Po dekadzie działania blog "Jak oszczędzać pieniądze" zakończył swoją działalność. Jedyną stale aktualizowaną sekcją bloga jest RANKING kont i lokat. Zapraszam też do lektury ponad 500 archiwalnych artykułów (ponadczasowych)! 👊

Jak wybrać rachunek maklerski? Ranking bezpłatnych kont inwestycyjnych

przez Michał Szafrański dodano 20 grudnia 2013 · 108 komentarzy

Konto maklerskie

Bezpłatne prowadzenie rachunku, minimalne prowizje i funkcjonalność – to najważniejsze cechy konta maklerskiego. Dziś wybieram oszczędny, optymalny dla mnie rachunek.

Ten wpis to kolejna dawka wiedzy w cyklu “Elementarz Inwestora”. W teorii miał być to artykuł o wyborze rachunku maklerskiego, a w praktyce wyszła epopeja o tym, dlaczego nie przepadam za inwestowaniem na giełdzie i w funduszach inwestycyjnych. I myślę, że pod tym względem jestem bardzo podobny do wielu Polaków, którzy “sparzyli” się na indywidualnym inwestowaniu. Teraz daję sobie kolejną szansę i jestem bardzo ciekawy, co wyniknie z tego eksperymentu.

Najpierw opisuję moją historię i doświadczenia z życzliwymi doradcami, a potem przechodzę do meritum tego artykułu, czyli wyboru optymalnego i jak najtańszego rachunku maklerskiego dla moich inwestycji w ramach “Elementarza Inwestora”.

A na koniec przedstawię jeszcze świąteczną niespodziankę, którą przygotowaliśmy dla Czytelników bloga APP Funds i mojego 🙂

Ja i giełda

Są takie wspomnienia, których wolałbym nie mieć. Próbowałem zapomnieć między innymi o moich nietrafionych inwestycjach, ale do dzisiaj to mi się nie udało. Na giełdzie i funduszach inwestycyjnych w latach 1996-2002 udało mi się stracić sporo, jak na tamte czasy, pieniędzy. Te lekcje dały mi w kość. Na tyle skutecznie, że stałem się dosyć pasywnym inwestorem giełdowym, który w funduszach i na giełdzie lokuje śladowe ilości pieniędzy – raczej w formie eksperymentu i różnicowania form inwestowania, niż zamiaru osiągania ponadprzeciętnych stóp zwrotu.

Można powiedzieć, że dużo bardziej cenię sobie gwarantowane, stabilne zero w przyroście wartości mojego kapitału, niż potencjalne zyski lub straty na giełdzie. I myślę, że tym sposobem myślenia o giełdzie, doskonale wpisuję się w profil osób, które kiedyś próbowały odnaleźć się na parkiecie Giełdy Papierów Wartościowych (GPW), ale po kilku niepowodzeniach, po prostu boją się utracić posiadane pieniądze.

Oczywiście, w przypadku innych form inwestowania – nieruchomości, pożyczek, poszerzania swojej wiedzy, rozwijania biznesu – mam inną strategię i oczekuję konkretnych stóp zwrotu. Ale tutaj, ze względu na już posiadaną wiedzę i doświadczenie, łatwiej jest mi zaplanować cele i wytyczyć ścieżkę ich realizacji. Mam po prostu większe poczucie mocy sprawczej, niż w przypadku giełdy.

Dlaczego tak otwarcie o tym piszę? Chcę Wam pokazać kontekst. Uświadomić, że mało kto jest alfą i omegą we wszystkich obszarach związanych z pieniędzmi. Ja nie znam takiej osoby. Chcę Wam pokazać, że to, że nie osiągamy sukcesów na jednym polu, nie oznacza, że jesteśmy życiowymi nieudacznikami i że nie możemy pomnażać kapitału. Przypominam, że sposobów inwestowania jest wiele, o czym szczegółowo mówiliśmy już ze Zbyszkiem w podcaście WNOP 014 i że nasza strategia inwestycyjna musi być dostosowana do naszych preferencji. Nie warto na siłę korygować tego, co nie jest naszą mocną stroną. Za to warto skupić się na rozwijaniu tych umiejętności, w których jesteśmy dobrzy. W ten sposób mamy szansę osiągnąć dobry zwrot z inwestycji naszej energii. Temat ten rozwiniemy szczegółowo w styczniowych artykułach dotyczących wyboru strategii inwestycyjnej dla Zbyszka i dla mnie.

Sprawdź również: Jak inwestować w fundusze inwestycyjne

Przedstawienie „Uczeń i mistrz”

Tych moich wczesnych doświadczeń giełdowych (sprzed roku 2000) nie mogę jednak uznać za bezwartościowe. Pomimo, że wtedy straciłem kilka tysięcy złotych, to nauczyłem się unikać tych form inwestowania, które są dla mnie zbyt trudne i skomplikowane. Późniejsze epizody, związane ze słuchaniem znajomych i uleganiem owczemu pędowi, nauczyły mnie, że nikt nie wyręczy mnie w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych i muszę sam odpowiedzialnie odpowiadać sobie na pytania “Czy rozumiem co robię? Czy potrafię ograniczyć ryzyko? Jaka stopa zwrotu mnie satysfakcjonuje? Jaki poziom strat jestem w stanie zaakceptować?”.

Tego zabrakło przy inwestycjach w akcyjne fundusze inwestycyjne DWS, np. TopAmeryka (kupowany przez pewien okres czasu w ramach dywersyfikacji), tego zabrakło przy inwestycji w Warszawską Grupę Inwestycyjną (WGI), która działała na rynku Forex (FX). W tym ostatnim przypadku powinienem być już czujny, ale z perspektywy czasu oceniam, że zbyt łatwo dałem się przekonać znajomym. Jako bardzo zapracowany człowiek, dobrze zarabiający i systematycznie odkładający na lokatach oszczędności, miałem dużą łatwość dysponowania pieniędzmi i jednocześnie nie miałem czasu. Szukałem drogi na skróty – autorytetów, które pomogą mi pomnożyć ciężko zarobione pieniądze. A na antenie TVN24 brylowali “znani i lubiani”: Witold Orłowski, Dariusz Rosati, czarnoskóry Richard Mbewe – główny ekonomista WGI oraz elokwentny Piotr Kuczyński – wszyscy mocno zaangażowani w WGI, które puściło wielu rodaków z torbami.

Efektem wymienionych tu inwestycji były straty, które musiałem “przełknąć” i odrabiać poza funduszami i giełdą. Utwierdziłem się wtedy w kilku przekonaniach:

  • Znajomi “gucio” wiedzą o inwestowaniu i nawet jeśli potrafią “obstawiać dobre konie”, to nie znaczy, że mówią mi całą prawdę.
  • Znajomi chętnie mówią o zyskach (często hipotetycznych), ale rzadko kiedy przyznają się do porażek.
  • Eksperci i autorytety bywają gorsi niż znajomi – nie dość, że nie są nieomylni, to niektórzy z nich potrafią długo robić dobrą minę do bardzo złej gry, manipulować opinią publiczną i najczęściej zarabiają NA inwestorach, a nie DLA inwestorów.
  • Muszę polegać tylko i wyłącznie na sobie i tylko siebie rozliczać z tych dobrych i błędnych decyzji inwestycyjnych. Koniec końców to ja muszę przełknąć stratę lub cieszyć się z zysków.

Historycznie dobrze sprawdzały mi się bezpieczne formy inwestowania: obligacje skarbu Państwa, fundusze pieniężne (aczkolwiek te także potrafią mocno podwyższyć ciśnienie), a z agresywniejszych: akcje banków, ale tu traktuję to raczej w kategoriach szczęścia niż rozumu.

Obiecałem sobie kilka lat temu, że nie będę zwiększał swojego zaangażowania w giełdę, dopóki nie znajdę na to czasu oraz osoby, od której mógłbym się uczyć. Co do osoby mam już jasność – przegadaliśmy ze Zbyszkiem już trochę czasu i wiem, że “Elementarz Inwestora” będzie dla mnie dobrą szkołą giełdową. Co do wymaganego czasu, to sam jestem ciekawy na ile moje aktywne blogowanie, pozwoli mi na głębsze wniknięcie w temat.

Właśnie tymi doświadczeniami chcę się z Wami dzielić w nadchodzącym roku. Doskonale wiem, że nie jestem jedyny i takich osób jak ja – zapracowanych i nie mających czasu – jest w tym kraju wielokrotnie więcej niż aktywnych inwestorów giełdowych. I to dlatego część artykułów będę pisał ja – giełdowy laik z kilkunastoma bliznami inwestycyjnymi na ciele…

Ale nie obawiajcie się 🙂 Zbyszek z bloga APP Funds będzie na bieżąco weryfikował i poszerzał wszystko to co piszę.

Uwaga od Zbyszka: Tu może zastrzegę, że nie jestem żadnym “czarodziejem rynku”, ani też inwestorem operującym milionami, tylko gościem, który powinien pomóc uniknąć wielu pułapek, w które kiedyś sam wpadał. 

Zobacz także: Jak założyć konto maklerskie

Zacznijmy od rachunku maklerskiego

Przechodząc do meritum: stopniowo będziemy ujawniać nasze strategie inwestycyjne i przedstawiać przemyślenia i wskazówki, które pomogą Wam w samodzielnym wypracowaniu Waszych własnych strategii.

Zbyszek i ja pierwsze transakcje wykonamy już w styczniu, i włożymy do naszych portfeli po 200 zł. Tak się składa, że obaj posiadamy już rachunki maklerskie, ale na potrzeby tej akcji zdecydowaliśmy się dokonać przeglądu aktualnej oferty biur maklerskich – aby ułatwić wybór najtańszego rachunku. Jeśli chcesz równolegle z nami budować własny portfel inwestycyjny, to warto żebyś jak najszybciej założył konto inwestycyjne. Zanim jednak się za to zabierzesz, to przeczytaj dokładnie ten artykuł do końca.

Do czego potrzebny jest rachunek maklerski?

Rachunek maklerski prowadzony jest w domu maklerskim i daje dostęp do szerokiego wachlarza instrumentów inwestycyjnych. Pozwala przede wszystkim na:

  • Obracanie akcjami na rynku głównym GPW.
  • Obracanie akcjami na rynku NewConnect, na którym notowane są przede wszystkim nowopowstające lub młode firmy, które mają stosunkowo małą kapitalizację (wartość firmy wynikająca z przemnożenia liczby akcji przez aktualną ceny akcji).
  • Obracanie instrumentami pochodnymi (nazywanymi także derywatami), czyli taką formą inwestowania, która polega na dokonywaniu swego rodzaju zakładów, o to, jak zmienią się ceny konkretnych papierów wartościowych (np. akcji). Takimi derywatami są, m.in. kontrakty terminowe (futures) oraz opcje.
  • Obracanie ETF-ami, czyli tzw. indeksami. ETF to skrót od Exchange-Traded Funds. To z kolei taka forma inwestowania, w której nie kupujemy akcji konkretnej spółki, tylko inwestujemy w konkretny indeks giełdowy, np. WIG20, w skład którego wchodzi kilkadziesiąt spółek i który jest reprezentatywnym uśrednieniem zmian w kursach wielu spółek. Kupując taki ETF zarobimy dokładnie tyle, o ile zmieni się wartość odpowiadającego mu indeksu w trakcie całego okresu inwestycji – ani mniej ani więcej. Niestety ETF-ów w Polsce jest co kot napłakał.
  • Obracanie produktami strukturyzowanymi (certyfikatami lub ETP) – więcej tutaj.
  • Obracanie obligacjami skarbowymi, czyli papierami dłużnymi potwierdzającymi, że zgodziliśmy się pożyczyć pieniądze państwu na określonych warunkach na określony czas.
  • Obracanie obligacjami korporacyjnymi, komunalnymi, spółdzielczymi itp., czyli papierami dłużnymi firm, które deklarują, że oddadzą nam pożyczkę w konkretnym terminie z konkretnymi odsetkami. Ale w praktyce różnie z tym bywa, o czym niedawno pisał blog APP Funds. Obrót tymi instrumentami realizowany jest na specjalnym rynku GPW Catalyst.

