Podcast: Play in new window | Download (Duration: 53:10 — 49.5MB)
Subscribe: Apple Podcasts | RSS
Dziś ujawniam moje duże cele na kolejne lata oraz 16 pomysłów na nowe projekty. To prawdopodobnie najważniejszy dotychczas odcinek podcastu.
Dzisiaj kontynuuję pokazywanie „od kuchni” mojego procesu planowania celów. Dwa tygodnie temu przedstawiałem podsumowanie poprzedniego roku, a teraz dzielę się pomysłami na nowe przedsięwzięcia i projekty.
Czytaj także: WNOP 090: Jak przygotować plan roczny, czyli jak określić cele i znaleźć czas na ich realizację
Podkreślam, że są to nieuporządkowane pomysły. Dopiero w dalszej kolejności szukam powodów, dla których każdy z nich warto realizować (czasem stwierdzając, że nie warto), określam priorytet i założenia, oraz wybieram te, które zrealizuję – od razu decydując od których zaczynam.
Dlaczego robię to teraz publicznie? Z kilku powodów. Po pierwsze, chcę Wam dać podpowiedzi, w którą stronę ma szansę rozwijać się moja blogowa i pozablogowa twórczość. Po drugie, chcę Was poprosić o wyrażenie swojej opinii, co do przedstawionych pomysłów. Każdy z nich wymaga sporego zaangażowania czasowego i bez względu na to jak bardzo mi wydają się fajne, to przede wszystkim mają one trafiać w Wasze oczekiwania.
Zapraszam zatem do przesłuchania i wypełnienia ankiety czytelniczej – pierwszej od trzech lat.
Podcast w formie audio i wideo
Możesz posłuchać podcastu, przeczytać transkrypt na końcu wpisu lub posłuchać zapis na YouTube.
Oglądając wideo zasubskrybuj proszę kanał na YouTube oraz kliknij symbol dzwoneczka. Dzięki temu będziesz otrzymasz powiadomienie, gdy opublikuję nowy film.
Transkrypt, czyli podcast do czytania
Oto pewna nowość – sekcję z transkryptem podcastu przeniosłem wyżej. I tak już pozostanie. 🙂 Transkrypt oczywiście w dwóch formatach: PDF do pobrania i wersja tekstowa do czytania na blogu (po rozwinięciu).
Kliknij tutaj, aby pobrać spisaną treść podcastu (PDF).
To jest podcast „Więcej niż oszczędzanie pieniędzy” – odcinek 114. Dzisiaj zdradzę Wam swoje pomysły na 2018 r. i na kolejne lata.
Witam Cię w 114. odcinku podcastu „Więcej niż oszczędzanie pieniędzy”. Ja nazywam się Michał Szafrański i w tej audycji przedstawiam konkretne i sprawdzone sposoby pomnażania oszczędności. Opowiadam, jak rozsądnie wydawać pieniądze i jak odważnie realizować swoje pasje i marzenia. Jeśli tylko szukasz odrobiny stabilizacji finansowej i emocjonalnej w swoim życiu, to ten podcast jest dla Ciebie.
Dzień dobry, mamy styczeń 2018 r. Nie bez powodu podaję datę, bo chcę, aby osoby, które będą kiedyś w przyszłości słuchały tego odcinka, mogły zorientować się, kiedy rzeczywiście popełniłem te deklaracje, które mam dzisiaj zamiar popełnić. Ten odcinek podcastu jest prawdopodobnie najważniejszym w całej dotychczasowej historii, gdyż chcę się z Wami podzielić pomysłami na temat tego, co mogę zrobić w roku 2018, ale wybiegam też z tymi pomysłami daleko, daleko w przyszłość. Więc dziś usłyszycie kilkuletni plan rozwoju dla mojego bloga, podcastu i ogólnie całej mojej działalności firmowej. Można to uznać za długofalową strategię. To są nie tyle plany, co pomysły, które dopiero będą przekuwane w konkretny plan. Liczę na Wasz konstruktywny komentarz.
Tych pomysłów jest na tyle dużo, że nie da się ich zrealizować ani w rok, ani nawet w trzy lata. Więc w pewnym sensie muszę podjąć bardzo ważną i kluczową decyzję, za które z nich zabiorę się w pierwszej kolejności. I żeby dobrze je przefiltrować, będę potrzebował Waszej pomocy, mianowicie przygotowałem ankietę, którą znajdziecie pod adresem jakoszczedzacpieniadze.pl/ankieta. Zachęcam do jej wypełnienia, bo Wasza opinia jest bardzo ważna. Zależy mi na tym, żeby ta działalność, którą prowadzę, była zgodna z Waszymi oczekiwaniami. Oczywiście ja sam podejmuję decyzje na temat tego, co będę robił, ale jednak staram się, by moja praca była użyteczna przede wszystkim dla Was.
Dzisiejszy podcast jest kolejnym odcinkiem, w którym przedstawiam mój proces planowania celów „od kuchni”. Przypomnę, że zasadniczo składa się on z trzech etapów.
- Pierwszy to rozliczenie z przeszłością
- Drugi – ułożenie szczegółowego planu na kolejny rok
- Trzeci – całościowa jego weryfikacja pod kątem tego, w jaki sposób wkomponowuje się on w moją strategię długofalową.
W poprzednim odcinku podcastu pokazywałem Wam w praktyce ten pierwszy punkt, czyli podsumowywałem Wam rok 2017, wyciągałem najważniejsze wnioski, podzieliłem się moimi przemyśleniami. Dzisiaj zajmiemy się drugim punktem, a w zasadzie jego pierwszym etapem, bo to układanie szczegółowego planu na kolejny rok ja też dzielę na kilka podetapów, szczegółowo przedstawiałem je w 90 odcinku podcastu.
- Najpierw wypisuję sobie wszystkie pomysły – to jest właśnie to, co robię w dzisiejszym odcinku.
- Potem je konkretyzuję, zamieniając na bardzo precyzyjne cele, którym nadaję priorytet. Próbuję sobie też odpowiedzieć na pytanie, dlaczego realizacja konkretnego celu jest dla mnie ważna, dlaczego warto go realizować. Jakie są powody czy moje motywacje do tego, żeby wytrwać w postanowieniu, że te cele realizuję. Czyli krótko mówiąc, próbuję sam siebie przekonać w perspektywie długofalowej, co mogę robić, żeby wytrwać w realizacji danego celu.
- I dopiero później taka konkretyzacja pozwala mi przełożyć to już na konkretne plany i priorytety, zderzając je z codzienną rzeczywistością, czyli spoglądając w mój kalendarz i patrząc, ile rzeczywiście mam czasu na ich realizację, bo mam też inne zobowiązania.
Gdy zapowiadałem moim znajomym, że planuję taki odcinek podcastu, to otrzymałem bardzo dużo ostrzeżeń od nich, że dzielenie się swoimi pomysłami, ujawnianie wszystkiego nie jest zbyt mądre. Powiem tak: w 2017 r. nie podzieliłem się swoimi pomysłami i niewiele wyszło z ich realizacji. Dobrze na mnie działa takie publiczne zadeklarowanie tego, czym będę się zajmował.
Wychodzę także z założenia, że nie liczą się pomysły, tylko ich realizacja. Jest wiele osób, które mają różne pomysły, ale nie przystępują do ich realizacji, więc samo podzielenie się pomysłami jest tylko początkowym etapem, a tak naprawdę liczy się to, czy zostaną one przekute w konkrety, czy nie, w jakim czasie i z jaką skutecznością. Więc nie czuję się jakoś specjalnie zagrożony tym, że zdradzę Wam te pomysły.
Ale widzę też olbrzymią wartość w tym, że Wy będziecie mieli taką wizję końca, taki big picture, jak mówią Amerykanie, czyli generalny ogląd na to, gdzie chcę się znaleźć, co chcę Wam dostarczyć w dłuższym horyzoncie czasowym. Bo czasami jest tak, że nie rozumiemy kroków, które wykonują inne osoby na swojej drodze, a dopiero później to się składa w jakąś większą całość. Chcę Wam trochę uprościć ten proces, czyli pokazać moje pomysły, żebyście wiedzieli, w którą stronę staram się poruszać, a później, za rok, za trzy, zobaczycie, na ile ja w realizacji tych pomysłów jestem skuteczny. Bo Wam się często wydaje, że jestem bardzo skuteczny, a mi, że jestem wysoce nieskuteczny. Ale to przez to, że widzicie tylko fragment, czyli efekty, które są zadowalające, a nie widzicie tych wszystkich porażek. Czyli taka transparentność, publiczna deklaracja często u mnie po prostu działa.
Jak zadeklaruję coś publicznie, to później to dowożę. Tak było z książką Finansowy ninja, kursami „Budżet domowy w tydzień” czy „Pokonaj swoje długi”. Wierzę również w to, że te pomysły, które w horyzoncie kilkuletnim dziś Wam przedstawiam, rzeczywiście zamienią się w zrealizowane plany.
Nie ukrywam, że trochę się boję, bo wiem, że też mogą być negatywne skutki. Są osoby, które niekoniecznie mi kibicują, więc może być tak, że to do mnie wróci jak bumerang, ale jednak wiara w to, że tych osób, które mi kibicują, jest więcej, pozwala mi to robić.
Jest jeszcze jeden aspekt i powód, dlaczego się tymi pomysłami teraz dzielę. Głęboko wierzę, że nie da się takich górnolotnych planów zrealizować samodzielnie, będzie potrzebna jakaś pomoc, nie wiem jeszcze jaka, bo staram się zabierać za takie pomysły i projekty, które przekraczają moje możliwości, a ja rozwijam się w trakcie ich realizacji. Ale wierzę też w to, że jeżeli dzisiaj o tym powiem, to być może ta pomoc się znajdzie. I głęboko wierzę też w to, że w takich relacjach ludzkich jeden plus jeden nie oznacza dwa, tylko może oznaczać dwa i pół, a nawet trzy. Więc ten rezultat wspólnych wysiłków czasami jest dużo, dużo większy niż rezultat wysiłków jednej osoby.
Dodam jeszcze to, że na szczęście znalazłem się na takim etapie mojego życia i rozwoju tego, co robię, że mogę sobie pozwolić na realizację projektów niedochodowych. To jest pierwszy moment w moim życiu, kiedy rzeczywiście jest to możliwe. I dzięki temu za chwilę usłyszycie też takie pomysły, które w zasadzie nie wiążą się z pieniędzmi albo trudno w nich zauważyć pieniądze. Oczywiście będą też projekty stricte biznesowe. Zależy mi na tym, aby realizować także niedochodowe przedsięwzięcia, bo może mnie to odróżnić od szeroko rozumianej konkurencji. Patrząc dziś na media, widzicie pogoń za szybkimi informacjami, częstymi publikacjami, a ja staram się iść w totalnie innym kierunku, czyli stawiać na coś, co trzeba hodować, kultywować przez bardzo długi czas, żeby przyniosło owoce. Ryzyko tego, że się nie uda, też jest duże. A jeśli się uda, to będzie to rzecz spektakularna. Ja już kiedyś wspominałem, że ten model jest trochę zbliżony do modelu pracy dziennikarzy BBC – przynajmniej kiedyś, nie wiem, jak to wygląda w chwili obecnej. W BBC było tak, że dziennikarz dysponował w zasadzie nieograniczonym czasem na przygotowywanie materiałów – liczyła się przede wszystkim jakość. I chciałbym, aby to wyróżniało te treści, które tworzę, czyli jakość i wartość dla Was jako konsumentów tego, co tworzę.
Więc:
- Najpierw przedstawię Wam meritum moich działań, czyli co jest moim dużym celem.
- Potem pokażę trzy główne idee, które chcę realizować w długoterminowej perspektywie.
- Następnie przedstawię Wam aż 16 pomysłów na projekty, które mogę zrealizować.
- Na końcu powiem o kilku istotnych założeniach, które pomagały mi przełożyć je na konkretne plany – w zasadzie pomagają, bo ten proces jeszcze trwa.
Dwa tygodnie temu, kończąc nagrywanie podcastu, powiedziałem, że motywem przewodnim mojego bloga jest poprawianie jakości życia innych ludzi. Potem to doprecyzowałem, że to jest poprawianie jakości życia innych ludzi poprzez dostarczanie wartościowych i użytecznych treści. Myślę, że to najlepiej oddaje to, co robię.
