Tym artykułem chciałbym zamknąć (przynajmniej na razie) serię publikacji dotyczących edukacji finansowej, którą rozpocząłem artykułem “Edukacja finansowa – skąd czerpać wiedzę o oszczędzaniu i inwestowaniu” i kontynuowałem w zestawieniu blogów, które moim subiektywnym zdaniem warto systematycznie czytać. Dzisiejszy artykuł także jest subiektywny i przedstawia kilkanaście książek finansowych, które w mojej opinii musisz przeczytać, jeśli na poważnie myślisz o poprawie swojej sytuacji finansowej.
Prezentowane w tym artykule książki podzieliłem na kilka grup:
- Książki po polsku, których przeczytanie zdecydowanie polecam
- Książki po polsku, które powinieneś przeczytać jeśli będziesz miał niedosyt 🙂
- Książki dotyczące nieruchomości i zarabiania na wynajmie
- Książki po angielsku, które także polecam
Przy każdej z książek starałem się zamieścić krótką recenzję. Zastrzegam jednak, że prezentowane przeze mnie opinie są bardzo subiektywne. Nawet jeśli przy niektórych pozycjach przeczytasz moją krytykę, to nie ograniczaj się proszę do mojej opinii. Poszukaj i sprawdź co na temat danej książki sądzą inni. Uznałem jednak, że zamiast wrzucać wszystkie książki do jednego worka o nazwie “polecane”, raczej oczekujesz ode mnie pewnego porównania – wyboru kilku książek, które należy przeczytać w pierwszej kolejności. Ja bym tego oczekiwał 🙂 I dlatego właśnie przyjąłem taki sposób recenzowania.
Jeśli będziesz zainteresowany bardziej rozbudowanymi recenzjami książek, to – bardzo Cię proszę – upomnij się o to w komentarzu. Może przekonasz mnie, abym systematycznie opisywał na blogu przeczytane książki.
Zobacz również: 36 blogów finansowych, które warto czytać
Cykl artykułów „Zaplanuj budżet domowy”
Artykuły publikowane w ramach cyklu “Zaplanuj budżet domowy” można czytać niezależnie, ale najlepszy efekt osiągniesz, jeśli zapoznasz się z nimi po kolei :-). Cały cykl składa się z następujących artykułów:
- Emerytura przed 50-tką
- Jak przygotować swoje zestawienie finansowe?
- Edukacja finansowa
- 36 blogów finansowych, które warto czytać
- 6 książek o finansach, które musisz przeczytać…
- Jak zacząć spisywanie wydatków
- Lista kategorii wydatków
- Program do rejestrowania wydatków
- Rejestrowanie zużycia mediów
- Stworzenie budżetu domowego i bieżąca kontrola kosztów
- Plan redukcji kosztów i długów
- Jak oszczędzać bez budżetu domowego – recepta dla leniwych
Uwaga: Niektóre z podanych niżej linków to tzw. linki afiliacyjne. Kliknięcie w nie nic Ciebie nie kosztuje, ale mi może pomóc. Jeśli bowiem zdecydujesz się zakupić daną książkę, to zarobię na tym drobną prowizję. Nie kryję tego, gdyż nie mam się czego wstydzić. Opisuję tylko te książki, które miałem okazję sam zakupić i przeczytać, i które okazały się dla mnie przydatne. Skoro okazały się pomocne dla mnie, to mogą przydać się i Tobie. Ale jako człowiek oszczędny (za takiego się uważam) zawsze zachęcam Cię do przemyślenia każdej decyzji zakupowej. Proszę Cię, absolutnie nie kupuj produktów, co do których nie jesteś przekonany i które nie służą osiąganiu Twoich celów.
Książki finansowe zdecydowanie warte polecenia
Zastanawiałem się chwilę nad kluczem, według którego mogę ułożyć poniższą listę najbardziej rekomendowanych przeze mnie książek. Zdecydowałem się w końcu umieścić na niej książki z różnych obszarów tematycznych, ale każdą z nich mogę Ci zdecydowanie polecić. Książki te, w tym zestawieniu, prowadzą ze sobą dyskusję – wskazują różne drogi osiągnięcia bogactwa i sukcesu. Ale dobór jest nieprzypadkowy. Zależy mi bowiem na tym, byś sam przeszedł pewną ewolucję i wykonał gimnastykę z samym sobą – dobierając sobie taki sposób działania i pomnażania majątku, który jest dla Ciebie najbardziej odpowiedni. Dlatego, jeśli jeszcze nie miałeś w ręku żadnej z tych książek, polecam Ci ich przeczytanie dokładnie w takiej kolejności, jaką proponuję poniżej:
Bogaty ojciec biedny ojciec – Robert Kiyosaki
Podstawowa lektura dla wszystkich, którzy myślą o wolności finansowej. Robert to Amerykanin o hawajskich korzeniach. Książka zaczyna się dosyć niewinnie. Robert opisuje historię swojego życia i to, że jego sukces miał dwóch ojców: biednego Tatę, któremu wydawało się, że ciężka etatowa praca go do bogactwa (i który w miarę upływu czasu stawał się coraz biedniejszy), oraz bogatego ojca swojego kolegi, który mozolnie budował własną firmę by w końcu stać się jednym z najbogatszych ludzi na Hawajach. Książka doskonale pokazuje różnice mentalne pomiędzy obydwoma ojcami i daje bardzo dobre podstawy do przewartościowania postrzegania pieniędzy we współczesnym świecie. Pokazuje też jak upośledzony jest obecny system edukacji, który nie przygotowuje dzieci i młodzieży do radzenia sobie z własnymi finansami. Jest to pierwsza z serii książek Roberta Kiyosakiego i wiele osób wskazuje ją jako pierwszy impuls i podręcznik do zmiany swojego podejścia do zarabiania pieniędzy.
Jakie decyzje finansowe podejmują bogaci i dlaczego biedni robią błędy postępując inaczej – Andrzej Fesnak
Absolutnie rewelacyjna książka polskiego autora, która w mojej opinii mocno inspirowana jest Kiyosakim, ale jednocześnie posiada nasz lokalny, polski charakter. Autor, który prowadzi także kursy finansowe, najpierw rozprawia się w książce z typowo polskimi przywarami – postrzeganiem pieniędzy jako “złych” i bogactwa jako czegoś grzesznego. Następnie pokazuje etapy naszego życia finansowego (etapy, na jakie podzielone jest nasze życie i zdolność do zarabiania podczas nich pieniędzy oraz konieczność ich wydawania), pomaga policzyć naszą wartość netto, tłumaczy co to jest budżet domowy i jak powinny wyglądać finanse rodziny. Posługuje się przy tym konkretnymi przykładami liczbowymi osadzonymi w polskich realiach. Pokazuje jak osoba zarabiająca, np. 8000 zł miesięcznie może być w gorszej sytuacji finansowej od osoby zarabiającej 4000 zł. Tłumaczy też wartość zabezpieczania siebie i bliskich i zasady związane z kredytami. Pokazuje na prostych przykładach (kredyt na samochód, kredyty walutowe) jak korzystać z kalkulatora finansowego (w książce nazywanego komputerem finansowycm) i porównywać produkty finansowe. Na koniec robi wstęp do tematu wolności finansowej – ale nie jest to meritum książki. Bardzo solidnie wyłożone podstawy i pozycja, do której warto wracać.