Jak widać, rachunek taki stwarza bardzo dużo możliwości inwestowania. Ja na początek ograniczę się do tych, które rozumiem i w które wprowadzi mnie Zbyszek. Na chwilę obecną myślę, że ograniczę się do akcji notowanych na rynku głównym, ETF-ów i obligacji skarbowych. Ale o szczegółach porozmawiamy w styczniu, bo pieniędzy nie mam za dużo 😉

Warto tu od razu dodać, że posiadanie rachunku w konkretnym biurze maklerskim, daje także dodatkowe korzyści, np. dostęp do dużej liczby darmowych materiałów i szkoleń. Jako klient biura maklerskiego możemy mieć też dostęp do bieżących komentarzy giełdowych i analiz poszczególnych spółek. Jeśli tylko mamy czas, aby analizować te informacje, to możemy się w ten sposób dowiedzieć dużo więcej o gospodarce i biznesie. Odpowiednie filtrowanie i wykorzystywanie tej wiedzy, może w prosty sposób prowadzić do podniesienia naszej świadomości finansowej, co wprost przekłada się na stan portfela. Ja już wiem, że gdy pochylam się nad jakimś tematem zmuszającym mnie do zastanowienia się nad dowolnym aspektem finansowym, to do głowy czasami przychodzą mi kolejne pomysły i rozwiązania, które pozwalają mi dodatkowo zaoszczędzić lub zarobić. Mózg często używany, sam podsuwa mi różne rozwiązania 🙂

Ale pamiętaj, że biuro maklerskie serwujące Ci różne komentarze i analizy, ma ewidentny konflikt interesów. Zarabia ono na prowizjach od obrotu walorami inwestycyjnymi, co oznacza, że zainteresowane jest przede wszystkim tym, żebyśmy wykonywali jak najwięcej transakcji. A nas z kolei interesuje zysk, a nie żonglowanie papierami. Dlatego warto powstrzymywać swoje emocje na wodzy i świadomie podejmować decyzje inwestycyjne. Rzadko kiedy zdarzają się sytuacje, w którym musimy zareagować tu i teraz. Będziemy o tym więcej pisali w kolejnych artykułach…

W sytuacji, gdy mamy dużo pieniędzy na rachunku, możemy przekazać zarządzanie portfelem w ręce ekspertów z uprawnieniami. Ale tego scenariusza nie bierzemy na razie pod uwagę 🙂

Sprawdź również: Rachunek maklerski bez opłat? – mamy idealny produkt dla Czytelników “Elementarza Inwestora”

Do czego nie wystarczy Ci rachunek maklerski?

Są jednak takie formy inwestowania, dla których rachunek maklerski nie wystarczy. Jeśli chciałbyś kupować i umarzać (sprzedawać) jednostki funduszy inwestycyjnych, to warto skorzystać z jednej z dostępnych na rynku platform agregujących wiele różnych funduszy. Jeśli chcesz to robić pod “parasolem podatkowym” IKE, który Zbyszek opisywał już w poprzednim odcinku cyklu “Elementarz Inwestora”, to ciekawą ofertą wydaje się produkt IKE Plus dający dostęp do 19 funduszy inwestycyjnych ING oraz konto mIKE Fundusze, które zintegrowane jest z Supermarketem Funduszy Inwestycyjnych mBanku (SFI) i pozwala inwestować w 18 funduszy Skarbiec TFI (tylko te dostępne są w ramach IKE).

Osoby, które poszukują możliwości inwestowania w fundusze poza IKE, mają szerszy wybór, ale w praktyce istnieją tylko kilka platform godnych rekomendowania:

  • Supermarket Funduszy Inwestycyjnych mBanku dający obecnie możliwość inwestowania w ok. 400 funduszy.
  • Platforma Bossafund.pl prowadzona przez DM BOŚ dająca dostęp do ok. 200 funduszy 16 Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych (TFI).
  • Platforma Pl@net banku BNP Paribas, w której ofercie jest ponad 100 funduszy.

Standardowy rachunek maklerski nie pozwala także na dokonywanie transakcji na rynku Forex, gdzie obraca się walutami. Tu warto zaznaczyć, że poza biurami maklerskimi specjalizującymi się w obsłudze FX, swoje platformy w tym zakresie udostępniają też powoli biura maklerskie banków, np. BZ WBK, Alior Bank czy DM BOŚ.

Supermarket Funduszy Inwestycyjnych mBanku

Do uzyskania dostępu do Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych mBanku wystarczy Ci konto eKonto. Jeśli chcesz je założyć, to możesz to uczynić całkowicie przez Internet za pośrednictwem >> tego linku <<.

Czym się kierować przy wyborze rachunku maklerskiego?

W Polsce mamy kilkadziesiąt domów maklerskich. Czym kierować się więc przy wyborze rachunku maklerskiego?

Pamiętam, że kiedyś kluczowym kryterium dla mnie było, ile placówek obsługi klienta ma dane biuro i… jak długie są kolejki do okienka 😉 Obecnie nie ma już tego problemu, bo  do obsługi konta inwestycyjnego wystarczy Internet – chociaż trzeba przyznać, że niektóre biura w tym roku trapione były problemami technicznymi związanymi, m.in. z wdrożeniem na GPW nowego systemu transakcyjnego UTP. W takich przypadkach przydaje się także, jeśli biuro może nas obsłużyć w tradycyjny sposób. Prawidłowy scenariusz to niezwłoczne zgłoszenie awarii, a biuro powinno od nas wtedy telefonicznie przyjąć zlecenie i rozliczyć je tak, jak internetowe.

Aktualnie kluczowym kryterium wyboru rachunku maklerskiego jest koszt jego prowadzenia i obsługi naszych zleceń. Jest to o tyle kluczowe, że przy małym portfelu – a takim będziemy zarządzać w 2014 roku – prowizje od transakcji i opłaty związane z prowadzeniem rachunku mogą pochłonąć znaczną część naszego małego kapitału. Biorąc to pod uwagę, drugie z kryteriów wyboru, jakim jest funkcjonalność rachunku maklerskiego, ma drugorzędne znaczenie. Przede wszystkim liczy się kasa 🙂

Oczywiście w przypadku inwestorów, którzy zarządzają dużymi portfelami i mają duży obrót na rachunku maklerskim, kryteria wyboru będą inne. Tacy inwestorzy mogą liczyć na zniżki wysokości prowizji od każdej transakcji, a także zredukowanie opłat za posiadanie rachunku nawet do zera.

Koszty posiadania rachunku maklerskiego

Tabele opłat i prowizji rachunków maklerskich to często niezła plątanina danych i zależności, dzięki którym możemy płacić mniej albo więcej. Warto więc dokładnie się w nie wczytać zwracając uwagę na następujące elementy:

  • Koszt założenia rachunku – zazwyczaj założenie rachunku jest bezpłatne. Domom maklerskim bardzo zależy na zwiększeniu ich liczby i zachęceniu nas do inwestowania. Czasami należy się jeszcze liczyć z wymogiem pierwszej wpłaty w konkretnej wysokości, przy czym wymóg ten występuje przede wszystkim u brokerów Forex. Plusem jest to, że takie pieniądze można od razu po wpłacie – wycofać.
  • Koszt prowadzenia rachunku – kwota pobierana najczęściej raz do roku, albo w innych okresach. I chociaż w przyjaznych inwestorom biurach maklerskich prowadzenie rachunku jest całkowicie bezpłatne, to niektóre z nich lubią na nas zarobić.
    • Warto tu zwrócić uwagę, że niektóre biura rezygnują z pobierania opłat w zamian za naszą aktywność. Tak jest przykładowo w DM BOŚ, który potrafi pobierać za prowadzenie swoich zielonych rachunków od 19 zł do 285 zł miesięcznie, ale znosi opłatę, np. jeśli nasz miesięczny obrót na akcjach wyniesie odpowiednio 10 tys. zł lub 140 tys. zł. Oczywiście wysokość opłaty zależy od udostępnianej przez dany rachunek funkcjonalności. Przykładowo: najtańszy “żółty” rachunek w DM BOŚ dostępny jest bezpłatnie.
    • Warto także sprawdzić co się stanie, jeśli w ogóle nie dokonamy żadnej transakcji w całym roku. Niektóre biura udostępniają teoretycznie bezpłatne konta, ale potrafią naliczyć opłatę, jeśli w ciągu kolejnych 12 miesięcy nie wykażemy się żadnym obrotem. Taki zapis widnieje, np. w tabeli opłat i prowizji mBanku (opłata 30 zł / rok).
    • Dla jasności: w chwili obecnej na rynku jest wystarczająco dużo biur oferujących bezpłatne rachunki maklerskie. Z perspektywy inwestora zaczynającego swoją przygodę z “Elementarzem Inwestora”, nie ma najmniejszego sensu branie pod uwagę oferty tych biur, które zmuszają do opłaty za rachunek.
  • Opłata za przechowywanie papierów wartościowych – w niektórych domach maklerskich zetkniemy się z taką opłatą w tabeli opłat i prowizji. Najczęściej występuje ona w tych biurach, które chcą się pochwalić darmowym prowadzeniem rachunku. Wtedy ukrywają one w ten sposób koszty. Przykłady: “darmowy” rachunek db Makler lub “darmowy” rachunek w DM Banku Handlowego. W tym drugim przyjdzie nam zapłacić co miesiąc 1 zł jeśli wartość naszego portfela nie przekracza 5000 zł, oraz dodatkowo 0,015% wartości portfela o wartości od 5000 zł do 500 tys. zł. Jeśli wartość portfela przekracza 500 tys. zł, to “darmowy” rachunek będzie nas kosztował 75,25 zł / m-c i jeszcze dodatkowo 0,013% nadwyżki ponad pół miliona.
  • Koszt przelewu pieniędzy z rachunku maklerskiego – w dobie bezpłatnych przelewów pomiędzy bankami w Polsce, przyzwyczailiśmy się już, że przelewy nic nie kosztują. Ale nie jest to zasadą w biurach maklerskich. Potrafią one pobierać nawet 5 zł za pojedynczy przelew. Czasami daje się to obejść, np. jeśli biuro prowadzone jest przez bank, w którym posiadamy konto, to przelewy między rachunkiem a tym kontem, realizowane są bezpłatnie. A z konta bankowego znacznie łatwiej jest wypchnąć pieniądze do innego banku – już bez dodatkowych kosztów. Niemniej jednak należy pamiętać, że w przypadku obrotu giełdowego trzeba nieco poczekać na “uwolnienie” pieniędzy z giełdy – trwa to 3 dni robocze, co może być pewnym novum dla tradycyjnych klientów banków.
  • Wysokość prowizji od transakcji – to najbardziej istotny składnik naszego inwestowania – zwłaszcza jeśli nasz portfel jest malutki (a taki będzie ten nasz).
    • Standardową prowizją przy obrocie akcjami dokonywanym przez Internet jest 0,38% wartości transakcji, ale jest jeden haczyk – jeśli wartość zlecenia jest niska, to zapłacimy prowizję w minimalnej wysokości… a ta może wynosić od kilku złotych do nawet 10 zł! Przy portfelu wartym, np. 200 zł każda transakcja oznacza, że jesteśmy “w plecy” co najmniej kilka procent jego wartości. A to często neguje sens inwestowania – podobnie zresztą, jak składanie zleceń przez telefon lub bezpośrednio w biurze, co wiąże się z wyższymi prowizjami. Ale na szczęście mam rozwiązanie 🙂 Jest takie biuro maklerskie, które nie pobiera tych minimalnych opłat! Czytaj dalej… 🙂
    • Biura maklerskie premiują tych inwestorów, którzy są aktywni i realizują tzw. day trading (DT). Za transakcje tego typu standardowa prowizja wynosi około 0,25%. Transakcje takie polegają na otwieraniu i zamykaniu pozycji tego samego dnia, czyli inaczej mówiąc, np. kupowaniu i sprzedawaniu akcji tego samego dnia (tzw. transakcje odwrotne). Na szczęście jako inwestorzy nie musimy się o to martwić, które zlecenia są typu day trading, a które nie – wysokość prowizji i ewentualnych zwrotów policzą za nas komputery biur maklerskich.
    • Warto też dodać, że prowizje są zróżnicowane w zależności od rodzaju instrumentów inwestycyjnych. Inne są dla akcji, inne dla obligacji, jeszcze inne dla kontraktów – tu ponosi się zryczałtowaną opłatę za zrealizowane zlecenie.
  • Koszt za dostęp do dodatkowych serwisów i programów – najczęściej opłata ta zawarta jest w kosztach prowadzenia rachunku. Generalnie biura maklerskie proponują różne warianty pakietów oferujących oprócz samego rachunku maklerskiego także dostęp do dodatkowych funkcjonalności: notowań online, komentarzy, rekomendacji i analiz spółek, a także czasami dostęp mobilny itp. Niektóre z tych “dodatków” wymagają ponoszenia kosztów stałych bądź większego wolumenu obrotów na rachunku. Istotne jest, by brać te koszty pod uwagę. Przykładowo: jeśli wyposażymy się w zupełnie “goły” rachunek, to może się okazać, że przy aktywnym inwestowaniu będziemy musieli skorzystać z dodatkowych aplikacji bądź usług internetowych. Warto dostać wszystko w jednej paczce, w jak najmniejszej cenie – a najlepiej bez dodatkowych opłat.

To co ewidentnie widać, po wyszczególnieniu składowych opłat, to że dla maklera dużo cenniejszym klientem jest aktywny inwestor z portfelem w wielkości, np. 10 000 zł, który często otwiera i zamyka pozycje, niż pasywny inwestor posiadający, np. 1 mln zł na rachunku, ale rzadko wykonujący ruchy inwestycyjne. Biura maklerskie zarabiają na tym, że regularnie przerzucamy pieniądze “z prawej na lewą” i odwrotnie. Nic więc dziwnego, że w okresach koniunktury giełdowej lub słabnącej kondycji lokat bankowych, dodatkowo zachęcają klientów do aktywności 😉 Do niej mają nas również przyzwyczajać przeróżne konkursy biur maklerskich polegające na budowie zwycięskich portfeli inwestycyjnych, w których dodatkowo premiuje się uzyskanie bardzo wysokich stóp zwrotu w krótkim czasie.

A że ta strategia może im przynosić krociowe zyski, najlepiej widać na przykładzie Jakuba Zabłockiego – pomysłodawcy i założyciela X-Trade Brokers, firmy która tylko w 2011 roku miała 107 mln zysku.

Funkcjonalność konta maklerskiego

No to jeszcze kilka zdań o tym, czego warto oczekiwać od dobrego konta maklerskiego:

  • Dostęp do notowań online – to absolutnie podstawowa funkcjonalność. Nawet jeśli inwestujemy “z doskoku”, to nadchodzą czasami takie momenty, że wskazane jest “trzymanie ręki na pulsie”. A dla osób, które zamierzają się zajmować day tradingiem – jest to podstawowe narzędzie. Jeśli notowania nie są dostępne w czasie rzeczywistym, to może oznaczać, że w trakcie dnia będziesz widział dane opóźnione o 15 minut w stosunku do tego, co dzieje się na parkiecie.
  • Rysowanie wykresów online – to dodatkowa opcja, która przyda się tym osobom, które posługują się analizą techniczną w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.
  • Dodatkowe programy do obserwowania notowań i analizy technicznej – większość biur w wyższych pakietach oferuje programy ułatwiające śledzenie notowań i  analizę techniczną. W dalszej części artykułu piszę także, jak można otrzymać taki program niezależnie od biura maklerskiego 🙂
  • Dostęp do komentarzy i rekomendacji biura maklerskiego
  • Dostęp do analiz – szczególnie wartościowe są udostępniane okresowo analizy i podsumowania dotyczące, np. wybranych spółek i segmentów rynku, przy czym warto ostrożnie podchodzić do konkretnych rekomendacji kupna lub sprzedaży poszczególnych spółek! Przykładowe analizy można znaleźć tutaj.
  • Dostęp do stacjonarnego biura obsługi klienta – pomimo, że to przeżytek, to niektórzy mogą go uznać za wskazany. BOK taki przydaje się sporadycznie, np. gdy potrzebujemy pilnie załatwić jakieś papierowe zaświadczenie albo po prostu chcemy otworzyć / zamknąć rachunek “od ręki” bez oczekiwania na kuriera.
  • Integracja rachunku maklerskiego z rachunkiem bankowym – ta jest bardzo przydatna. Przykładowo: posiadanie ROR w Deutsche Banku, pozwala inwestorowi wypłacać pieniądze z rachunku maklerskiego na konto w DB bez konieczności ponoszenia opłat. Inny przykład: w Aliorze kiedyś istniała taka możliwość, że wolne środki z rachunku maklerskiego przelewane były wieczorem na lokatę overnight, a rano same wracały na rachunek inwestycyjny. Obecnie – ze względu na niskie oprocentowanie takich lokat – nie jest to może zbyt atrakcyjna możliwość, ale miło jest wiedzieć, że nasze pieniądze nie śpią, tylko pracują 🙂
  • Aplikacja mobilna – niektóre biura maklerskie udostępniają aplikacje, które umożliwiają śledzenie notowań oraz składanie zleceń z telefonu komórkowego / tableta. Z jednej strony ma to ten negatywny efekt, że mając pod ręką nasz rachunek maklerski łatwiej jest popełnić jakąś “emocjonalną gafę”, ale z drugiej – lepiej mieć więcej opcji dostępu niż mniej i możliwość podejrzenia notowań także w trakcie podróży.
  • Konto demo – warto także, aby biuro maklerskie udostępniało konto demo, na którym można przetestować większość funkcjonalności, zanim jeszcze podejmiemy decyzję o otworzeniu rachunku. Z drugiej strony, w przypadku darmowych rachunków, nie jest to aż tak istotne. Możemy otworzyć takie konto i pozwolić mu istnieć, dopóki nic nas to nie kosztuje 🙂

A co sądzi Zbyszek?

No dobrze – wiemy już co składa się na koszty, oraz jakich funkcjonalności należy oczekiwać od rachunku maklerskiego. Zanim przejdę do zestawienia najtańszych rachunków maklerskich, to zadam jeszcze parę doprecyzowujących pytań Zbyszkowi Papińskiemu z bloga APP Funds:

MSz: Gdzie posiadasz rachunki maklerskie?

ZP: Szczerze mówiąc, przez lata nazbierało mi się ich sporo i nie chciałbym teraz wyróżniać jakiegoś biura. Tym bardziej, że sytuacja ciągle się zmienia. Na przykład bardzo żałuję niedawnego zamknięcia AmerBrokers, gdzie prowizja podstawowa za kontrakt terminowy na WIG20 była na bardzo niskim poziomie: 4,9 zł.

Natomiast dla potrzeb naszego „Elementarza Inwestora” zapewne otworzę db Maklera, ponieważ ma aktualnie najniższą prowizję na rynku akcji: 0,19 proc i co równie istotnie, nie ma kwoty minimalnej, czyli mogę kupić akcje nawet za 100 zł i zapłacę zaledwie 19 groszy prowizji.

Zdradzasz szczegóły naszego rankingu 🙂 Ale wytłumacz mi dlaczego masz więcej niż jeden rachunek maklerski?

Po części wynika to z dywersyfikacji – trzeba pamiętać, że w przeciwieństwie do papierów wartościowych, czyli akcji i obligacji, gotówka na rachunkach maklerskich nie ma takich samych gwarancji, jak ta w banku, gdzie BFG gwarantuje depozyty do równowartości 100 tys. euro. U maklera jest to gwarancja 100 procent dla równowartości 3000 euro oraz 90 procent nadwyżki nad 3000 euro, do maksymalnie 22 tys. euro. Dlatego pewnym rozwiązaniem jest wybór biura powiązanego z bankiem.

Kolejna sprawa – czasem może trafić się awaria i warto mieć taki zapasowy rachunek, zwłaszcza, jeśli komuś się zdarza operować krótkoterminowo.

Poza tym każdy dom maklerski ma swoje mocne i słabe strony. No i dochodzi siła przyzwyczajenia oraz lenistwo – jak coś było za darmo i nadal takie zostaje, to nie zamykam.

Jakie funkcjonalności powinien posiadać idealny rachunek maklerski?

Oczywiście, nie istnieje idealna odpowiedź na to pytanie, bo to zależy od indywidualnych potrzeb inwestora. Początkujący powinien skupić się raczej na niskich kosztach prowadzenia i prowizji. Zwykle w takim podstawowym pakiecie jest dostęp do jednej oferty notowań online i niezbyt rozbudowany serwis informacyjny z komentarzami i analizami.

Jak wspomniałem wyżej, w związku z problematycznymi gwarancjami dla większej gotówki dobrze by było, gdyby broker był powiązany z bankiem. Nie ma co problemu wyolbrzymiać, ale taki przypadek raz się zdarzył, kiedy klienci stracili dostęp do swoich pieniędzy i ich zdaje się nie odzyskali do dziś – sprawa WGI.

Poza tym czasem nawet wystarczy się zalogować do banku, aby mieć od razu dostęp do usług maklerskich. To na pewno spora wygoda. Tak samo, jak szybkie przerzucanie środków.

Na pewno na pierwszym miejscu postawiłbym wysokość prowizji oraz darmowe posiadanie rachunku. Nieco inaczej może to wyglądać w przypadku inwestora zawodowego, który ma jakieś swoje indywidualne preferencje – na przykład konkretne oprogramowanie czy fachową obsługę.

Istnieje też grupa inwestorów, którzy specjalizują się wyłącznie w ofertach publicznych (IPO) dużych spółek. Oni szukają biura, gdzie tych IPO jest najwięcej.

Z kolei są tez jeszcze inni, którzy interesują się na przykład rynkami zagranicznymi czy rynkiem Forex i wtedy też wybór może być zupełnie odmienny.

Które biura maklerskie słyną z dużej ilości obsługiwanych IPO? W których powinienem posiadać rachunki, jeśli planuję kupować akcje debiutujących spółek?

Co do IPO, sam interesowałem się głównie dużymi ofertami Skarbu Państwa, co chętnie dokumentowałem na blogu i te są sprzedawane praktycznie u wszystkich dużych brokerów. Czasem warunki minimalnie różnią się prowizjami.

Czy jeśli w trakcie naszego inwestowania znajdziemy tańszy rachunek maklerski, to możliwe jest przeniesienie do niego walorów z innego biura maklerskiego? Jak w praktyce wygląda taka operacja? Przeprowadzałeś ją kiedyś?

Tak – można przetransferować papiery do innego biura maklerskiego. Jednak wiąże się to z dodatkowymi kosztami oraz pewnym czasem potrzebnym do przeprowadzenia tego typu działania. Dlatego bardziej praktycznym, szybszym i tańszym rozwiązaniem jest sprzedaż walorów na jednym rachunku i odkupienie ich na nowym. Koszt prowizji będzie niższy. Sprawę może nieco skomplikować ewentualny podatek do zapłacenia, ale generalnie taki transfer jest uciążliwy i sam nigdy tego nie przerabiałem.

Na ile różnice w interfejsach obsługi rachunków maklerskich są istotne? Czy warto na to zwracać uwagę? Czy podejście się tu zmienia w zależności od tego czy sporadycznie, czy aktywnie obraca się akcjami?

Według mnie do wszystkiego można się przyzwyczaić i nauczyć obsługi. Są to kwestie drugorzędne, o ile nie ma zbyt wielu zawieszeń i awarii. Zapewne nieco inaczej bywa w przypadku osób bardzo aktywnych, które dokonują wielu transakcji w ciągu tygodnia, czy nawet dnia.

A powiedz mi jeszcze o rozliczeniu podatku od zysków z inwestycji. Czy biura maklerskie sprawnie przesyłają PIT-y? Kiedy je otrzymujesz? A może można je wygenerować automatycznie?

Z tym nie ma problemu – w ostatnich latach coraz rzadziej są one przysyłane w wersji papierowej. Po prostu pod koniec lutego otrzymujesz e-mail z powiadomieniem, albo widzisz informację po zalogowaniu w systemie, że jest już dostępny Twój PIT 8C w formie PDF i możesz go sobie ściągnąć do komputera.

Na ile kłopotliwe jest rozliczanie podatku związanego z zyskami na giełdzie?

To jest bardzo prosta sprawa. Istnieje specjalny druk PIT-38 i w przeciwieństwie do PIT-u 37 zajmuje tylko dwie strony. Trzeba tylko przepisać parę liczb z PIT-u 8C. Niestety, po ostatnich niekorzystnych interpretacjach Izb Skarbowych, praktycznie nie można już odliczać żadnych kosztów dodatkowych (poza ewentualnym kosztem prowadzenia rachunku).

PIT-38 trzeba składać także, jeśli ktoś poniósł stratę. Warto to zrobić tym bardziej, że taką stratę można potem odliczać od zysków w kolejnych latach.

>> Tutaj możesz zobaczyć formularz PIT-38 <<

Wiedząc, że alternatywą jest rachunek maklerski pod parasolem IKE, czy dzisiaj – wiedząc to co wiesz – zakładałbyś taki rachunek w pierwszej kolejności? Czy raczej taki z najniższą prowizją? Czy da się to jakoś policzyć?

To jest już indywidualna decyzja każdej osoby. Moim zdaniem warto założyć obydwa rachunki, ponieważ w IKE nie tylko nie ma podatku Belki, ale też nie pobiera się podatku od dywidend, czyli korzyść jest podwójna. Natomiast najniższa prowizja na rynku dla akcji w IKE wynosi 0,38%, czyli jest dwa razy wyższa niż w ofercie poza IKE.

Dlatego do aktywnego inwestowania w akcje zapewne bardziej pasuje rachunek tradycyjny, a do inwestycji długoterminowych – ten w IKE.

Można próbować to wyliczyć analizując dane udostępniane w serwisie biura maklerskiego – wystarczy spojrzeć w historię za ostatni rok (choć same prowizje bywają często ukryte).

Powiedz mi jeszcze, czy uważasz, że warto żeby początkujący inwestor na bieżąco monitorował kursy i indeksy – w trakcie trwania sesji giełdowej?

Uważam, że nigdy nie należy podejmować decyzji w trakcie sesji giełdowej, tylko przed lub po. Mamy wtedy czas na ewentualne wycofanie się z głupiego pomysłu. Dlatego ciągłe patrzenie się w notowania i serwisy informacyjnie raczej nie poprawia zyskowności, tylko zwiększa naszą aktywność – zwykle niepotrzebnie.

Ranking bezpłatnych kont maklerskich

Jak przystało na blog o oszczędzaniu, w moim zestawieniu rachunków inwestycyjnych uwzględniłem tylko te konta maklerskie, których prowadzenie jest bezpłatne. Jeżeli ktoś z Was zauważy, że pominąłem jakiś bezpłatny rachunek, który warty jest uwagi, to proszę o informację w komentarzach.

W poniższym zestawieniu mógłby się znaleźć jeszcze rachunek Domu Maklerskiego Banku Handlowego, ale… jest on tylko promowany jako bezpłatny, a w rzeczywistości co miesiąc naliczana jest na nim “opłata za przechowywanie papierów wartościowych” w wysokości co najmniej 1 zł. Dodatkowo notowania online na tym rachunku dostępne są bezpłatnie tylko w przypadku, gdy w danym miesiącu wykonamy przynajmniej jedną transakcję.

Kilka wskazówek, jak czytać poniższą tabelę:

  • “Przelew” oznacza wysokość opłaty za przelew z rachunku maklerskiego
  • W kolumnach “Prowizja” podana jest odpowiednio wysokość standardowej prowizji za zlecenia dokonywane przez Internet. Tam, gdzie obowiązuje opłata minimalna – jej kwota została podana w złotych.
  • Wszystkie wymienione poniżej rachunki maklerskie dają bezpłatny dostęp do notowań online (w czasie rzeczywistym) przedstawiających jedną ofertę.
  • W kolumnie “Aplikacja mobilna” zaznaczyłem, które z rachunków umożliwiają dostęp z telefonu komórkowego lub tabletu.
  • “Obrót za granicą” oznacza, że dane biuro maklerskie pozwala nam handlować instrumentami także na zagranicznych giełdach.
  • W kolumnie “Zniżka SII” pokazane są stawki prowizji od transakcji na akcjach dostępne dla członków Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (SII). W dalszej części artykułu piszę jak można nim zostać… i czy warto.

Oto ranking bezpłatnych rachunków maklerskich – aktualny na 20 grudnia 2013 r.

Dom maklerskiPrzelewProwizja akcje
/ min
Prowizja obligacje
/ min
KontraktAplikacja mobilnaObrót za granicąZniżka SII
Deutsche Bank BM
*
0 zł /
5 zł *
0,19%
-
0,14%
-
8 złtaktak-
X-Trade Brokers0 zł0,25%
min 3 zł
0,15%
min 3 zł
7,5 zł--tak
0,24%
DM BOŚ0 zł /
1 zł **
0,38%
min 5 zł
0,19%
min 5 zł
9,9 złtaktaktak
0,29%
Raiffeisen Brokers0 zł0,38%
min 4 zł
0,19%
min 4 zł
9 zł--tak
0,25%
BM Alior Bank0 zł0,38%
min 3 zł
0,19%
min 3 zł
9 zł--tak
0,29%
mBank
eMakler ***
0 zł0,39%
min 3 zł
0,19%
min 3 zł
9 złtak
***
--
Noble Securitiesmin 3 zł0,38%
min 10 zł
0,20%
min 5 zł
9 złtak--

* Rachunek db Makler ma ukrytą opłatę kwartalną w wysokości 0,003% wartości rynkowej papierów wartościowych na ostatni dzień roboczy kwartału (uwaga: opłata wzrasta do 0,02% wartości papierów jeżeli przekracza ona wartość 2 mln zł). Dla portfela wartego 2500 zł zapłacimy więc 8 groszy opłaty kwartalnie. Można uznać, że z perspektywy naszej akcji jej wysokość jest pomijalna.

W db Makler nie płaci się za przelew na konto w Deutsche Bank, ale jeśli chce się przelać środki z rachunku inwestycyjnego do innego banku, to opłata wynosi 5 zł.

** W DM BOŚ nie płaci się za przelew na konto w banku BOŚ oraz za przelewy do innych banków powyżej 500 zł. Jeśli przelew do innego banku jest niższy niż 500 zł, to opłata wynosi 1 zł. 

*** mBank eMakler to konto bezpłatne, ale jeśli na rachunku inwestycyjnym nie zawarto w danym, pełnym roku kalendarzowym żadnej transakcji, pobierana jest za ten rok opłata roczna w wysokości 30 zł. DI BRE informuje o tym z 3-miesięcznym wyprzedzeniem. Ale, z tego co wiem, opłata ta nie jest pobierana 😉

Aplikacja mobilna w eMaklerze dostępna jest bezpłatnie, ale tylko do 31 stycznia 2014 r. Po tej dacie za dostęp mobilny trzeba będzie płacić 5 zł / m-c.

Jest już nowsza wersja tego rankingu

W październiku 2014 roku opublikowałem nową wersję tego rankingu. Znajdziesz ją w artykule Rachunek maklerski bez opłat? – mamy idealny produkt dla Czytelników „Elementarza Inwestora”.

Serdecznie zapraszam 🙂

Subiektywny komentarz do rankingu kont

Zarówno Zbyszek, jak i ja wybraliśmy już zdecydowanego faworyta naszego rankingu – jest nim rachunek db Makler prowadzony przez Biuro Maklerskie Deutsche Banku. W tandemie z bezpłatnym kontem internetowym dbNET jest to najmniej kosztowna kombinacja dla inwestora, jaką można teraz znaleźć na rynku. UWAGA: jeśli nie planujesz aktywnie używać tego konta, to nie bierz do niego karty debetowej – wtedy konto będzie bezpłatne! Koszt nieużywanej karty debetowej, to 5 zł / m-c i lepiej go uniknąć 🙂

To co warto podkreślić: db Makler jako jedyny rachunek ze wszystkich w naszym rankingu, nie wymaga ponoszenia kilkuzłotowej opłaty minimalnej przy składaniu zleceń giełdowych, a to oznacza, że za zakup akcji o wartości 200 zł zapłacimy zaledwie 38 groszy. Według informacji telefonicznej, wysokość prowizji wyliczana jest co do grosza i nie jest zaokrąglana ani w górę, ani w dół. Ja w praktyce zweryfikuję to w styczniu.

Moja oszczędna twarz śmieje się teraz od ucha do ucha :), m.in. dlatego, że tym rachunkiem wytrącamy z rąk argumenty sceptykom, którzy twierdzili, że nasze założenie wkładania do portfela inwestycyjnego tylko 200 zł co miesiąc, jest “nielogiczne finansowo”. Szczerze mówiąc sami nie spodziewaliśmy się, że Deutsche Bank jest aż tak przyjazny inwestorom.

Naszym cichym ulubieńcem jest także rachunek maklerski w DM BOŚ, czyli Domu Maklerskim Banku Ochrony Środowiska. Zbyszek posiada tam konto od lat i ceni sobie profesjonalną obsługę.

Nie bez znaczenia jest także fakt, że obydwa te rachunki udostępniają możliwość inwestowania na rynkach zagranicznych, a także pozwalają na dostęp mobilny. Jedynym minusem DM BOŚ w zestawieniu z db Makler, jest wysokość minimalnych opłat prowizyjnych – zabójcza dla skromnych portfeli, które uruchamiać będziemy w ramach “Elementarza Inwestora”.

Jeśli chcecie aktywnie uczyć się inwestowania wspólnie z nami, to warto żebyście do połowy stycznia założyli rachunek maklerski (o ile jeszcze go nie posiadacie). Wybierzcie taki, który Wam najbardziej odpowiada. Ja – z wymienionych wyżej powodów – zdecydowanie zalecam db Maklera.

db Makler – najtańszy rachunek inwestycyjny

Jeśli zdecydujesz się na założenie rachunku inwestycyjnego db Makler, oraz – w celu minimalizacji kosztów przelewów – powiązanego z nim konta osobistego dbNET w Deutsche Bank, to będzie mi bardzo miło, jeśli uczynisz to z wykorzystaniem poniższych linków. DB może Ci się przydać także z innego powodu – ich konto oszczędnościowe oprocentowane jest w tej chwili na 3% dla depozytów do 10 000 zł i właśnie na nim mogą oczekiwać nasze środki w razie braku okazji giełdowych.

Poniżej zamieściłem tzw. linki afiliacyjne. Kliknięcie w nie nic Ciebie nie kosztuje, ale mi może pomóc. Jeśli bowiem zdecydujesz się uruchomić powyższe rachunki, to zarobię na tym prowizję. Nie kryję tego, gdyż nie mam się czego wstydzić. Rekomenduję tylko te produkty, co do których jestem przekonany i które same się bronią 🙂

Pamiętaj, by nie brać karty debetowej, jeśli chcesz mieć konto za 0 zł.

Gwiazdkowy prezent dla Czytelników od SII

W artykule poświęconym temu skąd czerpać wiedzę o inwestowaniu, Zbyszek wspominał już o Stowarzyszeniu Inwestorów Indywidualnych (SII), które grupuje ponad 9000 osób w Polsce i właśnie rozpoczyna świętowanie swojego 15-lecia. Jednym z przywilejów należenia do SII, jest możliwość uzyskania wielu zniżek – poczynając od obniżonej prowizji w kilkunastu biurach maklerskich (te obniżki wymieniłem w zestawieniu powyżej), poprzez zniżki na zakup książek o tematyce inwestycyjnej, możliwość udziału w konferencjach inwestorskich, szkoleniach, oraz bezpłatnego wykorzystania dwóch komercyjnych narzędzi dla inwestorów:

  • Inwestomierz.pl – dzienniczek inwestora w sieci.
  • ATskaner.pl – usługa do analizy technicznej.

Każda z tych usług sprzedawana oddzielnie kosztuje 99 zł / rok, ale dla członków SII dostępne są one bez opłat.

Dodatkowo członkowie SII uzyskują dostęp do materiałów analitycznych przygotowywanych na potrzeby stowarzyszenia, prenumeratę kwartalnika inwestorskiego “Akcjonariusz” (fragment ostatniego numeru można zobaczyć tutaj) oraz możliwość uzyskania konsultacji merytorycznych i porad prawnych związanych z inwestowaniem. Szczegółową listę korzyści znajdziecie tutaj.

No i teraz obiecany prezent: standardowy koszt składki rocznej w SII to 90 zł, ale po niezbyt długich negocjacjach 🙂 udało nam się wypracować świąteczną promocję dla Czytelników blogów “Jak oszczędzać pieniądze” i “APP Funds”. Jeśli skorzystacie z >> tego linku <<, to za członkostwo zapłacicie promocyjną cenę w wysokości 79 zł (wpiszcie podczas rejestracji kod PROMO79) lub tylko 49 zł jeśli macie poniżej 26 roku życia (studenci powinni wpisać  podczas rejestracji kod PROMO49). Ale jest pewien haczyk: oferta ta obowiązuje wyłącznie do 10 stycznia 2014 r.

I dla jasności: absolutnie nie nakłaniam do zapisania się do SII – zwłaszcza, że nie obniża to kosztów korzystania z rachunku db Makler. Kliknij, przeanalizuj propozycję, zastanów się czy potrafisz efektywnie wykorzystać zniżki oferowane przez SII i dopiero wtedy podejmij samodzielną decyzję 🙂

A swoją drogą SII także przygotowuje zestawienia rachunków maklerskich – w oparciu o ich oceny przez członków stowarzyszenia. Z najświeższym z nich możecie zapoznać się w tym artykule.

Elementarz Inwestora powraca w styczniu

Wiem, że trochę Was zamęczyliśmy ze Zbyszkiem tymi artykułami. Dużo wiedzy do przyswojenia w krótkim czasie. Ale mieliśmy w tym swój cel. Wierzę, że Ci z Was, którym zależy na wnikliwym śledzeniu “Elementarza Inwestora”, przysiądą ponownie do wszystkich tych artykułów na spokojnie w okresie między Świętami a Nowym Rokiem. Przypominam wszystkie opublikowane w tym cyklu wpisy:

  1. WNOP 014: Inwestowanie krok po kroku ze Zbyszkiem z bloga APP Funds
  2. Elementarz Inwestora, czyli o czym chcemy Wam opowiedzieć przez najbliższy rok
  3. Poduszka finansowa, czyli co musisz zrobić, zanim zaczniesz inwestować
  4. Jak zacząć inwestować? Skąd czerpać wiedzę?
  5. Czy po zmianach w OFE warto oszczędzać na emeryturę w IKE i IKZE? Jak legalnie płacić niższe podatki?
  6. Jak wybrać rachunek maklerski oraz ranking bezpłatnych kont inwestycyjnych 

Już po Nowym Roku, szczegółowo opiszę krok po kroku zakładanie konta db Makler.

A jeśli cokolwiek jest dla Was niejasne, to zapraszam do rozmowy w komentarzach. W końcu to dla Was zawalam teraz noce 🙂 Dajcie mi przynajmniej znać, jeśli dobrnęliście do końca tego artykułu 😉 Z góry dziękuję.

A życzenia świąteczne złożę Wam po weekendzie 🙂

Zdjęcie: Myles, stock.xchng

"Finansowy ninja" - podręcznik finansów osobistych

Finansowy ninjaJuż ponad 130.000+ osób kupiło książkę "Finansowy ninja".

Nowe, zaktualizowane wydanie to ponad 540 stron praktycznej wiedzy o oszczędzaniu, zarabianiu, optymalizacji podatkowej, negocjowaniu i inwestowaniu, które pomogą Ci zostać prawdziwym finansowym ninja i osiągnąć bezpieczeństwo finansowe.

Przewodnik po finansach osobistych, który każdy powinien przeczytać jeszcze w szkole.

PRZEJDŹ NA STRONĘ KSIĄŻKI →

{ 102 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }

Jed Grudzień 20, 2013 o 10:16

poprawka: „Te lekcje dały mi kość”

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 20, 2013 o 10:28

Dziękuję Jed za czujność! Poprawione 🙂

Odpowiedz

ZARABIAM NA BLOGU Grudzień 20, 2013 o 10:35

Warto jeszcze zwrócić uwagę na to czy dostęp do wszystkich rekomendacji, analiz, itp jest bezpłatny w ramach prowadzenia danego rachunku. Oraz jakie oferują materiały edukacyjne dla początkujących (tzn. jakiej jakości są to informacje, np. ogólne zasady działania rynków kapitałowych, giełdy, itp).
T.

Odpowiedz

Marcin Gurtowski Grudzień 20, 2013 o 10:53

Analizowałem już wcześniej ofertę biur i domów maklerskich. Według mojej oceny najkorzystniej dla mnie wyglądał rachunek w DB BM. Co prawda pobiera opłatę od wartości posiadanych papierów wartościowych. Jednak biorąc pod uwagę prowizje, to i tak wypada to korzystniej na tle innych rachunków.

Jestem natomiast ciekawy tak zwanej „wartości dodanej” jakie oferują biura. Dlatego założę kilka aby samemu się o tym przekonać.

Dzięki za linki do DB, na pewno skorzystam 🙂

Odpowiedz

Tomasz Grudzień 20, 2013 o 10:54

Od kilku lat regularnie czytam posty Zbyszka a od niedawna jestem czytelnikiem także Twojego bloga. Bardzo jestem ciekaw jakie produkty finansowe zaproponujesz do bezpiecznego portfela. Obstawiam, że mogą to być m.in. fundusze pieniężne.
Od kilku miesięcy eksperymentuje na giełdzie. Na razie jestem kilka stów do przodu ale zastanawiam się czy gra jest warta świeczki. Obciążenie emocjonalne jest zbyt duże – męczy mnie ciągłe sprawdzanie notowań – poza tym wahania kursów działają na mniej gorzej niż wahania ciśnienia atmosferycznego :). Tym bardziej jestem ciekaw kolejnych wpisów.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 20, 2013 o 11:17

Hej Tomasz,

Dziękuję za komentarz. Jesteś chodzącym przykładem tego, że każdy musi dopasować strategię inwestycyjną do własnych indywidualnych preferencji. Szkoda zdrowia 🙂

Co do strategii – będę ją krystalizował w styczniu. Fundusze, to ze względu na opłaty z nimi związane, niekoniecznie dobry pomysł na początek. Zresztą definicja „bezpiecznego portfela” dla każdego może być inna. A ja zamierzam – dopóki kwoty są małe – nieco poeksperymentować. Szczegóły w przyszłym miesiącu 😉

Pozdrawiam

Odpowiedz

Sławek Grudzień 20, 2013 o 11:26

Podziękowania za włożoną pracę. Śledzę i mam zamiar wziąć udział w proponowanej przez Panów akcji oszczędzania. ROR w DB właśnie założony z linku referencyjnego. Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 20, 2013 o 12:12

Hej Sławek,

Cieszę się, że artykuł Ci się podoba i dziękuję za skorzystanie z mojego linku 🙂

Pozdrawiam

Odpowiedz

domin Grudzień 20, 2013 o 11:40

Mbank to prawda daje mozliwosc duza wyboru funduszy, ale im wiecej tym trudniej cos wybrac… plusem jest brak prowizji i dosc sprawna platforma. Polecam jeszcze jedna ciekawa platforme finansowana przez srodki unijne. http://www.netfund.pl – jest tam tez spory wybor funduszy takich wschodzacych… poza tym polecam tez zainteresowanym planem na emeryture (3 filar) porady z firmy http://www.szkolainwestowania.pl – algorytm jaki proponuje ta szkola daje calkiem pokazne stopy zwrotu w niektorych latach do 20%. Moj przyklad bedac calkiem laikiem od okolo 1,5 roku – po odliczeniu oplat za zarzadzanie (1-2%) i produkcie Generali (aktywne oszczedzanie) jest to 6-7 % na chwile obecna bo sie nieco gielda nam obsunela – wiec raczej wiecej niz lokata przy zerowym prawie nakladzie stresu i czasu.
Oczywiscie lepszym sposobem jest samemy inwestowanie w fundusze wiec czekam na jakies konkrety tutaj na blogu. Co do platform i rachunkow maklerskich bossa.pl jak najbardziej jest odpowiednim wyborem jak dorzucic do tego IKE i IKZE ktore tam jest to calkiem fajne rozwiazanie. Pozdrawiam

Odpowiedz

Sławko Grudzień 20, 2013 o 11:55

Michale,

Nie wiem skąd się wzięła cena 99zł za członkostwo w SII skoro nawet na ich stronie: http://www.sii.org.pl/95/zostan-czlonkiem/jak-przystapic-do-sii.html#ak95 jest podana kwota 90zł.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 20, 2013 o 12:11

Hej Sławko,

Mój błąd. Dziękuję za skorygowanie! Już poprawiam.

Pozdrawiam

Odpowiedz

*LESZEK* Grudzień 20, 2013 o 11:57

Hej, Michał. Czy mógłbyś podać jakieś informacje dla laików (takich jak ja), jak wygląda sprawa ewentualnego wycofania się z założonego rachunku inwestycyjnego, w tym przypadku db Makler. Czy wygląda to analogicznie do zamykania rachunków bankowych ?

Odpowiedz

*LESZEK* Grudzień 20, 2013 o 12:40

Kolejne pytania które mi się nasuwają. Jak często (opierając się na Twoim doświadczeniu) zmieniana jest TOiP na rachunkach inwestycyjnych ? Czy prowadzący rachunek inwestycyjny ma obowiązek (tj. banki) powiadomić klienta o zmianach w TOiP z odpowiednim wyprzedzeniem ?

Odpowiedz

*LESZEK* Grudzień 20, 2013 o 12:55

Czy biuro maklerskie powiązane z bankiem daje gwarancje zwrotu kapitału na rachunku do kwoty 100 tyś.euro ? Bo jak napisał Zbyszek „U maklera jest to gwarancja 100 procent dla równowartości 3000 euro oraz 90 procent nadwyżki nad 3000 euro, do maksymalnie 22 tys. euro. Dlatego pewnym rozwiązaniem jest wybór biura powiązanego z bankiem „.

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 30, 2013 o 22:50

Hej Leszek,

Poproszę Zbyszka o odpowiedź na to pytanie 🙂

Pozdrawiam

Odpowiedz

ZP Grudzień 31, 2013 o 08:14

Witam,

Takiego automatu nie ma.

System rekompensat dokładnie opisano tutaj:
http://www.kdpw.pl/pl/press_room/Documents/Publikacje/SystemRekompensat.pdf

Natomiast trudno sobie wyobrazić, żeby biuro maklerskie powiązane z bankiem nie wypłaciło pieniędzy klientowi bez konsekwencji dla samego banku – zarówno ze strony nadzoru finansowego, jak też klientów.

Należy jednak dodać, że ewentualny problem dotyka gotówkę, a papiery wartościowe należą do nas, bez względu na kondycję pośrednika, co gwarantuje KDPW.

Widzę to jako system naczyń połączonych.

Odpowiedz

naszKowalski Marzec 14, 2014 o 12:37

To co napisał Pan Zbyszek to prawda.
Komentarz nawiązuje do systemu rekompensat, który dokładnie został opisany przez ustawodawcę Art. 139 Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.

pozdrawiam.

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 30, 2013 o 22:48

Hej Leszek,

Mam dwa rachunki maklerskie. Teraz otwieram trzeci – DB Makler. W przypadku tych dwóch nie pamiętam kiedy ostatnio zmieniała się tabela opłat i prowizji. Autentycznie 🙂 Generalnie nie są to częste zmiany.

Cała procedura powiadamiania jest podobna jak w bankach: niektóre informują w systemie transakcyjnym, inne wysyłają wiadomość e-mail. Zajrzyj na sam koniec tego regulaminu – do punktu 13. DB Makler deklaruje, że informuje z 14-dniowym wyprzedzeniem.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 30, 2013 o 22:43

Hej Leszek,

Przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi. Odpowiadając na pytanie: jeśli jesteś na bieżąco z regulowaniem wszystkich prowizji i opłat, to rachunek maklerski można zamknąć nawet szybciej niż rachunek bankowy. Z tego co kojarzę z regulaminu db Maklera, który niedawno analizowałem, tam istnieje możliwość natychmiastowego wypowiedzenia umowy – bez okresu wypowiedzenia, który zazwyczaj jest przy bankowych ROR-ach.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Adam Grudzień 20, 2013 o 12:12

Pozwolę sobie na komentarz odbiegający od tematu. Czytam wiele blogów i to co zwróciło moją uwagę przy Twoim to to że praktycznie żadnego wpisu nie doczytuję do końca. Są strasznie długie. Często mam wrażenie że coś się powtarza… Nie lepsze dla czytelników były by krótsze bardziej konkretne wpisy?

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 20, 2013 o 12:23

Hej Adam,

No cóż ja mogę powiedzieć… przyznaję Ci rację – wpisy są długie. Ja już tak mam, że wolę wyczerpać temat niż dzielić na wiele odcinków (a i tak było tu parę cykli wydawniczych).

Powiem Ci co mnie wkurza w Internecie: że jak szukam omówienia jakiegoś tematu, to znajduje, np. 10 artykułów, które czytam. Większość jest po łebkach, większość powtarza te same ogólne informacje, a jednocześnie mało który wyczerpuje temat. Staram się pisać inne materiały.

I rozumiem, że trudno je być może wchłonąć na raz albo, że palec od przewijania boli. Jak najbardziej można sobie robić przerwy 🙂

Ten artykuł jest wyjątkowo długi. Raczej mimo wszystko piszę krótsze. Ale na pewno nie będą tak krótkie, jak na innych blogach.

Pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz

tom Grudzień 21, 2013 o 00:03

Mam takie same wrazenie co Adam, przewaznie nie czytam calego postu, bo jest za dlugi i jest wiele nieistotnych informacji. Wole zdecydowanie same konkrety niz tzw „wodolejstwo”

Odpowiedz

Darek Luty 24, 2014 o 14:08

Jak Panowie lubicie takie krótkie notki to przejdzcie na [CENZURA]. Wartościowy artykuł powinien wyczerpać temat a nie podać tytuł i na tym koniec.

Odpowiedz

Piotrek Miller Grudzień 20, 2013 o 12:12

Witaj!

Po pierwsze Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku, bo nie wiem czy będę miał szansę zrobić to potem 🙂

Po drugie dziękuję za to, co robisz sam oraz wspólnie ze Zbyszkiem! Do Twojego bloga dotarłem niedawno ale nadrobiłem już większość zaległości z artykułami i podcast’em. Stosując się do Twoich rad udało mi się bez większego wysiłku wygospodarować spore nadwyżki finansowe!
Poprzedni wpis o poduszce finansowej był świetny. Na szczęście dla mnie mogę śledzić dalszy rozwój Elementarza Inwestora i uzupełniać swoją wiedzę o prezentowane przez Was obu informacje.
Posiadam SFI i eMaklera w mBank od lat ale dla celów edukacyjnych i za Twoją sugestią założyłem na potrzeby edukacyjne konto dbNet i rachunek db Makler.

Sukces akcji już jest także życzę Wam tylko wytrwałości i cierpliwości. A, i nie przejmujcie wszelkiego rodzaju malkontentami, którzy próbują zdeprymować Wasze działania.

Pozdrawiam,
Piotrek Miller

Odpowiedz

Joanna Grudzień 20, 2013 o 12:30

Konto oszczędnościowe w DB jest oprocentowane na 2% w tej chwili, jeśli się nie mylę https://www.deutschebank.pl/klienci-indywidualni/konta/db-konto-oszczednosciowe.html?pm=submenu&pc=klienci-indywidualni-db-konto-oszczednosciowe Do niedawna mieli kapitalizację dzienną. Teaz jest już miesięczna. Oprocentowanie bardzo często się zmienia. Od bardzo wysokiego do kompletnie nieopłacalnego. Najlepiej zawsze na początku miesiąca sprawdzić. Trzeba uważać na wypłaty. Zawsze musi iść na zwykły ror w db, żeby uniknąć opłaty. Tylko JEDNA wypłata jest bez kosztów. Już druga kosztuje 5 zł. Warto to uwzględniać, planując wypłaty z konta oszczędnościowego. A najlepiej mieć drugie konto np. z małżonkiem. Wtedy łatwiej uniknąć opłaty i mieć pieniądze do dyspozycji albo z tego, albo z tego rachunku.

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 20, 2013 o 12:39

Hej Joanna,

Zgodnie z dokumentem „oprocentowanie depozytów” jest to 3% dla nowootwartych rachunków do kwoty 10 000 zł. Depozyty powyżej tej kwoty oprocentowane są na 1%. Ale potwierdzam, że lepiej to zweryfikować, bo warunki zmieniają się jak w kalejdoskopie.

Tu wspomniany dokument: https://www.deutschebank.pl/product-doc-5046272.bdoc?pm=text&pc=-Oprocentowanie-depozytow

Pozdrawiam

Odpowiedz

Joanna Grudzień 20, 2013 o 12:45

Racja – dla nowo otwartych jest 3%. Mam ten rachunek od kilku lat. Teraz jest kiepsko oprocentowany, ale najczęściej dają jedne z lepszych warunków na rachunkach oszczędnościowych, więc jestem mu wierna.

Odpowiedz

[email protected] Grudzień 21, 2013 o 14:49

Kiepsko to pojęcie względne. Na tle szerokiego rynku już tak źle nie wypada. Oprocentowanie jest dostosowane do aktualnych stóp procentowych oprocentowanie będzie wyższe jak stopy pójdą w górę a za nią inflacja co i tak zysk netto utrzyma na poziomie tych 1-3% po uwzględnieniu inflacji.

Teraz najlepszą opcją na bezpieczne oszczędzanie są oferty kasy oszczędnościowej SKOK. Nawet jeden z blogerów finansowych ulokował tam swój kapitał…

Odpowiedz

Wight Grudzień 20, 2013 o 13:06

Świetny artykuł. Mam usługę e-makler w mBanku już od kilku lat. Próbowałem kiedyś kupić akcje jednak transakcje zostały odrzucone a potem jakoś nie chciało mi się do tego wracać. Czyli od kilku lat nie mam tam żadnych obrotów i mogę potwierdzić, że opłaty za to nie są pobierane.
Korzystam też w mBanku z TFI i co jakiś czas kupuję jednostki różnych funduszy. Powolutku ale idą w górę. Środki zgromadzone w TFI traktuję jako te na „emeryturę”. Wrzucam tam co jakiś czas niewielkie kwoty, które „zalegają” i nie mają aktualnie innego przeznaczenia.
Zastanawiam się czy nie wgłębić się w to mocniej i nie zacząć inwestować więcej zamiast korzystać z kont oszczędnościowych.

Odpowiedz

voyager Grudzień 20, 2013 o 14:00

Wyczerpujący artykuł, Wyczerpujący również czytelnika.

pozdrawiam

Voyager

Odpowiedz

grzesio Grudzień 20, 2013 o 14:19

Widzę że inwestowanie jest teraz na topie.

Odpowiedz

Adam Grudzień 20, 2013 o 14:53

Co do rachunków maklerskich: BM PKO BP ma ciekawą promocję, jeśli przejdzie się do nich z innego BM to obniżają prowizję za składanie zleceń. Ja przechodząc z DB otrzymałem 0.17% od wartości transakcji. Minus? Minimalna opłata za zlecenie to 5 zł. Ale jeśli ktoś handluje dużymi ilościami to to 0.17% naprawdę fajny wariant. I do tego w ramach promocji można otrzymać dostęp do e-wydania gazety Parkiet, co jest nie lada gratką nawet dla początkujących „giełdziarzy”…. Promocja niestety trwa tylko do końca roku.

Odpowiedz

mlody125 Grudzień 20, 2013 o 15:19

Dzięki za informację o opłacie 30 zł za konto mBank.

Zna ktoś może rachunek maklerski pozwalający inwestować w grecką giełdę poza Plus500?

Odpowiedz

Bartek Grudzień 20, 2013 o 16:33

Jeszcze nie doczytałem do końca, ale właśnie „zarobiłem” 27 złotych dzięki lekturze wpisu 🙂 mam eMaklera z mBanku, ale właśnie w tym roku nie dokonywałem żadnych transakcji, więc szybko zrobiłem jakieś małe zleconko, żeby uniknąć opłaty 30 zł/rok – zapłaciłem prowizję 3 zł co prawda, ale tak to bym zapłacił 30 🙂 dzięki 🙂

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 20, 2013 o 22:37

Hej Bartek,

Oj chyba raczej straciłeś 3 zł… Tak jak wspominałem, opłata ta nie jest raczej pobierana (a przynajmniej ja sobie nie przypominam). Inni też wskazują, że ich rachunek nie jest nią obciążany.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Prawnik Grudzień 20, 2013 o 18:02

W kontekście inwestowania na giełdzie należy również uwzględnić zmiany w systemie emerytalnym dotyczące OFE.
Skoro połowa środków z OFE trafi wkrótce na subkonto w ZUS-ie oznacza to w sumie że w najbliższym czasie na giełdzie będzie raczej zwiększona podaż papierów wartościowych wyprzedawanych przez OFE.

Odpowiedz

Mateusz Grudzień 21, 2013 o 16:03

Oczywiście, że tak będzie, a nawet już jest i widzimy to od jakiegoś tygodnia.

Odpowiedz

Lucky Grudzień 20, 2013 o 21:09

Michał, artykuł super!

Wszystkim, którzy mają nadwyżki finansowe, a zdecydują się otworzyć rachunek db-makler wraz z kontem DbNet przysługuję jeszcze skorzystanie z promocyjnej lokaty (DbLokata) max 10tyś. z oprocentowaniem 5% na 2 miesiące.
Warunkiem otrzymania promocyjnego oprocentowania jest złożenie wniosku o lokatę w dniu złożenia wniosku o konto dbNet.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 20, 2013 o 22:36

Hej Lucky,

Dziękuję za tą informację – dobrze wiedzieć. Ja właśnie planuję otworzenie „kompletu”.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Szymon Grudzień 20, 2013 o 21:11

Ale pech.
Właśnie przenoszę się z Aliora do Deutsche Banku, akurat złożyłem wniosek o konto dbNet i dbMakler 2 tygodnie temu i równo tydzień temu podpisałem umowę. A tak to z chęcią skorzystałbym z Twoich linków do założenia tych kont.
Pocieszeniem dla mnie jest fakt, że samodzielnie potrafię wyłapywać okazje i „przeczesywać” rynek pod kątem dobrych ofert.
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję bloga!
Szymon

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 20, 2013 o 22:35

Hej Szymon,

Żaden pech 🙂 Dziękuję Ci za dobre intencje. I super, że sam się zorientowałeś, gdzie taniej 🙂

Pozdrawiam

Odpowiedz

Michal Grudzień 20, 2013 o 21:38

Mam eMaklera, od 2 lat 0 transakcji i nie naliczyli mi 30 zł. Albo to nowa oplata albo jej nie naliczaja.

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 20, 2013 o 22:34

Hej Michał,

Tak jak pisałem – według mojej wiedzy nie naliczają, ale furtkę mają 😉

Pozdrawiam

Odpowiedz

natalia Grudzień 20, 2013 o 23:47

Mam pytania do autora bloga, ale nie na wyzej poruszany temat.

Przeczytałam kilka Twoich artykułów na tym blogu i w związku z tym mam 3 pytania:

1. Jaki dochód do budzetu domowego generuje Twoja zona ze swojej pracy?

2. Jak rozwija sie Twoja zona zawodowo? Na jakie jedzi kursy/szkolenia aby podnosic (podobnie jak Ty to robisz) swoje kwalifikacje zawodowe?

3. Z jakich/czyich srodkow finansowych placi skladki/odklada na swoja osobista emeryture?

Odpowiedz

MDW Grudzień 29, 2013 o 13:44

uważam, że warto odpowiedzieć na pytanie, która zadała Natalia, chociaż może powinna je zadać pod artykułem opisującym wyniki listopada;) dobre miejsce czy nie, pytanie jest dobre i również czekam na odpowiedź.

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 29, 2013 o 13:54

Hej Natalia,

Dziękuję za komentarz i przepraszam za opóźnienie – pytania umknęły mojej uwadze. Dobrze, że MDW skomentował/skomentowała…

Ad. 1. Moja Żona nie pracuje zarobkowo więc z jej pracy wprost nie uzyskujemy przychodów.

Ad. 2. Gabi nie pracuje zawodowo. Rozwija się więc przede wszystkim w zakresie swoich zainteresowań. Przykładowo: wspólnie pogłębiamy swoją wiedzę w zakresie nieruchomości (obrót i wynajem jest tym, czym także się zajmujemy oprócz mojego blogowania), przy czym Gabi jest tutaj nawet bardziej zaangażowana czasowo niż ja.

Ad. 3. Wszystkie nasze środki są wspólne – od zawsze tak było. Prywatnie tworzymy dedykowany „fundusz emerytalny” dla Gabi, do którego trafia nieduża, stała kwota co miesiąc.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Tomasz Grudzień 21, 2013 o 00:36

Hej Michał
Z przyjemnością czytam kolejny artykuł na tym blogu będący wstępem do inwestowania. Choć przygodę z giełdą zacząłem już kilka lat temu postanowiłem przyjrzeć się na tym blogu aktualnej ofercie i widzę, że co kilkanaście miesięcy można trafić na nowe kuszące oferty biur maklerskich. Dotychczas korzystałem z DM PKO BP i raczej nie polecam zwłaszcza, że jest płatne i nie oferuje nic szczególnego), eMakler w mBanku – dobre, choć nie ma szału – może być atrakcyjne jeśli mamy tam konto i chcemy mieć wszystkie inwestycje w jednym miejscu (e-Makler + SFI), oraz BM Alior Banku – mogłyby być niższe koszty dla kontraktów, ale generalnie oceniam bardzo dobrze. Jest bezpłatne, tanie przelewy do innych banków. Alior ma też ciekawą ofertę Forex w systemie ECN – gdzie nie ma konfliktu interesów między inwestorem a brokerem (opcja dla doświadczonych inwestorów) Interesującą ofertę ostatnio ma też Biuro Maklerskie mBanku – rachunek IKE za 0 zł
Oferta zwycięzcy rankingu wydaje się rzeczywiście interesująca, więc pewnie przetestuje, choć kiedyś miałem konto DB-Net i wydawało się trochę toporne (transakcje kartą księgowały się na tyle długo że zdążyłem o nich zapomnieć) oferta była jakby nie dla przeciętnego Kowalskiego np. min. kwota do założenia lokaty 5000 zł, karta kredytowa – zarobki min. 3000 itp…
 Nie bardzo rozumiem skąd te informacje, że rzekomo, po ostatnich niekorzystnych interpretacjach Izb Skarbowych, praktycznie nie można już odliczać żadnych kosztów dodatkowych (poza ewentualnym kosztem prowadzenia rachunku). Od bodajże dwóch lat to Ministerstwo Finansów (a nie Izby) wydaje interpretacje podatkowe, które mają charakter indywidualny. Co do kosztów to reguluje je ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych, która zawiera klauzulę generalną mówiącą o tym, że Kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów, zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów, za wyjątkiem kosztów, które ustawodawca wymienił w art. 23 ust. 1 ustawy. Moim zdaniem pozostałe koszty (np. odsetki i prowizje od kredytów giełdowych, opłata za dostęp do notowań rachunku internetowego,) mogą być uwzględnione przez inwestora w rozliczeniu rocznym. Warto to dokładnie sprawdzić

Piszesz skromnie o swoich doświadczeniach podsumowując ” Można powiedzieć, że dużo bardziej cenię sobie gwarantowane, stabilne zero w przyroście wartości mojego kapitału, niż potencjalne zyski lub straty na giełdzie” i że „nie masz tak dużego poczucia mocy sprawczej” niż w innego rodzaju inwestycjach. Proponuję na początek zacząć od psychologii giełdy: na giełdzie moim zdaniem pierwsza strata jest najlepszą rzeczą jaka może się przydarzyć. Mało tracimy, a dostajemy wiele do myślenia;-) Jeśli ktoś chce być profesjonalistą – a tylko z takim podejściem należy traktować inwestowanie na giełdzie – to nie przelicza potencjalnych zysków i strat. Musi nauczyć się pewnej tolerancji na ryzyko, a ryzyko jest tym mniejsze im więcej mamy wiedzy i doświadczenia. Nie trzeba tu żadnej „mocy sprawczej” tylko realnej oceny sytuacji, na podstawie rzetelnej wiedzy, doświadczenia i dogłębnej analizy rynku. Istnieje pewien stopień przypadkowości, ale to właśnie tych trzech elementów najczęściej brakuje osobom ponoszącym straty. Rekomendacje giełdowe, analizy bombardują głównie inwestora informacjami, których najczęściej na początku nie w pełni rozumie, a wciąż zbyt mało jest solidnej wiedzy giełdowej. Zatem Michale robisz kawał dobrej roboty!

Odpowiedz

Jaro Grudzień 21, 2013 o 01:05

Tak ze zwykłej ciekawości, czy Ty dzielisz się ze Zbyszkiem z przychodów z referrali z BM mbanku i DB?

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 29, 2013 o 13:56

Hej Jaro,

Dziękuję za czujność i pytanie. Tak – uzgodniliśmy ze Zbyszkiem z góry, w jaki sposób się dzielimy przychodami z tytułu afiliacji 🙂

Pozdrawiam

Odpowiedz

PP Grudzień 21, 2013 o 01:11

Mi też nie naliczyli prowizji za eMaklera w mBanku, choć już od kilku lat z niego nie korzystam.

Odpowiedz

Radca prawny Grudzień 21, 2013 o 08:49

Gratuluję kolejnego udanego artykułu. Bardzo solidne i kompleksowe podejście do tematu. Artykuł napisany przystępnym językiem.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Andrzej Grudzień 21, 2013 o 14:58

Czy w j. polskim można/wypada zaczynać zdania od „ale” ?

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 21, 2013 o 15:03

Hej Andrzej,

Ale czemu nie wypada? 😉

Pozdrawiam

Odpowiedz

Bożena Grudzień 21, 2013 o 15:24

odnośnie długości wpisów – mam nadzieje,że nie będą krótkie – nie można zgłębić tematu/problemu robiąc wpisy na kilkanaście zdań, mam nadzieję,że Twoje „wywody”, Michał pozostaną odpowiednio długie i wyczerpujące

Odpowiedz

ROBERT Grudzień 21, 2013 o 16:06

Czesc Michal od pewnego czasu zaczalem czytac twojego bloga. I bardzo mnie zainteresowal. Fajnie ze istnieja takie osoby ktore chca sie dzielic swoja wiedza. Pozdrawiam cie serdecznie. Pisze do ciebie bo mam maly problem chcialbym razem z wami podarzac krokami ” Elemenlarza Inwestora” ale zamieszkuje w UK. A nie wiem gdzie moglbym otworzyc rachunek maklerski. Czy moglbys razem z Zbyszkiem postarac sie jakos doradzic? Bede bardzo wdzieczny.

Odpowiedz

ROBERT Grudzień 21, 2013 o 16:08

Oczywiscie chcialbym zalozycz rachunek u maklera w UK. Bo niestety nie mam juz meldunku w Polsce ani zadnej rodziny

Odpowiedz

Grzesiek Wesołowski Grudzień 21, 2013 o 22:04

Właśnie wypełniłem wniosek o założenie rachunku maklerskiego w DB 🙂 Miałem dotychczas w BZ-cie ale zamykam bo od prawie dwóch lat go nie używałem a od początku roku chciałem zrobić sobie mały „program systematycznego oszczędzania” ale taki na własną ręke.

Ja niestety nieco brzydzę się krótkoterminowym inwestowaniem na giełdzie bo przypomina mi to hazard szczególnie jeśli ktoś ma małą wiedzę. Mając 23 lata za wszystkie wolne środki przez pół roku kupowałem akcje PGNIG. Ostatecznie przez własną głupotę sprzedałem akcje wychodząc mniej więcej na zero a wszystko straciłem na jakiś głupi pomysł „biznesowy”

Pod drodze załapałem się na dywidende i to był mój pierwszy dochód pasywny w życiu. Wówczas zacząłem interesować się ideą wolności/bezpieczeństwa finansowego. Pomyslałem ‚kurcze, mając odpowiednio dużo akcji można żyć z dywidendy”.

Mineły od tamtej pory 2 lata i gdybym nie wpadł na „genialny pomysł” przez który straciłem całą kasę a jedynie kontynuował swoją wręcz prostacka strategie byłbym obecnie do przodu jakieś 30-40%, a rocznie dostawałbym 2-3 tyś dywidendy.

Od stycznia wracam do zabawy ze spółkami dywidendowymi. Choć teraz pewnie szybciej będzie rósł mój kapitał bo więcej zarabiam i więcej oszczędzam.

Jeszcze raz dzięki za polecenie rachunku 🙂 Chociaż będę tym gorszym klientem DM bo nie zamierzam aktywnie obracać akcjami a jedynie raz w miesiącu dokupić ich za jakieś parę stów może tysiaka 🙂

Odpowiedz

marek Grudzień 21, 2013 o 22:36

Super wpis, długość odpowiednia do zgłębienia tematu. Myślę, że osoby dla których ten tekst jest za długi powinny dać sobie spokój z giełdą. Ludzie niepoważni chcą recepty w pigułce jak stać się milionerem w tydzień inwestując 500zł i wykonując pare kliknięć i najlepiej żeby how know było w jednym akapicie. Michał do dzieła 🙂
Co do strat to trzeba się z nimi liczyć, nie wiem jak wy ale ja nie uznaję stop lossow, raz po dołowaniu olałem giełdę i przez 4 miesiące nie zaglądałem. Prosta zasada jeżeli nie inwestujesz pieniędzy które masz na przeżycie to nie ma wielkich ciśnień. Poprzedni wpis był wskazówką kto nie powinien inwestować. Analizy i rekomendacje ekspertów to też zauważyłem że można sobie w buty wsadzić, słuchać siebie bo inaczej strata pewna 🙂 w kwestii jeszcze obrotu pieniądzem z akcji to wypłata faktycznie po 3dniach ale jak sprzedamy akcje to na zakup następnych kasa jest o razu 3dni tylko jak chcemy wytransferować gotówkę.

Odpowiedz

Krzysiek Grudzień 22, 2013 o 00:34

BM DB rzeczywiście prezentuje się najlepiej na tle konkurencji. Szkoda tylko, że nie oferują konta IKE w postaci rachunku maklerskiego. Upiekłbym dwie pieczenie na jednym ogniu…

Odpowiedz

Radek Grudzień 22, 2013 o 13:33

Witam!
Twoje artykuły wcale nie są za długie i popieram Cię w wyczerpaniu tematu do końca, a przyznam, że czyta się je jednym duszkiem:) poza tym nie trzeba do nich wracać bo wiedza jest dobrze zobrazowana więc zostaje w pamięci. Zwykle nie czyta się do końca artykułów na tematy, które nie interesują nas lub nie dotyczą więc może tak jest w niektórych przypadkach 😛 ale to tak okiem pedagoga.
Od początku czyli 8 lat mam konto w Inteligo. Zrezygnowałem z oszczędności na rzecz darmowego ROR a jedyną opłatą jest debet ( za gotowość do wykorzystania 2000zł – 1zł- jest on dla mnie funduszem awaryjnym). Ale założe dbNET a może i lokatę z ciekawości. Z pewnością interfejs serwisu internetowego dla mnie odgrywa ważną rolę. Swego czasu serwis internetowy firmowego konta mBanku tak mnie odrzucił że nigdy nie miałem tam swoich pieniędzy:)
pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Radek

Odpowiedz

Krzys Grudzień 22, 2013 o 15:09

Przyłącze się do głosu mego imiennika z poprzedniego komentarza.

Pisz jak najdłuższe i jak najbardziej szczegółowe wpisy.

Zmorą Internetu jest powierzchowne traktowanie tematu. Przez to jak czegoś szukamy to mamy tak naprawdę strony z truizmami albo ze śmieciami.

powodzenia

Odpowiedz

Krzys Grudzień 22, 2013 o 15:11

tzn. chodziło mi o Radka, a nie Krzyśka 😉

Odpowiedz

Michal Grudzień 22, 2013 o 17:03

A jak to jest z instrumentami pochodnymi w db?
Czy za ich prowadzenie też nie ma opłat??

Odpowiedz

Mariusz Grudzień 23, 2013 o 00:03

Jak się nie mylę to minimalna prowizja w Domu Maklerskim mBanku wynosi przy akcjach 6zł, a nie 3zł.
Dodatkowo nie jestem pewien czy nie dochodzi opłata:
Za prowadzenie rachunku inwestycyjnego z dostępem do usług świadczonych za pośrednictwem internetowego Systemu BReBrokers – (opłata półroczna): 25zł.

W zasadzie nie jest napisane, że to konto maklerskie jest bezpłatne, a bezpośrednio z Domu Maklerskiego mBanku otrzymałem info: „Prowadzenie rachunku IKE jest bezpłatne, pozostałe opłaty (prowizje) jak na pozostałych rachunkach” co może również sugerować, że jest obecnie płatne.

Proszę o weryfikację.

Odpowiedz

Mariusz Grudzień 23, 2013 o 00:29

OK, już doszukałem się, że dla klientów mBanku (czyli eKonto) wygląda to inaczej.

Odpowiedz

Andrzej Grudzień 23, 2013 o 08:54

Michał,
Ja przeczytam dokładnie i do końca w świątecznym czasie. Poduszka finansowa jest, to może się skuszę na inwestycje razem z Wami. Jednak „przynudziacie” ostro, to nie tak hop siut, na jedno posiedzenie 🙂 Doczytałem to „ale” i zapał się skończył. Rachunek mam w mBanku, no bo już od dawna mam. Na DB nie wiem czy się skuszę, tu lenistwo wychodzi.

Po prostu na dzisiaj Wesołych Świąt i sukcesów inwestycyjnych w 2014 roku życzę Wam i sobie, bo się piszę na wspólną „zabawę”.

Pozdrawiam,

Andrzej

Odpowiedz

Oszczednydobromir Grudzień 23, 2013 o 12:26

Witam konto maklerskie w Deutschebank to śliska sprawa 🙂 Proponuje poczytać w necie o tym banku szczególnie w kontekście kryzysu . Ja osobiście wszystkie swoje oszczędności i inwestycje mam na kontach Polskich banków które są wbrew pozorom w dosyć dobrej kondycji finansowej . Może się kiedyś okazać że jak zwykle tanio drogo wychodzi 🙂

Odpowiedz

Krzysztof Grudzień 24, 2013 o 14:16

Michale przy otwieraniu rachunku w domu maklerskim db Makler opcja

*Kupno i sprzedaż instrumentów pochodnych
Jest do zaznaczenia osobno. Czy jest ona dodatkowo płatna?
Czy przy naszej wspólnej nauce będzie nam to użyteczne?

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 24, 2013 o 15:11

Hej Krzysztof,

Zaznacz tą opcję 🙂 Nic Cię to dodatkowo nie kosztuje, a może się zdarzyć, że w trakcie trwania akcji będziesz chciał obracać instrumentami pochodnymi. W ich przypadku opłata jest stała za każdy kontrakt i jako taka wyszczególniona w tabelce (kolumna Kontrakt).

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Kamil Grudzień 24, 2013 o 20:23

Witam

Mam pytanie odnośnie PITu 38. Mianowicie chodzi mi o sytuacje w której rachunek maklerski został otwarty jednak nigdy nie dokonano poprzez niego żadnego zakupu, po prostu nie był nigdy używany. Czy w takiej sytuacji też muszę wypełnić i złożyć PIT 38?

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 29, 2013 o 13:57

Hej Kamil,

Nie było obrotu – nie musisz składać PIT 38.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Michal Grudzień 30, 2013 o 08:59

Witam,
Czy dla większych transakcji też polecacie rachunek w maklerski DB? Przykładowo kupując jednorazowo akcji za 10 000 zł zapłacimy 19zł prowzizji. W mbanku tylko 3zł. Poprawcie mnie jeżeli się mylę?

Odpowiedz

ZP Grudzień 31, 2013 o 08:22

Prowizja od transakcji za 10 tys. zł w DB wyniesie rzeczywiście 19 zł. Natomiast w mBanku te 3 zł to jest minimum, a nie całkowita prowizja. Ta ostatnia wynosi 0,39 proc., czyli 39 zł od przykładowych 10 tys. zł. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że prowizję płacimy też przy zamknięciu transakcji, różnica robi się istotna.

Taryfa prowizji dla klientów mBanku:
http://www.mbank.pl/download/inwestycje/Taryfa_Oplat_i_Prowizji_dla_Klientow_Bankow-030413.pdf

Odpowiedz

Michal Grudzień 31, 2013 o 09:04

A faktycznie. Nie doczytalem regulaminu mbanku, Teraz juz wszystko jasne. Dziekuje.