Przeglądałem sobie notatki, które przygotowywałem do mojej książki w 2015 r., i tam trafiłem na taką myśl przewodnią, która bardzo dobrze pasuje też do mojego bloga i podcastu. Zapisałem sobie, że książka ma być czymś, co jest przeznaczone dla ludzi, którzy nie chcą musieć oszczędzać. Oszczędzanie ma być dla nich wyborem, a nie koniecznością. Wtedy będzie wyborem, jeśli stanie się ich stylem życia, który pozwoli im mieć nadwyżki finansowe, na tyle duże, żeby nie musieli się martwić o jakieś pierdoły, mówiąc w dużym uproszczeniu. Chciałbym, aby to motto przyświecało wszystkiemu, co robię, aby takie myślenie stało się rzeczywistością dużo większej liczby osób – im większej, tym lepiej, bo to będzie oznaczało, że generalnie jesteśmy w coraz lepszej sytuacji finansowej.
Sprawdź również: WNOP 113: Sukcesy, porażki i wnioski, czyli moje szczere podsumowanie 2017 roku
I kiedy przekładam ten główny motyw na konkretne działania czy strategię lub oczekiwane, długoterminowe efekty tego, co ja robię, to udało mi się sformułować takie trzy główne cele, które przewijały się w mojej twórczości. Niektóre było widać, niektóre nie, ale dzisiaj wprost i bardzo precyzyjnie Wam je przedstawiam:
- Cel pierwszy to wprowadzenie przedmiotu finanse osobiste do szkół podstawowych. Konieczne będzie również odpowiednie przygotowanie kadry nauczycielskiej, jeżeli będzie miało to kiedyś nastąpić. Ja tutaj myślę również o tym, żeby w pewnym sensie pobudzić nauczycieli do przedsiębiorczości.
- Drugi cel to opublikowanie serii książek Finansowy ninja, nie jednej, ale całej serii, bo uważam, że wiedzę czerpiemy przede wszystkim z książek, które pozwalają dobrze ją ustrukturyzować. Myślę, że z jednej strony to jest bardzo dobry sposób na wyjście poza krąg czytelników mojego bloga, a z drugiej – czysto ambicjonalnie chciałbym doprowadzić do tego, żeby seria Finansowy ninja była traktowana w taki sam sposób albo nawet dużo lepszy niż cykl książek typu Bogaty ojciec, biedny ojciec autorstwa Roberta Kiyosakiego, które są dosyć znane osobom interesującym się finansami osobistymi.
- Trzeci cel to zbudowanie społeczności finansowych ninja, czyli społeczności ludzi wolnych od długów, bezpiecznych finansowo albo nawet wolnych finansowo, czyli takich, którzy nie muszą pracować, zarabiać, żeby mieć za co żyć. Ja myślę o tym nie jako społeczności czytelników mojego bloga, tylko czymś takim poziom wyżej, czyli żeby było takie miejsce i taka przestrzeń, gdzie możecie się ze sobą bezpośrednio komunikować, współpracować, nawiązywać przyjaźnie, relacje, znajdować ludzi, którzy myślą w podobny sposób. To się już udało przy kursie „Pokonaj swoje długi”. Istnieje taka społeczność na Facebooku, jest to grupa „Pokonaj swoje długi”, gdzie rzeczywiście osoby wychodzące z długów wzajemnie się wspierają. Myślę o tym, aby tę społeczność przenieść do rzeczywistego świata. I to są takie trzy konkretne cele, które chciałbym, aby były moją spuścizną, aby to wszystko mnie przeżyło.
Tak to wygląda w skali makro i po to Wam zarysowałem tę strategię, żebyście teraz, słuchając o pomysłach na konkretne projekty, mogli już sobie filtrować, czy to, co myślę, pasuje do tego, czy nie.
I od razu istotna wskazówka dotycząca tych pomysłów: w tym procesie planowania roku staram się wyrzucać wszystkie pomysły z głowy. Często je zapisuję i nie poddaję ich wtedy jeszcze żadnej krytyce. Wypisuję je na kartkach papieru, w moich notesach w trakcie roku. Staram się później do nich wracać przy planowaniu celów rocznych, ale na tym pierwszym etapie w ogóle tego nie filtruję. I usłyszycie nieprzefiltrowaną listę 16 pomysłów na rzeczy, które mógłbym zrealizować w najbliższym czasie.
Pierwszy pomysł to kontynuacja cyklu „Elementarz inwestora”, w zasadzie „Elementarz inwestora 2.0”, bo z taką roboczą nazwą się pojawiał. To jest coś, o co prosicie, co wymaga mojej dalszej współpracy ze Zbyszkiem Papińskim z bloga „App Funds”. Bardzo dobrze nam się współpracowało przy pierwszej edycji tego cyklu. Boję się powrotu do tego cyklu, bo wiem, że musimy zając się dużo trudniejszymi tematami. Pamiętam też, jak bardzo obciążające to wtedy było, więc w pewnym sensie musimy jakoś to przeformułować, ale jest taki pomysł. I podkreślam: on jest nadal aktualny. Zbyszek również jest tym zainteresowany. Jestem ciekawy, ilu z Was chciałoby, aby ten cykl był kontynuowany.
Pomysł drugi to dokończenie cyklu artykułów przedstawiających kulisy wydawania Finansowego ninja, czyli case study. Ukazały się już trzy odcinki tego cyklu. Do kompletu brakuje nam jeszcze dwóch albo trzech. Część czwarta miałaby dotyczyć tego, w jaki sposób w ogóle pisałem książkę, jak sobie to organizowałem, czyli taki warsztat dla pisarzy. Część piąta to przygotowanie książki do druku oraz druk książki, gdzie jest współpraca z korektą, redakcją, z osobami, które wykonywały łamanie tej książki, z drukarnią, łącznie ze wszystkimi problemami, które w międzyczasie wynikły, czy decyzjami, które musiałem podjąć. I ewentualnie część szósta miałaby nawiązywać do niedawnego artykułu i do Waszych próśb dotyczących tego, w jaki sposób promuję tę książkę za pośrednictwem reklam na Facebooku.
Trzeci pomysł to nowa książka z serii Finansowy ninja. I pomysłów na kolejną publikację jest bardzo dużo. Część z nich publikowałem już na grupie „Finansowy ninja – kulisy produkcji”, tam była ankieta, ale ja jeszcze raz w swojej ankiecie zapytam Was o to, o jakich tematykach książki są dla Was najbardziej interesujące. I teraz wymienię te tematy książek:
- Pierwsza książka to Finansowy ninja w pytaniach i odpowiedziach. Założenie było takie, że to miała być taka sesja pytań i odpowiedzi do poprzedniej edycji. Tych pytań od Was wcale nie przychodzi tak dużo. Czyli w pewnym sensie książka ten podstawowy temat wyczerpała, co mnie z jednej strony cieszy, a z drugiej ogranicza preteksty do powstania książki Finansowy ninja w pytaniach i odpowiedziach.
- Druga książka to Poradnik finansowy studenta. Myślałem o czymś takim, co byłoby finansami dla studenta, a z drugiej znalazłyby się tam informacje dotyczące czy to kredytów studenckich, czy pracy dorywczej, czy łączenia studiów z pracą zarobkową. Trochę na temat inwestowania w siebie, trochę na temat wynajmu i podnajmu, czyli jak nie dać się oskubać, na co zwracać uwagę, trochę na temat przedsiębiorczości czy taniego podróżowania – takie tematy, które dosyć mocno związane są z życiem studenta.
- Trzeci temat Finanse w związku, czyli książka dla par. Tego tematu w ogóle nie poruszałem w Finansowym ninja dosyć świadomie. Tam były finanse osobiste i to takie indywidualne, a tu byłaby oddzielna książka o finansach w związku. Na razie nie rozwijam tego tematu.
- Kolejna pozycja to Zabezpieczenie finansowe dzieci. Bardzo wielu rodziców pisze do mnie, kiedy dziecko im się rodzi: „Chciałbym odkładać dla dziecka, ale jak mam to robić?”. Ona miałaby być odpowiedzią na to pytanie. Czyli bardziej przewodnik dla rodziców nie o edukacji finansowej, tylko na temat tego, jak odłożyć pieniądze na przyszłość dziecka. Inny temat, który się z tym wiąże to Edukacja finansowa dzieci, co jest oddzielną pozycją, czyli to jest książka dla rodziców, w jaki sposób prowadzić edukację finansową dzieci na różnych etapach ich rozwoju, w zależności od wieku, w jakim się znajdują.
- Jeszcze inna pozycja to książka związana ze śmiercią. Jest to dosyć trudny temat, czyli Co po śmierci Finansowego ninja albo osoby, która tym ninja nie jest, ale wydarzyła się taka śmierć w naszej rodzinie. Więc jak uporządkować sprawy związane z finansami, jak przygotować się do tego, żeby ten nasz proces zejścia ze świata był dla naszej rodziny jak najmniej kłopotliwy. Testamenty, sukcesja, dziedziczenie itp., jak odnaleźć pieniądze, które gdzieś tam są w rodzinie, a nie ma już osoby, która mogłaby podzielić się wiedzą o tym.
- Inna książka to Finanse 50+, czyli pozycja dla osób, które są po pięćdziesiątce, a trochę zbudziły się z ręką w nocniku, czyli przekonują się, że tych oszczędności nie mają takich, które pozwoliłyby im wieść w miarę normalne życie na emeryturze. Ja nie mówię o świetnym życiu, tylko o w miarę normalnym. Więc co można zrobić, jakie zastosować strategie, żeby rzeczywiście mieć szanse na to, by jeszcze coś do tej emerytury odłożyć, aby było za co żyć.
- Kolejna publikacja to Finansowy ninja dla dzieci, czyli taki prosty podręcznik finansowy. Wcześniej mieliśmy książkę o edukacji finansowej dzieci, przeznaczoną dla rodziców, a tu mówimy o podręczniku po prostu dla dzieciaków.
- Kolejna pozycja – Własna firma krok po kroku. Wiele osób rozgrzewa ten temat. Raczej myślę o takim podstawowym podręczniku, czyli dla osób, które chcą założyć działalność gospodarczą. Mam na myśli ten pierwszy etap: w jaki sposób mogą się do tego przygotować od strony finansowej, jakie decyzje podejmować i jakie instrumenty finansowe zastosować bądź jakie nawyki wdrożyć, kiedy już tę firmę założą. Troszeczkę optymalizacji podatkowej pod kątem firm, ale nic zaawansowanego. Pewnie przedstawiłbym tu różne formy prowadzenia firmy, pokazując korzyści, plusy i minusy itd., ale raczej chodzi mi o coś praktycznego. Bo jednego, dobrego podręcznika na ten temat nie ma. Jest bardzo dużo wiedzy w internecie, część z niej jest zdezaktualizowana, ale osoba, która chce założyć działalność gospodarczą, musi szukać tych strzępków informacji.
- I ostatni temat książki to Zakup mieszkania krok po kroku.
Świadomie nie chcę świadomie pisać książki o inwestowaniu. Może kiedyś taką popełnię, np. we współpracy z kimś, ale uważam, że najpierw trzeba uporządkować wszystkie kwestie podstawowe, a tych tematów związanych z finansami osobistymi jest jeszcze na tyle dużo, że raczej nie chciałbym eksplorować tematyki inwestowania, zwłaszcza że ona jest dosyć specyficzna. To jest temat obszerny, olbrzymi, szeroki i każdy ma tu swoje preferencje. Ja mam swoje. Ja jestem trochę skrzywiony, bo je mam, więc muszę też bardzo ostrożnie podchodzić do tej tematyki, więc być może cykl Inwestora 2.0 będzie tutaj pewnym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o podsunięcie Wam sposobów na to, jak skutecznie radzić sobie z nadwyżkami finansowymi.
Czwartym pomysłem na rzeczy, które mógłbym zrealizować w najbliższym czasie, jest zagraniczna sprzedaż Finansowego ninja. To jest coś, czego dotychczas jeszcze nie ogarnąłem. Doszedłem do wniosku, że dobrze byłoby znaleźć takich lokalnych partnerów, firmy, które są np. w Anglii, Niemczech, we Francji, w Norwegii, Irlandii bo to są takie kraje, gdzie widzę, że jest dużo Czytelników bloga, i z nich otrzymałem też trochę zapytań, czy można moją książkę kupić. Więc jeżeli są takie osoby, które chciałyby się przymierzyć do współpracy w tym obszarze, to zachęcam. Ja sobie wyobrażam to w ten sposób, że realizuję sprzedaż hurtową do tych krajów, a ktoś lokalnie zajmuje się sprzedażą i wysyłką lokalną. Powód, dla którego nie realizuję wysyłki zagranicznej, jest taki, że nie chce mi się „bawić” z VAT-em międzynarodowym oraz z kosztami wysyłek za granicę, które są zróżnicowane w zależności od kraju, bo do każdego kraju inaczej. Myślę, że kwestia VAT-u jest tu kluczowa, czyli tego, że sprzedając dziś konsumentom za granicę, naliczać VAT według stawek lokalnych obowiązujących w danym kraju. Skreśliłem to, nie chcę mieć tego na głowie, więc być może poprzez partnerów uda się tu coś zrobić, żeby osoby z innych krajów mogły kupić książkę.
