Darowizny warto dawać z głową. Dzięki temu z każdego przekazanego 100 zł można odzyskać 18 zł lub więcej. Czasami pieniądze można rozmnażać 🙂
Już w najbliższą niedzielę odbędzie się 22 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zapewne większość z nas coś tam wrzuci do puszek wolontariuszy. A dzisiaj czuję się jak wywrotowiec, to bo to odradzam… i proponuję przekazywanie datków na konto Orkiestry przelewem.
Sprawdź również: Na czym polega dobroczynność
Dlaczego? Bo dzięki temu możesz odliczyć darowiznę na podstawy opodatkowania w PIT’cie za 2014 rok i zyskać tym samym zwrot podatku. Jeśli zarabiasz wystarczająco dużo by płacić podatki i mieścisz się w pierwszym progu podatkowym, to w dużym uproszczeniu możesz odzyskać 18% przekazanej kwoty. Osoby zarabiające dużo więcej mogą odzyskać jeszcze więcej 🙂
Instrukcja mądrego przekazywania darowizn
Esencję tego artykułu zawarłem na krótkim, okolicznościowym filmie – gdyby poniższy się nie odtwarzał, to znajdziesz go tutaj http://www.youtube.com/watch?v=tNJY8KpUu98.
Podsumowując ten przykład:
- Skoro wpłacając przelewem 100 zł, odzyskujesz 18 zł, to danie WOŚP 100 zł kosztować Cię będzie tylko 82 zł 🙂
- A może pójść za ciosem i od razu przekazać WOŚP przelewem 118 zł? Twój efektywny koszt wyniesie ok. 97 zł 🙂
- >> TUTAJ << znajdziesz numer konta WOŚP, na który można wpłacać darowizny.
- A jeśli mimo przelewu chcesz otrzymać serduszko od kwestora, to wydrukuj sobie potwierdzenie przelewu darowizny (i tak go będziesz potrzebować by dołączyć do dokumentacji rozliczenia PIT za 2014 rok) i pokaż wolontariuszowi. Sądzę, że dostaniesz serduszko 🙂
Prawda, że fajny sposób na rozmnażanie pieniędzy przy darowiznach na fundacje takie jak WOŚP?
Jeśli podobał Ci się ten krótki artykuł i film, to podziel się nim ze znajomymi (wyślij mailem, podbij na Wykopie, udostępnij na Facebooku). Im więcej osób zrobi ten drobny wysiłek, by przekazać pieniądze przelewem a nie wrzucając do puszki – tym więcej pieniędzy trafi na konto WOŚP lub… zostanie w Waszych portfelach. I jedno i drugie rozwiązanie jest OK – to tylko kwestia Twojej decyzji 🙂
A ja dzięki Zuchowi z bloga ZUCH RYSUJE będę miał w tym roku okazję być w studio “Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy”. W niedzielę możecie się spodziewać kilku fotek “od środka”…
Pokój z Wami!
{ 120 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }
Czy przekazanie przedmiotów na licytacje WOŚP Allegro kwalifikuje się jako darowizna?
Michał
Stajesz się medialny (Radio, TV, YT). Bez urazy – ale czas chyba pomyśleć poważnie o swoim „image”, bo nie wiem, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, ale widzę Cię ciągle w tym samym t-shirtcie (ew. jednym z trzech, kupionych w trzypaku na wyprzedaży). Do tego nieśmiertelny sweterek. Moja żona za występy publicznie w takich strojach, by mnie chyba zabiła …
Może nie do końca tak. Ale warto Michał pomyśleć o swego rodzaju „uniformie”. No i ważne, aby z odcinka na odcinek był progres 🙂
Hej Piotrze,
Że niby do każdego filmu mam inne ubranie zakładać? 😉
A jaki „uniform” jest Twoim zdaniem odpowiedni dla blogera finansowego? Pytam poważnie, bo mnie zaintrygowałeś 🙂
Pozdrawiam
Moim zdaniem jeśli zajmujesz się tematyka oszczędzania i finansów, optymalnym rozwiązaniem byłaby koszula lub ewentualnie gładka koszulka(czarna/biała). Wiadomo, to subiektywne zdanie. Natomiast odradzam wciskania się pod krawat i w garnitur, mi od razu kojarzy się to ze spryciarzami z „branży mlm” co w internecie nie koniecznie kojarzone jest dobrze w polskim skrawku internetu.
Hej Mateusz,
Dzięki. Ja już się w życiu w krawatach i garniturach nachodziłem. Zakładam to, w czym mi wygodnie, ale wezmę Wasze sugestie pod uwagę 😉
Pozdrawiam
Ale dlaczego, ktoś, kto zajmuje się finansami musi się wbijać w koszule czy coś innego stereotypowego? Ważne, żeby było wygodnie.
Nie liczy się to o czym się mówi, tylko otoczka? Mądrze mówić można nawet nago 😉
Hej Pedagog,
Miałem nadzieję, że ktoś to napisze 😉 Dzięki.
A przy okazji: bez obaw – nago nie planuję występować 😉
Miłego weekendu
szczerze ci powiem- ja jak widzę strony z panami w garniturach to nie wzbudzają we mnie zaufania, ZWŁASZCZA jeżeli chodzi o oszczędzanie. Kojarzy mi się to z akwizytorami….
Elegancki sweter byłby ok- w szaro czarne pasy czy coś … ewentualnie te podkoszulki ale błagam nie garnitur czy koszula! No chyba, że taka z krótkim rękawem…
Hej njusacz,
Dziękuję Ci bardzo za troskę. Niesamowite, jak dużą wagę do tego przykładasz 😉 A ja po prostu spontanicznie nakręciłem film w tym, w czym siedziałem i dobrze się czułem. A że nie przykładam do tego takiej uwagi, to nic dziwnego, że koszulka mogła się powtórzyć 🙂
Jak to dobrze, że moja Żona jest bardziej wyrozumiała 😉
Pozdrawiam
Jeśli nick njusacz, ma coś wspólnego z Nowym Sączem to wcale nie dziwie się jego wypowiedzi. Pochodzę z tego miasta, i to co zaprezentował swoim komentarzem njusacz to typowo Sądeckie, chociaż u mnie już budzi to uśmiech na twarzy
Mnie też przeszło przez myśl, że przy takiej oglądalności to, jak się ubierasz warto byłoby robić świadomie 🙂 Ale bardziej dlatego, że sama mam gdzieś takie doświadczenie – że profesjonalne odbudowanie szafy dało mi dużo satysfakcji. Przede wszystkim – takie coś jak analiza kolorystyczna – czyli odkrycie jakie kolory mi pasują (każdy mając określoną cerę i uwłosienie ma jakiś typ). Do tego zakupy ze stylistką, która doradziła jakie fasony mogą fajnie eksponować moją sylwetkę. Jak sprytnie łączyć kolory żeby to wszystko spójnie wyglądało.
U mnie to sposób na oszczędzanie pieniędzy – jeżeli mam w szafie zestawy w których czuję się dobrze i na dodatek tez dobrze wyglądam – mniej robię pomyłek typu kupienie czegoś bo ładnie wygląda na wieszaku czy modelce. I… powstrzymuje mnie to przed dalszym konsumpcjonizmem w poszukiwaniu ideału.
Jezeli czyta to ktoś, kto też chciałby nie mieć nieskończonej ilości ciuchów a te które ma żeby były super (w sensie jak się w tym czuję i wyglądam) – to warto też zapoznać się z tematem garderoby kapsułowej 🙂 Dla mnie bomba! Taki minimalistyczny trend, w którym człowiek jest zadowolony z tego, co ma, zamiast poszukiwać wciąż czegoś nowego.
Znam mężczyzn i kobiety (tych więcej), które z takiego wsparcia skorzystali – ja uważam że warto. Trzeba tylko dobrze dobrać stylistę lub co najmniej zrobić sobie analizę kolorystyczną i sylwetki (bo to już bardziej obiektywne) żeby móc potem czerpać z wiedzy o sobie i nie robić błędów przy zakupach ubraniowych.
Pozdrawiam Cię Michale serdecznie. W tym roku wpłacimy z mężem na WOŚP przelewem żeby odliczyć darowiznę od podatku 🙂
michał
to jest z twojej strony fantastyczna forma pomocy
wiele osób po przeczytaniu tej porady zamiast wrzucić do puszki 50zł
zrobi przelew na 100zł potem odliczy od podatku,
w ten sposób pomagasz zbierać więcej
kwoty są tylko ptrzykładem
Czy dokonania wpłaty przez PayU (czyli pośrednika) również będzie kwalifikować się jako darowizna, którą będzie potem można odliczyć? Jeśli tak to w połączeniu z płatnością przez Płacę z Alior Sync można dodatkowo zaoszczędzić z przykładowego 100 zł kolejne 5 zł (zwrot 5% za transakcje internetowe).
Hej Gregori,
Jeżeli po dokonaniu takiej wpłaty będziesz miał potwierdzenie przelewu ze słowem „Darowizna” w jego tytule, to wszystko będzie OK. Ale mam wrażenie, że przy dokonywaniu płatności przez PayU będziesz miał jakiś „kryptyczny” tytuł przelewu. Mogę się jednak mylić…
Pozdrawiam
Proponuję jednak znaleźć mniej kontrowersyjną organizację charytatywną.
Wtedy jest szansa, że możemy zaoszczędzić jeszcze więcej.
http://www.fronda.pl/a/finanse-wosp-czyli-ile-ze-quotstowkiquot-danej-do-puszki-idzie-na-sprzet,17058.html
Może i kontrowersyjna ale w wielu przypadkach działa lepiej niż NFZ. Niestety żyjemy w tak pokręconym kraju, że to organizacje dobroczynne finansują służbę zdrowia. A, że przy tym zarabiają – cóż każdy musi z czegoś żyć.