Fastlane Milionera – MJ DeMarco
A tą książkę proponuję Wam jako przeciwwagę do wszystkich pozycji, które wymienione są na tej liście. Książka, która próbuje walczyć z mitem powolnego dochodzenia do bogactwa. Napisana wprost i dobrze się czytająca 🙂 Autor mówi z grubsza coś takiego “co z tego, że będziesz oszczędzać 100 zł miesięcznie, jeśli siła procentu składanego ujawni się dopiero po kilkudziesięciu latach? Co z tego, że przepracujesz całe życie i w wieku prawie 70 lat przejdziesz na emeryturę? Czy będziesz miał czas, siły, chęci i możliwości, by cieszyć się ze zgromadzonej niby-fortuny? To zdecydowanie za późno”. MJ DeMarco to facet, który będąc małym chłopcem zapragnął mieć Lamborghini, które zauważył na ulicy. Ciężko pracował, ale przez ograniczony czas. Zbudował biznes, który sprzedał, a potem odkupił za dużo niższą cenę i ponownie go rozwinął. Został emerytem przed 30-tką z wieloma milionami na koncie. W książce zderza dwa światy: świat chodnikowców, świat ludzi poruszających się wolnym pasem (klasa średnia) i świat tych, którzy zasuwają autostradami (Fastlane). Na ponad 500 stronach (obszerna publikacja) czytamy świetnie napisaną opowieść jego życia i przykłady innych osób, które zgromadził wokół swojego bloga i forum. Dla niektórych ta książka może być obrazoburcza, ale MJ się tym nie przejmuje. Według mnie jednak z najlepszych lektur, jakie udało mi się dotychczas przeczytać. Chyba napiszę kiedyś oddzielną recenzję tej książki.
Mądry dom, bogaty dom – Inteligencja finansowa w Twoim domu – Witold Wrotek
I dla przeciwwagi do wszystkich książek z zakresu rozwoju osobistego, w tym przypadku mamy do czynienia z bardzo “matematyczną” publikacją. Jej autor bardzo szczegółowo i drobiazgowo liczy koszty i oszczędności związane z wykonywaniem codziennych czynności. Jeśli podobały Ci się moje artykuły o kosztach funkcjonowania lodówki i kosztach prysznica, to spodoba Ci się ta książka. Odpowiada ona na szereg pytań, np.: czy warto kupić płytę indukcyjną, ile kosztuje energia zużywana przez pralkę, jak można zaoszczędzić na wodzie i ściekach, jak zmniejszyć rachunki za ogrzewanie, telefon i jak taniej jeździć samochodem. Wszystko po mojemu – czyli z wyliczeniami 🙂 Bardzo konkretna książka.
Inwestuj we własny dług – Sławomir Śniegocki
Książka ma podtytuł “7 kroków, dzięki którym spłacisz kredyt przed terminem i jeszcze na tym zarobisz”. Absolutnie podstawowa lektura dla wszystkich osób, które mają jakiekolwiek zadłużenie na głowie. Tym się różni od innych książek na ten temat, że zawiera bardzo konkretne wskazówki dla Polaków. Autor robi bardzo krótki wstęp po czym szybko przechodzi do konkretów. Tłumaczy skąd bierze się spirala zadłużenia, pokazuje czym różni się zły dług od dobrego długi, tłumaczy zasady według których należy decydować, które długi są najważniejsze i które trzeba spłacać w pierwszej kolejności. Tłumaczy także jak wykorzystywać siłę pieniądza (tutaj dygresja: ja zawsze moim znajomym, posiadającym zadłużenie na kartach kredytowych, tłumaczę, że najlepszą inwestycją jest spłata tego zadłużenia bo to tak jakby zarobili 20%-24% w skali roku – chciałbym żeby moje inwestycje dawały takie zwroty 🙂 ). Autor przedstawia także konkretne kroki, które może podjąć zadłużona osoba, aby szybciej wyjść z długów i opisuje jak (i kiedy!) korzystać z takich mechanizmów jak przewalutowanie kredytu, renegocjacja warunków umowy z kredytodawcą, kredytu konsolidacyjne i refinansujące itp. Na przykładach Konsekwentnej Kingi (zarobki 3400 zł / m-c) i Rozrzutnego Roberta (zarobki 12 000 zł / m-c) pokazuje jaką rolę odgrywa oszczędność, inwestowanie oraz planowanie swoich finansów.
Jak pomnażać oszczędności – Maciej Samcik
Tej książki jeszcze do końca nie przeczytałem, ale już mogę ją z czystym sumieniem polecić. Autor jest dziennikarzem Gazety Wyborczej i autorem bardzo popularnego bloga finansowego „Subiektywnie o finansach„. Książka od podstaw opisuje doświadczenia Macieja z inwestowaniem w polskich warunkach. Maciej sam tłumaczy, że książka nie jest podręcznikiem o inwestowaniu, a raczej zbiorem praktycznych rad. I tak jest w istocie. Autor w bardzo zrozumiały sposób wprowadza nas w tematykę inwestowania i omawia po kolei takie zagadnienia jak ryzyko inwestycyjne, zasady jego ograniczania i przygotowanie do inwestowania. Potem po kolei omawia mechanizmy inwestycyjne od tych najbezpieczniejszych (lokaty bankowe, obligacje skarbowe), do tych obarczonych wyższym ryzykiem (ubezpieczenia, fundusze inwestycyjne, giełda, złoto, nieruchomości, wina i dzieła sztuki). Warto podkreślić, że książka jest doskonale przygotowana i “złożona”, czyli posiada układ zachęcający do czytania: wytłuszczenia, estetycznie i konsystentnie wydzielone przykłady, podsumowania kazdego rozdziału, trafne śródtytuły. Po prostu świetnie i przyjemnie się ją czyta. Inni autorzy mogliby się uczyć od Macieja 🙂 Jeśli kiedyś będę pisał kolejną książkę, to zdecydowanie ta będzie dla mnie wzorem formatowania. Dodam, że książka jest świeżutka – wyszła w 2012 roku i na bieżąco odnosi się do aktualnych ofert inwestowania, np. polisolokat itp.
Czytaj także: Jak wypromowałem książkę “Finansowy ninja”, czyli strategia i sposoby samodzielnych działań PR – case study #FinNinja część 4
Książki finansowe do przeczytania w dalszej kolejności
Jeśli przebrniesz już przez lekturę powyższych 6 książek i uznasz, że moje rekomendacje mają sens, to polecam Ci lekturę kolejnych książek, których nie będę już tutaj szczegółowo opisywał. Jeśli uznasz jednak, że chciałbyś przeczytać moje mikrorecenzje dotyczące tych pozycji, to koniecznie daj mi znać w komentarzu. Postaram się, w miarę dostępnego czasu, zaktualizować ten artykuł.
Cztery poniższe książki, to także pozycje które mogę polecić z czystym sumieniem. Zostaw je sobie jednak na deser – po tym jak przebrniesz przez powyższe tytuły.
- Zarabianie prawdziwych pieniędzy, czyli czego nie powie Ci żaden doradca – Bartosz Nosiadek – Autobiograficzna historia młodego człowieka, która pokazuje, że każdy może dojść w ciągu kilku/kilkunastu lat do dużych pieniędzy, jeśli tylko ma głowę na karku, umie dbać o swoich klientów i zależy mu na ciężkiej pracy. Droga człowieka, który zaczynał jako pomocnik u swojego Taty a obecnie żyje z dochodu pasywnego uzyskiwanego dzięki wynajmowaniu i obrotowi nieruchomościami. Szczere do bólu opowieści o tym, jak demotywująca potrafi być kawa ze starszymi kolegami z pracy, którzy zamiast nas szkolić i przekazywać doświadczenie, wolą narzekać na swojego pracodawcę i wspominać jak to kiedyś było dobrze a teraz jest źle. Po książkę sięgnąłem przez przypadek, ale bardzo mi przypadła do gustu. Mama Bartka, to Pani od której wynajmuję od czasu do czasu dom na wakacje, o którym już pisałem na blogu. Zareklamuję go jeszcze raz 🙂 – “Dom pod Jemiołą” w Istebnej. Zdecydowanie polecam 🙂
- Kwadrant przepływu pieniędzy – Robert Kiyosaki
- Inwestycyjny poradnik bogatego ojca – Robert Kiyosaki
- Inwestuj we własny etat – Sławomir Śniegocki
Książki o zarabianiu poprzez nieruchomości na wynajem
Oddzielną grupę książek, zbieżną z moimi aktualnymi zainteresowaniami inwestycyjnymi, stanowią publikacje dotyczące kupowania i wynajmowania nieruchomości. Nie jest ich wiele. Jeśli myślisz o inwestowaniu w ten sposób, to zdecydowanie Ci polecam lekturę poniższych książek. A jeśli nie wiesz jeszcze czy w ogóle warto myśleć o tej formie inwestowania, to poczekaj na mój artykuł dotyczący tego tematu. Zachęcony przez komentujących mój blog, którzy oczekują recept na inwestycje (zamiast tematu oszczędności), przymierzam się do napisania dwóch artykułów na ten temat. Pierwszy z nich opublikuję w przyszłym tygodniu 🙂
- Pomysł do wynajęcia – praca zbiorowa – Nie czytałem jeszcze tej książki, ale zapowiada się bardzo dobrze. Osoby, które ją czytały – bardzo ją polecają. Zacytuję opis: „Pomysł do wynajęcia” – to książka, w której opisane są historie ludzi, którzy dążą do pełnej swobody finansowej poprzez inwestowanie w nieruchomości na wynajem. Książka jest zbiorowym dziełem 30 mieszkaniczników z całej Polski. To relacje „zwykłych Polek i Polaków”, którzy dzięki, obrotności i wytrwałości osiągnęli to, o czym pewnie większość z nas marzy. Reprezentują różne zawody i mają różne stany posiadania: od 0 do kilkudziesięciu mieszkań na wynajem.
- Jak kupować nieruchomości poniżej ich wartości rynkowej – Marcin Marczak
- Zarządzanie najmem – Poradnik dla właścicielek mieszkań na wynajem – Sławek Muturi
- Wolność finansowa dzięki inwestowaniu w nieruchomości – Sławek Muturi, Robert Zduńczyk
Książki po angielsku
Książki angielskojęzyczne, które czytam, dotyczą przede wszystkim rozwoju osobistego, własnego biznesu oraz inwestycji w nieruchomości (ostatnia z polecanych pozycji). Z tych najciekawszych mogę zdecydowanie polecić następujące lektury:
- Crush It!: Why NOW Is the Time to Cash In on Your Passion – Gary Vaynerchuk
- The 4-Hour Workweek: Escape 9-5, Live Anywhere, and Join the New Rich – Timothy Ferriss
- The Art of Non-Conformity: Set Your Own Rules, Live the Life You Want, and Change the World – Chris Guillebeau
- The $100 Startup: Reinvent the Way You Make a Living, Do What You Love, and Create a New Future – Chris Guillebeau
- Real Estate Riches: How to Become Rich Using Your Banker’s Money – Dolf de Roos
Czytanie pogłębia inteligencję finansową
Jeśli po przeczytaniu wszystkich powyższych książek będziesz chciał nadal poszerzać swoją wiedzę o finansach, to koniecznie daj mi znać w komentarzu. Istnieje też wiele książek, które przeczytałem i których osobiście nie polecam – dla Ciebie mogą mogą być one jednak wartościową lekturą. Mam również listę książek, które chciałbym przeczytać. Listą wszystkich tych pozycji książkowych mogę się podzielić. Jeśli będziesz chciał, abym na bieżąco opisywał moje wrażenia z ich lektury, to bardzo Cię proszę – także daj mi o tym znać w komentarzu.
Mam nadzieję, że powyższa lista lektur, pozwoli Ci poszerzyć swoje horyzonty finansowe. Jeśli mam chociaż troszeczkę racji, to bardzo Cię proszę o komentarz. Ten wpis kompletowałem dla Ciebie przez kilka dni i bardzo zależy mi na Twojej opinii. Jeśli na to zasłużyłem, to proszę Cię także o Twoje “Lubię to” dla mojego blogu (możesz to zrobić klikając przycisk w ramce Facebookowej w prawej kolumnie blogu).
I koniecznie zapisz się także na newsletter lub RSS – tylko tak zagwarantujesz sobie otrzymywanie powiadomień o nowych artykułach na moim blogu.
Jeśli uważasz, że pominąłem jakąś istotną lekturę, to pewnie masz rację (tak jak pisałem jest to mój subiektywny ranking). W takim przypadku po prostu poleć tą książkę w komentarzach. Ja także stale poszukuję ciekawych pozycji książkowych, które inspirowałyby mnie do dalszego, systematycznego działania.
Dziękuję Ci bardzo za lekturę i zapraszam często-gęsto do czytania mojego blogu “Jak oszczędzać pieniądze”.
{ 81 komentarzy… przeczytaj komentarze albo dodaj nowy komentarz }
Planowałem ostatnio konkurs na swoim blogu i pomyślałem, że fajną nagrodą byłaby jakaś książka z dziedziny finansów osobistych. Żeby coś wybrać, przeczytałem sporo książek (wiele z nich jest na Twojej liście), bo chciałbym komuś dać coś, co jest naprawdę godne polecenia. Wiele z tych książek to bardzo wartościowe pozycje. Jednak przy okazji odkryłem coś zakakującego – w żadnej z tych pozycji nie przeczytałem NIC (oczywiście mowa o ogólnych zasadach a nie o konkretnych „patentach”), czego wcześniej nie wiedziałbym z Biblii. To skłoniło mnie do napisania opracowania „Co Biblia mówi o pieniądzach”. No to biorę się do roboty:)
Piotrze,
Zgadzam się, że Biblia jest wszechstronnym i uniwersalnym dziełem – aczkolwiek do znawców tego pisma nie śmiem się zaliczać. Twój komentarz skłania mnie do jeszcze innej refleksji: bez względu na to co czytamy, to podstawową umiejętnością pozostaje rozumienie tekstu pisanego. Jeśli podczas lektury tych powyżej wymienionych książek, przebijemy się przez „wierzchnią” warstwę, to zostaną nam dosyć uniwersalne podstawowe założenia: bądź konsekwentny, bądź odważny w swoich decyzjach, rób dobry produkt, słuchaj innych i ucz się z nimi wypracowywać kompromisy, badź uczciwy w stosunku do siebie samego, wykorzystuj wiedzę i umiejętności dla dobra siebie i innych, pracuj nad sobą itp. Przy takich założeniach rzeczywiście analogii do Biblii znaleźć można mnóstwo, ale równocześnie „diabeł tkwi w szczegółach”. Wszystko można wypaczyć i ze wszystkim można przedobrzyć.
Ja zalecam daleko idącą ostrożność w implementacji wszystkiego co się czyta. Książki mają poszerzać nasze horyzonty, ale to jednocześnie my jesteśmy odpowiedzialni za nasze decyzje. Ostatnia rzecz, którą należałoby robić, to przystępowanie do natychmiastowej realizacji cudzego planu na życie według „recepty” opisanej w książce. Skutek może być opłakany. Bierzmy co najlepsze, ale aplikujmy w świadomy sposób do własnej sytuacji.
Pozdrawiam z miasta innego niż zwykle 🙂
O mamo! Zabrzmiało jakby dogłębne czytanie Biblii polegało na wyciąganiu porad finansowych! 😉
Michale,
Większość z tych książek przeczytałem, właśnie kończę „Pomysł do wynajęcia”,
a ponieważ zajmuję się inwestowaniem w nieruchomości, książka ta jest dla mnie
niesamowitym źródłem inspiracji i w wielu momentach podpowiada mi jak korygować
swoją ścieżkę ku finansowej wolności.
Szkoda, że taka nie za gruba.
Pozdrawiam
Hej Romek,
Jesteś kolejną osobą, która rekomenduje mi ta lekturę. Jeśli jest tak dobra, to pewnie należy spodziewać się kontynuacji z historiami kolejnych „mieszkaniczników”. Na przykład naszymi…
Pozdrawiam i kibicuję w inwestycjach
Co do Bogatego Ojca, to lepsza jest moim zdaniem jego książka „Spisek Bogatych”. Jest bardziej na czasie i nie koncentruje się aż tak bardzo na nieruchomościach.
Słyszałem też opinie, że wielu ludzi w Ameryce wzięło za pewnik inwestowanie w nieruchomości za kredyt, a to jak wiemy spowodowało bańkę i książka „Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec” na pewno miała na to wpływ.
Ja jednak wolę akcje, bo mają kilka zalet: można mniejszy kapitał włożyć, są bardziej płynne. Oczywiście myślę tu o inwestycjach w stylu Warrent Buffeta a nie spekulacji.
Hej Tomek,
Dzięki za sugestię książki. Tytuł brzmi kontrowersyjnie :), ale wpisuję na moją listę „do przeczytania”.
Co do akcji – magia to dla mnie więc w ogóle nie podejmuję tematu 🙂
Potwierdzam opinię Tomka. Czytałam książkę „Spisek bogatych” R. Kyiosakiego. Polecam także w temacie pieniądza „Złoty spisek” Ferdynanda Lipsa – szwajcarskiego bankiera, analityka finansowego, historyka pieniądza.
ja osobiście polecam także „Drogę do finansowej wolności” Bodo Schafera – moim zdaniem znacznie lepsza od „Bogatego ojca”!
bogaty ojciec nigdy nie istnial , a Kyosaki dorobil sie wlasnie na ksiazkach i marzeniach ludzkich o niezaleznosci finansowej (strasznie sie zawiodlem na nim , po przeczytaniu o tym)
Hej Jarek,
Sprowokowałeś mnie do dłuższego komentarza i za to Ci dziękuję 🙂 Zapytam Cię jednak od razu, czy pomimo tego że dowiedziałeś się, że „bogaty ojciec nie istniał”, tematy o których pisze Kiyosaki mają dla Ciebie sens czy nie? Czy sam fakt, że dowiedziałeś się, że część jest fikcją, przekreśla nauki, które próbuje przekazać autor?
Ja nie wiem czy „bogaty ojciec” istniał czy nie. Być może został wymyślony w celu stworzenia atrakcyjniejszej fabuły i narracji książki – ale jest mi to obojętne. To co ja wyniosłem z tej książki, to następujące „prawdy objawione” (niektóre mogą być dla niektórych osób truizmami, ale prawdą jest jednocześnie, że dla większości społeczeństwa to co pisze Robert jest nowością):
1. System edukacyjny i inteligencja finansowa to zbiory rozłączne. Jeśli mamy edukować siebie i nasze dzieci w dziedzienie finansów, to nie liczmy na szkołę.
2. Przedsiębiorca jest znacznie lepiej opodatkowany niż etatowiec. Chociażby dlatego, że podatki płaci dopiero po odliczeniu kosztów.
3. Pieniądze mają pracować dla mnie, a nie ja dla pieniędzy.
4. Mieszkanie, w którym mieszkam, nie jest moim aktywem, gdyż nie poprawia mojej płynności finansowej… a wręcz przeciwnie.
5. Przychód pasywny, to to co ma szansę uwolnić mnie od konieczności sprzedawania mojego czasu za pieniądze. I jakkolwiek nie lubiłbym mojej pracy, to wolę mieć alternatywę w postaci pasywnego przychodu, np. na wypadek, gdy moja Rodzina będzie sobie musiała poradzić beze mnie.
Książka ta spełnia swoje podstawowe zadania: pokazuje inny punkt spojrzenia na finanse i niewątpliwe jest dla wielu osób inspirująca. A to czy podejmiemy działania czy nie – to już oddzielna i bardzo indywidalna decyzja.
Dziękuję Ci za komentarz i cieszę się, że dałeś mi okazję do zaprezentowania mojej oceny tej książki.
Pozdrawiam
Michał
A mnie ta ksiazka otworzyla oczy, i była przelomowa.
Dla mnie każdy powinien zacząć czytanie książek o finansach i inwestowaniu od tej wlasnie pozycji.
Hej Paweł,
Także dziękuję za propozycję. Z jakiegoś powodu Bodo Schafera ominąłem łukiem – pamiętam, że miałem tą książkę w ręku w Empiku, przekartkowałem i odstawiłem. Ale skoro polecasz, to dam jej drugą szansę 🙂
Schafer, podobnie jak i Kiyosaki, dobry jest zwłaszcza dla początkujących – ja czytałem obie książki ze dwa lata temu i wtedy dały mi niezłego „kopa” i zmotywowały do działania.
czy dziś odebrałbym je tak samo? pewnie już nie (pomijając już to, co o Kiyosakim napisał Jarek)…
No właśnie – im bardziej się edukujemy, z tym większym spokojem i wyważeniem chłoniemy wiedzę. I tym więcej mamy też doświadczeń poprzez które możemy filtrować to co czytamy. A na początku „kop” jest. Kluczowe żeby jego energię kinetyczną ukierunkować w dobrą stronę 🙂
Gdybym miał polecić jedną książkę na temat rozwoju osobistego to zdecydowanie byłaby to książeczka Filozofia Kaizen autorstwa Roberta Maurera. Co do książek finansowych – mam dość kiepskie zdanie o Kiyosakim – który bardziej pasuje do amerykańskich warunków – i generalnie jestem sceptyczny do tego typu pozycji. Wolę starsze pozycje – Myśl i bogać się, książki Dale’a Carneghiego – bo tam jest mniej marketingowej papki (choć oczywiście i oni we wznowieniach wydań nie śpią :)).
Dziękuję Jacuncao. Kaizen mi się kojarzy z metodologią produkcji w Toyota. Kiedyś jakąś publikację na ten temat czytałem, ale nie pamiętam tytułu 🙁
Droga Toyoty być może to była?!
Bogaty Ojciec to przede wszystkim książka motywacyjna (przynajmniej ja takie mam odczucie), bo po przeczytaniu jej od razu chciałem się zabrać za zmiany w moich finansach 🙂
Jednak opieranie się wyłącznie na niej to stąpanie po grząskim gruncie, bo:
a) opisuje realia amerykańskie (niektóre patenty nie działają u nas ze względów prawnych)
b) upraszcza do minimum szczegóły, a to szczegóły decydują czy inwestycja przynosi zysk czy stratę.
c) opisuje moim zdaniem jedyną słuszną drogę w/g autora (to nie jest zarzut, w końcu bazuje czy powinien bazować na swoim doświadczeniu) czy zdobycie wolności finansowej poprzez nieruchomości, pomijając alternatywy (udziały w biznesie, akcje)
inwestuj we własny dług brzmi ciekawie
I jest bardzo ciekawą książką. Zdecydowanie polecam 🙂
Witam
Po przeczytaniu dotychczasowych wpisów chciałbym polecić książkę Pawła Nowaka Czwarta droga Przełom w budżecie domowym: Gdzie opisane są konkretne działania oszczędnościowe na przykładzie Zadłużonego bohatera by obniżyć koszty aby móc spłacić wcześniej kredyt link do strony gdzie można kupić książkę wnormalnej postaci albo w mp3:) http://www.zlotemysli.pl/prod/12076/czwarta-droga-przelom-w-budzecie-domowym-pawel-nowak.html
Kiedyś jeszcze wpadłem na taką akcę dlaczego warto nabywać wiedzę finansową http://porozmawiajmyopieniadzach.pl/
Hej Pietia,
Dziękuję za obydwa linki i komentarze 🙂
Witam!
W ogóle wydawnictwo http://www.zlotemysli.pl ma bardzo bogaty zbiór książek motywacyjnych, traktujących o inwestycjach i budżecie domowym. Ksiażkę Pawła Nowaka „Czwarta Droga…” przeczytałem i ogólnie ja polecam, ale nie sądzę, abyś coś mógł wyciągnąć z niej więcej niż wiesz. 🙂 Nawiasem pisząc od niedawna wydają również Ksiązki Kiyosakiego.
P.S.
Michale bardzo dziękuje Ci za te pouczajace i motywujące artykuły. Rzeczywiście podając konkretne Twoje działania poparte liczbami mają wiekszy efekt, niż puste slogany. Tak trzymać i czekam z niecierpliwością na kolejne arty. 🙂 Pozdrawiam.
Hej Adamie,
Dziękuję! Dobre słowo zawsze w cenie 🙂
Pozdrawiam
Witam!
Ja bym jeszcze polecił dwie książki, które nie są może związne bezposrednio z oszczedzaniem, ale warto po nie sięgnąć po wiedzę o pieniądzach w ogóle. Są to:
* Ekonomia dla bystrzaków – dr. Seean Masaki Flynnn
* Ekonomia dobrze przyrządzona – David Smith
🙂
Witaj Michale,
Jestem ciekawa co sądzisz na temat książki R.Kiyosaki ABC jak inwestować w nieruchomości? Na Twojej liscie znalazły się inne propozycje, a ja własnie przymierzam się do tego tematu, ale nie wiem od czego zacząć 🙂
Ps. Świetny blog! Widać, ze robisz to z pasją 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Monika
Hej Moniko,
Dziękuję za ciepłe słowa i cieszę się, że podoba Ci się mój blog. Szczerze mówiąc nie czytałem książki Kiyosakiego o inwestowaniu w nieruchomości. Jeśli przymierzasz się do tematu, to polecam Ci w szczególności polskojęzyczne „Wolność finansowa dzięki inwestowaniu w nieruchomości” oraz „Pomysł do wynajęcia”. Namiar na obie te książki znajdziesz w sekcji „Czytelnia” (w menu bloga). Mistrzem tematu jest Dolf de Roos – autor książki „Real Estate Riches: How to Become Rich Using Your Banker’s Money” i tą pozycję także zdecydowanie polecam 🙂
Motywujesz mnie do przyspieszenia publikacji artykułu dotyczącego inwestycji w nieruchomości w polskich warunkach 🙂
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do kontaktu jeśli będziesz miała pytania związane z tym tematem.
A mi tutaj brakuje „Ruchome Schody Do Fortuny” – Bach David. Podstawy, ale rewelacyjnie napisane (współczynnik małej czarnej, najpierw płać sobie itp). Polecam ją szczególnie dla początkujacych w edukacji finasowej, ale od czasu do czasu i „starzy wyjadacze” powinni ją przeczytać. To była moja „biblia” jakieś 5 lat temu 🙂
Cześć Michał,
W powyższym materiale wspominasz o możliwości uzyskania od Ciebie listy książek przez Ciebie przeczytanych lub których przeczytanie masz w planach.
Bardzo chętnie zapoznałabym się z taka listą, jestem na etapie pogłębiania mojej inteligencji finansowej i intersują mnie różne pozycje z tej dziedziny 🙂
pozdrawiam,
Marzena
Może nie wyłącznie dotyczące samych finansów osobistych, ale bardzo związane z ideą przedsiębiorczości i zarabiania pieniędzy. Oto moja lista książek, które serdecznie wam polecam:
T. Harvey Eker – „Bogaty albo biedny, po prostu różni mentalnie”
Johnson Spencer – „Kto zabrał mój ser”
Kamil Cebulski – „Efekt motyla”
Napoleon Hill – „Myśl i bogać się”
Kamil Cebulski – „Myśleć jak milionerzy”
Bartosz Niesiadek -„Pieniądze”
Brian Tracy – „Psychologia sprzedaży”
Andrzej Wójcikiewicz – „Gołębnica”
Mike Michalowicz -„Startup bez pieniędzy”.
Hej Rafale,
Dziękuję. Na pewno Czytelnikom przyda się informacja o tych kilku pozycjach.
Pozdrawiam!
Sławomir Muturi jest właścicielem jednego z mieszkań w mojej kamienicy;) Ale świat jest mały 🙂
Hej Michał.
Czytam Twój blog od kilku dni. Wciągnął mnie wraz z kaloszami 😉 Próbuję z niego coś wyciągnąć dla siebie. Nie wiem jeszcze, czy będę oszczędzać, ale chcę spróbować zarabiać (a może to się kłóci ze sobą?…) W każdym razie zachęcona przez Ciebie zamówiłam dziś cztery książki.
Pozdrawiam Cię
Jania
Hej Jania,
I super, że Cię wciągnął 🙂 Bardzo się cieszę i dziękuję za to, że się tym ze mną podzieliłaś.
Kibicuję w oszczędzaniu i pozdrawiam
Hm a czy czytał ktoś z was książki Napoleona Hilla – Prawa Sukcesu ?
Ja zdecydowanie polecam, bardzo duzo z nich wyniosłem, dzięki nim zrobiłem spory krok do przodu we własnym życiu, autor podaje wiele przykładów najbogatszych ludzi i jak doszli do swojego majątku jest tam wiele praw, które po wcieleniu w życie na prawde przyniosły mi jakieś korzyści.
Pozdrawiam
Michał, „4-godzinny tydzień pracy” T. Ferrisa jest dostępny w języku polskim. Pozdrawiam
I właśnie odkryłam, że „100 $ startup…” również jest dostępny po polsku 🙂 Pozdrawiam
Miałam właśnie w weekend przygotować sobie listę tego typu lektur, żeby coś przegryzać między kolejnymi kryminałami. Dzięki temu wpisowi mam znacznie ułatwione zadanie 🙂 Dzięki 🙂
Z listy miałam okazję czytać Ferrisa i swego czasu bardzo mnie zainspirował. Może nie pracuję jedynie 4h tygodniowo, ale mam już nieco innego podejście do pracy, a to jest bardzo cenne.
Dorzucę od siebie : ) „Sekrety amerykańskich milionerów” William, Danko.
Dzięki Tobie przeczytałam Fastlane i Kominka dzięki Ci bardzo za polecenie:) teraz kupiłam Niskobudżetowy startup. Zyskowny biznes i życie bez frustracji, Roberta z Hawajów wcześniej zaliczyłam:) sama wcześniej nie znałam Kominka i osobiście wole książkę niż jego bloga, ale przez sentyment wchodzę na na kominek.es, a na Twojego bloga trafiłam z polecenia narzeczonego, a on z kolei z polecenia kumpla – takze marketing szeptany leci pełną gębą:) gratuluje bloga i życzę troszkę większego luzu:)
Bardzo ciekawy zbior. Zabieram sie do czytania. Pozdrawiam! Ps. Twoj blog jest niesamowicie motywujacy!
Od dwóch dni czytam Twoje artykuły o oszczędzaniu. Jako, że wydatki codzienne od dawna już spisuję, łatwo było wypełnić budżet domowy – wszystko wreszcie podliczone. Wreszcie wiem na czym stoję 🙂 Dzisiaj zakupiłam książki Muturiego, dzięki za polecenie. Od dokładnie za rok (z przyczyn osobistych) zamierzam zostać inwestorem (nieruchomości), więc mam nadzieję że książki które polecasz wypełnią luki w posiadanych informacjach. Pozdrawiam
Cześć,
to mój pierwszy komentarz – dzięki za prowadzenie tak fajnego i merytorycznego bloga:)
Niestety nie mogę się zgodzić z jedną pozycją z powyższej listy lektur – tak naprawdę, jak zresztą ktoś już wyżej wspomniał, Kyosaki to niestety naciągacz i w dużej mierze teoretyk. Bardzo dobrze został podsumowany przez pewnego eksperta rynku nieruchomości, Johna T. Reeda. Polecam Ci w wolnej chwili do przeczytania:
http://www.johntreed.com/Kiyosaki.html
pozdrawiam!
Paweł
Książka Pana Samcika zamówiona 🙂 dzieki za artykół
List wyglada ciekawie, kilka pozycji dorzuce do swojej listy. Pozycje 1 zaczelam kiedys czytac, ale chyba jeszcze za wczesnie bylo – pora wrocic do niej.
I pytanie z innej kategori, Michal badz inny czytelnicy – czy moze znacie jakies ksiazki na temat wlasnego budzetu dla nastolatkow – mam bratanca w wieku 12 lat i szukam czego dla niego odnosnie edukacji finansowej na tym poziomie. Bede wdzieczna za rekomendacje. Pozdrawiam
Hej Michał,
Zaczynam interesować się tematem inteligencji finansowej i rozwoju osobistego, i dlatego dziękuję Ci za ten wpis, wszystkie książki dodałem już do listy „to-read”. 🙂
Przeczytałem większość tych książek. Mam wrażenie, że polski system finansowy jest bardzo odmienny od tych na których bazują autorzy poradników. W Polsce żaden bank nie udziela kredytu zabezpieczonego wyłącznie nieruchomością. Patrzą przede wszystkim na twoją zdolność kredytową a nie na wartość zabezpieczanego mieszkania. z tego powodu nie ma szansy kupować kolejnych licznych kawalerek na kredyt, mimo że teoretycznie mogłyby się same spłacać. Bank odmawia kredytowania i to nie tylko na 100% wartości ale nawet na 50% wartości nieruchomości. po prostu nie możesz mieć 5 czy tym bardziej 20tu kredytów, bo ich suma przerasta twoją zdolność kredytową. W USA i w Anglii możesz kupić mieszkanie, sprawić by samo się spłacało najmem i kupić kolejne i kolejne i kolejne, wszystkie zabezpieczone ich hipoteką. w Polsce wydaje się to niemożliwe. 🙁
No właśnie! Wszystko przez brak zdolności kredytowej 🙁
Czyli tak naprawdę stoję w punkcie zero. Jeśli nie mam 500000 na koncie i nie mam zdolności, to czy w ogóle mogę inwestować w nieruchomości w Polsce? Jeśli tak to proszę o nazwę ksiązki po polsku, która rozjaśni mi ten temat 🙁
Czytałam książkę „Biedny ojciec, bogaty ojciec” będąc na drugim roku studiów. To brzmi tandetnie, ale ta książka naprawdę zmieniła moje podejście do finansów o 180 stopni! (Żeby nie powiedzieć „zmieniła moje życie”.) Jestem wciąż jeszcze bardzo młodą osobą i narazie utrzymuję się z pracy na etacie, ale lektura zmusiła mnie do rewolucji wśród moich finansowych celów i środków do ich osiągnięcia. Mocno, mocno polecam, podpisuję się rękami i nogami pod tą lekturą! 🙂
Natknęłam się na książkę Kiyosaki’ego pół roku temu. „Nie kupiłam” opowieści o dwóch Ojcach – wydała mi się conajmniej „trudna” i dziwna w praktycznej realizacji;D Dlatego po przeczytaniu pierwszych klikunastu stron coś mnie tknęło żeby przyjrzeć się bliżej temu kim jest jej autor. Wygooglowałam, że nie tylko ja mam problem z tym panem – merytorycznie pisze o nim Artur Król na swoim blogu http://blog.krolartur.com/anty-guru-robert-kiyosaki/
W wielkim skrócie – jeśli autor /Kiyosaki/ podaje nieprawdziwe informacje odnośnie swej drogi zawodowej (krótki biogram z tyłu książki, ew. z przodu-nie pamiętam dokładnie) – to według mnie próżno oczekiwać tego, że treść książki będzie zgodna z prawdą. Jak ktoś tu wspomniał w którymś z kontekstów – … tkwi w szczegółach.
Zdziwiło mnie też wydanie książki Kiyosaki’ego – jak na pozycję, która rozchodzi się w milionach egzemplarzy na całym świecie oczekiwałabym nie tylko lepszego wydania ale i znacznie lepszego jakościowo stylu pisania.
Mam wrażenie, że Artur Król zdobywa popularność hejtując innych, nie wiem czy sam ma cokolwiek wartościowego do zaoferowania.
Jak można promować proponować książkę „bogaty ojciec” skoro wiadomo że „bogaty ojciec” nigdy nie istniał, autor oszukuje czytelników, nie zarobił wcale milionów na handlu nieruchomościami ale właśnie na historii bogatego ojca oraz książkach o tego typu szajsie
Hej Damian,
Abstrahując od tego czy historia jest prawdziwa czy nie, to książka przedstawia pewien model, który udaje się z powodzeniem stosować wielu osobom. Znam osobiście kilkadziesiąt osób, które zainspirowane Kiyosakim gruntownie zmieniły model zarabiania i mają się bardzo dobrze.
Wybieraj z publikacji to co jest dla Ciebie wartościowe. To lepsze podejście niż szukanie dziur.
Pozdrawiam
Witam wszystkich w temacie. Bogaty Ojciec to jest najlepszy marketing produktu – inteligencji finansowej. A co do lektur polecam przestudiować Prawa Sukcesu Napoleona Hilla. Lektura daje kopa do działania i stymuluje pomysły 🙂 Dobry biznes może być w zasięgu 😀
Witam i ja!
To co polecacie przeczytać z powyższych książek dla poprawy domowego budżetu?
„Biedny/bogaty ojciec” już dawno przeczytany, aktualnie czytam „Sekrety amerykańskich milionerów”, a zainteresowała mnie „Czwarta droga”.
Mam też na koncie przeczytany „4-godzinny tydzień pracy”.
Chciałbym coś takiego, dla „przeciętnego Kowalskiego” – żadne inwestycje w nieruchomości czy akcje (ani start-upy, czy wolność finansowa w wieku 30lat). Nie jestem może początkujący, ale nie trafiło w moje ręce nic na polskie realia.
Bardzo fajnie, że te książki są podane w polecanej kolejności do przeczytania. Uwielbiam takie konkrety 😉 Artykuł bardzo zachęca do zapoznania się z tymi pozycjami i mam nadzieję przerobić te lektury, zwłaszcza z dwóch pierwszych kategorii.
Dziękuję za bardzo rzeczowy artykuł! Parę pozycji z listy książek już zakupione. Jestem biedniejsza o 100 zł ale traktuję to jako inwestcję w siebie 🙂
Dla zainteresowanych: Timothy Ferriss „4 Godzinny tydzień pracy” od tygodnia można kupić w Lidlu. Twarda oprawa, cena okładkowa 49 zł, (i to w każdej księgarni wysyłkowej czy Empiku), tymczasem w Lidlu 34 zł więc warto się skusić… 🙂
Witam.
Szukam książki Fastlane Milionera ale nie mogę znaleźć wersji drukowanej w żadnej księgarni internetowej:(
Może ktoś pomoże?
Hej,
ciekawy artykuł, od jakiegoś czasu staram się świadomie panować nad swoimi finansami, chętnie bym skorzystał z proponowanej przez Ciebie listy książek.
Michał
Witam !
Ja bym jeszcze dopisał książkę „how to speak money” john lanchester. Co prawda jest po angielsku ale jest swojego rodzaju „słownikiem” który tłumaczy różne frazy ekonomiczne.
Pozdrawiam !
Swietny wpis!
Ksiazke Roberta ,,Bogaty ojciec, biedny ojciec” przeczytalam w wieku 13 lat. Pozyczalam ja wszystkim znajmomy nastawionym na swiadome zycie. W zeszly weekend bylam na szkoleniu i uslyszalam tam cytat ,, Nigdy nie pozyczaj wartosciowych ksiazek, bo to Twoja inwestycja w siebie” ( przed oczami przemknely mi wszystkie wazne dla mnie ksiazki, ktore zmienily wlasciciela, byl to dlugi pokaz slajdow ). Wiec ta rowniez zaginela i nigdy do niej juz nie wrocilam, mimo ze uwazam ja za topowa pozycje w zyciu. Dziekuje za przygotowanie wpisu, bo teraz wiem, ze chce ja kupic jeszcze raz i ze sklepu nie wyjde na pewno tylko z ta pozycja . Usciski i buziaki ❤
Michał, a czytałeś „Bogaty albo biedny” T. Harv Ekera? Niesamowita książka, obrazująca jak nasze myślenie o pieniądzach warunkuje to, czy je mamy czy nie. Polecam gorąco!
Cześć. Fajne zestawienie. Cześć książek już przeczytałem i też polecam (zwłaszcza Kiyosakiego). Po proszę o zestawienie książek na temat inwestowania w nieruchomości w polskich warunkach oprucz już poleconych. Dzięki?
P.s. to tematy warty Twojej uwagi, pomysł o tym… ?
Hej Michał. Słuchałam kiedyś fragmentu Roberta Kiyosaki „Bogaty ojciec, biedny ojciec” i przymierzam się do jej przeczytania. Zrobię to w następnej kolejności po Finansowym Ninja. I będę wdxięczna za kolejne krótkie opisy tytułów, które polecasz. 🙂
Hej Małgosiu,
Gdy już przeczytasz „Finansowego ninja”, to na końcu znajdziesz listę zalecanych lektur. 🙂
Pozdrawiam
Książka T.Ferrisa jest w wersji polskiej „4 godzinny tydzień pracy”
Pozdrawiam
Bardzo interesujący blog
Cześć ! Świetny blog, właśnie zaczynam go wertować. Z mojej strony dorzucam książkę której nie zauważyłem w artykule ani komentarzach: Michael E. Gerber – Mit przedsiębiorczości. Polecam i pozdrawiam. Paweł
Michał moja edukacja finansowa od kilku dni spędza mi sen z powiek, czy jest szansa na odświeżenie tematu na blogu? Chodzi mi o książki, blogi i seminaria. Myślę że dla wielu będzie to baaardzo pomocne, chyba że już to zrobiłeś to nieśmiało poproszę o linka.
Dziękuję Edyta
PS Jestem pod wielkim wrażeniem tego co robisz i oczywiście rodzina czyta książkę.
Cześć Michał podłączam sie do Pani Edyty czy mógłbyś w komentarzu podrzucić jakieś książki, które zostały napisane i wydrukowane po Twoim wpisie w 2012 roku, oczywiście Finansowy Ninja jest numerem jeden i tego nie trzeba pisać, ale jakieś inne tytuły 🙂 Jestem w trakcie czytania książek wymienionych wyżej. Prosiłbym głównie o książki z kategorii inwestowanie w nieruchomości
Dziekuje pozdrawiam Krzysztof
Tak! Dawaj więcej recenzji książek. Tych lubianych bardziej i mniej 🙂
Michał,
przeczytałem właśnie książkę „Fastlane Milioner” – MJ DeMarco
Do tej pory myślałem, że jestem członkiem klasy średniej, ale jakbym spojrzał jedynie na moją obecną sytuację życiową to jestem zwykłym chodnikowcem. Strasznie to smutne a zarazem przerażające.
Teraz mam wrażenie, że Twoja książka „Finansowy Ninja” jest skierowana właśnie do chodnikowców, żeby zmienić ich w tych podążających na wolnym pasie i nigdy nie doprowadzi ich do szybkiego pasa. Jest trochę smutne. Pewnie sam sobie nie zdawałeś sprawy, że do tego to może doprowadzić.
Mam nadzieję, że teraz kiedy wskoczyłeś już na szybki pas w swoim życiu dzięki dostarczaniu wartości zwykłym chodnikowcom Twój kolejny produkt będzie skierowany do ludzi poruszających się wolnym pasem, żeby mogli przejrzeć na oczy i wskoczyć na szybki tor.
Cześć Michał,
jestem nowym czytelnikiem twojego bloga, który na prawdę daje dużo do myślenia, ale brak mi jednej rzeczy z powodów mojej pracy (jestem kierowca). A mianowicie rankingu audiobooków wartych według ciebie do przesłuchania. mógłbyś cos polecić albo zrobić jakiś wpis o tym?
pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów,
Norbert
Również poproszę 🙂
Cześć Michał,
Czy mógłbyś polecić jakieś wartościowe audiobooki dotyczące tematyki o której piszesz?
Pozdrawiam,
Hej,
Bardzo dziękuję Ci autorze za udostępnienie szerszemu ogółowi swojej cennej wiedzy.
Dzięki Tobie ja, niegdyś zakupoholiczka i nałogowa palaczka. Dziś nie palę, kończę kursy rachunkowości i idę na studia z finansów i rachunkowości.
Dzięki Twojej Autorze pracy nad książką i blogiem, taki zadłużony szaraczek jak ja wychodzi z kredytu, odkłada sukcesywnie połowę zarobków i za to co by wypalił w formie papierosów mógł spełnić swoje marzenie o górach.
Drugie marzenie to mój własny biznes.
Dziękuję Ci Michał 🙂
Dodałabym jeszcze „Bogata kobieta” dla Pań 😉
Ekstra te propozycje, dziękuję Michał 🙂 Mi osobiście najbardziej pomogła książka Sekrety 12 sposobów jak zdobyć pieniądze na firmę.
To dzięki niej przestałam się bać i wystartowałam ze swoją firmą 🙂 🙂
Dla dzieci polecam opowiadania, które w swoich tematach dotykają zagadnień finansowych i życiowych: O małym Janku, który więcej widział! Opowiadania o nastolatku poznającym świat pieniędzy. polecam