Piąty projekt to edukacja szkolna. Wiąże się to z moim dużym celem. To jest taki projekt na
5-7 lat, czyli wprowadzenie przedmiotu „finanse osobiste” do szkół. Celuję na początek w szkoły prywatne, a dopiero później – po pokazaniu, że ten program działa – przeniesienie go być może poziom wyżej. Czyli żeby wszystkie podstawówki były w stanie uczyć takiego przedmiotu.
Oczywiście to jest dalekosiężny plan. To jest coś bardzo ambitnego. Ja tylko powiem, że nad realizacją tego projektu zacząłem pracować na przełomie 2014/2015 r. W 2015 r. miałem okazję przez chwilę uczestniczyć w warsztatach w Ministerstwie Finansów, ale z boku „strugam” sobie założenia do takiego przedmiotu. To jest coś, co chciałbym zrobić, więc na pewno sporo inicjatywy w 2018 r. w tym obszarze przejawię, aczkolwiek ten projekt nie będzie przez jakiś czas publiczny. Niczego się nie dowiecie i nie zobaczycie, bo lepiej robić to po cichutku, więc dopóki nie ma się czym chwalić, to nie będę się tym chwalił. W każdym razie w pierwszym etapie podstawówki, a później edukacja na poziomie liceów i studiów, ale uważam, że podstawówki to dobre miejsce, aby tę wiedzę finansową zdobywać. Widzę to po tym, w jaki sposób np. moje dzieci mnie edukują w różnych tematach, mają własne zdanie oraz świetne źródło informacji, którym jest internet. Widzę nawet, że dzieciaki potrafią wnosić pewne dobre praktyki, nawet jeżeli rodzice nie są ogarnięci finansowo. Może okazać się, że dziecko jest takim motywatorem, który drąży im dziurę w brzuchu. Więc głęboko wierzę w taką edukację elementarną i to, że można zmieniać życie ludzi od bardzo wczesnych etapów, tylko trzeba dać im w ręce odpowiednią wiedzę.
Projekt szósty dotyczy wszystkich występów publicznych na cudzych konferencjach. I wymienię te, na których będę na pewno albo z dużym prawdopodobieństwem:
- Targi książki w Warszawie, 17-20 maja, ze względu na pewne wydarzenie, o którym opowiem Wam za chwilę. Na 90% będę tam obecny. I coś fajnego wykręcę, np. spotkanie autorskie.
- InfoShare w Gdańsku, 22-23 maja, gdzie będę miał występ, prezentację na scenie „Inspire”, postaram się, żeby było inspirująco.
- Kolejna konferencja to jest Sektor 3.0, konferencja dla organizacji pozarządowych, 29 maja. Temat mojego wystąpienia dopiero się klaruje, ale też będę tam obecny.
Czyli dosyć nabity harmonogram mam w maju, więc osoby, które chcą się ze mną zobaczyć, przybić piątkę, dostać autograf czy dedykację w książce, to zapraszam, przynieście książki ze sobą. Odmówiłem w tym roku występu na praktycznie wszystkich konferencjach marketingowych. Byłem zaproszony na I Love Marketing i na Mail My Day. Zdecydowałem, że jednak nie, gdyż chcę się skoncentrować na mojej podstawowej działalności, czyli muszę ucinać wszystkie inne działalności, którą są w pewnym sensie poboczne do edukacji finansowej.
Siódmą rzeczą są moje własne spotkania i konferencje off-line. Kiedyś miałem taki cykl spotkań, który nazywał się JOPlive, później przerodził się on w taki duży cykl spotkań JOPlive Tour, który realizowany był przy współpracy z Mastercard. Jeździłem po pięciu dużych miastach w Polsce na spotkania, w których uczestniczyło po kilkaset osób. A z kolei te spotkania JOPlive były małe, 20-osobowe, kameralne gdzieś w restauracji, z mocną selekcją. Można było się na nie zapisać, a ja musiałem wybierać spośród dużej liczby chętnych te osoby, które na takie spotkanie mogły przyjść. Chodzi mi w tej chwili po głowie to, żeby w ramach tego rozkręcania pewnej większej społeczności, osób, które są finansowymi ninja, wrócić do spotkań.
Różne rzeczy chodzą mi po głowie, m.in. spotkania autorskie związane z Finansowym ninja, które mogłyby się odbywać w bibliotekach, placówkach kulturalnych. Mam w tej chwili dużo takich zaproszeń, na razie wszystkie wpisuję sobie na „listę oczekujących”. Inny typ spotkań to te małe spotkania JOPlive, które trwają dwie, trzy, cztery godziny. Wtedy preferowałem spotkania wyjazdowe. I oczywiście dużym pomysłem jest zorganizowanie kolejnego touru po Polsce, gdzie rzeczywiście jest szansa na to, by wszyscy zainteresowani przyszli. Bo to byłyby spotkania na uczelniach, w salach, audytoriach, które mają po 400-500 miejsc, więc w zasadzie wszyscy zainteresowani mogliby w nich uczestniczyć. Może dobrym pomysłem byłoby to, aby w drugiej połowie 2018 r. zrobić taki cykl spotkań.
Chodzi mi po głowie też organizacja dużej konferencji „Finansowy ninja”. W 2015 r. organizowaliśmy wspólnie z kilkoma blogerami konferencję FinBlog. Bardzo fajnie to wypadło, ok. 200 osób się pojawiło. Nie mam jeszcze koncepcji, jak mogłaby wyglądać taka duża konferencja, ale czuję, że jest potrzeba, by zaistniało takie miejsce do wspólnego spotkania, wymienienia się pomysłami, przemyśleniami, nie tylko w kontekstach finansowych, ale tych związanych z przedsiębiorczością. To luźny pomysł, rzucam go na razie w powietrze. Jest on zapisany jako jeden z pomysłów na to, jak taką społeczność rozkręcić.
I kolejny, ósmy pomysł to konferencje on-line, czyli coś, co jest dostępne wyłącznie w internecie. Zastanawiam się nad organizacją konferencji dotyczącej inwestowania w nieruchomości. To jest tematyka, którą od kilku lat „gryzę” realizując również praktycznie. Ale też dobre jest to, że znam bardzo dużo osób, które w tej dziedzinie działają, więc mógłbym wszystkie te osoby zebrać razem w jednym miejscu i w pewnej ustrukturyzowanej formie zrobić dla Was konferencję on-line, w której uczestniczyłyby wszystkie osoby zainteresowane tą tematyką. Czy do tego dojdzie? Nie wiem. Poważnie się nad tym zastanawiam, gdyż widzę bardzo dużo osób na rynku, które szkolą z nieruchomości i niektóre z tych szkoleń są wątpliwej jakości. Więc zależy mi też na tym, żeby trochę obedrzeć ten temat z takiej aury wspaniałości – wcale nie jest tak, że inwestowanie w nieruchomości jest takie wspaniałe – a z drugiej strony dać Wam rzeczywiście konkretną wiedzę i realne doświadczenie osób, które w tym temacie siedzą, czyli pokazać spektrum tematu, a nie tylko wycinkowe sukcesy indywidualnych osób, które niekoniecznie dzisiaj żyją z nieruchomości, a raczej ze szkoleń dotyczących nieruchomości. Absolutnie nie uważam się za eksperta w nieruchomościach, znam osoby, które są dużo większymi ekspertami. Chciałbym ściągnąć je dla Was, aby zrobić coś wartościowego, a jednocześnie przefiltrować to w jakiś sposób. Krótko mówiąc, nałożyć na to „certyfikat jakości Michała Szafrańskiego”.
Dziewiątym pomysłem jest indywidualny kontakt z Czytelnikami. Bardzo sobie to cenię i od czasu do czasu realizuję, ale chciałbym to ustrukturalizować. Czyli z jednej strony są to losowe kontakty np. z osobami, które subskrybują mój newsletter. Ja w zasadzie każdego miesiąca piszę do nich, próbując dowiedzieć się, dlaczego one się zarejestrowały, kim one są, jakie są ich oczekiwania i potrzeby. Bardzo łatwo mi to zrobić w kontekście osób nowych, ponieważ one cenią sobie bardzo taki kontakt.
Przyszło mi do głowy również to, żeby przenieść to na inny poziom, bo widzę, że komunikując się indywidualnie z takimi osobami, w pewnym sensie marnuję swój czas. Ten kontakt jest wartościowy, bardzo dużo uczę się z takich wymian maili, ale wiem, że mógłbym tą wiedzą dzielić się dużo szerzej. I nie znalazłem jeszcze dobrej formuły na to, jak to przenieść na blog, bo nie wszystko nadaje się do publikacji. Wpadłem też na taki pomysł, że być może z niektórymi osobami powinienem rozmawiać przez Skype’a i publikować te rozmowy. Czyli mielibyście takie case study konkretnych przypadków, które przydają się nie tylko jednej osobie, ale także wielu innym Czytelnikom i Słuchaczom podcastu.
Pomysłem dziesiątym są inne książki, które chodzą mi po głowie. Książki z zakresu Finansowego ninja nie są jedynymi, które chciałbym napisać. Myślę, że pierwsza książka pozafinansowa, która w oczywisty sposób przychodzi do głowy, to książka o self-publishingu. Czyli zebrać te doświadczenia w publikację, która w pewnym sensie powtórzy zbiorczo te materiały, które były na blogu, ale rozszerzy je również o rozmowy z osobami, które również odniosły sukcesy w self-publishingu, a nie są Michałem Szafrańskim. Mam dużą potrzebę zamknięcia tego tematu, bo widzę, że ta wiedza przydaje się innym, i chciałbym to w jakiś ustrukturyzowany sposób jeszcze raz podsumować i w końcu zostawić zamknięty za sobą, bo to nie jest bezpośrednio związane z edukacją finansową, na której chcę się skoncentrować. Owszem, jest to związane z zarabianiem pieniędzy, ale jednak jest to obok edukacji finansowej. Mam dużo różnych fajnych pomysłów, jak to zrobić. Niekoniecznie musi być to książka płatna, niemniej chcę to podsumować i udostępnić.
Kolejna książka jest związana z szeroko rozumianą budową marki osobistej w internecie, monetyzacją bloga, zarabianiem w inny sposób na swojej popularności. Nie mam jeszcze skonkretyzowanego tego pomysłu. Rzucam tylko temat, że taka książka być może też kiedyś się „wykluje”.
Jest jeszcze jedna publikacja-niespodzianka. Nie powiem, co to będzie, ale może się okazać, że jeszcze w tym rok się ukaże. Więc bądźcie na bieżąco.
Jedenastym pomysłem są kursy on-line. I to jest ta część mojej działalności, która jest komercyjna i odpłatna. Przyznam się, że owszem, zarabiam na tym świetnie, ale nie tyle chodzi o zarabianie, ile zmuszenie mnie samego do tego, żeby zebrać wiedzę na konkretny temat w całość i udostępnić Wam w skończonym czasie. To się świetnie sprawdziło przy „Budżecie domowym w tydzień” i przy kursie „Pokonaj swoje długi”, który jest całkowicie bezpłatny. Ale chodzą mi głowie kolejne kursy, wymienię te tematy, bo bardzo chętnie usłyszę od Was, czy uważacie ja za sensowne i za co byście byli skłonni zapłacić. Więc po kolei:
- Kurs o afiliacji, czyli o tym, jak zarabiać afiliacyjnie, jak to robić z głową i zgodnie z sumieniem.
- Kurs dotyczący dorabiania na boku, czyli jak znaleźć sobie dodatkową pracę obok tego, co się wykonuje, dodatkowe zlecenia.
- Kurs dotyczący negocjowania wynagrodzenia. To jest obszerny temat i uważam, że może bardzo wiele w Waszym życiu poprawić. Oczywiście były na ten temat podcasty, ale chodzi mi o to, aby zebrać tę wiedzę w sposób bardziej ustrukturyzowany, w pewnym sensie ćwiczebnie podejść do tematu, czyli oduczyć Was pewnych zachowań. Taki kurs byłby przydatny dla tych, którzy chcą zarabiać więcej.
- Kurs dotyczący skutecznego planowania. Niekoniecznie chciałbym realizować ten pomysł, bo także jest poza obszarem edukacji finansowej, ale jednak widnieje na mojej liście pomysłów.
- Chodzi mi też po głowie pomysł o zaawansowanym kursie dotyczącym finansów osobistych, można powiedzieć taki zaawansowany Finansowy ninja, gdzie wartością byłoby nie tylko to, że są kompleksowo rozpracowane różne tematy, ale także to, że macie bezpośredni dostęp do mojej osoby. Czyli to trochę bardziej funkcjonowałoby jako małe grupy wsparcia. Musiałbym to potraktować bardziej eksperymentalnie i zobaczyć, jak to się sprawdzi w praktyce. To jest tylko pomysł, nie mam szerszych przemyśleń na ten temat, ale to jest taki kurs, w którym rzeczywiście mógłbym się dzielić pewną wiedzą dotyczącą inwestowania z pewnego subiektywnego punktu widzenia, bo byłbym w stanie w grupie takiej wytłumaczyć, dlaczego moje podejście jest takie, a nie inne. Ale to jest coś zupełnie innego niż robiłem dotychczas. Nadal mam bardzo poważne obawy, czy w ogóle iść w tym kierunku, bo dotychczas szanowałem swój czas i unikałem konsultacji indywidualnych.
Dwunasty pomysł to nowy layout bloga. Nie trzeba tego tłumaczyć. Jest to coś, nad czym pracuję, chcę to w końcu zrealizować. To jest projekt, który zawaliłem w 2017 r., więc w tym roku pora do niego powrócić.
Pomysł trzynasty w zasadzie wiąże się z poprzednim, jest to poprawienie wszystkich błędów i niedociągnięć, które są na blogu. To jest poprawienie również sposobu funkcjonowania newsletterów. Napisanie nawet takich stron jak strona z narzędziami, bo ktoś zwrócił mi uwagę, że są jakieś informacje dotyczące Meritum Banku, którego od ponad nie ma roku na rynku. Więc do poprawienia jest od groma i ciut-ciut.
Czternasty pomysł to nowe życie dla kursu „Pokonaj swoje długi”. Kurs nadal pozostaje bezpłatny, ja zastanawiam się nad ponownym nagraniem materiałów wideo w trochę lepszej jakości oraz rozszerzeniem tych treści, które w kursie były. Chodzi mi też po głowie bardzo mocne rozbujanie tego kursu od strony marketingowej. Ja wiem, że ten kurs rzeczywiście pomaga wychodzić ludziom z długów. Więc chciałbym zawspółpracować z takimi firmami, które pomagają wychodzić z długów albo żyjących z tego, że te długi ściągają, czyli krótko mówiąc, z kancelariami komorniczymi. Niedawno miałem rozmowę z jednym z komorników, który uświadomił mi, że oni potrzebują tego typu informacji, że bardzo chętne dzieliliby się informacją, że taki kurs jest, zachęcaliby osoby, które są ich klientami do tego, żeby przez taki kurs przeszły. Komornicy żyją ze ściąganych długów, a tak naprawdę wszystkie działania, które wykonują, generują koszty, dodatkowe koszty również dla dłużników. Więc jeżeli da się coś zrobić tą metodą, że to jest niższym kosztem, to zarówno komornik jest z tego zadowolony, jak i dłużnik. Więc myślę, jak wyjść z tym kursem szerzej, poza świat internetu.
Pomysłem piętnastym jest profesjonalizacja mojego zaplecza do YouTube’a. To jest coś, co chodzi już za mną cały rok. Chciałbym doprowadzić do sytuacji, w której nagranie takiego podcastu czy krótkiego filmu na wideo byłoby czymś, co wykonam bardzo szybko. Całe środowisko do kręcenia takich filmów miałbym gotowe, a więc wchodziłbym, stawał, nagrywał, wychodził. To zaczyna być coraz większym problemem, więc chcę to uporządkować. Jednocześnie mam pomysły na to, jak na YouTubie robić nieco więcej niż dotychczas. Zobaczymy, czy to się uda. Nie spieszę się z tym. Ja jestem taki, że wolno dojrzewam do realizacji różnych pomysłów, ale kiedy już się za nie biorę, to staram się robić je najlepiej, jak się da.
Zobacz także: WNOP 118: Napisałem nową książkę! Posłuchaj o czym jest “Zaufanie, czyli waluta przyszłości”
Ostatni pomysł to pomoc we wprowadzeniu książki Pata Flynna na polski rynek. Ja nie jestem jej wydawcą, wydawca jest inny, niemniej jednak zwrócił się on do mnie z prośbą, czy mógłbym napisać wstęp do polskiego wydania książki Will It Fly?. Skonsultowałem to z Patem, Pat był bardzo zadowolony, więc ogłaszam wszem i wobec, że wkrótce będziecie mogli kupić książkę Will It Fly? w języku polskim. Uważam, że to jest absolutnie świetna książka na temat tego, w jaki sposób weryfikować swoje pomysły biznesowe, zanim wydamy furmankę pieniędzy na ich realizację. W pewnym sensie ta droga, którą przeszedłem na polskim rynku, jest zgodna z filozofią Pata Flynna, więc tym bardziej miło mi być osobą, która pomoże we wprowadzeniu jego książki na polski rynek. Nie bez powodu powiedziałem Wam o tych targach książki w Warszawie – 17-20 maja 2018 r. – bo może tam nastąpić ta premiera. Ale czy tak się stanie, to okaże się w najbliższym czasie. Pozostaje trzymać kciuki.
I to w zasadzie tyle pomysłów na najbliższy czas, definiowany jako kilka lat. Ja świadomie nie mówię Wam, które z tych pomysłów są moimi ulubionymi i które z nich przekuję w konkretne plany. Uczciwie mówiąc, nadal jestem w procesie planowania. Nie chcę sobie wziąć za dużo na głowę w tym roku. Staram się rozłożyć siły w taki sposób, aby nie przemęczać się znowu pracą. Bo zdarza mi się tak, że robię duży wysiłek w krótkim bądź dłuższym czasie, ale później okazuje się, że muszę się rehabilitować przez półtora roku. To jest bez sensu. Wolę robić spokojnie i tak sobie to w życiu ułożyć, aby mieć czas na wszystko, nie tylko na pracę, ale również na rzeczy prywatne, na spędzanie czasu z rodziną, aby czerpać energię również z tych innych wydarzeń, by pracą być także zajarany. I dlatego też nałożyłem sobie też pewne hamulce. I to jest coś, o czym mogę Wam już konkretnie powiedzieć, to jest konkretna rzecz, którą realizuję już w tej chwili:
- Pierwsza rzecz to jest jakość, a nie ilość. Jeżeli jeszcze tego nie wywnioskowaliście, to będzie to motyw przewodni. Zresztą staram się cały czas iść tą ścieżką, aczkolwiek zdarzało mi się w przeszłości, że rzeczywiście tych wpisów publikowałem dużo na blogu. Teraz mam kompletnie inne założenie. Przestaję się martwić o statystyki, chcę po prostu robić jakościowe rzeczy, a te wymagają czasu.
- Dlatego też założyłem sobie, że nowy wpis blogowy, taki konkretny i merytoryczny, obszerny, to rzecz, która pojawia się raptem raz w miesiącu. Pokusiłem się nawet o to, żeby powiedzieć, że to jest nie 12, a 10 razy rocznie, czyli 10 dużych wpisów rocznie. Jak mówię „dużych wpisów”, to mam na myśli te poświęcone Finansowemu ninja czy niektóre z wpisów z cyklu „Elementarz inwestora”. Są takie tematy, które chcę rozpracować od początku do końca z każdej możliwej perspektywy. I niestety, z jednej strony jest to czasochłonne, a z drugiej chcę mieć też przekonanie, że z niczym się nie spieszę.
- Kolejna rzecz to regularne publikowanie podcastów co dwa tygodnie, czyli oprócz tych wpisów są też podcasty publikowane równolegle na YouTubie. I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o sztywne ramy mojej działalności.
Nałożyłem sobie też kilka limitów:
- Pierwszy to to, że odpalam maksymalnie jeden projekt kwartalnie, aby nie brać sobie za dużo na głowę. Ale dołożyłem sobie jeszcze jedno ograniczenie…
- Po zakończeniu każdego projektu robię sobie miesiąc odpoczynku. Nie siadam natychmiast do realizacji kolejnego projektu, tylko musi być miesięczna przerwa między nimi. Czyli efektywnie jestem w stanie zrealizować trzy projekty rocznie i mówimy tu tylko o takich, które da się zamknąć w skali kwartału. Oczywiście niektóre z nich trwają dużo dłużej.
- To z kolei wymusza też taki schemat działania, kiedy mówię stanowczo „nie” wszystkim propozycjom, które w międzyczasie się pojawiają, wszystkiemu, co nie zostało przeze mnie wcześniej zaplanowane. Mam plan szczegółowy na najbliższy kwartał, plan ogólny na rok, plany luźne na dłuższe okresy czasu, więc jeżeli pojawia się coś niezaplanowanego na dany kwartał, to po prostu nie wchodzi w mój kalendarz. Wiąże się to w licznymi odmowami.
I nałożyłem sobie też dwa kolejne kagańce:
- Jeden mówi, że pracuję pięć godzin dziennie. I teraz pytanie, jak wiele można zrobić podczas pięciu godzin dziennie? Już zacząłem pracować w tym schemacie. I to, że jestem ograniczony czasowo, powoduje, że pracuję efektywniej. Ideał jest taki, że do godziny 14 mam zrobione wszystko, co chciałem zrobić, po południu nie włączam komputera w celach pracowych. Czy to się uda długofalowo, czy nie, zobaczymy. To nie jest tak, że po pięciu godzinach zupełnie zaprzestaję cokolwiek robić…
- Dwie, trzy godziny dziennie chcę przeznaczać na własną edukację, na taki indywidualny czas, który nie jest związany z pracą. To może być nauka, czytanie, ale też spotkania ze znajomymi. Daję sobie pełną dowolność w zakresie tego, jak ten czas sobie rozdysponować.
Wszystko po to, by nie przeginać z pracą, bo to działało na mnie destrukcyjnie. Skutki były opłakane w długim okresie czasu. Oczywiście efekty były, ale myślę, że średnia nie wychodziła tak, jak by mogła, gdybym po prostu nie przeginał z pracą. Przekonamy się, jakie będą tego efekty. Zobaczymy.
Zachęcam jeszcze raz do wejścia pod adres jakoszczedzacpieniadze.pl/ankieta i o wypełnienie ankiety. Link do niej znajduje się również w notatkach do tego odcinka podcastu, czyli pod adresem jakoszczedzacpieniadze.pl/114.
I tak jak Was uprzedzałem na początku odcinka podcastu, naprawdę uważam, że jest to najważniejszy odcinek w mojej całej dotychczasowej historii. Pomimo mojej dotychczasowej dużej otwartości nigdy nie było tak, że otwarcie dzieliłem się moją strategią, pomysłami na siebie, na taką wieloletnią przyszłość bloga. Dla jasności: to co dzisiaj upubliczniłem nie różni się niczym od mojego procesu planowania, który miałem wcześniej. Tak naprawdę udaje mi się realizować jakieś 20% projektów, które zakładam sobie, że zrealizuję. I nadal jest to bardzo satysfakcjonujące i daje fenomenalne rezultaty.
I na koniec mam taką refleksję, którą chciałbym się podzielić. Obserwowałem u siebie pewien cykl dotyczący mojego sposobu pracowania. Były takie okresy, w których bardziej skupiałem się na finansach w firmie, czyli zapewnieniu sobie tego, żeby projekty, które realizuję, generowały wystarczające przychody, i był też taki, w którym bardziej skupiałem się na pracy twórczej, już nie myśląc o finansach, po prostu realizując konkretne zadania, które mam do wykonania, żeby dostarczać Wam wartościowe treści. I to się wzajemnie przenikało, czasami było jednego więcej, czasami drugiego. A teraz na szczęście mam taki moment, kiedy mogę skupić się na pracy twórczej bez martwienia się o aspekt finansowy.
To wszystko możliwe jest praktycznie dzięki Wam, dzięki temu, że tak ochoczo kupujecie książkę Finansowy ninja. I to jest dla mnie absolutnie fenomenalne. Bardzo Wam za to dziękuję i czuję w związku z tym dosyć dużą odpowiedzialność za to, na co rzeczywiście swój czas przeznaczam. Chcę, aby on był po prostu przeznaczany dobrze, bo wiem, że nigdy nie miałem tak luksusowej sytuacji, w jakiej znajduję się w tej chwili. Teraz jest ten moment prawdy, czyli dowiedzenia się na temat siebie samego, czy jestem takim człowiekiem, który te talenty, które ma, rzeczywiście dobrze wykorzystuje, nawet w sytuacji, kiedy nie musi pracować zarobkowo, czy być może jestem takim gościem, który jednak woli leżeć do góry brzuchem i nic nie robić, bo nie musi.
O jedno Was proszę: kibicujcie, trzymajcie kciuki, to zawsze jest potrzebne. Wierzę, że z tych moich pomysłów i strategii uda się zrobić coś naprawdę dużego. W pewnym sensie jestem niepoprawnym marzycielem, ale też mocno stąpam po ziemi. Więc staram się nie brać za rzeczy, które są takim porywaniem się z motyką na słońce. Są tacy ludzie na ziemi, którzy to robią i im się udaje. Ja nie mam takiego dużego przekonania na temat własnych możliwości, dlatego wiem, że potrzeba bardzo dużo solidnej pracy i końskiego zdrowia do realizacji tych wszystkich pomysłów.
A które z tych pomysłów przekuję na konkretne plany? – tu mam nadzieję, że pomożecie mi w dokonaniu wyboru.
Na dzisiaj to już wszystko, wielkie dzięki za spędzony dzisiaj wspólnie czas i życzę Ci skutecznego przenoszenia Twoich celów finansowych na wyższy poziom.
Trzymaj się, do usłyszenia!
Ankieta dla Czytelników i Słuchaczy 2018
Od czasu do czasu prosiłem Was o fragmentaryczną opinię na różne tematy. Dopiero po raz drugi w historii bloga proszę Was o wypełnienie kompleksowej ankiety, która pomoże mi lepiej zrozumieć kim jesteście i jakie macie oczekiwania w stosunku do treści publikowanych na blogu oraz do mojej osoby.
W szczególności zależy mi na Waszym zdaniu dotyczącym pomysłów na rok 2018 i kolejne lata. Nie ukrywam, że Wasza wybory mogą mieć decydujący wpływ na kolejność realizacji tych pomysłów (oraz porzucenie niektórych).
Ankieta jest długa. Jeśli na któreś z pytań nie będziecie chcieli udzielić odpowiedzi – to po prostu je pomińcie. Nie ma tam pytań obligatoryjnych.
Ankieta dostępna będzie do 31 stycznia br. Jej rezultaty – w formie zbiorczych danych – opublikuję w okolicy moich urodzin – czyli w połowie lutego. 🙂
Kliknij TUTAJ, aby przejść do ANKIETY →
Z góry bardzo mocno dziękuję za Waszą pomoc, odpowiedzi oraz czas poświęcony na wypełnienie ankiety.
W tym odcinku usłyszysz:
- W jaki sposób planuję swoje cele?
- Dlaczego zdecydowałem się podzielić swoimi planami i pomysłami na najbliższe lata?
- Jakie są moje główne cele?
- O moich szesnastu pomysłach na konkretne projekty i działania.
- Jakie mam pomysły na kolejną książkę z serii Finansowy Ninja?
- Na jakich wydarzeniach w 2018 roku będzie można mnie spotkać?
- Jakie mam pomysły na indywidualny kontakt z Czytelnikami i Słuchaczami?
- Dlaczego chcę pracować tylko przez 5 godzin dziennie?
Kliknij prawym przyciskiem, aby ściągnąć podcast jako plik MP3.
Strony, osoby i tematy wymienione w podcast’cie:
- WNOP 113: Sukcesy, porażki i wnioski, czyli moje szczere podsumowanie 2017 roku
- WNOP 090: Jak przygotować plan roczny, czyli jak określić cele i znaleźć czas na ich realizację
- Grupa „Pokonaj swoje długi” na Facebooku
- Case study dotyczące samodzielnego wydania książki „Finansowy ninja”:
- 1,65 mln zł w 5 miesięcy, czyli self-publishing krok po kroku. Case study #FinNinja – część 1
- Jak wypromowałem książkę “Finansowy ninja”, czyli strategia i sposoby samodzielnych działań PR – case study #FinNinja część 2
- Jak działa sklep internetowy #FinNinja – kulisy obsługi 38k Klientów i 3,26m zł w 14 miesięcy – case study część 3
- Wydarzenia, na których będzie można mnie spotkać w 2018 roku:
- FinBlog 2015 – konferencja blogerów finansowych – konferencja, którą zorganizowaliśmy z innymi finansowymi blogerami
- Ankieta 2018 – koniecznie wypełnij!
Skąd pobrać podcast
Podcast dostępny jest dla Was w wielu miejscach:
- Na blogu – lista wszystkich podcastów
- W iTunes – dla użytkowników iPhone’ów i iPad’ów
- W serwisie Stitcher – pobierz aplikację Stitcher dla Androida i innych modeli telefonów
- W katalogu Zune
- W katalogu BlackBerry
- Poprzez specjalny RSS
A jeśli podoba Ci się podcast, to będę Ci bardzo wdzięczny, jeśli poświęcisz minutkę i zostawisz swoją ocenę oraz krótką recenzję w iTunes. Wasze głosy powodują, że mój podcast trafia do rankingów iTunes. Dzięki temu łatwiej jest do niego dotrzeć tym osobom, które jeszcze nigdy go nie słyszały. A na tym bardzo mi zależy 🙂
Oceń podcast “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy” <–
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za Twoje wsparcie i życzę Ci świetnego dnia! 🙂
{ 87 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }
Ankieta wypełniona. Powodzenia w realizacji planów. Ale myślę, że nie wszystko się uda zrobić. Zwłaszcza to w szkole. Tam jest za duży Beton.
Hej Kartusa,
Dziękuję. Co do „betonu” – można tak na to patrzeć, a można uznać, że jest tam spory potencjał na wprowadzenie pozytywnych zmian. 🙂 Łatwo nie będzie, ale warto próbować.
Pozdrawiam
Michał, może zamiast uderzać do szkół spróbuj skierować się do bibliotek? Wbrew pozorom to już nie tylko starsza pani i regały z książkami, ale ogromny potencjal dla wszelkich przedsięwzięć. Organizują spotkania autorskie z pisarzami, malarzami, wystawy, spotkania z ciekawymi osobami, różne warsztaty, półkolonie. Masz tam ogromny ‚rynek zbytu’ i ogromny przedział wiekowy, bo finanse ma każdy a łatwiej ściągnąć zainteresowane osoby przez bibliotekę niż przez internet. Może nie dosłownie łatwiej, ale trafisz do tej niefacebookowej części społeczeństwa. A oni też mają finanse i potrzebują Twojej pomocy :))
A ja zapraszam do współpracy jeśli chodzi o szkoły. Genialny pomysł! I jest taka sieć szkół prywatnych, gdzie można byłoby wdrożyć pilotowy program. Jestem nakręcony tym tematem i chętnie pomogę.
Niekoniecznie :)- zależy od szkoły ;)- Panie Michale, zapraszam do Zespołu Szkół Nr 78 w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Nie jesteśmy prywatną placówką ale zainteresowaną współpracą.:)
Dziękuję za zaproszenie.
Ankieta wypełniona, ale drobna sugestia… zainstaluj certyfikat SSL na blogu. W sumie to już standard.
Dziękuję. Certyfikat SSL mam na liście „do zrobienia”. 🙂
Szczególnie, że Zenbox ma fajną zintegrowaną obsługę darmowych certyfikatów Let’s Encrypt 🙂
Ankieta wypełniona. Ciekawe pomysły, trzymam kciuki za realizację, chętnie skorzystam z kilku podanych 🙂
Cześć Michał
Przede wszystkich chciałbym tą drogą Ci podziękować za to, co robisz. Ponieważ podziękowania ogólne są często puste, chciałbym napisać, za co w szczególności akurat ja jestem Ci wdzięczny.
Najważniejsze, to pokazałeś, że blog może być czymś więcej niż szalonym blogaskiem. Pokazałeś, że można stworzyć medium na niezwykle wysokim poziomie merytorycznym. W praktyce stworzyłeś jednoosobową gazetę ekonomiczną. Pod Twoim wpływem zacząłem czytać inne polecane przez Ciebie blogi i dowiedziałem się, że blogosfera nie musi być tylko towarzystwem wzajemnej adoracji.
To co robisz jest nie do skopiowania i nie do powtórzenia z wielu powodów. Siadając do pisania bloga miałeś doświadczenie w kilku kluczowych obszarach (tak: odsłuchałem WNOP 100 :)). Byłeś i jesteś doświadczonym dziennikarzem, wyćwiczonym pod okiem fachowców. Miałeś wcześniejsze doświadczenie w pisaniu książki. Miałeś doświadczenie w marketingu online, czyli w czymś, czego brak kładzie bardzo wiele ciekawych projektów.
No i jesteś kosmicznie pracowity. Z ciekawości wrzuciłem do Worda jeden z wpisów o Finansowym ninja żeby policzyć, ile ma słów. Wyszło mi, że jego objętość to w przybliżeniu jedna czwarta mojej habilitacji. Ech… Taka wydajność pisarska jest praktycznie niespotykana nawet wśród naukowców, czyli ludzi, którzy teoretycznie żyją z pisania. Gratuluję i zazdraszczam.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci realizacji celów. Chociaż słowo „cel” rozumiem trochę inaczej, ale o tym już było 🙂 Kończę, bo siadam do ankiety
Michał
Te długie posty Michała to ogromna zaleta bloga. Nie zgadzam się z tymi wszystkimi poradnikami blogowymi, żeby w postach było mniej tekstu, bo czytelnikowi nie będzie chciało się czytać. Jesli tekst jest dobry i czytelnika ciekawi ten temat to przeczyta nawet najdłuższy elaborat 😉
Bardzo ubolewam nad tym, że wiele blogów mocno ucina teksty. Zamiast wyczerpac temat to ucinaja go nagle w obawie, że czytelnik ucieknie widząc za długi post
Hej Michał,
Dziękuję za ciepłe słowa. Jedno sprostuję: co do marketingu online – nie miałem żadnego doświadczenia. Wiedzę w tym zakresie zdobywałem w trakcie prowadzenia bloga.
Pozdrawiam
Hejka,
Ankieta wypełniona. Podcast przesłuchany.
Mam dwa pomysły odnośnie twoich planów. Nie wiem czy o tym już myślałeś.
1) Zanim wejdziesz z przedmiotem do szkół to może najpierw jakiś konkurs ogólnopolski dla uczniów klas 6-8 odnośnie finansów osobistych.
2) Jeśli taki przedmiot miałby być w szkołach to fajnie, aby na studiach wyższych też były takie przedmioty albo nawet specjalizację !!!
Nie wiem czy jest to do zrobienia, ale wierzę, że tak.
Pamiętaj, że całe społeczeństwo bloga to różne zawody: kucharze, lekarze, dyrektorzy szkół prywatnych, dziekani itd. Na pewno ktoś, jakoś jest wstanie pomóc.
Pozdrowienia,
Beata
Michale – popraw proszę
„Dlaczego robię to teraz publicznie? Z kilku powodów. Po pierwsze, chcę Wam dać podpowiedzi, w którą szansę ma się szansę rozwijać moja bloga i pozablogowa „
Hej Paweł,
Dziękuję za wyłapanie. Poprawione. 🙂
Pozdrawiam!
Będę Ci mocno kibicować żebyś zapisał się na kartach polskiej historii edukacji wprowadzając finanse do szkół 🙂 Piękne cele, pomysł na serię książek, super.
Rób swoje 🙂
nie podoba mi się ta ankieta, właściwie ostatnim pytaniem które jestem w stanie zaakceptować jest pytanie o dochody gospodarstwa, nie rozumiem po co potrzebujesz aż tak szczegółowych informacji o sytuacji finansowej swoich użytkowników. zawiodłam się 🙁
Hej Agnieszka,
Dziękuję za komentarz.
Po pierwsze: tak jak napisałem – jeżeli nie chcesz odpowiadać na któreś z pytań, to po prostu nie odpowiadaj. Żadne z pytań nie jest obligatoryjne.
Po drugie: informacje dotyczące dochodu gospodarstwa domowego, zarobków i oszczędności są w zasadzie kluczowe dla zrozumienia, czy piszę do osób, którym powinienem w przeważającej wielkości podpowiadać, jak wychodzić z długów, czy może do milionerów, którym powinienem podpowiadać pomysły na zarządzanie kapitałem i inwestycjami. To jest kolosalna różnica.
Pozdrawiam
Michał, a może dwa osobne cykle artykułów? Jedne pod kątem oszczedzania a drugie dla inwestorów? 😉
Ale tu chodzi o to, żeby się dowiedzieć o Waszych potrzebach, a nie pisać w ciemno „na ilość”.
W moim przypadku to spłata zadłużenia, zmiana pracy i sytuacji finansowej na lepszą, ale póki co korzystam z Twoich poprzednich postów o oszczedzaniu i PSD Twojego autorstwa :))
Wg mnie do poprawy dwa pytania/możliwości odpowiedzi:
Gdzie mieszkacie?
wybrałam – Mieszkanie rodziców
bo to nie mieszkanie od rodziców, w którym osobno mieszkam, a mieszkanie w którym nadal razem mieszkamy, więc to można dwojako interpretować.
Sposób finansowania własnego mieszkania / domu
wybrałam – Inne finansowanie
bo jeszcze nie ma WŁASNEGO domu/mieszkania, bo nadal na nie odkładam, ale też może to sugerować w jaki sposób rodzice nabyli mieszkanie, więc też dwojako…
Hej Villemo09,
Słuszna uwaga – dziękuję. Interpretacja prawidłowa. W drugim pytaniu chodziło mi właśnie o „własne mieszkanie” więc jeśli mieszkasz w mieszkaniu Rodziców, to w zasadzie drugie pytanie Cię nie dotyczy.
Pozdrawiam!
Michał, mógłbyś rozwinąć kwestię pomysłu nauczania finansów osobistych w podstawówkach (prywatnych, publicznych, nie ważne)?
Wydaje mi się, że więcej bym na takich zajęciach skorzystał w liceum, pamiętam, było nawet coś co się nazywało Podstawy Przedsiębiorczości, tylko ja akurat miałem to prowadzone bardzo słabo i tak na prawdę nic nie wyniosłem. Gdybyśmy natomiast na zajęciach analizowali wpisy z Twojego bloga, zwłaszcza starsze to pewnie byłbym dziś trochę innym człowiekiem w trochę innym miejscu 😉
Chodzi mi o to, że czas jest zasobem ograniczonym i żeby coś takiego wprowadzić trzeba by zrezygnować z czegoś innego. Według mojego rozumienia są trzy opcje:
* zajęcia tylko w podstawówce
* zajęcia tylko w liceum
* dwa kursy, jeden dla dzieci, drugi dla młodzieży.
Uważam, że wadą pierwszego rozwiązania jest to, że dziecko nie nauczy się na tym etapie wystarczająco dużo; a z kolei w trzecim rozwiązaniu należy w całym, skończonym cyklu edukacji wskazać dwa takie kursy, które byłyby mniej ważne.
A zupełnie w innym temacie, po poprzednim podcaście z niecierpliwością czekałem na dzisiejszy mając nadzieję, że gdzieś tam, nawet daleko w Twojej głowie istnieje projekt MS Money 2.0 by Michał Szafrański… Pisałeś gdzieś szerzej dlaczego nie decydujesz się akurat w ten sposób ułatwić życia swoim Finansowym Ninja?
Hej Bartek,
Co do nauczania w szkołach – największe wyzwanie w tym projekcie to nie opracowanie programu przedmiotu, podręczników itp. tylko właśnie odpowiednie wdrożenie kadry nauczycielskiej. W podcaście zdawkowo powiedziałem o „pobudzaniu przedsiębiorczości nauczycieli” ale mam na to pewien pomysł, który będę chciał konkretyzować.
Cel dalekosiężny składa się z celów pośrednich. Bez dobrych nauczycieli nie będzie dobrego nauczania. Mam tego świadomość.
Trzy opcje, które przedstawiasz, to plan bardzo dalekosiężny. Gdzieś trzeba zacząć.
Co do „MS Money 2.0” – świadomie tego projektu nie wymieniałem. Jest na liście pomysłów o mniejszym dla mnie priorytecie. Po prostu dobrze wiem, jak wiele energii i pieniędzy wymaga stworzenie, wspieranie i systematyczny rozwój aplikacji. Mam na to swoje pomysły, ale jeszcze czekają w „inkubatorze”. 🙂 To tylko narzędzie, a ja wolę robić większe rzeczy i pracę u podstaw – póki jeszcze mam czas i energię. Aplikację można zrobić i za 5 lat, cały czas zbierając doświadczenia i dopracowując model biznesowy.
Pozdrawiam
Wprowadzenie do szkół – może z Instytutem Misesa, którzy do szkół średnich chcą wprowadzić podstawy wolnej ekonomii 😉 http://wolnaprzedsiebiorczosc.pl/
Powodzenia w realizacji planów i założeń! Wierzę w Ciebie! 🙂
Hej Michał. Pomysły super. Tylko najbardziej obawiam się realizacji tej edukacji finansowej w szkole. Wiem jak to jest ze szczytnymi ideami 🙂 Moja córa ma akurat wychowanie w rodzinie. I jak przyszła ze szkoły z tekstem że Pani im tłumaczyła że chłopacy mają siusiaki a dziewczyny sisiaczki to krew mnie zalała i prawie załamanie nerwowe przeżyłam ;). Dodam jeszcze że nauczyciel to emerytowany katecheta. I tego samego obawiam się w kwestii edukacji finansowej. Jestem jak najbardziej za ideą. Ale daleka od propagowania nowego obowiązkowego przedmiotu w szkole. Skończy się na wkuwaniu definicji co to lokata, obligacja i konto bankowe. Bo mniej więcej tak to wygląda na innych przedmiotach. Za to opcja zajęć dodatkowych i granie w cashflow np. jak najbardziej. Jestem nowym szczęśliwym posiadaczem tej gry. W ciągu 2 rozgrywek 11-latka zrozumiała idee poduszki finansowej, koszty posiadania dzieci, konieczność zdobywania potrzebnych umiejętności czy faktu jak zubożają kredyty. Co normalnie w czasie rozmów tematami nie była zainteresowana. A w czasie gry aktywnie w niej uczestniczyła, cieszyła się z sukcesów swojej postaci i łapała jak decyzje życiowe wpływają na dalsze losy finansowe rodziny. Świetna gra 🙂 I wbrew pozorom idealna do nauki nastolatków. Tak mimochodem i praktycznie – a nie tylko w teorii. Z drugiej strony – może faktycznie jak coś wkują – to zapamiętają i się zainteresują bardziej. Ale może być też tak że efekt odwrotny od oczekiwanego. Jak przedmiot dostanie się w łapki nauczycieli bez powołania i widzenia sensu w tym co robią.
Te długie posty Michała to ogromna zaleta bloga. Nie zgadzam się z tymi wszystkimi poradnikami blogowymi, żeby w postach było mniej tekstu, bo czytelnikowi nie będzie chciało się czytać. Jesli tekst jest dobry i czytelnika ciekawi ten temat to przeczyta nawet najdłuższy elaborat 😉
Bardzo ubolewam nad tym, że wiele blogów mocno ucina teksty. Zamiast wyczerpac temat to ucinaja go nagle w obawie, że czytelnik ucieknie widząc za długi post
Michal, tymczasowo mieszkam (zarabiam i wydaje) za granica. W jaki sposób odpowiedziec na pytanie o zarobkach?
Podpinam sie do pytania.
Hej Kuba,
Mój błąd. Kompletnie pominąłem w ankiecie model „mieszkam i zarabiam za granicą”. Proponuję wpisać zarobki zagraniczne i w komentarzu na końcu ankiety dopisać, że to dotyczy zagranicy.
Powinienem też zadać Wam pytanie „w jakim kraju obecnie mieszkasz i zarabiasz”. No cóż – człowiek uczy się całe życie.
Pozdrawiam!
Michale,
ankieta wypełniona.
Dostajesz masę podziękowań za swoją działalność, to jeszcze jedno dziękuję nie zaszkodzi, także: dziękuję i kibicuję Ci z całego serca za realizację wszystkiego, co planujesz!
Z przedstawionych powyżej planów tylko jednego bym nie chciał, aby się spełnił – przedmiot w szkole. Mentalność nauczycieli w Polsce jest w miażdżącej większości socjalistyczna i wzorce oszczędzania oraz zarabiania powinny iść z domu, a nie ze szkoły.
Protestuję! Do wprowadzenia zmian wystarczy JEDEN ogarnięty, chętny i zainteresowany nauczyciel – i zmiana pójdzie!
Hej Michał,
powiem Ci, że śledzę Twojego bloga prawie od początku i niesamowite jest to jak zarówno blog jak i Ty się rozwijacie.
Dzięki takim podcastom „zza kulis” można uświadomić sobie jak ważne jest planowanie, wytrwałość i cierpliwość.
Ankieta oczywiście wypełniona 🙂
Pozdrawiam,
Marcel
Zacznę od rzeczy banalnej – na Twoim miejscu jako priorytet dałbym Case Study produkcji FN, bo temat selfpublishingu jest na fali i im szybciej go rozgryziesz, tym więcej plusów zgarniesz. Nawet nie wiem, czy nie lepiej byłoby dać najpierw kulis współprac z drukarnią i redakcją, a jako zwieńczenie sam proces tworzenia książki.
Co do edukacji – ja osobiście uważam, że źle podchodzisz do tematu. Powiem Ci wprost – największą wartością czy to w kursach, czy podcastach, czy w książce jesteś Ty sam. Nie ma takiej opcji by nauczyciele prowadzili lekcje w sensowny sposób, bo zdecydowana większość kadry to ludzie traktujący szkołę jako miejsce niezbyt wymarzonej pracy. Nawet jak opracujesz świetny program, to będzie to wszystko wyglądało dokładnie tak jak lekcje przedsiębiorczości czy wiedzy o życiu w rodzinie. Serio, szkoda Twojego czasu. Skup się na tych, którym możesz pomóc bezpośrednio, na ludziach którzy wchodzą w fazę dorosłości i mają takie czy inne dylematy. Twórz kursy, pisz książki, rozwijaj bloga. Odnoszę wrażenie, że cały czas myślisz by odejść od tego co przyniosło Ci największy sukces…
Hej Michał,
Dziękuję za komentarz.
Co do nauczycieli i systemu edukacji – jestem świadomy wszystkiego co napisałeś. Sztuka polega na tym, aby doprowadzić do tego, by w szkole pracowało więcej zadowolonych nauczycieli (m.in. dlatego krótko poruszyłem wątek pobudzenia nauczycieli do przedsiębiorczości). 😉
Pozdrawiam
Myślę, że Autor miał coś innego na myśli. Nie zniechęcajmy Go 😉 Może lekcje przedsiębiorczości live z Michałem? Każdy nauczyciel to „kupi”. Dzieci będą miały ciekawą lekcję, on sobie dychnie 😉 Mój licealista uczestniczy w chmurze z fizyki, gdzie łączą się z salą wykładową AGH. Mogą zadawać pytania. Sami są wyrywani do odpowiedzi. Edukacja może nie za szybko, ale jednak zaczyna korzystać z nowinek technicznych. Lekcje z Szafrańskim w prywatnych szkołach online (lub coś w podobnym stylu) lub za lekką opłatą do publicznych… czemu nie? Sama jako rodzić chętnie za to zapłacę, by moje dziecko mogło dotknąć tematu finansów osobistych i co daj Boże przedsiębiorczości… Przyznam rację. Nauczyciele, z całym szacunkiem do nauki przedsiębiorczości się nie nadają. Z prostej przyczyny. Całkowity brak autentyczności. Miałam natomiast okazję uczestniczyć w lekcjach przedsiębiorczości prowadzonych przez przedsiębiorców i przyznam, że nigdy wcześniej,ani później, nie widziałam setki gimnazjalistów siedzących cicho przez 1,5 godziny w pełnym skupieniu.
Ankieta wypełniona, podcast będzie przesłuchany jutro w drodze do pracy.
Pomysł na książkę dla dzieci plus wejście w edukację głównego nurtu bardzo mi się podoba. Ale zapomnij o 600 stronach. To powinno mieć kilkanaście max kilkadziesiąt stron, obrazki, ćwiczenia i przykłady. Wyręczyłbyś mnie w edukacji finansowej moich dzieci 😉
Wypełniłem ankietę, uff ale długa.
Życzę powodzenia we wszystkich planach!
Prośba by transkrypty (nowe i wcześniejsze) były do pobrania w wersji MOBI (na Kindle) i EPUB (na inne czytniki). Może być trudniejszy do zrobienia niż zwykły PDF, ale PDF-y na różnych czytnikach różnie się wyświetlają, Myślę, że sporo osób może być zainteresowanych taką formą dostępu do treści podcastów.
Można sobie samemu w calibre przekonwertować. Ale faktycznie! Autor też może to zrobić, oszczędzając wszystkim kindlowcom zachodu 🙂 Prosta sprawa i program darmowy. Łukasz, a myślałam już, że tylko ja czytam wersję tekstową 🙂
Napisałem prosty skrypt, który te podcasty które ukazały się na blogu w formie rozwijalnej (a nie pdf) konwertuje do epub / mobi. Wystarczy, że w adresie: https://wnp.herokuapp.com/podcasts/wnp099.epub odpowiednio zmienisz numer podcastu / rozszerzenie pliku.
Odezwę się w ciągu tygodnia w sprawie sprzedaży w UK. Mam trochę doświadczeń w sprzedaży tam i spółkę zarejestrowaną 🙂
Sądze że najpierw trzeba zacząć od książki dla dzieci. Żeby potem mieć jakie podwaliny do próbowania zmiany w szkolnictwie. Obowiązkowa lektura Finasowy ninja kid wszystko powinno się robić małymi krokami
Michale,
Odnośnie nowego layoutu bloga – zastanów się czy naprawdę jest Ci konieczny, jak dla mnie jest bardzo prosty i przejrzysty i jeżeli nie masz jakiegoś bardzo ważnego powodu dla którego chcesz go zmieniać to zostaw obecny 🙂 Kiedyś sami zmienialiśmy layout strony i był to dla nas źle zainwestowany czas z marnym skutkiem, ostatecznie funkcjonalność bardzo ucierpiała. Po prostu rozważ czy będziesz miał z tego jakąś konkretną korzyść a nie tylko „bo mi się znudził” (ja np. do dzisiejszego dnia tęsknię za starą „skórą” mBanku… 😉
pozdrawiam!
O, ja też tęsknię za starym wyglądem mBanku! No ale są plusy tej zmiany – teraz to nie jest moje główne konto😊
Hej Michał,
Z innej beczki- czy w ubiegłym tygodniu jechałeś Pendolino z południa Polski do Warszawy 😀?
Hej Łukasz,
Nie – to nie byłem ja. 🙂
Pozdrawiam!
Hej Michał,
Ankieta wypełniona – podesłałem parę sugestii.
Generalnie trzymaj tak dalej 🙂
Michał,
podcast przesluchany, do ankiety siadam 🙂 To co robisz inspiruje, tak trzymaj. Pewnie od wielu osob to słyszysz ze dzieki Tobie wzialem sie za siebie i pierwszy raz mam zaplanowany rok (czyt. spisane i przedstawione bliskim), cele i postanowienia. Trzymam kciuki za cel zwiazany z edukacją. Mam male dzieci i sam zastanawiam sie jak ich nauczyć tego co jako dorosly sam musialem na własnych bledach (a pewnie ich jeszcze bedzie troche) sie nauczyć.
Jakoś podskórnie wiem że Ci sie uda. powodzenia.
Mam nadzieje że uda nam sie kiedyś spotkać aby chociaż przybić piątkę.
Pozdrówka
Świetny pomysł z serią książek z cyklu „Finansowy Ninja”. Przyda się taka edukacja na różnych poziomach, a Twoja książka daje konkretną i praktyczną wiedzę.
Pomysł z wprowadzeniem w szkole przedmiotu edukującego finansowo dzieci i młodzież uważam za świetny. Od wielu lat powtarzam, że taka inicjatywa by się przydała, bo szkoła niestety w żaden sposób nie przygotowuje ludzi w tych kwestiach.
Trzymam kciuki za realizację wszystkich pomysłów.
Witaj Michale,
kolejny raz czuję ciarki na plecach w czasie odsłuchiwania Twojego nagrania. Słucham i dzielę się treścią Twoich publikacji od kilku lat (jestem coachem, a od roku pracuję z klientami nad ich finansami osobistymi – jakoś tak naturalnie „lądujemy” w tym obszarze podczas drugiej-trzeciej sesji 😉
Skąd ciarki – ano stąd, że dwa z Twoich trzech celów to wizje i marzenia goszczące w mojej głowie od ponad 10 lat. Po pierwsze – chciałbym być częścią Twojego projektu wprowadzania finansów osobistych do szkół (prowadzę darmowe warsztaty finansowe dla młodzieży). Nie ma chyba wdzięczniejszego odbiorcy tej wiedzy jak właśnie młodzi ludzie, którzy nie mogą liczyć na wsparcie swoich rodziców, szkoły w tej, jakże istotnej, dziedzinie życia.
Po drugie – Społeczność Finansowych Ninja, to wspaniałe źródło potencjału pomysłów i rozwiązań, mogące inspirować tych, którzy chcieliby do tego grona dołączyć. Ta społeczność to potencjalna „wylęgarnia” mentorów dla ludzi, którzy zdecydowali się zmienić swoje życie.
Sam jestem osobą niezależną finansowo (nieruchomości) i to, że jestem na emeryturze (49 lat), pozwala mi wreszcie realizować moje pasje – pomagając innym.
Pozdrawiam Cię gorąco.
W podcaście w 12m45s mówisz, o drugim celu jakim jest wydanie serii książek Finasowy Nija, bo wiedzę czerpiemy z książek. Zgadzam się w 100%. Proponuję, również wersję dla zapracowanych (często w samochodzie) w formie audiobooka. Możesz sam to czytać, bo do Twojego głosu jesteśmy przyzwyczajni. Czego się nie da dokładnie opisać (rysunek, schemat) zapraszasz do zobaczenia w książce z podaniem str.
Ja z niecierpliwością czekam na „Edukację finansową dzieci” ! oraz „Finansowy Nija dla dzieci”.
Chcialem tylko powiedziec ze zaczynam swoja przygode z Michalem Szafranskim i jestem niesamowicie podekscytowany tym co jak do tej pory udalo mi sie uslyszec i przeczytac.
Jestem w trakcie czytania ksiazki finansowy Ninja i powoli zapoznaje sie z trescia bloga.
Juz teraz mam za co dziekowac wiec dziekuje
Pozdrawiam
Hej Michał!
Ankieta wypełniona. Od ponad miesiąca czytam bloga wpis po wpisie, zaglądam do niego kilka razy dziennie. Uważam, że jestem oszczędny, ale w kilku sektorach wprowadzam poprawki a przede wszystkim zacząłem prowadzić budżet domowy! Dziękuję Ci za wszystko co robisz! Jest to mój pierwszy komentarz, ale nie ostatni
Wierzę, że w przyszłości napewno się spotkamy, dedykacja w książce musi być
Trzymam kciuki za przyszłe projekty!
Ankieta wypełniona 😉
Michał. Nie zmieniaj nazwy bloga. Stala się niemal kultowa. Każdemu komu polecam Twojego bloga a robie to kilka razy w tygodniu mówię wpisz sobie w google jak oszczędzać pieniadze albo wpisz sobie jak oszczedzac pieniadze pe el i gotowe masz dostep do fantastycznej strony. Szybko się zapamiętuje i mega latwo do Ciebie trafić.
Od siebie dodam jeszcze tylko taką luźną myśl o cyklu artykułów dla osób 60+. Wiele z nich jest o krok od emerytury i nie bardzo wiedzą co dalej. Co jak ktoś ich zwolni, co jak nie oszczędzali albo nie mieli z czego. Co mają robić. I co zrobić z sobą mając tyle wolnego czasu ;))
Jeśli chodzi o wprowadzenie Finansowego ninja do szkół, to sprawa jest bardzo prosta. Wystarczy pójść do szkół i uczyć. Szczególnie prywatnych. Trochę trudniej, aby to robili inni. Na przykład genealogom zależy na promocji genealogii i coraz więcej osób ze środowiska chodzi po szkołach z wykładami (ja też). Czasami są to lekcje podczas zwykłych zajęć historii, a czasami lekcje dodatkowe.
Zamiast namawiać Państwo na zajęcie się tematem (co jak doskonale wiesz jest bez sensu), trzeba wziąć sprawę we własne ręce . Najpierw TT, a potem już samo idzie.
A tak jak Tobie mówiłem, obecna książka dla inteligentnego nastolatka jest absolutnie wystarczająca.
Maciek
Hej Michał,
Serce mi niesamowicie urosło, jak zobaczyłam, że chcesz się zabrać ze edukację w szkołach! Że będziesz prowadził spotkania i pisał nowe książki – można się było domyślić, skoro się sprawdzasz i dobrze czujesz w tym formacie.
Pomysł ze szkołą jest natomiast czymś co najmniej tak szalonym jak Twoje bieganie 🙂 W sensie wielkim projektem, rzutem na zupełnie nową wodę. Jest to niesamowite wyzwanie: zderzenie Twojej mentalności upartego lodołamacza ze szkolną machiną, filozofii robienia wszystkiego po swojemu z obciosywarką umysłów 😉 – trzymam kciuki.
Chciałabym wiedzieć, że jakikolwiek przedmiot w szkole będzie prowadzony zgodnie z realiami rynkowymi i pomoże uczynić szkołę tym, czym powinna być, a raczej wciąż/już nie jest – źródłem szans 🙂
PS na Podstawach Przedsiębiorczości w liceum mieliśmy w parach odbyć nagrywaną kamerą rozmowę o pracę i napisać biznesplan (biznesplan! nie mając pojęcia o prowadzeniu działalności, ale nawet własnym budżecie, wydatkach czy oszczędnościach!). Jestem bardzo ciekawa, jak widzisz program dla dzieciaczków w podstawówce, a jak dla licealistów
Co do dystrybucji książki za granicą, to myślałeś o „wstawieniu” jej do Amazonu? https://services.amazon.com/fulfillment-by-amazon/benefits.html
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam
Michał. W ankiecie pod hasłem Praca napotkałam na trudność. ponieważ pracuję na etacie i prowadzę własną firmę. NIE można tych dwóch opcji zaznaczyć jednocześnie. Zapewne będę musiała zaznaczyć to na końcu ankiety. Wyrazy szacunku jesteś dla mnie autorytetem.
Mam fajny pomysł a propos edukacji mlodych ludzi (uczniów podstawowek i liceum) juz w tym roku a nie dopiero za 5-7 lat jak przekuje się mur oswiatowy. Nawet gdyby za kilka lat udalo sie wprowadzic ten przedmiot, to i tak trafia sie rozni nauczyciele.
Mozna by nagrac na Youtube serię filmików edukacyjnych dostosowanych do dzieci, trwajacych np 10 minut a nie godzinę jak standardowe podcasty dla dorosłych, opowiedzianych prostym jezykiem i przykladami z poziomu 12 latka…
wtedy bylaby pelna kontrola tego co jest przekazywane mlodym i te kilkadziesiat / kilkaset czytelnikow mogloby bardzo szybko rozpropagowac te filmiki swoim dzieciom – czyli na starcie jest juz z milion mlodych odbiorcow kanału finansowego dla dzieci
Hej Michał,
Dzięki za wspaniały podcast i dzielenie się pomysłami.
Zgadzam się, że to wykonanie jest najważniejsze.
Masz wspaniałą wizję i będę Ci kibicować. Marcin Iwuć ostatnio pisał coś podobnego z edukacją finansową, bo marzy mu się coś podobnego. Wg mnie pora na kolejny FinBlog i za kulisami powinniście przedyskutować wasze kilkuletnie perspektywy i możliwości współpracy. W kupie siła 🙂
Ankieta wypełniona.
Michał a nie myślałeś o wykładach na u uniwersytecie trzeciego wieku? Jest tam dużo starszych osób, które po uzyskaniu wiedzy będą mogli podzielić się nią z wnukami. Na pewno część z tych osób pomaga swoim dzieciom w wychowaniu ich pociech 😉
Taka trochę poczta pantoflowa, ale na pewno przyniesie pozytywne efekty ;))
Ankieta wypełniona. 🙂
Już po wypełnieniu przyszło mi do głowy, że może warto zrobić forum lub grupę na FB, aby dzielić się doświadczeniami i poradami.
Na jaki temat? Michał utworzył takie grupy, np. pokonaj swoje długi.
Bardzo ciekawy podcast. Finanse osobiste 50+ to może być bardzo ciekawe zagadnienie. Inaczej patrzy się na fiananse z perspektywy, kiedy do emerytury zostało już naprawdę mało. Myślę, że wsparłbyś wiele osób swoimi artykułami w tym zakresie. Powodzenia!
Pomysly sa swietne, zwlaszcza spodobala mi sie seria ksiazek! Dodatkowy pomysl nr 1: Kurs online ‘Jak zarzadzac finansami’. Taki ‘Finansowy ninja’ w pigulce. Absolutnie same podstawy (ale wykraczajace poza budzet domowy). Dodatkowy pomysl nr 2: Wprowadzenie przedmiotu ‘Edukacja finansowa’ do szkol srednich. Osobiscie mam wrazenie, ze uczniowie takich szkol byliby bardziej zainteresowani tematyka niz uczniowie szkol podstawowych. Dlaczego? Bo lada chwila matura i za chwile zaczna niezalezne zycie. Mozna by to polaczyc z poradami o tym, jak rozsadnie przezyc lata studenckie (pod wzgledem zarzadzania finansami i planowania finansowej przyszlosci). Poza tym uczniowie szkol srednich dostaja (chyba) wyzsze kieszonkowe, a czasem maja juz nawet prace dorywcze. Dla dzieci w podstawowce planowanie przyszlosci, samodzielne zarzadzanie pokazniejszymi finansami czy planowanie dlugoterminowych wydatkow to chyba raczej tematy bardzo abstrakcyjne. Takie jest moje subiektywne odczucie, ze lepiej najpierw liceum, a potem podstawowka 🙂 Ogolnie pomysly na przyszlosc sa swietne i trzymam kciuki za realizacje!
Przepraszam, jednak zmienilam zdanie! Czytam wlasnie ksiazke „Bogaty ojciec, biedny ojciec” Roberta Kiyosaki. Jest napisana z perspektywy 9-letniego chlopca, ktory uczy sie zarzadzania finansami. I wyglada na to, ze jak najbardziej potrafi ogarnac podstawowe zasady! Tak wiec moze podstawowka to jednak dobry pomysl 🙂 Powodzenia, Michale!
Uważam, że pomysł z zajęciami w szkołach jest dobry, ale nierealny w chwili obecnej,aby wprowadzić to jako podstawę programową. Musiałbyś zacząć działać w polityce, a tego chyba nie chcesz. Dostać się do Ministerstwa Edukacji i tam wprowadzać zmiany, stworzyć lobby, które zmieni program szkół. Nie jest to niemożliwe, ale bardzo trudne patrząc na to, co się dzieje z reformą edukacji. W prywatnych szkołach – TAK! Jak najbardziej taki projekt przejdzie. W publicznych będzie to tylko ciekawostką, a nie standardem.
Dodam tylko, że mnie najbardziej interesuje zakończenie cyklu o self-publishingu. Jest tam bardzo dużo przydatnej wiedzy na temat wydawania. Myślę, że warto dokończyć ten wątek i wtedy zabrać się za inne rzeczy.
Nie wiem, czy pakowanie się w kolejną książkę jest dobrym pomysłem. Może zrób coś innego, świeżego, co zaskoczy czytelników. Twoja ksiązka „Finansowy ninja” i tak długo będzie na fali i mam wrażenie, że kolejna nie przyćmi jej sukcesu.
Witaj,
Jeśli chcesz wprowadzić finanse osobiste jako przedmiot do szkół to potrzebujesz dwóch podstawowych rzeczy: (1) programu i (2) nauczycieli. W jaki sposób zamierzasz rekrutować (szkolić) nauczycieli? Masz jakieś pomysły?
Cześć Michał,
Jestem Twoim czytelnikiem od 2014 roku, Finansowego Ninja mam z 1szego „rzutu” sprzedaży (sierpień 2016). Czytam niemal wszystkie artykuły, słucham niemal wszystkich podcastów. Bardzo doceniam to co robisz, pomagasz ludziom „szukającym odrobiny stabilizacji finansowej i emocjonalnej w życiu” 🙂 Wielki szacunek, Finansowy Ninja jest świetną książką.
Piszę, żeby się podzielić moim odczuciem nt. bloga i podcastu w 2017 r. Szczerze mówiąc w 3 lub 4 kwartale zacząłem się zastanawiać czy coś się z Tobą dzieje. Widać było po wpisach oraz ich częstotliwości, że albo „Ci się odechciało” albo bardzo ciężko jest Ci pisać nowe treści. Jednocześnie częste przypominanie o Fin Ninja było męczące, zwłaszcza dla kogoś kto zna książkę i bloga bardzo dobrze. Powiem szczerze, wyglądało na to, że stworzyłeś dobry produkt, który się sprzedaje i na razie nie chce Ci się już pisać. Jesteś syty, więc teraz będziesz promować książkę, żeby jak najwięcej zarobić. Widząc od lat Twoją transparentność wierzę w to co powiedziałeś w tym podcaście, że rok 2017 był rokiem niemocy twórczej po bardzo męczącej przygodzie z książką. Mam nadzieję, że wrócisz do systematyczności i dalej będę mógł czerpać z bloga pełnymi garściami.
Pozdrawiam, Marcin
Zgadzam się z moim przedmówcą w 100 %.
Michale, tylko jeden pomysł.. mowileś o sprzedaży swojej książki za granicą. A myślałeś o wydaniu jej w innym kraju? W języku angielskim? Myślę, że to świetny pomysł. Może współpraca z Paty Flynnem?
Pozdr.
Musiałby część rzeczy pisać od nowa, bo w każdym kraju są inne regulacje oraz inne rodzaje lokat, funduszy. Musiałby zbadać najpierw dany rynek, by pisać o nim.
Mam święte przekonanie, że prędzej czy później zrealizujesz każde swoje założenie. A ja nie mogę się doczekać! Mam bardzo ograniczone zaufanie do różnych twórców i mentorów, natomiast Tobie po prostu wierzę, bo z własnego doświadczenia wiem, że dajesz samo mięso, bez górnolotnego lania wody. Dajesz treści, które pomagają; rozjaśniają umysł i pomagają się ukierunkować. Przynajmniej połowę z Twoich pomysłów chciałabym mieć już w formie gotowca we własnym posiadaniu 🙂 planujesz poruszyć kwestie, które mnie bardzo interesują i wiem, że przyjdzie mi trochę pobłądzić, zanim będę mogła się wesprzeć Twoim doświadczeniem. Niemniej poczekam, bo warto. Trzymam mocno kciuki, dużo siły życzę Tobie i rodzinie, i cierpliwie czekam na kolejne projekty 🙂 Mam nadzieję, że uda się wprowadzić edukację finansową dla dzieci. Moje dzieciaki są jeszcze małe, więc może uda się zgrać to w czasie 😉 Wszystkiego dobrego, Michał. Pozdrawiam serdecznie.
Cześć, widziałem, że podjąłeś w 2016 roku próbę dodania podcasta do spotify i tak do dziś pozostał tam jeden odcinek do odsłuchania. Stąd pytanie czy to już jest pomysł porzucony czy można jeszcze liczyć, ze wejdziesz na Spotify ze wszystkimi podcastami? Nie ukrywam wygoda.
Cześć Michał,
To mój pierwszy komentarz ever na Twoim blogu. Słowem wstępu dziekuję Ci za pracę jaką wkładasz w uświadamianie i edukację nas.
Pomysł z podręcznikami szkolnymi super – ale wydaję mi się, że betonu szkolnego nie przeskoczysz (mówie jako mąż młodej wykładowczyni akademickiej).
Może pomysł z sylabusami dla przedszkoli (więcej prywatnych więc łatwiej chyba przekonać) nt finansów w wersji łatwej i przystępnej dla dzieci na początek. Jakby to ruszyło to coś dla szkół.
Kibicuję Ci szczerze, niemniej nie wiem czy kojarzysz (cie) serie Jamiego Olivera nt zmian żywieniowych w angielskich szkołach. Pomimo wielkiego autorytetu i innej mentalności Oliver poległ. Niektórych rzeczy nie da się przeskoczyc …
pozdrawiam
Janek
Pierwszy mój komentarz na tym blogu, choć czytam od dawna. Tak więc witam serdecznie!
Krótko tylko chciałem powiedzieć, że transkrypcja podcastów to cudowna rzecz – jako typowy „wzrokowiec” i osoba, która dosć szybko czyta niemiłosiernie sie męczę słuchając kogoś, natomiast uwielbiam czytać 😉
A blog naprawdę wspaniały, postanowiłem przeczytać wszystkie interesujące mnie wpisy począwszy od 2012 roku.
To pierwszy mój komentarz na tym blogu:)
Michał gratuluję pomysłów – z większej połowy z nich z chęcią skorzystam i już się nie mogę doczekać, kiedy będę mogła to zrobić. Ankietę wypełniłam, także mam nadzieję, że załapię się na któryś z nich;)
A teraz odnośnie leżenia do góry brzuchem, o którym pisałeś na końcu – fenomenalnie jest być w sytuacji, która pozwala Ci na to i mam nadzieję, że sama ciężką, systematyczną i sprawiającą mi przyjemność pracą też do niej doprowadzę (uwielbiam ten stan, w którym finalizuję projekt, te ostatnie dni adrenalina trzyma mnie tak, że na siłowni wyciskam 150% normy, a potem po podpisaniu ostatniego dokumentu cieszę się, że się udało, otwieram wino i mogę przez kilka dni odpocząć i zastanowić się co dalej). Jednak w moim odczuciu nie da się tylko leżeć i odpoczywać. Świat pędzi, pojawiają się nowe możliwości, wiedza, którą zdobyliśmy deprecjonuje się i po kilku latach „nicnierobienia” może okazać się, że to co przynosiło nam pieniądze nie jest już takie opłacalne, a wtedy powrót do pracy może być bolesny – w końcu przez ten czas wiele mogło się zmienić. Moralnie też jesteśmy zobligowani do dzielenia się swoimi talentami – dlatego miło było przeczytać, że możesz i chcesz się poświęcać pracy twórczej:) Dzięki temu nie „wyhamujemy” intelektualnie i w razie zawirowań na rynku w porę zareagujemy. Przedsiębiorczości i kreatywności się nie zapomina, ale trzeba je „trenować”;)
Pozdrawiam i życzę sukcesów:)
Michał – jestem po walce z nieuczciwymi dostawcami prądu i cieszy mnie pomysł na program Finanse 50+. Jednak mając tak duży autorytet i społeczność proszę abyś poważnie zastanowił się nad poparciem zmian legislacyjnych proponowanych przez Federację Konsumentów – akcja „Stop wysokim karom umownym za wypowiedzenie umowy sprzedaży energii przed jej końcem”. Dotyczy to także gazu i innych mediów. Przeprowadzenie zmian legislacyjnych chroniących seniorów, także przed efektami PSD II, brzmi jako fajny cel, a niestety otwarcie rynku bankowego poprzez ten standard komu jak komu, ale seniorom może zaszkodzić najbardziej. Powodzenia jeśli podejmiesz się wyzwania oraz dzięki za ewentualne nagłośnienie tematu.
Jeszcze nie skończyłem słuchać tego odcinka ale mam już dwie myśli, którymi chciałem się podzielić.
Od Kiyosakiego zaczynają młodzi ludzie, którzy nie chcą oszczędzać pieniędzy, chcą je zarabiać i wydawać i dla nich jest on dobry. Ja z wiekiem nabrałem do tych publikacji dystansu, ale były dla mnie ważne.
Nie czytałem jeszcze „Finansowego ninja” ale daję Ci kredyt zaufania i gdy ktoś mnie pyta o książkę „po Kiyosakim” to z czystym sercem polecam.
Co do nauki finansów osobistych. Instytut Ludwika von Misesa organizuje „Lekcje ekonomii dla młodzieży”. Finanse osobiste leżą obok ekonomii, są jednak jej bliskie. Organizacja ta zbudowała już infrastrukturę, może dobrze by było zacząć od opracowania scenariusza jednej lekcji prowadzonej w ramach tej inicjatywy.
Cześć,
bardzo ciekawy podcast, fajnie że dzielisz się z innymi swoimi planami na przyszłośc. Jeżeli mogę się do tego odnieść, czy byłaby możliwość, abyś zaktualizował temat kont IKE oraz IZKE w uzupełnieniu o dość mocno promowane w ostatnich latach DFE (dobrowolne fundusze emerytalne)?
Pozdrawiam.
Ponieważ akurat tym razem o jakości Twoim okiem:
„… liczyła się przede wszystkim jakość i to jest to, co chciałbym żeby wyróżniało treści, które ja tworzę.
Jakość, a nie ilość. Chcę robić jakościowe rzeczy, a jakościowe rzeczy wymagają czasu. ”
Dziękuję i pozdrawiam