestety przy takim wariancie jest opłata jednorazowa od 0,75% do 3% przelane kwoty.
Jeżeli ktoś ma ochotę to poniżej podaję link do stronki z porównaniem oferty kart kredytowych
http://www.money.co.uk/credit-cards.htm
Dzięki Michał. Świetna dawka inspiracji z samego rana:) Dopisuję jeszcze blablacar – można jeździć taniej lub zarabiać. Może wspólnie z Czytelnikami uda się stworzyć listę 1001 sposobów:)
Hej Michale,
Dziękuję. Rzeczywiście umknęło mi chyba na obydwu listach pomimo, że pisałem oddzielny artykuł na ten temat 🙂
https://jakoszczedzacpieniadze.pl/jak-tanio-dojechac-do-innego-miasta
Pozdrawiam
Jak chodzi o oszczędzanie na lekach to faktycznie ceny w doz sa znacznie niższe niż w innych aptekach. Szczególnie jak sie zamawianprzez internet z odbiorem osobistym. Tania apteka to jeszcze jest apteka farm jet. Ostatnio kupiłam tam opakowanie tabletek prawie 50%taniej niż w innej aptece oszczędzając na tym około 17 zł.
Ad. 97. Ekwiwalent przysługuje na niewykorzystany urlop (bieżący lub zaległy) w całości lub w części z powodu rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy (art. 171 kp.). Pracodawca nie ma obowiązku jego wypłaty w przypadku, gdy strony postanowią o wykorzystaniu urlopu w czasie pozostawania pracownika w stosunku pracy na podstawie kolejnej umowy o pracę zawartej z tym samym pracodawcą bezpośrednio po rozwiązaniu lub wygaśnięciu poprzedniej umowy o pracę z tym pracodawcą.
Żeby więc skorzystać z rady 97, trzeba zwolnić się z pracy 🙁
Ode mnie:
1. sprzęd rtv i agd – ja kupuję zawsze eksponaty wystawowe, są obmacane przez klientów i przez co można otrzymać zacny rabat 🙂 – trochę jak z kupowaniem samochodu z wyprzedaży rocznika
2. domowa skarbonka i nadmiar monet w portfelu – drobnicę zawsze wrzucamy do jednego kubeczka przez co miesięcznie możemy uzbierać nawet 40 -50 zł
3. programy lojalnościowe – są praktycznie wszędzie, ja korzystam z każdego i choćby raz w roku mogę kupić komuś w prezencie coś fajnego i zapłacić za to punktami
„domowa skarbonka i nadmiar monet w portfelu – drobnicę zawsze wrzucamy do jednego kubeczka przez co miesięcznie możemy uzbierać nawet 40 -50 zł” Ale przecież to jest tylko kwestia lokalizacji pieniędzy, a nie oszczędzanie. Drobne nie są bezwartościowe – można nimi normalnie płacić na bieżąco.
1.Co do produktów z ekspozycji to sporo można kupić jednak monitor laptopa (i bateria) oraz telewizor odradzałbym. Chociaż w lutym laptop udało mi się kupić zapakowany oryginalnie w cenie „z ekspozycji” 🙂 bo okazało się, że prócz tego na półce był ostatni nowy w magazynie.
2. Payback – korzystam (na karcie Citi kredytowej , spłacam co miesiąc całość bez odsetek jak potrzebne to ponad 50dni bezodstetkowo korzystam z duuużego limitu).
Do tego punkty zbieram za Orange, Bp, Prąd Energa i wielu innych co bardzo cieszy to KAUFLAND mądrze dołączył do PayBack bo brakowało właśnie „spożywczo-chemicznego” dobrego partnera w programie i wielokrotnie w ankietach to wypominałem (od czasu zmiany Reala w Auchan) a tak Kaufland bdb skorzysta i klienci również. Polecam za punkty płacić rachunki za prąd lub kupować paliwo BP albo spożywkę promocyjną w Kauflandzie. Koniecznie pamiętajcie o promocjach typu dodatkowe punkt/kupony w aplikacji.
3. Operator komórkowy – kluczowa kwestia na co uczulam to mimo wielu ofert ZAWSZE (przez kilkanaście lat doświadczeń w negocjacjach) najlepsza oferta jest u „przedstawiciela/domokrążcy” jeśli znasz kompetentnego z kilku firm można wynegocjować znacznie lepsze promocje niż w internecie/salonie czy na infolinii.
To samo tyczy się ubezpieczeń. Telkomy oraz ubezpieczenia TYLKO z zaufanym człowiekiem wg mnie. Czasem Agenci mają promocje w stylu „poleć kogoś dostaniesz 50% zniżki na nową polisę itd”. Tak samo przy zakupach ofert na internet/TV multimedialne – wbrew pozorom smartPakiety pluszowe nie są najkorzystniejsze. Warto ofertę do potrzeb rodziny dopasować. I moja rada jak w salonie X mówią, że nie da się taniej itd pytam w salonie Y – szczególnie telkomy zależnie od Dystrybutora/poziomu negocjacji mają różne uprawnienia i np. niektórzy sprzedawcy dzielą się z klientem zniżkami pracowniczymi co pomaga im wyrobić targety i dostać premię a my mamy taniej. (znam takie osoby u 2 operatorów z „wielkiej4” 🙂 warto bo czasem niższa cena w całej umowie jest znacznie lepsza niż 3 lub 6 miesięcy gratis).
4. Podróżuj BlaBlaCar-em świetny pomysł na nowe znajomości i tanie podróżowanie [warto jednak brać pod uwagę oceny kierowców bo 1raz facet odwołał przejazd 2godziny przed stąd na ważne spotkania niekoniecznie]. Z minusów to opłata za aplikację wprowadzona od niedawna niezbędna do kontaktu z kierowcą/pasażerem.
5. Staraj się o VIP/złote karty – zarówno Orlen jak i Shell umożliwiają szybsze zbieranie punktów przykładowo Vitay za 10tys miesięcznie dostaje się od Orlenu 5tys dodatkowo.
6. Korzystaj ze stron z promocjami w intenecie typu pepper.pl sporo okazji także lokalnych.
7. Jeśli coś jest nienegocjowalne nie jest warte swej ceny :))
8. Ze środkami i kontami w bankach niestety lojalność nie bywa nagradzana więc lepsze drobne lokaty po 10-20tys i np 4% w Nest niż opisywane 2,7 w Millenium. Osobiście nie lubię gdy „bank zmusza mnie dodatkowymi warunkami” zawsze negocjując zaczynam od „ja nic nie muszę” i mam zarówno kredytową jak i konto wraz z debetową kartą zarówno bez żadnych opłat/obowiązków ze wszystkim za darmo łącznie z każdym bankomatem do tego Payback i CashBack :)) zero opłat. Jedyny bank gdzie jestem „od lat”.
9. Kooperatywy tak jak pisał Michał spożywcze także chemiczne i inne zakupowe warto robić – kwestia zaangażowania i zgrania się ze znajomymi.
Hej, dzięki za fajną lekturę. Przy punkcie szóstym uśmiałem się do łez:) Lubię jeździć do rodziców i teściów z rodzinką, ale nie chciałbym nikogo cementować… no, może ewentualnie więzi rodzinne:)
Jak milo, znalazlam na liscie 3 swoje patenty!
Ad 99: Nie jestem przekonana czy nie nalezy miec licencji przewodnika turystycznego zeby legalnie oprowadzac wieksze grupy osob..
Od 1. stycznia zawód przewodnika został (niestety,moim zdaniem) zderegulowany, co oznacza, że teraz każdy może odprowadzać.
Jesli to prawda z deregulacją zawodu przewodnika wycieczek to fantastyczna sprawa! Przecież każdy może mieć jakąś historię do opowiedzenia o mieście czy okolicy, a jakość usług po prostu zweryfikują klienci 🙂
Wiem, że to nie miejsce na dyskusję w tym temacie, ale pozwolę sobie na krótki komentarz:) W 2006 r. jako studentka chciałam zarabiać w wakacje i zrobiłam licencję pilota wycieczek: kurs za kilkaset złotych, kilka weekendów nad książkami i egzamin w Urzędzie Marszałkowskim. Żadne rocket science, żadnych znajomości, układów, łapówek czy czegokolwiek innego. Z jednej strony jak usłyszałam o deregulacji to pomyślałam tak samo: może i fajnie, teraz każdy może to robić i coś tam zarobić. Ale z drugiej strony… jeżeli ktoś nie był w stanie zdać dość prostego egzaminu i robił z tego w mediach aferę, że ktoś mu ogranicza dostęp do zawodu… to chyba nie powinien brać się za tę robotę 🙂
Cześć Michale,
Chciałbym zwrócić uwagę na jakość paliwa na stajach takich jak Auchan, niestety ale jakość tego paliwa jest o wiele niższa niż na „normalnych” stacjach.
Pozdrawiam
Hej Mateusz,
A powiedz mi proszę na czym opierasz ten wniosek? Bo według przeróżnych badań, które widziałem – różnic brak.
Sam jeżdżę na paliwie (diesel) z Auchan od 4-ech lat i mój Ford lepiej zachowuje się na nim niż na tym z Shella. Podaję tylko jako przykład – nie uważam, że mam jakąkolwiek wiedzę na ten temat, ale wiem też, że zero problemów przez tyle lat.
Pozdrawiam
Ja też nie mówię, że pozjadałem wszystkie rozumy, ale jakieś 4 lata temu, zatankowałem na stacji Auchan audi a6, i niestety silnik odmówił współpracy, musiałem dolać do baku najlepszego diesla i wtedy dopiero silnik zaczął normalnie pracować.
Według mnie to wszystko było spowodowane tym, że niemiecki silnik potrzebuje dobrej jakościowo benzyny. Było to też jakiś czas temu więc do tego czasu mogło się dużo zmienić. Aktualnie tankuje na stacjach bp ze względu na będący tam program lojalnościowy payback.
Co do jakości paliwa ze stacji przy hipermarketach:
posiadam auto na disel z 2009 z filtrem cząstek stałych. Przy tankowaniu na stacjach z tanim paliwem (np. Lukoil, Auchan) filtr blokuje się mniej więcej 3 razy na pełne tankowanie baku.
Przy paliwie z Shell czy BP filtr zapycha się raz na 3 tankowania, przy tej samej codziennej technice jazdy.
Nie wiem, czy to jest wyznacznik dla ogółu, ale dla mnie jak najbardziej.
Pozdrawiam
Hej,
zgadzam się z Mateuszem, niestety bardzo często stacje paliw obok dużych dyskontów spożywczych typu Tesco oferują słabą jakość paliwa..
Mit. Dawno temu obalony.
ja tankuję przy markecie i nie zauważyłem różnicy. może na torze wyścigowym to można zmierzyć ale przy normalnej jeździe po mieście to tylko propaganda. Tankujcie gdzie taniej 🙂
Część przydatna, a część głupkowata.
„9. Jeśli zagotujesz za dużo wody, trzymaj ją w termosie.” – mój faworyt… 😉
Dlaczego głupkowate? Wiele osob tak robi. Oczywiscie jeśli woda ma służyć do parzenia herbaty to nie ma sensu, ale żeby zrobić dziecku mleko, już tak.
Gorsza w jakim sensie? Ja regularnie tankuję na Auchan, ale czasem też na innych, na przykład w trasie. Spalanie na 100 km jest porównywalne, mój mechanik twierdzi, że nie widać różnicy ani w zanieczyszczeniu filtrów, ani w zużyciu części. Paliwo – jak wynika z naklejek na dystrybutorach, jest regularne badane przez niezależną firmę, a prawdopodobnie to jest to samo paliwo, co na Orlenie, czy Łokoilu. Więc wytłumacz proszę, co to znaczy „gorsze niż na ‚normalnych’ stacjach. I co to są „normalne” stacje?
@Jolanta wnioski na podstawie własnego doświadczenia i znajomego. Po zatankowaniu na ful na taniej stacji samochód się dławił problemy z przyspieszeniem. Po zużyciu połowy paliwa zatankowaniu na innej stacji było lepiej i brak zadławień. Fakt to było jakiś czas temu ok 2-3 lata. W każdym razie nie tankuję już w stacjach typu Tesco.
punkt 57. bardziej niż doz.pl polecam aptekę Gemini z Trójmiasta http://www.aptekagemini.pl. Obydwie przerabiałam 🙂 W Gemini ceny zdecydowane niższe (niestety można zamawiać wyłącznie leki bez recepty). Przesyłka to ok. 11 zł, a tyle potrafię oszczędzić na jednym produkcie kupując przez www a nie w aptece osiedlowej.
Niestety Gemini nie płaci mi za tą reklamę 🙂 A jestem tą apteką zachwycona, ponieważ mam 10-cio miesięczne dziecko i coraz więcej wydatków z tym związanych. Zawsze, jak przyjdzie mi coś kupić w stacjonarnej aptece porównuję z cenami w internetowej i włos mi się jeży na głowie 🙂
Też nie zgadzam się, że apteka wymieniona powyżej jest taka tania. Porównałam na szybko cenę witamin, które ja mam przyjmować do końca roku (Omegamed pregna) i Linomagu (też mam malutkie dziecko – 5 miesięcy) i widzę, że w „mojej” aptece płacę taniej. Przesyłka biznesowa kosztuje 5,60 zł, a gdy zamawiam powyżej 250 zł (jak kupię 2 opakowania moich witamin to już jest prawie 120 zł, do tego witaminy dla córki, Linomag itp., to w koszyku przekraczam 250 zł – oczywiście raz na jakiś czas), to dostawa kurierem jest gratis. Ostatnio musiałam awaryjnie kupić w zwykłej aptece witaminę D, za którą zapłaciłam 16 zł (i to jedna z najtańszych aptek w mojej okolicy), później robiłam zakupy on-line i dokładnie te same witaminy, w tej samej ilości, tego samego producenta itp. kosztowały… 6 zł! I to bez żadnej promocji! Oczwyiście odrazu wzięłam 6 opakowań 🙂
i ja się dołączam do polecenia tej apteki – co dwa tygodnie robimy w niej zakupy tzn ja i kilka moich sąsiadek – wystarczy że każda weźmie coś dla siebie, mamy, siostry i szybko się uzbiera kwota na darmową wysyłkę – a ceny mają naprawdę tak niskie że nawet płacąc za przesyłkę opłaca się u nich kupić niż w zwykłej aptece.
Apteka Gemini jest super – polecałem ją już w jakimś wcześniejszym wpisie. Zdecydowanie taniej niż DOZ. Kiedyś mieli problemy z terminowością, a teraz zamówienie złożone rano potrafi być już następnego dnia u mnie w domu 🙂
Niestety stacje przy marketach to sredni interes. Paliwo wydaje sie tansze, to dlatego ze dolewaja biopaliw ktore sa mniej wydajne (a wsrod niektorych fachowcow jest opinia ze to psuje silnik) – zaplacisz mniej, spalisz wiecej, w eksploatacji wychodzi na jedno.
Poproś o kartę produktu na shellu i auchan, porównaj. Dopuszczalne parametry paliwa są określane z góry i stacja paliw nie może sobie legalnie ich modyfikować. Ja po przygodzie z shellem 2 zimy temu – tylko carrefour i auchan. Pomyśl – tam nikomu nie opłaca się kombinować z paliwem bo nikt na tym nie zarobi, poza tym bardzo duży obrót = świeże paliwo. Kuzyn pracuje w Carrefour jako kierownik sklepu i sam poleca paliwko, prosto z Płocka do nich przyjeżdża beczka. Może w tym paliwie nie ma tylu dodatków co w vpowerze ale porównując standardowe paliwa – różnicy nie będzie.
Zakładaj lokaty/konta promocyjne z lepszym oprocentowaniem na współmłżonka/partnera/rodzica. Dla nowych klientów banki mają lepsze oprocentowanie.
Tak, a potem bujaj się ze skarbówką (darownizna lub depozyt nieprawidłowy), komornikiem, ewentualnie rodziną jak ktoś kipnie.
Widze ze komentarze nt. biopaliw ida dalej. Jesli czyta to ktos z Niemiec moze potwierdzi, tam wiecej tych biopaliw z tego co pamietam. Co prawda bylem pasazerem a nie kierowca, ale jak robilismy ponad 1000km rok temu po Niemczech, to wlasnie widac byla ta roznice – z domieszka bylo tansze niz zwykle paliwo, tyle ze spalalo sie go wiecej. Rynek wszystko wie 😀
Hej, fajnymi patentami jest też korzystanie z takich serwisów jak np:
– http://www.airbnb.com/ do wynajmowania pokoju mieszkania (w dwie strony – jadąc gdzieś, często jest taniej niż w hotelu, a z drugiej strony – jeśli mamy wolny pokój, możemy spróbować niewielkim kosztem doprowadzić go do porządku i wynajmować ludziom za drobną opłatę)
– http://www.blablacar.com/ – działa jak airbnb, tylko z samochodami, i również w dwie strony
– http://www.eatwith.com/ – chyba jeszcze nie ma w Polsce, ale fajna inicjatywa, gdzie można ludzi zapraszać do siebie i gotować dla nich, samemu otrzymując za to pieniądze; z pozycji korzystającego też fajna opcja, bo zawsze wychodzi taniej niż w restauracji
No i wszystkie opcje pozwalają na poznanie naprawdę fajnych osób 🙂
(zdaję sobie sprawę, że wiele osób już z tego korzysta, ale podsyłam tak na wszelki wypadek :))
Maciej
W Polsce polecam serwis „Dom za dom” – (dotyczy też mieszkań, domków letniskowych , czy campingów na zamianę w porze wakacyjnej) .
Ad. 70
Mam urodziny 29 lutego, czyli raz na 4 lata. Gdy w punktach, które oferują promocje urodzinowe, pytam, co ze mną, czy dostanę zniżkę, odpowiedzi są bardzo różne. Małe firmy, których nie ogranicza system komputerowe i odgórne wytyczne najczęściej nie robią problemu, ale biletów do kina już raczej nie dostanę.
Ot tak się chciałam poskarżyć na dyskryminację 😉
Ale za to latka wolniej lecą… podczas gdy koleżanki z klasy będą miały 72 lata, Ty dopiero 18. Wieczna młodość 😀 Jest czego pozazdrościć.
Ad. 45. Zastosuj kolektory słoneczne.
Kolektory słoneczne z ekonomicznego punktu widzenia nie są opłacalne. Mogą jedynie pozytywnie połechtać ego utwierdzając w przekonaniu, że jest się „eko”. Państwo nie finansuje całości inwestycji a tylko dopłaca. Uzysk energetyczny jest niższy niż koszt inwestycji i eksploatacji.
W rodzinie mam złotą rączkę który zrobił sobie kolektory na lato do wody.
od maja do końca września nie podgrzewa wody
3 osobowa rodzina spokojnie może wziąć prysznic.
5 miesięcy ogrzewania wody z głowy a koszt materiałów to 700 zł.
coraz bardziej zastanawiam się nad tym pomysłem
Fajny artykuł Michale, nie mniej w kwestii kolektorów słonecznych nie mogę się z Tobą zgodzić. W żadnym aspekcie taką inwestycję nie można traktować jako oszczędną. Przed budową domu rozważałem tego typu temat i się to po prostu nie opłaca, chyba że się ma dodatkową gotówkę do wydania.
Zdecydowanie bardziej opłacalnym rozwiązaniem jest fotowoltaika.
Mam inne zdanie. Kolektory tak ale wyłącznie jeśli dobrze policzymy i kupimy odpowiednie kolektory i odpowiednio mniejszy piec.
Hej Michał,
Odnośnie punktu 75 warto skorygować, że kartę euro26 wbrew jej nazwie można wyrobić do 30 roku życia.
Pierwszy raz komentuję, niedawno dopiero zapisałem się na newsletter, ale wiedz, że czytam Twój blog od początku istnienia i robisz świetną robotę:)
Pozdrawiam,
Michał
Paliwo jest ok na tych stacjach. Dodałbym również tankowanie na stacjach bez obsługi. Choć w Krakowie z dostępnością jedych i drugich w cześci południowej jest problem.
Przecież masz Auchan Bonarka na południu 😉
Hej hej 🙂
Jeśli mogę to dorzucę, dwie uwagi do porad ślubno-weselnych.
Odnośnie pkt. 80 można bardzo się przejechać.
Suknie ślubne są coraz częściej szyte na miarę, więc można nieźle wtopić chcąc zaoszczędzić i kupując używaną, bo cena przeróbek krawieckich może przewyższać koszt uszycia nowiutkiej sukienki specjalnie „dla Ciebie”.
Warto się rozejrzeć za małymi zakładami krawieckimi specjalizującymi się w szyciu takich kreacji. Podczas gdy w salonach mody ślubnej ceny zaczynają się od 2 tysiaków u niezależnej krawcowej jest to już połowa tej kwoty.
Pkt. 83
O ile wesela nie organizuje się w remizie to coraz mniej lokali zezwala na „swoje” ciasta, nie tylko te pieczone w domu, ale i zamawiane w firmach cukierniczych „z zewnątrz”, ze względu na ewentualne użeranie się z kontrolami w przypadku zatrucia.
Nam przy rezerwacji sali zastrzeżono, że jeśli będziemy mieli wódkę, to musi ona mieć akcyzę i to Polską (po aferze z zatruciami czeskim alkoholem), w innym wypadku właściciel nie wyraża zgody na jej podanie w lokalu, więc trzeba dokładnie dopytać.
Poza tym do pieczonego u rodziny ciasta wypada doliczyć opłatę za prąd/gaz i mycie brudnych garów. Czy to aby na pewno wychodzi taniej?
ja do weselnych dodam „dbaj o relacje z żoną/mężem”. Rozwód to duży wydatek 🙂
E tam, przecież się przymierza przed zakupem, można przeglądać oferty ze swojego miasta i się widzi czy wymaga to wielkich przeróbek czy drobnych 🙂
Niby tak, ale wszystko zależy od fasonu i „wymiarowosci”. Jestem na etapie poszukiwań i szkoda mi wywalać kupę kasy na kieckę na jeden dzień, ale wyglądać jakoś bym chciała…
Byłam mierzyć 2 sukienki ze swojego regionu, które teoretycznie powinny być w moim rozmiarze i… dałam sobie spokój, bo 300zł które bym zaoszczędziła kupując używkę musiałabym wydać a paliwo, a o zmarnowanym czasie nie wspominam 🙂
Ja polecam kupowanie sukni na targach ślubnych. Ja swoją kupiłam za 1000 zł z dopasowaniem, a była nowa, z salonu!
Masz rację że nie wszystkie sale pozwalają na przynoszenie własnych wypieków. Z pięciu lokali które brałem pod uwagę na zorganizowanie wesela to tylko jeden twardo trzymał się tej reguły, a pozostałe nie robiły z tym problemu. Takie lokale zabezpieczają się w umowie, że cista i tort będą wypiekane i organizowane przez wynajmujących salę dzięki czemu mogą spać spokojnie w przypadku wybuchu jakiekolwiek afery. Dodam że żaden z rozpatrywanych lokali nie był remizą. Co ciekawe, okazało się że jak prosiliśmy o upieczenie jednego ciasta to ludzie sami oferowali upieczenie 2 lub 3, po prostu cieszyli się że mogą pomóc młodej parze. Koszty prądu i gazu nie ponosi młoda para tylko osoby pieczące, a przedstawiona oszczędność dotyczyła właśnie młodych. Co więcej koszty mediów w trakcie pieczenia ciasta są bardzo niskie wystarczy skorzystać z kalkulatorów z Michała blogu i przyjąć użycie robota od 15-30min; piekarnik od 45-90min w takim czasie jesteśmy w stanie wykonać większość ciast
Po roku od naszego wesela szliśmy do znajomych i pieczenie ciasta było po naszej stronie. Szczerze to bardzo się cieszyłem jak nasze ciasto znikało z talerzy i goście jedli je ze smakiem. Zdecydowanie to lepszy widok niż dać kwiaty które już po poprawinach wędrują w koszu.
Cześć Michał,
kolejnym „pomysłem” na oszczędzanie, który sama stosuję, jest podłączenie kilku sprzętów do listwy antyprzepięciowej z wyłącznikiem. Dzięki czemu jednym kliknięciem wyłączam kilka sprzętów, które co noc będąc w stanie czuwania pobierałyby prąd. Dodatkowo takie listwy chronią sprzęt zmniejszając ryzyko awarii w przypadku częstych przerw w dostawie prądu np. podczas burzy.
Ja bym dodała targuj się 🙂 Kupowałam walizkę w Auchan (która już była przeceniona), ale była ubrudzona trochę. Stargowałam jeszcze 30% – prawie 80 zł w kieszeni zostało. Jeśli jest tylko jedna sztuka w sklepie, zazwyczaj proszę o rabat. Torebka – 10 zł (kosztowała 70), Koszyczek (wystawały niteczki) – 6 zł (kosztował 19) itd. Naprawdę bez ciśnienia zawsze można coś utargować.
Witam.
Kolejny bardzo dobry mam tylko uwagi do punktów:
23. Naucz dzieci, że nową zabawkę otrzymają, gdy pozbędą się starej.
Klocki LEGO to jest jedna z zabawek, której bym nie sprzedał. Soje zestawy mam do tej pory i będą z powodzeniem służyły moim własnym dzieciom.
25. Tankuj na stacjach przy hipermarketach.
Ale najpierw zweryfikuj jakość sprzedawanego tam paliwa. Bo oszczędzając kilkanaście złotych można wpakować się w naprawy za kilka tysięcy.
83. Zaangażuj rodzinę do wypieków na wesele.
W wielu lokalach na to nie pozwolą bo wymagają faktur za ciasta żeby nie było ryzyka salmonelli.
„30. Oszczędzaj na mandatach korzystając z Yanosika na telefonie.” Jeszcze lepiej-oszczędzaj na mandatach, jeżdżąc zgodnie z przepisami.
Gorąco popieram.
Michał,
ja mam jeszcze takie pomysły:
– unikaj „panic buying” czyli planuj zakupy i kupuj z wyprzedzeniem ale nie zbyt dużym aby nie zamrażać pieniędzy niepotrzebnie. Kupując z rozmysłem, z wyprzedzeniem możesz zaczekać na promocję czy po prostu masz czas aby ją znaleźć. Ja np tak kupuję koszule do pracy. Wiem, że się nie zmarnują gdyż codziennie potrzebuję. A w internecie często (ale nie zawsze) są promocje.
– stosuj się do zasad minimalizmu w domu. Czyli miej to czego potrzebujesz ale nie więcej. Nie wydawaj pieniędzy na zbędne przedmioty (ja np mam nówkę deseczkę do siekania przypraw 🙂 nigdy nie użyta). A ponadto będziesz wtedy optymalnie wykorzystywał to co masz (właśnie (przypominam, że zaczęła się wiosna) znaleźliśmy z żoną 2 kombinezony na zimę dla naszych dzieci 🙂 Oba nowe z metkami. za rok będą za małe). Jak widać z powyższych przykładów: warto. Ja robię w tej dziedzinie postępy ale jeszcze długa droga przede mną.
„40. Masz dom? Wynajmij elewację pod reklamę.”
Mój Boże, ja wiem, pieniądze pieniądze, ale przez takie „patenty” żyjemy w tak szpetnym kraju, że jazda samochodem przez małe miejscowości to tortura.
Polecam: http://michal-gorecki.pl/2014/01/szmatomarketing/
Zgadzam się w pełni, czy można usunąć ten punkt z listy? Bo dla mnie jest tak samo głupi i nieetyczny jak „ukradnij w sklepie batonik – zaoszczędzisz 2 złote”
„Rezygnacja z płatnej telewizji”
Lepiej zastosować udoskonaloną wersję: „Rezygnacja z telewizji”.
Dokładnie 😉
TV służy tylko do rozrywki w postaci Playstation hihi 🙂
Szczególnie punkty odnoszące się do rozwoju osobistego są bezcenne. W internecie można wiele się nauczyć za darmo. Na youtube jest mnóstwo wykładów z różnych dziedzin, na slideshare mnóstwo wartościowych prezentacji, na google books pełno darmowych ebooków, to kilka przykładów. Wystarczy dobrze poszukać.
Dziwię się że nikt jeszcze nie napisał jak oszczędzić na wakacjach zagranicznych(z biurem turystycznym). 1. Oferty last minute są zazwyczaj najtańsze – spakuj walizki i czekaj na dobrą ofertę. Ja mam łatwo bo znajomy sprzedaje wycieczki i wie gdzie warto jechać, czy hotel jest ok w tym sezonie, ile miejsc się sprzedało i czy jest szansa że cena jeszcze spadnie.
2. W miarę możliwości warto jechać poza sezonem(lipiec – sierpień). Różnica cenowa może wynosić 100%. Gorzej jak mamy dzieci w wieku szkolnym.
2a. W miarę możliwości warto jechać w ekstremalnie niepopularnych terminach – np. tydzień przed świętami(wtedy np. wyjazd na 8 dni do egiptu do bardzo dobrego 4/5* hotelu all inclusive można było wyrwać za 800zł z groszami od osoby), pierwszy tydzień stycznia(bardziej egzotyczne kierunki – Kenia, Dominikana za ~3K), tydzień następujący po weekendzie majowym(mamy zamiar przetestować w tym roku – podróż poślubna:-))
Z własnych doświadczeń – rok temu w czerwcu all inclusive, 4*, 8 dni na Greckiej wyspie Kos – 1500zł od osoby, w sezonie cena bliska 3K, nie chcieliśmy 2 rok z rzędu jechać na Kretę ale w tym terminie była oferta na 8 dni w hotelu 5* z PRYWATNYM basenem przy tarasie w pokoju za mniej niż 1500, rozważaliśmy też egipt za ~1300. Jedyna wada dla mnie to bardzo dużo rodzin z małymi dziećmi – przelot do Grecji z płaczącymi w samolocie dziećmi był mordęgą.
Skoro już żerujemy na rodzinie (patrz ptk 6) to mam kilka innych pomysłów:
– dzwoń po rodzinie i kłam, że jesteś chory i potrzebujesz gotówki na operację – najbliżsi powinni poratować = profit,
– poproś pożyczkę od rodziców i nie oddawaj, po kilku latach zapomną i wybaczą, a jak zapomną to możesz brać kolejną = profit,
– spuszczaj paliwo po nocach z samochodów sąsiadów – niewielkie ilości, by nie wzbudzić ich czujności = profit.
Z drugiej strony można nie żerować na bliskich i czasem się do nich wbić na obiad, a innym razem zaprosić do siebie – wtedy wydatki rozkładają się równomiernie i mamy zdrową, rodzinną sytuację.
pewnie masz 14 lat
no i nie życzę żebyś Ty był tą rodziną na którą masz pomysł
Nie chcę wiedzieć ile ty masz lat, skoro nie wyczułaś ironii i prześmiewczego tonu w mojej wypowiedzi ;]
1. Oszczędzam zużycie prądu. Korzystam z laptopa zamiast komputera stacjonarnego i oglądam tv na komputerze zamiast dodatkowo włączać telewizor.
2. Korzystam z telefonu na kartę, doładowanie zawsze kupuje na allegro, przez co zamiast 50zl w kiosku stacjonarnym płace tylko 45zł itp.
3. Kupuje duże opakowania a co istotniejsze koncentraty przez co proszki, płyny starczają na bardzo długo.
@Iga
1. Pochwalisz się ile kWh już zaoszczędziłaś? I jak przekłada się to na rachunki za prąd i okulistę?
Dodaj jeszcze ortopedę…
Michale,
jako, że wypowiadam się na Twoim blogu pierwszy raz, chciałbym powiedzieć, że bardzo cenię Twoją pracę oraz, że dzięki temu blogowi sporo już się nauczyłem w dziedzinie oszczędzania pieniędzy.
Jednakże punkt 40 Twojej rozpiski, z perspektywy mojej pracy zawodowej jak i zwykłego mieszkańca bardzo dużego miasta Polski, jest bulwersujący. Cała Polska zmaga się obecnie z zalewem reklam wielkoformatowych jak i tych malutkich, „naćkanych” przy drogach, przez co nasze miasta z estetyką mają niewiele wspólnego. Wiele fragmentów wygląda jak trzeci świat, do którego dopiero wkroczył kapitalizm. Elewacja budynku wychodząca na ulicę nie jest tylko własnością właściciela budynku ale nas wszystkich, jako, że jest to przestrzeń publiczna, a więc wspólna.
Jestem pewien, że podróżując m.in. po Europie Zachodniej, na pewno zauważyłeś różnice w wyglądzie miast. Miasto, nie musi mieć architektury Paryża, by żyło się w nim przyjemnie, ale z pewnością musi być estetyczne.
Pozdrawiam i życzę kolejnych użytecznych wpisów,
Daniel 🙂
Jesli masz wiecej niz 26 lat ale nie wiecej niz 33, mozesz wykupic karte planeta mlodych zamiast euro 26 (ktora zreszta dziala do 30roku zycia)
@uajka
Planeta młodych jest nawet do 39 roku życia – jakiś czas temu podnieśli maksymalny wiek.
Nie widze mojej rady o zastosowaniu filtra do wody odwroconej osmozy, przypadek? Czy sie nie kwalifikuje? Pozdrawiam
Przypadeg? Nie sondze.
#patentylenovo
kupując sprzęt rtv/agd w saturnie warto prosić kierownika i negocjować z nim cenę odpalając w telefonie porównywarkę cen np. ceneo. pewnie nie w każdym przypadku zadziała, ale mnie udało się tym sposobem wynegocjować cenę równą najniższej w porównywarce i zaoszczędzić ok 100zł przy zakupach za ok 500zł.
77. Ograniczanie kosztów druku przez zastosowanie “lżejszej” czcionki i trybu “draft”.
Nie bardzo.
http://www.wykop.pl/ramka/1931934/dlaczego-czcionka-garamond-nie-zaoszczedzi-rzadowi-usa-467-mln-dolarow-rocznie/?sR=2Zrtj
Z podanego przez Ciebie artykułu wynika, że oszczędności byłyby – tylko co najwyżej nie w wielkości 400 mln USD rocznie lecz mniejsze (jeśli o mnie chodzi chętnie bym przyjął nawet głupie 10 mln USD 🙂 ). To o czym mówi ten punkt pokazuje raczej, że można oszczędzać na kosztach wydruku zmieniając domyślne parametry – np „cieńszą” czcionkę lub wydruk w trybie „eco”. Także – moim zdaniem – punkt jak najbardziej trafiony. Poza tym – zdziwiłbym się, gdyby jakikolwiek urzędnik czy rząd, na informację „marnujecie 400 mln USD podatników”, zareagował inaczej niż kontratakiem na autora pomysłu. Niedługo pewnie przeczytamy, że ten nastolatek to ukryty zwolennik Al-Kaidy czy innej Korei Północnej 🙂
Nie warto oszczędzać, jak się ma kredyt odnawialny nie spłacony. Ja zbieram na wakacje z automatu wysyłałem na rachunek oszczędnościowy a tu kredyt odnawialny mi nabija odsetki 🙂 i jeszcze spłacam kredyt studencki oby jak najszybciej aby być czystym. Michał dzięki za bloga podcasty, audiobooki umilają mi podróż do pracy, a rady ułatwiają życie.
Hej Marcin,
100% zgody. Najpierw spłata długów, a potem oszczędzanie (utworzenie poduszki finansowej), a dopiero potem ew. inwestowanie nadwyżek. Kolejność opisywałem szerzej w tych artykułach:
https://jakoszczedzacpieniadze.pl/poduszka-finansowa-zanim-zaczniesz-inwestowac
https://jakoszczedzacpieniadze.pl/prosty-budzet-domowy
Pozdrawiam!
#patentylenovo Jeśli masz problemy ze zdrowiem dowiedz się o najlepszego specjalistę w danej dziedzinie w twoim mieście lub pobliskimczasami warto pojechać gdzieś dalej, dzięki temu zaoszczędzisz czas i pieniądze- od razu właściwa diagnoza i właściwe leczenie, a wizyta często tańsza niż u gorszych specjalistów
W ramach walki do końca moja propozycja 😉
Ochrona zdrowia to pokaźny wydatek a jeżeli ktoś ma małe dziecko a dodatkowo sam posiada jakieś przewlekłe schorzenie wie jaki to koszt pieniędzy i czasu…
Warto zorientować się czy w firmie w której pracujemy nie oferuje się tzw. „pakietu medycznego”. Jest to forma abonamentu w danej przychodni, którego część pokrywa pracodawca.
Pozornie wydajemy pieniądze ale…
– część kasy dokłada nam firma więc składka znacząco spada (szczególnie jeżeli kwotę podzielimy sobie na członków rodziny – ponieważ często pakiet taki obejmuje całą rodzinę),
– dzięki temu mamy lekarza bez kolejek, rejestracji – oszczędzamy SPORO CZASU i hektolitrów zbędnego stresu,
– no i gwóźdź programu: w zależności od oferty otrzymujemy darmowy dostęp do specjalistów i wielu badań.
Oczywiście nie wszystkie firmy dają taką możliwość ale czemu nie zaproponować takiego rozwiązania szefowi np. przy negocjacji wynagrodzenia? albo jako pomysł podniesienie zadowolenia wśród załogi -ja właśnie tak chcę zrobić 😉
Pozdrawiam
sorry za dubla ale zapomniałem dopisać
#patentylenovo
W ramach walki do końca moja propozycja 😉
Ochrona zdrowia to pokaźny wydatek a jeżeli ktoś ma małe dziecko a dodatkowo sam posiada jakieś przewlekłe schorzenie wie jaki to koszt pieniędzy i czasu…
Warto zorientować się czy w firmie w której pracujemy nie oferuje się tzw. “pakietu medycznego”. Jest to forma abonamentu w danej przychodni, którego część pokrywa pracodawca.
Pozornie wydajemy pieniądze ale…
– część kasy dokłada nam firma więc składka znacząco spada (szczególnie jeżeli kwotę podzielimy sobie na członków rodziny – ponieważ często pakiet taki obejmuje całą rodzinę),
– dzięki temu mamy lekarza bez kolejek, rejestracjirejestracji – oszczędzamy SPORO CZASU i hektolitrów zbędnego stresu,
– no i gwóźdź programu: w zależności od oferty otrzymujemy darmowy dostęp do specjalistów i wielu badań.
Oczywiście nie wszystkie firmy dają taką możliwość ale czemu nie zaproponować takiego rozwiązania szefowi np. przy negocjacji wynagrodzenia? albo jako pomysł podniesienie zadowolenia wśród załogi -ja właśnie tak chcę zrobić 😉
Pozdrawiam
#patentylenovo
Z ochrony zdrowia:
Jeżeli chorujemy np na cukrzycę, astmę lub mamy chorego w rodzinie warto korzystać, z przychodni która oferują darmowe badania np. http://synexus.pl
Przychodnie tego typu oferują badania, lekarstwa i terapie bez kolejek i innych takich i wszystko nieodpłatnie. Dodatkowo jest się pod stałą kontrolą lekarzy.
Wszystko sponsorowane przez największe koncerny farmaceutyczne.
Pozdrawiam
Weronika
Fajny sposobem na oszczędzanie jest zakup akumulatorków i ładowarki do nich. Przydaje się zwłaszcza gdy dzieci mają tony 🙂 zabawek które wymagają zasilania elektrycznego. Mega fajny pomysł. Bardzo dobrej jakości ładowarkę (nową) kupiłem za ok 35 zł. Akumulatorków w internecie jest zatrzęsienie więc można je kupić w fajnej cenie. Pozdrawiam Serdecznie Maciek 🙂
P.S. Michał , twój blog wymiata !! Niezmiernie wartościowy kawał informacji. A podcasty są prowadzone w bardzo przyjemnej atmosferze,aż miło się ich słucha.
Można jeszcze kupować akumulatory zamiast normalnych baterii i ładować je po rozładowaniu. Wiele nowych odświeżaczy powietrza działa na baterie, które rozładowuję się w stosunkowo krótkim czasie ;).
Jeżeli chodzi o drukowanie dwustronne, to odradzam próbowanie dokonania tego na drukarce nie mającej tej funkcji (przez wydrukowanie kartek i następnie przekręcenie na drugą stronę), zwłaszcza gdy ma się do wydrukowania większą ilość materiału. Ostatnio przez taką próbę zamiast zaoszczędzić 50% kartek, to musiałem połowę wywalić.
Co do patentów ślubnych – w ogóle zimowe miesiące są godne rozważenia. Ja miałem wesele w styczniu. Termin zupełnie nieobstawiony, żadnych problemów z rezerwacją sali, fotografa, kościoła, orkiestry. I nie trzeba czekać dwa lata na wolny termin. A jak termin nieoblegany to taniej.
Panie Michale proponuje zapoznac sie ze strona czysteogrzewanie.pl i wypromowac lepszy sposob ogrzewania domow (dla wlascicieli kotlow weglowych) a takiech w Polsce jest sporo .Ja osobiscie sprawdzilem i polecam oszczednosci sa murowane Pozdrawiam
Dobry wieczór. Mam pytanie zarówno do Ciebie Michał jak i do kogokolwiek z czytelników kto orientuje się albo po prostu potrafi to znaleźć….a mianowicie: Które instytucje oferują rachunek maklerski IKE? Niewiele tego mogę znaleźć a chciałbym zrobić dla siebie solidny ranking i wybrać najlepszą opcję a nigdzie nie mogę natrafić na pełną listę podmiotów. Będę BARDZO wdzięczny za odpowiedź.
Pozdrawiam i gratuluję bloga!:)
Z zestawienia na stronie KNF(znalazłem na APP Funds) – wkleiłbym link ale chyba filtr antyspamowy nie przepuszcza.
Co do punktu 94 to wymaga on uzupełnienia. 50% kosztów uzyskania przychodu dotyczy jedynie umów o dzieło z przeniesieniem praw autorskich.
Mam pytanie do czytelników odnośnie punktu: 32. Wypożyczanie samochodu zamiast jego posiadania.
Za każdym razem, gdy przeglądam „markowe” wypożyczalnie, ceny są jednak bardzo wysokie. Czy ktoś ma patent na tańsze wypożyczenie auta?
28. Kupuj płyn zimowy wiosną.
Zimowy płyn do spryskiwaczy to wydatek od 20 zł do 30 zł za opakowanie 5l (na stacjach benzynowych jeszcze drożej). Raz do roku, wczesną wiosną markety wyprzedają zimowy płyn. Czytelnik donosi, że kupił ostatnio 5 opakowań po 4 zł / sztuka = 20 zł. Dzięki temu w piwnicy trzyma zapas na kolejną zimę w cenie jednego płynu w standardowej cenie. Oszczędność rzędu 80–120 zł.
Z tym bym radził uważać. Przy zakupie patrzeć na skład takiego taniego cuda. Przeważnie większość z nich zawiera trujący metanol, który jest tańszy od etanolu.
A propo letniego płynu to najlepiej robić go samemu dodając koncentrat. Nie tyle nawet, że wychodzi taniej, to jeszcze mamy lepszy płyn niż taki kupny.
Ale nikt tu nie proponuje aż tak dalekiego posuwania się w oszczędzaniu żeby alkoholowe trunki zastępować płynem do szyb 😀
AD 43
Przeglądy techniczne wymagane przy ubezpieczeniu domu lub mieszkania:
– 1 w roku przegląd instalacji gazowej i przewodów kominowych
– 1 na 5 lat instalacji elektrycznej
😉
Ubrania dla dzieci i nie tylko
Nowe ubrania dla dzieci często można kupić o wiele taniej w USA niż w Polsce.
Różnice w cenach są kolosalne, pomimo kosztów przesyłki, cła etc.
Aby to się opłacało, dobrze jest:
– zrobić zakupy w kilku sklepach i wysłać je do firmy która je przepakuje w USA i jako jedna paczka wyśle do Polski;
– kupować ubrania podczas wyprzedaży, ceny wtedy spadają nawet do 25% cen oryginalnych;
– warto poszukać kuponów rabatowych do sklepów;
– zakupy trzeba robić ze sporym wyprzedzeniem – opłaca się transport drogą morską a nie lotniczą, co zajmuje jednak sporo czasu (do 2 mies)
– warto zebrać zamówienie od kilku osób, spadają wtedy koszta transportu;
– kupując ubrania przez internet jest ryzyko, że nie trafimy z rozmiarem etc. Mimo wszystko warto zaryzykować. Jeżeli towar z jakiegoś powodu nie będzie nam odpowiadał, można go sprzedać na naszym Allegro po cenie obowiązującej w Polsce. Raczej na tym nie stracimy.
Oczywiście jest z tym o wiele więcej zabawy, niz przy zakupach w sklepach w Polsce, ale oszędności są spore. My robimy takie zakupy średnio raz do roku, dzięki czemu dzieci mają masę ubrań, które na nie czekają na odpowiednią porę roku 😉
Podobają mi się te sposoby. Zaczynam się do nich stosować
Chyba nie było. Taki pomysł żeby zadbać o środowisko i zaoszczędzić parę groszy. Mój mąż zbiera plastikowe butelki PET potem odwozi je do skupu albo jak jest promocja w markecie to oddaje je za darmowe drzewka i sadzonki.
Hej Michał,
jestem oczarowana twoim blogiem – świetna robota, szkoda że nie znalaząłm go wcześniej. Piszę po raz pierwszy ale do pomysłów na oszczędzanie chciałabym dorzucić nasze:
– zmieniliśmy nasze zawody na pasję, która przynosi nam całkiem niezły dochód: otóż całą rodzina pracujemy jako klauny, organizujemy urodzinki, jeździmy na festyny, prowadzimy zabawy, malujemy buźki, kręcimy balony. Jesteśmy również zaangazowani w działalność charytatywną: jeździmy do szpitali, domów dziecka i hospicjum.
– połączylismy prace z odpoczynkiem: całe dwa miesiące wakacyjne jestesmy na Campingu nad morzem, za który płacimy cotygodniową imprezą, za zaoszczędzone pienioądze z poprzedniego sezonu zakupilismy całkiem wygodna przyczepe kempingową. Cały dzień wypoczywamy z rodzinką a wieczorem organizujemy imprezy dla dzieci w hotelach i pensjonatach.
– zarabiamy na dzieciach :-)) kontrowerysyjne? nasze dzieci jeżdża z nami na imprezy jako klauniki lub jako Elfiki – pomocnicy Ś. Mikołaja, za każdą imprezę dostają drobne pieniądze (10-20 zł). Za zarobione pieniadze dzieci kupiły sobie rowery i komputery a na wakacjach też ciesżą się swoimi oszczędnościami.
– wymieniamy sie barterowo tzn. jeżlei chcemy pójść na fitness, wysłać dzieci na zajecia dodatkowe czy półkolonie, proponujemy organizatorowi zrobienie ciekawej imprezy, eventu z klaunami w zamian za skorzystanie z jego usług. W ten sposób nasze dzieci zawsze są na fajnych półkoloniach, jeźdżą na wycieczki a my chodzimy do kina, restauracji, fitness czy na basen.
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Zastosowałam dziś w praktyce punkt 19, zmieniłam lokatę na lepszą w Skok Wołomin.
#patentylenovo
Oto pomysł:
Niektóre hipermarkety organizują degustację nowych produktów, za które uczestnicy zostają wynagradzani finansowo. Jest to niezły pomysł żeby dobrze zjeść i trochę zarobić 🙂 Polecam wszystkim fanom nowych smaków 🙂
No kurczę cieszę się, że mój pomysł z termosem na wodę (nr.9) się spodobał, tyle że w komentarzu do”107 porad jak oszczędzać”, napisałam że wodę gotuję rano, po czym wlaną do termosu, używamy do picia przez cały dzień, zamiast picia wody mineralnej z butelki, tak więc nie zbieramy nadwyżek ugotowanej wody do termosu, bo ich nie mamy, ponieważ gotujemy tyle wody, ile jest potrzebne do zaparzenia herbaty.
Poza tym gotowana woda, ciepła, jest lepsza i zdrowsza dla żołądka, niż surowa woda z butelki, która go wychładza, a poza tym nie obciąża nerek dodatkowymi minerałami.
W Chinach, na ulicy sprzedaje się gotowaną wodę, która wg. medycyny chińskiej przyspiesza metabolizm, oczyszcza, oraz redukuje nadwagę.
To tyle o dobrodziejstwach picia gotowanej wody.
Z mojego kolejnego pomysłu na oszczędzanie pieniędzy, korzystam od paru tygodni, tzn. że mam lepszy pomysł niż ten pod nr. 74. Kupuj chemię domową w dużych opakowaniach.
Zapach wielu środków np. czyszczących do toalet ma duszący odór chloru, płyny do sprzątania, prania, mycia naczyń, tabletki do zmywarki itp. zawiera wiele szkodliwych substancji, które nie pozostają bez wpływu na nasze zdrowie, poza tym nie są tanie. Alternatywą dla tych chemicznych wynalazków, są ekologiczne środki czystości, robione samemu. Jest to niezwykle tani, prosty i bardzo skuteczny sposób na czysty dom, w dodatku o zapachu, który sama mogę wybrać.
Kupiłam w dużych opakowaniach na allegro, sodę oczyszczoną, sodę kalcynowaną, boraks,oraz w sklepie ocet, mydło naturalne, oraz kilka ulubionych olejków eterycznych tj. cytrusy i lawenda.
Sama wg. przepisów znalezionych w internecie robię wszystkie środki, które do tej pory kupowałam w sklepie.
Ponieważ jestem alergikiem, to znalezienie odpowiedniego dezodorantu, bez całego chemicznego arsenału, było trudne i kosztowne. Znalazłam przepis na dezodorant, który rozwiązał ten problem, a robi się go z sześciowodnego chlorku magnezu, do kupienia w sklepie z odczynnikami.
Jak widać pomysłowość nie zna granic, a sposoby na oszczędzanie można mnożyć jak króliki.
Witaj Michale,
do archiwizowania paragonów świetnie nadaje się również Evernote. Co prawda nie przerabia zdjęć na pismo, ale wystarczy dobrze opisać:)
BTW Evernote wprowadził program partnerski, w którym do wzięcia są dodatkowe miesiące Evernote Premium.
Przy całym podziwie dla tych wartościowych pomysłów i chęci to niektóre wydają się „wymyślone” mocno na siłę i mniej więcej na poziomie – jedz mniej, zaoszczędzisz na jedzeniu.
Właśnie mam przerwę w prasowaniu i podzielę się moim sposobem na oszczędzanie podczas tego nielubianego przez wiele osób zajęcia. Wyprasowane rzeczy odkładam na fotele i wersalkę bez składania. Składam dopiero po skończeniu i wyłączeniu żelazka, dzięki temu żelazko krócej pobiera prąd. Stosuję pokrowce na deskę odbijające ciepło i dzięki nim niektóre rzeczy (np.piżamy, ubrania „domowe”) prasuję tylko po jednej stronie. Oczywiście są ubrania, które prasuję dokładniej.
Oszczędzamy prąd w domu dzięki dwutaryfowemu licznikowi. Przy dwóch taryfach potrzebna jest pewna samodyscyplina i umożliwiający to styl życia. Staram się używać bojlera w łazience, piekarnika, zmywarki, żelazka w godzinach „taniego prądu”. Pomaga mi w tym piekarnik z opcją automatycznej pracy, zmywarka z opóźnionym startem, wyłącznik czasowy do kontaktu, gdzie włączam bojler. Pracuję na zmiany więc dla mnie to dobre rozwiązanie. Nastawiam sobie przypomnienia w telefonie, czasem dzwonię do dzieci lub męża, żeby włączyli pralkę z przygotowanym praniem.
Pozdrawiam Cię Michale i wszystkich czytających Twój blog!
Ja nie prasuję piżam i ubrań domowych. Jak się dobrze rozwiesi, to nie są bardzo zmięte. Dla mnie yo strata czasu i energii. Naprawdę podziwiam taki osoby.
Świetny post! Sam jestem na etapie prób oszczędzania, kiedyś mi to nie wychodziło bo uważałem że nie ma z czego, teraz niby jest i chcę sprawdzić jak to jest z tym oszczędzaniem 🙂 Ciesze się że założyłeś tego bloga, przydatne informacje 🙂
punkt 75.
karta Euro26 jest do trzydziestki 🙂
http://euro26.pl/eurokarta/info/porownanie
Nie wszyscy o tym wiedzą. Np w kolejce na Kasprowy odmówiono mi rabatu, twierdząc, że jak mam skończone 26 lat, to rabatu nie dostanę.
Wezwany na miejsce kierownik chyba miał średni kontakt z rzeczywistością, kilka razy powtórzył mi, że jestem w sytuacji jak niepełnosprawni, którzy mają zniżki w PKP, więc w PKL też by chcieli ale im nie przysługują.
Generalnie smutna historia. Mam nadzieję,że jak najszybciej sprywatyzują to i rozgonią ekipę z PRL.
Podpowiedź dla tych co dom/mieszkanie ogrzewają gazem a ich roczne zużycie gazu jest na poziomie 1200-1300 m3. Po przekroczeniu 1200 m3 w roku obliczeniowym gazownia z automatu przerzuca nas do wyższej, oczywiście droższej taryfy (tańszy gaz ale droższe inne opłaty). Według moich obliczeń wyższa taryfa opłaca się dopiero przy zużyciu powyżej 1700 m3 dlatego też kombinuję jak tylko mogę aby nie przekroczyć 1200 m3 i aby w mojej kieszeni pozostało około 350 zł. Najważniejsze co robię to przepisuję umowę z siebie na żonę lub z żony na siebie. Zajmuje to 15 minut raz w roku. Przy podpisaniu nowej umowy sam ustalam taryfę według której będę płacił i zawsze wybieram tańszą taryfę. Oczywiście robię to w przypadku gdy przekroczę 1200 m3. Gdy zbliża się koniec roku obliczeniowego kontroluję zużycie gazu na dwa miesiące wcześniej i tak programuję piec aby zużycie gazu było jak najmniejsze (oczywiście nie kosztem komfortu mojej rodziny – w dzień mamy 21 stopni w nocy 20 stopni). Stan licznika podaję on-line poprzez portal gazowni i niekiedy zaniżam jego stan o parędziesiąt m3 po to aby nie przekroczyć 1200 m3. Na nowym miejscu mieszkam już 8 rok i umowy przepisywałem 3 razy – ponad 1000 zł zostało w kieszeni.
Witaj Michale,
Zastanawiałem się nad kolejnym zagadnieniem odnośnie „sposobu na oszczędzanie, zarabianie, dodatkowe pieniądze”.
Dzisiaj natknąłem się na taką oto informację/artykuł:
http://biznes.onet.pl/darmowe-bankomaty-zagrozone/wwezs
I co mnie osobiście poraziło, to komentarze i wypowiedzi czytelników, w których przeważa opinia, że najlepiej zamknąć konto po prostu i nie dawać „złodziejom” zarobić. Przed nami, a szczególnie przed Tobą ogromna misja.
Mam namyśli, że z takim poziomem świadomości finansowej, nie ma co liczyć, że ludziom będzie się żyło chociaż na modłę „good enough”. Przecież to nie dzieci, tylko ludzie dorośli, doświadczeni, których temat zainteresował, wypowiadali się w komentarzach. Ja osobiście na lewo i prawo staram się tłumaczyć chociaż podstawy inteligencji finansowej, ale pewnie sam doskonale wiesz jak czasem potrafi to frustrować 😉
Teraz moje główne pytanie do Ciebie. Czy sądzisz, że warto wszystkich edukować i mieć poczucie misji, czy może warto się skupić na sobie i nie marnować cennego czasu oraz energii, a także czy w ogóle edukowanie dalszego otoczenia (nie mówie tu o partnerze, najbliższej rodzinie, najbliższych przyjaciół), może mieć wpływ na nasze prywatne finanse? Czy edukowanie odnośnie oszczędzania i powiększania majątku jest sposobem na własne oszczędzanie i polepszenie kondycji własnego portfela?
Parę sposobów zaciekawiło także mnie, chociaż jeszcze własnych funduszy zbyt wiele nie posiadam, ale coś niecoś już w życie mogłabym wdrożyć 🙂
Pkt 34 – Hotele
Rabaty 50% w prawie 250 hotelach w Polsce oferuje Business Saving Club http://www.bsclub.pl
Niebawem dojdą również restauracje i salony SPA.
A dodatkowo warto porównywać ceny w hotelu z tymi z różnych portali bo różnica jest czasem kolosalna
Pozdrawiam
Sukienkę ślubną szyłam, co kosztowało mnie ok. 600 zł (za materiał i wykonanie) zamiast na przykład 2000 i więcej.
Mam trochę zastrzeżeń + obserwacji:
8 i 9 – zamiast gotować mniej, ugotuj więcej i zrób kawy/herbaty do termosu. Oszczędność na gotowaniu wody+ na herbacie/kawie. Na jeden 1,5l dzbanek herbaty wystarczą 3 torebki herbaty.
Dodatkowo:
– zamiast kupować wodę w butelkach, kup filtr. Na dwie osoby i naprawdę dużo pijące jeden filtr za 15zł starcza na miesiąc.
– wychodząc na ćwiczenia, nie kupuj nowej wody, a przelej tą, którą masz w domu do mniejszej butelki.
18- serio? Reklamy trwają max 10 minut, tyle nikogo nie zbawi.
Dodatkowo:
– jeżeli chcemy oszczędzić w kinie to nie kupujmy jedzenia i picia w kasie, a weźmy swoje. Kina mogłyby dawać bilety za darmo bo i tak największy zysk mają z popcornu i innego jedzenia.
– bardzo często kina mają tańsze bilety z rana do danej godziny i/lub tańszy dzień tygodnia np. sieć kin Helios ma promocję, że za filmy (nie w 3D) od poniedziałku do czwartku do godziny 13:30 kosztują 15zł, a we wtorki przez cały dzień bilety są tańsze o 5zł.
Dzieci:
– nie kupuj ubranek znanych i drogich marek. Niemowlak tego i tak nie doceni.
– jedzenie dla niemowląt jest drogie i nie takie do końca super, podawaj dziecku to co wy jecie np. wystarczy, że przed doprawieniem zupy odlejesz trochę i zmiksujesz.
30- a nie lepiej jeździć przepisowo? Taniej i bezpieczniej.
Dodatkowo:
– części typu żarówki, wycieraczki, czy dywaniki kupuj jak najtańsze. Jakościowo w większości wypadków nie różnią się od tych z metką znanej firmy.
– kup zestawy opon z felgami. Będziesz mógł wymieniać je sam.
Mieszkanie, dom:
– jeżeli zimą jest ci za gorąco, zakręć grzejniki, ale nie otwieraj okna. Temperatura powoli spadnie, a ty nie będziesz się za chwilę dogrzewał, jak ci zimno załóż bluzę:)
– wyjeżdżając wyłącz niepotrzebne sprzęty z prądu, zakręć wodę i gaz;
– nie zostawiaj sprzętów w trybie czuwania;
– kupuj sprzęty o jak najwyższym stopniu energooszczędności. Początkowo może wyjść drożej, ale niższe rachunki ci to wynagrodzą;
– kup zmywarkę, ogromna oszczędność na wodzie i czasie;
– płać rachunki z góry- wiele firm oferuje promocje typu zapłać z góry za 11 miesięcy, a 12 dostaniesz w gratisie.
Zdrowie i higiena:
– nfz refunduje raz w roku darmowy przegląd i piaskowanie zębów, warto skorzystać;
– produkty higieny osobistej kupuj w większej ilości podczas promocji.
Ubrania:
– kupuj w lumpeksach i końcówkach kolekcji, dość kontrowersyjne, jednak większość rzeczy w takich miejscach jest nowych, tylko pochodzą one z kolekcji, które już wyszły ze sklepów;
– kupuj w supermarketach, ubrania są tanie i niezłej jakości.
Różne:
– co do pralki, takie małe sprostowanie. Większość nowych pralek ma wbudowany w bęben wagę, która waży nasze pranie i dostosowuje ilość detergentu i wody, więc nawet przepranie jednej bluzki nie jest takie kosztowne;
– nie kupuj telefonu wraz z abonamentem, najprostszy przykład: cena iphona 5s 32Gb na stronie producenta 3399zł na stronie pewnego operatora 2249zł + 2136zł (abonament w wysokości 89zł przez 24 miesiące), czyli 4385zł. Lepiej chwilę poczekać i kupić sobie wymarzony telefon+ numer na kartę.
– kupując jedzenie patrz na skład, a nie na markę.
Ślub:
– suknię ślubną uszyj u krawcowej, zazwyczaj koszt jej uszycia nie wyniesie cię więcej niż 1500zł;
– zróbcie obrączki u złotnika wg wzoru, jeżeli możecie to ze swojego złota;
– alkohol kup nawet z rocznym wyprzedzeniem na promocji;
– jeżeli masz zdolności artystyczne lub ktoś z twojego otoczenia je ma dekoracje sali wykonajcie na własny koszt;
– w kwiaciarni, nie mówcie, że bukiety i butonierki są na wesele, cena wtedy wzrata o minimum 100zł;
– zaproszenia kupicie na allegro;
– jeżeli bierzecie ślub kościelny w dużym kościele, zorganizujcie się z innymi parami i razem zamówcie dekorację kościoła;
– jeżeli bierzecie ślub kościelny warto to zrobić w maju, wtedy odbywają się pierwsze komunie i kościół jest już ładnie udekorowany.
83- jeżeli organizuje się wesele w hotelu/restauracji/sali weselnej nie ma możliwości zrobienia własnych ciast. Lokal nie będzie ryzykował możliwością zatrucia się gości przez jedzenie niewiadomego pochodzenia.
To wszystko co sama z mężem wykorzystuję. Wyszedł z tego mały wykład, ale może komuś się przyda, któraś z porad.
„2. Zawalcz o abonament na jedzenie” – gdzie można w Warszawie coś takiego wykupić ???
„6. Stołuj się w weekendy u rodziny.”
-moja babcia ma to opanowane do perfekcji. 😀
niektóre porady są dość absurdalne ale może komuś się przydadzą.
+ bardzo fajny komentarz Marty, co do ślubu podpowiedzi niektóre na pewno wykorzystam. 😀
Do niektórych rad podchodzę z dużym dystansem. Inne natomiast zupełnie inaczej bym sformułowała. Uważam między innymi, że w obecnych czasach można zdecydowanie obyć się bez czasopism. Praktycznie każdy ma dostęp do internetu i może przeczytać sobie najświeższe wiadomości. Możemy uratować przy tym trochę lasów…
19. nieprawda 🙂 wypowiedziałem umowę bankową – nikt się w tej sprawnie nie odezwał. i jeszcze musiałem się upominać, żeby odebrali mi dostęp do konta, którego już mieć nie powinienem. ach, idea bank.
Ja dodatkowo stosuje następujące sposoby:
– telefon prywatny ładuje w pracy
– mam możliwość brania laptopa służbowego do domu, przed wyjściem z pracy ładuje go na 100%, a w domu „jadę” na baterii (ok 2,5h), co dla moich potrzeb w zupełności wystarczy
Ciekawe porady – dzięki TVN dotarłem tu dziś 🙂
Pozdrawiam
Kolejne rzeczy które mogą się przydać, (może ktoś już je wymienił, nie patrzyłem dokładnie):
– Jeżeli używasz piekarnika/tostera/opiekacza to wyłącz go na 2-10min przed końcem (w zależności od sprzętu) – temperatura jakoś znacząco nie spadnie, posiłki na smaku nie stracą, a Ty zaoszczędzisz na prądzie 🙂
– jak już coś upiekę to (przede wszystkim zimą) otwieram drzwi od piekarnika, jeżeli mamy małą kuchnię to tym sposobem mamy ogrzane jedno pomieszczenie od kilkudziesięciu minut do praktycznie paru godzin – przetestowane.
– jeżeli wyjeżdżam gdzieś na weekend albo na wakacje to odłączam wszystkie urządzenia (nie licząc lodówki) od prądu.
– jeżeli wiem że odchodzę o komputera na więcej niż 5-10min wyłączam go – co prawda może być to mało wygodne jeżeli ktoś ma wolny komputer ale jeżeli zaopatrzycie się w dysk ssd to ponowne uruchomienie trwa 20sek.
Pozdrawiam
Nie znalazłam (i wiem, że już po czasie) 🙂 ale podzielę się pewnymi „babskimi” trikami.
1. zamiast chodzić na manicure i pedicure – np. hybrydowy warto zainwestować w sprzęt i robić go samemu. Jednorazowo koszt wynosi 1,5-2 wizyt u kosmetyczki a potem już czysty zysk. Lampa+lakiery dobrej firmy spokojnie można się zamknąć w 150-200zł. Później lakiery warto kupować na spółkę z koleżankami – wszyscy zaoszczędzą. A jak nie umiesz raz zainwestuj przyglądaj się co robi kosmetyczka kup to samo i ćwicz – zresztą na youtube jest masa filmów szkoleniowych.
2. Wymieniaj się nieużywanymi (lub używanymi) kosmetykami z koleżankami lub na forach tzw. wymianki (wymieniłam masę nietrafionych zakupów na rzeczy, które chciałam). To samo dotyczy ciuchów.
3. Również na forach istnieje możliwość wspólnych zakupów za granicą, lub „rozbiórki” dużych flakonów perfum na mniejsze.
4. warto kupować próbki droższych kremów i podkładów na allegro – potem przelewamy zawartość saszetek do pojemniczka i mamy pełnowartościowy produkt
5. Portale społecznościowe to super miejsce na oszczędzanie – gdy wrzuciłam posta z pytaniem czy ktoś ma ekspres do kawy (chciałam pożyczyć) po 15 minutach miałam ofertę 2 za darmo (zalegały w szafkach). Warto też co jakiś czas w ten sposób „przewietrzyć” swoje szafki – znajomi będą wdzięczni.
6. Wiele osób boi się allegro, ale warto poświęcić weekend i wyprzedać zalegające w domu sprzęty, zabawki, ciuchy, buty ect. nawet jeśli nie zwróci nam to wartości rzeczy to zyskamy parę groszy na nowe 🙂
dla studentów fajną opcją jest niedawno powstały multistudent.pl – obiady w restauracjach za 10zł
Odnośnie punktu 1 – 2zł za kilogram ziemniaka? Kupuję u rolnika na giełdzie warzywnej w Katowicach i zapłaciłem 5zł… ale za 15kg 🙂 Fakt, przy wjeździe na giełdę pobierają opłatę (za wjazd samochodem) 3 zł, ale wystarczy zapytać sąsiadów czy też nie chcą, doliczyć 1 zł do worka i zwróci się za ten wjazd.
Ciekawe pomysły tylko co do punktu 25 trzeba uważać, bo często tankowane 20 litrów to w rzeczywistości np. 19,5litra :/ W internecie są dostępne wyniki kontroli stacji benzynowych można się tym podeprzeć. Pomyślności
Najbardziej rozbawił mnie punkt o wpraszaniu się na rodzinne obiadki, ale w sumie dlaczego by nie mieć w tym przypadku skrupułów? 😉 Jeśli chodzi o pozostałe punkty to przynajmniej kilkanaście z nich postaram się zastosować już od jutra. Pozdrawiam serdecznie
Sprawdzone w praktyce, wszyscy zadowoleni ;p Także też mnie to rozśmieszyło ;p
Można zgłosić się do badań nad lekami jako królik doświadczalny 🙂 Ryzyko w większości przypadków naprawdę równe zero (w Polsce bada się głównie leki generyczne – kopie już zbadanych leków wzorcowych). Zachęcali nas do tego na studiach medycznych, tylko trzeba być zdrowym i przestrzegać reguł badania klinicznego (nie pić alkoholu w trakcie itp.). Ale zarobić można całkiem fajnie ;p Szczególnie jak ktoś lubi troszeczkę adrenaliny.
Moim patentem na oszczędzanie od niedawna jest robienie domowych kosmetyków, m.in. kremów i maseczek. Trzeba poświęcić na to cenny czas, ale kosmetyki są naturalne, efektywne, a oszczędności przy tym spore.
Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł na oszczędzanie. Kiedy gotujemy (ja tak robię) zawsze przykrywajmy garnek pokrywką. Trzeba wtedy zmniejszyć płomień, ale i tak to co mamy w garnku szybciej się ugotuje. Oszczędzamy w ten sposób gaz (mamy niższe rachunki za gaz). Prosty sposób ale nie przez wszystkich wykorzystywany. Jeżeli dużo gotujemy, mamy dużą rodzinę, oszczędności mogą być spore.
U mnie w firmie przy wypłacaniu wynagrodzenia zauważyłem, że osoby co mają konto w tym samym banku co firma, otrzymują pieniądze od razu tego samego dnia, gdy wykonywany jest przelew. Ja natomiast otrzymuje to dzień później.Jak wiemy „czas to pieniądz”- 1 dzień to np. jeden dzień „stracony” na lokacie bankowej. Sprawdza się to jeśli mamy konto w danym banku na prawdę za zero zł.
Super wypasiony artykuł. Ilość rzeczy, na których można zaoszczędzić pieniądze i pomysłowość powala. Czytając ten artykuł zdałem sobie sprawę ile pieniędzy przelatuje mi przez palce.
Fajnie by było napisać artykuł na temat 100 sposobów na zarobienie dodatkowych pieniędzy 🙂
Pozdrawiam
Eryk
Witam. Czytam czasem artykuły z Pana bloga, ale chyba nie przewinął się artykuł o zarabianiu na allegro.
Zaskakująca ilość porad 🙂 Gratuluję pomysłowości. Ze swojej strony dodałbym w kategorii „Banki, finanse” – Zanim ulokujesz swoje oszczędności poznaj sposób wynagradzania osoby/firmy, z którą rozmawiasz i porównaj ze swoim celem.
Do oszczędności w domu można dodać gniazdka na pilot.
Jest to wygodny sposób oszczędności ponieważ, bez wstawania z łóżka możemy wyłączyć wszystkie urządzenia podłączone do sieci (także w trybie stand by).
Także nic nie kradnie nam pieniędzy podczas snu 😉
Dokładniej opisałem to na moim blogu.
Pozdrawiam,
Przemek
Zbieraj puszki po piwie i coli- nikt tu nie mówi o „wyciąganiu ze śmietnika” ale o odkładaniu tego co się wypiło i sprzedaniu do skupu.
A ja polecam strony do wymian! my pozbywamy się niepotrzebnych rzeczy, zyskując inne, które nam się przydadzą. Polecam vinted.pl – strona z ubraniami, więc można przewietrzyć szafę, dedykowana zarówno Paniom jak i Panom 😉 oraz thingo.pl – super misz masz, można wystawiać absolutnie wszystko, klamoty z domu, ubrania, meble, zaoferować swoje usługi, bądź upiec ciasto w zamian za np. książkę. Wszystko zależy od inwencji 😉
pozdrawiam!
Zanim znalazłam bloga, budżet domowy itp od kilku miesięcy korzystałam z czegoś takiego:
gdy się skuszę na jakies frytki, colę, chińczyka, zupkę chińską czy chipsy (itp) to wrzucam do słoiczka tyle, co za to zapłaciłam. Pierwszego miesiąca byłam w szoku, bo wyszło mi 200zl… dzięki temu można sobie wiele uzmysłowić i zaoszczędzić oraz schudnąć 😉
Porada odnosząca się do punktu 67. W dobie zakupów przez internet warto prosić o fakturę elektroniczną. W skrzynce email tworzymy zakładkę ‚rachunki’ i tam trzymamy wszystkie potwierdzenia sprzedaży. Kilka dni temu kupiłem dysk SSD z 5 letnią gwarancją, już nie martwię się o zgubiony paragon 🙂
To ja sprostuję jeden punkt i zarazem dorzuci się parę zł/mc do oszczędności. „Nitkuj zęby. Nić dentystyczna, to jeden z najlepszych sposobów profilaktyki naszych zębów, ale o nitkowaniu często zapominamy. ” – jest to bzdura 🙂 Historia nicii jest taka, że kilkadziesiąt lat temu ktoś ją wymyślił, przelobbował i rząd USA polecał. Rozeszło się i tak zostało, nikt się specjalnie nie zastanawiał…
Dopiero bodajże w tym roku (2016) lub poprzednim pojawiły się PIERWSZE na świecie badania nt. jej skuteczności. Okazało się, że szczotkowanie+niktowanie w porównaniu tylko ze szczotkowaniem nie ma żadnych dodatkowych atutów, a czasem wprost przeciwnie – szkodzi. Po szczegóły odsyłam np. do Sience Alert.
Trudno mi w to uwierzyc. To, ze nie ma badan, to nie znaczy, ze cos jest nieskuteczne. Nitkuje zęby od drugiej klasy podstawowki z przerwami i niestety zauwazylam, ze jak robilam dluzsze przerwy, to czesciej musialam chodzic do dentysty łatać dziury.
Niedawno do nitek dorzucilam irygator i efekt jest jeszcze lepszy.
Nie wyobrazam sobie zostawiac resztek jedzenia miedzy zebami, a przeciez szczoteczka sobie z nimi czesto nie radzi. Tutaj pewnie duzo zalezy od tego czy ktos ma posciskane zeby czy nie (ja mam scisniete). czasem ktos cos wymysla, bo jak to sie mowi potrzeba jest matka wynalazku, nie tylko dlatego, ze sie komus cos wymyslilo i przelobbowal. Ja jak nie mialam nici dentystycznej, to probowalam uzywac zwyklej nitki (nie polecam). Jak chcesz, to oczywiscie nie nitkuj. ps. Podobno 99,9% Polakow w wieku 35-44 lat ma próchnicę.
pozdrawiam
Niektóre punkty aż mnie dziwią, jednak faktycznie to jest pomysł na to, żeby oszczędzić 🙂 trzeba myśleć o tym, żeby nie szastać kasą 🙂
Mi ostatnio udało się „odzyskać” dysk ze starego laptopa, który już nawet się nie włączał 🙂 dokupiłam na allegro za 22 zł obudowę i mam teraz dysk przenośny – kilka banknotów w kieszeni.
A dlaczego w kategorii ślub wesele nie ma: Kup używany garnitur dla Pana młodego??
Panie mają szukać oszczędności.. a Panowie to co?
Trzeba tam dopisać ten punkt.. 😉
PS: ew. mogą założyć ten co mają.. jeszcze większa oszczędność.. 🙂
Dostosuj swój dzień (w miarę naszych możliwości) do wschodu i zachodu słońca 🙂 Zaoszczędzisz na prądzie.
Mamy luty lub marzec, wciąż obowiązuje czas zimowy. Zignoruj go, i już teraz zacznij funkcjonować na czasie letnim. Tak, wiem – w miarę możliwości 🙂 Freelancerom, bezrobotnym, rencistom będzie łatwiej.
Podoba mi się punkt 7. z domową produkcją alkoholu 🙂
Sam się tym zajmuję od trzech lat i mogę śmiało potwierdzić, że koszty są zdecydowanie niższe ^^ Koszt jednej butelki wina u mnie przy założeniu że nastawiam je z własnoręcznie zerwanych dzikich owoców wynosi od 1,30 zł od najzwyklejszych po ok 3-4 zł przy bardziej udziwnionych 🙂 Podobnie sprawa stoi z robieniem piwa w domu, najzwyklejsze (takie koncerniaki) można za 1-1,50 zł zrobić, natomiast inne po 2-3 zł za butelkę mi wychodzą (co przy cenie kraftowych 6-12 zł za butelkę jest mega oszczędnością!!). No i dużym plusem są tu walory smakowe ^^ i wygoda – wystarczy sięgnąć do szafki zamiast iść do sklepu 🙂
Niestety jest wymagana pewna jednorazowa inwestycja :/ Do wina (jeden używany baniak 15-50 litrów + akcesoria) to ok 70-120zł, a do piwa zestaw minimum to ok 150zł + duży garnek – 30 litrów lub większy. Mi się koszty podstawowe już dawno zwróciły, teraz od czasu do czasu tylko coś dokupię, czy to dla wygody, czy zwiększenia skali, czy po prostu zachcianki – w końcu to moje hobby 🙂
18. Szanuj się i chodź do kin studyjnych, gdzie najczęściej bilety są połowe tańsze i nie musisz się spóźniać z ryzykiem, że stracisz pierwsze sekundy upragnionego filmu!
Ja nie widzę tych felg aluminiowych za złotówkę na Allegro.
Co do geoarbitrażu. Moich 2 kolegów pracuje jako kierowcy ciężarówek w UK. Obaj zarabiają tyle samo co kierowcy angielscy ale faktycznie żyją w Polsce wraz z rodziną. Pracują półtora miesiąca a potem wracają na 3 tygodnie do Polski. Nie wynajmują tam mieszkań, nie płacą za konta, jedzenia wystarcza im spokojnie na czas pracy więc też oszczedzają. Zarobki mają na poziomie 750 funtów na tydzień i oczywiście wszystko na umowie angielskiej.
No jest jeszcze taki sposób, na tzw. koniec kredytu.
dla przykładu
Kupujesz komputer za 2000, na raty 20*0%, więc przez 20 miesięcy płacisz 100zł.
Ustaw polecenie przelewu na tą stówę.
Przez ten czas przyzwyczajasz się, że nie masz tej stówy i żyjesz, prawda?
Więc po spłaceniu komputera nie wyłączaj automatycznego przelewu, tylko ustaw inne konto – swoje własne oszczędnościowe. i się zbiera:)
Potwierdzam też drugą istotną rzecz – w oszczędzaniu nie tyle liczy nie wydawanie tylko odkładanie. Było kiedyś nawet w reklamie ING – co z tego, że kupisz sukienkę taniej, skoro nic z tego nie zostanie odłożone na konto oszczędnościowe. Więc za każdym razem jak zrezygnujesz „dla oszczędności” z np piwa/kina/adidasów to musisz te 3/30/300 zł odłożyć. inaczej efektu nie ma…
Miła lektura 🙂
Na lekach można dużo zaoszczędzić stosując leki ziołowe. Np na chore gardło lekarz przepisuje syrop/tabletki z prawoślazem. Można kupić po prostu prawoślaz za ok. 4 zł i stosować wg opisu na opakowaniu. Przy infekcjach dróg oddechowych można też stosować inhalacje z majeranku i/lub tymianku, tego samego co stosujemy jako przyprawa w kuchni. Kupując lekarstwo na podobną dolegliwość wydalibyśmy więcej a z pozostałości musielibyśmy zutylizować. Zioła w kuchni się nie zmarnują.
Nie warto kupować tabletek na wzdęcia i niestrawności. Można wypić herbatkę z koperku z czystka.
Niekiedy zioła na prawde mogą być równie skuteczne jeśli nie lepsze i obarczone mniejszymi skutkami ubocznymi.
Statystowanie-za 12h dyspozycujności na planie dostajesz 50-150 zl – 150, to wielkie szczęscie. Na planie musisz mieć swoje jedzenie (chyba, że starczy ci 300ml kubek czegoś, co jest zupą na 14 lub więcej).
Bycie statystom to ciągłe poniżanie, poczynając od wynagrodzenia. Nie bede tu pisac o wszytkim. To jest praca dla desperatów – żadnych pieniezy z tego nie ma – masz jako taką szansę, jeśli jeste unikalny z wyglądu.
Odradzam zajmowanie się tym.
A jesli wpadnie komuś do głowy, wygoglujcie i poczytajcie. Lub idźcie na próbę na jeden plan – tyle, że dostanie się moze potrwać nawet miesiące.