Smutne … szkoda tylko że Polacy nie potrafią się tak „ruszyć” by rozliczyć polityków za kolejne spaprane reformy służby zdrowia. Łatwo wrzucić kilka złotych do puszki i rozgrzeszyć się myśląc „pomagam”. Tylko w tym przypadku to nie pomagam a raczej szkodzę…szkodzę sobie i swoim bliskim. Bo po co coś robić w służbie zdrowia jak WOŚP załatwi sprzęt.
Nie chcę by ktoś zrozumiał mnie źle – nie jestem przeciwny akcjom społecznym, charytatywności oraz WOŚP. Takie działania są jak najbardziej pożądane. Ale cyrk z WOŚP przeraża brakiem daleko idących zmian w systemie zdrowotnym: dlaczego jest mało pieniędzy w systemie, dlaczego obecne środki wydawane są nieefektywnie, dlaczego nie ma sprzętu, kto za to odpowiada, co możemy poprawić, ..etc. Nikt takich pytań nie zadaje. Siema
Marcin,
Znajdź! Dawaj gdzie chcesz. Bylebyś dawał. Ale proszę powstrzymaj się od siania defetyzmu!
Przed chwilą otrzymałem taki mail:
I odpowiedziałem na niego w ten sposób. Powtórzę tutaj, bo przypuszczam, że dostanę dzisiaj więcej takich głosów:
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie
Dobra odpowiedź. Mam bardzo podobne zdanie.
„rząd a nie podatnicy” – a to dobre – może premier ze swojej kieszeni? Bo z tego co wiem to państwo (rząd) ma pieniądze wyłącznie od podatników :p
Michale, dziękuję za ten post. Uważam, że WOŚP to naprawdę fantastyczna inicjatywa i z pewnością się do niej dołożę. Dziękuję za zwrócenie uwagi na możliwość odliczenia od podatku – na pewno skorzystam. Tym niemniej, ton Twojej odpowiedzi trochę mnie zmartwił. Zrobiłem szybki skan Twoich wydatków – przez ostatnie pół roku wpłacałeś regularne, niewielkie kwoty wyłącznie na kościół. Przecież trudno to nazwać czymkolwiek innym niż podatkiem. Nie neguję jego potrzeby – wręcz przeciwnie. Trzeba zapewnić swej parafii regularny dopływ pieniędzy, żeby księża mogli racjonalnie zarządzać swymi finansami. Sam uczysz tego na blogu. Tylko, że to nie jest dobroczynność, a raczej składka członkowska. (Mówię to jako członek rodziny katolickiej). Tym samym wyrażając pewną żal / gorycz w stosunku do ludzi, którym portfel otwiera się raz do roku (tak odebrałem tego maila), jesteś hipokrytą.
Nie wnikam w to czy powinno się czy nie powinno przekazywać pieniędzy na WOŚP.
To sprawa każdego człowieka, który samodzielnie podejmie decyzję.
Natomiast stwierdzenie „To panstwo powinno wspierac NFZ czyli nasz rzad a nie podatnicy” natychmiast przypomniało mi wypowiedź Margaret Thatcher „Nie ma czegoś takiego jak „publiczne pieniądze”. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś „da” – to znaczy, że zabierze Tobie, bowiem rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy.”
Wydaje się, że poprawnym powinno być „Państwo powinno tak użyć naszych pieniędzy aby służba zdrowia działała sprawnie i niezakłócenie (niekoniecznie z udziałem NFZ)”.
Marcin,
W podanym przez Ciebie artykule jest kłamstwo na temat rzekomego finansowania z zebranych podczas Finału pieniędzy przystanku Woodstock.
Stanowisko Fundacji:
„Koszty organizacji Przystanku Woodstock i częściowo Finału – tak jak koszty działalności administracyjnej – również nie są pokrywane ze środków pochodzących z Finału, ale z darowizn celowych oraz wpłat sponsorów.”
źródło: http://www.wosp.org.pl/fundacja/rozliczenia_finansowe
Rozliczenie XX finału wielkiej orkiestry (ze strony wośp):
Z kwoty 48.049.843,99 zł wynikającej z rozliczenia zbiórki publicznej w ramach XX Finału zrealizowaliśmy następujące cele:
Podsumowanie wydatków:
główny temat Finału: 32.345.291,66 zł
pomoc indywidualna: 1.589.614,03 zł
RUR: 3.654.820,56 zł
okulistyka: 1.754.745,66 zł
cukrzyca: 3.702.000,00 zł
Infant Flow: 1.227.894,17 zł
słuch: 1.986.920,82 zł
pediatria: 1.367.960,24 zł
Budzik: 422.561,57 zł
RAZEM: 48.051.808,71 zł
Myślę, że śmiało można wrzucać do puszek-nie dość że cała kwota z kwesty idzie na sprzęt, to jeszcze fundacja ze 2 tysiaki „dorzuciła”-wydatki są większe niż przychody.
Pozdrowienia dla maruderów.
A mi się to nie podoba, choć prawnie jest zapewne OK.
Dobroczynność mieszana z interesami nie jest już dobroczynnością.
Obdarowana fundacja ma powody do radości, ale traci na tym inna organizacja, w tym przypadku państwo.
Wielu narzeka na państwo, ale innego nie mamy. Zbyt wielu dąży do „wyciągania z systemu” (włącznie z przedstawicielami tegoż państwa, czyli urzędnikami) zamiast myśleć propaństwowo. I jest jak jest.
Ale to tylko moje osobiste zdanie, z którym nie trzeba się zgadzać.
Przesyłam pozdrowienia.
Hej Marek,
Dziękuję za Twój punkt widzenia. Mnie tylko zastanawia czy naprawdę uważasz, że urzędnicy potrafią lepiej spożytkować pieniądze niż WOŚP?
Ja na nikogo nie narzekam bo jest to bezproduktywne. Podobnie nie uważam, że jest cokolwiek złego w korzystaniu z możliwości legalnie stwarzanych przez system podatkowy. I proszę żebyś nie deprecjonował z tego powodu rangi dobroczynności.
Pozdrawiam
@Marcin:
Daj spokój, pokłócić się, czy lepszy Caritas czy WOŚP, można gdzie indziej.
Sama idea ze wszech miar słuszna; kiedy tylko można uniknąć podarowania Państwu pieniędzy na zmarnowanie, warto to zrobić.
Witam czy ta sytuacja dotyczy tylko WOŚP czy tez innych fundacji i darowizn rowniez?
Hej Monika,
W ten sposób możesz przekazywać darowizny (i korzystać z odliczeń) na wszystkie organizacje prowadzące działalność pożytku publicznego… i nie tylko. Szczegółowe informacje o tym znajdziesz na tej stronie: http://www.pit.pl/ulga_pit_darowizny_organizacja_pozytku_publicznego_5584.php
A same szczegóły dotyczące sposobu rozliczenia darowizn w PIT-cie rocznym, znajdziesz tutaj: http://www.pit.pl/darowizny/
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Serduszko można dostać robiąc zakupy w Lidl- nie mówię że specjalnie, ale przy okazji chyba każdemu się zdarzy 😉
Ja tak robię już od dawna, przynajmniej jestem pewny że pieniądze trafią na konto fundacji 😉
Dzięki Michał za artykuł. Tak się zastanawiam czy powyższej metody nie zastosować do datków na kościelną „tacę” – zamiast co tydzień wrzucać „drobne” zrobić jeden przelew na konto parafii i odliczyć sobie to od podatku 😉
Co do WOŚP i innych fundacji – kto może, niech je wspiera! – ponoć „darowane” pieniądze do nas wracają z wielokrotnością (nie pamiętam jaka mądra głowa to napisała/powiedziała)..
Dlaczego nie? Ja jednak pozostanę przy tradycyjnym corocznym wrzucaniu garści zebranych monet wolontariuszom.
1. Pożyteczny sposób na pozbycie się nagromadzonych drobnych monet. Bank i tak to sobie maszynowo przeliczy i zaksięguje.
2. Gdyby każdy to robił efekt byłby większy – dlatego namawiam znajomych i czytelników do wrzucania monet do puszek. Dużo ludzi mówi o WOŚP – jednak mniej cokolwiek daje. Liczę na efekt kumulacji.
3. Warto pamiętać o innych akcjach, wolontariatach czy np. Caritas i wrzucać monety nie tylko raz do roku od święta, ale regularnie. Czytelniku! Ta pomoc może być potrzebna kiedyś także Tobie czy Twojej rodzinie!
Pozdrawiam.
Cześć Michał,
Czy możesz przytoczyć podstawę prawną tego odliczenia ?
Jedyne znane mi na dzisiaj darowizny, które można odliczyć od podstawy opodatkowania to te na cele kultu religijnego ( limit do 6 % rocznego przychodu) oraz bez limitu na kościelne akcje charytatywno-opiekuńcze (tutaj wymagane jest uzyskanie od beneficjenta sprawozdania z wykorzystania darowizny do 2 lat od daty jej przekazania).
Napisz proszę więcej szczegółów o Twojej propozycji.
Pozdrawiam,
Hej Paweł,
Podawałem już w innym komentarzu bezpośredni link do http://www.pit.pl/darowizny/. Jak najbardziej możesz odliczyć darowizny na WOŚP, na domy dziecka, na hospicja i nie muszą to być „cele kultu religijnego”.