Odpowiedz

r Grudzień 30, 2013 o 12:41

Zarówno komentujący jak i Michał mają rację co do długości wpisów. Z jednej strony są one długie co może męczyć a z drugiej strony internet jest pełny bezwartościowych „notatek” o wszelakich zagadnieniach które nie wnoszą nic do tematu więc z długość wpisów broni się wartością jakie wnoszą 🙂
Co do samych rachunków to dawno temu czytałem o ETF’ach i chciałem drobne sumy w nie inwestować (podobnie jak autor) więc postanowiłem się skusić i do istniejącego już rachunku w DB otworzyłem Maklera korzystając z referencyjnych linków 🙂
Dla mnie ten blog ma duża wartość. Dzięki niemu zbudowałem stały budżet domowy który śledzę, dzięki czemu okazało się że nie stoję tak źle z finansami jak myślałem co zaowocowało przyjemnymi wakacjami na które niebawem się wybieram właśnie dzięki przejrzystości domowych finansów 🙂
Pozdrawiam i czekam na więcej 🙂

Odpowiedz

Andrzej Grudzień 30, 2013 o 21:43

Witaj Michale
Przeczytałem! A jak! Bardzo dobry artykuł, to nic że długi! – włożyłeś w to sporo pracy… Ja od dawna czegoś takiego szukałem no i wreszcie się doczekałem 🙂
Jestem typowym członkiem Klubu Ludzi Zapracowanych na Etacie i Nie Mających Na Nic Innego Czasu, jednakowoż mam zamiar wejść w ten projekt – zobaczymy co z tego wyniknie. Jednego jestem pewien – na pewno zdobędę przy tym sporo nowej wiedzy i doświadczeń. Pójdę trochę na łatwiznę i skorzystam z Twoich rekomendacji i pewnie założę konto maklerskie tam gdzie Ty – nooo jestem całkowicie zielony w tych sprawach. Ale, wcześniej sprawdzę jak to jest w z tym kontem maklerskim w BZ WBK – akuratnie „tamój” posiadam ROR 🙂

Pozdrawiam i do zobaczenia/usłyszenia w Nowym Roku :))) który oby nie był gorszy, czego wszystkim życzę.
Andrzej

Odpowiedz

*LESZEK* Grudzień 30, 2013 o 22:29

Hej Michał. A czy moje pytania do tego artykułu również umknęły Twojej uwadze, jak pytania Natalii ? Są jak najbardziej poważnie. Nie zero-jedynkowe i bez uszczypliwej narracji. Myślałem, że jako ekspert sypniesz odpowiedziami z rękawa, gdyż powinieneś wiedzieć o czym piszesz. Ale może mi się tak tylko wydawało. I jak ja się nie mam doszukiwać ukierunkowania tego artykułu tylko w celu uzyskania przez Ciebie ‚profitów’. Pieniążki za kliki wpadają, a merytorycznej (konstruktywnej) dyskusji brak. Nawet Byłeś gotów odpowiadać na pytania za kliki w wigilię po 15.00 co już mnie mocno zdziwiło. Z jednej strony tworzysz mega atmosferę, by za „5 minut” chłodno kalkulować zyski (i to w Taki Dzień). Przez to zastanawiam się która Twoja twarz jest bardziej prawdziwa ?. Ale mam też kilka cieplejszych słów 🙂 Choć mi w to nie uwierzysz, to opowiadam o Twojej akcji z entuzjazmem swoim znajomym i niektórzy zarazili się już nawet Twoją pozytywną energią. Na razie nie studzę ich zapału. POZDRAWIAM i Pomyślności w Nowym Roku Ci życzę.

Odpowiedz

Michał Szafrański Grudzień 30, 2013 o 22:39

Hej Leszek,

Żebyś wiedział, że pytania umknęły. Zaraz zobaczę co napisałeś i spróbuję odpowiedzieć.

Już się przyzwyczajam do tonu Twoich wypowiedzi 😉 Dzięki za wsparcie.

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Marek Styczeń 2, 2014 o 12:33

Kliknąłem 21.12.2013 wypełniłem formularz o konto i do dziś zero odzewu tylko mail Dziękujemy za wypełnienie wniosku o otwarcie
rachunku maklerskiego dbMakler w Deutsche Bank PBC S.A.
W ciągu najbliższych kilku dni skontaktuje się telefonicznie z Tobą Kurier firmy InPost i ustali dogodny termin i miejsce doręczenia przesyłki. Niemce leniwe są nie chcą nowego klienta. Pozostaje mi stary poczciwy Alior

Odpowiedz

Michał Styczeń 3, 2014 o 10:33

Michał, dzięki wielkie za ten artykuł, super przydatne porownanie :).

Przesylam tez drobny feedback techniczny, tabelka z zestawieniem rachunków nie wyświetla się w całości na smartphonie. Przynajmniej na moim ;).

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Krzysztof Styczeń 11, 2014 o 12:05

Witaj Michale, w tabeli porównującej ofert domów maklerskich przy DB BM zaznaczyłeś aplikację mobilną. Gdzie ją znajdę i na jakie platformy jest dostępna?

Odpowiedz

Wojtek Luty 23, 2014 o 12:01

Witam,
mam pytanie, a jak prezentują się opłaty w wypadku inwestycji na rynkach zagranicznych? Sprawdzałem w przypadku db makler i prowizje są w mojej ocenie bardzo wysokie min 100 USD i 1%. Czy możesz polecić jakieś konto maklerskie o takim przeznaczeniu?

Pozdrawiam serdecznie,
Wojtek

Odpowiedz

Darek Marzec 21, 2014 o 10:56

Wojtek, bossa ma z tego co się orientuję najniższą prowizję na zagranicznych rynkach.

PROWIZJE Akcje / ETFy
Prowizja od zleceń 0,38% (min. 9 EUR/37 PLN*)

Pozniej BZ WBK

Prowizja od zleceń 0,49% (min. 20 EUR/USD/GBP/CHF)
Prowizja od zleceń daytrading 0,35%

Odpowiedz

Maciek Marzec 29, 2014 o 20:13

Fajny artykuł. Skłonił mnie do zmiany z mBanku na DB makler.
Gwoli ścisłości DB tez pobiera opłatę za przechowywanie papierów :

„a) 0,003% wartości rynkowej papierów wartościowych wg stanu na ostatni dzieñ roboczy kwarta3u, z zastrze¿eniem lit. b”

Odpowiedz

Sebo Maj 13, 2014 o 20:43

Opłaty w DB już się zmieniły 1,90zł min + 0,19%.
Po następne w BOŚ aplikacja mobilna jest dość kosztowna.

Odpowiedz

Mariusz Maj 13, 2014 o 21:25

Jest nadal 0,19% tylko dochodzi minimalnie 1,90zł więc by zachować taki procent trzeba robić transakcji za 1kzł.

Odpowiedz

Sebo Maj 13, 2014 o 21:34

No nie, opłata jest 0,19% min 1,90zł, jak zrobisz zakup za 10 czy 100zł to i tak musisz zapłacić min 1,90zł a wcześniej było tylko 0,19%

wcześniej 100zł (zakup) prowizja 19gr

teraz
zakup za 100zł prowizja 1,90zł

duża różnica?

Odpowiedz

Mariusz Maj 13, 2014 o 21:36

No duża różnica, przy czym napisałeś, że opłaty to „1,90zł min + 0,19%” co nie jest prawdą, dlatego tylko sprostowałem.

Odpowiedz

Sebo Maj 13, 2014 o 21:44

Tak wkradł mi się plus, nie mam jak poprawić.
Szkoda, że to wprowadzają, przy takich małych transakcjach jak tutaj są pokazywane to jednak uderza w portfel, mam nadzieję, że DB przemyśli sprawę, już do nich napisałem.

Odpowiedz

Janusz Maj 14, 2014 o 23:27

Witam
Chciałbym żebyście mi doradzili jak najlepiej rozwiązać mój problem tzn. Chce zacząć grać na giełdzie w Polsce, ale mieszkam za granica, wiem ze są sposobności przez internet, ale chodzi mi ze ja już nie jestem zameldowany w Polsce, czy jest możliwość żebym sie nie rozliczał w Polsce, czy jest taka opcja wogole.
Dzięki z góry za odpowiedz
Ps. Gratuluje blogu.

Odpowiedz

Marek Sierpień 12, 2014 o 12:41

Czy jest szansa na jakieś aktualne porównanie?

Odpowiedz

Michał Szafrański Sierpień 17, 2014 o 11:03

Hej Marek,

Na razie dbMakler pozostaje najatrakcyjniejszy kosztowo – pomimo tego, że podnieśli minimalną prowizję i obecnie wynosi ona 1,9 zł.

Ale mam przesłuchy, że coś fajnego może się wydarzyć po wakacjach. Wtedy opublikuję zaktualizowane zestawienie.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Rafał Sierpień 17, 2014 o 10:32

Witam, i jak panie Michale będzie zmiana rachunku maklerskiego na inny bardziej korzystny ?

P.S Przydałby się aktualny ranking rachunków maklerskich.

Pozdrawiam Rafał

Odpowiedz

Michał Szafrański Sierpień 17, 2014 o 11:02

Hej Rafał,

Dziękuję za komentarz 🙂 We wrześniu planuję zamieścić zaktualizowane zestawienie. Oczywiście szukam bardziej korzystnego rozwiązania i mam nawet na to pewien pomysł, ale szczegółów jeszcze nie chcę zdradzać (jeszcze je dopinam). Będzie ciekawie 🙂

Pozdrawiam

Odpowiedz

Mariusz Październik 17, 2015 o 02:06

Witam!
Czy juz pojawiło się zaktualizowane zestawienie? 😉
Siedze od paru lat w Emaklerze w mbanku i moze pora na zmiany 😉
Fakt, kupuje i sprzedaje akcje tylko 1ej firmy, ale moze i na tych operacjach da sie oszczedzic?

Odpowiedz

Lompi Luty 16, 2015 o 16:56

Hej, Michał z tego co orientuję się w twojej sytuacji, to tak jak jak w połowie roku wypowiedziałeś umowę w biurze maklerski Deutsche Banku, tak jak ja. W związkowy z tym mam pytanie, czy dostałeś już od biura PIT-8C? Ja niestety z Deutsche Banku nie dostałem żadnej informacji odnośnie pitów, a teraz jedyne na co czekam to ten PIT który blokuje mi rozliczenie się z urzędem skarbowym.

Odpowiedz

Maciej Maj 6, 2015 o 18:26

Dziękuję za artykuł. Zaczynam obliczenia rentowności inwestycji z dbmaklerem na LSE pod dywidendy.
Wliczam belkę i prowizję i ukrytą opłatę. Jeśli nie ma opłaty za prowadzenie konta maklerskiego i dołączonego RORu i nie ma karty to chyba zostaje doliczyc kwestie zwiazane z waluta.

Rozumiem, ze by kupic akcje w Londynie potrzebuje kupic GBP, np. w walutomacie (Zatem dodać prowizję tamże, 0.2% za transakcje) i przelac (9 zł za SWIFT za SHA).
Zostaje chyba juz tylko oplata DB za przyjecie przelewu z walutomatu.

Pytanie: czy dobrze mysle by kupic taniej GBP niz pozwolic DB na ich kursy?

Odpowiedz

wojtek Wrzesień 17, 2015 o 00:01

hej
mam pytanie jak te wszystkie koszty np w db makler maja sie do zlecen
mianowicie chodzi mi o to czy placi sie za samo wprowadzenie tylko zlecenia czy za zrealizowane zlecenie czyli kupno I sprzedaz
czy modyfikacja takiego zlecenia cos kosztuje?
Pozdrawiam

Odpowiedz

Tomasz Wrzesień 17, 2015 o 22:27

Płaci się wyłącznie za samo zrealizowanie zlecenia, przy czym realizacja dużego zlecenia na mniej płynnych walorach może czasami nastąpić w kilku częściach, jeśli arkuszu zleceń nie będzie odpowiednio dużego zlecenia przeciwstawnego. Wówczas biuro maklerskie pobiera opłatę za każdą część. Aby tego uniknąć można wybrać opcję Wmin (minimalna wielkość wolumenu wykonania) Samo złożenie zlecenia i jego modyfikacja są bezpłatne.

Odpowiedz

pioter Sierpień 22, 2016 o 03:32

A jaki rachunek na start na forex Pan poleca?

Odpowiedz

Andrzej Luty 20, 2019 o 20:44

Obecnie ten db makler to chyba santander – czyli najdroższe konto na rynku

Odpowiedz

Krzysztof Sierpień 2, 2020 o 10:28

Hej,
Zdecydowanie mBank i eMakler! Wszystko jestem w stanie

wykonać online. Świetna apka i przyjazny

interfejs. Zjadłem zęby na inwestowaniu przrabiająć przy tym wiele banków i eMakler zdecydowanie wypada najlepiej.
Do tego teraz za otwarcie konta otrzymamy 190

PLN!! po spełnieniu śmiesznych warunków.
Co ważne, by otworzyć konto nie musisz się nawet

ruszać z domu 🙂
A jeśli chciałbyś wspomóc schronisko dla piesków

to proszę w identyfikatorze polecenia od

znajomego wpisz „pomagam” :).
Gorąco polecam
Krzysztof

Odpowiedz

Dodaj nowy komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: