Po dekadzie działania blog "Jak oszczędzać pieniądze" zakończył swoją działalność. Jedyną stale aktualizowaną sekcją bloga jest RANKING kont i lokat. Zapraszam też do lektury ponad 500 archiwalnych artykułów (ponadczasowych)! 👊

Podsumowanie 2016: sukcesy, porażki, wnioski i 10 topowych wpisów i podcastów

przez Michał Szafrański dodano 5 stycznia 2017 · 58 komentarzy

Podsumowanie roku 2016 - Jak oszczędzać pieniądze

2,3 mln Czytelników, rekordowa słuchalność podcastów i jeszcze bardziej rekordowy wynik książki – to rok 2016 w pigułce. To dobry wstęp do 2017.

Rok temu napisałem: “Mój plan na rok 2015 wyglądał tak: więcej oszczędzania, projekt edukacyjny z MasterCard, premiera mojej książki, konferencje i spotkania. Udało się wszystko poza jednym – premierą mojej książki. I to właśnie ten cel określił mój plan działań na rok 2016”.

W tym roku z dumą i satysfakcją mogę napisać, że udało mi się zrealizować najważniejszy dla mnie cel zawodowy – książkę “Finansowy ninja” – i to z dużą nawiązką. Nie oznacza to jednak, że wszystko poszło po mojej myśli. Rok pełen był również “niedowiezionych” projektów i porażek. Przedstawiam je w tym wpisie, który jest kontynuacją tradycji rozliczania się z przeszłością (tu znajdziecie zeszłoroczny).

Znajdziecie tu również dokładne statystyki mojego bloga i podcastu (dla tych, którzy chcą wiedzieć, a nie lubią się domyślać). Dowiecie się także, które artykuły i podcasty cieszyły się dotychczas największą popularnością. Wyniki są co najmniej zaskakujące. 🙂

Miłej lektury.

Najważniejsze osiągnięcia

Postaram się nie rozwodzić i konkretnie przedstawić wszystko co mogę uważać za swoje większe i mniejsze sukcesy w 2016 roku.

1) Dokończenie cyklu spotkań #JOPlive Tour

To było raptem rok temu, a wydaje mi się jakby upłynęły lata. Spotkania w Katowicach i Warszawie zakończyły serię spotkań, w których wzięło udział blisko 2000 Czytelników bloga (i Słuchaczy podcastu). To był absolutnie świetny wstęp do wyłączenia się w celu dokończenia prac na #FinNinja.

2) “Finansowy ninja” jako książka

Przede wszystkim jestem zadowolony z jakości fizycznego produktu, jakim jest moja książka. Autentycznie jestem dumny z treści, sposobu jej zebrania w całość, merytoryczności, przystępności treści (łatwości czytania), a także wyglądu, wagi, okładki, papieru – po prostu wszystkiego. Tylko ja (i Gabi) wiemy ile wysiłku mnie to kosztowało, ale było warto – i to niezależnie od wyników finansowych. Wiem, że tak książka robi i może zrobić jeszcze sporo dobrego dla Waszych portfeli. Niesamowicie mnie to cieszy. 🙂 Ten projekt bardzo solidnie dał mi w kość i po kilku latach mniejszego lub większego męczenia się z książką, nareszcie czuję się spełniony i wolny od stresu, który był z nią związany. Bardzo mi z tym dobrze. 🙂

3) Promocja książki

Osiągnąłem więcej niż się spodziewałem. Do tego praktycznie bezkosztowo. Wszystkie wydatki na promocję #FinNinja zamknęły się dotychczas w kwocie 2069 zł. Brutto. Wszystkie założenia, przemyślenia dotyczące promocji, to co zrobiłem i to czego nie udało mi się zrobić, opiszę w oddzielnym studium przypadku. Myślę, że “Finansowy ninja” jest jednym z najbardziej spektakularnych przykładów tzw. “growth hackingu” w Polsce. A najlepsze, że wyszło to niejako “przy okazji”. Dodam, że całą promocję obsługiwałem samodzielnie, co również jest przyczyniło się do niesamowitego sukcesu.

4) Udowodnienie sobie, wydawcom i wszystkim innym, że self-publishingu nie da się ignorować

Pomimo deprecjonowania tego modelu przez wydawnictwa stanowi on realną alternatywę dla tradycyjnego modelu wydawniczego – przynajmniej w przypadku tych autorów, którzy mają biznesowe podejście i smykałkę do budowania społeczności jeszcze zanim wypuszczą książkę. Więcej w tym wpisie i w kolejnych.

5) Nagroda Blog Forum Award 2016 dla wpływowego blogera

Coś co spadło jak grom z jasnego nieba i kompletnie z zaskoczenia, bo nagrodę tę odebrałem już drugi raz z rzędu. Fajna wisienka na torcie podsumowująca zewnętrznie efekty mojej pracy (jest to nagroda wręczana głosami blogerów uczestniczących w “Blog Forum Gdańsk”). Jednak z drugiej strony – była też dla mnie powodem refleksji nad tym, jak trudno musi być innym rywalizować ze mną lub Konradem Kruczkowskim, który zdobył nagrodę dla “społecznie odpowiedzialnego blogera” – także po raz drugi z rzędu. No przydałoby się żeby ktoś już przejął pałeczkę.

6) Duża regularność podcastów

Prace nad książką oraz późniejszy okres rekonwalescencji spowodowały, że wpisy na blogu pojawiały się w kratkę. Na pewno nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z częstotliwości ich publikacji. Tym bardziej cieszy mnie więc fakt, że udało mi się w miarę regularnie (przez większość roku co 2 tygodnie) publikować podcasty. Ładnie się to przełożyło na rezultaty.

7) Wejście na YouTube z podcastami

Zrobiłem to “na miękko” i po cichu. Spory udział miał w tym Radek Kotarski (Polimaty), który uświadomił mi, że nie wie jak słuchać podcastów, ale wideo na YouTube to każdy potrafi odpalić. Na razie nie mam żadnych oczekiwań. Uczę się. Nie czuję kamery, gdy gadam do mikrofonu. Nie mam też presji wewnętrznej na to, by dobrze wypaść przed kamerą – bo tak naprawdę w tym przypadku film jest tylko tłem do ścieżki audio. Niemniej jednak dzięki YouTube docieram z podcastami nieco szerzej niż dotychczas.

8) Ograniczenie udziału w konferencjach jako prelegent do 4-ech rocznie

To postanowienie postanowiło mi zbudować asertywność. Po dobrych występach na kilku dużych konferencjach otrzymuję coraz więcej propozycji (1–2 tygodniowo), ale w 2016 wystąpiłem tylko na infoShare, Blog Conference Poznań, New Media Europe (w Londynie) oraz Smok Blog Kraków. Wytrwałem w postanowieniu, dzięki czemu miałem czas na książkę oraz jej promocję.

9) Brak partnerów komercyjnych na blogu

Z perspektywy czasu oceniam, że była to najmądrzejsza decyzja, jaką podjąłem odnośnie 2016. Identyczne postanowienie dotyczy 2017 roku – aczkolwiek więcej o planach napiszę w oddzielnym wpisie (nadal je konkretyzuję i w tym roku jest to wyjątkowo długi proces).

10) Uruchomienie porównywarek finansowych

Równolegle z premierą książki udostępniłem systematycznie aktualizowane rankingi lokat, kont ROR, kont oszczędnościowych, kont firmowych oraz kart kredytowych. Część z tych produktów umożliwia zarabianie w afiliacji, dzięki czemu zbudowałem kolejne źródło regularnych przychodów z bloga – w zasadzie bez żadnego dodatkowego nakładu pracy z mojej strony.

Czytaj także: Jak wypromowałem książkę “Finansowy ninja”, czyli strategia i sposoby samodzielnych działań PR – case study #FinNinja część 14

Finanse

Rok temu pisałem:

Rok 2016 oraz 2017 będą latami dopracowywania długoterminowej strategii finansowej. Chciałbym, aby każde ze źródeł przychodów dawało mi kwotę ok. 200 tys. zł rocznie. Wtedy będę bezpieczny finansowo nawet, gdyby miało się okazać, że np. afiliacja całkowicie zniknie z bloga – co mogłoby mieć miejsce, gdyby zniknęły atrakcyjne oferty bankowe i uznałbym, że nie mogę Wam już niczego polecić z czystym sumieniem.

Rozwijanie konkretnych źródeł przychodu wymaga jednak dużo energii i czasu. W ostatnich latach przekonałem się, że nie da się ciągnąć jednocześnie, z równą skutecznością, wielu tematów. Z czegoś muszę rezygnować, by móc zrealizować coś innego.”

Liczyłem się z tym, że ograniczenie działań afiliacyjnych oraz całkowita eliminacja współprac komercyjnych mogą bardzo negatywnie odbić się na wysokości moich przychodów. Po dobrym roku 2015 byłem gotowy na poniesienie konsekwencji tych decyzji. Na szczęście decyzja o skoncentrowaniu się na książce okazała się być bardzo owocna – także pod względem finansowym. Rezultaty takiego podejścia omawiałem szczegółowo w artykule “1,65 mln zł w 5 miesięcy, czyli self-publishing krok po kroku. Case study #FinNinja – część 1”.

Dodam tylko, że łączne przychody z samej książki przekroczyły 2 stycznia 2017 r. kwotę 2 mln zł. Przychodów z pozostałych źródeł już nie ujawniam (zresztą nie podsumowałem jeszcze finansowo całego roku). Dość powiedzieć, że pomimo wcześniejszych obaw, rok 2016 okazał się być najlepszym finansowo rokiem w całym moim życiu. 🙂 Obym zawsze się tak mylił.

Jest już dodruk książki!

“Finansowy ninja” sprzedał się już w ponad 22 tys. egzemplarzy. Dotychczasowy nakład został wyczerpany już w połowie grudnia. Nie wszyscy z Was byli w stanie zakupić książkę dla siebie lub na prezenty.

Mam dobrą wiadomość! Dzisiaj do mojego magazynu dociera pierwsza partia dodruku kolejnych 10 tys. egzemplarzy. Krótko mówiąc: lada chwila wszyscy oczekujący na wysyłkę otrzymają książkę i od poniedziałku zaczniemy realizować wszystkie zamówienia na bieżąco.

 

Jeśli szukacie wsparcia dla Waszych finansowych postanowień noworocznych albo chcecie go udzielić znajomym, to serdecznie zapraszam do zamawiania. 🙂

Książka otrzymuje świetne recenzje zarówno na „Lubimy czytać” jak i w serwisie „Goodreads”. Polecam. 🙂

PRZEJDŹ NA STRONĘ KSIĄŻKI →

Największe porażki

Abstrahując od spektakularnych rezultatów, to jednak nie wszystko poszło w 2016 roku tak jak to zakładałem. Tak jak mówiłem w niedawnym podcaście dotyczącym planowania celów warto uczciwie powiedzieć sobie, gdzie się poniosło porażki, wyciągnąć z nich wnioski i zaakceptować taki a nie inny stan.

No więc po kolei lista około-zawodowych tematów, w których Szafrańskiemu nie wyszło:

  • Niedotrzymanie założeń związanych z książką. Początkowo planowałem i deklarowałem, że #FinNinja ukaże się w wersji damskiej i męskiej. Porzuciłem ten pomysł, gdy termin premiery po raz kolejny się opóźnił. Wiedziałem, że nie damy rady przygotować obydwu wersji na ten sam dzień. Już pod koniec maja było jasne, że ten pomysł po prostu nie ma szansy wypalić. Przygotowanie i ponowna korekta wersji żeńskiej zabrałyby mi kolejny miesiąc. Odpuściłem. Chyba tylko moje ego i chęć dopieszczenia także Czytelniczek chciały tej żeńskiej wersji książki. Ostatecznie cieszę się, że do tego nie doszło.
  • Brak intensywnej promocji książki w tradycyjnych mediach. Wbrew pozorom nie udało mi się zainteresować telewizji “Finansowym ninja”. Więcej o tym napiszę w case study promocji książki.
  • Brak konferencji FinBlog 2016. Jeszcze w pierwszej połowie roku planowaliśmy w większym gronie, że w drugiej połowie 2016 roku zorganizujemy kolejną, drugą edycję FinBlog – konferencji dla Czytelników blogów finansowych. Ja ze względu na książkę wyłączyłem się z przygotowań i… ostatecznie zabrakło zaangażowania. Konferencji nie było. Widać tak miało być.
  • Brak cyklu “10 mieszkań na wynajem”. Projekt zakupu 10 mieszkań na wynajem idzie do przodu dużo wolniej niż bym chciał. Szczegóły zdradzałem w tym podcaście, ale… w 2016 było jeszcze za wcześnie by o tym pisać. Być może 2017 będzie rokiem, w którym coś więcej na ten temat opowiem.
  • Brak innych zapowiadanych projektów. Nie rozpocząłem realizacji drugiej części “Elementarza Inwestora”, nie skonkretyzowałem cyklu “Finanse w małej firmie” i nie dotknąłem tematu zmiany szaty graficznej bloga. Więcej o tych projektach napiszę w oddzielnym wpisie o planach na rok 2017.
  • Długi okres rekonwalescencji po książce. Praktycznie przez okres wrzesień-październik na blogu niewiele się działo. Nie spodziewałem się i nie planowałem takiego odpoczynku, ale autentycznie miałem wstręt do pisania i pracy. Przerwa była mi bardzo potrzebna. Nie traktuję jej więc w kategoriach porażki. Pokazuję jednak, że okres odpoczynku i powracania “chęci do pisania” może być bardzo długi.

Jak widać w zasadzie jedynym przedsięwzięciem, które wypaliło w 2016 r., była książka. Całą resztę można uznać za porażkę.

Statystyki bloga i rekordowy listopad

Skoncentrowanie na książce i ograniczenie częstotliwości publikacji jakościowych wpisów na blogu w widoczny sposób odbiły się na ruchu na blogu. Skoro przez sporą część pierwszej połowy roku pojawiało się niewiele ciekawych wpisów, to siłą rzeczy nie mieliście po co tutaj wpadać. Doskonale widać to na wykresie miesięcznym z Google Analytics.

Statystyki Google Analytics JOP

Na szczęście byłem na to mentalnie przygotowany i doskonale rozumiałem powody. Zero paniki. Spodziewałem się, że uruchomienie przedsprzedaży, szum wokół książki oraz jej premiera, będą dobrym powodem do wzrostu ruchu. I tak właśnie się stało.

W najgorszym miesiącu w roku – w maju 2016 r. – blog odwiedziło tylko 146 tys. tzw. unikalnych użytkowników (UU). Z kolei w najlepszym miesiącu – listopadzie – na blogu przywitałem ponad 310 tys. UU.

Statystyki JOP listopad 2016

Ogółem blog przez cały rok odwiedzony został przez 2 339 574 UU. Pomimo kilkumiesięcznych problemów z publikacją treści to i tak o 7% więcej niż w ubiegłym roku.

To co mnie najbardziej cieszy, to duża liczba osób zapisanych na newsletter – 71 280 osób. Dzięki niemu mogę skuteczniej docierać do Was z moimi artykułami. Ale i tak większość z Was dociera na mojego bloga innymi kanałami:

  • 56% z wyszukiwarek internetowych.
  • 18% wpisuje adres bloga bezpośrednio.
  • 11% trafia z mediów społecznościowych.
  • 9% z newsletterów.
  • 6% po kliknięciu w linki w innych serwisach i blogach.

Źródła ruchu JOP 2016

Po raz kolejny zwiększył się także udział urządzeń mobilnych (telefonów i tabletów) jako sposobu konsumpcji treści na moim blogu. Wynosi on już 36%.

Ruch z komórek JOP 2016

Jak widać na podstawie powyższych danych, w całym roku przewija się przez mojego bloga kilka milionów osób, ale jednocześnie mało które znajdują powody, aby na niego regularnie powracać. Gdyby tak było, to z każdym miesiącem dużo dynamiczniej powinna zwiększać się liczba Czytelników. Tak jednak nie jest.

Sprawdź również: Podsumowanie 2015 i plany na rok 2016 z wielką kasą w tle, czyli co Was czeka

Najpopularniejsze artykuły

Jakie artykuły cieszyły się Waszym największym zainteresowaniem w 2016 roku? Możecie być zaskoczeni. Przede wszystkim są to te treści, które znajdują się na wysokich pozycjach w Google:

  1. Oświetlenie LED – prawdy i mity, czyli czy wolisz oszczędzać prąd czy pieniądze? – pomimo, że to stary artykuł, to cieszy się nadal dużym zainteresowaniem.
  2. Co to jest FATCA? Instrukcja co zrobić żeby bank nie zablokował Ci konta w grudniu 2016 r. – ten wpis to prawdziwy tegoroczny “bestseller”. Pomimo, że ukazał się dopiero w listopadzie, to przeczytało go ponad 100 tys. osób.
  3. Wczesna emerytura w 7 lat, czyli zaskakujące efekty rygorystycznego oszczędzania – także tegoroczny wpis, który pokazał prosta prawdę: nieważne ile zarabiasz, ważne ile z tego oszczędzasz. Jeśli potrafimy utrzymywać koszty życia na niskim poziomie w stosunku do wysokości zarobków, to może się okazać, że upragniona emerytura jest dużo bliżej, niż się nam wydaje.
  4. Darmowy szablon budżetu domowego – recepta na kontrolę nad swoimi finansami – tutaj zero zaskoczenia. Szablon budżetu domowego to bardzo przydatny plik dla każdego, kto metodycznie podchodzi do zarządzania własnymi finansami.
  5. Jak przeliczyć W na kWh i koszt w złotówkach – gotowy kalkulator – popularność tego wpisu nadal mnie zaskakuje. Powstał w pierwszym miesiącu tworzenia bloga – ponad 4 lata temu – i nadal świetnie się czyta.
  6. 13 pomysłów na tanie prezenty, czyli przedświąteczny survival – część 2 – a tu z kolei nic mnie nie dziwi. To bardzo popularny wpis – zwłaszcza w okresie przedświątecznym… ale nie tylko.
  7. 107 porad jak oszczędzać, czyli skąd możesz wziąć dodatkowe 200 zł / m-c – kolejny “bestseller”. Ten wpis polecam tym osobom, które mówią mi że “Finansowy ninja” to droga książka – jako podpowiedź jak na nią zaoszczędzić lub zarobić. 😉
  8. 18 porad jak obniżyć koszty ogrzewania, czyli dlaczego warto wiedzieć jak działa grzejnik i termostat – materiał sezonowy, które popularność wzrasta w sezonie grzewczym.
  9. Jak zaplanować prosty budżet domowy – przewodnik krok po kroku – wersja budżetu domowego dla tych osób, które wolą posługiwać się kartką papieru a nie arkuszem kalkulacyjnym lub aplikacją.
  10. Nawet 7% na zwykłej lokacie! Nie żartuję. Toyota Bank płaci 110 zł premii i oddaje 550 zł za paliwo! – jedyny opis konta bankowego, który trafił do tegorocznego zestawienia najpopularniejszych wpisów.

Podcast “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy”

W przypadku podcastu regularność zdecydowanie popłaciła. Nadal nie ma szaleństwa, bo słuchanie podcastów nie jest szczególnie popularne w Polsce, ale wydaje mi się, że coś drgnęło.

Po raz pierwszy – po publikacji odcinka o sukcesie na YouTube z Krzysztofem Gonciarzem – dzienna liczba pobrań przekroczyła 10 tysięcy (w listopadzie). Z kolei w grudniu, po raz pierwszy w historii, miesięczna liczba pobrań przekroczyła 100 tysięcy.

Pełną historię moich bojów z podcastowaniem znajdziecie na poniższym wykresie dziennych statystyk od marca 2013 r.

Statystyki podcastu WNOP do końca 2016

Do końca 2016 roku wszystkie odcinki podcastu pobrano 1 795 881 razy. Niestety jedyne co da się wiarygodnie mierzyć to pobrania i właśnie taką metryką posługują się wszyscy podcasterzy. Przekroczenie pierwszego miliona świętowałem w ubiegłym roku i jak widać już niewiele brakuje do dwóch.

Czy to dużo? W Polsce bardzo dużo. “Więcej niż oszczędzanie pieniędzy” regularnie okupuje listę najpopularniejszych podcastów w iTunes pomimo, że nadal ukazuje się rzadziej niż inne – co około 2 tygodnie.

Najpopularniejsze podcasty w Polsce

Ale nawet patrząc na publicznie dostępne statystyki największych podcastów amerykańskich, to jest całkiem nieźle. Pat Flynn z bloga Smart Passive Income pochwalił się w swoim rocznym podsumowaniu, że jego podcast pobrano już 30 mln razy. Najpopularniejszy w iTunes podcast Tim Ferriss Show ma ponad 100 mln pobrań. Są to podcasty po angielsku docierające do odbiorców na całym świecie. WNOP jest “nadawany” wyłącznie po polsku a pomimo tego jego wyniki są raptem 15x mniejsze od podcastu Pata oraz 50x mniejsze od podcastu Tima. Jak dla mnie, biorąc pod uwagę, że świadomie działam na dużo mniejszym rynku, to bardzo dobry rezultat. 🙂

Nowością w tym roku było rozpoczęcie nagrywania podcastów także w formie wideo. Zaczęło się od odcinka z Krzysztofem Gonciarzem. Rozmowy z kolejnymi moimi gośćmi także zostały udokumentowane w formie wideo. Jak na razie jestem bardzo zadowolony z rezultatów. Pomimo, że wideo wymaga dużo większego nakładu pracy, to docieram w ten sposób do kolejnych kilku lub nawet kilkudziesięciu tysięcy osób. Rozmowa z Krzysztofem Gonciarzem, ze względu na to, że jest on YouTuberem, została obejrzana w formie wideo dwukrotnie większą liczbę razy, niż wysłuchana jako podcast. Doskonale widać, że ograniczałem sobie zasięg nie publikując podcastów na YouTube. Spróbuję to nadrobić. 😉

Subskrybuj kanał na YouTube

Przy okazji zachęcam do subskrypcji mojego kanału na YouTube oraz kliknięcia ikonki dzwoneczka przy komunikacie “Subscribed”. Dzięki temu będziecie otrzymywać powiadomienie, gdy opublikuję nowy film.

Na moim kanale na YouTube znajdziecie nie tylko podcasty, ale także zapis niektórych z moich wystąpień na konferencjach, filmy dotyczące książki “Finansowy ninja”, przewodniki po aplikacji Microsoft Money, a także – wkrótce – zapisy transmisji na żywo, które realizowałem z wykorzystaniem Periscope.

Subskrybuj kanał JOP na YouTube

Najpopularniejsze podcasty

Które z podcastów cieszą się największą popularnością? Jak za chwilę zobaczycie przede wszystkim te, które dotyczą tematyki zakupu mieszkania, zarabiania na wynajmie oraz ogólnie – zwiększania swoich zarobków. Wcale mnie to nie dziwi.

Tu podaję kolejność „Top 10” na podstawie listy pobrań danego odcinka w całej historii (nie mogę w łatwy sposób wyodrębnić danych dotyczących pobrań tylko w 2016 r.). Od odcinka numer 1 do 10:

Wnioski ogólne po 2016

Na koniec podzielę się jeszcze kilkoma refleksami po roku 2016:

1) Zaczynam 2017 z totalnie czystą kartą i czystą głową

To wspaniałe uczucie. Wywiązałem się z najważniejszych zobowiązań, które sobie narzuciłem. Tak bardzo mi się to podoba, że staram się nie zaśmiecać moich planów na 2017 r. i podchodzę do nich bardzo “oszczędnie”. Na razie nie ujawniam co znajduje się na mojej liście. Poświęcę temu oddzielny wpis, gdy już ją skonkretyzuję (nadal pracuję nad detalami).

2) Bardzo mądrą decyzją było ograniczenie liczby konferencji, na których występuję do 3–4 rocznie

To pozwala mi w łatwy sposób ograniczać swoje zapędy do bycia w zbyt wielu miejscach. Czasami jest tak, że pochopnie zgadzam się na występ, po czym później tego żałuję, bo jednak każda moja prelekcja wymaga wielu godzin przygotowań. W 2016 roku osiągnąłem idealny kompromis. Jestem tam gdzie chcę, ale bez przesytu.

Kongres biznesowy w Krakowie

Wkrótce udostępnię pełną listę zaplanowanych na ten rok występów, ale już teraz zapowiem, że 20 stycznia będzie można się ze mną spotkać w Krakowie na Kongresie biznesowym “Duchowo, Genialnie, Globalnie” organizowanym przez Stowarzyszenie WIOSNA i Szlachetną Paczkę. Wystąpię z tematem oddzielania finansów firmowych i prywatnych – prezentacja bliźniacza z tą, którą wygłaszałem w ubiegłym roku na infoShare.

Kongres WIOSNA

Będę przez cały dzień na Kongresie, ale nie wezmę udziału w wieczornej Gali – od razu wracam do domu.

Gdyby ktoś z Was planował uczestnictwo w Kongresie i chciał otrzymać autograf w książce “Finansowy ninja”, to serdecznie zapraszam do podejścia w przerwie po mojej prezentacji. Dla jasności: nie będę sprzedawał książek na miejscu. Musicie przynieść egzemplarze zakupione wcześniej przez Internet. Dzisiaj dojeżdża pierwsza partia dodruku do magazynu, więc na dniach zaczynamy na bieżąco realizować wysyłki. Wysyłamy usługą kurierską docierającą w 2 dni, więc przy szybkim złożeniu zamówienia egzemplarz dotrze do Was przed 20 stycznia.

3) Wolę być solopreneurem (firmą jednoosobową)

Nie lubię mieć pracowników. W 2016 r. utwierdziłem się w tym przekonaniu. Bardzo dobrze współpracuje mi się z kontrahentami zewnętrznymi “wynajmowanymi” do realizacji konkretnych zadań i rozliczających się ze mną projektowo, ale zbyt wiele energii kosztuje mnie praca z osobami, które miałyby wspierać mnie na “pełen etat”.

W przeciwieństwie do osób, które skalują swój biznes poprzez zatrudnianie pracowników, ja coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że chcę pozostać firmą jednoosobową. Jednocześnie dosyć mocno selekcjonuję zajęcia, aby nie dopuszczać do przeładowania i przepracowania. Rezygnuję ze wszystkiego co się nie skaluje. Tam, gdzie widzę potencjał i czuję “fun” – gotowy jestem przepalać wiele godzin swojego czasu. Czynności zabierające mi subiektywnie zbyt wiele czasu lub dające jednorazowy efekt – wycinam. To m.in. dlatego odpowiadam na coraz mniejszą liczbę maili i praktycznie nie mam spotkań biznesowych.

Jedni powiedzą, że ograniczam sobie w ten sposób możliwości rozwoju, a ja odpowiem, że właśnie taką mam filozofię i nie potrzebuję do szczęścia bycia szefem moich pracowników. Wręcz przeciwnie. Pomimo, że dużo możliwości mi umyka, to czuję wewnętrzny spokój płynący z braku zobowiązań w stosunku do pracowników. Rozkoszuję się możliwością prowadzenia biznesu opartego na potencjale Internetu.

4) Tak miało być

To podejście, które towarzyszy mi coraz częściej. Jeśli praca mi nie idzie, to “tak miało być”. Jeśli opóźnia się realizacja konkretnych zadań i planów, to “tak miało być”. Mam w sobie coraz więcej akceptacji dla wszystkiego co się dzieje. Ona daje mi z kolei wewnętrzny spokój, który… pomaga mi być skuteczniejszym, w tym co robię w danej chwili. Nie dzielę włosa na czworo. Akceptuję stan obecny i idę dalej starając się cały czas uczyć się i wyciągać wnioski.

Paradoksalnie bardzo pomogła mi w tym zawalona pierwsza połowa 2016 r. Praktycznie nie odpisywałem na emaile, nie spotykałem się z nikim, nie pisałem obszernych wpisów na blog… a mimo to świat się nie zawalił. Nie ma więc sensu się spinać. Jeśli coś jest ważne, to się tym zajmę prędzej czy później. Jeśli ucieknie… to tak miało być. 🙂

5) Pioruńsko trudno jest wrócić do właściwego rytmu dnia po długim okresie chaosu

Reżim pracy, który miałem już ustabilizowany w roku 2015 r., kompletnie posypał mi się w pierwszej połowie 2016 r. Wszystkiemu winny był szalenie wyczerpujący proces pracy nad książką, w którym panował kompletny chaos twórczy: praca z tekstem w piżamie przez cały dzień, nieregularność jedzenia, zmuszanie się do wyjścia z domu co kilka dni, przysypianie ze zmęczenia w ciągu dnia itp. Wydawało mi się, że łatwo będzie powrócić do normalnego rytmu, ale nadal mi się to nie udało. O wstawaniu o 6:00 mogę tylko pomarzyć. Obecnie budzę się pomiędzy 9:00 a 11:00. Ale widać “tak miało być”. 😉 Szukając pozytywów pocieszam się, że sen to bardzo zdrowa rzecz.

6) Fajnie jest mieć produkt, który systematycznie zarabia pieniądze

To niesamowite uczucie spoglądać na aktualne wyniki sprzedaży #FinNinja i upewniać się, że – przynajmniej na razie – mam zapewniony stały dopływ gotówki. Teraz już praktycznie bez wysiłku. Książka po prostu systematycznie się sprzedaje. Wierzę, że “Finansowy ninja” będzie jeszcze długo żył jako produkt i mam pomysły, jak go uatrakcyjnić – zarówno dla tych, którzy już kupili książkę, jak i dla nowych klientów. 🙂 Ani afiliacja, ani tym bardziej współprace komercyjne, nie dawały mi takiego spokoju, jaki daje własna książka.

7) Optymistycznie patrzę w przyszłość

Zdobyłem bardzo dużo nowych doświadczeń organizując premierę “Finansowego ninja”. Zweryfikowałem wiele własnych przemyśleń, planów i poglądów. Poniosłem kosztowne błędy, przetarłem szlak, wyciągnąłem wnioski i już teraz wiem, co chciałbym zrobić publikując kolejne książki. Widząc rezultaty “Finansowego ninja” potrafię sobie wyobrazić potencjał. A pomysłów mam całkiem sporo. Ale bez pośpiechu…

Jaki jest następny krok?

O planach na 2017 r. (i dalej) napiszę w oddzielnym wpisie – na przełomie stycznia i lutego. Nie spodziewajcie się proszę zbyt wiele. Rok 2017 ma być dla mnie czasem porządków, stabilizacji, uzupełniania braków a nie intensywnego rozwoju. Ten był już w ostatnich latach. Pora popracować na spokojnie, bez ciśnienia i jednocześnie zebrać siły na 2018. 🙂

Zobacz także: WNOP 113: Sukcesy, porażki i wnioski, czyli moje szczere podsumowanie 2017 roku

Dziękuję bardzo, że ze mną jesteście. Mam nadzieję, że z uśmiechem patrzycie na Wasz roku 2016 i życzę abyście skutecznie realizowali swoje plany w 2017 r. Życzę też dużo szczęścia, bo wcale nie jest prawdą, że wszystko zależy od nas samych. Czynnik szczęścia ma kolosalne znaczenie, ale warto również pamiętać, że szczęście sprzyja przygotowanym.

Dobrego dnia i nadchodzącego, pierwszego w tym roku długiego weekendu. 🙂

"Finansowy ninja" - podręcznik finansów osobistych

Finansowy ninjaJuż ponad 130.000+ osób kupiło książkę "Finansowy ninja".

Nowe, zaktualizowane wydanie to ponad 540 stron praktycznej wiedzy o oszczędzaniu, zarabianiu, optymalizacji podatkowej, negocjowaniu i inwestowaniu, które pomogą Ci zostać prawdziwym finansowym ninja i osiągnąć bezpieczeństwo finansowe.

Przewodnik po finansach osobistych, który każdy powinien przeczytać jeszcze w szkole.

PRZEJDŹ NA STRONĘ KSIĄŻKI →

{ 58 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }

Bogusz Styczeń 5, 2017 o 12:58

Michał, ponad 1,7 mln podcastów poszło, a Ty mówisz, że „coś drgnęło”?! To przecież 5% Polski! I prawdę mówiąc zanim zacząłeś nagrywać podcasty to ja nawet nie wiedziałem co to jest (bo że jest to widziałem w iTunes 😉 )

Nie będę kolejny raz gratulować wyniku książki, natomiast gratuluję wytrwałości w postanowieniach. I trochę jestem zawiedziony brakiem FinBlog 2016… W przyszłym roku liczę na poprawę 😉

Najlepszego w Nowym Roku Michał! 🙂

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 5, 2017 o 13:52

Hej Bogusz,

Wiesz… to jest 1,7 mln w cztery lata i jeśli podzielisz to przez liczbę odcinków, to słuchalność jest jednak dosyć niska. Niemniej jednak widzę pozytywny trend i nadal wierzę, że kiedyś podcast jako forma „chwyci” poważniej i jeszcze więcej osób zacznie go włączać w podróży zamiast radia.

A co do FinBlog – doskonale Cię rozumiem. Pewnie coś zaradzę na to prędzej czy później. 😉

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Arek Styczeń 5, 2017 o 15:28

Odkąd śledzę bloga to zawsze w aucie leci twój podcast chyba że przesłuchałem już wszystkie to korzystam z innych blogów albo czegoś podobnego 🙂 radia nie słucham od ponad roku a mój świat finansów zmienił się o 200% od pracy na etacie i małego kredytu doszedłem do Polepszenia warunków etatu , zbudowałem poduszkę fin. do tego dość dużo pieniędzy zgromadziłem które teraz inwestuje , po za etatem prowadzę jeszcze firmę i zakładam właśnie spółkę . I uważam że 90% zawdzięczam tobie więc dzięki wielkie Michał!

Odpowiedz

Tomasz Styczeń 5, 2017 o 12:59

Gratulacje, przełamałeś w tym roku wiele barier i to nie tylko dla blogosfery. Pokazałeś siłę self-publishingu z dobrym planem i silną marką zbudowaną wcześniej, przy okazji pokazując publicznie czego totalnie nie potrafią zrobić dzisiaj klasyczne wydawnictwa. To jest jedna z rzadkich sytuacji, gdy jeden człowiek może tak wiele namieszać w całej branży 🙂

Dla mnie największym szokiem jest podcast. Mam problem z tą formą, czytam z reguły transkrypcje. Teraz uczę się dorzucać podcasty do treningów i już widzę, że nie umiem skoncentrować się na podcastach po polsku, dużo łatwiej słucha mi się chociażby wspomnianego Ferrisa. Przez to, że sam nie jestem fanem tego formatu, nigdy nie widziałem w nim takiego potencjału. Efekt skumulowany kilkuletniej pracy (tylko i aż 2 podcasty w miesiącu) jest po prostu piorunujący!

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 5, 2017 o 13:50

Hej Tomasz,

Dzięki wielkie za ciepłe słowa. Z kolei dla mnie podcast to forma najbliższa memu sercu i optymalna. Idealny kompromis pomiędzy wideo – o „najszerszym” przekazie – a wpisem na blogu, którego forma jest jednak ograniczona do bardzo „suchej” i zredagowanej.

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Boguś Styczeń 5, 2017 o 13:12

Ale ta porównywarka jest przecież Livesmartera a nie Twoja. Jaki w tym sukces?

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 5, 2017 o 13:18

Hej Boguś,

Sukcesem było wypracowanie takiego modelu i zasad współpracy z LiveSmarter, dzięki którym mam istotny wpływ na kierunek rozwoju porównywarki, jej zawartość oraz mam pewność, że i On i ja jesteśmy zadowoleni z tej współpracy.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Mateusz Styczeń 5, 2017 o 13:15

Gratuluję i życzę żebyś w tym roku osiągał jeszcze lepsze rezultaty! 🙂

Odpowiedz

Mirek Styczeń 5, 2017 o 13:57

Bardzo ciekawe przemyślenia w temacie – Wolę być solopreneurem (firmą jednoosobową). Czy Twoim zdaniem, to jest model, który będzie wybierany częściej przez innych przedsiębiorców?

Odpowiedz

Ania Styczeń 5, 2017 o 14:01

Ogromne gratulacje! I dziękuję za „Tak miało być”. U mnie to zdanie pojawia się często, ale równie często pojawiają się wyrzuty, że może szukam wymówki 😉 A tak jest mi odrobinę lepiej. Pozdrowienia!

Odpowiedz

Aga Styczeń 5, 2017 o 14:03

Michał nie udało się napisać książki w wersji dla kobiet, ale może uda się podcast lub wpis specjalnie dla nas ( zwłaszcza o różnicach w oszczędzaniu, pułapkach itp.). Taki z okazji 8 marca , albo po prostu dla swoich czytelniczek!

Jestem czytelniczką z rzutu listopadowego i pionierką w byciu domowym Ninja. Dopiero poznaję Twojego bloga, ale na wieść o pomyśle szytym na miarę dla kobiet aż mi serce podskoczyło! <3

Odpowiedz

czytelniczka Styczeń 6, 2017 o 14:22

Jestem za pomysłem artykułu dedykowanego kobietom 🙂

Odpowiedz

Paweł Styczeń 5, 2017 o 14:16

Witaj Michał
Krótko dziękuje. Za co? Za motywacje do działań, wpływ na zmiany i moje zadowolenie. Gratuluje. 3 mam kciuki za Twój jak i mój 2017 rok.

Odpowiedz

CopywriterExpert Styczeń 5, 2017 o 14:17

Super sprawa, jesteś inspiracją do self-publishingu dla wielu osób. Miło się czyta twoje wpisy. A co do porażek, to one zawsze czegoś uczą 🙂

Odpowiedz

Maciek Styczeń 5, 2017 o 14:20

Michał, świetne wyniki! Statystyki powalające! Sukces przeogromny!

Podziwiam przede wszystkim za to, że cały czas działasz w zgodzie z samym sobą.
Mimo ogromnej transformacji zawodowej, cały czas jesteś tym samym Michałem Szafrańskim! Słychać to w podcastach, od pierwszego do aktualnego i widać na żywo!
Zachęcasz do pracy w modelu zgodnym z własnymi zainteresowaniami i aspiracjami! Dzięki za inspirację!

Pozdrawiam

Odpowiedz

Paweł Styczeń 5, 2017 o 14:33

Hej Michał,

Na stronie kongresu podlinkowali tylko Twojego Facebooka, ale się nie przejmuj – Włodek Markowicz nie dostał nawet linku do YoutTube’a 😀

Odpowiedz

Tomek Styczeń 5, 2017 o 15:23

Na mnie największe wrażenie zrobiła książka. Spodziewałem się, że będzie dobrze. Jednakże nie myślałem, że aż tak. No i świetnie, że dzielisz się swoim know-how na temat self-publishingu na blogu. Z pewnością ta wiedza przyda się w przyszłości. Wielkie dzięki za to 🙂

Odpowiedz

Filip Styczeń 5, 2017 o 16:56

Michał, pytanie moze trochę wścibskie i z innej beczki. Skąd bierzesz grafiki na stronę? Np ta dzisiaj z kośćmi i 2016 rok?

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 5, 2017 o 17:06

Hej Filip,

Abonament w Fotolia i Depositphotos.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Radek Salak Styczeń 5, 2017 o 17:50

Wynik rewelacyjny, gratulacje i na pewno zasłużone, gdyż jak pamięta gdy zaczynałeś statystyki były niewielkie a teraz to czołówka w Polsce.
Na pewno ogrom pracy. Setki godzin siedzenia przed monitorem daje teraz efekty. Fajnie, że nadal się dzielisz wynikami. W ten sposób wiele osób, które chce zacząć z blogowanie, ma dowód, że jak się ciężko pracuje to można do czegoś dojść.

Odpowiedz

Marek Styczeń 5, 2017 o 18:09

Cyt. „Dodam tylko, że łączne przychody z samej książki przekroczyły 2 stycznia 2017 r. kwotę 2 mln zł”
2 mln zł / 69,90 zł = 28 612 szt ???, a jest mowa o ponad 22 tys. Brakuje 6 tys. To na czym był zarobek ?
Pozdrawiam
Marek

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 5, 2017 o 18:11

Hej Marek,

A kliknij sobie w ten link, to się dowiesz szczegółowo:

https://jakoszczedzacpieniadze.pl/self-publishing-finansowy-ninja-case-study-czesc-1

Pozdrawiam

Odpowiedz

katia Styczeń 5, 2017 o 20:02

gratulacje za caloksztalt. genialny rok a jeszcze tyle przed Toba ? Mnie sie tylko marzy, zeby odcinki podcastow byly takie jak TED, max 20 minut. Bo teraz musze planowac kiedy odsluchiwac.

Odpowiedz

Bartek Dymecki Styczeń 5, 2017 o 22:26

Cześć Michał,

w Twoich danych czas trwania sesji i współczynnik odrzuceń są raczej mocno zaburzone. Jeżeli Twój czytelnik wszedł na konkretny post, poświęcił mu 30 minut i przeczytał do samego końca, ale nie przeszedł nigdzie dalej – to w Analytics będziesz widzieć czas 0 sekund oraz zostanie zaliczone odrzucenie.

Aby to zmienić w przypadku takiego serwisu contentowego jak blog można pomyśleć o tym, aby zacząć obserwować realny czas spędzony na stronie lub poziom „przescrollowania” strony. Rozwiązuje się to na ogół dodatkowymi eventami GA. Zobaczyłbyś wtedy zupełnie inny obraz zachowania Twoich czytelników 🙂

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 5, 2017 o 22:33

Hej Bartek,

Wiem wiem. Nie przywiązuję się do tych danych. Kiedyś włączyłem eksperymentalnie eventy odnotowujące aktywność użytkowników (ze dwa lata temu) i z tego co pamiętam, to chyba Google jakąś notyfikację mi przysłał, że zbyt intensywnie korzystam z Google Analytics. 😉 Odpuściłem, bo nie ma to u mnie szczególnego priorytetu a raczej dążę do wyłączania ustrojstw chodzących na WordPressie niż dodawania dodatkowych JS itp.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Bartek Dymecki Styczeń 7, 2017 o 20:41

Tak mogło myć przy Twojej skali ruchu, ale też jest to kwestia konfiguracji. Mogłyby to być ciekawe wnioski dotyczące konsumpcji treści przez użytkowników (i np. informacja, że liczba wejść nie równa się wcale zaangażowaniu w lekturze).

Odpowiedz

armi Styczeń 5, 2017 o 22:47

Michał gratuluję świetnych wyników 🙂

na ile osiągnięcie minimum 10-cio krotności rocznych zarobków w rok w 2016r wpływa na Twoje nastawienie i plany na rok 2017 ?

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 5, 2017 o 23:07

Hej Armi,

Nie ma zasadniczego znaczenia poza tym, że daje mi większy spokój i komfort decydowania o skupieniu się na rzeczach, które uważam za ważne, bez presji finansowej.

Po prostu robię swoje. Generalnie ja i tak mam tendencję do brania na siebie zbyt wiele.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Robert Styczeń 5, 2017 o 23:04

Szacunek za wyniki sprzedaży i potwierdzenie, że przemyślany self-publishing ma sens.
Sam zamierzam za jakiś czas wydać samodzielnie pierwszą w swoim życiu książkę (nie licząc ‚magisterki’ na ok. 240. stron ;)), dlatego z wielkim zainteresowaniem śledzę Twoje poczynania w tej kwestii.
Pisałeś wcześniej, że ‚trzeba mieć szczęście’, ja bym ujął to trochę inaczej: Jeśli kierujesz się w życiu uniwersalnymi wartościami i z założenia chcesz wnieść coś dobrego do otaczającego świata, to Twoja dobra energia jest dodatkowo wspierana przez pozytywną energią ‚z zewnątrz’ (bez wchodzenia w filozoficzno-religijne klimaty). Sam tego doświadczam na co dzień i spotykam wciąż ludzi, którzy doświadczają tego samego. Tak trzymaj, a każdy kolejny rok będzie lepszym… bo będzie kolejnym etapem Twojego rozwoju i doskonalenia się. Tego Ci serdecznie życzę na cały Nowy Rok. 😉

Odpowiedz

Tomasz Styczeń 6, 2017 o 09:58

Gratuluję. Robisz super robotę. A z 4 pierwszych słów w rubryce Najważniejsze osiągnięcia to chyba najbardziej będzie zadowolona Twoja Żona 🙂

Odpowiedz

Paweł Styczeń 12, 2017 o 19:11

😀

Odpowiedz

Marta Styczeń 6, 2017 o 12:30

Panie Michale,
Mój mąż jest fanem Pana bloga. Na gwiazdkę podarowałam mu „Finansowego ninja” i tuż przed Sylwestrem udało nam się wspólnie rozpisać nasz pierwszy budżet na kolejny miesiąc. Przyznam, że na początku byłam nastawiona bardzo sceptycznie do tego pomysłu, myślałam, że będzie się to wiązało z koniecznością odmawiania sobie wielu rzeczy i przyjemności a okazje się, że to właśnie oszczędzanie i przemyślane wydawanie pieniędzy jest największą przyjemnością 🙂 Mam nadzieję, że wytrwamy w postanowieniach i osiągniemy zamierzone cele. Jesteśmy młodym małżeństwem na początku swojej „drogi finansowej”, więc tym bardziej cieszę się, że trafiliśmy na Pana porady, na pewno zaowocują w przyszłości. Bardzo podziwiam Pana pracę i życzę wszystkiego dobrego. Pozdrawiam, Marta.