Źródło zewnętrzne pierwsze w Google: http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/392203,darowizny_na_wosp_mozna_odliczyc_od_dochodu.html
I tu na dole strony jeszcze uzupełnienie: http://www.wosp.org.pl/fundacja/jak_nas_wspierac
Pozdrawiam
Hej, Michał. Nie sieję defetyzmu, ale niech każdy będzie świadom na co wydaje pieniądze. Przytoczę tylko wzrost kwot wynagrodzeń pracowników w WOŚP za ich własnym sprawozdaniem finansowym http://s2.wosp.org.pl/uploaded/files/files/Bilans%202012.pdf. Wynagrodzenia członków fundacji w 2011r. wyniosły 1.524.143,13 zł. Natomiast w 2012r. 1.856.073,36 zł. Inflacja liczona rok do roku nie pędziła tak szybko jak wzrost poborów w fundacji. Instytucja charytatywna ? Do tego dochodzi etyczność zatrudniania i pobierania z tego tytułu wynagrodzeń rodziny prezesa zarządu fundacji J.O. Niech każdy podejmie decyzję o przekazywaniu środków sam, ale pamiętajmy, że parę osób działając pod szczytnymi hasłami, grając na litości ludzkiej i współczuciu, urządziła sobie wygodny sposób na życie. J.O. mówi z radia i TV do Narodu Wielkie Słowa. Czemu głośno nie powie zgodnie przecież z prawdą, że od każdej złotówki wpłaconej przez nas charytatywnie na WOŚP procent przeznaczony będzie jako wynagrodzenie Jego żony. Bo po co mówić o niewygodnych rzeczach. Przecież się nie podcina gałęzi na której się siedzi. I nie było by tych wszystkich dylematów moralnych, etycznych itp. gdyby WOŚP zamieniła słowo „charytatywnie” na „biznes”, „działalność gospodarcza”. Tylko kto by ich wtedy dopuścił do radia i TV.
Hej Leszek,
A jednak według mnie to jest sianie defetyzmu i biadolenie. Może wprost – czy lepiej żeby WOŚP nie było?
Ja jestem z tych, którzy nie walczą z pozytywną rzeczywistością – chociaż mogą być na niej rysy. W Warszawie wiele się mówiło ile to kasy na lewo poszło przy budowie Mostu Siekierkowskiego… i wiesz co? Może i tak, ale przynajmniej jest most, stoi i służy warszawiakom. I jeśli kasa poszła na lewo i jest efekt, to wolę to od tego jak się pieniądze kompletnie marnują.
Gdyby Jurek Owsiak nazwał działalność biznesem to gucio by zrobił w tym kraju. Urzędy by go zjadły, a zawistni Polacy znaleźliby inny „rąbek u spódnicy”.
Pozdrawiam
Masz rację. Jednak księżyc ma dwie połówki. A my widzimy, Ty widzisz (lub chcesz widzieć) tylko tą jedną – jasną stronę. A jednak, na drugiej półkuli, tej ciemnej dzieją się różne rzeczy i bez zaglądania tam dawalibyśmy tylko przyzwolenie na różnego rodzaju kombinacje i przekręty.
Hej Leszek,
Ale ja wlasnie pytam: „i co zrobisz z ta wiedza i swiadomoscia?”. Bo jesli chcesz cos zrobic – to rob i dzialaj. A jesli tylko o tym dyskutowac, to moim zdaniem szkoda na to czasu.
Jesli mamy dyskutowac to o czyms konstruktywnym prosze.
Pozdrawiam
Leszku,
Nie obraź się, ale jeśli Michał widzi tylko tę jasną stronę, to Ty widzisz jedynie tę ciemną:)
Przede wszystkim nigdzie nie padło hasło, że fundacja nie zatrudnia ludzi i nie płaci im pensji – na tych zasadach działają wolontariusze – wystarczy trochę świadomości.
Dziwi Cię, że ktoś kto „wymyślił pospolite ruszenie” na pomoc instytucją „zdrowotnym” otacza się bliskimi i zaufanymi ludźmi? Jeżeli ktoś tam otrzymuje pensję za „nic nie robienie” – to można zrozumieć zarzut, ale jeśli pracuje to dlaczego w prywatnej fundacji bronić zatrudnienia tych, których się chce do pracy?
Poza tym wspomniałeś, że Pan Owsiak nie mówi „wprost” na co idą pieniądze. Nie będę się rozwodził, że sam nie czytasz własnych linków, bo wytknęło Ci już to parę osób tu (a jeśli nawet czytasz to niestety nie rozumiesz). Nie znam Fundacji, która „mówi wprost”, bo nie da się opisać wszystkiego, a z publikacji sprawozdań wynika wszystko jasno i czytelnie.
Ja też nie wiem na jaki rodzaj jedzenie zostały przeznaczone pieniądze z wizyty w Kościele (w ramach utrzymania parafii) i wątpię, żeby ksiądz o tym informował, a jak zapewne się domyślasz jeden „wcina” ogórki, a inny kawior i to Cię nie martwi? Bo widzisz w tym wypadku nawet nie znajdziesz sprawozdania finansowego:)
Reasumując – idziesz na łatwiznę, bo krytykujesz tego, który nie ukrywa nic – publikując wszystko. Kogo innego skrytykować nie możesz, bo nie masz pojęcia na co wydał Twoje pieniądze, bo tak bardzo Cie lekceważy:)
Pozdrawiam i życzę sukcesów we własnej pracy:)
Leszek,
Wczytałeś się głębiej w podane przez Ciebie sprawozdanie finansowe pod wskazanym kątem? Śmiem wątpić, z powodu Twojej argumentacji, bowiem cóż to za kryterium jest w tym przypadku inflacja? Ty nie dostajesz w pracy podwyżki wyższej niż kilka procent rocznie?
Poza tym z tego samego – linkowanego przez Ciebie – sprawozdania wynika, że wspomniany wzrost kosztów wynagrodzeń w podziale na osobę wynosi średnio … 846 zł brutto. No naprawdę kokosy.
I gdy już próbujesz doradzać co kto ma ogłosić, do czego się przyznać itd, to proponuję byś jednak zgłębił temat finanasowania wspomnianej Fundacji, bowiem koszt wynagrodzeń stanowi część kosztów administracyjnych, które finansowane są z innych wpływów niż darowizny w dniu „finału”. To naprawdę nie jest skomplikowane do zapamiętania.
Marek. Czy dla Ciebie 6000 zł./mies. plus służbowa fura i komóra dla żony to dla Ciebie 846 zł. średnio ?Gratuluję twórczej matematyki.
Wzrost wynagrodzeń wskazany w podanym przez Ciebie sprawozdaniu, w podziale na ilość osób zatrudnionych w Fundacji (ten sam link) daje wspomiany przeze mnie wzrost wynagrodzeń średnio o 846 pln brutto na miesiąc. To nie jest „twórcza matematyka”, to podstawowa analiza zawartych w sprawozdaniu informacji w zakresie kosztów wynagrodzeń.
Poza tym bądźmy poważni, co to za argument „komóra dla żony”, skoro po pierwsze żona pracuje (i z tego tytułu ma służbowy telefon), a po drugie obecnie na rynku abonament z nielimitowanymi połączeniami można mieć za kilkadziesiąt złotych. To już nie lata 90-te gdzie komórka była jakimś „wow”.
Natomiast w ogóle nie mam ochoty dyskutować jaka kwota wynagrodzenia to przesada, chodziło mi jedynie o to że wynagrodzenia nie są opłacane z pieniędzy zbieranych podczas „Finału”.
I tylko o to chodziło.
Ps. Gratuluję Michale Twojego jasnego stanowiska i opublikowania go publicznie, trafia do mnie Twoja argumentacja.
Pozdrawiam
Leszek, a ja z chęcią zobaczę linki, lub jakieś uzasadnienie tego co piszesz – możesz je u mnie wkleić lub wysłać. Co?
Tak czy inaczej, wiem o kontrowersjach wokół WOŚP, ale jak sam napisałem – daję na cele charytatywne i WOŚP jest jedną z akcji na które zawsze coś dam.
Hej Remigiusz. Wystarczy wrzucić w google „kontrowersje wokół WOŚP” trochę przesiać informacje a wyłuskasz wiele wartościowych danych. Nie chcę już rozwijać kolejnych wątków, bo wiem że Michała irytuje odbieganie od tematu przewodniego, ale radzę osobom zainteresowanym sprawdzić, ile procent ze swoich przychodów fundacje przeznaczają na swoje funkcjonowanie. Tak tylko żeby być w pełni świadomym na co wydajemy swoje pieniądze. Czyż na uświadamianiu nie jest oparty ten blog ?
Leszek, jak sobie w necie poszukasz coś na temat mojej osoby, czy blogów to na pewno także znajdziesz jakieś kontrowersje – akurat z szacunkiem dla Michała – ja bloguję trochę dłużej i przez moje blogi przewinęło się już kilku dobrych hejterów-meteorów.
Tylko czy „kontrowersje” znalezione w necie o czymś świadczą?
Net to taki śmietnik, można w niego wrzucić wszystko i to przyjmie.
dzięki
czyli nie tylko kult religijny, no ale dalej to samo ograniczenie do 6 % przychodu ( zawsze może kogoś ponieść przecież) i odliczenie dopiero za rok, przy rozliczeniu 2014 roku.
Pozdrawiam,
Nie miałam o tym zielonego pojęcia, że tak można zrobić. Dzięki Michał za te porady. Ten wpis to jest Twój najlepszy wpis na całym blogu.
Pozdrawiam,
T.
Hej Zarabiam na Blogu,
Czasami się zastanawiam, czy Ty nie piszesz tych komentarzy w zautomatyzowany sposób. W głowie mi się nie mieści jakim cudem możesz uznać ten wpis za „najlepszy na całym blogu” 😉
Pozdrawiam
Bo to jest SEO spam, podobnie jak Jacki P. i inni. Nie widzisz tego?
No już chyba zaczynam widzieć. Dzięki 🙂
Michał, kliknij sobie CTRL+U i zaglądnij w bebechy strony,
zobaczysz że masz ustawione rel=”nofollow” przy linkach w komentarzach, także Koledze od zarabiania PR na pewno nie pójdzie do góry od pisania tutaj
Hej Michał
Piszę komentarz po raz pierwszy na tym blogu, czemu nie odpowiadasz na pytanie od Zarabiamnablogu zadane poniżej ? poza tym zawsze możesz skasować jakiś komentarz, akurat mnie to interesuje bo też mam bloga (tzn dopiero go buduję) ale już kończę i niedługo będzie w internecie.
Tak poza tym to gratuluję udanego bloga Michał,
Pozdrawiam,
Adam
xxfdf, o ile wiem, a przynajmniej jest tak ustawione teraz na moim blogu – linki w komentarzach WordPress są linkami NoFollow, więc do pozycjonowania się nie liczy
nie zmienia to faktu, że linków komercyjnych dla zasady ja u siebie nie puszczam – mogą u mnie linkować do siebie tylko autorzy blogów niekomercyjnych
seo spam to jest chyba wtedy jak ktoś pisze kilka komentarzy do jednego wpisu, jak niektorzy ponizej
Co to znaczy w „zautomatyzowany sposób” – pierwszy raz słyszę o takim pojęciu odnośnie pisania komentarzy. Co masz na myśli ????
Pisząc „najlepszy wpis” chodziło mnie o to, że totalnie zaskoczyłeś mnie informacją, że przekazując jakąś darowiznę można potem „odzyskać” część darowanych pieniędzy – chociaż to chyba świadczy o mojej niewiedzy w temacie finanse, podatki, itp.
Pozdrawiam,
T.
Hej Zarabiam na blogu,
Wiesz – gdy czytam, że ten wpis jest najlepszy to się dziwię, m.in. dlatego, że wiem, że jest u mnie dużo lepszych wpisów. No ale masz prawo do swojej opinii…
A gdy widzę dodatkowo, że Twój nick jest nazwą Twojego bloga, a nie imieniem / nazwiskiem / nickiem i do tego pisany jest dużymi literami, to trudno mi nie odnieść wrażenia, że zależy Ci przede wszystkim na pozyskaniu kolejnych linków do Twojego bloga. I lakoniczne komentarze – często pojawiające się jako pierwsze lub jedne z pierwszych – dodatkowo wzmagają tylko moje podejrzenie co do celu ich zamieszczania. Podobnie zamieszczanie komentarzy pod podcastami, których mam wrażenia, że nie przesłuchałaś (obym się mylił).
I chociaż uwielbiam, jak się angażujecie, dyskutujecie, pokazujecie własny punkt widzenia, to w przypadku Twojego komentowania zapala mi się czerwona lampka.
Pozdrawiam
Hej Michał
Jest chyba tylko jeden sposób aby udowodnić Tobie, że się mylisz – muszę przestać na jakiś czas zamieszczać komentarze na Twoim blogu.
Ale powyżej Adam ma rację – zawsze Michale jako właściciel bloga możesz nie zatwierdzić czyjegoś komentarza – jeśli podejrzewasz tego kogoś o jakieś złe intencje……
Pa,
Pozdrawiam,
Do usłyszenia za jakiś czas…….
Moja odpowiedź i pytanie do Ciebie Michał pokazały się trochę niżej (z godz. 18:34)
Fajny wpis,dużo się dowiedziałem.
Ogólnie cały ten blog dużo dla mnie znaczy.
Sam próbuję zrobić coś o GPW do waszego elementarza.
Cześć! Czy odpisujesz na maile które się wysyła w odpowiedzi na Twój mailing?
Hej Franciszek,
Staram sie odpisywac, ale nie zawsze sie udaje. Czasami tez nie wyglada na to, by odpowiedz byla wskazana 😉
Pozdrawiam
A mógłbyś odgrzebać mojego maila i napisać, czy jest wskazana czy nie? 🙂 Podkreślę, że chodzi o włoską kawę 🙂
Hej Franciszek,
Sprawdziłem pocztę i okazuje się, że odpisałem Ci już 7 stycznia. Przesyłam Ci jeszcze raz.
Pozdrawiam!
Dzięki za ponowną odpowiedź, tamta do mnie nie dotarła.
Michale, genialny tekst! Sama mam zasadę przekazywania na cele charytatywne 10% każdego zarobku, ale WOŚP wspierałam wrzucając pieniądze do puszek.Pora to zmienić! 🙂
PS. Zastanawiałeś się nad kasowanie komentarzy negujących pomaganie? Mogą kogoś skłonić do rezygnacji z tej formy pomocy. Ja u siebie pod tekstem o tym jak zwalczyłam gronkowca kasuje komentarze ze szkodliwymi „terapiami” i „lekami”, w sumie sama nie wiem, czy to dobrze, ale nie chcę aby ktoś szukający rozwiązania trafił ode mnie na coś takiego.
Najpierw przeczytałam tekst, chwilę temu rzuciłam okiem na komentarze i w sumie, to jest mi przykro jak ludzie podliczają kasę i wydatkowanie innym, zamiast pokazać swoim przykładem, że można lepiej. Jeśli włożyliby energię użytą do pisania takich komentarzy i udowadniania swojej racji w założenie własnej incjatywy, akcji, zbiórki, czegokolwiek, pewnie i sama bym chętnie ją wsparła, tymczasem widzę tylko krytykanctwo 🙁
Hej Aniamaluje,
Co do zasady nie kasuję komentarzy. Część się autocenzuruje, gdy ma za dużo linków – ja ich nawet wtedy nie widzę bo wpadają bezpośrednio do spamu. A spam już przestałem przeglądać. Kasuję co jakiś czas od razu – chyba, że ktoś mi wcześniej zgłosi, że coś zginęło.
Pod tym artykułem nie przepuściłem dwóch komentarzy – takich, które szkalowały i po prostu były jadowite lub opierały się na źródłach, które trudno mi uznać za autorytet.
Ale odpowiadając na pytanie: jeśli ktoś dyskutuje kulturalnie, nie obraża, nie robi „wycieczek personalnych”, to komentarze takie jak najbardziej przechodzą przez moderację i są publikowane – bez względu na to czy się z autorem zgadzam czy nie. Nudno byłoby gdybyśmy wszyscy mieli taką samą opinię na każdy temat 🙂
Pozdrawiam
Michał, świetny pomysł, aby przekazywać pieniądze przelewem. Niestety, znajomi znajomych „pracują” jako wolontariusze WOSP i dostają część kasy z puszek, jaką uzbierają, więc jeśli ktoś chce wspierać WOSP, to robiąc przelew uniknie także tego, że „zatrudniony” wolontariusz na tym zarobi. Pozdrawiam!
Jasne, znajomi moich znajomych to byli nawet na księżycu. Radzę patrzeć przez palce na rewelacje „znajomych swoich znajomych”.
Myślę, że trochę zamieszania wynika z nierozróżnienia dwóch rzeczy. Działalność fundacji to jedno, a Wielki Finał to drugie. Wielki finał jest zbiórką publiczną, na którą to ministerstwo musi wydać zgodę. Po zbiórce jest obowiązek rozliczenia się z zebranych pieniędzy. WOŚP publikuje takie materiały na stronie-z rozliczenia XX finału (który szczegółowo wklejałam wyżej) wynika, że całość zebranych środków podczas finału została wydana na sprzęt. Nie na wynagrodzenia, fury i komóry, tylko na potrzebne w szpitalu sprzęty. Więc to raczej Woodstock dokłada się do Wielkiego Finału, niż Wielki Finał do Woodstocka;)
hmm, a w jaki sposób zarabia Woodstock? Czy wstęp tam jest płatny?
Cześć Remigiusz,
Również na to pytanie, jednoznaczna odpowiedź znajduje się bezpośrednio na stronie Fundacji WOŚP (http://www.wosp.org.pl/przystanek_woodstock/o_przystanku):
„Pieniądze, dzięki którym organizowany jest Przystanek Woodstock, pozyskiwane są dzięki sponsorom i środkom uzyskanym w ciągu całego roku. Oznacza to, że środki zbierane w ramach styczniowej kwesty są w całości przeznaczane na realizację tematu Finału, czyli zakup sprzętu medycznego.”
@ Remigiusz:
Za stroną wośp: „Koszty organizacji Przystanku Woodstock i częściowo Finału – tak jak koszty działalności administracyjnej – również nie są pokrywane ze środków pochodzących z Finału, ale z darowizn celowych oraz wpłat sponsorów, o których Fundacja każdorazowo zabiega.”
Na stronie wośp są rozliczenia zbiórek oraz sprawozdania finansowe- moim zdaniem jeśli ktoś ma wątpliwości to powinien do nich sięgnąć i na ich podstawie wyrobić sobie opinie. Po co opierać się na relacjach prasowych, skoro fakty są łatwo dostępne.
Remigiuszu, piszesz wyżej że wspierasz wośp „mimo kontrowersji”. O ile dobrze kojarzę to zajmujesz się tematyką finansową-czy przeczytanie kilku stron rozliczenia zbiórki lub niecałych 30 stron sprawozdania żeby rozwiać swoje wątpliwości i wspierać z czystym sumieniem stanowi taki problem?
Przydatne informacje o których warto wiedzieć 🙂 Dobrze, że taki wpis pojawił się na Twoim blogu, wiele osób nie wie, że można w taki sposób pomóc i swoim finansom oraz fundacji, której przekazujemy pieniądze.
Pozdrawiam serdecznie
Szanowny Michale!
Widzę, że mój komentarz nie przypadł Ci do gustu i okazał się bardziej kontrowersyjny niż „działalność” guru dobroczynności Owsiaka.
Widać z tego, że porządane komentarze, to te od spolegliwych, konformistówi i wszystkich idących po linii autora. Nie pasujące do kosza! Duże rozczarowanie
No cóż, mówi się blues i żyje się dalej!
Hej Bourjous,
Nie widziałem Twojego innego komentarza. Być może wylądował w spamie. Po tym co przeczytałem powyżej – nie będę go szukał. Masz już widzę wyrobione zdanie i o innych komentujących, i o Owsiaku, i o mnie.
