W piątek odbyła się premiera filmu, w którym reklamuję usługi robo-doradcy Finax. Już wyjaśniam dlaczego zdecydowałem się na ten krok.
Już na wstępie przypomnę, że słowacki robo-doradca Finax był pierwszym z partnerów „Klanu Finansowych Ninja”, z którym wypracowałem specjalną ofertę dla Klanowiczów = zniżkę 50% na ich usługi. Dołączając do #KFN zapłacicie Finax zaledwie 0,6% rocznie zamiast standardowej opłaty w wysokości 1,2% rocznie za wszystkie usługi Finax. O ile w przypadku małych zainwestowanych kwot nie zrobi to dużej różnicy, to już kilkadziesiąt tysięcy zainwestowane w ETF-y za pośrednictwem Finax potrafi zwrócić większość opłaty za klan, a ponad 100.000 zł = nie tylko zwraca całą opłatę za #KFN, ale pozwala dodatkowo oszczędzać na prowizji Finax.
To właśnie tego typu „deale” dostarczam Wam za pośrednictwem „Klanu Finansowych Ninja” wykorzystując potencjał tej „grupy konsumenckiej” do wypracowywania najlepszych warunków korzystania z tych usług i produktów, z których i tak chcemy korzystać.
Subiektywnie, przy poziomie klanowych opłat, uważam Finax za świetne rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy chcą inwestować pasywnie i jednocześnie maksymalnie łatwo. Powody naświetlałem w obszernym artykule, więc dziś nie będę się powtarzał.
W tym artykule skupię się na tym, dlaczego zdecydowałem się przenieść współpracę z Finax na kolejny poziom i dlaczego zdecydowałem się zareklamować ich usługę – całkowicie za darmo.
Kończymy nabór do „Klanu Finansowych Ninja”
UWAGA: Finiszujemy z naborem do #KFN. Ostatnia prosta…
Dlaczego w ogóle rozpocząłem współpracę z Finax?
Finax jest tego typu firmą, z którymi najbardziej lubię współpracować. Z jednej strony – ma dobre zaplecze technologiczne i przemyślane rozwiązanie = usługę robo-doradztwa i automatyzacji inwestowania w ETF-y ukierunkowaną na tych klientów, którzy nie chcą sobie zawracać głowy inwestowaniem i gotowi są ponieść jakieś koszty, aby to „automat” pilnował ich inwestycji zgodnie z założoną wcześniej strategią. Tego typu rozwiązania są bardzo potrzebne na rynku, ale krajowe instytucje finansowe jakoś nieszczególnie kwapią się do ich oferowania. Ja, jako osoba skupiająca się na pisaniu i biznesie z chęcią witam takie usługi, o ile nie kosztują zbyt dużo…
Z drugiej strony Finax to firma, która ma świetny produkt, ale wchodząc na polski rynek miała zdecydowanie pod górkę. Inwestowanie poprzez ETF-y nie jest u nas szczególnie popularne (na szczęście to się zmienia), a do tego słowackie biuro maklerskie w naturalny sposób budzi wśród polskich klientów wątpliwości. Zanim zacząłem promować Finax (bo de facto robię to już od roku), to firma już przez rok działała na polskim rynku, ale trudno jej było o trakcję. A ja nie ukrywam, że lubię wspierać takich „Dawidów walczących z Goliatem” (dla jasności w tym przypadku za Goliata uważam potentatów rynku inwestycyjnego: kosztowne TFI i ubezpieczycieli oferujących kosztowne polisy inwestycyjne). Po prostu fundamentalnie wierzę, że klienci potrzebują jednocześnie edukacji i dostarczenia im niskokosztowych produktów (przynajmniej w zestawieniu z lokalną ofertą rynkową). Takie działania – stymulują konkurencję, co per saldo jest bardzo dobre dla klientów. A ja sam jestem klientem i staram się angażować w te działania, które są dla nas – jako klientów – długofalowo korzystne.
W przypadku Finax wszystko zagrało. Do tego rok temu miałem mocne przekonanie, że jeśli uda się mi pomóc tej firmie w mocniejszym wejściu na polski rynek, to sam Finax (rosnąc) będzie zainteresowany stopniowym obniżaniem swoich opłat, a do tego również inni zagraniczni konkurenci uwierzą, że można wejść do Polski i wyciąć dla siebie kawałek tortu – z korzyścią dla klientów. I gdzieś tam w tle miałem także (i nadal mam) wiarę, że uda się tymi działaniami trwale zachęcić rodaków do inwestowania poprzez ETF-y, a może i nawet wpłynąć, np. na zmianę podejścia TFI do klientów.
Dotychczasowe efekty współpracy z Finax
Od początku układałem moją relację z Finax na zdrowych zasadach. Nie kryłem się z moimi motywacjami do pomocy. Podobało mi się ich rozwiązanie i chciałem, by przynajmniej część klientów w Polsce mogła z niego skorzystać na specjalnych warunkach. W zamian zadeklarowałem, że pomogę nagłośnić ich ofertę.
Dla jasności: wszystkie moje działania realizuję całkowicie bezpłatnie i bez żadnego wynagrodzenia ze strony Finax. Oczywiście zarabiam na swojej usłudze #KFN. Niemniej jednak sam Finax nie płaci mi za popularyzację ich usługi i nie otrzymuję od nich także żadnego wynagrodzenia afiliacyjnego.
Zdarzyło mi się już przeczytać w komentarzach, że jestem frajerem, 😉 ale osobiście uważam, że w życiu jest sporo rzeczy ważniejszych niż pieniądze. Przykładowo: nie da się kupić uczucia, że ma się realny wpływ na kształtowanie rynku usług finansowych w Polsce. Trzeba sobie na nie zapracować. A tak właśnie czuję się widząc efekty działalności Finax, do których bardzo konkretnie się przyłożyłem.
W piątek odbył się live, na który zaprosiłem pracowników Finax z Polski i Słowacji – włącznie z prezesem firmy Jurajem Hrbaty. Zależało mi na tym, aby przedstawili oni zarówno aktualne wyniki i skalę działalności firmy, jak również opowiedzieli o planach rozwoju usług oraz odpowiedzieli na zadawane przez Was pytania. Mega wartościowe spotkanie (do którego linkuję niżej).
Przemek Barankiewicz, country manager Finax w Polsce, przedstawił kilka ciekawych danych. Na początek pokazał tempo przyrostu klientów w kolejnych miesiącach na rdzennym rynku na Słowacji (niebieska linia) oraz w Polsce (pomarańczowa linia). Jak widać u nas 5000 pierwszych klientów firma zdobyła szybciej niż u siebie:
Kluczowe są dwa momenty na tym wykresie, w których pomarańczowa linia nabiera widocznego przyspieszenia:
- W szóstym miesiącu obecności na polskim rynku Finax rozpoczął współpracę afiliacyjną z niektórymi polskimi blogerami.
- W dwunastym miesiącu – ja się zabrałem za polecanie usług Finax po wypracowaniu oferty „Finax dla #KFN”. Rzekłbym, że różnicę widać gołym okiem…
Jak to się przekłada na „twarde” liczby?
Finax ma już ponad 5500 klientów w Polsce, z czego aż 48% to osoby przyprowadzone do Finax za pośrednictwem mojego bloga i „Klanu Finansowych Ninja”. Co ciekawe większość stanowią osoby, które wcale nie są Klanowiczami (spośród ponad 2500 Klanowiczów tylko 1097 korzysta z oferty Finax). To dobrze pokazuje, że wiele osób widzi sens w korzystaniu z usług Finax nawet według standardowego cennika bez zniżek. Dla jasności: przypominam, że rejestrując się z tego linku na moim blogu uzyskujecie dożywotnie zwolnienie z opłat od niskich wpłat (standardowo płaci się 1,2% opłaty od wpłat poniżej 1000 EUR, ale po rejestracji przez mój link = opłata redukowana jest do 0% i można inwestować już od 100 zł).
Jeszcze ciekawiej sytuacja wygląda z perspektywy wartości inwestycji Polaków w Finax. Ich łączna wartość to 126 mln zł, ale aż 69 mln zł (czyli 55% całkowitej kwoty) to inwestycje Czytelników bloga i Klanowiczów. Brawo!
Miło jest mieć świadomość, że mam jakieś przełożenie na Waszą rzeczywistość. 🙂
Reklama Finax nagrana przez Michała
Po blisko dwóch latach od pierwszych rozmów z Finax (jeszcze zanim wystartowali w Polsce) i po blisko roku współpracy z Finax w zakresie „Klanu Finansowych Ninja” (bardzo udanej), zdecydowałem się przenieść naszą współpracę na kolejny poziom. Już nie tylko polecam ich ofertę na blogu i w #KFN, ale udzieliłem im zgody na wykorzystanie mojego wizerunku w ich działaniach promocyjnych – oczywiście trzymając „rękę na pulsie” i pilnując, aby finalny kształt reklamy z moim udziałem, był w pełni zgodny z tym, co chcę przekazać na temat Finax.
Podczas piątkowego lajwa odbyła się premiera krótkiego filmu reklamowego, z którego – mówiąc wprost – jestem bardzo zadowolony. Zapraszam najpierw do jego obejrzenia:
Tu będzie dygresja: pamiętam, jak na początku mojej współpracy z Finax zadawano mi pytanie „A czy nie boisz się, że Finax stanie się kolejnym Amber Gold i że stracisz reputację?”. Mogę odpowiedzieć na kilka sposobów:
- Tak – boję się. Tak samo jak boję się inwestować na giełdzie czy w dowolny inny sposób, bo każda niestandardowa aktywność wiąże się z podjęciem pewnego ryzyka i nigdy nie ma 100% pewności, że wszystko pójdzie po naszej myśli. Ale jednocześnie…
- Nie – nie boję się, bo podejmuję skalkulowane ryzyko. Przyłożyłem się bardzo mocno do prześwietlenia Finax. Poznałem nawet ich mechanizm rebalacingu (w ramach umowy o poufności) i inne szczegóły ich działania. Robiłem to właśnie po to, aby zredukować ryzyko „postawienia na złego konia”. A zapewniam, że nikt poza mną nie wie, jak wiele wysiłku musiałem włożyć w budowanie mojej reputacji i nikomu – tak bardzo jak mi – nie zależy na tym, żeby jej nie stracić. Ostatnia rzecz, której bym chciał, to zawieść po tylu latach Wasze zaufanie.
Sam fakt, że zdecydowałem się poszerzyć moje wsparcie dla Finax, poprzez nagranie takiej reklamy, pokazuje, jak bardzo jestem przekonany do ich oferty i jej miejsca nawet w moim portfelu inwestycyjnym. Piszę „nawet w moim”, bo w teorii mógłbym samodzielnie inwestować w ETF-y z pominięciem Finaxa. Ale mój czas i zaangażowanie emocjonalne też mają wymierne koszty – wyższe niż opłaty, które aktualnie – jako Klanowicz – ponoszę na rzecz Finax.
Nie boję się potencjalnie ryzykować wizerunkowo wtedy, gdy wydaje mi się, że warto. Nie chcę skapcanieć. Chociaż cenię komfort, to nie lubię ograniczać się do siedzenia „w ciepełku”. Wymagam od siebie więcej. A osobiście wydaje mi się, że Finax po pierwsze zasługuje na wsparcie (bo robi kawał naprawdę dobrej roboty – także w obszarze edukacji klientów), a po drugie – mam przekonanie, że nasze priorytety są wspólne – chcemy popularyzować ideę pasywnego inwestowania. Osobiście wierzę, że część Polaków, którzy zdecydowali się inwestować z pomocą Finax, stopniowo będzie przechodzić na samodzielne inwestowanie w ETF-y – z pominięciem pośredników – i to też jest dobry scenariusz. Robo-doradcy tacy jak Finax odgrywają w jego popularyzacji bardzo istotną rolę. A ja chcę wiedzieć, że skoro mogłem, to przyłożyłem rękę do zmiany rynku usług inwestycyjnych w Polsce. I mam sporą satysfakcję z tego, że robię to w najczystszy możliwy sposób = całkowicie za darmo.
Jest jeszcze jeden ważny aspekt tej reklamówki nagranej dla Finax. Zauważcie, że jest to długa forma. To nie reklama trwająca 10–30 sekund, lecz ponad 3-minutowy, merytoryczny film. To bardziej finansowy infomercial niż tradycyjna reklama i na tym właśnie najbardziej mi zależało. Szczerze mówiąc to brakuje mi w Polsce takich dłuższych, merytorycznych reklam usług finansowych. Rzetelnego omawiania produktów i pokazywania tego, jak mogą się one wkomponowywać w szerszy kontekst finansów osobistych. To dlatego właśnie w tym filmie nie mówię tylko o Finax, lecz pokazuję strukturę całego mojego portfela inwestycyjnego i próbuję dać do zrozumienia, że jest w nim miejsce i na aktywne i pasywne inwestowanie. Nie udaję (tak jak się to robi w tradycyjnych reklamach), że „ta usługa jest panaceum na wszystkie Twoje problemy”. Pokazuję szerszy kontekst.
Szczerze mówiąc mam nadzieję, że takich reklam – informujących, uczących, uświadamiających, tłumaczących – z czasem będzie coraz więcej. Może nie w TV (gdzie ogólnie airtime jest drogi), ale przynajmniej w internecie. Tą moją reklamę Finax będziecie zapewne wkrótce widzieć w przerwach reklamowych na YouTube. Tu już całkowicie wolną rękę ma Finax, który po prostu kierować z niej będzie do rejestracji w swojej usłudze.
Mój portfel w Finax…
Przypominam, że mój portfel inwestycyjny w Finax jest publiczny. Jego aktualny stan możecie sprawdzić tutaj oraz po kliknięciu na poniższym obrazku. Co miesiąc automatycznie dopłacam do portfela nowe środki.
Poznajmy robo-doradcę Finax – nagranie + slajdy
Na koniec wrzucę Wam jeszcze nagranie piątkowego lajwa z Finaxem. Serio – mocno zapraszam do jego obejrzenia. Film podzieliłem już na rozdziały, więc można po nim wygodnie nawigować. Poniżej znajdziecie też link do pobrania slajdów.
➡️ POBIERZ slajdy pokazywane podczas lajwa
Dodatkowo, wszystkim osobom zainteresowanym szczegółami oferty Finax, polecam lekturę tych artykułów i innych materiałów:
- Jak inwestować poprzez ETF-y? Opcje dla leniwych i aktywnych – podstawy i wstęp do temat
- Promocja Finax dla #KFN, czyli jak inwestować w ETF-y tanio, łatwo i bez zajmowania głowy
- WNOP 143: Robo-doradca Finax i pasywne inwestowanie w pytaniach i odpowiedziach – Przemek Barankiewicz
Przypominam też o zniżce na usługi Finax, którą otrzymacie po przystąpieniu do „Klanu Finansowych Ninja”. Tu ważną rolę odgrywa czas – na moment publikacji tego wpisu do zakończenia jedynego naboru do #KFN w tym roku pozostały już tylko 3 dni!
Co gorsza, finał tegorocznego naboru do klanu przypada tuż po meczu Polska-Szwecja w środę 23 czerwca. Jest więc wysokie ryzyko, że po prostu możecie przeoczyć końcówkę naboru. Dlatego apeluję, aby nie odkładać tym razem zapisów na później!
W środę o 20:00, czyli zaraz po meczu, organizuję LIVE OSTATNIEJ SZANSY. Już teraz serdecznie na niego zapraszam.
A jeśli wpadliście tu pierwszy raz i nadal nie wiecie, czym jest „Klan Finansowych Ninja” to serdecznie zapraszam do przeczytania wpisu o aktualnym naborze oraz obejrzenia poniższego filmu, w którym omawiałem #KFN (polecam zwłaszcza wypowiedzi Klanowiczów od ok. 52. minuty).
Zapraszam do klanu!
{ 20 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }
Dobre produkty zawsze warto polecać.
Ja z Finax korzystam od jakiegoś czasu (ze zniżką KFN) i bardzo sobie chwalę.
Dzięki Anatol!
Czy Finax jest dobrym miejscem na jedyne inwestycje przy założeniu, że ktoś chce się skupić na zarabianiu z tego w czym jest dobry, i niekoniecznie chce się mocno wgłębiać i aktywnie inwestować? Czy może lepiej poświęcić czas na edukację i dywersyfikacje inwestycji, kosztem mniejszej edukacji w głównej branży w której się działa zawodowo?
Hej Michał,
No ja właśnie tak robię. Skupiając się na pracy mam zdecydowanie mniej czasu na aktywne inwestowanie. Wtedy ta „pasywna droga” ma sens.
Dla jasności: jedno drugiego nie wyklucza. Tu nie ma albo-albo. Można „wyżywać się” inwestując aktywnie wtedy, gdy mamy na to czas, ochotę i przestrzeń, a równolegle – inwestować pasywnie alokując swoją energię gdzie indziej. To drugie podejście nie wyklucza, że stopniowo – jak już będzie się miało nieco więcej czasu i chęci – to będzie się poszerzało te swoje umiejętności inwestycyjne.
Jeśli jest się w dobrej branży, to warto po prostu zwiększać zarobki i generować jeszcze większe nadwyżki finansowe, które można inwestować właśnie pasywnie. Mi osoboście ten kierunek wydaje się zdecydowanie lepszy – zwłaszcza, jeśli ktoś prowadzi własną firmę i ma perspektywę istotnego skalowania zarobków.
Pozdrawiam!
Hej Michał, inwestuję przez Finax od początku b.r. dzięki informacjom z Twojego bloga.
W materiale promocyjnym wspominasz, że jeszcze masz czas na wypłatę środków i dlatego komfortowo inwestujesz pasywnie, nie martwiąc się o fluktuację rynku.
Jeśli to inwestowania na lata (mój aktualny horyzont to 10 lat), to kiedy w takim razie wypłacić pieniądze z Finax? Wyczekiwać górki na rynku za 10 lat?
Jak je podbierać z konta (jednorazowa wypłata, drobne wypłaty), jeśli w końcu chcielibyśmy odcinać kupiony od „zarobionych” pieniędzy z Finax? Jaki podatek wtedy zapłacimy (zakładając brak zmiany stawek podatkowych)?
Po prostu koncepcja wpłaty i budowy pasywnego portfela to jedno. Drugie to optymalna wypłata za jakiś czas. Wydaje mi się, że tego wątku nie poruszyłeś, a chciałbym się dowiedzieć jakie jest Twoje zdanie/strategia na wypłatę tych środków za X lat i jak najoptymalniej to zrobić (jaki moment wybrać i jakie dodatkowe opłaty/podatki przy tym uwzględnić).
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za Twoją pracę,
Wojtek
Hej Wojciech,
Dziękuję za komentarz i dobre pytania.
Generalnie w inwestowaniu mamy pojęcia „fazy akumulacji” gdy budujemy portfel i dopłacamy do niego nowe środki, oraz „fazy konsumpcji” gdy już chcemy żyć z portfela i wypłacać z niego środki. Dodatkowo w miarę jak zbliżamy się do emerytury, to nieco mogą się zmieniać priorytety i kluczowa zaczyna być nie tylko agresja w pomnażaniu wartości portfela, co minimalizacja ryzyka, że będzie on podlegał dużym wahaniom. W praktyce oznacza to najczęściej zmianę strategi z agresywnej na mniej agresywną, np. zamiast 100% akcji, to powiedzmy 60% akcji i 40% obligacji (to tylko przykład, bo każdy i tak musi dopasować do siebie).
I teraz odpowiadając: tak jak nie przewidzisz górki i dołka w fazie akumulacji, tak nie ma sensu szukać ich podczas konsumpcji.
Finax ma coś takiego jak konto inwestycyjne typu „renta”. Polega to na tym, że określamy ile pieniędzy chcemy z portfela wypłacać co miesiąc i Finax wtedy stopniowo, co miesiąc sprzedaje część naszego portfela i przelewa tę kwotę na nasze konto. Można powiedzieć, że to będzie taka nasza prywatna emerytura.
Co więcej – jeśli ten „withdrawal rate” (tempo wypłacania) jest odpowiednio niskie a wartość portfela odpowiednio duża, to może się okazać, że pomimo wypłacania pieniędzy z portfela co miesiąc nominalnie nie traci on na wartości, bo rynek „nadrabia” te nasze wypłaty. I to jest idealny scenariusz stopniowego korzystania z naszych inwestycji.
Reasumując: uważam, że nie ma co szukać „optimum”. Podatki i tak trzeba będzie zapłacić – jakiekolwiek by wtedy nie były, a kluczowe jest to, aby nasz portfel inwestycyjny po prostu miał szansę pracować pomimo wypłat.
Pozdrawiam!
Cześć Michał!
Korzystam z Finax już blisko 1,5 roku, a przygodę z rynkami finansowymi zacząłem od między innymi lektury Twojego bloga, książki i podcastów. Bardzo się cieszę, że stałeś się ambasadorem tej platformy i kiedy przy każdym logowaniu uśmiechając się przypominasz mi gdzie zaczęła się moja przygoda z inwestowaniem.
Chciałem Ci podziękować za Twoją pracę, ponieważ wierzę, że to dzięki temu poszerzyła się polska społeczność inwestorów Finax, a w konsekwencji czego mamy sporo bardzo merytorycznej wiedzy i interesujących artykułów w rodzimym języku.
Przyznaję, że zakładałem konto w Finax prawdopodobnie zanim jeszcze tak obszernie zająłeś się promocją tej platformy w Polsce. Z tego powodu nie miałem okazji skorzystać z oferty partnerskiej, którą kierujesz do czytelników bloga i stąd wynika właśnie moje pytanie. Czy posiadając już aktywne konto ze zgromadzonymi na nim środkami, istnieje możliwość wykorzystania Twojego linku polecającego, aby obniżyć prowizję od comiesięcznych regularnych wpłat?
Jeszcze raz dziękuję za Twoją pracę na rzecz naszej świadomości finansowej!
Pozdrawiam gorąco,
Wojtek
Hej Wojtek,
Dziękuję za komentarz i ciepłe słowa. Co do linku do założenia konta = skoro już masz konto, to niestety nie możesz założyć go ponownie, aby skorzystać ze zniżki od niskich wpłat (poniżej 1000 EUR).
Mając jednak konto mógłbyś skorzystać z promocji dla uczestników Klanu Finansowych Ninja (obniżenie opłat rocznych o połowę). Promocja ta przeznaczona jest także dla dotychczasowych Klientów Finax. No, ale zapisy do klanu już się zakończyły i kolejne będą dopiero w przyszłym roku.
Pozdrawiam!
Wszystko dokładnie we właściwym czasie. Od kilku dni szukam po internetach bezpiecznych sposobów oszczędzania a tu proszę. Wszystko podane na tacy. Jestem wdzięczny za to, że dzielisz się tutaj swoją wiedzą!!
Bardzo fajny, merytoryczny film i co wg mnie najważniejsze – w prosty sposób przekazuje ważne informacje które może zrozumieć nawet osoba, która nie ma pojęcia o inwestowaniu.
Hej Michal!
Chcialabym skorzystac z uslug Finax. Pracuje i mieszkam jednak w Holandii. Jestem tutaj zarejestrowana i to tutaj odprowadzam podatki. Czy nadal bede mogla stworzyc konto i podlaczyc swoje holenderskie konto bankowe? Czy musze miec tylko polskie konto?
Z gory dzieki za odpowiedz!
Hej Kinga,
Wszystkie osoby z zagranicy odsyłam bezpośrednio z pytaniami do Finaxa = [email protected]. Opisz swoją sytuację i odpowiedzą czy możesz zostać ich Klientką i na jakich zasadach.
Pozdrawiam!
@Kinga, możesz się zarejestrować. Do Finaxa nie podłączasz konta bankowego, tylko zlecasz do nich przelew, bez różnicy skąd idzie. Ja mieszkam w Niemczech, przelewam czasem EUR, czasem PLN, Finax wie, w ktorym kraju odprowadzam podatki.
Dziś 4 lipca i już po zapisach do KFN 😢
Cześć Michał,
czy dożywotnie zwolnienie z opłat od niskich wpłat korzystając z Twojego linka wciąż działa? Pozdrawiam!
Hej Krzysztof,
Tak – wciąż działa.
Pozdrawiam!
Hej! Czy link do rejestracji ze zwolnieniem z opłat za wpłaty ciągle działa?
Tak. 🙂
Nie wiem kto odpowiada za nagranie reklamy, ale słaby to był grafik, bo za bardzo zaufał automatom. W miejscu okularów ucina Ci część głowy.
Poza niedociągnięciami graficznymi, gratuluję, bo reklama jest „naturalna”, w Twoim stylu i na pewno ponadczasowa. Za całą działalności bloga, KNF i dobrze przemyślany i opracowany marketing 100% uznania z mojej strony.