#KFN to pakiet ośmiu usług dla osób najbardziej zainteresowanych rozwojem finansowym. Dzisiaj rusza przedsprzedaż, która potrwa tylko do 12 maja 2020 r.
Stało się! Dzisiaj ogłaszam najbardziej kompleksowy projekt 2020 r., do którego szykowałem się mentalnie od premiery książki „Finansowy ninja”. #KlanFinNinja to – mówiąc w dużym skrócie – serwis subskrypcyjny składający się z ośmiu elementów, m.in. treści premium, zamkniętego forum dyskusyjnego oraz regularnie organizowanych sesji „pytań i odpowiedzi” (Q&A) live ze mną.
Pierwszą publiczną wzmiankę o #KFN usłyszeliście ponad dwa lata temu, gdy prezentowałem plany na rok 2018 i kolejne. Tak wtedy opisywałem tę ideę:
„Cel to zbudowanie społeczności finansowych ninja, czyli społeczności ludzi wolnych od długów, bezpiecznych finansowo albo nawet wolnych finansowo, czyli takich, którzy nie muszą pracować i zarabiać, żeby mieć za co żyć. Myślę o tym nie jako wyłącznie społeczności Czytelników mojego bloga, tylko czymś poziom wyżej. Żeby to było takie miejsce i przestrzeń, gdzie możecie się ze sobą bezpośrednio komunikować, współpracować, nawiązywać przyjaźnie, relacje i odnajdywać ludzi, którzy myślą w podobny sposób. To się już w pewnym stopniu udało przy kursie „Pokonaj swoje długi”, gdzie istnieje społeczność osób wzajemnie wspierających się w wychodzeniu z długów. Pora na więcej.”
Jak widzicie, ta idea nabierała konkretnych kształtów wyjątkowo długo. To u mnie typowe. Przy dużych projektach – a takim właśnie jest Klan Finansowych Ninja – zależy mi na przemyśleniu niuansów i stworzeniu solidnych fundamentów. Tę pracę już wykonałem. Teraz pora na weryfikację, czy ten pomysł spotka się z Waszym zainteresowaniem.
Dzisiaj oficjalnie ruszają zapisy. Przedsprzedaż potrwa przez niecałe trzy tygodnie – do 12 maja do północy. Tak jak wcześniej deklarowałem, zaproponowałem bardzo atrakcyjne warunki rejestracji dla wszystkich tych osób, które zdecydują się przystąpić do #KFN właśnie teraz. Tu powinienem dodać „tak dobra oferta nigdy się nie powtórzy”, ale chyba już wiecie, że u mnie ceny z czasem zmieniają się wyłącznie w górę… 🙂
Zapraszam do lektury opisu #KlanFinNinja.
Dlaczego powstaje #KlanFinNinja
Mówiąc w dużym uproszczeniu, #KlanFinNinja będzie strefą premium mojego bloga przeznaczoną dla osób szczególnie zainteresowanych poprawianiem swoich umiejętności finansowych i jednocześnie oczekujących mojej większej dostępności. Ma to być także przestrzeń, w której w większym stopniu będziecie mogli się wzajemnie poznawać i docelowo – także wymieniać własnymi usługami.
Idea klanu skrystalizowała się w minionym roku. Bardzo pomogli w tym moi znajomi, którzy zwrócili uwagę na przydatność moich bieżących komentarzy i wskazówek – zarówno w tematach związanych z ich problemami / wyzwaniami, jak i jako komentarz do bieżącej sytuacji. Ja z kolei uświadomiłem sobie, że nie próbując ubierać przekazu w konkretną formę, jestem w stanie sprawnie podrzucać im coś, co uznają za przydatne. Kluczowe jest tutaj słowo „sprawnie”.
Niestety nic, co realizuję na blogu, nie jest sprawne. Artykuł wymaga napisania, podcast wymaga przygotowania, nagrania, montażu i transkrypcji. Samo przygotowanie do publikacji także nieco trwa. Do tego często w komentarzach i mailach otrzymuję sporo dodatkowych pytań. Odpowiadanie na nie w formie pisemnej jest po prostu czasochłonne. Znacznie lepiej jest po prostu o tym opowiedzieć (nagrać szybkie wideo), niż to rozpisywać.
W efekcie moja dostępność dla Was zaczyna być coraz bardziej „ekskluzywna”. Odpowiadam na coraz mniejszą liczbę blogowych komentarzy, a bezpośrednio można ze mną porozmawiać wyłącznie na konferencjach… w których w 2019 r. w zasadzie nie brałem udziału. Gdy jednak „na chwilę” pojawiłem się na konferencji „Małej Wielkiej Firmy”, to dosłownie zostałem otoczony i spędziłem kilka godzin rozmawiając o tym, z czym podchodziliście.
Klan Finansowych Ninja ma być optymalnym panaceum na te problemy i serwisem subskrypcyjnym, który realizować ma cztery podstawowe cele:
- Zbudowanie społeczności. Zależy mi na stworzeniu przestrzeni dla „bratnich dusz”, które wzajemnie chcą się wspierać na drodze do pełnego bezpieczeństwa finansowego. Bo razem jest łatwiej.
- Pogłębienie treści blogowych. Będę udostępniał dodatkowe materiały i komentarze do każdego merytorycznego wpisu blogowego, oraz organizował regularne sesje „pytań i odpowiedzi” live. Szczegóły poniżej. 🙂
- Klub VIP dla Czytelników. Chcę umożliwić „najlepszym z najlepszych”, czyli klanowiczom, większy wpływ na to, co robię, oraz priorytetowy dostęp do spotkań i nowych produktów.
- Ułatwienie wymiany kompetencji. Każdy z nas jest specjalistą w jakiejś dziedzinie. Idealnie byłoby mieć przestrzeń do wymiany usługami, łączenia się w zespoły i poszukiwania np. partnerów do grup mastermind.
Dla jasności: nie spodziewam się osiągnięcia wszystkich tych celów na początku działalności #KFN. Prawdopodobnie przez pierwsze miesiące kluczowe znaczenie będą mieć treści tworzone przeze mnie (punkty 2 i 3). Budowa społeczności (punkty 1 i 4) zabiorą zapewne więcej czasu, bo potrzebna jest „masa krytyczna” liczby osób prowadzących merytoryczne dyskusje. Z mojego doświadczenia (a pierwszym forum administrowałem kilkanaście lat temu) jest to proces stopniowy i długotrwały, i to od nas wszystkich zależy, jaka szybko to nastąpi i jaka będzie jakość forum. Jestem jednak dobrej myśli. 🙂
Mam także swoją prywatną motywację do wzięcia sobie na głowę zobowiązania w postaci #KFN. Uczciwie mówiąc najlepiej pracuje mi się wtedy, gdy jestem zobowiązany dowozić konkretne rezultaty. Rozluźnienie harmonogramu publikacji na moim blogu, było wynikową kilku czynników, ale jednym z nich był również fakt, że już nic nie muszę. 🙂 To rozleniwia. Efekt znamy i wcale nie jest mi z nim dobrze. #KFN jest dla mnie jednocześnie dużym wyzwaniem, wybiciem z poczucia komfortu, sposobem na bardziej systematyczną pracę (a w zasadzie batem) i jednocześnie szansą na zbudowanie społeczności, która ma szansę być czymś dużo większym niż „luźne grono Czytelników bloga”. Dla jasności: całkiem sporo czasu zajęło mi mentalne przygotowanie się do tego przedsięwzięcia.
Czy koronawirus pokrzyżuje moje plany?
Nie ukrywam, że epidemia koronawirusa i ogólnokrajowa / ogólnoświatowa kwarantanna zmusiły mnie do poważnego zastanowienia się nad celowością uruchamiania Klanu Finansowych Ninja właśnie teraz. Pomimo, że mam firmę opartą na internecie (to akurat super), to jednak miałem poważne wątpliwości, czy to jest czas, w którym powinienem Was zachęcać do otwierania portfeli i inwestycji w #KFN. Zastanawiałem się nad odłożeniem tego projektu – na bliżej nieokreślony czas i wystartowanie dopiero „jak wszystko się uspokoi”. Żałowałem nawet, że nie uruchomiłem klanu w styczniu – tak jak pierwotnie planowałem. Dzisiaj nie miałbym tego dylematu i po prostu spokojnie rozwijałbym tę inicjatywę.
Im dłużej siedziałem zamknięty w domu, tym bardziej uświadamiałem sobie jednak, że #KFN byłby także świetnym rozwiązaniem na czas kwarantanny. Zawarty w nim element społecznościowy, to potencjalnie dobre „lekarstwo” na samotność, której każdy z nas w jakimś stopniu doświadcza (samotność przedsiębiorców, samotność osób próbujących wyrwać się z etatu, samotność osób próbujących rozwijać swoje kompetencje finansowe w niesprzyjającym otoczeniu).
Uświadomiłem sobie także, że nie jest sztuką „zawiesić działalność” i wejść w tryb oczekiwania na rozwój sytuacji. Prawdziwą sztuką w takiej kryzysowej sytuacji jest po prostu robić swoje – pomimo nieoptymalnych warunków. Dlatego przedsprzedaż #KFN rusza pomimo koronawirusowego zamrożenia gospodarki.
Nie wiem czego się spodziewać. Myślę, że rezultaty przedsprzedaży #KFN będą gorsze, niż te, których mógłbym oczekiwać w świecie bez epidemii. Niemniej jednak – spróbuję. 🙂 Jestem przekonany, że otrzymujecie teraz pakiet świetnych korzyści w bardzo atrakcyjnej cenie. Moja głowa w tym żeby stopa zwrotu z inwestycji w #KFN przekonała Was, że warto za jakiś czas przedłużyć subskrypcję tego pakietu usług.
Co składa się na #KlanFinNinja
Klan Finansowych Ninja to pakiet usług składający się z ośmiu wzajemnie uzupełniających się elementów. Formuła #KFN została przemyślana w taki sposób, aby każdy znalazł coś dla siebie. Poniżej zobaczycie zarówno elementy dla osób bardziej zainteresowanych aktywnym budowaniem społeczności, jak i elementy dla tych osób zainteresowanych przede wszystkim materiałami premium i bardziej bezpośrednim dostępem do mnie w ramach sesji pytań i odpowiedzi.
Jest to celowe. Zależy mi na tym, abyście byli zainteresowani uczestnictwem w #KFN bez względu na to, czy będziecie chcieli korzystać ze wszystkich składowych klanu, czy tylko z wybranych elementów. 🙂
Oto lista składników #KFN, które zostaną udostępnione po premierze:
1. JOP Premium
Dodatkowe materiały do każdego wpisu publikowanego na blogu “Jak oszczędzać pieniądze” dostępne wyłącznie dla społeczności #KFN. Mogą obejmować: wideokomentarz Michała pogłębiający temat, rozmowę ze specjalistą w temacie dotyczącym artykułu, mapy myśli i materiały źródłowe, publikowaną po kilku dniach wideoodpowiedź na najważniejsze komentarze zamieszczone pod artykułem.
W przyszłości w ramach JOP Premium mogą być również udostępniane ekskluzywne treści, które nie trafiają na blog “Jak oszczędzać pieniądze”, np. przegląd prasy (mediów), ciekawe źródła stanowiące dla mnie inspirację, prezentacja organizacji pracy i prowadzenia firmy w internecie, zakulisowe relacje z realizacji bieżących projektów.
Wiem, że trudno sobie wyobrazić co konkretnie może być dostępne w ramach treści premium (takie pytanie pojawiło się też w komentarzach). To właśnie dlatego we dwóch ostatnich wpisach na blogu podawałem przykłady:
We wpisie „Promptery.com – droga od pomysłu do własnego biznesu, czyli jak zostałem ojcem chrzestnym firmy Czytelnika bloga” napisałem, że mogłyby mu towarzyszyć:
- Webinar Q&A z Dominikiem z Promptery.com na temat kulis jego biznesu (LIVE + nagranie)
- Wideo pokazujące, jakie triki stosuję używając promptera, aby nie było widać, że czytam.
- Lista aplikacji do wyświetlania napisów, które testowałem z prompterem i krótka wideo-recenzja tej, którą uważam za najlepszą. 🙂
Z kolei we wpisie „Wakacje kredytowe? Czy warto? Pobierz kalkulator opłacalności zawieszenia spłaty kredytu hipotecznego” wymieniłem takie potencjalne materiały premium:
- Webinar Q&A z Ronaldem Szczepankiewiczem z RM Kredyty na temat zasadności korzystania z „wakacji kredytowych”
- Wideo-przewodnik po kalkulatorze zawieszenia raty kredytu.
Dla jasności: to tylko przykłady. 🙂
2. #KFN Forum
Zamknięte forum dyskusyjne dostępne wyłącznie dla klanowiczów. Forum będzie miało swoją strukturę: działy i tematy dyskusji – wszelkie, na które będziecie chcieli rozmawiać. Tematami przewodnimi będą oczywiście te związane z finansami osobistymi, przedsiębiorczością, inwestowaniem, wolnością finansową itp.
Dla jasności: nie będzie to grupa na Facebooku. Te grupy nie spełniają moich wymagań w zakresie organizacji treści oraz łatwości ich wyszukiwania. Forum udostępnione zostanie w ramach dedykowanej platformy #KFN. Będzie w pełni zamknięte, tzn. bez zalogowania w ogóle nie będzie widoczna jego zawartość ani lista omawianych tematów.
3. #KFN Live
Sesje pytań i odpowiedzi (Q&A) w formie wideo live organizowane regularnie co miesiąc. Będę na nich osobiście odpowiadał na pytania klanowiczów. Być może wprowadzimy mechanizm społecznościowego głosowania na pytania, abym odpowiadał na te najpopularniejsze. Subskrypcja obejmuje gwarancję przeprowadzenia 12 live rocznie (każdy po ok. 2 godziny).
To pierwsza okazja w historii, gdy oferuję taki bardziej bezpośredni i regularny dostęp do mnie z możliwością zadawania pytań. Dotychczas taka możliwość istniała wyłącznie na konferencjach i sporadycznie organizowanych spotkaniach z Czytelnikami (cieszącymi się zawsze sporym zainteresowaniem).
W przyszłości dopuszczam także organizację dodatkowych, tematycznych #KFN Live na gorące tematy lub np. pokazujących szerzej kulisy mojej pracy, ale na tym etapie nie chcę jeszcze tego gwarantuję.
4. Archiwum #KFN Live
Archiwum nagrań wideo #KFN Live oraz tekstowe transkrypty sesji Q&A uporządkowane w formie bazy wiedzy. Biblioteka materiałów dla tych, którzy będą chcieli do nich powrócić, nie będą mogli uczestniczyć „na żywo” lub po prostu preferują czytanie od oglądania wideo.
Dla jasności: Archiwum #KFN Live będzie na początku puste. Jego zawartość będzie się stopniowo powiększała w miarę organizacji kolejnych „lajwów”. To także powód, dla którego cena za uczestnictwo w #KFN będzie systematycznie rosła, bo będzie tam coraz większe repozytorium materiałów i wiedzy.
5. JOP Impact
To coś, co powinno zainteresować szczególnie regularnych Czytelników bloga. Klanowicze będą mieli bezpośredni wpływ na materiały ukazujące się na blogu „Jak oszczędzać pieniądze”. Będę informował Was o bieżących planach i uwzględniał Wasze sugestie. W szczególności będziecie mogli zdecydować o kolejności publikacji nowych materiałów (ankiety z listą planowanych tematów), a także proponować zagadnienia do uwzględnienia w konkretnych wpisach.
Mówiąc inaczej: zawartość bloga „Jak oszczędzać pieniądze” będzie w większym stopniu dostosowana do oczekiwań klanowiczów. Oczywiście same artykuły na blogu nadal będą dostępne dla wszystkich i bezpłatne. 🙂
6. #KFN Smart
Wiele osób sygnalizowało mi, że chętnie kupiliby książki dla siebie lub na prezent, ale powstrzymuje je koszt wysyłki i czekają na najbliższe „Dni Darmowej Dostawy”. W przeszłości organizowałem takie promocje 2–3 razy rocznie. Nigdy nie obniżałem kosztu samych książek, ale brałem na siebie koszty wysyłki, dzięki czemu każdorazowo oszczędzaliście ok. 15 zł.
Koniec z oczekiwaniem! Klanowicze mogą korzystać z usługi #KFN Smart, czyli zamawiać książki z mojego sklepu bez ponoszenia kosztów wysyłki – dowolnego dnia i przez cały rok. Nie ma tu żadnych ograniczeń ani limitów. Subskrybenci #KFN mogą realizować wiele takich zamówień – zawsze wtedy, gdy zechcą przeczytać kolejną książkę lub wręczyć znajomym atrakcyjny i mądry prezent.
W zależności od liczby dokonywanych zakupów, to oszczędność od 15 zł do nawet kilkuset złotych rocznie.
7. Gwarancja stałej ceny
To największa korzyść z dołączenia do #KFN w okresie przedsprzedaży. Klanowicze uzyskują bowiem gwarancję stałej ceny usługi na tak długo, jak długo będą przedłużali swoją subskrypcję. Nie dość, że kupujesz teraz taniej, to za rok czy dwa nadal możesz przedłużyć abonament w tej samej cenie, co przy pierwszym zakupie – i to pomimo, że nowi klanowicze płacić będą wtedy znacznie wyższe opłaty.
UWAGA: Zastrzegam sobie prawo odstąpienia od tej gwarancji, jeśli inflacja w Polsce przekroczy łącznie 20% w okresie pomiędzy dniem pierwszej rejestracji a dniem przedłużania abonamentu. Nie mówię, że tak zrobię, ale zostawiam sobie taką furtkę, gdyby dzisiejsze pieniądze miały być warte istotnie mniej za kilka lat. W takim przypadku wypadałoby urealnić cenę subskrypcji #KFN.
8. #KFN VIP
Jednym z największych problemów związanych z organizowanymi przeze mnie spotkaniami i konferencjami, jest bardzo szybkie rozchodzenie się wejściówek. Jako klanowicz będziesz miał status VIP-a i pierwszeństwo w rejestracji na takie wydarzenia (informacja przesyłana z wyprzedzeniem – zanim otrzymają ją pozostali Czytelnicy bloga). Dla jasności: są one organizowane dosyć rzadko, ale jeszcze przed koronawirusem planowałem na ten rok specjalne wydarzenie z okazji zbliżającego się przekroczenia 100.000 egzemplarzy „Finansowego ninja”. 🙂 Na razie ten plan został zawieszony.
Dodatkowo to właśnie wśród klanowiczów planuję rekrutować osoby zainteresowane udziałem w testach beta moich kolejnych produktów (np. kursów). To klanowicze jako pierwsi dowiadywać się będą o nowych kursach, książkach itp.
To dopiero początek…
Planuję, że docelowo oferta usług dostępnych w ramach Klanu Finansowych Ninja będzie stopniowo rozbudowywana. Poniżej podaję kilka dodatkowych elementów, ale UWAGA: żaden z nich nie wchodzi w skład platformy oferowanej w przedsprzedaży:
- Baza uczestników społeczności #KFN – planuję rozszerzenie funkcjonalności klanu w taki sposób, abyście mogli samodzielnie się opisywać (dobrowolnie) i łatwiej odszukiwać osoby o konkretnych umiejętnościach, np. grafików, prawników, lekarzy itd. w gronie klanowiczów.
- Spotkania społeczności #KFN – zakładam, że docelowo organizować będziemy także spotkania poza siecią. Zarówno te, w których ja będę uczestniczyć, jak i koordynowane przez inne osoby.
- Wspólna gra w Counter-Strike (CS:GO) z Michałem. 😉 To tylko przykład. Docelowo chciałbym, aby klan stał się również – przynajmniej dla niektórych – miejscem do miłego spędzania czasu w gronie osób, które po prostu się lubią i chcą się także wspólnie bawić.
Zakres dostępności Michała
Zanim zdecydujesz się na skorzystanie z #KFN, chcę jednoznacznie określić zakres mojej obecności w klanie, aby uniknąć ewentualnych nieporozumień. Mówiąc w dużym skrócie: moja dostępność będzie większa niż dotychczas, ale jednocześnie z góry ograniczona i limitowana.
W #KFN odpowiedzialny będę przede wszystkim za przygotowywanie i publikowanie treści JOP Premium, a także systematyczne prowadzenie #KFN Live, w których odpowiadać będę na Wasze pytania – raz w miesiącu, przez 2 godziny. Nie wykluczam dłuższych i częstszych spotkań, ale w ramach oferty otrzymujecie gwarantowane 12 dwugodzinnych lajwów rocznie.
Dla jasności: pewnym jest, że będę odpowiadał na pytania w ramach #KFN Live, ale jednocześnie nie ma żadnej gwarancji, że odpowiem akurat na Twoje pytanie. Oczywiście będę się starał, ale zero gwarancji. M.in. dlatego chcę z czasem wprowadzić mechanizm wcześniejszego zbierania pytań i głosowania na te, które będą Was najbardziej interesować.
Dodam, że sam fakt wykupienia usługi #KlanFinNinja nie daje nikomu prawa do domagania się indywidualnych konsultacji, odpowiedzi czy indywidualnego traktowania. Kupując dostęp do #KFN nie uzyskujecie indywidualnego dostępu do mojego czasu. Takiej usługi nie sprzedaję. A gdybym to robił, to na pewno nie kosztowałaby zaledwie kilkaset złotych rocznie. 🙂
Analogiczne zasady obowiązywać będą na #KFN Forum. Oczywiście będę obecny na forum, ale nie należy tego utożsamiać z gwarancją mojej odpowiedzi czy dyskusji w konkretnym temacie. Chcę być przede wszystkim animatorem społeczności, ale funkcjonując jednocześnie na takich prawach, jak każdy z Was. Mogę dyskutować i udzielać odpowiedzi, ale absolutnie nie jestem do tego zobowiązany!
Moja obecność na #KFN Forum będzie miała charakter dobrowolny, a nie obligatoryjny i z góry o tym uprzedzam. Mam nadzieję, że się rozumiemy…
Dla kogo jest #KlanFinNinja
Wiem, że pewnie teraz będziecie się zastanawiać, czy warto właśnie teraz przystąpić do #KFN. Mam nadzieję, że poniższe podsumowanie pomoże w podjęciu decyzji:
Dla kogo jest #KFN
Dla kogo NIE jest #KFN
Co to znaczy ”przedsprzedaż”?
Obecnie oferuję przedsprzedaż #KFN, co oznacza, że kupujecie poniekąd „kota w worku”. Usługa nie jest jeszcze dostępna, nie można jej w żaden sposób obejrzeć ani praktycznie zapoznać się z jej zawartością. Zresztą nie przewiduję, abym kiedykolwiek umożliwiał dostęp testowy.
#KFN przeznaczony jest dla tych osób, które znają już jakość moim produktów i potrafią na podstawie opisu zdecydować się na zakup usługi na atrakcyjnych warunkach (te podaję niżej). Przedsprzedaż zakończy się 12 maja o 23:59. Na dostęp do platformy klanowej będziecie jednak musieli poczekać – jej premiera nastąpi w czerwcu 2020 r. Wtedy też wszyscy subskrybenci klanu otrzymają e-mail z informacją o tym, jak uzyskać dostęp do platformy. 🙂
Kolejne edycje naborów do #KFN zaplanowałem wstępnie na wrzesień 2020, styczeń 2021 i lipiec 2021 r. Podobnie jak teraz, możliwość przystąpienia do klanu nowych uczestników możliwa będzie tylko w kilkunastodniowych / kilkutygodniowych przedziałach czasowych. Niestety w każdej kolejnej edycji opłata za przystąpienie do #KFN będzie coraz wyższa. Mówiąc w dużym skrócie: nigdy nie zaproponuję już tak atrakcyjnych warunków, jak obecnie. Najwięcej zyskają i zaoszczędzą te osoby, które zdecydują się skorzystać z oferty w przedsprzedaży. Jak zwykle zresztą. 🙂
Cennik Klanu Finansowych Ninja
Klan Finansowych Ninja jest usługą subskrypcyjną (cyklicznie odnawianą). Jedynym sposobem uzyskania dostępu do #KFN jest zakup abonamentu rocznego lub dwuletniego. Pomimo zakupu już teraz tak naprawdę okres rocznej lub dwuletniej subskrypcji rozpocznie swój bieg dopiero od momentu udostępnienia platformy klanowej w czerwcu 2020 r.
W duchu transparentności od razu ujawnię, jakie będą opłaty za przystąpienie do #KFN w kolejnych edycjach sprzedaży – już po premierze:
- We wrześniu 2020 r. trzeba będzie zapłacić 599 zł za roczną subskrypcję.
- W styczniu 2021 r. = 699 zł rocznie.
- W lipcu 2021 r. = 799 zł rocznie.
Gdy na blogu wspominałem po raz pierwszy o Klanie Finansowych Ninja to zadeklarowałem, że w przedsprzedaży zaoferuję #KFN w absurdalnie atrakcyjnej cenie. I tak właśnie jest. Tylko do 12 maja 2020 r. możecie dołączyć do klanu w cenie:
To specjalna cena dla tych osób, które zdecydują się zaufać mi w najtrudniejszym dla #KFN okresie – jeszcze przed premierą usługi. Swoją drogą przeczytajcie koniecznie warunki przedsprzedaży opublikowane na stronie sprzedażowej (i poniżej w artykule).
Tak naprawdę mam dla Was dwa warianty subskrypcji #KFN, które szczegółowo przedstawiłem na stronie sprzedażowej, a tu opisuję bardzo pokrótce.
Wariant 1: #KFN na 1 rok + 1 bonus
Pełny zakres usług „Klan Finansowych Ninja” na 12 miesięcy w specjalnej cenie w przedsprzedaży = 449 zł.
Aby ułatwić decyzję o rozpoczęciu subskrypcji właśnie w tym wariancie, to do każdego zamówienia #KFN na 1 rok dodaję przedpremierowo bonus = e-book nowej książki „Siła subskrypcji” o wartości 59,90 zł.
To polskojęzyczny przekład książki „Automatic Customer”, która wyjaśnia jak zdobywać klientów i zbudować dochodowy biznes abonamentowy w dowolnej branży. „Siła subskrypcji” świetnie przedstawia 9 modeli biznesowych opartych na subskrypcji, wyjaśnia dlaczego klienci abonamentowi kupują więcej niż jednorazowi i dlaczego dochód z subskrypcji jest mniej podatny na zmiany niż z jednorazowego zakupu. Dobrze wyjaśnia także, jakie parametry stosować do oceny zdrowego biznesu. Swoją drogą recenzję tej książki zamieszczę wkrótce na blogu. 🙂
Dla ułatwienia policzyłem skalę oszczędności osiąganych dzięki zakupowi w tym wariancie:
- Za #KFN zapłacicie 449 zł zamiast 599 zł we wrześniu (150 zł oszczędności)
- Dodatkowo otrzymacie bezpłatnie e-book „Siła subskrypcji” (59,90 zł oszczędności)
Czyli kupując #KFN na rok oszczędzacie 209,90 zł w stosunku do zakupu we wrześniu 2020 r. Przypominam, że dodatkowo uzyskujecie gwarancję ceny, dzięki czemu możecie po roku przedłużać abonament w cenie pierwszego zakupu.
Wariant 2: #KFN na 2 lata + 2 bonusy
Drugi wariant oferty przeznaczony jest dla tych osób, które zdeklarowane są przystąpić do #KFN na dłużej i jednocześnie chciałyby jeszcze bardziej obniżyć cenę zakupu. 🙂
Subskrypcja Klanu Finansowych Ninja od razu na dwa lata kosztuje w przedsprzedaży 799 zł. To średniorocznie taniej o 50 zł, a do tego zamawiając w przedsprzedaży ten wariant #KFN otrzymacie dodatkowo dwa bonusy o łącznej wartości 99,80 zł:
- Opisany już wyżej e-book „Siła subskrypcji”
- i dodatkowo e-book mojej książki „Zaufanie, czyli waluta przyszłości” (tak! – w końcu wydałem tę książkę także w formie e-booka).
Tu także dla ułatwienia policzyłem skalę oszczędności w tym wariancie:
- Za #KFN zapłacicie 799 zł zamiast 2x 599 zł we wrześniu (399 zł oszczędności)
- Dodatkowo otrzymacie bezpłatnie e-book „Siła subskrypcji” (59,90 zł oszczędności)
- Dodatkowo otrzymacie bezpłatnie e-book „Zaufanie, czyli waluta przyszłości” (39,90 zł oszczędności)
Czyli kupując #KFN na dwa lata oszczędzacie 498,80 zł w stosunku do zakupu we wrześniu 2020 r. Tu także uzyskujecie gwarancję ceny, dzięki czemu możecie co dwa lata przedłużać abonament w cenie pierwszego zakupu.
Gwarancja satysfakcji = 90 dni od premiery
Wiem, że idea #KFN może się Wam wydawać mglista. W komentarzach już pojawiło się nieco wątpliwości i pytań, na które staram się odpowiadać. Niemniej jednak klan jest usługą, której jeszcze nie ma a nie chciałbym, żebyście potem czuli, że na coś Was naciągnąłem. Wręcz przeciwnie – chciałbym żeby wszyscy klanowicze byli zadowoleni ze swojej decyzji i uznali, że otrzymali świetny pakiet usług w atrakcyjnej cenie.
Dlatego oferuję #KFN wraz z 90-dniową gwarancją satysfakcji (dni te liczone są nie od momentu zakupu, lecz od dnia premiery platformy). Jeśli z jakichś powodów #KFN nie spełni Waszych oczekiwań. to wystarczy, że napiszecie e-mail z informacją o rezygnacji na adres mojego sklepu, a ja zwrócę całą wpłaconą kwotę.
Dlaczego aż 90 dni? Bo wydaje mi się, że przez taki czas poznacie już w pełni zakres #KFN (najtrudniejszy będzie sam start) i również ja będę miał czas, aby zaadresować ewentualne pytania i wątpliwości. Wiem, że nikt nie lubi kupowania „kota w worku”, więc chcę zrobić wszystko co możliwe, aby zniwelować uczucie niepewności.
Mówiąc inaczej: nie ryzykujecie. Całe ryzyko jest po mojej stronie.
UWAGA: ta informacja nie znalazła się jeszcze na stronie sprzedażowej, ale dołączę ją tam dzisiaj (czwartek) do końca dnia. 🙂
Podsumowanie wariantów subskrypcji #KFN
UWAGA: Bezpłatne e-booki zostaną udostępnione e-mailowo około 29 kwietnia 2020 r. Każdy z nich dostępny będzie w formatach MOBI, EPUB oraz PDF.
Jeśli chcesz otrzymać fakturę VAT na firmę, to w koszyku zaznacz opcję „chcę fakturę VAT na firmę lub na inne dane”. Wtedy pojawią się pola na nazwę firmy i numer NIP.
* Gwarancja stałej ceny przy przedłużeniu subskrypcji #KFN obowiązuje wyłącznie w przypadku, jeśli inflacja w Polsce nie przekroczy łącznie 20% w okresie pomiędzy dniem pierwszej rejestracji a dniem przedłużania abonamentu.
** Oszczędność wynikająca z rejestracji w przedsprzedaży obliczona jest w porównaniu do rejestracji dopiero we wrześniu 2020 według cen, które wtedy będą obowiązywać. Rejestracja w przedsprzedaży to inwestycja o świetnej stopie zwrotu. 🙂
Warunki przedsprzedaży
W duchu transparentności podsumuję jeszcze kluczowe warunki przedsprzedaży, potencjalne minusy oraz zagrożenia związane ze skorzystaniem z oferty.
- Musisz poczekać! Prowadzę przedsprzedaż i nie uzyskasz od razu dostępu do platformy #KFN. Premiera „Klanu Finansowych Ninja” zaplanowana jest na czerwiec 2020 r. Informację o tym otrzymasz e-mailowo.
- UWAGA: Niekoniecznie musi się udać zbudować aktywną społeczność! W pewnym sensie kupujecie „kota w worku” i niestety – jeśli do Klanu przystąpi niewiele osób – to może się okazać, że element społecznościowy wykluwać się będzie bardzo powoli lub nie wykluje się wcale. To ryzyko przed którym lojalnie ostrzegam. To dlatego cenę w przedsprzedaży ustawiłem tak, aby była „absurdalnie atrakcyjna”. Wydaje mi się, że same materiały premium, które zamierzam publikować, będą miały w okresie subskrypcji znacznie większą wartość, niż cena, którą teraz płacicie.
- Niemniej jednak, tak atrakcyjna cena i wielka niewiadoma co do liczby klanowiczów, to ryzyko, które obciąża przede wszystkim mnie. #KFN to długoterminowe zobowiązanie do tworzenia treści. Dla jasności: dotychczas do niczego nie byłem zobowiązany. 🙂 Można powiedzieć, że tak naprawdę Wy nie ryzykujecie – w wariancie pesymistycznym #KFN sprowadzi się do tego, że będziecie mieć bardziej kameralny dostęp do treści premium i systematycznych live-ów ze mną.
- Nie wykluczam też scenariusza, że w przypadku kompletnej klapy przedsprzedaży #KFN, po prostu zwrócę Wam pieniądze i przepracuję koncepcję klanu. Dla jasności: nie spodziewam się takiego scenariusza. Niemniej jednak zależy mi na tym, aby liczba klanowiczów już w pierwszej edycji sprzedaży była na tyle rokująca, abyśmy mieli realną szansę stworzyć fajną społeczność. Jeśli uznam ten cel za zagrożony, to wycofam się z pomysłu i oddam wszystkie wpłaty.
- Zastrzegam też, że na początku nie wszystko musi idealnie działać. Klanowicze kupujący dostęp w przedsprzedaży będą pierwszymi użytkownikami nowej platformy #KFN. Wspólnie wypracowywać będziemy standardy funkcjonowania forum. Zapewne nie raz przyjdzie mi popełnić jakiś błąd, który będę próbował naprawić. Musicie rozumieć, że atrakcyjna cena w przedsprzedaży uwzględnia także i te ryzyka. Z drugiej strony – jako pierwsi klanowicze będziecie mieli szansę uczestniczyć w kształtowaniu #KFN z uwzględnieniem Waszych potrzeb. Na szczęście bonusowe e-booki udostępnię Wam wcześniej niż samą platformę. Ich wysyłki możecie się spodziewać około 29 kwietnia. Osoby, które przystępować będą do klanu po tej dacie, będą je otrzymywały od razu po zakupie dostępu do #KFN.
AKTUALIZACJA: Wyniki 23 kwietnia ok. 14:30
Pisałem powyżej o ryzyku „klapy”, ale niecały dzień po publikacji tego wpisu wygląda na to, że znacząco się ono zmniejsza. 🙂
Na chwilę obecną dostęp do Klanu Finansowych Ninja wykupiło już 109 osób, z czego 43% wybrało droższą opcję na 2 lata! Wszystkim dołączającym bardzo dziękuję za zaufanie!
Kilka słów na koniec
Wiem, że możecie mieć sporo pytań dotyczących #KFN. Na najpopularniejsze z nich odpowiedziałem w formie FAQ na specjalnej stronie prezentującej ofertę (na samym jej końcu). Zachęcam do jej lektury.
PRZECZYTAJ FAQ NA STRONIE #KFN →
Gdyby po lekturze tego artykułu nadal nie do końca jasne było dla Was czym będzie #KFN, to zachęcam do obejrzenia zapisu live, który w ubiegłym tygodniu zorganizowałem dla najbardziej zainteresowanych osób, które wcześniej zapisały się na specjalny newsletter.
Oczywiście przeprowadzając ten live nie ustrzegłem się kilku błędów, m.in. tylko raz pokazałem linki umożliwiające rejestrację w #KFN i do tego kompletnie zapomniałem przypomnieć te adresy przez zakończeniem spotkania. Bardzo dziękuję wszystkim dołączającym za zaufanie. 🙂
Gdyby ktoś z Was chciał zobaczyć pełną ofertę, to zapraszam do wejścia na stronę:
https://www.klanfinansowychninja.pl
A tymczasem zachęcam do zadawania ewentualnych pytań w komentarzach oraz oczywiście wszystkich chętnych do rejestracji. Teraz start przedsprzedaży, a koniec = 12 maja 2020 r. o północy.
Niniejszym oficjalnie uznaję mój największy projekt 2020 r. za rozpoczęty! Pałeczka w Waszych rękach. 🙂
Dobrej reszty dnia życzę!
{ 135 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }
Michale! Jak zwykle świetny pomysł, nastawiony na wartość i pomaganie ludziom. Ciekawe co będzie projektem na 2021. 🙂
Hej Wojtek,
Dziękuję za ciepłe słowa. Ja jednak mam zachowawcze podejście do samych pomysłów, bo to nie pomysł się liczy, ale realizacja. Z tego typu przedsięwzięciami obiektywnie jest tak, że:
a) Trudno pokazać ich wartość na etapie przedsprzedaży, bo nie jest to gotowe dzieło i zamknięta funkcjonalność, lecz coś, co ma być kształtowane na bieżąco – stosownie do potrzeb uczestników. A to naturalnie może rodzić podejrzenia o jakość całości.
b) Dla mnie to przedsięwzięcie również jest trudne na kilku poziomach: zaangażowanie czasowe, kilka niewiadomych dotyczących ostatecznego zaangażowania uczestników, trudność w pozycjonowaniu w stosunku do bloga, różnicowanie Czytelników (większość) i Klanowiczów (mniejszość) z jawnym preferowaniem oczekiwań mniejszości.
Pożyjemy, zobaczymy. 🙂
Pozdrawiam!
Życzę powodzenia, Michale – i wszystkim Klubowiczom.
Dużo już zrobiłeś, a jeszcze więcej zrobisz 🙂
Pozostałeś więc przy pierwotnej formule: mocna noga dawania treści oraz słabsza interakcji (na live i wcześniej proponowałem jej wzmocnienie).
Jasne, masz wizję i działasz.
Jeszcze raz: Powodzenia!
Hej Marek,
Mówiąc wprost: staram się zadeklarować w przedsprzedaży to, czego jestem pewien – a pewien mogę być tylko tych komponentów, które sam jestem w stanie dostarczyć. Nakład pracy związany z dostarczaniem dodatkowych treści (czy to materiałów czy live) potrafię zwymiarować i zadeklarować.
Intencja jest prosta: zamierzam przekraczać oczekiwania, czyli dostarczać więcej niż zadeklarowałem. To co jest w ofercie, to „gwarantowane minimum”. Planuję więcej, ale czasami to sam się boję swoich planów, 😀 więc zdecydowanie nie chciałbym naobiecywać i rozbudzać nadmiernych oczekiwań. W pewnym sensie wolę być teraz niedoceniany i zadeklarować mniej po to, aby później każdy klanowicz (albo przynajmniej „zdecydowana większość”) powiedziała „wow! miałem oczekiwania, ale #KFN istotnie je przekroczył”.
Ta część społecznościowa jest na tym etapie wielką niewiadomą, więc trudno tu o jakiekolwiek twarde deklaracje. Paradoksalnie – łatwiej byłoby mi zobowiązać się do większej liczby aktywności i interakcji (np. uczestnictwa w każdej dyskusji), gdyby wiedział, że do #KFN dołączy np. tylko 100 osób. Wtedy mamy kameralną grupę i można w niej robić praktycznie wszystko – nawet indywidualnie, aktywnie wspierać najaktywniejsze osoby. Ale nie wyobrażam sobie działania w takim trybie, gdy np. będzie 1000 uczestników. Stąd moje asekuranckie podejście w deklaracjach.
Nie znaczy to jednak, że nie planuję wzmocnienia znaczenia tej części. Długofalowo to właśnie te element społecznościowy uważam za najważniejszy atut klanu. Ile nam jednak zajmie czasu dojście do tego momentu – uczciwie mówiąc nie wiem. Więc nie bardzo wyobrażam sobie danie tutaj sztywnej deklaracji.
Mam nadzieję, że co nieco doprecyzowałem moje podejście.
Dzięki za życzenia powodzenia – będzie potrzebne.
Pozdrawiam!
Namówiłeś mnie. Dołączam na conajmniej dwa lata 😉
Dziękuję za zaufanie Anatol. 🙂 No to będzie okazja także do bardziej kameralnego przegadania Family Finance Tracker.
Pozdrawiam!
Bardzo chętnie poddam się konstruktywnej krytyce 🙂
Pomysł ciekawy i wart uwagi 🙂 Za to zestawienie kolorów żółtego z fioletem – ryzykowne 🙂
Złoto i fiolet – piękne barwy Lakers! 🙂
Hej Katarzyno,
Dziękuję. A z ciekawości – co jest ryzykownego w zestawieniu żółtego i fioletowego?
Pozdrawiam
Michale pomysł Bardzo Dobry dołączam także do zespołu. Już nie długo będzie 100,000 książek sprzedanych GRATULACJE za wyniki. Pozdrawiam Serdecznie.
Pewnie jestem jednym z wielu co nie tak do końca wnika w zawartość, tylko patrzy: aha nowy must have od Szafrańskiego, to kupujemy 🙂 tu na pewno będzie podobnie, więc nie martwiłbym się o sprzedaż.
Chętnie dołączę! Te kilka stówek to już istotna bariera odsiewająca ludzi, którzy nie powinni się tam znaleźć.