Odpowiedz

Tomek Styczeń 6, 2017 o 12:43

Michał życzę Ci bardzo dobrze, ale czy nadal komfortowo czujesz się ujawniając wszystkim swoje zarobki? Wszyscy wiedzą, że jesteś milionerem i jak wyglądasz – nie boisz się tego?

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 6, 2017 o 13:38

Hej Tomek,

Ma to swoje potencjalne minusy, ale ja głęboko wierzę w to, że trzeba świecić pozytywnym przykładem. Zobowiązałem się, że projekt „Finansowy ninja” będę prowadził transparentnie i podzielę się wszystkimi plusami i minusami procesu. Pokazywanie przychodów i kosztów jest konsekwencją tej decyzji.

Poza tym wierzę, że dobro powraca.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Kasia & Victor przez świat Styczeń 6, 2017 o 13:09

Michał, śledzę Twoje poczynania od dawna. Choć od kilkunastu miesięcy wiedziemy z mężem dość niekonwencjonalne życie, nadal czerpię mnóstwo wiedzy z Twojego bloga. Ot chociażby w temacie wynajmu mieszkania. Swoją drogą niecierpliwie czekam na rozwinięcie przez Ciebie tematu. Gdybyś poszukiwał informacji na temat agencji zarządzania najmem, zapraszam. Stety albo niestety nabyliśmy sporo doświadczenia w temacie 😉
Chciałam Ci serdecznie podziękować – za profesjonalizm i hojność, z jaką dzielisz się swoją wiedzą i doświadczeniem. To nadal rzadkość w naszym nadwiślańskim kraju. Gratuluję również sukcesu książki. Pozdrowienia noworoczne, Kasia.

Odpowiedz

Dominik Styczeń 6, 2017 o 13:16

Michał!
Nie przejmuj się „problemami” z kamerą-naturalność jest w cenie. Powodzenia w 2017!

Odpowiedz

Rob Styczeń 6, 2017 o 13:22

Hej,
czasem nie chce się wierzyć jak przypadki zmieniają nasze życie. Już tłumaczę co mam na myśli: Interesuję się Teslą, na Facebooku na fanpage’u Tesli na wynajem pokazał się Twój filmik z jazdy. Google zarejestrowało w jakiś sposób, że tam byłeś Ty i kilka dni później pokazało mi wpis z Twojego bloga w proponowanych treściach do przeczytania. 😀 A że jestem mega fanem optymalizacji wydatków, inwestowaniu i moim celem jest osiągnięcie przychodów pasywnych wyższych niż wydatki to wszedłem z ciekawości. Widzę, że był to strzał w dziesiątkę. Po szybkim przeglądnięciu tytułów wpisów i przeczytaniu kilku z nich, stwierdziłem że warto czytać od samego początku. Obecnie jestem po wypełnieniu arkuszów finansowych Excela, które wrzuciłeś na samym początku w 2012 roku. 😉 I od razu wyszło mi, że mój arkusz (tak, miałem już swój ;)) posiada lukę, która spowodowała różnicę w wynikach wydatkowych o 400 zł miesięcznie! Tak więc czytam dalej bo długa droga przede mną. Jestem na wpisach z 2012, a gdzie tam 2017 + podcasty, YouTube. 😉
Pozdrawiam!

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 6, 2017 o 13:35

Wow Rob!

Ale historia! Świetnie. Dajesz mi powody do częstszego wypożyczania Tesli. 🙂 Jak widać i to może być dobrym pomysłem na promocję bloga. 😀

A na poważnie: życzę miłej lektury i czerpania pełnymi garściami. Miło wiedzieć, że praca wykonana przed latami nadal tak dobrze służy.

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Wiesiek Styczeń 6, 2017 o 21:29

Hej Michał,

Mam takie pytanie. Wiadomo, że chcesz się zajmować kupnem mieszkań na wynajem. Czy planujesz może na blogu omawiać temat kupowania mieszkań (bądź np. ruchomości) na aukcjach komorniczych? To przecież też jakaś forma oszczędzania.

Odpowiedz

Rafał Styczeń 7, 2017 o 10:15

2,3 mln użytkowników i tylko 22k sprzedanych książek? To jest sukces? Myślę że stać Cię na więcej.

Odpowiedz

Justyna Styczeń 7, 2017 o 18:44

Szczerze gratuluję, podziwiam, życzę powodzenia w 2017 i kolejnych latach!
Michale, jesteś dla mnie OGROMNĄ inspiracją i motywacją do oszczędzania, wprowadzania zmian i dbania o siebie i bliskich w skuteczny i efektywny sposób. Dziękuję Ci, że jesteś i działasz tak bardzo. Cieszę się, że są osoby takie jak Ty i mam nadzieję, że ludzi z takim zaangażowaniem i z taką chęcią pomocy innym oraz z takim podejściem będzie coraz więcej!
Wszystkiego dobrego dla Ciebie, Gabi i Waszej rodziny:)

Odpowiedz

Piotrek Styczeń 7, 2017 o 23:59

Michał,

Ogromnie Ci gratuluję rezultatów, ale przede wszystkim konsekwencji i wytrwałości w strategii, którą obierasz i że nie jest zbyt „skostniała”! To naprawdę rzadkie.

W artykule nie wspomniałeś o jednej rzeczy, może ze skromności – dzięki swojemu modelowi finansowemu przy publikacji książki ufundowałeś już ponad 22.000 posiłków dla dzieci!

Chcąc dawać Cię jako przykład produktywności osobistej życzę Ci jedynie więcej odpoczynku, który pojawia się zaplanowany, a nie tylko w wyniku rekonwalescencji! 😉

Odpowiedz

Klaudia Styczeń 8, 2017 o 20:25

Michał..
Od pewnego czasu codziennie zaglądam na Twojego bloga. Codziennie odkrywam w nim coś nowego, wartościowego, inspirującego..
A Twoja książka otworzyła mi oczy na wiele spraw. Jestem studentką , jednocześnie pracuję na etacie, a dzisiaj Twój podcast (praca dodatkowa poza etatem- 30 pomysłów) zmotywował mnie do dalszego działania.Z racji tego, że ogromną część swojego czasu spędzam w social mediach, to też podsunąłeś mi pomysł aby właśnie w tym odnaleźć swoją pracę dodatkową. Postanowiłam zająć się obsługą wszelkiego rodzaju Fanpagy na Facebooku czy to Instagramie. Postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym… Już dzisiaj dodałam parę ogłoszeń i czekam na odzew 🙂 Dziękuję za codzienną dawkę wiedzy i siły do działania !:)

Odpowiedz

agrafka Styczeń 9, 2017 o 10:12

Dobry pomysł z tymi podcastami na YT. Zazwyczaj i tak wolę transkrypty, ale jak już czegoś słucham (np. podczas ćwiczeń w domu na dywanie 🙂 albo podczas gotowania), to nie korzystam z żadnych aplikacji, tylko włączam sobie nagrania i uczelniane wykłady bezpośrednio z youtube’a. Fajnym i wygodnym rozwiązaniem jest też soundloud. Pozdrawiam!

Odpowiedz

Kamil Styczeń 10, 2017 o 14:41

Czy zamierzasz wyciągnąć wnioski z faktu ze najpopularniejsze artykuły i podcasty sa o „twartych” aspektach finansowych a nie o „lifestylowych” które coraz częściej gosczą na twoim blogu? Jestem wracającym UU ale coraz mniej zawartości mnie ciekawi. Najczęściej kończy się wejściem na główna stronę i stwierdzeniem „o znow pisze o ksiazce/organizacji czasu/internetowym celebrycie”. Tak sobie czytamy jak ksiazka sie dobrze sprzedaje, jak promujesz jakiegos interentowego celebryte (on promuje ciebie?) … coraz mniej o finanasach….

Odpowiedz

Magda Styczeń 10, 2017 o 17:35

Michał dzięki wielkie za całą Twoją pracę!! To dzięki informacjom, które znalazłam na Twoim blogu wiedziałam z czym się wiąże zakup mieszkania a rozmowa z doradcą finansowym w kwestii kredytu hipotecznego nie była dla mnie czarną magią!! To była rozmowa a nie tylko monolog doradcy 😉 Należę do osób, które przed podejmowaniem działań (szczególnie finansowych) chcą wiedzieć jak najwięcej z czym będą mieć do czynienia. Z bloga korzystam bardzo często i wcielam wiele rzeczy w życie. Teraz czekam cierpliwie w kolejce bibliotecznej aby wypożyczyć Twoją książkę (w Krakowie nawet 15 osób na jedną książkę), ale na urodziny (za 3 miesiące) sprawię sobie własny egzemplarz 🙂 Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!! Pozdrawiam,Magda

Odpowiedz

Marcin Styczeń 10, 2017 o 19:53

Te przedstawione liczby promieniują swoją siłą, sukcesem i godzinami ciężkiej pracy !Świetnie czyta się podsumowanie człowieka w pełni zadowolonego ze swojej pracy, przetarłeś Michale ścieżki w pewnej sferze, ekstra Ci to wyszło i pokazałeś jak powinno się to robić! Oszczędzanie nigdy nie było tak przyjemne i skuteczne 🙂

Ps. Po przeczytaniu podsumowania domniemam, że w Nowym Roku 2017 życzyć Tobie należy takiego samego roku jak poprzedni, bo chyba był… doskonały 🙂

Odpowiedz

Wojtek Styczeń 11, 2017 o 12:58

Cześć Michał,

Gratuluję wielkiego sukcesu!

Ja trochę bardziej przyziemnie – re: „Obecnie budzę się pomiędzy 9:00 a 11:00. Ale widać “tak miało być”” – a kto po bułeczki rano śmiga, kto dzieci odwozi do szkoły? Na taki luksus niewielu może sobie pozwolić 😉

Pozdrawiam i miłego dnia!

Odpowiedz

Ania Styczeń 11, 2017 o 16:18

Michał! Dzięki Tobie ja weszłam w ten rok z pierwszymi oszczędnościami na mieszkanie!!! Dzięki Twojej książce zyskałam nie tylko nadzieję, ale wręcz pewność, że w ciągu kilku lat spokojnie mogę uzbierać na mieszkanie, zaciągając ewentualnie niewielki kredyt. Dzięki! Nie spodziewałam się, ale to ogromny luksusu psychiczny oszczędzać, a nie spłacać 🙂 Także miliony w pełni zasłużone! Gratuluję! (Chyba mam dzień wykrzyknika z tych emocji!)

Odpowiedz

Mariusz Styczeń 15, 2017 o 18:59

Marcin, czy oferujesz współpracę partnerską w zakresie sprzedaży Twojej książki?

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 15, 2017 o 23:45

Hej Mariusz,

Michał z tej strony. 🙂 Tak – zajrzyj tutaj:

https://jakoszczedzacpieniadze.pl/zarabiaj-z-afiliacja-finansowy-ninja

Pozdrawiam!

Odpowiedz

Roberto Styczeń 17, 2017 o 13:55

Gratulacje za osiągnięte wyniki : ) Twój blog to najlepsze źródło informacji o finansach jaki miałem okazje czytać : )

Odpowiedz

Przemo Styczeń 17, 2017 o 22:05

Witaj Michał!

Piszesz, że podkast jest formą pośrednią między blogiem, a filmem. Że dobrze się w nim czujesz. I ja dobrze się czuję z Twoim głosem. Lubię Cię słuchać, bo masz ciepły i spokojny głos, mówisz czystym językiem polskim, jesteś serdeczny, pogodny i naturalny, a przy tym merytoryczny i kompetentny. Dzięki Tobie kolejny raz odkryłem podkast jako faktycznie solidną możliwość stworzenia więzi między mówiącym, a słuchaczem.

Dlatego trochę z niepokojem czytam o Twoich planach wchodzenia na YouTube. Argumentem jest zasięg. Jednak zasięg i tak jest coraz większy. Masz coraz większy ruch na stronie i coraz więcej pobrań podkastów. Moim zdaniem szkoda czasu, energii i pieniędzy na regularne filmy. Wydaje mi się, że jesteś z powołania blogerem i podkasterem. Delikatnie sugeruję, byś skupił się na tym, a zasięg będzie coraz większy. Szkoda rozpraszać energię. Możesz zrobić wiele dobrego w polskim świecie podkastów. To jest Twoja nisza, w której masz solidną pozycję.

Dzięki za Twoją pracę i hojność w dzieleniu się wiedzą oraz doświadczeniem.

Pozdrawiam,
Przemek

Odpowiedz

Michał Szafrański Styczeń 18, 2017 o 00:20

Hej Przemek,

Dziękuję za troskę. Nie ma stałych we wszechświecie. Podejście typu „masz solidną pozycję” jest zgubne. Ja nie lubię spoczywać na laurach. Staram się iść do przodu, co nie oznacza, że z czymkolwiek zrywam. 🙂 Podcast to zdecydowanie moja forma.

Pozdrawiam

Odpowiedz

Robert Styczeń 18, 2017 o 21:01

Cześć,
Tak czytam i czytam i zdziwiło mnie, że wśród najlepszych artykułów nie ma żadnego dotyczącego zakupu mieszkania.

A samo podsumowanie – czapki z głów 🙂

Odpowiedz

Michal Luty 1, 2017 o 13:59

Super pomysl z przejsciem z podcastow na youtube. Teraz moge bez problemu wysylac je ojcu i sobie radzi 😉 O ile wzrosla ilosc sluchaczy porownujac YouTube i nagranie na stronie?

Odpowiedz

Łukasz Marzec 4, 2017 o 20:58

Dla mnie najlepszy podcast z K. Pirógiem – inwestorem. Bardzo inspirujące

Odpowiedz

Jarek Sierpień 18, 2021 o 22:44

Świetne podcasty, trafiłem tutaj przypadkowo i zostałem na dłużej. Ciekawie i inspirująco.

Odpowiedz

Dodaj nowy komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: