Czy i kiedy opłaca się korzystać z promocji bankowych? – czyli czy warto walczyć o kolejne 100 zł

Ruszyła kolejna dobra promocja: 100 zł premii za otwarcie bezpłatnego konta na 4%. Ale czy korzystanie z takich promocji bankowych naprawdę ma sens?

Rozwiązał się worek z bankowymi promocjami. Jedna dobra oferta goni drugą. Dobrze dla nas. Pytanie tylko, dla kogo te promocje mają naprawdę sens? Kto powinien brać w nich udział a komu lepiej skupić się na zarabianiu pieniędzy w inny sposób? Z jednej strony na takich promocjach można zarobić, ale z drugiej – zazwyczaj wymaga to dodatkowego nakładu pracy, którego czasami nie rekompensują przychody z premii od banku lub organizatora promocji.

Ten wpis inauguruje mini-serię dotyczącą kilku aspektów zarabiania na promocjach bankowych – zarówno jako ich uczestnik, jak również jako osoba zarabiająca na polecaniu produktów bankowych innym osobom (w modelu afiliacyjnym).

Oprócz mojego wywodu jest także kolejny pretekst do działania. Wczoraj ruszyła świetna promocja Konta Godnego Polecenia w BZ WBK, w której zgarniamy jednorazową premię 100 zł i dostajemy całkowicie darmową kartę i darmowe konto na półtora roku (do 30 czerwca 2017 roku) oprocentowane na 4% w skali roku. Całość łatwiejsza od niedawnej promocji konta w Millennium.

Najpierw jednak zacznę od głównego tematu tego wpisu.

Argumenty przeciw korzystaniu z promocji bankowych

Promocje bankowe zasadniczo nie różnią się od innych promocji, które znamy np. z hipermarketów. Mechanizm jest ten sam. Dostawca obniża cenę jakiegoś produktu licząc na to, że przyciągając nas do siebie i dając nam jakiś prezent i tak zarobi na nas więcej niż kosztowało go pozyskanie nas jako klienta.

Banki mają o tyle łatwiej od hipermarketów, że nie muszą nas przyciągać do siebie wielokrotnie. Klient pozyskany raz może pozwalać bankowi zarabiać na sobie przez lata. Jeśli do tego sprzeda mu się jakiś długoterminowy produkt, np. kredyt, to w zasadzie bank gwarantuje sobie “lojalność” klienta na lata. A takiemu “zlojalizowanemu” i “staremu” klientowi można systematycznie podnosić opłaty za konto, kartę i podstawowe operacje finansowe. I tak nie ucieknie.

Inaczej jest w przypadku nowych klientów. Tu bank musi się postarać, by klienci nie uciekli do konkurencji. Gotowy jest za to zapłacić: premią pieniężną, fajnym gadżetem lub brakiem opłat za konto i kartę przez pewien czas. I to jest fajne. Są jednak także minusy.

Udział w promocjach często wymaga wyrażenia zgody na kontakt marketingowy ze strony banku. W praktyce oznacza to, że bank będzie mógł nas spamować drogą telefoniczną oraz e-mailową przeróżnymi ofertami skorzystania z produktów finansowych. Panaceum w tym przypadku jest po prostu szybkie ucinanie takich rozmów (“Dziękuję – nie jestem zainteresowany”) lub wycofanie zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych. Trzeba tylko uważać, aby nie zrobić tego zbyt wcześnie, bo może to oznaczać złamanie warunków promocji.

Promocje bankowe coraz częściej organizowane są przez pośredników – firmy wyspecjalizowane w pozyskiwaniu nowych klientów dla banków. Ci pośrednicy – firmy afiliacyjne – także zbierają dane uczestników promocji i – jeśli wyrazimy na to zgodę – mogą je wykorzystywać w celach marketingowych. Tu działa dokładnie ta sama zasada: przysługuje nam prawo do cofnięcia tej zgody.

Udział w promocjach wiąże się także z koniecznością poświęcenia czasu na wypełnienie wszystkich wynikających z nich wymogów. I to jest poważny argument przemawiający przeciwko uczestnictwu w tych z nich, które mają trudne warunki. Jeśli nie jesteś osobą zorganizowaną, to łatwo będzie przeoczyć terminy, w których musisz wykonać określone operacje. W takim przypadku zamiast premii możesz czasami spodziewać się kosztów, np. za brak wpływu na konto lub brak transakcji kartą na określoną kwotę. Jeśli jesteś osobą zapominalską lub po prostu leniwą, to nie warto narażać się na takie ryzyko. Lepiej całkowicie odpuścić udział w promocjach lub uczestniczyć tylko w tych z prostymi wymogami.

Kolejnym minusem korzystania z wielu promocji jest konieczność zarządzania wieloma kontami oraz wypełniania warunków wielu promocji. Łatwo wtedy coś przeoczyć. Ja posługuję się trzema narzędziami, które pomagają mi zapanować nad chaosem:

• Microsoft Money – podstawowa aplikacja, w której widzę listę i stan wszystkich moich kont. Tu ustawiam również harmonogram moich wszystkich stałych operacji (przelewów między kontami, płatności itp.).
• Automatyzacja stałych zleceń – mam ustawioną sekwencję automatycznie wykonujących się przelewów między kontami po to by spełnić warunki promocji. Wystarczy, że na początku miesiąca zapewnię środki na jednym koncie, a później zdecydowana większość operacji odbywa się automatycznie. Wszystko opisałem w tym artykule.
• Excel – tu w jednym arkuszu trzymam listę kont wraz z opisem wymogów i warunków bezpłatności każdego z nich. To taka moja ściągawka na “jeden rzut oka”.

Banki zazwyczaj ułatwiają otwarcie konta w promocji, np. przesyłając do nas umowę kurierem lub umożliwiając potwierdzenie wniosku o otwarcie konta poprzez przelew z naszego rachunku w innym banku. Schody zaczynają się, gdy chcemy zamknąć konto. Często wymaga to osobistej wizyty w oddziale, a to oznacza poświęcenie dodatkowego czasu. Dokładną procedurę zamykania kont w kilku bankach opisywałem w tym artykule.

Ile warty jest Twój czas?

I to właśnie czas przeznaczany na obsługę takiej promocji, jest koronnym argumentem przeciwników tej formy zarabiania. Argumentują oni, że 100 czy kilkaset złotych zarobione w ten sposób często okupione jest zbyt dużym wysiłkiem i że czas ten lepiej przeznaczyć na zarabianie pieniędzy w inny sposób. Zgadzam się, że argument ten trzeba wziąć pod uwagę. Z drugiej strony nie każdy ma możliwość łatwego zarobienia dodatkowych pieniędzy poza etatem.

Dobrym punktem wyjścia do podejmowania jakichkolwiek decyzji jest realne oszacowanie kosztu własnego czasu. Pisałem już o tym na blogu. Jeśli dużo zarabiamy i jednocześnie nie mamy potrzeby otwarcia konkretnego konta bankowego lub skorzystania z atrakcyjnej lokaty (bo np. jest ona na zbyt małą kwotę), to szkoda tracić czas na obsługę promocji. Rzeczywiście lepiej wtedy skupić się na innych sposobach powiększania oszczędności.

Sytuacja wygląda inaczej, gdy nasze zarobki są niskie albo nawet przy wyższych nie potrafimy zaoszczędzić ani grosza. Wtedy każde dodatkowe kilkadziesiąt złotych miesięcznie w portfelu robi sporą różnicę. Gdy nie chcemy lub nie umiemy zarobić dodatkowych pieniędzy, to skorzystanie z dobrych promocji bankowych staje się relatywnie prostym sposobem na powiększenie domowego budżetu. Zyski przewyższają koszty.

Korzyści wynikające z promocji bankowych

Są jeszcze inne pozytywne i uboczne efekty aktywnego korzystania z promocji. Nic nie stoi na przeszkodzie, by równolegle uczestniczyć w wielu z nich maksymalizując korzyści. Według wyliczeń Michała z bloga LiveSmarter.pl tylko w tym roku można było zarobić na takich promocjach nawet 7000 zł – w gotówce, bonach oraz nagrodach (np. tabletach, które później można sprzedać na Allegro). Co ciekawsze zazwyczaj bonusy w takich programach promocyjnych przyznawane są w ramach tzw. sprzedaży premiowej, co oznacza, że premie zwolnione są z podatku dochodowego.

Premie są także dobrym sposobem na podwyższenie stopy zwrotu z naszych inwestycji. Jeśli już mamy zaoszczędzone pieniądze, to często narzekamy, że na zwykłych lokatach niewiele one zarabiają. Poszukujemy bardziej hojnych ofert depozytowych, które dadzą nam zarobić np. kolejne 0,5% odsetek, a tymczasem ignorujemy czasami prawdziwe okazje. Przykładowo: konto w BZ WBK, które opisuję w dalszej części wpisu, płaci odsetki 4% rocznie do kwoty 4000 zł. Jeśli odliczymy podatek od zysków kapitałowych to efektywne oprocentowanie wyniesie 3,24%. Da to 129,60 zł odsetek na czysto (tak naprawdę to trochę więcej, bo odsetki na tym koncie kapitalizowane są co miesiąc).

Jeśli jednak doliczymy jednorazową premię 100 zł, to całkowity zysk wyniesie 229,60 zł, a więc efektywna stopa zwrotu z naszych oszczędności wzrośnie do 5,74% netto (lub 7,09% brutto). Tyle nie daje teraz nawet najlepsza lokata bankowa. Właśnie w taki sposób premie podwyższają oczekiwany zwrot z inwestycji. Niestety dotyczy to zazwyczaj małych kwot, ale lepszy rydz niż nic. 🙂

Kolejnym atutem korzystania z promocji bankowych jest to, że bezpłatnie można się zapoznać z funkcjonalnością systemów bankowości elektronicznej i mobilnej kolejnych banków (a w zasadzie nawet uzyskując za to “wynagrodzenie”). Ja szczerze mówiąc nie znalazłem jeszcze takiego systemu, który idealnie by mi pasował. I z przyjemnością szukam i obserwuję zmiany. Mam też swoją listę banków, w których konta już zamknąłem i nie zamierzam bez dobrego powodu otwierać. Właśnie dlatego, że ich nieprzyjazne systemy internetowe doprowadzały mnie do szewskiej pasji.

Lubię też jeszcze jeden aspekt promocji. Często proponowane w nich atrakcyjne warunki stają się także katalizatorem do reorganizacji posiadanych kont u tych osób, które aktualnie przepłacają bankom za obsługę rachunków. I liczę na to, że publikując informacje o kolejnych promocjach, stopniowo będę zachęcał Was do działania i zamieniania niepotrzebnych kosztów na dodatkowe profity.

Paradoksalnie sądzę jednak, że najważniejszą korzyścią wynikającą z uczestnictwa w promocjach bankowych nie jest jednak wcale zarobek na nich. Świadomy udział w nich powoduje, że wykształcamy w sobie kilka dobrych nawyków: wnikliwego czytania regulaminów, kontroli naszych finansów (chociażby w zakresie spełnienia warunków promocji) i systematyczności. Uczymy się także poznawać własne preferencje oraz przyzwyczajamy się do tego, że to banki powinny płacić nam a nie my bankom. Z im większej liczby promocji korzystamy, tym bardziej asertywni się stajemy. Szukamy prawdziwych okazji, zaczynamy cenić swój czas, mamy coraz większą świadomość i wrażliwość finansową. To bardzo pozytywne skutki chociaż początki zawsze wyglądają bardzo banalnie.

Zobacz także: WNOP 063: Jak mądrze zarabiać na promocjach bankowych i omijać pułapki – z LiveSmarter.pl

Dlaczego korzystamy z promocji bankowych?

Najprostsza odpowiedź: bo chcemy zarobić lub zaoszczędzić. Ale nie jest to jedyny powód. Mechanizm każdej promocji ma na celu wzniecić w nas potrzebę skorzystania z niej. I nie zawsze jest to potrzeba racjonalna – warto o tym pamiętać!

Zazwyczaj promocje są ograniczone czasowo. Innym razem mogą być także ograniczone ilościowo, np. bank deklaruje, że uruchomi tylko 1000 lokat – kto pierwszy ten lepszy. Wszystkie te ograniczenia mają wywrzeć na nas presję do skorzystania z promocji jak najszybciej – najlepiej tu i teraz. Zagrać na naszych emocjach i wzbudzić lęk, że utracimy szansę na premię.

Popieram mądre korzystanie z promocji bankowych, ale odradzam pochopne podejmowanie decyzji. Zastanawiajcie się każdorazowo czy to, co proponuję, ma sens właśnie w Waszej sytuacji. Staram się rzetelnie przedstawiać każdą propozycję opisując ich plusy i minusy. Ostateczną decyzję musicie jednak podjąć samodzielnie. Powinniście mieć przy tym świadomość, że ja – czy każdy inny bloger polecający jakąś promocję – nie działamy wyłącznie bezinteresowanie. W ten sposób zarabiamy i zależy nam, byście założyli jak najwięcej kont lub lokat. Bez względu na to, jak dużym zaufaniem mnie darzycie, nigdy nie powinniście działać bezrefleksyjnie. Pamiętajcie, że to Wy sami jesteście swoimi najlepszymi doradcami finansowymi. Zawsze ufajcie przede wszystkim sobie. 🙂

I jest jeszcze jeden aspekt: ja nie jestem nieomylny. Czasami również mi zdarzy się przeoczyć jakiś aspekt korzystania z konkretnego konta bankowego lub karty – zwłaszcza, gdy sam staję się klientem danego banku dopiero w momencie startu promocji. Diabeł tkwi w szczegółach i nie wszystkie z nich da się zidentyfikować rozmawiając z infolinią banku. Przykładowo w ostatniej promocji Millennium okazało się, że owszem – wyciąganie pieniędzy z bankomatów jest bezpłatne, ale bank pobiera opłatę za wydanie wydruku potwierdzenia tej operacji przez bankomat innego banku. Takie rzeczy wychodzą dopiero przy aktywnym korzystaniu z konta. Dlatego warto dzielić się takimi obserwacjami także z innymi uczestnikami promocji.

Dlaczego nie opisuję wszystkich promocji?

Pytacie mnie czasami, jakimi kryteriami kieruję się przedstawiając Wam od czasu do czasu bankowe promocje. Dlaczego nie opisuję tych, które dają najwyższe kwoty premii, np. promocji w Credit Agricole, która płaci aktualnie nawet 1000 zł.

Ja nie mam ambicji, by przedstawiać wszystkie promocje. Nie śledzę na bieżąco wszystkich ofert i nie analizuję każdej z nich. Staram się kierować zdrowym rozsądkiem. Wybieram to, co według mojej subiektywnej opinii ma sens, przy czym według mnie dobra oferta to taka, która spełnia następujące warunki:

• Nie wymaga dużego nakładu pracy na skorzystanie z niej.
• Ma relatywnie proste do spełnienia warunki uzyskania premii.
• Konto jest bezpłatne lub łatwo spełnić warunek bezpłatności.
• Premia uzyskiwana jest szybko – aczkolwiek dopuszczam również takie akcje, w którym premia wypłacana jest przez dłuższy okres czasu np. za zwykłe, codzienne czynności.
• Premia dla uczestników promocji jest konkretna – a za taką aktualnie uważam kwotę powyżej 100 zł.
• Promocja organizowana jest przez bank, który da się lubić, np. mający fajny system transakcyjny, albo ciekawą ofertę depozytową, albo przyjazny dla klientów z innych powodów (np. często organizuje różne promocje, szanuje także starych klientów itp.).
• Oferta nie ma widocznych “haczyków”.

W niektórych przypadkach o niektórych akcjach promocyjnych wiem z wyprzedzeniem. Wtedy staram się również wpłynąć na kształt takiej promocji – na tyle na ile potrafię – podpowiadając obsługującym je firmom, gdzie mogą czaić się problemy. Jeśli takich “ognisk zapalnych” jest mało, promocja jest dobra i jednocześnie widzę, że organizator promocji przygotowany jest do sprawnej obsługi reklamacji, to przystępuję do współpracy. Jeśli któryś z tych warunków nie jest spełniony, to wolę nie ryzykować wpadki – nawet jeśli promocja miałaby teoretycznie dać super zarobić. Najbardziej cenię sobie Wasze zadowolenie, mój święty spokój oraz reputację. Problemy mi niepotrzebne.

Ma to oczywiście skutki uboczne. Wiele ofert pomijam. Często celowo a czasami bez konkretnego powodu, np. tkwię z nosem w innych sprawach. Wtedy umykają mi dobre propozycje, na których mógłbym zarobić konkretne pieniądze – zarówno jako ich uczestnik, jak i wielokrotnie większe jako osoba prześwietlająca konkretny produkt.

Czasami także coś mi po prostu intuicyjnie nie pasuje w danej ofercie. Wtedy odpuszczam. Najczęściej dotyczy to tych propozycji, w których trudno jest mi zrozumieć zapisy regulaminu lub gdzie widzę, że w przypadku ewentualnego sporu z bankiem trudno będzie udowodnić, że mamy rację.

Coraz bardziej świadomy jestem także problemów, które pojawiają się przy obsłudze promocji w konkretnych bankach lub firmach afiliacyjnych. Ten temat omówię bardzo szczegółowo w trzecim odcinku tego cyklu, gdzie wspólnie z moim gościem będziemy omawiać plusy i minusy zarabiania w modelu afiliacyjnym.

Bonus 100 zł, odsetki 4% i wszystko za darmo od BZ WBK

Dobre oferty pojawiają się cały czas. Dzisiaj z przyjemnością pokazuję Wam kolejną promocję, która wystartowała wczoraj i zakończy się już 23 listopada. Warunki tym razem są super-proste i łatwo można zgarnąć 100 zł premii uzyskując jednocześnie dobre oprocentowanie 4% zwykłego konta ROR.

Przedmiotem promocji jest opisywane już kiedyś na blogu Konto Godne Polecenia w BZ WBK. Tym razem bankowi na tyle zależy na pozyskaniu nowych klientów, że gwarantuje bezpłatność konta oraz wydawanej do niego karta aż do 30 czerwca 2017 roku (czyli przez ponad półtora roku). Jeśli do końca tego roku wydacie kartą zaledwie 100 zł, to otrzymacie 100 zł premii. Całość można załatwić nie ruszając się sprzed komputera, gdyż promocja obejmuje zakupy zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i internetowych.

Kto może wziąć udział w promocji? Regulamin wyklucza z niej wyłącznie te osoby, które mają aktualnie lub miały konto w banku w dniu 31 sierpnia 2015 r. Jeśli nie mieliście lub zamknęliście rachunek w BZ WBK przed 31 sierpnia 2015 r., to możecie śmiało skorzystać z promocji.

Podobnie jak przy promocji konta w Millennium, tu także wymagane jest zarejestrowanie się w promocji na stronie organizatora.

Wystarczy wpisać adres email, zaakceptować regulaminu promocji i wyrazić zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w celu obsługi promocji. Wystarczy tylko ta jedna zgoda.

Po chwili otrzymacie e-mail z adresu [email protected] z danymi do logowania oraz specjalnym linkiem. Następnie:

• Klikacie w link w mailu.
• Przechodzicie do wniosku bankowego.
• Zaznaczacie zgodę na zwolnienie banku z tajemnicy bankowej i przekazanie danych do organizatora promocji (w celu wypłaty premii).
• Klikacie “Załóż”.
• Wypełniacie wniosek o założenie Konta Godnego Polecenia.

UWAGA: z regulaminu promocji jednoznacznie wynika, że składając wniosek bankowy musicie zaznaczyć wszystkie zgody oraz dodatkowo podać numer telefonu komórkowego.

Oczywiście wnioskując o otwarcie konta zamówcie również kartę – bez niej nie da się spełnić wymogu wydania 100 zł. Do wyboru jest karta MasterCard Omni lub MasterCard PAYBACK Omni. Polecam tę drugą – od razu będziecie zbierać punkty PAYBACK. Jeśli macie już inną kartę PAYBACK, to wystarczy powiązać tę starą i nową w systemie PAYBACK.

Umowę z bankiem możecie zawrzeć potwierdzając ją przelewem z konta w innym banku (odradzam tę metodę) lub za pośrednictwem kuriera (zalecam). W obydwu przypadkach trzeba dostarczyć bankowi kopię dowodu osobistego. Przy wybraniu podpisania umowy przez kuriera możecie wgrać skan dowodu osobistego od razu przy składaniu wniosku drogą internetową lub wykonać kserokopię i przekazać ją kurierowi wraz z kopią umowy. Koniecznie trzeba o tym pamiętać.

Krytyczne daty

Harmonogram całej promocji wygląda następująco:

• 23 listopada 27 listopada (termin przedłużony) to ostatni dzień kiedy możecie złożyć wniosek o otwarcie konta.
• Do 31 grudnia macie czas, aby wydać 100 zł kartą.
• Najpóźniej 31 stycznia 2016 r. organizator poinformuje Was o przyznaniu premii.
• Do 14 lutego 2016 r. trzeba będzie uzupełnić dane do przelewu na stronie organizatora (Walentynki 😉 ).
• Do 29 lutego 2016 r. premia trafi na Wasze konto w BZ WBK.

Co daje Konto Godne Polecenia?

Zakładając konto w tej promocji objęci jesteście również specjalnymi warunkami promocji “Konto na 4%”. Warunki te obowiązują aż do 30 czerwca 2017 r. i obejmują całkowite zwolnienie z opłat za konto i kartę. Mówiąc w skrócie:

• Opłata miesięczna za kartę MasterCard Omni lub MasterCard PAYBACK Omni = 0 zł
• Sprawdzenie dostępnych środków na koncie w bankomatach = 0 zł
• Wypłaty ze wszystkich bankomatów = 0 zł
• Prowadzenie konta, zlecenia stałe, polecenia zapłaty = 0 zł

Prawdziwym atutem tego konta nie jest to, że jest ono oprocentowane. Do kwoty 4000 zł utrzymywanej na koncie bank płacić będzie 4% w skali roku. Odsetki naliczane będą co miesiąc. Nadwyżka powyżej 4000 zł oprocentowana będzie już na tylko 1%, ale to i tak lepiej niż w wielu innych bankach. Rzadko zdarza się bowiem, by środki na zwykłym koncie ROR procentowały. Bank dobrze wie, że to skuteczna zachęta dla klienta, aby uczynić z Konta Godnego Polecania swój główny ROR i wykorzystywać go do płacenia kartą.

Nie wiem jak Wy, ale ja staram się utrzymywać saldo na głównym koncie na poziomie ok. 2000 zł. Taka kwota spokojnie wystarcza na wydatki moje i Gabi dokonywane kartą, a jednocześnie cała reszta oszczędności gotówkowych procentuje na kontach oszczędnościowych i lokatach. Raz w tygodniu sprawdzam stan konta i ew. uzupełniam środki przelewem z jednego z kont oszczędnościowych. Trzymam niskie saldo na ROR właśnie dlatego, że środki te nie zarabiały (wyjątkiem dotychczas było tylko konto w Raiffeisen).

Dla jasności: regulamin nie zobowiązuje nas do trzymania konta w BZ WBK. Można je zamknąć od razu po wypłacie premii chociaż ja nie widzę powodu żeby to robić skoro rachunek jest darmowy i do tego dobrze oprocentowany.

Oczywiście oprocentowanie rachunku jest zmienne. Oznacza to, że może ono pójść zarówno w dół, jak i w górę, np. w wyniku zmiany stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Zasady szczegółowo opisuje regulamin promocji.

 

Jeszcze więcej o zarabianiu na promocjach

W listopadzie ukażą się jeszcze dwa materiały dotyczące promocji. Już w przyszłym tygodniu opublikuję rozmowę z Michałem Pałką, w której rozszerzymy ten wpis i opowiemy jak mądrze zarabiać na promocjach bankowych, interpretować ich regulaminy i unikać pułapek. A za trzy tygodnie – w drugiej części naszej rozmowy – podzielimy się obserwacjami dotyczącymi zarabiania na afiliacji w branży finansowej. Powiemy także o pozytywnych i negatywnych postawach wszystkich uczestników tego rynku. Ten odcinek przyda się tym z Was, którzy sami chcą zarabiać w ten sposób, ale bez nabijania sobie guzów. 🙂

A tymczasem zachęcam Was do poważnego rozważenia skorzystania z promocji Konta Godnego Polecenia. W mojej opinii to prawdziwy rarytas.

Ciekawy jestem jakie Wy widzicie inne plusy i minusy korzystania z promocji bankowych. O czym zapomniałem? Napiszcie proszę w komentarzu.

Do usłyszenia. 🙂