P.S. Projekt wydaje się największym Twoim przedsięwzięciem. Nie mów, że nadal nikogo nie zatrudnisz! (Na umowę b2b to tez zatrudnienie!!) 😀
Pozdro
Hej,
coś w tym jest. Jest grono czytelników, którzy znają Michała i wiedzą na co go stać. Biorąc którykolwiek pakiet na fakturkę wygląda to jeszcze bardziej kusząco. 🙂 Pytanie jednak jakie sobie zadaję to ile na tym skorzystam i jak często będę mógł korzystać z tych treści. Jeśli mowa o jakości, to spodziewam się jaka będzie, więc o to się nie martwię.
Z kolejnej strony nawet gdybym nie miał z tego większej korzyści, to mając na uwadze fakt jaki wpływ na moje finanse ma działalność Michała, to powiem z przekonaniem, że chętnie dam mu te pieniądze, bo:
1. na pewno dobrze je wykorzysta;
2. robi świetną robotę- nie wdając się w szczegóły. 🙂
Michale,
gratuluję kolejnego pomysłu i kolejnego zbliżającego się sukcesu finansowego! Z czystym sumieniem powiem, że nadajesz się do tego klanu! 😀
Hej Tomasz,
Dziękuję! Doceniam podejście i rozumiem argumentację typu „poprawiłem sytuacją finansową, więc zapłacę”, ale – mówię to całkowicie poważnie – nie chcę bazować wyłącznie na Waszej wdzięczności. Zależy mi na tym, aby do klanu dołączały te osoby, które widzą w tym inne wartości niż tylko „zapłacę Michałowi”.
Jeśli jednak jest to przejaw po prostu zaufania na zasadzie „być może Michał słabo opisał co chce zrobić, ale ufam, że tego nie zawali i chcę skorzystać z tego co dostarczy” – to OK. To mi się wydaje jak najbardziej OK i mega się cieszę.
Dzięki!
Hej Michale,
Dziękuję za kibicowanie i za dołączenie. 🙂
Co do zatrudniania – ależ ja na bieżąco współpracuję z różnymi osobami w modelu B2B i nie inaczej będzie tutaj.
Pozdrawiam
Jasne, to może rozwinę myśl. Chodziło mi o to, że Twoje liczne deklaracje bycia Solopreneur’a interpretuję tak, że nie tworzysz kosztów stałych w postaci stałej pensji dla nikogo. Wszelkie współprace wspierające rozliczasz na akord, zachowując pełną kontrolę nad kosztami.
Np. w mojej firmie zarządzającej najmem prawie 80% wszystkich kosztów to koszty stałe. Dla normalnego biznesu to brzmi hardcore’owo ale… Witamy w świecie abonamentów 🙂 – gdzie taka sytuacja jest ok, bo mamy też stałe i niemalże gwarantowane przychody.
Dlatego też wysuwam tezę, że prędzej czy później (jeżeli jeszcze tego nie postanowiłeś) będziesz mieć kogoś na stałe – to naturalna konsekwencja tego modelu biznesowego.
Cześć Michał! Pomyślałem, że dzięki Tobie zorganizowałem swoje życie finansowe i chyba nawet zaoszczędziłem i zarobiłem nieco. Odsetki dla Ciebie 🙂 Wchodzę w to!
Pomimo, że skrót non stop czytam, jako „KNF” to myślę, że również się zapiszę 😉 jestem bardzo ciekaw rozwoju zamkniętego forum. Liczę, że takie mocno ograniczone miejsce odsieje spam/ trolling i zostawi merytoryczne wpisy.
Hej Krzysztof,
No to mamy podobne oczekiwania co do KFN Forum. Też liczę na przefiltrowanie wchodzących do KFN osób (zero przypadkowości) + kulturę rozmowy + merytorykę i głębsze wchodzenie w tematy (bo to jednak zamknięte forum).
Pozdrawiam i do zobaczenia w środku 🙂
Hej Michał,
Pragnę podzielić się z Tobą moja opinia. Mam nadzieję że nie będziesz miał jej za złe.
Czytam już Twojego bloga dobrych parę lat. Zawsze traktowałem go poważnie i z niecierpliwością czekałem na kolejny wpis, gdyż pojawiały się tu dobre jakościowo treści. Niestety od jakiegoś czasu nie tylko bardzo mocno ograniczyłes liczbę wpisów, ale także mam wrażenie, że poza artykułami typu nowy szablon budżetu domowego, cała większość artykułów jest na temat tego, ile ci się udało zarobić czy też po raz kolejny promujesz swoje książki. Pisałeś jakiś czas temu, że masz jakieś problemy domowe i przez to ograniczasz swój czas na blogu. I myślę że zaufani czytelnicy to rozumieją. Pisze o tym wszystkim dlatego, że mam wrażenie że ostatnio stałeś się trochę innym człowiekiem i zamiast tworzyć treści o których wspomniałeś tyle razy (np o nauce oszczędzania dzieci) to jedyne artykuły które wychodzą są związane z tym jak się jeszcze bardziej wypromować lub jak tu jeszcze wycisnąć kasę z czytelników.
Przyznam że powyższe przemyślenia chodzą już za mną jakiś czas, a ten artykuł sprowokował mnie do napisania tego komentarza. Rozumiem że to kolejny pomysł na pasywny przychód i na pewno się znajdą chętni, ale mam wrażenie że jest też cała masa czytelników bloga których albo nie stać na taki luksus albo po prostu oczekują artykułów starego Michała który nie przedkładał pieniędzy nad czytelników. Bo mam wrażenie że to właśnie dzięki nim jesteś teraz tam gdzie jesteś i takim byśmy cię chcieli pamiętać.
Krótka uwaga ode mnie: dochód to będzie na pewno, ale ma on chyba najmniej wspólnego z „dochodem pasywnym” ze wszystkich dotychczas inicjatyw Michała (no może Elementarz Inwestora był jeszcze mniej pasywny, ale to wyjątek).
Dzięki Michał za wyłapanie tego. Jakoś umknęło mi przy odpowiedzi na komentarz Krzysztofa (jest poniżej).
Krzysztof – #KlanFinNinja jest TOTALNYM zaprzeczeniem pasywnego dochodu. W tej usłudze nie ma cienia pasywności! Wręcz przeciwnie – to przykład usługi, w której podejmuję długoterminowe zobowiązanie, którego koszt rośnie wraz ze wzrostem mojego zaangażowania i liczby dostarczanych materiałów. Jakby na to nie patrzeć, to z perspektywy finansowej ten projekt jest najgorszym co mogłem zrobić. Dużo łatwiej byłoby opracować kurs o zamkniętym zakresie materiału i po prostu go sprzedawać.
Niemniej jednak – wierzę w ideę #KFN. Pewnie najbardziej z nas wszystkich. Wierzę na tyle, że gotowy jestem zaryzykować – włącznie z wystawieniem się na publiczną ocenę i niezadowolenie części z Was (jak już wyżej pisałem – zapewne większości). Wierzę, że jeśli nie teraz – na etapie przedsprzedaży – to potem, już mając gotowy #KlanFinNinja – będę w stanie przekonać Was, że jednak klan ma wartość.
Powiem tak – nawet jeśli do klanu wejdzie 1000 osób, to te kilkaset tysięcy rocznego przychodu nie jest znaczącym uzasadnieniem dla realizacji tego projektu, wyceniając nakład mojej pracy (stałej) oraz ryzyka związane z podjęciem tego zobowiązania. Patrząc tylko z finansowego punktu widzenia – już bardziej opłacałoby mi się napisać jedną czy dwie kolejne książki. Zarobiłbym na nich więcej mniejszym nakładem pracy.
Realizuję #KFN, bo chcę i bo stać mnie na realizację tego projektu. Moje życie nie zależy od być albo nie być tego projektu, co pozwala mi z większym spokojem podejmować się takiego przedsięwzięcia. 😉
Starałem się jasno wyłożyć moje motywacje w powyższym wpisie. Być może zrobiłem to niewystarczająco jasno – za to możesz mnie jak najbardziej winić. Ale budowanie teorii typu „dochód pasywny” jest – mówiąc wprost – kompletnym pomyleniem pojęć. Tu jest ogrom pracy przede mną a nie pasywność.
Pozdrawiam!
„Powiem tak – nawet jeśli do klanu wejdzie 1000 osób, to te kilkaset tysięcy rocznego przychodu nie jest znaczącym uzasadnieniem dla realizacji tego projektu, wyceniając nakład mojej pracy (stałej) oraz ryzyka związane z podjęciem tego zobowiązania. Patrząc tylko z finansowego punktu widzenia – już bardziej opłacałoby mi się napisać jedną czy dwie kolejne książki. Zarobiłbym na nich więcej mniejszym nakładem pracy.”
Kurcze Michał jestem Twoim czytelnikiem niemal od początku bloga ale jakoś zaczynają mnie razić niektóre rzeczy. Piszesz że napisałbyś 2 kolejne książki i mniejszym nakładem pracy zarobiłbyś więcej niż te kilkaset tysięcy złotych rocznie za ten klan. Rozumiem że jesteś już ustawiony finansowo do końca życia ale szczerze mówiąc to trochę zaczynasz gwiazdorzyć.
Hej Marek,
No i teraz widzisz jak to jest… Dostaję pytanie wprost, odpowiadam szczerze i bez owijania w bawełnę używając prostej i racjonalnej argumentacji. W zamian zaraz ktoś wyciąga „argument” o gwiazdorzeniu.
Stwierdziłem i nadal to podtrzymuję, że mniej zobowiązujące (i nawet bardziej dochodowe w moim przypadku) jest napisanie jednej czy dwóch książek, niż realizacja przedsięwzięcia typu #KFN. Czy to Cię razi, czy po prostu przeliczenie tego na konkretne kwoty? Co jest niby konkretnie „gwiazdorzeniem”?
Pozdrawiam
Chyba po przeliczeniu na konkretne kwoty. Bo, umówmy się, dla zwykłego Polaka kilkaset tysięcy to kupa forsy, więc takie „lekkie” podejście do tego może razić. Tym bardziej, że kilka lat temu, choć byłeś osobą dobrze sytuowaną, to jednak startowałeś z zupełnie innego pułapu finansowego. Osiągnąłeś duży sukces i jesteś, nie bójmy się tego słowa, gwiazdą polskiej blogosfery finansowej. Zrozumiałe jest, że niektóre osoby, które od kilku lat czytają Twojego bloga mogą się z tym źle czuć i traktować to jako „gwiazdorzenie”. To trochę tak, jak ktoś znajomy, kogo znaliśmy wcześniej, gdy miał „normalny” status społeczny, osiągnie ogromny sukces. Cała masa dotychczasowych znajomych będzie mieć z tym problem. Tak już jest po prostu…
Ale z jednym wątkiem krytycznym muszę się osobiście zgodzić: kiedyś na blogu myło więcej merytorycznych treści. Osobiście z niecierpliwością wyczekuję na artykuł o inwestowaniu w spółki amerykańskie, o czym wspomniałeś w jednym z poprzednich wpisów.
Jako wieloletni czytelnik, bardzo mocno popieram myśli i odczucia zawarte w tym poście.
Mam dokładnie takie same przemyślenia po przeczytaniu tego artykułu. Zawsze uważałam blog za bardzo wartościowe miejsce z masą przydatnych artykułów, a Finansowego Ninję za jedną z najlepszych i najprzystępniejszych książek z dziedziny, ale od pewnego czasu z rozczarowaniem zauważam, że to miejsce stopniowo przestaje być nastawione na wysoką jakość oferowanych treści i edukację z obszaru finansów osobistych, a staje się przede wszystkim miejscem promocji i reklamy Twoich produktów. Wiadomo, że to Twoja praca, na której zarabiasz, ale niestety z przykrością zauważam, że dzieje się to zarówno kosztem rodzaju i jakości oferowanych treści, jak również dostępu do wiedzy, który będzie teraz ograniczony. W komentarzu Krzyśka mocno ujęło mnie zdanie o przedkładaniu pieniędzy nad czytelników – niestety mam teraz podobne odczucia.
Hej Krzysiek,
Dziękuję za komentarz. Absolutnie nie mam za złe. Konstruktywna krytyka zawsze w cenie.
Co do Twojego wrażenia odnośnie treści – nie dyskutuję. Każdy ma prawo odbierać to, co się tu dzieje, na swój sposób.
Projekt związany z edukacją dzieci realizowany od początku realizowany był poza blogiem (zachęcam do prześledzenia podsumowań rocznych za kilka ostatnich lat + podcastu ze spotkania autorskiego z Poznania, gdzie co nieco tłumaczyłem). Celowo tego nie nagłaśniałem i nadal nie planuję nagłaśniać. Od początku deklarowałem, że jest to przedsięwzięcie na kilka lat, o którego efektach będę informował wtedy, gdy będzie konkret warty nagłośnienia. Jak na razie – przez problemy, o których wspomniałeś – całe przedsięwzięcie zostało zawieszone na ten rok szkolny. I w sumie dobrze się stało, bo nie wyobrażam sobie za bardzo fazy researchu (a w takiej jest ten projekt) realizowanej wyłącznie zdalnie.
Dlaczego tak to rozpisuję? Bo wydaje mi się, że budujesz sobie obraz mojej osoby, na wycinkowych informacjach nie mając pełnego obrazu tego co robię. I owszem – można mi zarzucić, że mógłbym więcej Was informować o projektach w tle, np. tym projekcie szkolnym alby pracy z NGO-sami itd., ale takie autopromowanie nie jest mi szczególnie potrzebne (bo wiem, że każde poinformowanie o tym automatycznie zwiększa liczbę maili od kolejnych potencjalnie zainteresowanych wsparciem).
Myślę, że zdecydowanie się zagolopowałeś ze stwierdzeniem o tym „jedyne artykuły, które wychodzą, to te związane z tym jak wycisnąć kasę z czytelników”.
Masz jednak rację, że się zmieniam. W oczywisty sposób nie jestem tym samym Michałem, co 20 lat temu, 10 lat temu, 5 lat temu czy nawet rok temu. Próbuję i mam nadzieję, że nadal będę próbował dbać o to, aby się zmieniać. Staram się, aby były to zmiany na lepsze. 🙂
Tak subiektywnie to myślę, że za dużo złej woli i złych intencji mi przypisujesz. Dałeś mi jednak do myślenia „coś chyba jednak bardzo skopałem, skoro wywołałem takie rozżalenie”. Podchodząc konstruktywnie powiem tak: postaram się udowodnić, że się po prostu mylisz.
Pozdrawiam!
W stu procentach zgadzam się z Krzyśkiem. Mam podobne odczucia, zastanawiam się tylko, czy na blogu będą się jeszcze pojawiały jakieś nowe treści nie związane z książką lub KFN czy to już koniec bloga. Podcast też pokrył się kurzem… Przykro bo przyzwyczaiłem się do słuchania go w trasie. Rozumiem że trzeba zarabiać, ale może uda się znaleźć jakiś złoty środek aby blog dalej działał?
Hej Michale
Śledzę bloga z różnym natężeniem, ale zgadzam się z wypowiedzią Krzyśka. Obecnie Twoje treści Michale skręcają w zupełnie inne miejsca niż się spodziewałem. Mam też wrażenie, że nie jest to właściwa droga, za dużo jest ostatnio o tym jak tworzyć dochodowego bloga itp. Jestem jednak tylko okazjonalnym czytelnikiem bloga, więc pewnie nie widzę całego obrazu sytuacji. Nie lubię elitarnych kubów, które źle mi się kojarzą, więc nie skorzystam. Mimo to, jako czytelnik Twojej książki, którą bardzo cenie, życzę powodzenia w nowym projekcie.
Cześć Michał!
Widziałem, że nie udostępniasz wejścia ‚demo’ na platformę i nie planujesz tego. Czy istnieje jakakolwiek szansa na pokazanie co znaczy materiał premium jeszcze w okresie przedsprzedaży?
Z oferowanych rzeczy to właśnie to byłoby dla mnie największą wartością dodaną. Rozumiem, że oczekujesz od nas zaufania, ale z drugiej strony jest mało konkretów i obawiam się rozczarowania (oczywiście nie przez jakość materiałów, a przez różnicę pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością).
Hej Michał,
W zasadzie w dwóch ostatnich artykułach na blogu pokazywałem w ramkach, jakie materiały premium mogłyby im towarzyszyć. Po Twoim komentarzu dodałem taki szerszy opis także w artykule powyżej.
Co do rozbieżności między oczekiwaniami a rzeczywistością – jak najbardziej rozumiem tę obawę. Właśnie dlatego staram się ograniczać moje deklaracje (stąd tyle zastrzeżeń), aby móc przekraczać Wasze oczekiwania i żeby nie doprowadzać do rozczarowań. 🙂
Pozdrawiam!
Wciąż nie jestem w stanie zrozumieć jaką wartość otrzyma subsrybent za cenę ponad 6 Twoich książek. Książka to konkret a tutaj konkretów brak. Dodatkowe materiały do wpisów na blogu, których ostatnio jakby brak. Wymiana doświadczeń ze specjalistami którzy też płacą subskrypcje. To dlaczego wynająć specjalisty samemu? Sytuacja jasna kto zamawia, kto realizuje i pewnie też taniej
Tak sobie myślę. O ile przy książce pokazywałeś spis treści. Fragmenty rozdziałów gdzie można było w miarę ocenić co kupuję albo czego się spodziewać. To tutaj jakoś mi tego brakuje. Zamiast tego produkt jest kierowany do osób chcących rozwijać się w kwestii finansów (wszyscy na blogu) lub osób pozytywnych lub do takich aspirujących (wszyscy na blogu). Przy książce konkretniej określiłeś, tu w zasadzie same ogólniki.
Do tego strasznie dużo zastrzeżeń. Niby gwarantowana cena tak długo jak subskrybujesz ale jak skumulowana inflacja przekroczy 20% to dajesz sobie prawo podwyżki. Czyli w sumie nie gwarantowana, za 3-5 lat 20% pyknie niezależnie. Coś jak abluzywna klauzula w banku 🙂 Gwarantujemy Panu stałe oprocentowanie ale jak będzie potrzeba to możemy je zmienić. To może już bez ściemy – gwarantowana na 5 lat koniec. Nie po Michałowemu, przerzucasz ryzyko, mglisto się robi.
Kolejnym zastrzeżeniem jest, że w sumie będzie rozbudowywana ale te rozbudowy nie wchodzą w skład oferty w przedsprzedaży. Wchodzę w ciemno, w goły produkt a bardziej koncept, bez konkretów. A za elementy które mają dopełnić ten produkt i tak będę musiał dokupić. Skoro tyle czasu nad tym pracowałeś to spodziewam się, że masz tam już dosyć dokładnie opracowaną koncepcję co tam będzie. Może mógłbyś przedstawić jednak bardziej konkretny zakres co obejmuje a co nie.
Strasznie dużo niewiadomych, dużo wykluczeń i ostrzeżeń. Rozumiem, bierzesz odpowiedzialność, nie wiesz czy się uda, nic nie musisz, za darmo robić nie będziesz itd. Wszystko spoko.
Mam tylko jedno pytanie które dla mnie jest fundamentalne i nie znalazłem nigdzie odpowiedzi:
Michał twoje produkty mają gwarancję satysfakcji. Czy ten produkt też będzie taką miał? Czy zwrócisz kasę w przypadku braku satysfakcji?
Hej Callipso,
Dziękuje za komentarz – dobre uwagi. Tu krótko skomentuję + rzeczywiście doprecyzuję / uzupełnię ofertę o niektóre z Twoich uwag.
Co do treści: tak – na tym etapie będzie tak ogólnie. Taka specyfika tak nieokreślonego produktu oferowanego w przedsprzedaży. W przypadku książek mieliśmy do czynienia z inną sytuacją. Publikacja spisu treści była możliwa, bo książka była już ukończona w momencie, w którym ruszała przedsprzedaż. Wszystko było znane – włącznie z liczbą rozdziałów, stron, rysunków i tabelek.
#KNF ma być produktem kształtowanym również pod kątem potrzeb osób dołączających do klanu. Jest trochę jak plastyczna masa, której parametry brzegowe potrafię dzisiaj określić, ale finalnego kształtu po kilku miesiącach czy po roku – nie. To jest jedno z ryzyk tego projektu. Nie wiadomo, w którą stronę będzie skręcał.
Oczywiście łatwiej byłoby już mieć konkret, screenshoty, referencje zadowolonych użytkowników, ale w tym przypadku mam trochę problem „jajko czy kura”. Wprost napisałem na stronie sprzedażowej, że trochę jest tak, że kupujecie „kota w worku”. Mam taką świadomość i chcę żebyście też ją mieli.