Pozdrawiam
Hej Michale!
Skoro tak, to przykro mi, że tak wyszło, ale taki wysnułem wniosek, po tym jak mój komentarz nie pojawił się pośród innych.
Podpisuję się pod zdaniem Marcin January 10, 2014 at 20:25, który pisze:
„Muszę jednak ze smutkiem przyznać, że wraz ze wzrostem mojej świadomości życiowej i medialnej, zmieniłem nieco zdanie na temat ww. fundacji. Pan J.O. w moich oczach nie jest taki wspaniały na jakiego jest kreowany przez media mainstreamowe, bardzo agresywnie reaguje na niewygodne pytania dotyczące niejasności związanych z finansami fundacji.”
W moim pierwszym komentarzu, mniej więcej wyraziłem wątpliwości w podobnym duchu.
Z całym szacunkiem Michale, ale zwracanie przez Twoich czytelników uwagi, na fakty dotyczące kontrowersji wokół Wośp, nie jest sianiem defetyzmu i biadoleniem, ale dostrzeżeniem licznych doniesień prasowych, w których jest sporo o dość osobliwym sposobie, rozdysponowania środków finansowych. Wielu oburza fakt, że m.innymi część pieniędzy przeznacza się, na organizację demoralizującego młodzież Przystanku Woodstock.
Poza tym deklaracja J. Owsiaka, że nie ma on nic przeciwko eutanazji, którą uważa, za „pomoc ludziom starszym w cierpieniach” jest dla wielu skandaliczna.
Oczywiście, to Twoja sprawa, komu darujesz pieniądze, ale nie można spać i bezkrytycznie przyjmować wszystkiego, co się nam wmawia i do czego namawia, żerując na skądinąd szlachetnych, ludzkich odruchach, chęci niesienia pomocy innm.
Osobiście nie mam zamiaru wspierać akcji, za którą stoi człowiek, którego działalność ma charakter czysto merkantylny, który bez pardonu krytykuje Kościół, co nie przeszkadza mu posyłać wolontariuszy pod kościoły, by zbierać pieniądze!
Przy okazji, po cichu toczy się proces, który wytoczył Owsiak, człowiekowi, który wie zbyt wiele i ośmiela sie o tym mówić, więc jest coś na rzeczy.
Jestem osobą wierzącą i pomagam Caritas, która tylko niewielki % przeznacza na koszty związane z działalnością, a już na pewno nie kupuje drogich samochodów i nie nabija sobie kabzy!
[cenzura linków]
Serdecznie pozdrawiam
Hej Bourjois,
Znowu wstawiłeś w komentarz kilka linków i znowu Twój komentarz trafił do spamu. Przypadkowo dzisiaj przejrzałem. Wybacz, ale linki ocenzurowałem. Nie będę kierował ruchu do serwisów, z którymi się nie identyfikuję.
Przyjmuję to co piszesz, chociaż się z tym nie zgadzam. Jest w tym Twoim komentarzu kilka dyskusyjnych założeń, które podajesz jakby to były truizmy: „demoralizujący młodzież przystanek Woodstock”, „żerując na…”. Argumentacja o doniesieniach prasowych i wniosek, że „więc jest coś na rzeczy” mało mnie przekonują. Nie neguje, że coś tam za uszami Jurek Owsiak może mieć, ale nie akceptuję stosowanego przez Ciebie sposobu argumentacji „coś, ktoś, komuś, kiedyś coś zrobił albo i nie”. Ja mam wrażenie, że argument o „doniesieniach prasowych” stosują te osoby, które w w przypadku mniej pasujących im doniesień pierwsze krzyczą „prasa kłamie”. Staram się trzymać dystans.
A tak już nieco pół żartem pół serio: ostatnio przeczytałem cytat z mojej wypowiedzi w jednej z gazet. Żadnego z kilku zdań nie powiedziałem w ten sposób, w jaki to zostało zapisane. A jednak włożono mi bez pardonu w usta. A „prawie” robi wielką różnicę. Taka jest czasami rzeczywistość prasowa…
Mnie martwi coś innego niż Ciebie. Nawet przeciwnicy Jurka Owsiaka przyznają, że robi on dobry PR, potrafi zaktywizować miliony ludzi itd. Zamiast próbować stworzyć mu warunki do jeszcze efektywniejszego działania, to próbuje się go udupić, bo być może gdzieś tam jest brudno z finansami w jakimś stopniu. Ja jestem bardzo daleki od sformułowania, że „cel uświęca środki”, ale patrząc na skalę i rozmach WOŚP zastanawiam się dlaczego ten gość nie miałby zarabiać kilku milionów złotych rocznie. Takie osobowości trzeba wynagradzać – także finansowo – żeby chciało im się nadal robić to co robią, jeśli są w tym dobrzy i widać efekty. A jeśli zdefraudował – szybko rozsądzić.
Moja propozycja jest demoralizująca? Kwota za duża? To znajdźcie mi drugiego takiego Owsiaka, który w jeden dzień (no powiedzmy przez tydzień) potrafi zebrać tyle gotówki co Caritas przez cały rok. Skala działalności Caritas jest oczywiście dużo większa (10-krotnie?), ale tam największą wartość ma przekazywana żywność (PAED). Jeśli porównujemy wpływy gotówkowe z darowizn, to chyba wygląda to tak jak napisałem (porównywałem to 2-3 lata temu, gdy mnie to interesowało).
Tak jak napisałem w komentarzu wyżej: przekazuj na co chcesz – obyś tylko przekazywał 🙂 Chociaż akceptuję odmienność Twoich poglądów, to nie akceptuję jednak sączenia jadu w kierunku innych OPP (w tym WOŚP). Pomyśl nad efektem tego co piszesz. Ktoś może nie dać pieniędzy na WOŚP i raczej nie zachęciłeś go do dania pieniędzy na preferowany przez Ciebie Caritas… obym się mylił. I to miałem na myśli pisząc o sianiu defetyzmu – co nadal podtrzymuję.
Pozdrawiam
Hej Michale!
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.
Szanuję Twój pogląd w tej sprawie i nie miałem zamiaru przekonywać Cię do zmiany stanowiska, które wyraziłeś, ale skoro dopuszczasz, żeby inni komentowali to, o czym piszesz, to ponosisz ryzyko mierzenia się z tym, co odmienne. Doceniam Twój sposób doboru argumentów, jednakże uznanie moich, za truizmy i sączenie jadu, uważam za niesprawiedliwe i niegrzeczne, ponieważ nie takie miałem intencje, więc proszę nie wrzucaj mnie do jednego wora, z tymi którzy szukają dziury w całym i zawsze doszukują się w działalności innych, czegoś złego. Wyobraź sobie, że jeszcze jakiś rok temu, uważałem że Owsiak robi dużo dobrego, ale po tym jak w prasie, jak i na wielu portalach,( wierz mi, było tego sporo!) przeczytałem o dość zagadkowych wydatkach ponoszonych ze zbiórki, to zasiało to moje wątpliwości. Tym bardziej jestem zniesmaczony, że nie są to bujdy wyssane z palca, które ktoś wykoncypował,żeby przywalić Owsiakowi, ale fakty,dot. m.innymi spółek Owsiaka i jego żony, ściśle powiązanych z Wośp,których majątek, mówiąc eufemistycznie, zdumiewa!
Zdjęcia nieruchomości, to też nie fantasmagorie.
Z resztą nie będę tu robić wyliczanek,dość powiedzieć, że nie budzą zaufania agresywne reakcje Owsiaka, na pytania prasy, dotyczące kontrowersyjnych wydatków.Społeczny charakter tych zbiórek, powinien z założenia zakładać transparentność wszelkich finansów, dotyczących Wośp.
Co do demoralizującego charakteru Przystanku Woodstock, to pozwolisz, że pozostanę przy swoim zdaniu. Masz czas, to przeczytaj,do jakich praktyk na nim dochodzi,a czego jako osoba wierząca, nie mogę zaakceptować i uznać za coś dobrego, co buduje człowieka.
[cenzura linku]
Wystarczy wpisać przystanek „woodstock-grafika”, żeby się przekonać, o czym mówię.
Od jakiegoś czasu podczytuję Twojego bloga i widzę,że jesteś osobą poukładaną,starającą się w sposób perfekcyjny podchodzić do tego, co robisz,co bardzo sobie cenię, nie mniej jednak, jak każdy człowiek, mimo najszczerszych chęci,nie jesteś w stanie,ustrzec się od popełnienia błędów, wynikających z niewiedzy. To, że jakieś fakty nie są Ci znane, lub ich istnienia nie przyjmujesz do wiadomości, to nie znaczy, że to co deklarujesz, w co wierzysz, jest prawdą skończoną, nie podlegającą dyskusji.W życiu szukam dobra i uważam, że jest go więcej niż zła. Doświadczenie życiowe uczy, że żeby trwać w zaufaniu, to zaufanie , musi mieć podstawy, jednak naiwnością byłoby przymykać oczy, na coś co budzi wątpliwości, i tak np.jeśli w działalności Owsiaka, pojawiły się jakieś dwuznaczności, to mimo, że robi tyle dobrego,to nie wyklucza, jak napisałeś: ” że cos tam za uszami może mieć”, więc krytykowanie w czambuł, tych, którzy po rewelacjach na temat Owsiaka, postanowili nie dawać na Wośp, uważam że nie ma sensu.
Dziękuję za dyskusję i pozdrawiam.
Hej Bourjouis,
Dziękuję za komentarz. Będzie w punktach żeby się już nie rozwodzić:
1) Dziękuję za pouczenie i uświadamianie jakże to ułomnym człowiekiem jestem. Myślę, że to co piszesz aplikuje się w równym stopniu do mnie, jak i do Ciebie.
2) Co do „sączenia jadu” i Twoich intencji – nie bez powodu się mówi, że „dobrymi intencjami piekło jest wybrukowane”. Nie znam Twoich intencji. Widzę efekty. Przepraszam, jeśli Cię to dotknęło.
3) Weź pod uwagę również „błędy poznawcze”. W poprzednim artykule powoływałeś się na źródła (linki, które usunąłem), które kompromitują się z zderzeniu z rzeczywistością. Tu masz przykład takiej kompletnej miazgi i kompromitacji tych, na których powołujesz się w swojej argumentacji: http://24legnica.pl/?p=18531
4) „Agresywne reakcje Owsiaka” – ja myślę, że gdybym był na jego miejscu, to przy całym moim spokoju reagowałbym dużo bardziej emocjonalnie niż On. Nie żartuję. Ile można dawać po sobie jeździć?
5) Czytam, biorę pod uwagę i wyciągam własne wnioski. Ale niestety widzę więcej pomówień niż konkretów. Tak jak piszesz – staram się być wyważony w moich opiniach i podobnie jak nie lubię skrajnego entuzjazmu, tak i nie lubię jego przeciwieństwa. Zwłaszcza jeśli sprowadza się to na końcu do sformułowań „nie dawaj na tych – dawaj na tych”.
6) Proszę byś powstrzymał się od wkładania mi w usta rzeczy, których nie mówię. Ja nie krytykuję w czambuł tych, którzy postanowili nie dawać na WOŚP. Wręcz pisałem wprost, żeby każdy dawał na te OPP na które chce! Krytykuję wyłącznie te wypowiedzi, które opierając się na niepotwierdzonych pogłoskach i pomówieniach ODRADZAJĄ przekazywanie darowizn na WOŚP. Róbcie co chcecie, ale nie mówcie innym co Oni mają robić. Dzisiaj usłyszałem m.in. że nie jestem prawdziwym katolikiem, bo daję na WOŚP – no jak tu nie zapłakać nad takimi opiniami?
Ja nie mówię nikomu na którą organizację ma dawać pieniądze. I nie mówię też na którą nie dawać. Szanuję Wasze indywidualne decyzję. I tym bardziej nie będę akceptował narzucania przez niektóre osoby swojego zdania innym. Tylko z tym i aż z tym się tu biję.
Pozdrawiam i zamykam się już w tym temacie
A ja wolę dawać do puszki a nie robić przelew z dwóch powodów:
1) Ze zbiórki publicznej, na którą fundacja musi otrzymać pozwolenie, fundacja musi się rozliczyć i pieniądze są wydawane wyłącznie na pomoc medyczną, sprzęt, Nie można z tych pieniędzy pokrywać wynagrodzeń , nabywać udziałów czy akcji innych spółek, wydawać na koszty reprezentacji i reklamy.
2) Doceniam pracę wolontariuszy, często są to dzieci i nastolatki dzielnie zbierające drobniaki, czasami przez cały dzień, które potem bardzo cieszą się z zebranych kwot, wkładają w to dużo serca i zaangażowania.
W tej sytuacji odliczenie podatkowe uważam za nieistotne i zwykle w rozliczeniu rocznym robię odpis na jakieś hospicjum.
Sigma każdy ma swój powód i najważniejsze by takowy istniał, bo wtedy faktycznie pomagamy.
Co do Twego pkt. 1 – odpisać możemy tylko przelew zatytułowany „darowizna [na cele statutowe]” i wtedy żadna fundacja takich wpłat nie może wydać na cele administracyjne itp.
Michal, dziekuje Ci i zycze sukcesu:)
i…nie wiem, czy ktos juz to powiedzial: masz b. radiofoniczny glos i mile slucha sie Twoich interesujacych podcastow.
Hej Renato,
Dziękuję. Po tylu donosach o „radiowości” mojego głosu, muszę Wam po prostu przyznać rację 🙂
Podrawiam
Brakuje tu jednak uściślenia w filmie i tekście. Tak to wszystko działa, gdy w naszym zeznaniu rocznym nie mamy innych odliczeń i zostaje „jakiś” podatek dla fiskusa. Gdy jednak mamy przykładowo małżonków rozliczających się wspólnie z podatku, a te osoby zarabiają minimalne wynagrodzenie i korzystają z ulgi na dzieci (np. trójki), to już w tej chwili US zwraca im cały podatek odprowadzony w poprzednim roku. A wpisanie darowizny ogólnie zmieni liczby w zeznaniu, ale nie zmieni w żaden sposób wyniku końcowego. I nie dostaniemy wtedy tych dodatkowych 18zł od tej 100zł darowizny o której mówisz.
Hej Miraga,
Dziękuję za komentarz. Oczywiście masz rację. Dlatego w tekście napisałem skrótowo „Jeśli zarabiasz wystarczająco dużo by płacić podatki…”, ale masz rację, że nie jest to rozwinięte.
Drugim warunkiem jest to, że darowiznę na WOŚP możemy odliczyć (od dochodu) w kwocie nie przekraczającej 6% naszego dochodu – bo taki jest limit darowizn na instytucje niekościelne.
Pozdrawiam
Witam przyjaciele.
Uważam, że pomagać należy, sam z rodziną wiele lat wspierałem WOŚP, byłbym ignorantem gdybym nie zauważył czy negował dobro, które uczyniono – np. zakupiony sprzęt czy przeprowadzone badania. Muszę jednak ze smutkiem przyznać, że wraz ze wzrostem mojej świadomości życiowej i medialnej, zmieniłem nieco zdanie na temat ww. fundacji. Pan J.O. w moich oczach nie jest taki wspaniały na jakiego jest kreowany przez media mainstreamowe, bardzo agresywnie reaguje na niewygodne pytania dotyczące niejasności związanych z finansami fundacji. Pomagać pomagam poprzez inną fundację bo uważam to za słuszne. Ubolewam tylko nad tym, że zadanie niewygodnego pytania, albo wyrażenie odmiennego poglądu nazywane jest „sianiem defetyzmu”. Kończąc mój wywód przypomniała mi się scena z pewnej wartościowej książki: odpowiednio wytresowane owce powtarzały chórem „cztery nogi dobre, dwie nogi złe”.
Pozdrawiam Marcin
Hej Marcin. Lajk dla Ciebie 🙂 Pocieszające jest to, że jeszcze ktoś myśli trójwymiarowo wśród oceanu spłaszczonych powierzchni.
Hej Marcin,
Dziękuję za ten komentarz. W przeciwieństwie do tych komentarzy, które określiłem jako „sianie defetyzmu”, Twój jest wyważony.
Dla mnie jest kolosalna różnica między niekonstruktywnym biadoleniem („nie dawaj na WOŚP”, „Znajdź inną organizację”), a tym konstruktywnym, np. wykazaniem dlaczego lepiej dawać pieniądze, np. na Caritas niż na WOŚP. Tu nikt tego dotychczas nie zrobił. Tak samo jak żadna z osób o odmiennych poglądach nie wytłumaczyła dlaczego WOŚP jest taki zły. Są domniemania, linki do stron o wątpliwej reputacji (przynajmniej dla mnie), pomówienia (widział ktoś jakiś prawomocny wyrok na Jurka Owsiaka bądź WOŚP?), niby retoryczne pytania (ale w formie twierdzeń) itp.
Ostatniego zdania Twojego komentarza kompletnie nie zrozumiałem – może zmęczony za bardzo jestem, może za głupi. Rozwiń proszę o co Ci chodziło i „do czego pijesz” – może potrzebny jest kontekst z tej książki, na którą się powołujesz…
Pozdrawiam 🙂
Hej Michał. Wiem, że się trochę wcinam przed Marcina, ale nie wiem czy Ci odpowie. Jak znajdziesz trochę wolnego czasu to polecam Ci doskonałą książkę o której pisze Marcin: „Folwark Zwierzęcy” aut. George Orwell 🙂 Jak chcesz możesz również zobaczyć film animowany oparty na tej książce „Folwark Zwierzęcy – cztery nogi dobrze, dwie nogi źle”, ale książka oczywiście jest lepsza 🙂
Podzielę prywatnym doświadczeniem…
Zawsze miałem gdzieś te zbiórki… zawsze zostawiałem na później.
Do czasu, jak urodziło mi się dziecko i po porodzie wylądowało na OIOMie.
W sali gdzie leżały w inkubatorach dzieci, podpięte do przeróżnych urzadzeń, nie trudno było zauważyć, że niemal każde urządzenie posiada naklejkę WOŚP.
Od tamtej pory nie czekam na Final Orkiestry. Przekazuję co miesiąc pewne środki na pomoc celową dla różnych dzieci na http://siepomaga.pl (absolutnie to żadna reklama).
Mam więc gdzieś, czy część pieniędzy zabiera ktos na obługę stron, fundacji czy inne cele. Po moich doświadczeniach szpitalnych wierze, że to ratuje ludzkie życie…
Zadziwiający jest fakt, jak nalepki na urządzeniach szpitalnych potrafią wpływać na ludzką psychikę. Czy gdyby NFZ zakupił jakiś sprzęt ratujący życie (oczywiście z naszych składek) i nakleił na bok tego sprzętu wielkie czerwone serducho z napisem ‚NFZ’, to czy ktoś dziękowałby powyższej instytucji za uratowanie życia i ochoczo zwiększyłby swoją składkę zdrowotną ? Odpowiem ‚NIE”. Większość osób (firm) w tym kraju prowadzących działalność gospodarczą, myśli tylko jak by tu zmniejszyć swoje odprowadzane składki, w tym zdrowotną. A jakby mogli to by ich wcale nie płacili. A potem zaczyna się biadolenie na NFZ i sianie defetyzmu na powyższą instytucję. A ta instytucja przecież tyle może ile my jej damy. Czy naprawdę komuś wydaje się, że gdyby fundacja nie zakupiła wszędzie przytaczanych respiratorów dla dzieci, to takowych wcale by nie było i nagle zrównalibyśmy się pod względem umieralności z krajami trzeciego świata. Zadziwiający jest również fakt, jak wiele osób ulega prostym trikom psychomanipulacyjnym nie będąc nawet tego świadoma. A spece od tych trików doskonale to potrafią wykorzystać.
Może jednak zamiast 10 inkubatorów, stałoby tylko 6.
Może gdyby chodziło o życie kogoś Ci bliskiego, to byś miał więcej tolerancji.
jak tylko zobaczyłam tytuł wpisu, to od razu wiedziałam, że komentarze przeistoczą się w dyskusję czy warto czy nie warto wspierać WOŚP. Szkoda.
Powiem tak – na co dzień pracuję w stowarzyszeniu i spotykam się z wieloma wartościowymi ludźmi którzy chcą działać i zmieniać świat. I za każdym razem, gdy znajdzie się taka osoba, która chce coś robić, od razu znajduje się grupa osób, która zaczyna zastanawiać się co ona z tego ma. Niestety, ale chyba jest już taka Polaków natura – zamiast pomóc, wolą narzekać i nie robić nic. Pozdrawiam.
Zachęcam do przeczytania ciekawego głosu w temacie WOŚP.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,59154,opage,8,title,Lukasz-Warzecha-osiem-falszywych-argumentow-w-obronie-WOSP,wid,16314585,wiadomosc.html?ticaid=112016
Pozdrawiam wszystkich zwolenników i przeciwników tej akcji, jak również wszystkich tych którzy wspierają inne organizacje charytatywne 🙂
Szacunek
Spojrzałem na nazwisko autora podlinkowanego artykułu i… wszystko jasne. Choć autor nie mówi tego wprost, zarzuca obrońcom WOŚP stosowanie praktyk erystycznych. Broniąc natomiast swoich pozycji, pozostaje oddanym uczniem Schopenhauera i nawet nie próbuje (a może nie potrafi) tego ukryć. Niby uznany felietonista, a fałszywe, nielogiczne i absurdalne – jego zdaniem – twierdzenia obala przy pomocy równie absurdalnych i nie merytorycznych wypowiedzi.
Warto zachować skalę. Wartość pomocy WOŚP to około 0,05% rocznych wydatków NFZ. To kropla w morzu. Ale chwała im za tą kroplę. No i za PR – bo pewnie nie zebrali by zbyt wiele, gdyby wydawali pieniądze mniej efektownie – np. na ogrzewanie łódzkich szpitali w sezonie zima 2014.
Hej Lwi,
Ładnie potrafisz to podsumować i w sedno. Ewidentnie PR-owo WOŚP jest świetnie ograny. I też uważam, że kropla lepsza niż nic.
Pozdrawiam
Hej Michał. Zostawmy już orkiestrę, niech sobie gra. Mam jednak do Ciebie trudne pytanie. Trudne dlatego, że nie spodziewam się iż będziesz potrafił na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Wielokrotnie piszesz w komentarzach, że te czy tamte media do Ciebie nie przemawiają, lub są wg Ciebie niewiarygodne. Ale nie udzielasz odpowiedzi na czym powinniśmy się opierać ? Które media wg Ciebie są na tyle wiarygodne żeby mogły być w Twoich oczach nie zanegowane ? Skąd powinniśmy czerpać swą wiedzę na temat otaczającego nas świata ? Czy lepiej zamknąć oczy, wyłączyć mózg i bezkrytycznie reagować na „hasła klucze” mające na celu wymóc na nas określone zachowanie, zgodne z oczekiwaniami osób używających tych haseł. Ciężko nie zauważyć Michał, że imponują Ci osoby, które potrafią w życiu coś osiągnąć dzięki nabytym (wyuczonym) umiejętnością sterowania innymi. Mam nadzieję że nie utożsamiasz się z takimi ludźmi i nie dążysz do tego by być taki sam.
Hej Leszek,
Najprostsza odpowiedź: trzeba używać swojej głowy. I ja się bardzo cieszę, że ludzie używają jej w różny sposób. Gdyby wszyscy myśleli tak samo, to byłoby mocno nieciekawie. A tak przynajmniej coś się miesza w tym tyglu.
Leszek – znowu w mojej opinii dokonujesz jakiejś nadinterpretacji dotyczącej mojej osoby i tego kto lub co mi imponuje. Pozostawię Cię w domysłach 🙂
Pozdrawiam
@Leszek
Dokładnie tak! Najlepiej jest zasięgać informacji z różnych źródeł a następnie samemu wyrobić sobie zdanie – po to mamy rozum 🙂
Przez długi czas w kwestiach polityczno-społecznych bardzo mocno trzymałem się jednej strony drugą uważając za największe zło. Aż do momentu, w którym natrafiłem na kilka artykułów z poletka,w którym akurat się dobrze orientuję i okazało się, że autorom zdarza się siać naprawdę bzdurną propagandę.
Nie ma tak, że ktoś ma „monopol na rację” i wystarczy słuchać jednej osoby, czytać jedną gazetę, czy oglądać jedną stację TV – każdemu zdarzy się palnąć jakąś głupotę, niektórym również bezczelnie kłamać (niestety). Także warto zawsze poznać różne punkty widzenia i samodzielnie wyciągnąć wnioski, z kim się w danej kwestii zgadzam.
Zacytuję Sławomira Mrożka:
„Mądrość: to słowo nie czuje się dobrze w języku polskim. […] Sugeruje ono jakieś wtajemniczenie, jakiegoś mędrca, który wie wszystko i do konca. Tymczasem nie ma człowieka bez mądrości, jak nie ma człowieka bez głupoty. Każdy najgłupszy powiedział w życiu coś mądrego choćby jeden raz (lub mądrze postąpił), a najmądrzejszy palnął głupstwo.”
Ale to dobrze, bo dzięki temu wszyscy mamy szansę ćwiczyć szare komórki 🙂
Tak na dobra sprawe to kazdy wolontariusz powinien miec przy sobie ksiazeczke z poaragonami i wydawac je gdy daroczynca doje powyzej jakiejs kowoty ktora mozna sobie pdliczyc od podatku , to tylko fair, jaj np . nie lubie przelewow , bo na tym zarabia nie tylko „akcja” ale tez banki . W sumie to dziwie sie ze tego nie robia .
Co do samej akcji to sama to tez popieram , szkoda ze taka akcja nie jest organizowana przez np. premiera czy prezydenta , wiem ze politycy sa zazwyczaj nie lubieni ale sa poitykami , albo np przez stacje tv .Naprawde warto wspomagac bo kto wie czy ktorys z nas kiedys nie znajdzie sie w sytuacji gdzie sam bedzie wymagal pomocy . Mysle ze Owsiak jest bardzo kontrowersyjny (woodstok) i na pewno duzo osob nie daje ze wzgledu na niego . Nie chodzi mi o zarabianie bo wiadomio ze nikt za darmo nie bedzie nic robil , ale sama jego osoba . Ale mimo wszytsko dalabym (dgybym mieszkala w Polsce ) do puszki , pomimo wszystko , jestem matka i widzialam juz sporo i wiem jak takie akcje pomagaja .
Podsumowując: WOŚP w moim mieście, jak dla mnie był nieudany
– sieć Żabka która jak co roku urządzała zbiórkę na punktach wycofała się
– dwie duże zespoły marketów/galerie nie wpuściły wolontariuszy na swój teren
– na ulicach największego osiedla nie było widać wolontariuszy
nie wiem na ile to wina kontrowersji wokół WOŚP, ich sprawozdania fin. czy tej nowej siedziby za 8 milionów – na ile po prostu zła wola zarządców galerii i marketów
tak czy inaczej, dobrze, że WOŚP dostała wsparcie na blogach
Polska to jest dziwny kraj :/
Amerykanie z byle [cenzura] zrobią coś czym będą się chwalić.
Polska z czegoś czym naprawdę może się chwalić zrobi [cenzura].
Zniszczyliśmy Solidarność, Wałęsę i co tylko się dało. Na razie został tylko JP II ale chyba tylko dlatego że nie znalazł się jakiś szaleniec. Jak się znajdzie pierwszy to już będzie z górki :/
Widzisz, rządy post-solidarnościowe, a do nich zalicza się też obecny, dużo złego zrobiły. Nie dziw się ludziom, zwłaszcza tym, którzy stracili wszystko, albo muszą emigrować z Kraju, że mają żal.
Trzeba szukać jakiejś płaszczyzny porozumienia, a nie rozdrapywać rany.
Nawet tutaj tyle jadu w sprawie WOSP. Moim zdaniem darowizny na rzecz WOSP są najlepiej ofiarowanymi pieniędzmi na cele charytatywne. Wiadomo jak są wydawane i są publikowane bardzo jasne sprawozdania finansowe. W sprawie wszystkich tych „kontrowersji” wokół osoby Jurka Owsiaka to jestem pewien, że przez tyle lat grania Wielkiej Orkiestry i niechęci polityków do jego osoby gdyby mieli jakieś rzetelne podstawy to by go udupili.
Z frondelkami i innymi tego typu tytanami intelektu nie ma co dyskutować, skoro ktoś „dorosły” nie potrafi przeczytać ze zrozumieniem sprawozdania finansowego, ani nie rozumie, że Owsiak poza prowadzeniem WOŚP także pracuje, to przecież nagle olśnienia nie dozna.
Ale ja nie o tym.
Ciągle w tego typu dyskusjach powraca temat kupowania sprzętu przez NFZ, tymczasem fundusz nie kupuje sprzętu. NFZ płaci za usługi określonym podmiotom (przychodniom POZ, przychodniom specjalistycznym, szpitalom, sanatoriom, itd.), i z pieniędzy za te usługi, te podmioty muszą opłacić pensje pracowników, koszty administracyjne, utrzymanie pacjentów, materiały, i sprzęt. Tak więc sprzętu w szpitalu jest tyle, na ile starczy dyrektorowi, po opłaceniu innych wydatków. Dlatego też każde darowane urządzenie to faktyczna pomoc, a zestawianie kwoty zebranej przez WOŚP z całym budżetem NFZ nie ma po prostu sensu.
Ciekawe ile osób biorących udział w tej dyskusji pojawiło się tu tylko i wyłącznie w celu budowania pozytywnego PR WOŚP (mniemam że nie za friko) ? U niektórych osób w komentarzach aż nadto jest widoczna bezkrytyczna obrona WOŚP i niezachwiana wiara w czystość całej akcji. Jak dla mnie takie bezemocjonalne, suche (kulturalnie rzeczowe) komentarze powinny lądować w spam tak samo jak zbyt ostre i agresywne nie poparte faktami.
Naprawdę?
Wiem, że temat stary, ale już nie mogę…
Zawsze mnie denerwują tego typu dyskusje i tego typu komentarze.
Wiem, że nie powinienem ich czytać, bo później nie mogę dojść do siebie, ale jest to silniejsze ode mnie.
W którymś z wcześniejszych komentarzy pisałeś Leszku, by nie wrzucać Cię do jednego worka z tymi, którzy tylko biadolą i nie mówią nic konkretnego.
A cóż konkretnego jest w tym Twoim komentarzu?
Snujesz teorię o pisaniu komentarzy przez PRowców WOŚP. Na jakiej podstawie? Nie masz absolutnie żadnej szansy dowiedzieć się czy to jest prawda czy nie.
Ale Ty idziesz dalej – Ty domniemasz, że oni otrzymują wynagrodzenie. Super, to teraz z kogoś biadolącego bez sensu awansowałeś na kreatora teorii spiskowych, nie potwierdzonych zupełnie niczym.
Wracając do tematu.
Są różne organizacje charytatywne, jedne będą więcej „kradły” inne mniej. Może są takie, co i w ogóle nie kradną.
Mówiąc „kradną” mam na myśli wykorzystują zebrane środki dla własnych korzyści, bo chyba o to wszystkim malkontentom tu występującym chodzi…
I teraz tak – wspieranie takich organizacji nie jest idealną formą pomocy, ponieważ część środków się rozchodzi – to jest nieuniknione.
Najmniej środków (wcale?) jest traconych jak się pomaga bezpośrednio – czyli ze swojej kieszeni dajesz prosto do ręki potrzebującej osoby.
Teraz się zastanówcie ile osób tak robi? Prawie nikt, bo ludzie są za leniwi. Po to powstają organizacje charytatywne!
Nawet zakładając, że część środków się rozchodzi – na mega wielką pensję i furę i komórę dla żony, dla pociotków pracujących w firmach powiązanych itd. itd.
Ja tego udowadniać, czy obalać nie mam zamiaru – bo tak jak i Wy nie mam takiej możliwości. Od tego są sądy, policja, prokuratura i inne służby(a z tego co mi wiadomo, to WOŚP żadnego wyroku nie ma, więc na chwilę obecną to wszystko są pomówienia).
Czyli zakładamy, że część środków się rozchodzi. I teraz uwaga… I CO Z TEGO?
Niech z każdych 10zł trafi do potrzebujących 8. To źle? Lepiej, żeby nie trafiało nic?
„Źle, bo dlaczego ma się ktoś dorabiać na moich pieniądzach bla bla bla”.
To idź, jeden z drugim i załóż swoją fundację i się dorabiaj tak samo. O ile dzięki temu pomożesz innym to będę Ci bił brawo.
Jak uważasz to za złodziejstwo, to idź, załóż fundację i się NIE dorabiaj. Uzbieraj kilkadziesiąt milionów złotych w rok i oddaj to na zaszczytne cele. Także będę Ci bił brawo.
Owsiak od początku miał przeciw sobie i polityków(czyli w tamtych czasach media) i kościół, czyli dwie największe siły w kraju.
I nic, słownie NIC mu jeszcze nie udowodniono, żadnych przestępstw, żadnych przekrętów. To, jeżeli kradnie przez te ponad 20 lat i go nie złapali, to brawa dla niego, bo jest geniuszem przekrętów.
Jedyne co udowodniono to ten sprzęt, który w szpitalach stoi – na to są twarde dowody. Wystarczy się przejść na jakikolwiek oddział patologii noworodków.
Najłatwiej jest tylko krytykować, snuć teorię i oceniać innych.
Cytując Piłsudskiego: „Naród wspaniały, tylko ludzie k****”.
Myślę, że ten cytat tu idealnie pasuje.
W zeszłym roku po mojej okolicy chodził młody chłopak szukający darczyńców dla jednej z fundacji charytatywnych. Zgodziłem się ich wspierać, regularnie, co miesiąc. Podpisałem deklaracje, że zgadzam się na regularne przekazywanie określonej kwoty z mojego konta na rzecz tej fundacji. Pieniądze idą w deklaracje kwocie, na numer rachunku fundacji (sprawdziłem). Tylko tu mam pytanie.
W informacjach ze stron podanych przez Pana Michała widnieje, że w tytule przelewu powinno być napisane „darowizna na cele… ” i na co przeznaczam tą darowiznę.
W moich przelewać widnieje jednak mój numer, jako darczyńcy, oraz numer wolontariusza, z którym „podpisałem umowę „. Nie ma słowa, że to darowizna, czy na jakie cele na iść. Czy takie darowizny tez mogę odliczyć? W polu odbiorca widnieje nazwa Stowarzyszenia
Aby być w 100% pewnym prawdopodobnie musiałbyś wystąpić o indywidualną interpretację do swojego US (choć czasem taką prawie pewność może po prostu dać osobista rozmowa z urzędnikiem – oczywiście wtedy odpowiedzialność po twojej stronie). Jeśli są to znaczące kwoty, to może warto wydać te 70 PLN (czy ile tam obecnie kasują) na indywidualną interpretację, bo korzyść podatkowa będzie większa.
Bardzo ciekawy blog i wpisy. Powoli czytam artykuł po artykule. Mam pytanie dot. darowizn: Czy wpłacając co miesiąc, przykładowo na PAH, określoną kwotę też ją mogę sobie odpisać? Powiedzmy, że na rok wychodzi mi 360 zł w ramach takiego miesięcznego wsparcia.
Dzięki z góry za odpowiedź!
Ola
Moim zdaniem możesz – jedyną niewygodą jest to, że musisz sobie gdzieś zachować 12 potwierdzeń przelewu zamiast jednego. Jest tylko górny limit 6% przychodów – nie ma limitu liczby darowizn.
A propos darowizn, czy jest sposób na mądre przekazanie darowizny w postaci mieszkania bez ponoszenia dodatkowych kosztów?
Wspieram w ten sposób fundację dającą szansę na nowe, lepsze życie bullowatym 🙂 WOŚP i inne akcje są bardziej medialne, a małe fundacje na rzecz zwierząt niestety nie mają szans utrzymać swoich podopiecznych inaczej niż z darowizn i bazarków charytatywnych.
Hej,
Piszesz: „Jeśli zarabiasz wystarczająco dużo by płacić podatki i mieścisz się w pierwszym progu podatkowym, to w dużym uproszczeniu możesz odzyskać 18% przekazanej kwoty. Osoby zarabiające dużo więcej mogą odzyskać jeszcze więcej 🙂”
Czy możesz rozwinąć jak wygląda sytuacja w drugim progu podatkowym?
Z góry dziękuję
Hej Michał,
to mój pierwszy komentarz tutaj, ale no nie mogę…
Czytam Twojego bloga z zapartym tchem. Wyniosłam z niego mnóstwo cennej wiedzy, za co szczerze dziękuję. Tematem oszczędzania interesuję się od dwóch lat. Choć do tematu inwestowania przede mną jeszcze długa droga, to zaczęłam sobie radzić, dzięki Twoim radom przekazywanym „Jak krowie na rowie”.
Odnośnie WOŚP-u też się wypowiem, bo i to mnie tu przywiało. Miałam okazję, z racji pracy, poznać wiele osób z niepełnosprawnościami, a na przestrzeni życia wiele matek i innych, którzy mieli, na szczęście, możliwość korzystania ze sprzętu z serduszkiem. To naprawdę widoczne efekty na przestrzeni wielu lat!
Rozumiem, ogólnie rozumianą, konstruktywną krytykę, ale przecież to gadanie o niewspieraniu WOŚPu to jakieś farmazony!
Do przeciwników- nikt Wam krzywdy tym nie robi. Dają tylko ci, którzy mają ochotę. Nie chcesz pomagać, to chociaż nie przeszkadzaj. „Jeśli uważasz, że WOŚP źle pomaga, to pokaż, że potrafisz lepiej i szerzej.” – To moja nowa ulubiona kontra od dziś 🙂
A czy Pan Jurek zarabia na tej całej akcji? Myślę, że tak i to dlatego wrzucam jeszcze więcej! Chłop zrobił kawał dobrej roboty i nigdy nie dał sobie nadmuchać w kaszę.
A tak na sam koniec- Fundacje to na pewno opłacalny biznes- nie bez powodu tyle ich, u nas w Polsce stoi. Jednak, jeśli Pan Owsiak wraz z ekipą stosowali jakieś malwersacje albo mieli za uszami inne grzeszki (choćby najmniejsze), to proszę mi wierzyć, że przez ostatnie osiem lat, władze kraju rozdmuchałyby je do niebotycznych rozmiarów i zrobiłyby wszystko, byśmy nie grali „do końca świata i o jeden dzień dłużej”. Jedna z zalet działania poprzedniej władzy, to taka, że swoją nieprzychylnością, jeszcze bardziej przekonali mnie, że WOŚP jest warty każdej złotówki, która do nich trafia.