Co do gwarancji ceny – mam wrażenie, że parametry opisane są jednoznacznie i bez ukrywania czegokolwiek. To, że zastrzegam sobie prawo do podwyżki, nie znaczy, że to zrobię. Dlaczego miałbym dawać gwarancję tylko na 5 lat, jeśli planuję dać na dłużej, o ile nam się inflacja za bardzo nie rozkręci?
Co do rozbudowy oferty o kolejne elementy, to widzę, że rzeczywiście muszę to doprecyzować, skoro jest to niejasne. Zadeklaruję wprost: cena #KFN obejmuje obecne osiem składników oferty oraz wszystkie te, które będę dodawał potem. Nie przewiduję pobierania dodatkowych opłat, np. za to, że zorganizowałem 2x więcej lajwów, czy że w ramach JOP Premium zaoferuję dodatkowe treści typu przeglądy prasy, czy że dodam bazę klanowiczów umożliwiającą wyszukiwanie według kompetencji itp.
W oczywisty sposób nie wszystko wchodzi teraz do oferty (w sensie nie wszystko otrzymają klanowicze od samego początku działania #KFN), bo pewne składowe chcę dodawać systematycznie. Dlatego wyraźnie oddzielam (a przynajmniej takie miałem wrażenie) to, co jest elementem oferty, od tego co planuję dodać w przyszłości (w ramach opłaconej już subskrypcji).
Co do gwarancji satysfakcji – fakt! Dodam to do opisu oferty. Standardowe warunki zwrotów przy produktach elektronicznych to 14 dni. Ja jestem na tyle przekonany o wartości tego, co chcę zrobić, że proponuję 90-dniową gwarancję satysfakcji od dnia uruchomienia platformy. Jeśli ktoś uzna, że się rozczarował i chce zwrot pieniędzy – po prostu wystarczy napisać i zwrócę. Dzisiaj to dodam na stronie. Myślę, że 3 miesiące od startu będą wystarczające do zweryfikowania swoich wyobrażeń. 🙂
Pozdrawiam!
Co do 90 dni to zgodziłbym się gdybyś powiedział, że platforma rusza kompletna z pełnym zakresem od pierwszego dnia. Niestety tak nie jest. 90 dni to bardziej rozruch i kształtowanie formy. Skoro abonament jest roczny a platforma startuje to dla osób które wchodzą w przedsprzedaży kupując kota w worku wydaje mi się, że 6 miesięcy byłoby na prawdę solidnym okresem gdzie na prawdę można właściwie ocenić jej działanie.
Co do gwarancji ceny to nie jest to zgodnie z definicją gwarancji. Nie ma minimalnego okresu ani mierzalnych parametrów. Nawet nie zależą one od stałych wartości (zmienny koszyk inflacyjny, itd. Tak naprawdę kupujący nie ma żadnej gwarancji. To jest zakład o wysokość inflacji w Polsce. Rozważ proszę jeszcze raz ten warunek. Przedsprzedaż czyli króliki doświadczalne powinny mieć 100% zasad bez wątpliwości. A skoro nie chodzi o kasę (rozumiem, że boisz się hiperinflacji) to możesz chyba zagwarantować prawdziwą gwarancję ceny bez żadnych haczyków. Do wchodzących później gwarancja może być tymczasowa lub nie być jej wcale.
Gwarancja to gwarancja. Gwarancja z haczykiem to nie gwarancja. Taką mam opinię.
Poza tym trzymam kciuki.
Jestem regularnym czytelnikiem tego bloga i każdego Twojego produktu, bo lata temu urzekło mnie to jak pisałeś ponadczasowe artykuły, które mocno wyczerpywały temat. Jednak od jakiegoś czasu jeżeli nie jest się kimś kto prowadzi biznes online, kimś kto nie zamierza wydawać własnych książek lub kimś kto nie ma kredytu, to jedynie raz na kilka miesięcy można znaleźć wpis stricte dotyczący finansów osobistych czy firmowych. Dlatego nie wiem jakie treści premium miałyby być warte ponad 400 zł na rok, aby dały jakąś realną wartość. Może jedynie porady inwestycyjne, ale do tego zawsze podchodziłeś ostrożnie na blogu, więc ciężko ocenić Twoje podejście. Myślę, że jakaś krótka zapowiedź tematów, które będą poruszane na blogu i w KFN jeszcze w tym roku dałaby lepszy ogląd sytuacji. Tak jak było już wspominane wyżej dużo w tej ofercie ogólników i takich średnich chwytów marketingowych a za mało konkretów na temat treści. Pozdrawiam:)
Hej Bartek,
Myślę, że już zaadresowałem Twoje wątpliwości w odpowiedziach na komentarze innych.
Pozdrawiam
Chyba niechcący nie umieściłem odpowiedzi tam, gdzie trzeba, więc się powtórzę.
Popieram wszystko to, co napisał Krzysiek kilka postów wcześniej, zwłaszcza o czytelnikach.
„Bo mam wrażenie że to właśnie dzięki nim jesteś teraz tam gdzie jesteś i takim byśmy cię chcieli pamiętać.”
Dla mnie również wielki zawód, dla wieloletniego, wiernego czytelnika.
Początkowo mnie to zaciekawiło, ale podanie szczegółów było jak kubeł zimnej wody – na dobrą sprawę nie widzę tu konkretów. Jasne, to może pomóc zgrupować wiedzę w jednym miejscu, ale to coś na zupełnie innym poziomie niż książki czy blog, gdzie mamy już na dobrą sprawę wyselekcjonowaną wiedzę specjalistyczną.
Jako że to wspomniany kot w worku, przy tej cenie nie słyszę się, tym bardziej że ostatnie miesiące nie napawają optymizmem jeśli chodzi o Twoją aktywność Michale – nie można mieć za to pretensji, chodzi tu o zimną biznesową kalkulację, jak dla mnie brakuje projektowi wiarygodności.
Hej Łukasz,
Z wiarą bądź jej brakiem nie dyskutuję. 🙂 Przyjmuję krytykę. Może do kolejnej edycji sprzedaży jakoś uda mi się Ciebie przekonać.
Pozdrawiam!
Doszłam do tego zdania w FAQ:
„Dostęp do #KFN przeznaczony jest dla tych osób, które stać na zakup i które zdecydowane są wnieść całą płatność jednorazowo z góry.”
i nawet będąc zainteresowaną (z trudem, bo jak przedmówcy wyżej wspomnieli – nowych wartościowych treści jest to coraz mniej, a swoje podziękowanie/zaufanie wyraziłam już poprzez zakup innych produktów), to to zdanie zniechęciło mnie całkowicie.
Wystarczyło napisać zwykłe nie, a nie mówić ludziom, którzy chcieliby pogłębiać swoją wiedzę, że są niewystarczający do zabawy z innymi, bo nie mają pieniędzy, aby nagle (bez wcześniejszych zapowiedzi) wydać od razu prawie pół tysiąca.
Niestety pozostaję w grupie malkontentów, kilkaset złotych to dużo dla przeciętnego czytelnika np. książek Michała. Michał sam zadeklarował, że projekt ten to duża niewiadoma również dla niego. Rozumiem, że to ma być produkt ekskluzywny, ja zaryzykowałbym w tym momencie kwotę do 200zl bo tyle mogę wygospodarować w tym trudnym czasie, jak słusznie ktoś zauważył ponad 400zł to już ładna biblioteka książek, a już kwoty podane w przyszłości moim skromnym zdaniem zabijają tę ciekawą usługę. Przynajmniej dla osób które nie prowadzą działalności, nie mają kosztów etc. A nawet ci co mają działalność to z dużym prawdopodobieństwem martwią się o swoją przyszłość (chyba że jest to np szwalnia artykułów medycznych 🙂 Tym nie mniej życzę powodzenia!
Zgadzam się z Rafałem. Chętnie dołączyłbym do klubu, gdyby np. był pakiet wyłącznie rozszerzonych treści w cenie takiej rocznej wyborczej. 600 zł to zdecydowanie za dużo!
Hej Barbaro,
Przepraszam, że Cię uraziłem. Moją intencją było to, że absolutnie nie uważam za zasadne wydawanie takiej kwoty, jeśli nie widzicie sensu bądź obiektywnie nie możecie sobie pozwolić na wydanie jej jednorazowo. Bez żadnego negatywnego wartościowania.
Pozdrawiam!
Witaj Michale,
Moim zdaniem swietny pomysl! I ja tez sie zapisuje chocby z tego powodu aby wymieniac sie finansowymi doswiadczeniami (Anglia), spotkac sie wirtualnie z innymi osobami ktorych interesuje ten temat oraz podzielic sie doswiadczeniem w zarzadzaniu nieruchomosciami.
Powodzenia!!!
Przeczytałem dokładnie całą ofertę sprzedażową i… jestem pod ogromnym wrażeniem!
Przecież Ty opisałeś tutaj wszystko, co może pójść nie tak przy takim produkcie – jest cały konkret opisanych założeń, a nie ściemnianie, że to będzie najlepsze miejsce na świecie i na Twoją wiadomość będę odpowiadał codziennie.
To tak jakby specjaliści od marketingu wreszcie napisali prawdę – nie, że zwiększymy Ci zyski o 100%, tylko „będziemy kombinować, szukać rozwiązań, jedne mogą dać Ci konkretne rezultaty, inne okażą się porażkami i musimy być na przygotowani”.
Tu nie ma kota w worku, tylko uczciwe podejście i wspólne działanie / mindset, który od początku powinien mieć człowiek dołączający do takiego czy innego Klubu/Klanu.
Do zobaczenia zatem w środku. Taniej niż kawa ta złotówka dziennie 🙂
To wina jednak ludzi. Testy pokazały ,że mówienie o wymagającej i ciężkiej pracy nie powoduje sprzedaży produktów.
Jako sprzedawca masz obowiązek osiągać wyniki sprzedażowe, a nie mówić wszystko.
Nikt jak kupujesz auta w salonie nie mówi ,że obok konkurencja ma lepszy model 😉
Świetne kolejne przykłady masz w aptece – świetnie sprzedają się suplementy czy leki bez recepty. Lepszą efekt a nie przyczynę.
Moim zdaniem rozpisane za dokładnie co może pójść nie tak.
Sprzedaż książki Michała jest dobrze zrobiona ,bo jest przedstawiona jako biblia finansów.
A po zakupie masz bonusy 2 tyle materiału to już czytelnik się dowie później.
Na sam koniec stwierdzi czytelnik, że jest w niej za mało o inwestowaniu. I czas na dalszą edukację.
Cześć Michale,
Pozwól, że odniosę się do Twoich słów
„Obecnie oferuję przedsprzedaż #KFN, co oznacza, że kupujecie poniekąd „kota w worku”. Usługa nie jest jeszcze dostępna, nie można jej w żaden sposób obejrzeć ani praktycznie zapoznać się z jej zawartością. Zresztą nie przewiduję, abym kiedykolwiek umożliwiał dostęp testowy.
#KFN przeznaczony jest dla tych osób, które znają już jakość moim produktów i potrafią na podstawie opisu zdecydować się na zakup usługi na atrakcyjnych warunkach (te podaję niżej). ”
Bardzo chętnie korzystam z Twoich produktów np. FN czy ZCWP i jestem bardzo zadowolony. Jednak KFN nie jest książką czy kursem. Jeżeli chodzi o platformy nie tylko treść jest ważna ale również same mechanizmy w rozwiązaniu. Dla jednego Messenger może być najlepszym komunikatorem na świecie a inną osobę drażni do tego stopnia, że nie może tego używać. Tak samo jest z FB są zwolennicy i przeciwnicy, wielu woli Instagrama czy TikTok. Więc to naprawdę jest kupowanie narzędzia za dość spore pieniądze, które mogą pewną część ludzi bardzo rozczarować.
Sama idea i treści pewnie będą bardzo dobre ale wygoda użytkowania już jest bardzo indywidualna więc proszę zastanów się nad 30 dniowym okresem próbnym tak aby każdy mógł dotknąć i sprawdzić czy będzie to narzędzie dla Niego czy też nie. Jeżeli obawiasz się trolli to daj taką możliwość stałym klientom.
Tyle ode mnie powodzonka 👍
Hej Dawid,
Trafna uwaga i rozumiem, bo mnie też niektóre platformy po prostu wkurzają.
Robimy tak: okresu próbnego nie ma i nie będzie, ale dodaję dzisiaj na stronie jasną gwarancję satysfakcji: każdy ma 90 dni od premiery #KFN na przekonanie się, czy chce kontynuować subskrypcję. Jeśli nie, to wystarczy, że napisze maila, że rezygnuje i otrzyma zwrot całej wpłaconej kwoty.
Pozdrawiam!
Dzięki za taką możliwość 👍👍
Czesc Michal, Drodzy Czytelnicy
Widze duza liczbe osob ktorych targaja podobne watpliwosci co mnie. Mowiac wprost za cene 449 PLN (lub wyzsza) bede od Ciebie oczekiwal czegos naprawde ekstra. Pomimo ww. watpliwosc zaufam Ci i kupie „kota w worku” bazujac na Twoich poprzednich ksiazkach wpisach i szeroko rozumianej dzialalnosci. Mam nadzieje, ze wysoko zawieszona poprzeczka, ktora sam sobie stworzyles, nie okaze sie Twoim najwiekszym wrogiem. Szczerze bede Ci kibicowal i trzymal kciuki!
2 konkretne pytania:
1. Nie wykluczam też scenariusza, że w przypadku kompletnej klapy przedsprzedaży #KFN, po prostu zwrócę Wam pieniądze i przepracuję koncepcję klanu. – jaka liczbe subskrypcji uwazasz za sukce? Ile osob musi sie zapisac do klanu, zeby caly projekt wystartowal?
2. Nie ukrywam, ze czekam od dluzszego czasu na cos w stylu „Elementarz Inwestora 2.0”. Czy w KFN beda poruszana tematy inwestycyjne? Rynki kapitalowe?
Przepraszam czytajacych za brak polskich znakow
pozdrawiam serdecznie,
Patryk
Hej Patryk,
Dziękuję za komentarz i kibicowanie. Odpowiadając na pytania:
Ad. 1. Tak naprawdę nie mam takiej sztywno zdefiniowanej liczby. Biorąc pod uwagę, że nie wszyscy uczestnicy takiego forum są aktywni, to racjonalnym minimum wydaje się dolne kilkuset uczestników. Z finansowego punktu widzenia – to za satysfakcjonującą liczbę można pewnie uznać 1000 subskrypcji. Ale mówiąc wprost – bardziej traktuję to jako cel długofalowy, a teraz nawet fajnie byłoby doszlifować cały koncept w mniejszym gronie.
Nie chciałbym też „zostawiać na lodzie” tych osób, które najbardziej mi zaufały i już teraz uwierzyły w ideę klanu dokonując zapłaty za rok lub dwa z góry.
Z tego co widzę, to zagrożenie klapy odchodzi powoli w niepamięć. 🙂
Ad. 2. Tak – myślę, że tematy zagadnienia inwestycyjne będą stanowiły sporą część dyskusji (bo to Was bardzo interesuje).
Pozdrawiam!
I’m in 😉
Michale,
Jestem Twoją wierną czytelniczką od wielu lat, mam obie Twoje książki i czekałam na Twój nowy produkt i muszę przyznać, że wyedukowałeś mnie na tyle, że po prostu nie mogę z niego skorzystać. Napisałeś, że będziesz udostępniał dodatkowe materiały i komentarze do każdego merytorycznego wpisu blogowego, ale tych jak na lekarstwo. Poza tym większość Twoich wpisów jest albo o Tobie albo na tematy marginalne. Nie mam dzieci, więc dla mnie wpisy związane z dziećmi odpadają i robi się naprawdę mało kontentu, którego rozszerzenie mogłoby być interesujące. Nie mogę wydać kasy na coś w ciemno, to wbrew regułom, których nas uczyłeś. Mimo, ze mnie stać. Pozdrawiam
Hej Aleksandro,
Rozumiem. Przyjmuję krytykę z pokorą.
Pozdrawiam!
Cześć Michał.
Potraktuj proszę ten komentarz jako krytykę (mam nadzieję, że konstruktywną), a nie „hejt”. Jest to refleksja, która pojawiła się u mnie już jakiś czas temu i po przeczytaniu powyższych komentarzy widzę, że nie tylko u mnie.
Brakuje mi starego bloga JOP i starego Michała. Śledzę Ciebie od dawien dawna, wspominałeś o problemach osobistych i z wypaleniem – przykro słyszeć. Kiedyś zaglądałem do Ciebie regularnie (choćby ze względu na więcej treści), teraz powodów mam zdecydowanie mniej.
Super, że jest podcast. Super, że nawet na YT. Ale trochę brakuje mi w tym dawnej „iskry” i świeżych form przekazywania wiedzy. Kilka miesięcy temu trafiłem na blog i kanał Marcina Iwucia i moim zdaniem mógłbyś na wielu płaszczyznach się nim inspirować.
Pomysł z KFN ciekawy, wiem, że jeszcze „produktu” w rękach nie miałem, ale już mam poważne obawy co do platformy. Dlaczego nie grupa na Facebooku?
Masz super wiedzę, tylko formy jej prezentacji (moim zdaniem) można by doszlifować.
Oczywiście jestem tylko czytelnikiem i nie mam prawa od Ciebie czegokolwiek wymagać, od strony biznesowej KFN brzmi jak bardzo fajny ruch, ale po prostu czuję, że u Ciebie coraz mniej rzeczy znajduję „dla siebie”. Książka już dawno przeczytana i tylko rozbudziła apetyt, więc dziwnie się czuję, że muszę u innych osób (np. na blogu Marcina) szukać świeżych i merytorycznych informacji.
Np. pod koniec roku zaserwował super analizę IKE, z czym to się je, jakie są rodzaje i dlaczego warto (polecam IKE obligacje). I wiesz co? Byłem bardzo zdziwiony (i trochę zawiedziony), że o tym produkcie nie dowiedziałem się z Twojego bloga, ponieważ mam się za osobę w finansach „obytą” i to Twój blog był dla mnie podstawowym źródłem „sprytnej” wiedzy finansowej.
Ale czas jednak leci do przodu.
Trzymaj się ciepło.
Mateusz
Część,
Trochę wezmę Michała w obronę, chociaz rozumiem część negatywnych komentarzy i jak sam wspomniałem wcześniej również mam pewne obawy co do KFN.
Jeżeli chodzi o IKE to Michał napisał cykl artykułów (dokładnie 3) o IKE i IKZE już dawno temu.
Również odwiedzam blog Marcina i bardzo go lubię, nie ukrywam że ostatnio treści od Marcina lepiej do mnie przemawiają, są mi bliższe może też przez specyfike mojej pracy. Ale u mnie Michał bym pierwszy blogerem „finansowym” i sentyment pozostał.
Wchodzę w to, tzn. już wszedłem 🙂
Rzeczywiście dla części osób może to być odczuwalny wydatek, ale jakoś spokojnie płacę za 2 lata z góry, bo kto jak kto, ale Michał „dowozi” jakość jak mało kto inny.
Jestem przekonany, że się nie zawiodę!!!
Dzięki Michał po raz kolejny po prostu za wszystko, nie byłbym w tym miejscu gdzie jestem dziś, nie byłaby tutaj moja rodzina gdzie jest i nie mielibyśmy teraz spokojnej głowy gdyby nie Twoje rady których posłuchaliśmy.
Dziękujemy i ukłony dla Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie z Krakowa 🙂
Bardzo dziękuję Rafale. Miło przeczytać i cieszę się, że doprowadziliście do „spokojnej głowy”.
To ja się kłaniam w pas i jeszcze raz dziękuję za zaufanie.
Pozdrawiam!
Nigdy nie stanę się NINJA, to niemożliwe. Przerasta mnie to wszystko.
Wpis ciekawy i poruszający. Zajrzę tu jeszcze.
Jakbyś przeczytała książkę Michała – bodajże na 1 stronie o tym pisze – to byś wiedziała, co oznacza skrót NINJA i dlaczego właśnie fantastycznie, że nigdy nie staniesz się NINJA 😉
Cześć Michale,
Jak zwykle pomysł trafiony w dziesiątkę! Oczywiście wchodzę w to. Nie przewidziałem tego w budżecie na ten miesiąc ale mam w nim punkt o nazwie „O czym to ja zapomniałem w tym miesiącu?”. Jest tam akurat wystarczająco środków na wykupienie 2-letniej subskrypcji. Nie mógłbym chyba lepiej wykorzystać tych środków 🙂
Pozdrawiam, nie mogąc się doczekać startu #KFN
Piotrek
Ja niestety odpuściłam sobie wykupienie dostępu do KFN, ale myślę, że jako pretendent do „finansowego ninja” podjęłam słuszną decyzję. Oczywiście wzięłam pod uwagę wyłącznie moją sytuację finansową. Uważam, że aktualnie nie mogę sobie pozwolić na ten wydatek, staram się oszczędzać 30-50% mojego wynagrodzenia, żeby wziąć jak najmniejszy kredyt na mieszkanie. Może kiedyś się to zmieni 😉
Niemniej jednak bardzo cenię sobie Twoją osobę Michale i staram się wdrażać w swoim życiu jak najwięcej wskazówek z książki FN.
Pozdrawiam serdecznie,
Klaudia
Cześć Michale,
dołączyłam do klanu i to od razu na 2 lata. Jest to spowodowane tym, że w kwestii finansów ufam Tobie, jak nikomu innemu. Innymi słowy jestem żywym przykładem na to, że zaufanie to waluta przyszłości 🙂
Tak na marginesie chciałam wskazać, że bardzo brakuje mi regularnie publikowanych treści na blogu czy podcastów. Natomiast staram się rozumieć, że może być to spowodowane Twoim wypaleniem zawodowym i innymi problemami, o których ogólnikowo wspominałeś.
Mam nadzieję, że KFN pozwoli Ci ponownie wznieść się na wyżyny, bo Ty to potrafisz jak mało kto, a ja jako wierny czytelnik bardzo Ci tego życzę.
Pozdrawiam,
Ewelina
Cześć Michał!
Jak dla mnie genialny pomysł!
Jeśli faktycznie uda się zbudować społeczność, która będzie dyskutowała i rozpracowywała różne tematy oraz dodatkowo Ty stojący na czele tej społeczności, człowiek któremu ufam i wiem że „dowiezie” jeśli się na coś zdeklaruje to jak dla mnie jest to wartość nie porównywalnie większa niż ta śmieszna 1 zł dzienne + VAT 😀
Kupuję ten pomysł i to całe przedsięwzięcie i traktuję go jako długoterminową inwestycję w siebie. To trochę tak jakbym teraz kupował „akcje” platformy KFN po śmiesznie niskich wycenach, ale z biegiem lat wartość inwestycji będzie rosła bo i jej „zyski” w postaci treści, materiałów na niej ciągle będą „rosły”, ot co taka analogia giełdowa 🙂 Pewnie mało osób z tego Sobie zdaje sprawę jak duża jest to przewaga w porównaniu do zakupu określonego gotowca, którego wartość jest z góry w pewnym sensie ograniczona, w przypadku takiej platformy „Sky is the limit” 🙂
Wierzę w to że się nie zawiodę i życzę nam wszystkim przyszłym Klanowiczom powodzenia w budowaniu społeczności a Tobie Michał wytrwałości i przyszłej satysfakcji z dobrze wykonanej pracy! 🙂
Jeszcze raz dzięki!
PS. Polecam oczywiście opcję 2 letnią dla chcących uzyskać jeszcze lepsze zwroty z inwestycji w siebie :D!
Cześć!
Bardzo podoba mi się ten pomysł i mimo, że sam określasz to kotem w worku, idea kształtowania klubu wraz z uczestnikami jest dużo bardziej sensowna, niż sztywne narzucanie czegoś, co jest tak naprawdę zupełną nowością i wręcz wymaga, żeby było elastyczne. Każdy nowy produkt musi być elastyczny i to, że widzisz tą potrzebę, od razu ją planujesz i to komunikujesz, przekonuje mnie dużo bardziej niż demo wyglądu portalu, które niewiele wniesie. Przecież tak powstają najlepsze projekty. I ja to kupuję.
Nie wiedziałam, że potrzebuję tam być, ale jednak muszę 😀 tym bardziej, że Twoje materiały naprawdę dużo mi dały – zwłaszcza w czasie nie martwię się tak mocno o przyszłość, jak robiłam to w dużo lepszych warunkach kilka lat temu.
Niby trochę rozumiem komentarze odnośnie braku oczekiwanych tekstów na blogu, bo widzę różnicę, to jednak…zupełnie się z nimi nie zgadzam! Twoje opisy całego procesu wydawania książki otworzyły mi tak oczy, że nie dość, nie że zdecydowałam się na realizację swoich pomysłów, to jeszcze te rady są pomocne nie tylko przy temacie książki (bo zupełnie nie nad tym pracuję).
Jeżeli ktoś uważa, że te teksty nic nie wnoszą, a są tylko promocją, to chyba niezbyt dokładnie przeczytał. Ja tym cyklem jestem zachwycona i wręcz czekam na kolejną „autopromocję”, bo dokładność, z jakim do dzisiaj opisujesz wszystkie etapy pozwala wyciągać ogrom wiedzy. Może w pracy na etat niezbyt się komuś może przydać proces wydawania książki, to jestem w stanie zrozumieć, ale za to wiele elementów można odnieść do własnych, nawet do nie-ksiazkowych przedsięwzięć. I ja jestem zadowolona z efektów, które osiągnęłam dzięki temu i liczę na więcej.
Więc do zobaczenia w Klubie 😉 i nie przejmuj się komentarzami. Bo dopiero czytając je zrozumiałam, że w tej grupie będą tylko ludzie, którzy są przekonani, że chcą tam być, że jest to wartościowe i warte tej ceny i że są w stanie coś z tego dla siebie wyciągnąć, a to najlepsza rekomendacja tego pomysłu.
Justyna
Ufam Tobie Panie. Przy takiej dużej czytelności widzę duże roszczenia. Daj nam ile możesz i niech Cię nie zjedzą. Pozdrawiam. Wchodzimy w to.
Witam imiennika i gratuluję kolejnego pomysłu na biznes 😉 Ja przejdę od razu do „mięsa”. Te wszystkie bajery blogowo-premiumowe to jest miły dodatek, ale siła takiego klubu raczej tkwi w ludziach, którzy dodatkowo będą pewnie bardzo zamożni. I tu moje pytanie:
1. Jak zamierzasz aktywować swoją społeczność na platformie/forum? Bo nie ukrywajmy, ale jak ktoś ma kasę, prowadzi firmę, to udzielać się raczej nie chce i nie ma czasu. Musi być jakaś motywacja 😉 Żeby nie skończyło się to tak, że wszyscy będą tylko zadawać pytania, a nie będzie komu na nie odpowiadać.
2. Inwestowanie (a może nawet współinwestowanie) – czy będą tematy w których będziemy nie tylko gadać, ale i działać? Nie chodzi nawet o to, że to ma wychodzić od Ciebie, ale dużo ludzi z dużym kapitałem ma znacznie większe możliwości inwestycyjne niż działanie w pojedynkę.
Tak sobie myślę, że dużo pisałeś na swoim blogu właśnie o przedsiębiorczości, rozwijaniu różnych koncepcji, biznesów, sposobów na zarabianie. Czy tego można się spodziewać w Twoim nowym projekcie? Bo za bardzo nie mogę tego wyczytać.
Chyba bardziej bym był zainteresowany produktem, w którym można będzie uzyskać dostęp do porad na temat rozwoju nie tylko finansowego, ale też biznesowego (blogów, stron, itp). Takie swoiste forum, na którym oprócz nowych w tym temacie będą też starsi wyjadacze, którzy będą gotowi doradzić, pomóc. Plus społeczność, która będzie siebie wspierać, dawać feedback, pomagać w rozwoju.
Same teksty o oszczędzaniu z bonusem to dla mnie za mało, żeby zapłacić za to prawie 500 złotych na rok w ciemno. Wiem, że dajesz 90 dni gwarancji, ale sam mówisz, że społeczność rozwija się długo, a mi chyba najbardziej na tej społeczności zależy.
Hej Piotrek,
Odpowiadając krótko: tak – traktuję #KFN Forum właśnie jako takie miejsce, na którym dyskutować się będzie m.in. na tematy związane z szeroko rozumianą przedsiębiorczością.
Akurat w pozafinansowych tematach blogowych, marketingowych, PR-owych możesz liczyć na moje wsparcie.
Mówiąc na poziomie deklaracji intencji, chciałbym aby #KlanFinNinja był miejscem, w którym w bardziej kameralnej atmosferze możemy przedyskutować tematy, z którymi borykacie się biznesowo. Myślę o organizacji tzw. „gorących krzeseł” (podobnie jak w sesjach mastermind), gdzie dana osoba prezentuje problem i kolektywnie próbujemy go zaadresować przedstawiając różne propozycje jego rozwiązania. Tak właśnie myślę o #KFN. Czy ten koncept w pełni uda się zrealizować? Mam nadzieję, że tak i szukam osób które gotowe są zaufać, że to się uda.
Pozdrawiam!
W takim razie – czemu nie? Myślę, że to będą dobrze zainwestowane pieniądze. Bazując na Twoich wcześniejszych produktach, można oczekiwać najwyższej jakości. Do zobaczenia w Klanie 😉
Musze przyznać, że prywatne forum za 449 zł rocznie to chyba jednak przesada, reszta „benefitów” nie wydaje się szczególnie istotna, samo forum to naprawde fajny pomysł, ale nie za taką cenę. Ceny kolejnych edycji to już w ogóle odpłynięcie w górne warstwy atmosfery. Ciekawi mnie skąd taka wycena.
Do tej pory kupowałem od Ciebie gotowe produkty i były one wysokich lotów. To były dobrze wydane pieniądze.
Teraz… mam kupić mglisty zarys tego, co 2-3 lata temu było praktycznie za darmo. I to w momencie, gdy Twój główny kanał przekazu został zaniedbany, artykuły i podcasty są nieregularne i wnoszą mało wiedzy praktycznej dla przeciętnego Kowalskiego.
W mojej prywatnej opinii… wprowadzenie subskrypcji byłoby strzałem w 10 gdy byłeś w gazie (2-3 łata temu). Oczywiście taka subskrypcja powinna być miesięczna i nie kosztować tyle co przysłowiowy Netflix, ale takie 15 PLN na miesiąc spokojnie by się obroniło.
W obecnej sytuacji wykorzystam wiedzę nabytą dzięki Finansowy Ninja i podziękuję za ten produkt. Ale z uwagą będę obserwował błoga.
Pozdrawiam serdecznie!
Czytelnik
Michał
Znów błąd. Po pierwsze robisz to po miesiącach totalnej posuchy jesli chodzi o treści gdzie mnóstwo ludzi pogodziło się z tym że dawnego Michała już nie będzie. Po drugie wrzucasz produkt którego nie ma i nie masz na niego konkretnego pomysłu i robisz to aby zapewnić sobie ciagle źródło dochodów. To tak jak kup wakacje na wrzesień, zapłać za fryzjera w październiku i zrób już dziś prezenty na święta. Tylko jakoś pracodawcy nie chce zrobić wypłaty za kolejne pół roku. Biznesowe zagranie rozumiem. Tego jak to tłumaczysz niestety nie kupuję bo nie ma w tym żadnej wartości. Przykro mi. Wolałbym chyba juz zapłacić za fryzjera na jesień.
Cześć Michał,
Jako Twój wierny i stały czytelnik bloga (powiem nieskromnie czytam Cię chyba od samego początku istnienia Twojego bloga (rok 2012) – tak są i takie osoby 😊 – a trafiłem zupełnie przypadkiem szukając kalkulatora oszczędności zużycia wody 😊), słuchacz podcastów (przesłuchałem chyba każdy dostępny!) oraz fan Twojej twórczości (wszystkie książki stoją na półce) tym razem niestety mówię pas – cena jest dla mnie po prostu za wysoka nie mniej życzę powodzenia.
Pozdrawiam,
Tomek
Rzecz nie dla mnie, bo nie mieszkam w Polsce i dużo treści na blogu nie pasuje do mojej sytuacji (więc po co mi jeszcze więcej treści) – ale bardzo fajnie jest widzieć kogoś, kto nie będzie bazował na grupie na fejsie. Mam serdecznie dosyć tego, że mnóstwo płatnych produktów, które oferują też ten aspekt wymienno-społecznościowy, zamiast oferować osobne forum/platformę, wykorzystuje facebooka – którego ja w swoim życiu ograniczam jak mogę, nie mówiąc już o tym, że jakiekolwiek przeszukiwanie starszych konwersacji na grupach to droga przez mękę – plus oczywiście prywatność.
Powodzenia!
Cześć Michał, cześć wszystkim,
Obejrzałem live z odtworzenia.
I tak już sobie myślę, że należę do podobnej społeczności. Trading Jam Session u Pana Rafała Zaorskiego, w której udział jest całkowicie za darmo, a zarys tego co dostaje jest bardzo zbliżony do tego co oferujesz w #KFN.
Także dzięki Michał 😉 Nie skorzystam.
Hej Michał,
Fajny pomysł. Zastanawiałem się na czym chcesz teraz zarabiać. Im więcej się ma, tym więcej chce się za to samo co robiło się wcześniej – w sumie po to buduje się markę aby tak się stało. Pokazujesz jakie to ma ogromne przełożenie na dyktowanie warunków.
Trudno napisać kilka książek na ten sam temat. Można oczywiście wypuszczać nowe wydania książek.
A tu proszę, nie jesteś Lewandowskim, ale też masz duże grono wielbicieli które za obcowanie z Tobą sypną groszem.
Życzę powodzenia. Sam nie wejdę bo jedynym powodem dla którego Tu bywam to fakt, że lubię czytać „swoje” 🙂 myśli i przekonania, które Ty przekazujesz w dużo lepszej formie niż ja kiedykolwiek bym potrafił.
Mam nadzieję, że podzielisz się na „otwartym kanale” tym jak KFN Ci się finansowo opłaci. Np. ciekaw jestem czy przy zmniejszonym prawdopodobnie czytelnictwie darmowego bloga tj. ruchu nadal będziesz miał podobne dochody z linków do różnych ofert finansowych typu lokaty/kredyty itd. Pewnie to już da Ciebie bez znaczenia ale fajnie byłoby się dowiedzieć.
Cześć Michał,
Też jestem Michał. Chciałem podzielić się moimi odczuciami. To tylko odczucia i pewnie wiele z nich jest błędnych, ale nie dają mi spokoju, więc piszę.
Na blogu jestem od pół roku i przede wszystkim słucham podcastu – zacząłem od pierwszego odcinka i zostało mi tylko kilka do nadrobienia. Wydaje mi się, że naturalnie ewoluowałeś z tematu finansów osobistych do czegoś szerszego, po drodze inspirując się zagranicznymi blogami, o których wspominałeś. „Jak oszczędzać pieniądze” to teraz w 50% finanse osobiste i w 50% biblia wiedzy dla osób, które chciałyby robić to co ty.
Twojego bloga traktuję jako źródło biznesowych case study, z których czegoś chcę się nauczyć. I uczę się dużo – w każdym materiale znajduję coś, co wywołuje u mnie efekt „wow”. Chociażby kontakt z Chomikiem przed premierą Finansowego Ninja → WOW! I z #KFN też chcę się czegoś nauczyć, stąd moje pytania.
Twoje poprzednie projekty zawsze wydawały mi się być spójne z wartościami, które deklarowałeś, oraz były biznesowo i marketingowo dobrze zaplanowane. Śmigały, a ja sobie analizowałem i notowałem, jak krok po kroku to robisz. Wszystko układało się w całość. Ale w przypadku #KFN jest zgrzyt i coś mi nie gra:
JOP Patronite? – w #KFN widzę dużą inspirację ideą Patronite i podcastami z Krzyśkiem Gonciarzem. W jednym z podcastów mówiłeś, że nie chcesz wchodzić na Patronite, bo z jednej strony nie chcesz się wobec nikogo do niczego zobowiązywać (#JOP Impact?), a z drugiej masz wystarczające dochody i nie potrzebujesz darowizn od czytelników. Wiem, że zastrzegasz sobie prawo do zmiany zdania, także czy coś się zmieniło? Czy może uznałeś, że zobowiązanie w postaci #KFN pomoże Ci odzyskać motywację do pracy nad blogiem?
#JOP Premium = Paywall? – w innym podcaście mówiłeś, że odszedłeś z mediów, bo widziałeś, że nie potrafią dostosować się do nowej rzeczywistości, m.in. stosują paywall na swoich stronach (np. Gazeta Wyborcza i artykuły tylko dla subskrybentów). Czym innym jak nie paywallem jest #KFN? Przykład: #KFN Live mogłoby być odnowieniem podcastu w innej formie, a stanie się treścią dostępną tylko po zasubskrybowaniu.
Dla kogo jest #KFN? – po przeczytaniu opisu czuje, że #KFN jest dla osób, które chcą zobaczyć od kuchni jak pracujesz. Może są po prostu ciekawe, może chcą rozwijać się w podobnym kierunku. To też osoby, które chcą mieć z Tobą bliższy kontakt oraz poznać inne osoby i stworzyć społeczność #KFN, która mogłaby ze świata internetowego przenieść się do realnego.
I teraz pytanie – czego z wyżej wymienionych rzeczy dotąd nie było na blogu? Podcasty i wpisy o kulisach Twojej pracy były, osobisty kontakt w komentarzach i mailach był, spotkania JOPlive były. Czy to wszystko stanie się dostępne wyłącznie dla #KFN?
Wydaje mi się, że nie było tylko:
#JOP Impact – znając Cię z bloga, treści tworzysz na tematy, które są obecnie w centrum zainteresowania i nie zabierasz się za coś, co Cię nie jara. Jak to będzie z #JOP Impact? Czy rzeczywiście chcesz pisać artykuły na tematy narzucane przez innych? Czym #JOP Impact będzie różnić się od wsłuchiwania się w głos czytelników w komentarzach czy mailach?
#KFN Smart – 15zł VS 449 zł → Panie Michale, to się nie spina 😀 Pomijając przedsiębiorczych czytelników, którzy zasubskrybują #KFN tylko po to, żeby dostać darmową wysyłkę, a potem w ciągu 90 dni zrezygnują z subskrypcji.
#KFN Forum – kot w worku. Dla mnie to potencjał na ogromną grupę mastermind, ale mam wrażenie pewnej sprzeczności. Mam odczucie, że #KFN to grupa dla osób zainteresowanych Tobą i prowadzących podobną do Ciebie działalność, a nie dla osób „zainteresowanych rozwojem finansowym”.
Na koniec to, co jako pierwsze mi zgrzytnęło. Mówisz, że nie ogranicza Cię już konieczność zarabiania na życie i możesz zabrać się za tematy, którymi od zawsze chciałeś się zajmować. #KFN to komercyjna inicjatywa, która zabierze Ci mnóstwo energii, a pomożesz tylko niewielkiej liczbie osób (w stosunku do wszystkich czytelników bloga). Myślę, że teraz wiele osób czuje się trochę jak ja – czyli jak te 80%, z których rezygnuje się, by skupić się na najlepszych 20%.
Dawno nie czytałem komentarzy na tym blogu. Jaka tu panuje wymuskana, cukierkowa atmosfera. Czy to efekt skrupulatnej moderacji? Aż poprawiłem wszystkie ogonki.
Do rzeczy. Inflacja w samym 2020 będzie/jest dwucyfrowa. Gwarancja z takim wyłączeniem to żadna gwarancja.
Rozumiem że czeka Cię sporo pracy, ale widzę to trochę inaczej. Tworzysz platformę, której wartość i merytorykę w 80% (szacuję że na dłuższą metę celujesz w taki podział żeby się nie zajechać) stanowić będą uczestnicy i ci sami uczestnicy (creme de la creme Twojego bloga) mają za tą nobilitację płacić ciężki haracz? Trochę dużo żądasz za połączenie kropek i zakręcenie kołowrotkiem.
To ja na własną rękę poszukam odpowiedniej grupy eksperckiej, bo ten punkt do mnie najbardziej przemawia. Tudzież jak ktoś już tu wspomniał, mając problem zwrócę się do fachowca.
Odnośnie inwestycji, dotychczasowa zawartość bloga skłania do wniosku że to jednak nie Twoja przestrzeń.
Zapraszam do Grupy Trading Jam Session na Facebooju
Kilka osób wyraziło zastrzeżenia do konstrukcji gwarancji stałej ceny, a konkretnie tego: „Zastrzegam sobie prawo odstąpienia od tej gwarancji, jeśli inflacja w Polsce przekroczy łącznie 20% w okresie pomiędzy dniem pierwszej rejestracji a dniem przedłużania abonamentu”.
Michał mówi więc, że jeśli np. wykupisz roczny dostęp, to masz gwarantowane, że za rok będziesz mógł przedłużyć za dotychczasową cenę – nawet jeśli inflacja wyniesie 19%. Czyli 4-5 krotnie większa, niż jest teraz. Proponuję zobaczyć dane historyczne, by zrozumieć, co oznacza dla kraju (a więc każdego z nas) tak wysoka inflacja.
Michał prowadzi działalność gospodarczą, a więc zarobkową, a mimo to bierze na siebie ryzyko znacznego spadku wartości pieniądza. Taki zapis odczytuję jako zachętę, a nie „haczyk”.
Dla jasności: nie skorzystam z KFN, ponieważ nie potrzebuję dodatkowych treści od Michała, z kolei druga noga – interakcje – jest słaba a przedstawiona formuła działania forum nie rokuje, by z czasem mogło być inaczej.
Zdecydowanie brakuje mi tego jak to już inni komentujący wspomnieli – „starego” Michała i wpisów na blogu w dawnym kształcie, KFN to dla mnie totalne zaprzeczenie pierwotnej jego idei. Do tego jeszcze ta deklaracja – zaoszczędzisz 500zł wydając 800zł, moja domyślna reakcja – czerwona lampka, uciekaj!
Mimo wszystko na bloga będę zaglądał bo ilość przydatnego i merytorycznego kontentu jest ogromna, no i mam jeszcze cichą nadzieję że być może wiatr się odwróci 🙂
cześć Michał
Na początek gratuluję książki i sukcesu z nią związanego. Świetna robota.
A teraz trochę krytyki.
Jakość bloga niestety spadła. Już nie zaglądam tu tak często jak kiedyś. Mało treści i konkretów. Być może brak pomysłów? Ale rozumiem że mogła spaść Ci motywacja.
Treści coraz bardziej odbiegają od tematu finansów osobistych.
A co do KFN. Strona kojarzy mi się z tym co najgorsze w marketingu i internecie.
Zamknięta grupa, elitarne grono, zapisz się już, zaraz stracisz szanse, licznik odliczanego czasu. Do tego dużo tekstu, mało treści, dużo grafik, mało konkretu.
Nie kupuję tego. Dosłownie i w przenośni.
A dodatkowo cena jest za wysoka w stosunku do tego co obecnie wiadomo o tej platformie.
Być może patrzyłbym na to inaczej gdyby blog był takiej jakości jak kiedyś.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Zgadzam się co do spadku jakości bloga. Michał kiedyś wspominał, że nie lubi wracać do wcześniej podjętych zagadnień i podejrzewam, że dlatego nie aktualizuje swoich pierwszych artykułów o oszczędzaniu pieniędzy.
Może też brakuje mu weny? Bardzo dużo o różnych start-upach i analiz wydanych książek, ale mało o aktualnych bolączkach „szaraczka” – jak ochronić się przed inflacją, jak chronić kapitał przy tak niskich stopach procentowych, niebawem przyda się analiza jakie umiejętności są pożądane przez pracodawców (rosnące bezrobocie) czy wywiad z jakimś ekspertem o przyszłości rynku najmu nieruchomości/cenach nieruchomości.
Nie neguje idei KFN, pomysł ogólnie jest dobry, to naturalna droga rozwoju bloga.
Niemniej nadchodzą naprawdę TRUDNE CZASY, bo nie mieliśmy na dobrą sprawę recesji od 1991. To dużo czasu, sam urodziłem się w 1992r. i znam ją jedynie z definicji. Zastanawiam się tylko czy to właśnie to jest priorytetem dla Michała czytelników żeby na wstępie do solidnej nawałnicy gospodarczej oferować odpłatne elitarne grono, które siłą rzeczy grozi mniejszym nakładem pracy Michała na ogólnodostępnej części (czas się nie mnoży).
No cóż, mnie nie przekonało.
Trzymajcie się w zdrowiu! 🙂
Podam kilka powodów dlaczego nie skorzystam z KFN. Może Ci się do czegoś przyda moja opinia.
1) Oferta brzmi jak „Zapłać 500 złotych, a dostaniesz w zamian coś”. Jedyna umowa tak skonstruowana, z której korzystam to składki ZUS, ale tam nie mam wyboru.
2) Jeśli tam będziesz umieszczał ciekawsze artykuły to siłą rzeczy tu będziesz tworzył mniej istotne. Nie mam żadnego interesu, żeby Ci w tym pomagać.
3) Podejrzewam, że projekt po jakimś czasie, albo od razu stanie się „grupą wzajemnej adoracji” , a to będzie początkiem końca merytorycznych dyskusji.
4) Płatność „z góry” rozleniwia każdego. W myśl słów Kazika Staszewskiego: „Tylko płodny jest artysta głodny”.
5) Książka Benjamina Grahama „Inteligentny inwestor” kosztuje 42 złote. Za mniej niż 1/10 twojej sumy mogę opłacić pana Grahama, żeby mnie czegoś nauczył. Przepraszam Cię, ale myślę, że facet ma ciut większą wiedzę.
Podsumowując, projekt nie zaciekawił mnie na tyle, żeby partycypować w kosztach. Na dzisiaj jedynym walorem jest znane nazwisko założyciela.
Hej Jan,
Ad. 1. Oczywistość. 🙂 Nie widzisz wystarczającej wartości = nie wchodzisz.
Ad. 2. To stwierdzenie jest po prostu nieprawdziwe. Blog jest i będzie podstawowym miejscem publikacji nowych treści. Jest za to inne ryzyko, np. takie, że czytając komentarz o tym, że „nie mam żadnego interesu żeby Ci pomagać” ja sam zacznę się zastanawiać nad tym, jaki jest sens dalszego ciągnięcia takiego bloga. Zniknięcie z sieci jest całkiem realną możliwością, która – nie ukrywam – już kilka razy przemknęła mi przez głowę. Przed moim debiutem istniał podobno świetny blog finansowy, którego autor tak się zirytował malkontenctwem niektórych komentujących, że nie dość, że przestał pisać, to po prostu go usunął. Nic nie jest pewne, ani zagwarantowane, gdy dostępne jest bezpłatnie. Czasami czara goryczy przelewa się szybko i pozamiatane. Więc może jednak jakiś interes w tym wspieraniu jest. 😉 Dla jasności: poszerzam tylko punkt spojrzenia na temat.
Ad. 3. Spekulacja, więc nie dyskutuję. Każdy może zakładać różne scenariusze i tego również nie da się wykluczyć. Chociaż oczywiście mam nadzieję, że Twojego podejrzenia się nie sprawdzą.
Ad. 4. A to już jest generalizacja a nie ogólna zasada. Niektórzy serio traktują swoje zobowiązania. 🙂
Ad. 5. I co z tego, że jakąś książkę można mieć taniej? Równie dobrze mogę odbić to przykładem, który otrzymałem od jednego z uczestników #KFN, gdy zapytałem go dlaczego zdecydował się mi zaufać i opłacił subskrypcję. Odpowiedział tak:
Tyle w temacie porównywania różnych produktów. A książkę Grahama od lat polecam. 🙂
Pozdrawiam!
Michale, Ad. 2 masz na myśli rentier-blog? http://www.gdzietylkochce.com/co-sie-stalo-z-rentierem/
Hej,
Tak – o tym blogu myślałem, ale nie pamiętałem jak się nazywał. Niestety nie dane mi było przeczytać nawet jednego wpisu tam, ale po fakcie od kilku osób słyszałem, że to było całkiem ciekawe miejsce.
Pozdrawiam!
Bardzo dobry pomysł. Gratuluje Michał. Ciesze się, że będziesz dalej rozwijał swoj blog o Klan Finansowych Ninja i rozwijał swoja działalność.
Oferta bardzo dobra biorac pod uwagę twoje dotychczasowe osiagnięcia to jest super tanio i biorę w ciemno. Czas iść dalej i rozwijać . Już nie mogę się doczekać. Czytam te wpisy czytelników bloga i nie rozumiem dlaczego ludzie oczekuja Twojej pracy za darmo. Sukces innych boli i to bardzo 😉
Cześć Michał!
jestem Twoim wielkim fanem od lat, prawie od samego początku.
Blog, podcast, ksiązki – zawsze było to dla mnie WOW.
Zawsze byłeś dla mnie tym, który w sieci zachowuje się niezwykle szlachetnie i potrafi prowadzić biznes (bardzo dochodowy) w sposób niewiarygodnie uczciwy z wielkim wyczuciem etyki, wrażliwości dla swoich czytelników. Widząc oferty i blogi innych blogerów w sieci (nie mam na myśli tylko blogerów finansowych) patrzyłem na nich z niesmakiem porównując ich do Ciebie. Michał to ma klasę.
Rosłeś Michale na naszych oczach i bardzo dobrze i bardzo mnie to cieszy. I cieszę się że swoimi działaniami zaszedłeś tu gdzie teraz jesteś!
To jest Twój biznes, twój blog i Twoje warunki. Szanuję to.
Ja korzystam z Twoich teści i lubię sposób w jaki je przekazujesz.
Nie skorzystam z oferty KFN, pewnie dlatego że nie rosłem tak jak Ty i zostałem w tyle. Mam chyba nadal to jeszcze stare spojrzenie na świat z lat świetności Twojego bloga.
Szczerze nie rozumiem koncepcji tego projektu i do mnie nie trafia. Chętnie bym Tobie zaufał (z tym nie mam problemu), ale nie do końca rozumiem jakie korzyści będę miał z KNF.
Dla mnie kwota subskrybcji jest zbyt wysoka.
Pisząc Twoim językiem, dla jasności, nie żalę się, ale wyrażam swoją opinię.
Pisze ten komentarz z szacunku do Ciebie, bo uważam że powinienem po tylu latach wyrazić swoją opinię.
W innych komentarzach Twoim czytelnicy piszą co ich „uraziło”, ja też mam taki mały zgrzyt. Nadal Cię szanuję, ufam i kibicuję Twoim projektom, ale to mnie trochę „zakłuło”
Kiedyś w podcaście powiedziałeś że na FIN Ninja tyle zarobiłeś że możesz się zabrać za projekty niedochodowe. To było WOW. Dla mnie zgrzytem było jak lajwie do KFN wspomniałeś że Twój czas jest bardzo cenny i godzina lajwu w subskrypcji KNF raz na miesiąc nie zapłaci tego czasu (nie dosłownie to przytoczyłem, ale tak to zapamiętałem). To nie zabrzmiało fajnie dla mnie. Wiem jak wyliczasz swoją godzinę pracy. Pamiętam te wyliczenia. Ale jeśli Twój czas jest tak cenny, to może pora zamknąć bloga żeby tego czasu tak nie marnować. Tak jak można wyliczyć koszt jednego prysznica, prądu zużytego przez TV na stand-baju tak i można wyliczyć koszt opłacalności pisania nadal na blogu. Logiczne.
Pozdrawiam serdecznie! A w naszej epidemicznej sytuacji przede wszystkim wszystkim dużo zdrowia życzę!
Ja także jestem czytelnikiem od kilku lat. Sporo ciekawych informacji było dawniej a ostatnio a szczególnie od ogłoszenia tego „prawie końca” ilość wpisów była niewielka (około 15 wpisów przez okres październik – kwiecień czyli około 2 na miesiąc) z czego 4 wpisy były o sprzedaży książki.
Gdybyś ogłosił ideę jakichś płatnych elementów „premium” w szczycie tego bloga (z 2 – 3 lata temu) to wyglądałoby to inaczej.
Moje osobiste wrażenia po zapoznaniu się z tą propozycją:
Ja także jak większość osób powyżej całej idei po prostu nie kupuję.
Przede wszystkim cały ten mechanizm sprzedażowy ostatnio bardzo modny jak „odliczanie do startu rakiety” czyli kupuj szybko, szybko dzisiaj bo jutro, za tydzień, za miesiąc cena będzie o tyle i tyle wyższa działa na mnie jak płachta na byka. I od takich „interesów” trzymam się z daleka. Z przykrością stwierdzam,że to jest tani chwyt psychologiczny.
I jeszcze ten licznik odliczający do zera…
1. JOP PREMIUM – Dodatkowe materiały do każdego wpisu publikowanego na blogu
Uwaga jak wyżej – wpisów mało więc i materiałów dodatkowych może być mało. Nie ma żadnej gwarancji: ile, jak często, o czym. Nie ma zadeklarowanej ilości miesięcznie wpisów ani elementów tych „premium” .
2. Forum – Zamknięte forum dyskusyjne
Tego typu zamknięte fora to tak naprawdę robota, jak ktoś napisał powyżej, w 80 % – 95% tychże czytelników. To od nich głównie będzie zależeć jak ono będzie wyglądać, o czym będą pisać i czy będzie to cokolwiek wartościowego. Tyle że będą musieli płacić za to co roku.
3. LIVE -Sesje pytań i odpowiedzi (Q&A) w formie wideo live organizowane regularnie co miesiąc
To jedyna konkretna deklaracja, że będzie tylko raz na miesiąc sesja Q&A.
4. ARCHIWUM
W zasadzie to jest to samo co punkt 3 powyżej tyle że poprzednie nagrania. Licząc 1 nagranie na m-c daje nam to 12 rocznie nagrań sesji Q&A w archiwum.
5. IMPACT – Klanowicze będą mieli bezpośredni wpływ na materiały ukazujące się na blogu
Słaby argument żeby za to płacić. Takie same pomysły możesz czerpać z komentarzy.
6. SMART – książki z mojego sklepu bez ponoszenia kosztów wysyłki
Dla 15 złotych nie warto.
7. GWARANCJA STAŁEJ CENY
ale bez gwarancji: „Zastrzegam sobie prawo odstąpienia od tej gwarancji”
8. VIP – status VIP-a i pierwszeństwo w rejestracji na wydarzenia oraz „To klanowicze jako pierwsi dowiadywać się będą o nowych kursach, książkach itp.”
JAko pierwsi dowiemy się że po prostu możemy coś kupić. Ale to produkty które są łatwe do powielenia. Nie ma znaczenia ile osób to kupi, nikt ich nie wykupi nam sprzed nosa. Mogą być np w PDF.
Kolejna rzecz – tylko ci co kupią od razu na 2 lata mogą potem przedłużyć o rok lub 2 lata, inni tego wyboru nie mają, hmmm, Dlaczego ?
Czy jak kupuję bilet miesięczny to po miesiącu nie mogę kupić biletu na 3 miesiące (jeśli dana firma komunikacyjna takowy posiada w ofercie) ? Czy muszę kupić znowu na 1 m-c bo byłem na tyle „nieprzewidujący” że nie kupiłem pierwszego biletu też na 3 m-ce ? To też chwyt marketingowy aby kupić od razu na 2 lata.
W zamian za opłatę (wcale nie taką niską) nie otrzymujemy obietnicy w zasadzie niczego specjalnego, tylko mglisty zarys zamkniętego forum i dodatkowych materiałów.
„Oferuję produkty w dobrej cenie i uważam, że uczciwym jest, aby wszyscy kupowali je na tych samych zasadach”
„Najwięcej zyskują ci, którzy kupują dany produkt pierwsi. Jeśli zmieniam cenę, to tylko w górę.”
„Gdy mówię, że coś jest okazją, to naprawdę tak jest.”
Takie oświadczenia też na mnie nie działają. Nauczyłem się krytycznego spojrzenia i jak czytam słowo „okazja” albo „dobra cena” to wieję gdzie pieprz rośnie.
O tym czy jest coś okazją albo czy ma dobrą cenę musi stwierdzić sam zainteresowany, tego się nie pisze.
Reasumując. Tego typu praca miałaby jakąś wartość, trudno to oczywiście oszacować. Obecnie jeśli taki dostęp kupiłoby 1000 osób to kwota przychodu będzie 449.000 zł. Czyli robiłbyś to za tą kwotę. Gdyby wykupiło to 10.000 osób to kwota (co roku) wynosiłaby 4.490.000 zł. Na więcej osób nie będę przeliczał. Ale przecież im więcej osób to wykupi to wcale nie pojawiają się żadne dodatkowe koszty. Przy tysiącu robiłbyś to za pół miliona.
A czy nie lepiej byłoby właśnie wycenić taką pracę i oświadczyć że cena będzie dla uczestników tym mniejsza (!) im więcej osób się zapisze ? Oczywiście dając
jakieś minimum zapisanych osób aby się nie okazało że zapisana jedna osoba musi zapłacić pół miliona.
Wydaje mi się to uczciwsze ale zdaję sobie sprawę że przecież nie o to chodzi przy tego typu subskrypcjach.
Z perspektywy biznesowej jest to super pomysł.
Dalej Ci kibicuję ale ta oferta jest zbyt ogólnikowa, bez konkretów i za droga.
Mam wykupione takie subskrypcje na poważnych portalach gdzie za kwotę np 100 zł rocznie mam dostęp do setek nagrań. Widzę „miniaturki” tych nagrań zanim się zapiszę i wykupię. Widzę kto, widzę temat, widzę czas nagrań. Wiem mniej więcej co kupuję.
Cześć. Czy możesz napisać jakie to portale, gdzie wykupujesz subskrypcję? Szukam fajnych treści z abonamentem msc, a nie jednorazową wpłatą 🙂
Dziękuję Lopez za obszerny komentarz. Rozumiem, że lepiej się czujesz z gotowymi treściami, w których możesz sobie podejrzeć miniaturki. Być może kiedyś #KFN będzie miejscem, które Cię przekona, ale rozumiem, że teraz nie.
Dzięki za kibicowanie. 🙂
Pozdrawiam!
Z przykrością muszę stwierdzić po prawie roku że moje obawy były słuszne kiedy pisałem:
„ilość wpisów była niewielka (około 15 wpisów przez okres październik – kwiecień czyli około 2 na miesiąc) z czego 4 wpisy były o sprzedaży książki.”
„Gdybyś ogłosił ideę jakichś płatnych elementów “premium” w szczycie tego bloga (z 2 – 3 lata temu) to wyglądałoby to inaczej.”
Wpisów ostatnio: 4 w grudniu (z czego jeden o książkach), 1 w styczniu, 1 w lutym…
Ten blog praktycznie jest martwy. Wpisy rzędu 1 – 2 na miesiąc są tak rzadkie że zaglądamy tu już naprawdę sporadycznie.
Brak dyskusji. Komentarze nijakie i w 95 procentach tylko pochwały, zero dyskusji.
Nic mnie nie zachęca żeby płacić nie tak małe pieniądze za coś więcej.
Mimo wszystko życzę powodzenia.
W momencie kiedy ludzie traca prace, kiedy przyszlosc jest tak niepewna, kiedy musimy trzymac sie razem, pomagac sobie nawzajem, wspierac sie wiedza i porada, zalozenie “spolecznosci” to wspanialy pomysl.
Ale nie platnej!
To nie jest dobry czas na dzielenie sie na tych ktorych stac i tych, ktorych nie. Na bogatych i biednych. Na uprzywilejowanych i szara mase.
Sukces tego bloga to otwartosc, zaufanie, wiedza. Czytelnicy odplacili sie lojalnoscia i kupujac ksiazke. Mimo, ze przyszlosc jest tak niepewna, byc moze przerazajaca nawet, nie wolno porzucic tych fundamentow dla spokoju pewnego zarobku od subskrybentow.
Biznesowo ma to sens, fanow, ultrafanow wrecz znajdzie sie wielu, przychod bedzie stabilny i coroczny, ale to bedzie tez koniec ery. Ery tego bloga.
Kiedy mBank ze spolecznosci stal sie normalnym bankiem klienci zaczeli coraz glosniej egzekwowac swoje prawa. To co dawniej wybaczli na kanwie zaufania, bliskosci, wspolnoty, szybko zostalo zapomniane.
Tu stanie sie podobnie – nieregularnosc artykulow bedzie powodowac irytacje, najlepsza nawet ich jakosc bedzie draznila jesli nie beda dokladnie dopasowane do konkretnego, jednostkowego czytelnika. Przyjaciele wybaczaja sobie i sa cierpliwi, klienci wymagaja i nie znosza fuszerki.
Gdyby Martin Lewis w UK czy Peter Adeney w USA poszli droga rocznej przedplaty na dostep do ich tresci, dzis nikt nie wiedzialby o ich istnieniu. Uwazam, ze kaliber Twojej pracy i wplywu na ludzi jest porownywalny z ich wplywem. Jestes wspanialym nauczycielem i przyjacielem, nie staraj sie byc cwanym biznesmenem.
Jest juz z czego wybierac jezeli chodzi o ilosc powstajacych klubow itd . E-booki i subskrypcje sa bardzo na czasie . Ja jestm niestety (stety ?) z zagancy , i nie moge dolaczyc . Ale sie zastanawiam czy w ogole warto by bylo , mnie najbardziej interesuej inwestowanie w nieruchomosci oraz gielda ( nie mam zielonego pojecia o gieldzie ale chcialbym sie nauczyc ) , i tu pojawia sie pytanie . Rynrek nieruchomosci jednak rozni sie w roznych krajach , zastanawiam sie jak te informacje moga pomoc mi w inwestowaniu w moim kraju ?
ps . nie czytalam komentarzy , wiec z gory przepraszam jezeli bylo juz zadane takie pytanie i jest odpowiedz .
Pozdrawiam
Monika
Cześć, pomysł bardzo ciekawy. Od lat śledzę Twoją działalność, też 3 razy dorzuciłem już cegiełki do Twojego sukcesu kupując książki 🙂 Kibicuje CI mocno. Co do klanu moim zdaniem jeden temat do przemyślenia… płatność kwartalna. Ruszasz z projektem w czasie kiedy wiele osób może mieć problemy finansowe (głównie nowi czytelnicy, starzy jeśli takie mają tzn że czytają Ciebie ale nie wprowadzają w życiu). Myśle ze kwartalna płatność zwiększyłaby zasięg ale oczywiście mogłaby zmniejszyć Twój zysk 🙂
Cześć Michale,
Mam podobne wrażenia jak część komentujących powyżej. Dla mnie oferta jest mglista a ostatnia zawartość bloga bardzo odbiega od tego, co mnie to niego kiedyś przyciągnęło.
Ten ruch może się opłacić finansowo, ale stategicznie – nie jestem pewna.
Nadchodzą ciężkie czasy, które skłonią wiele nowych osób do zmiany swoich zwyczajów finansowych i trafią na tego bloga nowi czytelnicy, świeża krew. Do tego sytuacja jest niestandardowa, więc stare porady często trzeba dostosować do nowych czasów (np. jak szybko ograniczyć wydatki, jeśli pandemia zastała cię finansowo z ręką w nocniku). To mógłby być wielki renesans tej społeczności i bardzo szkoda, że taki scenariusz nie został wzięty pod uwagę.
Obrany kierunek ogranicza tę społęczność do influencerów i wannabe influencerów. Takie trochę kółko wzajemnej adoracji się robi z tego. Do tego cena jest jednak zaporowa. I też nie lubię tych chwytów marketingowych (podobnie razi mnie to np. u PSC).
Ja wiem, że wszystko płynie, ludzie się zmieniają i pewnie już przez te lata Ciebie trochę znudziły te tematy i chcesz się zająć innymi (rozumiem, sama chcę zmienić działkę zawodową 🙂 ), ale bardzo, bardzo, bardzo mi szkoda, że nie pojawiają się już za bardzo nowe merytoryczne analizy i artykuły, które były takim super konkretem na tle tych wszystkich innych mdłych blogerów. I nawet po latach często pozostają aktualne i do tej pory w niektórych tematach nikt nie zrobił po Tobie tego lepiej.
I tego konkretu mi ostatnio tutaj chyba brakuje.
Czuję się trochę jak Maciek – że zostałam w tyle i to już nie jest blog dla mnie.
Ale mimo wszystko życzę powodzenia 🙂
Hej Maog,
Dziękuję za komentarz. Po pierwsze: nie ma nic złego w tym, że czujesz, że zostałaś w tyle i nie jest to już blog dla Ciebie. To normalne, że nasze oczekiwania (i Twoje i moje i każdej innej osoby) ewoluują.
Zachęcam też do spojrzenia na temat z innej perspektywy – może właśnie #KFN jest sposobem na to, aby pojawiało się tu więcej merytorycznych materiałów. Takich, do których tworzenia zachęcać mnie będą merytoryczne dyskusje z osobami, które potrafię zidentyfikować? Wiedzieć kim są, konkretnie odpowiedzieć na ich potrzeby – jednocześnie łącząc to mądrze z moimi oczekiwaniami, stanem, preferencjami co do konkretnych obszarów.
Podkreślasz przydatność merytorycznych materiałów, które zostały już tu opublikowane. Są. Nie znikają. Nikt nie każe płacić za dostęp do nich.
Nie widzisz wystarczającej dla siebie wartości w #KFN – rozumiem. To jest mega proste: nie widzisz wartości = nie wchodzisz. Niech inni przetestują i za jakiś czas doniosą, czy warto czy nie.
Pamiętam, jak byłaś rozczarowana ceną książki „Finansowy ninja”, gdy rozpoczynałem jej przedsprzedaż (tak – znalazłem Twój komentarz). Mam nadzieję, że lektura udowodniła jednak, że warto było wydać te pieniądze, chociaż początkowo byłaś nastawiona krytycznie do ceny. Mam też nadzieję, że ta inwestycja już Ci się wielokrotnie zwróciła. Mam teraz dziwne poczucie deja vu, gdy znowu narzekasz na cenę…
Ja wiem, że większości nie będzie się podobał ten produkt. Większość nie lubi rzeczy płatnych. Większość przyzwyczaiła się, że wszystko na blogu dostępne jest za darmo. Większość pamięta wysoką merytorykę wpisów pasujących do ich zainteresowań, ale za to kompletnie ignoruje merytorykę wpisów nie pasujących do ich zainteresowań (nawet bywam krytykowany za to, że poruszam inne tematy niż się większości podobają). Większości wydaje się, że nie tylko rację, ale również najlepszą receptę na to, co powinienem robić i jak powinienem działać. Większość kompletnie olewa to, czego nie widzi i zakłada, że jestem zobowiązany do tego czy tamtego.
Gdy jednak próbuję zrealizować nowy, trudny projekt, którego jednym z celów jest reaktywowanie regularności dostarczania dobrych treści tutaj, to tu w komentarzach ta sama większość włącza tryb moralizatora, krytyka lub czasami wręcz prześmiewcy. Zarzuca mi się wszystko – włącznie z „kolejnym dojeniem Czytelników”.
Osobiście uważam, że nie fair, niesprawiedliwe, niekonstruktywne. Ty Maog też swoją opinię rozciągasz w jakieś obszary kompletnie oderwane od rzeczywistości, np. że „obrany kierunek ogranicza tę społeczność do influencerów i wannabe influencerów”. Niby to tylko opinia, ale to symptomatyczny przykład, jak bardzo zapędzacie się w wypowiadaniu na temat czegoś, czego nie widzieliście, nie rozumiecie i co sami określacie jako dla siebie „mgliste”. To skoro jest to Maog dla Ciebie „mgliste”, to skąd pewność, że #KFN oznacza taki kierunek?
Odpowiadam bez owijania w bawełnę. Nie chcę jednak ani Ciebie, ani nikogo innego urazić. Mam tylko jedną prośbę: wyjdźcie czasem ze swojej skóry, spróbujcie wejść na chwilę w moją i zastanówcie się, czy czytanie tych pomyj tutaj, to jest na pewno coś, co jest motywujące do dostarczania kolejnych merytorycznych treści (do tego bezpłatnie), myślenia o kolejnych jakichkolwiek projektach wiedząc, że po ogłoszeniu czegokolwiek przyjdzie się mierzyć z przeróżnymi pomówieniami?
Odpowiem: zabijacie wolę jakiejkolwiek walki o to, abyście mieli co tutaj czytać.
Na szczęście wiem, że zazwyczaj w takich sytuacjach uaktywniają się te osoby, które mają krytyczne nastawienie. Dużo rzadziej albo i wcale odzywają się Ci, którzy są nastawieni pozytywnie lub po prostu obojętni.
Dla jasności: staram się wynieść z tych komentarzy jak najwięcej dla siebie. Słucham, widzę, że mogłem lepiej niektóre kwestie zakomunikować. Mam kolejne wnioski. Zapewne we wrześniowej edycji sprzedaży #KFN zaproponuję zmodyfikowaną formułę klanu –
Na szczęście otrzymuję też masę wsparcia i ciepłych słów od tych, którzy zaufali i dołączyli do klanu. Po prostu zrobię swoje i postaram się udowodnić tym osobom, że warto było kupić roczny (czy dwuletni) bilet do „Disneylandu”. 😉
Dziękuję Maog za życzenia powodzenia. To akurat jest mi bardzo potrzebne.
Pozdrawiam!
Narzekałam na cenę, to prawda, ale mimo to w końcu kupilam 2 sztuki 🙂
I było warto, zgadzam się, chociaż dalej uważam, że cena ogólnie była wysoka.
I bardzo się cieszę, że nie blokujesz dostępu do dotychczasowych treści – na pewno się teraz wielu osobom przydadzą.
Ja po prostu myślę, że, Michał, jesteś marką, która nie potrzebuje tych wszystkich marketingowych sztuczek 🙂
I naprawdę tutaj nie hejtuję – od zawsze polecam Twojego bloga rodzinie i znajomym. I mam nadzieję, że wszystko Ci wyjdzie jak sobie zaplanowałeś.
Nie twierdzę, że pozjadałam wszystkie rozumy – być może nie jestem w stanie docenić jeszcze Twoich pomysłów i potem zapłacę za czlonkostwo 200% 🙂
Hej Maog,
Wiem, że nie hejtujesz. Komentujesz, doceniam, m.in. dlatego się odnoszę w niektórych aspektach zgadzając się, a w innych – mając odrębne zdanie. 🙂
Miło co do książki, cieszę się, że się zgadzamy pomimo tego, że cenę #FinNinja uważasz za wysoką. Ja też uważam, że na tle innych książek jest wysoka, ale nigdy nie zamierzałem dawać jej za bezcen. Jej wartość z nawiązką rekompensuje poniesiony koszt. Na identycznych zasadach skonstruowałem ofertę Klanu Finansowych Ninja (ale rozumiem, że trudno może być to oszacować na tym etapie).
Co do „marketingowych sztuczek” – moim zadaniem przy oferowaniu nowej usługi jest z jednej strony rzetelne pokazanie jej plusów i minusów (i to właśnie próbowałem zrobić na tyle na ile na tym etapie potrafię) oraz przekonanie części z Was do zakupu (bo jeśli to nie nastąpi, to mogę ten projekt porzucić, zakopać i nigdy do niego nie wracać – i szczerze – przemknęło mi to przez głowę). Nie ma jednego bez drugiego.
I tak – będę przekonywał do zakupu na wszystkie etyczne sposoby. Zawsze staram się doceniać tych, którzy zaufają mi jako pierwsi. Stąd lepsza cena i dodatkowe bonusy. Szczerze komunikuję, że taka okazja się nie powtórzy, a niektórzy doszukują się drugiego dna i tego, że to „sztuczka marketingowa”. Mogę się tym frustrować, albo uznać, że „nie ma się co przejmować, trzeba robię swoje i po prostu udowodnić, że oferta w przedsprzedaży była najlepszą okazją do zakupu”.
Dzięki wielkie za kibicowanie. Mega doceniam (nawet wtedy, gdy czasami dopada mnie rozgoryczenie). Tak jak pisałem wcześniej – sam mam masę wątpliwości związanych z tym, czym ostatecznie będzie #KFN. Pożyjemy – zobaczymy. 🙂
Pozdrawiam!
I żeby nie było, że ze mnie taki dusigrosz czy też gołodupiec – mam też subskrypcje, które kosztują mnie i 60 zł, i 120 zł miesięcznie.
Przeczytałem twoją wypowiedź Michał i chciałbym zwrócić ci uwagę na kilka kwestii.
1. Kiedy uruchamiałeś bloga relacja ty – czytelnik była przyjacielska bo to było poboczne niedochodowe zajęcie. Jednak za każdym razem zawierałeś z każdym czytelnikiem transakcję. Ty dostarczasz treści – my czytamy, wracamy i budujemy twoją markę.
Nie płaciliśmy pieniędzmi za czytanie ale swoją obecnością i promocją ciebie.
2. Kiedy stało się to dla ciebie głównym dochodowym zajęciem obowiązują cię takie same zasady i prawa rynku jak każdą inną firmę na świecie. Czy sprzedajesz buty, marchewkę czy wiedzę. Każdy czytelnik staje się klientem i STRONĄ transakcji z TOBĄ. A skoro każdy jest stroną to wyrażą swoją opinię. Jak każda firma, nie dogodzisz wszystkim ale warto wysłuchać każdego. Moralizatorskie tony, uwagi i to co bierzesz do SIEBIE to nic innego niż krytyka FIRMY a nie Michała Szafrańskiego… Wyrażenie oczekiwań od firmy by wywiązywała się z transakcji. A ostatnio słabo było.
3. Nikt ci nie odbiera zasług, ciężkiej pracy, umiejętności, zaangażowania które włożyłeś w budowanie tego wszystkiego. Zwróć uwagę, że my również ciężko pracowaliśmy na twój sukces byś mógł cieszyć się ze sprzedaży 100k książek. Dużo byś ich nie sprzedał gdybyśmy za tobą murem nie stali. Wiec tak naprawdę to co na blogu darmowe nie jest ale uczciwie przez nas opłacone.
4. Odpowiem: zabijacie wolę jakiejkolwiek walki o to, abyście mieli co tutaj czytać.
Odpowiedz sobie na pytanie: Ja dla firmy czy firma dla mnie? Kto ma przetrwać? Jeśli zamkniesz bloga po prostu inni przejmą twoich czytelników. Świat się nie zawali. Po prostu nie będzie więcej Jak oszczędzać pieniądzę Michała Szafrańskiego i znowu będziesz mógł być osobą prywatną a nie firmą. To chyba FIRMA powinna mieć motywację się rozwijać by sprostać rosnącym oczekiwaniom rynku a nie klienci motywować firmę by robiła swoją robotę dobrze. Trochę się zagalopowałeś.
5. Moim zdaniem twoim największym przekleństwem jest nierozerwalność Michała prywatnie i Michała blogera (firmy). Mam nieodparte wrażenie, że odpisywał zmęczony Michał prywatnie a Maog pisała do Michała blogera. To co nazywasz pomyjami jest najwyższym uznaniem szczerej sympatii twoich czytelników. Firma powinna się cieszyć a prywatnie/ personalnie oczywiście płakać w poduszkę.
6. Ja dalej nie rozumiem. Cały ten KFN to zaprzeczenie automatyzacji. Kupa roboty i zaangażowania. Jeśli to ma być motywacja do reaktywacji bloga, systematycznej pracy to ja ci współczuję. Podziwiam ale współczuję. Jedyne czego się boję, że w planach masz tylko rozbujanie tematu i sukcesywne zmniejszanie udziału swojej osoby. A jeśli budujesz to w okół siebie to jakoś tego nie widzę.
7. Jak teraz ma się gwarancja satysfakcji skoro mamy 90 dni na decyzję( do września) a ty we wrześniu chcesz zmienić formułę KFN?
Michale,
Z zaciekawieniem czytam komentarze krytykujące.
Zgadzam się z przedmówcami, że nieraz jest to krytyka merytoryczna i można z niej sporo wyciągnąć, mind you „ulepszyć swoją ofertę”.
Oczywiście trzeba olewać „hejterów” żeby nie zwariować. Tylko nikt tu nie pisze „Michał B***ek nie ma jajek” (chyba że masę takich komentarzy usuwasz, wtedy rozumiem Twoje rozgoryczenie).
Jeśli dostatecznie zraziłem Cię tym wstępem 😉 to muszę napisać, że Twoja odpowiedź z „Kwiecień 26, 2020 o 14:55”, szczególnie początek, przekonała mnie do projektu bardziej, niż wszystkie marketingowe sztuczki.
Jeśli mogę słowo krytyki, to widzę te same techniki u Aniserowicza i strasznie mnie to zniechęca. Rozumiem że w ten sposób „robicie wyniki”, w jakość przynajmniej Twoich materiałów nie wątpię, ale taki growth-hacking dla co wrażliwszych osób pachnie niemal scamem.
Każdy ma swoje zdanie, ale nie czuje się psychologicznie komfortowo oddawajac taką kwotę za coś, co sam autor jeszcze nie do końca zdefiniował (przynajmniej, tak wynika z zapowiedzi). Może dla przekonania nieprzekonanych, ale stałych Twoich czytaczy, Michale, warto by było wprowadzić jakiś okres próbny do KFN dla osób, które kupili Twoje książki? Już zaufaliśmy Tobie kupując książkę, czasami nie jedną, to może tez zaufasz czytaczom (czyli tej społeczności, którą już zbudowałeś)?
Pozdrawiam
Moi drodzy,
Po pierwsze: dziękuję większości komentujących za utrzymywanie kultury wypowiedzi. Niestety nie wszyscy to potrafią, a wpis taki jak ten jest także okazją dla nielicznych osób, które zwietrzyły pożywkę do rzucania oszczerstw i delikatnie mówiąc gruntownego rozmijania się z prawdą. Jestem zwolennikiem wolności słowa, ale jednocześnie uważam, że nie można jej nadużywać do szerzenia po prostu kłamstw.
Wychodzę z założenia, że można kulturalnie dyskutować nawet kompletnie się nie zgadzając ze sobą, dzielić się swoją opinią pamiętając, że to tylko opinia i ograniczając zarówno generalizacje, jak i stwierdzenia ad personam. Jeśli czyjś komentarz nie wnosi wartości merytorycznej i jednocześnie narusza zasady wymienione powyżej – będzie po prostu usuwany.
Nie mam problemu z krytyką (jak widać powyżej), ale jednocześnie nie będę dopuszczał do publikacji wulgaryzmów, wyrazów czyjejś frustracji czy oszczerstw. Zadbajcie więc proszę o to, aby kultura i merytoryka przeważały. 🙂
Pozdrawiam!
Hej Michale!
Tak jak większości, bardzo mi brakuje Ciebie sprzed kilku lat…. Bardzo bardzo……..
Uwazam, że Twój pomysł jest dobry biznesowo, a co do spraw poza biznesowych mam odczucia dokładnie przeciwne, zbieżne z dużo ilością komentarzy, niestety.
Pisałeś w komentarzach, że rozważasz zamknięcie bloga. Przepraszam, to jest jakaś groźba? Bo nie rozumiem. Kojarzy mi się to z sytuacją w piaskownicy, kiedy jeden z maluchów grozi, że zaraz zabierze zabawki….
Jeśli chcesz zamknąć bloga, to go po prostu zamknij. Jesteś wolnym człowiekiem, możesz robić co chcesz. Ten Twój pomysł to też przecież Twoje święte prawo. Rób, bo jak najbardziej możesz na tym zarobić. Ja tylko chciałem powiedzieć, jak bardzo mi Ciebie brakuje…
Mówisz, że jesteś odporny na krytykę. Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie. Komentarze tutaj są bardzo merytoryczne, wyważone, logiczne i bez hejtu. Górna półka w Internecie.
Hej Karol,
Dzięki za komentarz. 🙂 Nie – nie planuję zamknięcia bloga. Przedstawiałem tylko w odpowiedzi hipotetyczne opcje próbując poszerzyć perspektywę.
Owszem – mam wysoki poziom odporności na merytoryczną krytykę, ale czasami mam po prostu jestem zmęczony hukiem ślepaków typu rady co powinienem robić a czego nie powinienem, a jeszcze bardziej – czytaniem bezpodstawnych spekulacji i zarzutów.
Jest dokładnie tak jak piszesz – jestem wolnym człowiekiem i mogę zrobić to co chcę. Byłoby cudownie, gdyby wszyscy to rozumieli.
Bądźmy dobrej myśli. 🙂
Pozdrawiam!
Czesc Michale,
Niechaj nowy projekt bedzie radoscia do tworzenia nowych rzeczy. Abonament juz wpisalem w budzet domowy nanza maj za apropabata kobiety z tym, ze skoro Ninja cos robi, to mam skorzystac i wesprzec:) Mi rowniez szkoda, ze na blogu pojawia sie malo tresci (te o wynikach sprzedazowych pomijam), ale zeby roscic sobie prawa do Twojej pracy i czasu… A najbardziej bola mnie zarzuty o nieuczciwosc i dorabianiu sie na czytelnikach. Zycze nam wszystkim Twojego sukcesu i jednoczesnie wierze, ze dzieki powodzeniu bedziesz mial moce i checi do nastepnych przedsiewziec. Jesli moge wyrazic jakis swoj zal to jestem „zly”, ze FN nie napisales kilka lat wczesniej:] ZCWP do mnie nie przemowilo, zupelnie nie dla mnie. Chcialbym Cie zapytac, czy klan bedzie wspierac PAH. Nic nie piszesz w temacie, ale moze jednak? Nie chce Ci narzucac co masz robic z zarobionymi pieniedzmi, daleki jestem od tego i wiem, ze pomagasz bardzo duzo. Jesli jest mozliwosc podniesienia abonamentu o 1 posilek miesiecznie to chetnie doplace (chyba bedzie 50zl za rok). Wiem, ze moge sam przelac srodki, ale jakos wole byc podpiety pod Twoja spolecznosc.
Badz wraz z rodzina zdrowy i szczesliwy,
Petr
Michale, bardzo Cię dziękuję za całą dotychczasową działalność i za książkę. Wszystko to było i jest mega pomocne. Z proponowanego przez Ciebie klubu niestety nie skorzystam, bo w tym momencie mnie po prostu nie stać na to 😉
Chciałbym tylko na jedno zwrócić Ci uwagę. Te wszystkie krytyczne komentarze powyżej, nie są – jak to określiłeś – „pomyjami”. Skoro tak je definiujesz, to chyba nie czytałeś komentarzy w internecie. Wszystkie te komentarze są bardzo merytoryczne. To nie jest „nie podoba mi się i już”, albo „nie, bo nie”. Ludzie pisze, że im się nie podoba koncepcja i bardzo merytorycznie to uzasadniają, podając konkretne argumenty. A wszystko to spokojnym, grzecznym, językiem. Dziwne, że odbierasz to jako jakąś formę hejtu.
Cześć,
Smutno się robi czytając niektóre komentarze.
Czy to źle że Michał stosuje znane i cenione techniki sprzedażowe w celu zwiększenia liczby osób które się zapiszą? Sukces tego projektu zależy między innymi od dużej liczby osób zapisanych.
Czy to źle że KFN jest płatny? Oddziela maruderów od osób zaangażowanych. Jest za drogo? Jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu że to nie chodzi o kwotę a sam fakt że trzeba płacić. Chociaż osobiście spodziewałem się niższej kwoty. Coś w stylu 20zł/MSC.
Kupowanie kota w worku? Trochę tak. Może dlatego że to jest przedsprzedaż produktu który nigdy nie będzie „skończony” i jego kształt zależy od Uczestników. Michał koniecznie zatrudnij Wróżbitę Macieja i uzupełnij informacje na stronie sprzedażowej!
Czy wchodząc do sklepu z np. garniturami krzyczycie na obsługę że cena i jakość jest absurdalna? Czy może raczej odwracacie się na pięcie i wychodzicie?
Nie pasuje? Nie kupuj! Jak sprzedaż będzie klapą Michał sam zamknie projekt.
Czy blog podupadł? Fakt, jest gorzej. Moim zdaniem KFN spowoduje wzrost ilości treści na blogu. Zobowiązanie które Michał podejmie w związku z KFN praktycznie zmusi go do ciężkiej pracy. A może o to mu chodziło…
Sam jeszcze nie wiem czy kupię ale mocno kibicuje!
Ma ktoś fajne uzasadnienie zakupu na FV?
Pozdrawiam
Grzegorz
Cześć Michale,
na stronie #KFN wspominasz o kursie „Zaawansowany Finansowy ninja (jak inwestuje Michał Szafrański)”, który został ogłoszony na blogu. Wchodzę więc na bloga i szukam, bo tytuł wygląda interesująco, ale nic takiego nie znalazłem (google też niestety nie było pomocne). Gdzie mogę przeczytać więcej o tej inicjatywie?
Hej Tomek,
Wstępne informacje znajdziesz w tym wpisie (pod koniec – w sekcji dotyczącej planów):
https://jakoszczedzacpieniadze.pl/blogowe-podsumowanie-2019-i-plany-na-2020
Pozdrawiam!
Pierwszy raz od dawna poświęciłem czas żeby prześledzić komentarze – z prostej przyczyny – sam mam wątpliwości czy wchodzić w temat, bo nie jestem przekonany czy członkostwo da mi adekwatną do ceny wartość. Nie dlatego, że nie ufam Ci Michał – bo śledzę blog od prawie początków jego istnienia, podcasty przesłuchaniem wszystkie, FN kupiłem i rozprowadziłem po rodzinie i znajomych chyba już kilkanaście egzemplarzy, do tego kilka razy miałem z Tobą kontakt osobiście i online, i po tym wszystkim wnioskuję, że na wypuszczenie bubla byś sobie nie pozwolił i że danego słowa dotrzymasz. Czas jednak nie jest z gumy. Wartościowych społeczności ludzi przedsiębiorczych, zaradnych finansowo jest wiele, trudno w pełni korzystać z nich wszystkich.
Dlatego najchętniej kupiłbym dostęp „lifetime”, tak jak to robi wielu sprzedawców kursów. Wiem, że typowy kurs jest „pasywny”, ale to tylko pozór – dobre kursy są aktualizowane, rozszerzane, można liczyć na regularne live z twórcami, czasem coś ekstra, do tego standardowo społeczności kursantów – to wszystko za jednorazową opłatę, mimo widocznego ciągłego nakładu pracy twórców. „Dożywotnia” oferta od Ciebie Michał byłaby dla mnie no-brainerem. Sprzedajesz subskrypcje na 2 lata z opcją przedłużenia – czyli i tak nastawiasz się na te minimum kilka lat funkcjonowania, więc wzięcie opłaty np. za 3 lata nie czyniłoby z klubu dużo bardziej długoterminowego zobowiązania dla Ciebie Michał.
Krótko mówiąc nie leży mi taką długoterminowa, dość zobowiązująca subskrypcja. Może to przez skojarzenie z kredytem – wolę kupować za gotówkę. 😉
Wobec powyższego w pierwszej chwili byłem na „nie”. Aktualizacja o 90-dniową gwarancję trochę zmieniła postać rzeczy. Jeszcze się zastanawiam i obserwuję, czy z dyskusji nie wynikną kolejne poprawki do oferty. Prawdopodobnie jednak dołączę do klubu, ale z mocnym postanowieniem, że przez te 3 miesiące realnie zweryfikuję, czy warto zostać ma dłużej. I Tobie Michale, i nam wszystkim życzę, żeby było warto. 🙂
A tak na marginesie: trochę rozumiem liczne krytyczne komentarze, ale widzę w nich też mocno przesadzony pesymizm. W temacie krytyki za cenę ewidentnie powtarza się historia z przedsprzedaży FinNinja. Pojawia się też argument zaczynającego się kryzysu finansowego – pytanie, czy właśnie szczególnie w kryzysie nie jest czas na poczynienie dobrych inwestycji, także w wiedzę i kontakty? Odpowiedzcie sobie na pytanie czy przygotowujecie się już na ten kryzys? Tniecie niepotrzebne wydatki bardziej niż zwykle? Ograniczacie impulsywne zakupy online, którymi w marcu zamknięci w domach ludzie paradoksalnie wygenerowali pik sprzedaży porównywalny z szałem zakupów w grudniu? Bo mam wrażenie, że zarzuty o „skok na kasę” wiążą się właśnie z kiepską kondycją finansową zarzucających, a zatem problem leży po ich stronie, nie w ofercie.
Jest też dużo obaw o to, że projekt się nie uda. Jak słusznie piszecie, powodzenie klubu w sporej części będzie zależało od wkładu samych subskrybentów. Czyli osób przekonanych o jego powodzeniu (inaczej by nie płacili). Już samo to podnosi szanse na sukces. Wiecie, samospełniająca się przepowiednia. 😉
Także sceptycyzm nie jest czymś złym, wręcz przeciwnie. Warto jednak zastanowić się, czy obawy, a czasem i zarzuty, mają solidne podstawy, czy też są emocjonalną reakcją na drażliwy temat pieniędzy.
A mi trochę smutno że tyle pieniedzy trzeba zapłacić zeby wstapić do elitarnego klubu.
Co z finansowym ninją który walczy z systemem i chce pomagać ludziom którzy nie wiedza jak oszczedzać bo nie uczą tego w szkołach a na ulicach sa same banki i apteki?
Pewnie odpowiesz ze mogą kupić ksiażkę i przeczytać ?:)
Tyle ich sprzedałeś to może obniżysz cenę?
Hej Lucyna,
Powiem tak: w ogóle nie musisz kupować. Zapraszam do bibliotek, do których sam, na własny koszt, wysłałem ponad 1000 egzemplarzy „Finansowego ninja”. Serio. Dostęp do tej książki jest mega szeroki.
Nie – nie obniżę ceny #FinNinja. Osobiście uważam, że byłoby to nie fair w stosunku do wszystkich, którzy dotychczas zapłacili za nią standardową cenę.
Pozdrawiam
Cześć Michał,
Zacznę od tego: Uwielbiam Cię, dużo Ci zawdzięczam.
Czytając to wszystko, jestem rozdarty. Po części zgadzam się z częścią ludzi:
– Od wydania książki na blogu jakby przymarło (sam pisałeś wielokrotnie o wypaleniu, zniechęceniu, problemach rodzinnych). Wiem, że na niektóre rzeczy nie ma się wpływu ale brakowało mi, jako człowiekowi który został ukształtowany przez Twojego bloga, tego kopa, werwy, pójścia za ciosem. Rzeczy powiązane z książką, jej wydaniem itp. są interesujące ale przydatne tylko dla wąskiego grona ludzi. Cała reszta, na pewno tęskni za czymś co mogliby jakoś wykorzystać praktycznie.
– Niedawno bardzo poważnie rozważałem kupno „Inteligentny Inwestor XXI wieku” od Independent Tradera 350 zł.. ale uznałem, że w obecnej sytuacji (wypłukałem się na kupnie i remoncie mieszkania + kryzys) lepiej sobie odpuścić takie wydatki – oszczędzać i odbudowywać poduszkę.
Teraz widzę Twoją propozycję i jestem rozdarty… Rozbudowana wersja Twoich wpisów (z ostatnich miesięcy) nie pozwoli raczej na to żeby mieć zwrot z inwestycji.
Tak więc żeby ta propozycja stała się atrakcyjna musiałby się zmienić temat wpisów (powrót do korzeni) i ich regularność –> Przykład takich wpisów to podcast o Negocjacji kupna mieszkania i Negocjacji podwyżki –> To były petardy! Za które warto byłoby płacić. Przykładowo jakiś wpis jak się przebranżowić np. na programistę: jakie kursy, co gdzie jak, ile czasu to może zająć i np. współpraca z platformą szkoleniową czy szkołą programowania.
Tylko z drugiej strony na to patrząc, wyszłoby na to, że osoby w klanie wpłynęłyby na taką zmianę, poprawiłaby się regularność na blogu i powiedzmy pojawiłby się bardziej dopasowana treść. Tylko, że skorzystaliby z tego wszyscy czytelnicy, w tym nic nie płacący. I tutaj duże wyzwanie dla Ciebie, żeby tak tą treść opublikować, żeby darmowi czytelnicy dostali coś wartościowego oraz żeby klanowicze mieli poczucie, że to dobrze wydana kasa. Żeby te materiały extra były na tyle dobre, by tworzyły wartość dodaną. Myślę, że wszyscy się o to właśnie martwią.
Z drugiej strony mam do Ciebie zaufanie, jestem w 10000000% pewien, że nie robisz tego dla kasy i jakiegoś oszustwa – bo nie musisz… Ułatwia decyzję też 90 dni okresu próbnego, które zdecydują o wszystkim.
Jakbym miał obstawiać to powiedziałbym, że zrobiłeś to po to, żeby mieć motywację. Poczucie zobowiązania w stosunku do ludzi, przez co nie pozwolisz sobie na słabość.
Powiem Ci, że liczę na Ciebie. Zaufam Ci, chociaż mam słabą sytuację finansową obecnie. Na tyle, że żeby to kupić czekam na kolejny miesiąc, żeby przyszła mi wypłata… Mam nadzieję, że obecna krytyka wpłynie na Ciebie w jedyny słuszny sposób -> tak jak na Jordana to, że nie przyjęto go do szkolnej drużyny. Jak się to skończyło, wszyscy wiemy… 😊 Polecam też nową ścieżkę dźwiękową na ten okres:
Paktofonika – Nowiny
https://www.youtube.com/watch?v=MsaCAHUp7X8
Pozdro
Tomek 😊
Hej Tomek,
Dziękuję za komentarz. Rozdarcie = normalna rzecz. 🙂
Widzisz – ja o tych wszystkich aspektach, które wymieniasz, napisałem wprost. Także o tym, że #KFN jest sposobem na zwiększenie regularności tworzenia bezpłatnych treści na bloga i że wzięcie na siebie zobowiązania może być mocną dodatkową motywacją (chyba to nawet określiłem jak „bat nad głową”). Nie każdy to zauważa i rozumie, więc tym bardziej dzięki za odnotowanie tego aspektu.
I jeszcze jedno: doceniam zaufanie, ale jednocześnie zdecydowanie nie chciałbym żebyś wydawał na #KFN pieniądze, które – jak sam napisałeś – powinny służyć do odbudowy poduszki. Najpierw bezpieczeństwo a potem inwestycje.
Pozdrawiam!
Michale,
Twoja propozycja jest bardzo ciekawa, choć jednocześnie zaskakująca i pewnie dlatego budzi wiele emocji.
W pierwszej chwili pomyślałam sobie: limitowany dostęp do bloga? Co to ma być?! Odbiło Szafrańskiemu 😉
A może jednak się skusić i niczego nowego nie stracić?
I tak się biłam ze skrajnymi emocjami. Niemniej, na dzień dzisiejszy, nie skorzystam. A dlaczego? Czy z powodu braku zaufania, niejasnych planów, braku kilkuset zloty, zawodu itd.?
Nie, nie skorzystam, bo zrobiłam sobie mały rachunek sumienia, co proponuję każdemu.
Na blog, zarówno Twój jak i kilka innych, trafiłam ok. 6 lat temu. I wyniosłam z niego mnóstwo wiedzy, porad, motywacji, prób i błędów (i chwała Ci za to!).
Ale to było kiedyś. Dziś jestem na takim etapie, że mam pewne nawyki tu wyrobione, dbam o swoje finanse itd., ale np. nie mam aspiracji w dalszym tym kierunku. Tak też sporadycznie zaglądam na bloga, ale nie tylko Twego, ale i inne.
Zrezygnowałam też z innych forów (moto, terrarystyka) czy fb.
Zaczęłam więcej być bardziej ofline i w tym kierunku zmierza mój rozwój. I to jest ten mój rachunek sumienia 🙂
Jestem bardzo wdzięczna za to co do tej pory DLA MNIE zrobiłeś, ale nowe treści zaczynają być dla mnie ciekawostkami, a nie potrzebami.
Hej Marcjanna,
Dziękuję za komentarz. Doskonale rozumiem! Cieszę się, że na jakimś etapie wyniosłaś z bloga coś przydatnego dla siebie i całkowicie zgadzam się, że nie ma sensu marnować czasu, energii i pieniędzy na to, co teraz nie jest Ci potrzebne. 🙂
Kierunek „bardziej offline” = szanuję!
Powodzenia 🙂
Cześć Michał,
Widzę, że jak większość komentujących mam mieszane uczucia. Zbyt płynne to wszystko jak na razie. Cieszy mnie „gwarancja satysfakcji”, chociaż nie jestem pewien, czy 90 dni wystarczy dla produktu, którego jeszcze nie ma i który będzie tym lepszy, im dłużej będzie na rynku. Ale to nie ja mam być pewien, tylko Ty, czy to wystarczający czas ;). Jedno natomiast rozumiem doskonale. Motywowanie siebie do tworzenia nowych treści poprzez wzięcie pieniędzy od czytelników. Trochę jak powrót do etatu, tyle że na własnych warunkach :).
Hej Michale,
W punkt co do motywowania siebie. 🙂 A co do reszty, to serio – mieszane uczucia są OK. Dla mnie ta płynność jest zaletą i gotowością do kształtowania #KFN wspólnie z pierwszymi uczestnikami.
Nie ma przekonania = nie wchodzimy. Proste. 🙂
Pozdrawiam!
Heloo Michał – dołączyłem 🙂 Tobie zawsze można zaufać.
Hej Mateusz,
Dzięki wielkie za zaufanie!
Pozdrawiam
Zawdzieczam Ci od groma. Czytam bloga od 2015. Wtedy byłam na granicy długów (zero oszczednosci), a dzisiaj to zupełnie inna jakość. Nie będę chwalić się kwotami, ale jest git.
2 książki kupiłam, podcasty przesłuchane w większości, artykuły przeczytane. Za ten ogrom wiedzy kilkaset zł jest dla mnie symbolicznym odwdzieczeniem. Ja należę do tych ludzi, dla których ten blog był kamieniem milowym, odmienił spojrzenie na pieniądze, zarabianie, stosowanie dzwigni, itd. 400 czy 500 zł to koszt dwóch wizyt u lekarza czy półtora wyjścia do fryzjera. Nie jest to według mnie dużo za ogrom darmowej wiedzy, którą wchłaniam od 5 lat. Jak idę np do lekarza na kontrolę i płacę 250 zł za krótką wizytę, to nie widzę tylko 15 minut czasu, który spedzilam w gabinecie , ale widze dziesiątki lat nauki, szkoleń, mordęgi, dyżurów, wypruwania sobie flaków, tysiące operacji i doswaidczenie tego lekarza. Te 250 zł jest symboliczna kwota za to zaufanie i profesjonalizm, który dostaję. Tak samo tutaj. Nie wiem o co chodzi z tym klubem, ale sobie kupię do niego dostep w ramach rewanżu za to, że zainspirowałes całym swoim zyciem. Kupię sobie jako nagrodę jak dokończę pewnego flipa.
Wchodzę w to!
Uczciwie opisałeś korzyści płynące z dołączenia do klanu. Jak zwykle nie obiecujesz czegoś, czego nie możesz obiecać i to się ceni. Rozumiem zastrzeżenia niektórych osób, ale mnie przekonują głównie dwie rzeczy:
– „Dowozisz” 😉 Czuję, że zrobisz wszystko, aby klan wypalił. Wierzę też w zaangażowanie społeczności, którą klan przyciągnie. A jeżeli całość wypali, to i ja się przydam, i inni skorzystają na mojej obecności. Oto przecież chodzi.
– Gwarancja satysfakcji. Wiem, że jeżeli nie będę zadowolony, to nic na tym nie stracę.
Proste. 😉
Trzymam kciuki za powodzenie projektu!
Nawet nie musiałbym doczytać oferty do końca, aby wiedzieć, że KFN to świetna propozycja. Opisałeś wszystko naprawdę uczciwie i teraz kiedy czytam komentarze wiem, dlaczego KFN powstaje. Już nawet nie chodzi mi o to, że ludzie są niewdzięczni. W obecnym świecie wiele osób czerpie jakąś niewyjaśnioną satysfakcję z podcinania skrzydeł innym i plucia jadem. Michał zdążył się już na to uodpornić, ale wiele osób traci wiarę w siebie po takich „świetnych komentarzach”, które zwane są ” konstruktywną krytyką”.
Fajnie, że KFN będzie miejscem, które uwolni nas od tych wszystkich maruderów. Warto byłoby zapłacić dwa i trzy razy więcej, aby pozbyć się z otoczenia osób, których główną pasją jest krytykowanie pomysłów innych, choć sami nie robią nic (bo tak łatwiej i bezpieczniej).
Jestem pewny, że KFN będzie wyznaczał nowe trendy w Polskim internecie, niczym Finansowy ninja w świecie książki 🙂
Trzymam kciuku za Twój pomysł Michał. Jako psycholog mam również wielką nadzieję, że ludzie zmienią w końcu swoje nawyki związane z krytyką internetową.
Cześć Michał, zdecydowałem się na zakup 2 letniej subskrypcji. Czekam na dostęp do platformy. Jestem przekonany, że to jest dobra inwestycja.
Hej Paweł,
Dzięki za zaufanie! Cieszę się na spotkanie w środku. 🙂
Pozdrawiam!
Cześć 🙂
Idea super! Żałuję że czegoś podobnego wcześniej nie znałam. Czytałam Twojego bloga bardzo regularnie latami, a potem (gdzieś w okolicy wydania książki Finansowy Ninja) przestałam. Wydaje mi się, że wcześniej skumulowałam już tyle wiedzy, że pozostałe treści albo w ogóle mnie nie interesowały, bo nie moja branża albo były zbyt podstawowe. Teraz od jakiegoś czasu jestem na etapie całkiem niezłego radzenia sobie z pieniędzmi i w sumie to Klubu nie potrzebuję, ale… jestem ciekawa. Takie FOMO. Bo może jest tam coś czego nie wiem i zaskoczycie mnie czymś co zmieni moje życie.
Chyba nie ma co się zastanawiać, trzeba spróbować i tyle. Jakby nie było Michale wierzę w Ciebie i treści firmowane przez Ciebie!
PS. Szczególnie ekscytuje mnie wizja społecznościowa całego przedsięwzięcia. Wydaje mi się, że wiem co robię, ale mega chętnie spotkałabym się „na kawę” z ludźmi myślącymi podobnie żeby czasem „przepuścić” przez nich moje pomysły.
Cześć Michał!
KFN chyba na razie nie jest dla mnie, dalej zbieram oszczędności i dopiero planuję na co je przeznaczę (wakacje w tym roku raczej też odpadają). Ale mam nadzieję, że projekt się uda, a ja na spokojnie dołączę za rok, dwa, jak będę w stanie w pełni z niego skorzystać 🙂
Michał ja też jestem z Tobą na pokładzie KFN! 🙂
Jestem czytelniczką Twojego bloga od wielu lat. Wiele finansowych zmian nastąpiło w moim życiu dzięki Twojej wiedzy, którą z nami dzielisz. Już nie mogę się doczekać startu KFN. Jesteśmy z Tobą i dziękujemy, że chce Ci się dalej dzielić swoimi pomysłami z nami.
Bardzo dobra oferta.